Więc będziemy mieć paradox rynkowy? Tzn stare auta typu audi80 zamiast być coraz tańsze będą coraz droższe ze względu na taniość i dostępność pojedynczych częsci?
W końcu ktoś poruszył temat ASO i mogę opisać moje przygody z Ford Polska. Styczeń 2018r odbieram z salonu nowego Forda Tourneo Connect 1.5tdci . Pierwszy check engine po około 2/3 miesiącach przy przebiegu 8tyś km. Popaliła się wiązka elektryczna na podszybiu. Przebieg 20tyś km. Bez jakichkolwiek oznak samochód wszedł w tryb awaryjny i ikona klucza na desce rozdzielczej, po zgaszeniu i odpaleniu znikł. Nie do końca pojawił się dnia następnego na autostradzie i samochód sukcesywnie tracił moc aż w końcu zgasł. Czas naprawy: 2/3 tygodnie Diagnoza: pompa paliwa Dwa tygodnie później ta sama historia nagle tryb awaryjny i mocy brak. Diagnoza: pompa wysokiego ciśnienia paliwa. Czas naprawy: 4 tygodnie Dwa tygodnie później znowu myk tryb awaryjny a jakże. Diagnoza: Sterownik silnika, przeprowadzili aktualizację oprogramowania. Po odbiorze zauważyłem że wyłączyli także system Start/Stop, dziwne ale przynajmniej co wsiądę nie muszę go wyłączać. Po kolejnym roku / półtora przy przebiegu 80tyś km gdy wyjechałem z krajówki na autostradę, gaz w podłogę i słyszę tylko huk i czerwono na desce rozdzielczej. Diagnoza: rozsadziło / rozszczelnił się DPF, uszkodzona sonda lambda. Czas naprawy: 4 tygodnie Dwa miesiące później przy wymianie żarówki światła z przodu zaintrygowały mnie 3 wyrwane przewody od czujnika na serwie hamulcowym. Po przepychankach z lokalnym ASO nie miałem ochoty wdawać się z nimi w dyskusję więc dzwonię do Salonu skąd odbierałem samochód jako nowy (Warszawa), akurat mieli taki model na serwisie więc pan poszedł skonsultować temat z serwisem i pada pytanie: Ford: Czy coś się świeci na desce? Ja: Nie nic. Ford: Ale to nie możliwe że nic się nie świeci bo to główny czujnik podciśnienia hamulców, pan nie wie czy ma czy nie hamulce, musi się świecić coś. Ja: Nic kompletnie żadnych błędów, ostrzeżeń nic. Po tej rozmowie coś mnie tknęło i oddałem samochód tym razem do większego ASO w mieście wojewódzkim. Diagnoza: Ci kretyni z "mojego ASO" nie mogąc poradzić sobie z błędem trybu awaryjnego wykasowali całą tablicę błędów, nic dziwnego że się nic nie świeciło bo nie miało jak. Po roku spokoju przy około 140/150 tyś km padła dwumasa, myślę dobra oddaje u siebie tak prostej rzeczy nie zepsują(o jak ja się myliłem). Po dwóch miesiącach od wymiany przyszedł czas przeglądu okresowego(olej, filtry itp.). Po 4H oczekiwania w salonie Pan przyszedł mnie poinformować że samochód nie wyjedzie dzisiaj ponieważ silnik od dołu cały zarzygany olejem. Wymienili uszczelkę miski olejowej, jakieś tam inne uszczelki ale i także uszczelniacz wału od strony skrzyni biegów, to się pytam ale przecież ten samochód był dwa miesiące temu tutaj u was na wymianie dwumasy to nie widzieliście że cieknie ten uszczelniacz ? Widzieliśmy i go wymieniliśmy wtedy ale znowu cieknie. To są te tylko najgrubsze tematy które to przez 4lata i 180tyś. km przeszedłem z "moim ASO". Jak bym miał jeszcze poboczne sytuację z nimi tutaj opisywać to by znaków brakło.
Mnie chcieli na 4500 tysiaca naciagnac a to tylko kuna dwa kabelki przegryzla ktore sam zlutowalem i blad sam zniknal po chyba 5 odpaleniu dodam tylko ze serwis forda w wroclawiu na ul. bradzkiej dla przestrogi 😊
Mnie ASO forda z pierwszą wymianę oleju po 15k km skasowało 1000 zł i jeszcze Pani dodała, że nie wymienili filtru bo taka mają teraz technologie, że co drugą wymianę oleju zmieniają filtr 🤦♂️
Mam V70 gen.2 z 00r. Niesamowite jest to, jak te auta były zaprojektowane. U mnie wymiana nagrzewnicy to odpięcie 2 rurek i wykręcenie 2 śrubek. Daje to jako przykład, bo Golf mk2 niestety nie był tak przemyślany. Każda śruba inna, deska do podniesienia. V70 - 2 nasadki do klucza i deska poza autem. Co do ASO - kiedyś kierownik serwisu namiętnie mi tłumaczył na czym polegała ich dodatkowa usługa, którą wykonali podczas wymiany hamulców w KIA. Chodziło o rozruszanie i przeczyszczenie prowadnic, oczywiście jako dodatkowa, płatna pozycja na fakturze. Widać normalnie tego nie robią..
Ze swojej historii to jakiś czas temu naprawiałem samochód (Honda Civic) po zderzeniu sarną. Oczywiście robione z AC, bo sarna niestety nie była już wypłacalna. Na początku wydawało się że uszkodzenia nie są zbyt duże. Niestety po dokładnych oględzinach koszt naprawy zaczął sięgać 40 tys. zł. Z droższych rzeczy były uszkodzone takie rzeczy jak reflektory (oba, ale właściwie to tylko ich zaczepy, bo ogólnie to świeciły), zderzak, osłony, kilka innych plastików, chłodnica i najbardziej szokująca rzecz - czujnik temperatury powietrza, który jest za atrapą. Sam czujnik nie jest jakiś mega drogi, ale problemem okazała się wtyczka. Jako że wtyczka nie ma swojego numeru a jest częścią wiązki, to padła decyzja o zakupie całej wiązki i "wymianie częściowej". Wiązka w katalogu kosztowała 5000 zł! I z powodu jej braku zamiast odebrać auto po 1-2 miesiącach odebrałem je po 3-4 (a wiązka doszła po jeszcze kolejnych miesiącach) i to tylko dlatego, że udało mi się po wyglądzie znaleźć wtyczkę która kompatybilna z czujnikiem. Wtyczka taka kosztował mnie 30-40 zł. Kilka miesięcy bez samochodu i to przez brak jakiejś głupiej wtyczki. Dla zaciekawionych, to "częściowa wymiana" (do której doszło ostatecznie) polegała na tym, że wzięli tą wiązkę w któa ostatecznie przyszła i odcięli potrzebną wtyczkę. Reszta (nowej!) wiązki poszła do kosza. Co za marnotrastwo!
