ABC po kolizji - krok po kroku by nie dać się naciąć! 

Dobry temat!

@@motodoradca A dziękuję 🙂. Sam jestem młodym kierowcą. Od dwóch lat oglądam Pana materiały z których dużo się dowiedziałem. Obserwując swoich rówieśników dochodzę do wniosku że jednym tej pewności brakuje i boją się używać gazu a drudzy wręcz odwrotnie. Dlatego sądzę że taki odcinek byłby strzałem w dziesiątkę

@@ilsmif5136 Hmm ale co dokładnie rozumiesz przez powiedzenie „młody kierowca”?

@@qiiu6781 z krótkim stażem :)

@@ilsmif5136 Will Smith, uspokuj się :)

Ja też mam przy sobie w schowku oświadczenia w kilku egzemplarzach, ale to nie znaczy że czyham na ofiarę 🙂

Hehe

Mi to sugerował policjant... po tym jak pijany koleś 15 letnim golfem w stanie ratcara przydzwonił mi w tył nowej RAV4...

Ja też wożę takie druki ale mam w głębokim poważaniu zdanie sprawca/policjanta. W ogóle mnie to nie interesuje co oni sobie myślą.

He he ta pani śmieszna , ja też mam przygotowane druki ,, ale na szczęście nie potrzebne jak na razie a jeżdżę 18 letnim dziadkiem i nie szukam okazji he he 👍

Zadałbym tym "ekspertom" parę pytań co do sensowności egzaminów. Tak się składa, że mam pewne wykształcenie w tej dziedzinie, dlatego żaden "ekspert" z WORD-u nie ma argumentów na obronę pytania o "długość drążka zmiany biegów" czy "wymiary tablicy rejestracyjnej", które nie mają ŻADNEGO wpływu na bezpieczeństwo jazdy. Choćby się troili i dwoili to nie mają szans tego wybronić. Podobała mi się reakcja Bena Colinsa, gdy przeprowadzili mu egzamin, który oblał chyba 3-krotnie w ciągu jednej jazdy.

@@adif199370 dobrze, że większość tego typu została wycofana. Ostatnio przerobiłem całą bazę z kategorii C,D i nie trafiłem na coś co szczególnie utkwiłoby w pamięci. Za to większy bajzel był na kwalifikacji wstępnej. Tam sporo błędów. To jest absurd, żeby uczyć się błędnych odpowiedzi, aby zdać egzamin. Dobrze, że egzaminatorzy mają świadomość i je pomijają lub to był przypadek że na takie nie trafiłem.

@@PaaweZ nie rozumiem, kwalifikacja wstępna to według def: 'szkolenie teoretyczne i praktyczne, materiały edukacyjne, dostęp do testów on-line oraz egzamin państwowy', więc baza z kategorii C czy D jak piszesz.. to jest to samo co na kwalifikacji wstępnej, wiec jakim cudem są dwie różne bazy?

@@natalia9021 kwalifikacjia wstępna to inny kurs niż prawo jazdy, ale również wymagany do pracy kierowcy zawodowego przy wykonywaniu zarobkowego transportu rzeczy lub osób.

@@PaaweZ na stronce znalazłam coś takiego co wkleiłam kom wyżej, to jednak to nieprawda? jest to osobno jakby niz kurs, dodatkowo się za to płaci? w internecie jest zupełnie inaczej napisane..

Nie jest lekko ale uwazam ze choc troche pomoge

Tak głosujemy, widocznie tak lubimy

W innych krajach jeszcze bardziej.

Ja miałem podobnie ubezpieczyciel oferował 1800 zł a za sam zderzak który musiał przyjechać z Francji bo w Polsce nie był dostępny cena wyniosła około 3200zl zrobiłem auto bezgotówkowo a na czas naprawy dali mi auto zastępcze

Czasem na papierologie z policji czeka sie 2 miesiące... Niestety z autopsji się przekonałem jak "sprawnie" to działa

piekna cebula...chyba trzeba pokazac jakies kwity.. a w przyszlosci jak zobacza jaka cebula maja do czynienia to juz sie niezgodzą na gotowke hehe

Kolizja obniżyła wartość twojego samochodu więc ubezpieczyciel płaci ci kasę która straciłeś. Twój wybór czy przywracasz auto do stanu sprzed kolizji czy nie. Co do następnej kolizji to już kwestia rzeczoznawcy czy się dopatrzy że było uszkodzenie ;)

frytki zrobila

Czyli policja i zdjeciar najlepiej

@@neativ13 dokladnie. Mimo że to wszystko zajmuje dużo czasu to przy następnej takiej sytuacji będę wzywał policję.

