7 DZIECI - DZIECIORÓBSTWO CZY ZAUFANIE BOGU? 

Witam taka rodzinka to szczęście pozdrawiam

Szczęśliwa rodzina.

Witam no toasz okazję popatrzeć na rodzinkę pozdrawiam

Fajnie ale dlaczego nie mieszkają w Polsce tylko w Niemczech bo tam dopłacają do dzieci

Ty jesteś szczęśliwa a dzieci też?

@@zofiach5622 zapytaj...

Każdy ma inną ścieżkę. Wasza ścieżka jest super.

tak ja tez - to jest wielkie blogoslawienstwo - chociaz tez wiele poswiecenia,ale ta rodz. jest super- a dzieci jak malowane- urocze - i przemile :) dzieki BOGU za nich .. Szczesc BOZE!.

Witam jesteś młoda cierpliwości przyjdzie na to czas będzie wesoło pozdrawiam

@@janinahutny4016 dziękuję bardzo, ale mam już 40 lat i zajście w ciążę jest coraz trudniejsze.

@@wfed6205 mp

@@izioiezio2462-???????????????????????????????????????????????????????????????///?????

Masz rację. Liczna rodzina to błogosławieństwo.

to wspaniale Szczesc BOZE!:)

U mnie tak samo, kocham ich ! ❤

No nie wiem, czy taka wspaniała, skoro dzieci dzielą się słodyczami z rodzeństwem po to, żeby nie zostać przez nie okradzione.

Weronika. Wszystko się ułoży. Nie trzeba patrzeć na błędy rodziców. Musimy sami pracować nad swoim charakterem. Na pewno nadajesz się na matkę bo wiesz jakich błędów trzeba unikać wychowujac dzieci. Pozdrawiam.

Witam, ja tez pochodze z rodziny gdzie bylo nas 4ro. Tata tez mial problem z alkoholem (dzis jest kilkanascie lat trzezwy). Nie byl i nie jest zlym czlowiekiem. Alkohol byl silnieszy. Nie wątp w to czy bedziesz dobra mama a juz tym bardziej czy powinnas nia byc. Bycie mama jest darem, chodz nie zawsze jest lekko czy latwo. Gdy po 9 miesiacach bierzesz swoje dzieciatko w ramiona to nic nie jest cenniejsze od tej chwili. Pierwsze tygodnie moze nie sa lekkie przy np zarwanych nocach, ale to poswiecenie jest tego warte. Ten usmiech maluszka jest niezastapiony. Mam troje dzieci. Najmlodszy w listopadzie konczy 2 latka. Dziekuje Bogu za dar bycia mama, chodz nie zawsze jest pieknie i cudownie. Jestesmy tylko ludzmi, ale z Boza pomoca wszystko jest mozliwie i wszystko jest piekniejsze. Przedewszystkim jest pokoj serca i ducha, a reszta ,,sie uklada sama". Bog zawsze na pierwszym miejscu. Nie patrz na przeszlosc, pamietaj o niej ale nie rob z niej przyszlosci. Zaufaj Bogu i daj sie poniesc. Z Panem Bogiem.

Akurat wielodzietność nie ma tu nic do rzeczy. Nas było tylko 2 siostry a dokładnie ten sam problem co u Ciebie. Ojciec alkoholik i wyczerpana matka. Ja nawet nie miałam żadnych przemyśleń czy powinnam matką być. Tylko byłam zdziwiona że nie jest tak różowo jak być miało. Koniecznie Idź na terapię dla DDA bo trzeba się pozbyć wszystkich schematów obronnych ukształtowanych w czasie życia w trybie "survival" z alkoholikiem pod jednym dachem. Zostaw przeszłość ona była jaka była ale już się skończyła. I to jest dobra wiadomość. Wylecz pokiereszowania i ŻYJ TU I TERAZ! Powodzenia!!!!

Dobrze myślisz to jest ważne z jakich pobudek dziecko przychodzi na świat i to czy rodzice sie kochają i to czy w rodzinie Bóg jest najważniejszy a potem dopiero maż zona i dzieci bo gdy zaczyna się coś psuć w rodzinie, Bóg będzie zawsze tym który łączy i scala, jeśli jest na pierwszym miejscu. Nie wolno ci myśleć ze byłabyś złą matką, przelej swoja tęsknotę za idealną rodziną na swoje życie i stwórz taką rodzinę o której zawsze marzyłaś, ale pamiętaj postaw Boga na pierwszym miejscu w swoim życiu, bo gdy on z nami jest, ktoś przeciwko nam.❤❤❤

Weroniko, nie tylko alkohol niszczy atmosfere. Brak wzajemnego porozumienia doroslych, jest najgorszy Moze byc 1 dziecko i dobre zarobki tez moga i bbywaja nieszczesliwi. Randki, to bajka, A obowiazki po zalozeniu rodziny, na codzien, mlodych rodzicow przerastaja, i bajka sie konczy. Z braku porozumienia i szczerych rozmow na spokojnie. TO JEST TO!! umiejętność sluchania, jest b. wazna Ale OBOJE musza chciec.