@@krzysztofczaraj170 Czujnik był ten sam co w oryginale (przynajmniej patrząc na zdjęcia przed i jak aktualnie wygląda, włącznie ze złączem). Z tym że ciężko było powiedzieć jak ta wtyczka wyglądała przed zdarzeniem, bo ją po prostu rozerwało przy uderzeniu i zostały tylko przewody i kawałek gniazda w czujniku. Ale ogólnie jak chcesz byle pierdołę to w sumie na wszystko jest numer katalogowy (jakieś uszczelki, podkładeczki i śrubeczki) ale akurat wtyczki nie mieli. Po zdjęciach tego co zostało i przy odrobinie szczęścia udało mi się dobrać kupić odpowiednią wtyczkę do zarobienia (ogólnie to dość klasyczna wtyczka typu pigtail stosowana właśnie przy różnych czujnikach, a dany model występował w różnych autach)
@@krzysztofczaraj170 Niekoniecznie inny, ot znaleźli sposób na nabicie kosztów to nabili, a że całościowo było to bezsensowne.... kogo to interesuje. Problem jest inny, problemem jest tworzenie wtyczek dedykowanych i sprzedawanie ich tylko z całymi, kompletnymi wiązkami. Jak np. wtyki cewek w renault, które w niektórych modelach poddawały się stosunkowo często i co? I nic, całe lata trzeba było drutować, ale na całe szczęście majfrendy zrobili swoje, jakościowo może słabsze (kiepski plastik), ale są dostępne luzem i bez problemu można wymienić.
@@Aelavin Dawno temu miałem tak z pewna uszczelka i NASO niby od VW. Producent zmienił uszczelkę i trzeba było dokupić inne szpilki … kazali mi kupić obudowę bo to jej wina ze cieknie. Ktoś mądrzejszy handlujący w ASO podpowiedział a czy ten pana serwis wie ze szpilki tez trzeba wymienić :) Miał to jak byk w elektronicznym katalogu napisane. No nic kupiona obudowa powiększyła koszt uszczelnienia o 400%. Nie boksowałem się z nimi … uciekłem od tego niby serwisu VW podobno specjalizującego się :).
Czesc, 5 lat temu kupilem subaru legacy iv z 2004 roku z uszkodzonym komputerem. Okazyjna cena 1200zl naprawa we wlasnym zakresie bo jestem elektronikiem i mechanikiem z zamilowania kosztowala mnie 50zl. Po naprawie pojechalem do aso by zrobic serwis pozakupowy, oleje, filtry rozrzad. Cena w aso 6600zl. Usiadlem. Po rozeznaniu zrobilem serwis we wlasnym zakresie za 1000zl. Kompletny rozrzad 600zl + oleje i filtry. Pozdrawiam
Mogłeś poprosić o zamienniki. Oryginalny rozrząd jest bardzo drogi w ASO do Subaru. Sam pracuje w ASO Subaru i kładziemy na wóz to co klient sobie zażyczy albo sam przyniesie. Koszty robocizny w warsztacie są wysokie, zwłaszcza że w ASO dostajesz paragon/fakturę no i ktoś musi zapłacić podatek. Dostajesz gwarancję na usługę i części. Stąd ceny. Nie narzekaj na ASO, bo w wielu niezależnych warsztatach ceny potrafią być podobne. Własna robota jest najtańsza... więc co tu porównywać.
@@ireneusz427 oryginalny z intercarsu? Pasek dayko, rolka i napinacz ruvile z nadrukiem subaru? Nie dziekuje. Z calym szacunkiem do aso subaru/nissan zielona gora bo tak solidnego serwisu nie spotkalem to niestety nie dziekuje
@@TomekMaycha niektórzy klienci tak robią. Może po prostu maja do nas zaufanie. Wolą naszą robociznę, niż gdzieś w garażu. Dla stałych klientów ceny są nie wysokie w porównaniu do legalnie działających warsztatów tzn. takich które wystawiają paragon/fakturę. Ceny zawsze podlegają negocjacji, zawsze można poprosić o wstępny kosztorys przed naprawą, jeśli naprawa nie jest skomplikowana i można przewidzieć wszystkie koszty. Poza tym klient dostaje zdjęcia MMSem części które wymagają wymiany. Roboty nie brakuje i również w starszych samochodach.
@@ireneusz427 fajnie, fajnie. Ale niezależne serwisy też tak robią. Też tak działają. I są tańsze. Ja rozumiem, że ASO, że zaufaniem. Ale niezależny serwis potrafi często to samo i wcale nie gorzej, a na pewno taniej. Sam za wymianę rozrządu, z czyszczeniem smoka - takie same części - w ASO dostałem wycenę 1,5 tys wyższą niż u mojego mechanika, do którego zazwyczaj jeżdżę. Tak że są różne d**y, ale swoją uważa się za najlepszą. Oczywiście nikt nikogo nie zmusza, każdy pojedzie gdzie uważa.
Historia stara, możliwe nawet, że trochę miejska legenda. ASO mercedesa i ukochany przez wszystkich modelu ,,M''. Po przepaleniu żarówki w schowku trzeba było wymieniać cały moduł schowka. To kij z nią, będzie ciemno w schowku myślisz? Figę, komputer stwierdzał, że ma awarie instalacji i uruchamiał się w trybie awaryjnym i pozwalał jechać 50kmph.
Patrząc jakie teraz robią auta dla idiotów to już nic mnie nie dziwi. Uruchamiam silnik, włącza się radio, za głośno. Jednak nie mogę zmienić poziomu głośności z jakim się włącza bo nie można tego niżej ustawić. Więc lepiej wyłączać radio by nie denerwowało po przekręceniu kluczyka. Uruchomiłem silnik i już wyje czujnik parkowania przód. Biegu nie wybrałem to skąd do cholery wie że zamierzam jechać do przodu ? Muszę nacisnąć przycisk by go wyłączyć. Mam zbyt mało płynu do spryskiwaczy ? Muszę odklikać komunikat bo nie zobaczę przebiegu na liczniku. Mam rezerwę - muszę odklikać komunikat. Kończy się rezerwa - to już komunikat nie zniknie. Oby mnie policja nie zatrzymała bo przebiegu nie odczytają. Dobra ruszam ale jeszcze tylko wyłączę start-stopa, więc kolejny przycisk. Dobrze że to wszystko jest na przyciski bo bym musiał się w menu ekranowym naszukać. Niestety tych wszystkich rzeczy nie mogę wyłączyć sam ani przez serwis. Nie da się i tyle. Ktoś "mądry" wymyślił a ty się męcz. Dlatego lubię starsze samochody - przekręcasz kluczyk i w drogę - żadnych beepów, komunikatów, pierdół i innych badziewi.