@@Miko80 polecam też wideorejestrator u mnie się sprawdziło a tak żałowałem zakupu bo jazda tylko do pracy była czyli jakieś 12 km😅

@@malwertv mam ale zakładam na dłuższe trasy.

Mikołaj@ też mam kamerke,ale zakładam tylko na dłuższe trasy, chociaż to chyba błąd, bo czasem ledwie na droge wyjedziesz i coś cie puknie, najlepiej byłoby mieć cały czas włączoną.

To aż nie do wiary.

Bez spisanego oświadczenia już całkiem sie nic nie ugra, wtedy tylko policja

No niestety. Z roku na rok coraz więcej kilogramów..

@@sebastianukarski9233 Jak każdy prawdziwy facet z jajami ;) Bęben to podstawa a nie taki pizduś chudziutki laluś buhahah :) im chudszy gość tym ma mniejszą faje ;)

@@civic12 Sebastian samopocieszacz, a skąd skóra ma zejść na ten będęn jak nie też i z faji

Ja miałam auto na zagranicznych restracjach ,wezwała policję i dobrze zrobiłam.

Dobry temat!

nie jeden by chcial trojkata

@@gostek9071 zależy jaki koszt był tych fel

Polisę możesz sprawdzić przez internet znając numer rejestracyjny :) To nawet pewniejsze, bo wiesz czy polisa którą Ci ktoś pokazuje nie jest lewa

Pracuje w ASO Hyundaia i jak najbardziej mogę polecić i sam bym wybrał ASO

@@wiisniaale brzmi jak coś co pracownik ASO by powiedział

@@garbiello brzmi jak doświadczenie, widzę jak składają, czym składają, na koniec ja te auta przygotowuje do wydania i sprawdzam czy jest do czego się przyczepić czy też nie :)

@@wiisniaale Ja wybrałem ASO VW i nie żałuję,naprawa tyłu na kwotę 25 000zł(z OC sprawcy) i zrobione solidnie

Uszkodzony TYLKO derzak w toyocie Avensis. Auto służbowe w leasingu. Gdyby było moje prywatne przepolerowalbym i jeździł dalej. Służbowe oddane na naprawę do ASO toyoty. 9500 PLN. Z oc sprawcy. 😁

🎯🎯🎯🏆

Ale nie masz jak zaimponować świniom ani somsiadom. Coś za coś. xD

@@E.Wolfdale xD

Jakby Co zapłacił za auto ja byl nie wzywał

Możesz sobie wszystko sam sprawdzić w internecie

Oj nie ;)

za ltawo byc chcial a pamietaj w polsce nie moze byc latwo, lekko i przyjemnie

@@motodoradca czasem jest tak że ktoś słabnie na widok krwi i nie jest w stanie nic zrobić, z drugiej strony dyspozytor zawsze prosi żeby znaleźć inną osobę do pomocy jeżeli to możliwe... Sporo zależy od okoliczności. W każdym razie należy wezwać odpowiednie służby i zrobić tyle ile możemy

😁 Albo lepiej pojechać daleko od szczekającego pieska.

Jesli masz telefon z internetem to nie problem. Baza ufg i historia pojazdu

a co jak gosciu wykrzyknie ci w twarz: RODO jest!?

@@gostek9071 Wtedy wzywasz policję.

@@gostek9071 co ma rodo do pojazdów? Rodo dotyczy przetwarzania danych osób przez instytucje, firmy. W relacjach osoba-osoba nie ma zastosowania. To po pierwsze. Po drugie, dane pojazdu - nr rej czy polisa dotyczą pojazdu. I bez dostępu do specjalistycznej bazy danych (do której ma dostęp policja czy ubezpieczyciel) nie wyciagniemy z nich danych osobowych.

@@gostek9071 co ma rodo do pojazdów? Rodo dotyczy przetwarzania danych osób przez instytucje, firmy. W relacjach osoba-osoba nie ma zastosowania. To po pierwsze. Po drugie, dane pojazdu - nr rej czy polisa dotyczą pojazdu. I bez dostępu do specjalistycznej bazy danych (do której ma dostęp policja czy ubezpieczyciel) nie wyciagniemy z nich danych osobowych.

