Fajny zwięzły materiał materiał na temat związanym z nr VIN oraz dokumentami auta. Warto dodać, że często nie wprawne oko nie jest w stanie odróżnić, czy dana książka serwisowa jest podrobiona. Warto w takiej sytuacji skontaktować się bezpośrednio z danym warsztatem za granicą i zapytać, czy taki pojazd był u nich serwisowany. Więcej na ten remat piszę w artykule na blogu warsztatvw.blogspot.com/2013/07/sprawdzanie-historii-przebiegu-auta-z_28.html
Ciekawe... kolega sprowadził Hondę z 2010 roku po szkodzie całkowitej, naprawiał w Polsce. Sprawdziliśmy z ciekawości VIN za 18 pln, a tam informacja o jakiejś szkodzie o wartości 200 EUR... Wieć o co tu chodzi ?