@@Micha-dx2xw Wiele (ale nie wszystko) da się wyłączyć softem dedykowanym do auta, np VCDS w przypadku grupy VW/Audi/Skoda/Seat, w przypadku wspomnianego SS to jedno ustawienie do zmiany i już nie działa ;-)
Jako ex pracownik ASO Toyoty, polecam zainteresować się tematem aktualnych RAV4 i wiązką tylnego silnika w modelach 4x4, gdy problem wystąpi podczas gwarancji nie ma większego problemu, problem pojawia się po zakończeniu gwarancji (100 000km/ 3 lata) gdy wtyczka nam zgnije.
Nie PL ale NL, dałem Forda Mondeo mk4 na roczny przegląd techniczny i wyszło że pękła guma ;) na sworzniu wahacza. Wiadomo zdarza się. no i taki sworzeń jest zanitowany do wahacza i można przewiercić nity i wsadzić nowy sworzeń który już potem skręcamy śrubami, które są w zestawie. Na allegro taki sworzeń i śruby - 50 za noname i 130 za Lemfordera. W Holandii części droższe to co najmniej 30 euro + przesyłka (drogo wiem). Niestety Ford ma inną procedurę i wymienia cały wahacz który na allegro kosztuje od 250PLN za noname do 390PLN za lemfordera. oczywiście w ASO cena to było 450Euro. Podziękowałem za naprawę, zamówiłem sam sworzeń, rozwierciłem nity, wstawiłem nowy sworzeń, wszystko poskręcałem i pojechałem na badanie jeszcze raz ;)
Potrzebowałem na szybko wymienić zarówkę w clio2 (nie, sam tego nie zrobię w tej wersji silnikowej z klimą). nikt nie miał czasu, więc zadzwoniłem do ASO. 70zł - no ok, jadę. Na miejscu okazało się, ze przepalone są dwie - ok, niech będzie. Przy okazji stwierdziłem, że mogą wymienić cały komplet w obydwu reflektorach - będzie z głowy i taniej (sprytnie kombinuję). Usługa wykonana, pan przy komputerze nie patrzy mi w oczy. Po chwili cicho podaje kwotę - 550zł i widać, że sam jest zdziwiony. Zaproponowałem pozostawienie auta w rozliczeniu. Pan idzie na konsultacje. Po konsultacjach i rabacie wyszło jakieś 230zł. Pamiętajcie - zawsze warto konsultować rachunek. ;)
Na szczęście Polak potrafi i kiedy auto staje się nastoletnie, pojawiają się zestawy naprawcze, zamienniki i oczywiście regeneracja problematycznych podzespołów😄
W ASO wymieniali mi silnik w moim aucie Izera, bo stary z przebiegiem 400tyś kilometrów brał dużo prondu i dzwoniły zawory. W ASO, jak to w ASO wymienili cały moduł kabiny kierowcy wraz z bagażnikiem dachowym oraz zintegrowanym z bateriami silnikiem. I nie uwierzycie, wszystko gratis!! Mechanik, który mi naprawił moje I-zero, zaproponował, że w pakiecie mam również świąteczne mycie okien i wieszanie firan w moim "mieszkaniu+" a dodatkowo jakiś Matołusz w ramach prac społecznych, na zmianę z niepełnosprawnym umysłowo kurduplem J. będą wyprowadzać mi psa trzy razy dziennie. A za niewielką dopłatą jakiś "łorzeł" nbp będzie mi robił zakupy w najbliższej biedronce i przynosił na 10 piętro! Muszę tylko dokupić bilety 7-dniowy na rejs krajobrazowo-turystyczno-melanżerski świeżo wykopanym kanale dla całej rodziny, wraz z 3-dniową podróżą autokarową tunelem w te i nazad tunelem pod jakąś rzeką za jedyne 800zł od łebka. Polecam gorąco!!!
Mialem podobnie z polosia w volvo. Druga historia to gdy warsztat na zapocenie na deklu od vacum pompy zaproponowali mi wymiane calej pompy za 1700pln. Kupilem uszczelki za 200 zl i zmienilem sam w stodole. Z warsztatami teraz dramat.
Fiat freemont - czujnik temperatury oleju w skrzyni biegów. Czujnik temperatury = nowy sterownik skrzyni, koniecznie w ASO 2850 + 1500 ( koszt usługi). 4 punkty ASO odmówiły naprawy, w tym jeden polecił w zamian "pana Jarka" który może to spróbować ogarnąć xD. Pozdrawiam
Swoim stareńkim peżotę 406 pojechałem na ustawienie zbieżności. Panowie stwierdzili, że się nie da, bo koło lata i trzeba przegub wymienić. Poszedłem do ich sklepu i pan oświadczył, że tanio nie będzie, bo przeguby razem z półosiami... Chyba 700 zł mi zaśpiewał. Podziękowałem. Pojechałem do stałego punktu zaopatrzenia moich aut i kupiłem przegub za 70 zł. Wymieniony i śmiga do dzisiaj od czterech lat. Także uważajcie na oferujących "profesjonalne" naprawy.
@@jozwabutrym7894 Jestem niemal pewny, że chodziło o półosie, ale nie będę się sprzeczał, kilka lat minęło ;) Tak czy siak - można wymienić sam przegub za 1/10 ceny proponowanej przez serwisantów.
W peżotę trzeba wziąć uszkodzony element do sklepu albo spisać nr i dopiero zamawiać. Do tego samego modelu z danej serii często było montowane kilka różnych elementów, w zależności chyba od tego, co fabryka miała na magazynie. Ilość ząbków na wielowpuście półosi czy na pasku rozrządu jak i długość warto zmierzyć przed zamówieniem. Miałem 309D.
Na taki przypadek jak ten z mercedesem , producenci stworzyli manszety łączone bez konieczności demontowania półosi, ewentualnie uniwersalne, ultra rozciągliwe... Robota na 30 minut i 8 tys zaoszczędzone 😅
Zastanawiałem się czy opisać tą chistorię. Kilka lat temu kupiłem toyotę corolla verso 8 letnią po około roku jechalem normalnie zaznaczam że jestem starym kierowcą i jeżdżę spokojnie i ostrożnie.Nagle sam wkoczył mi bieg neutral poczekałem z godzinę zapalilem i wrzuciłem bieg i wszystko w porządku [zaznaczam że to byla corolla verso półautomat z przystawką] Na drugi dzień to samo nie wżuci biegu tylko stale jest neutral. dzwoniłem po calej Polsce nikt nie wie co jest .Pojechałem do ASO w moim mieście przyszło 2 mechaników dumali myśleli że jest siłownik sprszęgła ja mówię wymienić pytam się jesteście pewni tak tylko to na drugi dzień ok g 9 wymienili zapalilem samochód to samo nie wchodzi żaden bieg.ASO nie wie co jest pojechałem do domu bo byłem bardzo zdenerwowany auto stało tydzień Po tygodniu dzwonią proszę pana już wiemy czemu nie wżuca biegów to jest wada wysprzęglika ale on kosztuje 4500 ijest w angłi lap te 4500 zł i jadę do ASO pokazuję im że mam pieniądze błysk w oku już franek zamawiaj ja się pytam panowie jesteście pewni że to jest ten wysprzęglik no chyba tak ja juz ostatkiem nerwów pytam się ajak nie ta część to zwrócicie mi pieniądze nie bo Pan go zaplacil Ostatkiem sil wsrzymałem się żeby go nie strzelić w pysk .Wziołem lawetęi postawilem go w garażu.Po miesiącu czasu dzwoni znajomy i mówi jest meczanik co ci to zrobi pracowała w niemczech i robil takie rzeczy wziłem znów lawete za 300 zl pojechalem do tego warstatu w środę a w piątek samochód był gotowy zaplacilem 650 zl i jeżdzzilem 2 lata bez zadnej awarji ..I JAKI MORAŁ na każdym kroku polski mechanik chcę cię oszukać mają to w genach AŻ mnie korci żeby napisać w jakim mieście to bylo Ale nie będe tego robil..