Ale drogo

@@kuba3882 a dziś ON już po 5.32 a 95 bez zmian 5.27

Na Orlenie, nawet z toalety nie korzystam.

@@dariusz9173 kogo to obchodzi?

Co to za ubezpieczalnia ❓ tak zagrała

@@mateusz9870 hestia

typowo tepe biurokratyczne organy, maciek z biznes 2.0 tez nie poleca hesti bo go wydymali a to bylo juz chybaz 10 lat temu ale widze ze nic sie u nich nie zmienia.. tylko pieniazki sa wazne

Laweciarze dojeżdżają szybciej do wypadków niż służby xD

Oczywiście, że możesz. Z własnego doświadczenia wiem, że to jak najbardziej możliwe, tylko pozostaje kwestia tego jak zakończy się faktycznie ostateczne rozliczenie z firmą ubezpieczeniową. Uczestniczyłem w kolizji drogowej iks lat temu. Kierujący osobówką wjechał na skrzyżowaniu w bok mojego pojazdu. Zgłosiłem sprawę ubezpieczycielowi. Zanim oddałem samochód do warsztatu, skontaktowałem się z autoryzowanym serwisem w celu uzyskania informacji o kosztach części. Miałem wówczas kilkunastoletnie auto klasy premium. Wypytałem też o możliwość przekazania samochodu do naprawy do autoryzowanego serwisu na co otrzymałem potwierdzenie. Nie zdecydowałem się na taki ruch, gdyż obawiałem się (po uzyskaniu cennika części), czy firma ubezpieczeniowa faktycznie pokryje koszty w całości. Okazało się bowiem, że na zakup samych drzwi bocznych w serwisie musiałbym wydać kilkanaście tysięcy złotych, ale to nie wszystko. Kawałki listew ozdobnych znajdujących się na drzwiach to koszt od 180 do 220 zł./ sztuka. Do tego wszelkiego rodzaju spinki i inne części niezbędne do naprawy w znacznym stopniu przekraczałyby wartość samochodu. W serwisie uzyskałem informację, że jeżeli ubezpieczyciel próbowałby zaniżyć wartość szkody, wówczas Serwis zaprasza do siebie rzeczoznawcę lub przedstawiciela firmy ubezpieczeniowej, wymontowują uszkodzone elementy, okazują wszystkie uszkodzone części, opisują je, wyceniają zgodnie z cennikiem. Następnie wskazują koszty robocizny. Na to się nie zdecydowałem z dwóch powodów, a mianowicie auto było jak już wskazałem kilkunastoletnie i nie wiedziałem jak długo (ile lat) będę nim jeszcze jeździł. Poza tym obawiałem się słysząc i czytając różnego rodzaju wypowiedzi na forach internetowych o zaniżaniu wysokości odszkodowania. Gdybym wiedział, że tym samochodem będę jeździł przez co najmniej 5-8 lat, wówczas z ciekawości wstawiłbym samochód do autoryzowanego Serwisu. Ubezpieczyciele nie chcą (być może nie wszyscy) naprawiać samochodów w trybie bezgotówkowym. Jeżdżąc obecnym pojazdem miałem kolizję. Zgłosiłem sprawę do ubezpieczyciela zgodnie z wytycznymi, a nawet dołączyłem szkic miejsca zdarzenia. Chciałem, żeby ubezpieczyciel wskazał mi warsztat do którego mam wstawić samochód celem przywrócenia go do stanu faktycznego. Ubezpieczyciel odmówił. Sam musiałem poszukać warsztatu. Dwukrotnie miałem przeprowadzone oględziny samochodu przez rzeczoznawcę. Raz po zdarzeniu i drugi raz, gdy samochód był już w warsztacie. Drugi raz rzeczoznawca przeprowadzał oględziny samochodu, gdyż pracownicy warsztatu wskazali (jak się od nich dowiedziałem) na uszkodzenia, które nie zostały opisane w czasie pierwszych oględzin. Przekazałem bowiem sporządzoną opinię czy też protokół z oględzin pojazdu do warsztatu.

A później ludzie mają wypadki i czekają godzinę na patrol, bo ludzie wzywają policję do obcierek parkingowych.

@@Zenobiusz. Za obcierke chcieli mi dac 200 zl pojechalem z Policyjnym Preotokulem i wyplacili mi 1500 zl bez zadnego gadania