Mariusz Szczygieł jest gościem Piotra Jędrzejka w niedzielnej odsłonie programu "#7 minut na gości". Dlaczego chodzi na WF? Czy lubi odbierać nagrody? Skąd czerpie inspiracje do kolejnych opowieści? Oglądajcie :)
Ja tez uwazam , ze Pan Mariusz jest fenomenalnym mowca . Bardzo ciekawa rozmowa . Super prowadzenie . Ogladam od niedawna Meloradio i bardzo mnie wciagnelo . Pozdrawiam serdecznie .
Pierwszy raz slucham Pana Mariusza i jest to pieknie spedzony czas. Inteligentny, elokwentny i zdystansowany do siebie czlowiek. Lece kupic jakas Pana ksiazke Panie Mariuszu! ❤
Panie Mariuszu, ileż mądrych rzeczy Pan tu powiedział, cudownie się tego słucha. I przyszło mi do głowy takie określenie, że... muzyka Stańki wymiatała z Pana mrok. Nie wiem, czy Pan czyta te komentarze, skoro Pan nie ogląda wywiadów z samym sobą, ale... nieważne. Pozdrawiam
Jest mi miło ,że mogłam usłyszeć Pana Mariusza uwielbiam jego rozmowa tak mocno wciąga .. Jestem fanką od długich lat , a moje marzenie zobaczyć na żywo ...POZDRAWIAM
BARDZO LUBIĘ PANA MARIUSZA SZCZYGŁA. PAMIĘTAM TEGO SUPER INTELIGENTNEGO PANA Z JEGO TELEWIZYJNYCH PROGRAMÓW AUTORSKICH - BYŁY FANTASTYCZNIE PROWADZONE. BARDZO PODOBA MI SIĘ DUŻE POCZUCIE HUMORU PANA MARIUSZA. SERDECZNOŚCI. 🏵️
Jejku uwielbiam pana Mariusza .. ja tez tak mam z muzyka.. nie pije (od kilki miesiecy) nie pale od lat i co mi poprawia samopoczucie i rozswietla dzien to MUZYKA.. obecnie slucham glownie Komedy, Kilara, Preisnera i innych tworcow wielkiej muzyki filmowej i powaznej, niekoniecznie polskich ale takze genialnego... Mazowsza. Pracuje glownie z domu i to jest to
Ja też nie lubię jak jest nudno ale uczę się od pana . Jak to się przda na starość. Super pomoc dla mnie❤ uwielbiam słuchać wypowiedzi pana uczy to innych . Super ❤😊
Czyzby naprawde zrozumial Pan ,ze Bog ma na cos wplyw , a na cos innego nie? Myslalam , ze jest Pan madrym czlowiekiem., a tu .....rozczarowanie. Moze lepiej sie wypowiadac w sprawach , w ktorych sie ma cos do powiedzenia.
Byla kobieta, ktora przezyla Auschwitz. Jechala do niego pociagiem jako nastolatka z piecioletnim bratem. Braciszek jej w zamieszaniu lapanki i pakowania na wagony zgubil buty i jechal boso. Gdy ona to spostrzegla to zaczela na niego krzyczec i zronila awanture. Powiedziala mu, ze jest gamoniem itp. To byl ostatni raz gdy go widziala gdyz ich rozdzielono. Ona przezyla oboz a on nie. I ostaynie co zapamietala ze swojego braciszka to jak mu mowila te przykre slowa. Gdy wyszla z obozu zlozyla sobie przysiegie, ze juz zawsze bedzie mowic ludziom tak jak gdyby to co powie bylo ostatnie, jakby nie miala juz szansy na kolejna rozmowe. Prawdziwa historia. Tak latwo wypowiedzial Pan na temat drugiego czlowieka taki brzydki komentarz...