@@wijedrek1484 Ja swoją toyotą camry 237 tys mil (379 000 km) i tylko po 160 tys mil (256 tys km) wymieniłem rozrusznik bo szczotki się już wytarły zrobiłem to sam. Silnik nadal był bez zarzutu ale nadproża zaczęły korodować po 16 latach jazdy po zasolonych drogach. Mónkolejny samochód to ..... TOYOTA CAMRY.
ASO Mazda, Mazda 3, rocznik 2014, nieco zużyte już gumowe tuleje reakcyjne wahaczy dolnych w zawieszeniu przednim = wymiana wahaczy = 4000 PLN. W sklepie motoryzacyjnym same markowe tuleje można kupić za 60 PLN sztuka. Ewentualnie markowe tuleje już wprasowane w metalowe mocowanie przykręcane do podwozia za 300 PLN sztuka. Znani producenci :-)
Ta integralność części zaczyna mnie irytować niezależnie od maszyny. Czy to pralka czy samochód. Masakra. Ale przy najmniej mam co regenerować. A co do aso to najbardziej mnie wpienia poza cenami części ich dostępność. Nieraz muszę coś załatwić z aso i prawie zawsze jest info czas oczekiwania 4 5 6 8tyg niezależnie od marki. Za to dzwonie do kumpla mieszkającego w Niemczech i nie dość że kupuje często taniej to czas oczekiwania zależy od kuriera który wjedzie mi to z Niemiec.
Miałem ciekawy przypadek z mechanikami, ale do końca powiązany z ceną, ale się podzielę. Kilka lat temu znalazłem w Gdyni fajny (bo tani) warsztat u panów ze wschodu i robiłem co jakiś czas coś u nich. Pewnego razu po wymianie końcówek pan mechanik powiedział zszokowany, że z prawej strony miałem założoną końcówkę od lewej strony. Odpowiedziałem mu "ale to u was wymieniałem" i już więcej nic nie mówił. Morał jest taki - z ceną idzie jakość więc nie zawsze warto oszczędzać.
W przypadku takich półosi/przegubów zawsze jest jeszcze opcja użycia osłony elastycznej przeciąganej przez przegub. Sprawdza się to całkiem nieźle w ciężkich przypadkach.
Przypomina mi to sytuację na plebanii. Narzeczeni do księdza: no ale może by coś taniej? Ksiądz: No co ja mogę, co ja mogę, no taka stawka. Zresztą, to i tak po kosztach. 😂
SEAT LEON 1.4 TSi 125KM 2016 rok (1sza rejestracja), wymiana rozrządu w ASO ok 5tyś PLN. Tak dla porównania 7 lat temu Opel Vectra 1.9 CDTi 150KM wymiana kompletnego rozrządu z pompą wody + robocizna w ASO 1400zł.
Ogólna uwaga; poniższe to nie jest pretensja do autora wątku, tylko ogólna uwaga na temat stanu rzeczy w Polin. 1. trzeba było nie głosować na lewactwo napędzające inflację rozdawnictwem 2. nie należy serwisować auta w ASO. Ta sama usługa u "pana Mirka" (co absolutnie nie jest synonimem druciarstwa a wręcz przeciwnie) - będzie kosztowała wraz z (często lepszymi) częściami - połowę ww kwoty.
@@antoinehalik Dodam tylko, że nie ma opcji żebym to zrobił w ASO. Po prostu mnie nie stać... nie po to kupiłem zwykły kompaktowy samochód żeby wydawać niebotyczne pieniądze na serwis. A samochód ma 64tyś km przebiegu i jest praktycznie jak nowy. Rozrząd musze wymienić ze względu na wiek a nie przebieg (VW/SEAT podaje 7 lat lub 160tyś km dla tego silnika, tak mi przynajmniej w ASO powiedzieli). Pozdrawiam
@@mikoloBoss999 Jeżdżę takim leonem tylko w dieslu. Jakoś z półtora roku temu wymieniałem rozrząd (oryginał - nie zamiennik) za bodajże 2800 - komplet z napinaczami i pompą wody i robocizną. U najlepszego pana Mirka jakiego znam. 🤭🤭🤭 Pan Mirek proponował bodaj 500zł taniej zamiennik, ale zapytałem - panie - jest różnica, brać oryginał czy zamiennik? - wydaje mi się że oryginał jednak lepszy - ładuj pan oryginał (a co - stać mnie 😂😂😂)
@@antoinehalik Niekoniecznie. Zwłaszcza, jak rozrząd jest dostępny tylko w ASO a jest czasami sporo roboty (w Pugu 208 żony wymiana paska rozrządu poza ASO to 3kPLN netto, w ASO drożej, ale jakbym poczekał z rok, to bym się załapał na akcję naprawczą - niestety pasek się już rozpadał i nie było możliwości, by poczekać).
@@stefan3950 Miałem. Poza tym, że już po trzech latach rdza zaczęła go chrupać, a po czterech odpadła osłona silnika (przerdzewiała), to za "naprawę" w ASO kilkanaście lat temu dałem 3,5kPLN: ASO popsuło skrzynię biegów jeszcze bardziej niż była na początku - dopiero niezależny spec od skrzyń biegów dał radę naprawić (za ułamek tej kwoty). Jeśli chodzi o jakość wykonania i wygłuszenia, to popularne japońce (może poza Mazdą - i to też nie zawsze) to śmiech na sali.