To prawda. U mnie tak było. Nie zjadłeś od razu, odłożyłeś na później, to rodzeństwo zjadło swoje a potem twoje.

Niepodejmowanie pracy chociażby przez jedno z rodziców, leżenie i czekanie- czy Ty wiesz jak opiekuje się siodemką dzieci? Przecież przy jednym dziecku jest tyle pracy, a co dopiero przy siódemce.

@@halinad.7087 To jak ktoś wie, że przy jednym jest tyle pracy, to nie płodzi się siódemki, najlepiej narobić i czekać, bo jakoś to będzie, bo ktoś da. Siódemka dzieci z nieba nie spada, a jak się sprowadza je na świat, należy najpierw myśleć czy będzie mnie na nie stać i czy dam radę. Dorośli ludzie a rozum jak u trzylatka

Zgadzam sie w pelni, rodziny duze, wielodzietne sa fantastyczne, ale trzeba myslec o tym czy mamy warunki mieszkaniowe i finansowe zeby zapewnic dzieciom edukacje i mozliwosci rozwoju i sile na wychowanie kolejnegi dziecka. Kazda ciaza jest rowniez obciazeniem dla zdrowia mamy - nie sztuka jest zachodzic w ciaze np narazajac pozostale dzieci na utrate mamy. Nie popieram w zadnym razie posiadania dzieci "Bo Bog da" i "jakos to bedzie" - taka postawa jest bardzo nieodpowiedzialna.

kawaler moze znalezc ZONe ,czego ser. zycze..:)

Można zawsze zostać księdzem.

@@t.f.7215 nie zawsze...- tylko jak sie ma powolanie...

Witam ile masz lat nigdy nie jest za późno

Witam jesteś panienka

Pod warunkiem, że promuje takie rodziny, gdzie jest zapewniony jakiś podstawowy byt. A nie takie, gdzie mając powiedzmy dwójkę dzieci, rodzice chodzą po mops-ach/gops-ach i płaczą, że nie mają za co tych dzieci nakarmić/ubrać/leczyć, a mimo to "dorabiają" jeszcze dwójkę, trójkę, czwórkę...

@@desanperi4262 w Niemczech tak raczej nie jest, tutaj się zwraca uwagę na to jak są dzieci wychowywane. To w Polsce mops toleruje patologię

@@anuskas9244 I pięknie to państwo wytłumaczyli... Żenująco niski poziom dyskusji. Zakładam, nie zapewniam ale żadne z osób tu dyskusujących nie ma rodziny i przynajmniej trójki dzieci. A pisanie o sąsiadach czy dalszej rodzinie jest przynajmniej nie poważne, jeśli chodzi o takie ważne sprawy jak RODZINA.

Zależy od kilku czynników: czy zarówno mama i tata mają pracę na etat, różnicy wieku między dziećmi, tego czy rodzina ma pomoc (babcię, ciocię czy nianię) oraz podejścia rodziców. Oczywiście można zwalić wszystkie obowiązki na starsze dzieci (sama znam taką sytuację, ale problem leży w ojcu, który nie daje pieniędzy na dzieci i używa przemocy), ale nie jest tak we wszystkich rodzinach. Niezależnie od liczby dzieci wspólne dbanie o dom jest konieczne żeby wychować dzieci na ludzi umiejących radzić sobie w życiu. Nie ma nic w tym złego, że dzieci pomagają rodzicom (podkreślam pomagają, a nie wykonują obowiązki dprosłych). ,,Wychowywanie" to słowo bardzo ogólne. Jeśli chodzi ci o kształtowanie charakteru dziecka to zawsze bierze w tym udział rodzeństwo nie ważne czy jest ich 2, 4 czy 12 oraz różnicy wieku. Jeśli chodzi o pilnowanie młodszych to jeszcze nie widziałam rodziny gdzie by do tego nie dochodziło (i mówię również o rodzinach z 2 dzieci). Z czasem zależy do czego porównujemy. Oczywiście jeśli obie rodziny funkcjonują identycznie i różni je tylko liczba dzieci to jasne, że im mniej tym więcej czasu, ale rodziny funkcjonują różnie. Choćby mama 2 dzieci, która pracuje zawodowo i oddaje dzieci do przedszkola będzie miała dla nich mniej czasu niż mama 7, która nie pracuje zawodowo, a jej dzieci do przedszkola nie chodzą, lub chodzą w małym wymiarze czasu. Ilość czasu też nie przesądza. Bo można rozmawiać z dzieckiem przy obieraniu ziemniaków, a można iść z nim do kina i tak naprawdę nie poświęcić mu czasu. Uogólnienia są bez swnsu. Każda rodzina funcjonuje inaczej. Wszystko opiera się de facto na podejściu rodziców. Jesli wielodzietność jest efektem chęci i świadomych decyzji rodziców to wszystko będzie ok. Tak samo jak gdy dzieci jest mniej