ASO przy autach mających swoje lata zawsze zaskakuje. Telefon do ASO Toyoty w poszukiwaniu świateł (lamp) przeciwmgielnych przednich do yaris verso, poszukiwania po numerze vin dały odpowiedź że: ni ma i nie bydzie. Ale niech pani zaczeka, mamy zamiennik. Będzie to 4200 za lampę. Yyyy mój cały Yarosław nie jest tyle wart co oba zamienniki. Udało się znaleźć na olx z demontażu innego yarisa. 😅
@@gostek9071 bo to nie taki zwykły klosz okrągły jak mają yariski z tych lat. U mnie są takie nazwałabym to lekko kwadratowe przeciwmgielne. Posiadanie odrobinę lepciejszej wersji ponad 20letniego wozidła sprawia że rozmowa z ASO na temat części jest jak kopanie się z koniem. Niby można ale jednak bez sensu.
Gdzieś w necie jest film jak naprawić pralkę . Łożysko jest jakoś w środku , trzeba rozciąć bęben , wymienić łożysko za kilka złoty i skleić ponownie bęben (bęben jest plastikowy). Czyli luzik z tym tym gumowym badziewiem .
Witam,właśnie,OC i ASO toyoty,usuwałem rysę na tylnym zderzaku mojego Yarisa z 2010 roku ,powtarzam rysę,jedną kilku centymetrową ryskę z OC sprawcy,cała sytuacja miała miejsce w roku 2019,koszt 5,5tys zł,pozdrawiam
8:32 Takich przykładów mam całą masę. Oto kilka z nich. 1. Aluminiowa pokrywka od filtra oleju sprzęgła haldex w VW t6 jest nie dostępna osobno. Do wymiany cały dyferencjał ze sprzęgłem układu napędu na 4 koła. Bagatela 20000zł w częściach + robota. 2. Vw tiguan bitdi - oringi przewodów płynu chłodzącego przy chłodnicy osobno niedostępne. Do wymiany całe węże płynu chłodzącego. 1200 - 2000 zł. 3. Vw tigual bitdi - tulejka centrująca wał napędowy na przekładni kątowej osobno niedostępna. Do wymiany wał napędowy. To samo z podporą wału. Cena wału nie jest mi znana. 4. Każdy vw 2.0 bitdi - zawleczka elektronicznego nastawnika turbosprężarki osobno niedostepna. Do wymiany zestaw naprawczy z nastawnikiem. 1800 zł + robota.
A wiesz że to prawda z tymi sugerowanymi przejściami dla pieszych w Niemczech. Byłem ostatnio i celowo zwracałem uwagę czy gdzieś będzie jakaś zebra bez świateł. Nie ma! Nie tylko kierowcy mają lepiej ale też piesi którzy mogą przechodzić drogę w dowolnym miejscu a nie poginać do najbliższego przejścia rzecz jasna ustępując najpierw pojazdom i nikogo nie stresując swym staniem przy drodze. A jak tylko przejedzie się granicę w Łęknicy to pasy za pasami co kilkadziesiąt metrów. Ktoś ten kontrast między Niemcami a Polską powinien sfilmować z perspektywy kierowcy ciężarówki który swobodnie bez zatrzymywania jedzie przez niemieckie miasteczka a tuż po przekroczeniu Polskiej granicy musi co chwilę stawać i rozpędzać się na nowo bo pieszy nie może poczekać nawet jeśli by chciał być uprzemy dla kierowcy. Takie prawo!
Tarcze z łożyskami i to ja już miałem w T3 '84 a kilka lat temu jak zmieniałem to okazało się że nowe przyszły bez gwintów i trzeba było samemu gwintować. Dobrze że chociaż otwory wywiercili.
SKF VKJP 01001 to jest uniwersalna osłona przegubu o kilku wymiarach, do docięcia. Polecam w przypadku aut z osłonami nie do dostania. Mi się przydała do osłony przegubu wewnętrznego w Alfie GT 3.2
Szukałem kiedyś do Scanii R 2012r. tulei drążka reakcyjnego tylnego mostu (sierżant). Najtańszy zamiennik całego drążka kosztował 800 zł, najdroższy 2200zł. Taki drążek składa się z 3 "uchwytów" na tuleje, dwóch rur o długości około 70cm i trzech tulei gumowo-metalowych. Czyli"kosmiczna" technologia. Szef kazał zaoszczędzić, więc kupowałem tuleje. Dwie dostępne dobrej jakości, jedna tylko jeden producent. Podjechałem do ASO zapytać o tuleję i była dostępna za 850zł. Sprzedawca nagle poprawił okulary, przybliżył się do ekranu, przeliczył palcem i powiedział "przepraszam, ale myślałem że źle widzę". Okazało się że ta cała "kosmiczna technologia" kosztuje 10 500,00 zł netto.
Oj wiele takich "kwiatków" w motoryzacji. U mnie w oplu Astrze przepustnica jest częścią silnika krokowego, więc uszkodzenie jej to wymiana w zasadzie całego silnika, przepustnicy i osłony, bo to wszystko razem jest. Wymieniałem też trójniczek w układzie chłodzenia (taka mała nic nie znacząca część w okolicach chłodnicy) który był dostępny jedynie z całą wiązką przewodów, czy taki mały moduł sterownika wentylatora chłodnicy dostępny jedynie z całym wentylatorem, którego zamienniki są praktycznie nieosiągalne. W Citroen C4 Picasso wstawili takie coś co jest sterownikiem do oświetlenia. Generalnie, jeśli np wysiądzie jakiekolwiek światło do wymiany jest cały moduł, który kosztuje w granicach 3tyś zł. Dodatkowo w tym samym Citroen z automatyczną skrzynią biegów w wersji benzynowej sterownik skrzyni biegów jest częścią tejże, co oznacza, że jakakolwiek awaria tej części (co się przydarzyło mojemu bratu) Kosztowała go około 5tyś zł, bo musiał wymienić całą skrzynię. Przy czym sam sterownik w wersji, gdzie można go samego wymienić kosztuje w granicach 1000zł. A już w ogóle kwiatkiem są komputery, gdzie wraz z modułem komputera trzeba wymieniać zegary, przełączniki zespolone i nierzadko cały zestaw czujników w silniku. No to już jest w ogóle jakaś porażka. Zamiast za komputer dać np 800 zł trzeba wymienić połowę elektryki w aucie. Oczywiście są magicy (najczęściej Janusze ze wsi oddalej o 200km od najbliższego miasta), którzy za paczkę fajek i zgrzewkę piwa za pomocą młotka i trytytki są w stanie to ogarnąć, ale jeśli już mówimy o ASO, no to tam nie ma zmiłuj i albo wymieniasz całość, albo nikt nie będzie się bawił np w "przeprogramowanie" komputera aby ten działał ze starymi urządzeniami.
Miałem tak samo z Fordem Rangerem z 2019r. wadliwa manszeta, nomen omen bardzo dużo tych samochodów ma taką samą historie. Gumy brak(jako cześć zamienna). Kompletna półoś 2700netto. Spoko ze ten konkretny egzemplarz po drodze z RPA zahaczył o Lake Superior(centrum testowe FORDa), po drodze go uszkodzili w kilku miejscach i miał ze 100 pare kilometrów przebiegu. Chciałbym przy tym nadmienić ze nie zostałem o tym poinformowany w salonie Ford, gdzie owy samochód nabyłem, po 11 miesiącach od daty produkcji. Z resztą innego Forda, tym razem customa torneo, kupiłem z 2 lata wcześniej w drugim oddziale forda we Wrocławiu, ku mojemu zdziwieniu przy sprzedaży okazało się ze auto miało szkodę miesiąc przed moim zakupem, w wysokości około 3 tysięcy złotych (w maju a ja kupiłem go z końcem czerwca). Z tego miejsca chciałbym bardzo pozdrowić Pana,który kupił ode mnie ostatnio rangera i życzyć mu wszystkiego dobrego. Mam nadzieje że fura mu długo posłuży 😅
Paragony grozy to często frytki w nadmorskiej miejscowości kosztujące 15zł za porcje, gdzie ja mieszkając na zadupiu- w Częstochowie muszę zapłacić za to samo 12zł.😅
@@antoinehalik frytkowa to już przeszłość, odkąd ją wyremontowali to pkp podobno podniosło czynsze i nie wiem w sumie czy chociaż z 3 budki jeszcze działają.
@@jestekotem Aha. Mieszkałem tam kiedyś (na Piłsudskiego) ale odkąd 8 lat temu wyjechałem z PL to w Często bywam raz w roku i nie jestem na bieżąco 🤷♂️
No to z takich ciekawszych rzeczy (choć rekordzistą pewnie nie będę): kupiłem używaną mazdę 6, z 16' roku, z pakietem przedłużonej gwarancji ogólnej, do tego 5 lat gwarancji na powłokę lakierniczą oraz 10 lat na perforację blach. Warunkiem koniecznym są oczywiście rok roczne przeglądy w ASO, z usługą nazwaną "kontrola wzrokowa stanu nadwozia" (czy jakoś tak). Chcąc zachować tą gwarancję (w końcu to mazda :) ) zapytałem oczywiście o rzeczony przegląd wówczas 3-letniego samochodu. W jego skład w tamtym momencie wchodziła wspomniana kontrola, plus wymiana oleju z filtrami. Przygotowałem się tam na jakiś wydatek rzędu tysiaka, no bo w końcu stawki ASO. Jednakże - cena ~3500zł zwaliła mnie z nóg.
Spróbuj ubezpieczyć przez Mubi taksówkę. Stawki są takie, że można osiwieć. Generalnie ubezpieczyciele traktują taksówki jak dojne krowy. A stawka za km w takiej np Warszawie nie zmieniła się od 16 lat. Czyli miasto wychodzi z założenia, że robię zakupy w 2007.
Historia wymiany za 8k prawie jak u mojego szefa. Szef ma z 2020 (czy coś koło tego) Merca CLS350. Za wymianę tarcz hamulcowych i oleju w skrzyni policzyli mu w ASO 12tys. PLN. Jego kolega mechanik jak to usłyszał, parsknął śmiechem. Zrobił szefowi auto za 3tys. PLN.
Mówisz i masz . Seat Alea 2006. Chciałem wymienić łożyska w tylnych kołach🙂 Pomarzyć dobra rzecz 🤔 dodam że wcześniej miałem Audi A6 C4 i zestaw łożysk można było wybić pod domem i nowe bez prasy zaklepać młotkiem i starym łożyskiem 🙂
Takie objawy u mechaników można obserwować od _zawsze,_ jak długo _kowale_ istnieją. Za czasów Gierka, w 2-letniej Syrenie urwał się wspornik kierownicy. Po prostu przeoczyłem tą jedną smarowniczkę. W "ASO" (była taka _spółdzielnia_ owiana najgorszą sławą, co miała umowę na autoryzowany serwis z fabryką) orzeczono ... wymianę ramy! "Tego się nie spawa". Kolega mi to pospawał za piwo i po godzinie auto jeździło.
Wy dopiero poczekajcie ile będą kosztować w ASO naprawy ,,bezobsługowych'' aut elektrycznych. A poza ASO nikt do tego badziewia nie będzie się chciał dotykać
Posiadam Skode fabia 2 kombi przed liftem 2008r padł mi wentylator nawiewu powietrza kabina ten za schowkiem pasażera. W skodzie fabia 1 generacji jest to robota na 10- 20 min. w mojej Skodzie Fabia 2 generacja inżynierki przekombinowali i żeby wymienić owy wentylator trzeba zdemontować całą konsole samochodu .
Do citroena berlingo 2009 (jedynka) 1,4 benzyna też nie mogłem dostać półosi, skończyło się na "marce" gresa. Pierwsza wytrzymała 10 kkm, druga już z 70 kkm, ale jak mi pękła guma, to i jej nie mogłem dostać. Wymiary jakieś z kosmosu - skończyło się na uniwersalnej SKF.
Ostatnio pojechałem do ASO Toyoty żeby sobie kompleksowy przegląd zrobić na moim Aurisie z 2011 roku. Auto podarowane od matki żebym miał czym do roboty jeździć, to żeby jeszcze sobie pożyło chciałem zobaczyć czy wszystko w nim gra i buczy. Sam przegląd i wymiana wszystkich płynów eksploatacyjnych kosztował 2,3k zł no ale sporo papierów na wszystkie parametry tutaj mi dostarczyli, więc nie narzekam za bardzo. Z kolei zauważyli że jest luz w układzie sterowniczym. Po 280k km maglownica się po prostu wyrobiła, trzeba wymienić, koszt części 4,5k zł. Ale sama maglownica to (dosłownie) pół biedy bo chcą drugie 4k zł za wymianę *CAŁEGO UKŁADU KIEROWNICZEGO*, od kół do kierownicy. Do tego 1,5k zł za robociznę i prawdopodobnie musiałbym jescze jechać na geometrię kół. Teraz to próbuję załatwić u niezależnego mechanika ale ciężko się części dopatrzyć, hurtownie pustkami świecą.
Volvo 850/v70 jest genialne! było sobie kupić w automacie, to niezniszczalny Aisin. mam taką V70tkę 2.4 benz/gaz w automacie i ma 486tyś przebiegu i nic sobie z tego nie robi :)
Seicento 1.1 koszty serwisu niski, można samemu wiele naprawić, manszety dwie strony cena ok 50zl. Jazda na trasie przy obecnych mandatach taka sama jak mercem z manszeta za 8 tys.
W Mercedesie jest jeszcze jedno kuriozum. Przednia prawa półoś przechodzi przez miskę olejową. W tej misce jest ona również łożyskowana. Zdarza się, że łożysko się zatrze/rozleci i zaczyna obracać się w misce. Dalej chyba nie muszę tłumaczyć :D BMW na przykład zrobiło to lepiej bo półoś jest łożyskowana w dodatkowym wsporniku który przykręcamy do miski olejowej 4 śrubami. Więc ewentualna wymiana jest 10x tańsza i szybsza.