A ja też widzę, jak często rodzice wykorzystują starsze dzieci do opieki nad młodszymi. Nie ma nic złego w tym, że czasem starsze zostanie z młodszym, ale CZASEM, a nie NOTORYCZNIE. Podobnie z obowiązkami domowymi: starsze dzieci nie mogą być zawalane obowiązkami domowymi, bo mają mieć czas na naukę, odpoczynek, pasje.

Propozycja 💯nie do odrzucenia Panu Agato👋 pozdrawiam serdecznie🔆

@@mariaty4889 😄 Dziękuję i również serdecznie pozdrawiam !😀😊

Ja jedno, a czasem myślę, że nie ujadę z nim ☺️

To znaczy ze z siedmiorgiem byś sobie nie poradziła

@@kasiab.4590 Chociaż to też tak jak opowiadali, że jeden drugim musi się opiekować i pomagać

Nas było sześcioro i nie było ani pampersów, ani automatu, ani mikrofali, ani piekarnika, tylko "Frania" i kuchnia węglowa - a mama dała radę.

@@agi2226 a Ty ile masz dzieci ??

Tak ,krytykują również ci co nie zaznali miłości w rodzinie wielodzietnej.

@@zofiach5622 Krytykują też Ci co nie zaznali miłości i normalności w rodzinach mniej dzietnych.

@@marikili4122 Może być i tak i tak.

@@zofiach5622 I właśnie więc nie ma co się czepiać tych wielodzietnych .

@@marikili4122 Mnie nurtuje wiele pytań i mam sporo wątpliwości ale nie dziś ale kiedyś zapytam.

Skad to wiesz? skoro nie masz takich doswiadczen? Rodzice jedynaka tez moga nie miec dla niego wystarczajacej ilosci czasu. Nie sadz abys sam nie byl osadzony.

Może być brak.błogosławieństwa Bożego, o ktore można prosić Boga

@@svzxm3axxp Proszę o męża 8 rok bez skutku niestety.

@@violetlilac7799 Proponuję coś zrobić w tym zakresie, a nie tylko się modlić. Bóg też chce działania człowieka, a nie siedzenia w miejscu. Bo tak, to można się modlić do 60.

@@MroczneDolnobrzegi Modlę się i szukam, niestety bez skutku.

@@MroczneDolnobrzegi czyli jak jest problem, to ludzie mówią, że Bóg to rozwiąże. Ktoś ci przed chwilą powiedział, że od ośmiu lat prosi Boga i odpowiadasz odwrotnie, że jednak działanie ludzkie jest potrzebne. Czy ten cały cyrk to nie jest kwestia placebo? Sami mówicie różne wersje działania tego mechanizmu

Ale ciemnota XDD

@@XxXx-bo9rt

Równie dobrze on może mieć nadzieje, że staniesz się nie wierząca ;) Jeżeli chcesz trwać u boku osoby o tej samej religii to polecam się nawzajem nie męczyć, bo to tylko doprowadzi do toksycznych sytuacji.

To porzuć nadzieję ,albo znajdź sobie katolika

@@juliatron111 kto sie meczy?

@@kasiab.4590 Kasiu to jest moj maz, i wlasnie to sobie ceni, ze przysiegalam mu ze go nie zostawie. Ta pewnosc, ktora ma jest dla Niego azylem

I tego Ci autorko komentarz życzę. Potrzeba jest mieć nadzieję, mimo trudu i bólu jaki może przy tym towarzyszyć.