Może nie nowy i może nie astronomiczna cena ale kolektor wydechowy do Mitsubishi Outlandera 1gen w ASO kosztuje 3000zł bez montażu gdzie kolektor na zamówienie z nierdzewki/kwasowki z montażem jakieś 2000-2400 a orginał po pół roku potrafi pęknąć z powrotem w tym samym miejscu
Mam we flocie kilkanaście opli astra z 2017, już 3 z nich przy przebiegu około 100kkm leasing mi je odebrał po kilku miesiącach stania w ASO, bo nie ma części do naprawy, naprawa nie opłacalna... a awarie były jakieś elektroniczne, silnik przechodził w tryb awaryjny bez wyraźnej przyczyny
Dacia Lodgy 1.6 Sce LPG rok 2018, fabryczna instalacja gazowa jest tak zrobiona żeby wymienić filtr fazy ciekłej za 10 zł, trzeba co najmniej 4 godzin i cena w serwisie w zeszłym roku wyniosła 800 zł. Prawdopodobnie wszystkie modele Dacii z fabrycznym LPG tak mają.
Bzdura robię to w 30min faza lotna też ok 30min zazwyczaj przerabiałem że filtr był na górze ale fakt że ktoś nie pomyślał o serwisie montując reduktor i filtry w takim miejscu
@@marekarch4275 Ciekawe rzeczy prawisz... Cztery warsztaty gazownicze odmówiły tej roboty, łącznie z serwisem Landi Renzo/Lovato. Przyjął to jeden warsztat, trwało to 5 godzin, kosztowało 600 i nasłuchałem się marudzenia, że mógł założyć w tym czasie założyć całą instalację i zgarnąć dwa razy więcej forsy.
@@mamertr6628 Wszystko zależy od umiejętności serwisanta i podejścia do takiej pracy kiedy serwisujesz samochody korporacji taxi oraz z innych firm staje się to proste i szybkie też marudziłem na początku że niby ciężko ale kwota 800zl nie do przyjęcia
Mercedes w205 (kupiłem jako nowy). Po 5 latach miałem awarie polegającą na tym że bezpiecznik płytkowy przy aku się zapalił. Na szczęscie udało się mi opanować sytuacje. W ASO oczywiście wymienili części uszkodzone, relatwynie niski koszt natomiast auta nie mogli uruchomić. Wycenili naprawę na ~50k złotych (ponad połowa to cała instalacja elektryczna auta). Znajomy elektryk ogrnął temat w 1h (wraz z poskładaniem całego auta. Problemem była jedna wtyczka oraz przepalony bezpiecznik. Po naprawie mam już przejechane ponad 2k km. Tak że tego :P
Może nie jestem użytkownikiem nowego samochodu, ale jestem pracownikiem ASO, więc się trochę przeze mnie części przewija. Przykładowo ślizgi zderzaka sprzedawane w komplecie (lewy i prawy) inaczej się nie da, podpora wału nie występuje oddzielnie tylko z całym wałem :D i "kilka" innych kwiatków. Toyota już chyba ma akcje na oprogramowanie jeśli chodzi o rozładowywanie aku :) Pozdrawiam
swego czasu ,jakieś 15 lat temu, służąc w policji miałem na stanie rajdowóz marki Kia Ceed. Stało się, że uszkodzeniu uległo poszycie progu - wgniecenie ok 10 na 2 cm i głębokości ok 5 mm. Jako, że miałem ubezpieczenie tego rajdowozu( które oczywiście musiałem opłacić z prywatnej kasy) - postanowiłem z niego skorzystać i zlecono naprawę w ASO w Lublinie ( samochód był na gwarancji). po miesiącu rajdowóz wrócił wraz z rachunkiem 3.499 złotych.... Myślę sobie pewnie wycinali próg, wspawywali nowy, lakierowali.........ale nie- miejsce uszkodzenia nieudolnie polakierowane - na pierwszy rzut oka widać - postanowiłem więc puknąć leciutko gumowym młotkiem - w skutek czego z miejsca uszkodzenia odleciała szpachla, a pod nią objawił się oryginalny lakier- nawet nie zmatowiony.....
Witam. Moje doświadczenia z autoryzowanym serwisem, jest akurat pozytywne. Posiadam nietypowe auto, Opla Amperę i doświadczyłem najgorszej awarji "programowej" w tym modelu. Nieszczęsny błąd HVC, (wystarczy wyguglować) gdzie nie ma możliwości ładowania auta z domowego gniazdka. Podjechałem do znajomego, który ma różne programy i złącza diagnostyczne i auto mimo poprawnej komunikacji nie pozwoliło na usunięcie błędu. Pozostał serwis i znalazłem Opel Trax w Łodzi. Serwis, rozwiązał problem, usunął błąd i przeprowadził test ładowania (około godziny). Poprosiłem o upgrade oprogramowania układu wysokiego napięcia i też to wykonano! Jestem zachwycony z serwisu i z auta po wizycie w Opel Trax, bo, zostałem mile obsłużony i auto jest jak nowe (odświeżone) a wszystko to za (uwaga) 600 PLN, dla mnie bardzo tanio jak na autoryzowany serwis i ponad 3 godz pobytu na miejscu. Polecam jak masz Amperę.
U mnie koszt naprawy w ASO = 45 tys PLN za części plus robocizna około 10 tys PLN. Volvo V70 D4 2015, mam go od nowości, kupiony u polskiego dealera. Przy przebiegu 148 tys km pojawił się wyciek oleju. Co się stało. Pękł blok silnika, nieźle co? Całe auto w świetnym stanie, wtryski, turbo, auto jeździ jak nowe, ale silnik pęknięty i sorry gregory trzeba wymieć. A samochód warty na otomoto (bez wycieku) jakieś 60 tys km. Volvo Polska wypięło się na mnie, bo już po gwarancji. Makao i po makale.
Lexus GS300, przerysowane drzwi z prawej przód i tył. Koszt naprawy u bardzo dobrego i drogiego lakiernika to 2 tys zł. Kosztorys z ASO: 28tys zł netto 😂
@@kaem5110 Czasami nie mają wyboru: na przykład leasingodawca może nie zezwolić na naprawę poza ASO (szczególnie, jak jest powiązany z marką). Przy czym ASO często zleca lakierowanie do niezależnego lakiernika - biorąc oczywiście swoją SĄŻNISTĄ marżę.
Nie ASO, ale 'zwykły' serwis około 10 lat temu. Renault Kangoo zaczął pokazywać otwarte drzwi kierowcy, przy drzwiach zamkniętych. Sprawdziłem w necie na jakimś forum - wymiana, w zamku, mikrostyka za jakieś grosze. W serwisie nowy zamek drzwi za 700 (netto, czyli 861 brutto) + wymiana. Ja: Ale to miktostyk za grosze. Oni: Ale ten mikrostyk jest zalany w plastiku i nie wymieniamy. Finalnie dostałem jakiś rabat na zamek.
ASO Opla w Holandii. Nowy odebrany w 2019 roku listopadzie Opel Crossland X. Problem po roku: raz auto (start-stop) nie odpalilo, nastepne razy juz tak. Ale check engine. Contact z ASO: nastepnego dnia wizyta: diagnose rozrusznik. Zamowienie czesci, dwa dni pozniej telefon - gotowe Zamowienie do instalacji. Nastepnego dnia po telefonie--> auto na serwis, zastepcze z przebiegiem 6 tys pol roczne i popoludniu auto do odbioru - oczywiscie bez kosztow. Wiec mega pozytywnie. Wiecej problemow w ciagu aktualnie 4 lat nie bylo.
VW Amarok w ciągu 3 lat. Przeciekająca tylna szyba bez przyczyny. Wyjęcie i włożenie w ASO blisko 2 tyś. Na tylnych drzwiach trzy ogniska korozji według serwisu uszkodzenie mechaniczne. Na lakierze purchel, żadnego zarysowania, ani odprysku nie było. Na pytanie jak to uszkodzić mechanicznie pan fachowiec powiedział, że to leci spod przednich kół. Po wielkiej awanturze naprawione w ramach gwarancji. I na koniec wisienka na torcie. Auto teoretycznie terenowe, chociaż nigdy nie widziało innej drogi niż szturowa po 90 tyś padła pompa wspomagania układu kierowniczego. Koszt wymiany wg serwisu 12 tyś, bo miała zostać wymieniona pompa, maglownica, płukanie całego układu.
opel zafira C Tourer: przykład 1: uszkodzona tuleja wahacza - do wymiany kompletny wahacz ok 1K. przykład 2: reduktor fabrycznego oploskiego gazu w ASO 1700 plus diagnostyka naprawa 3K... zalozylem nowa instalacje BRC za 2,4K a oploska do smieci :) reduktor BRC do 300zł....
Paweł jak zwykle jest w formie...cała prawda o tej patomotoryzacji dzisiejszych patologicznych czasów...szczerze to czekam kiedy to wszystko jeb..e,pozdrawiam
Crysler PT Cruiser 2,0 benz rocznik 2001, w 2020 roku wymiana rolki napinacza paska wielorowkowego zapłaciłem 750 zł brutto, w kolejnych rocznikach od 2003 sam by wymienił pod blokiem, ogarnięty serwis robi to w 4 godziny, rolka kosztowała 50 zł.
Miałem podobną sytuację w ASO Mercedesa. Uszczelka tylnej szyby w CLA 2021 zaczęła się odkleiać, a że auto na gwarancji to chciałem żeby ją przykleili spowrotem. W serwisie powiedzieli, że nie mogą jej przykleić, trzeba wymienić. W sumie spoko, będzie nowa uszczelka. W serwisie nie mogli znaleźć numeru uszczelki żeby ją zamówić, ponieważ jest ona częścią tylnej szyby i musieli by wymienić całą szybę... W końcy przykleili tą uszczelkę ale powiedzieli że nie mogą dać na to gwarancji.
@@YomenChannel ASO nie podejmuje takiej decyzji. Jak centrala nie wyrazi zgody, to nie wymienią, bo nie będą dokładać z własnej kieszeni. Jeśli ASO odmawia naprawy gwarancyjnej tzn. że centrala nie chce zapłacić za naprawę. ASO to tylko podwykonawca przy naprawach gwarancyjnych.
No to ja miałem przygodę w ASO z moją Toyotą Corollą. Jeżdżę sobie spokojnie, aż któregoś dnia zapala się błąd od poduszki powietrznej. Mój zwykły mechanik powiedział, że on się w to nie bawi i z poduszkami to do ASO. OK, pojechałem. Dwa dni później przyszła diagnoza: 4500 PLN :) Podjeżdżam i pytam się co się stało... otrzymałem odpowiedź, że poduszka źle odbija się w komputerze i trzeba wymienić. Jednak nie da się kupić samej poduszki, bo to model przed liftem, a ja mam kierownicę multimedialną, a to nie automat... można tylko kupić całą kierownicę z airbagiem... z Japonii... będzie za 6 miesięcy :) Powiedziałem, że się zastanowię i znalazłem magika, który podpiął mi poduszkę z "handlu używanymi częściami" za 300 zł z Aurisa. Działa po dziś dzień.
Kurde, jak ja się cieszę, że nie jestem jedynym, który tyle czasu na naprawach spędza (no swoich, oczywiście :P). A co do hystoryji z ASO to mam jedną, bo nie korzystam z usług ASO... No nie wierze im, bo sam na jednym robiłem. Wymiana chłodnicy EGR, a właściwie zespół, po znajomościach, 3 kafle, lat temu 6.. Tylko dodatkowe ponad 600km jazdy w te i na zad, bo autoryzowany serwis VW (publicznie nie podam który, nie warto), nie potrafił przyznać się do tego, że nie dysponuje odpowiednim sprzętem do diagnostyki, i adaptacji.. Także tego.. (A i trochę o polityce innych brandów też mogę sobie pogadać, przynajmniej, tej która była, bo dziś nie wiem :D Dawno u nich nie dłubałem)
zaczynając od silników których się nie remontuje, po przez łańcuchy rozrządu które się wyciągają po 80 tyś. , a w instrukcji nic o tym nie ma , kończąc na pompach wody w obudowach plastikowych z całym osprzętem które wymienia się w całości.
moje doświadczenie z ASO (a raczej dealerem) wyszło z innej strony. Półtora roku temu wziąłem w leasing Astrę, auto mocno przecenione, zarejestrowane na dealera, bez przebiegu. Przy okazji pierwszego przeglądu gwarancyjnego okazało się, że wydano mi pustą książkę serwisową - nie sprawdziłem, nigdy wcześniej nie kupowałem auta w salonie ale w swojej naiwności zakładałem, że to inny standard niż komis i co jak co, ale papiery będą się zgadzać. Otóż nie. W bazie producenta hulaj dusza, ASO - a w zasadzie kilka, w ramach tej samej sieci dealerskiej - ochoczo wbijało jakieś wirtualne przeglądy które rzekomo Astra odbywała w miastach, w których nawet nigdy nie byłem :D chyba jakiś cwaniak przegapił fakt, że auto im się sprzedało. Łatwo było odróżnić prawdziwe wizyty w ASO po realnym przebiegu, a te wirtualne miały cały czas taki jak w momencie zakupu. Co ciekawe skorzystałem na tym, bo straciłbym gwarancję gdyby nie te wpisy - daty obowiązkowych przeglądów były inne niż podano mi w momencie odbioru auta. Na szczęście pomogła mi inna sieć dealerska, chłopaki wydrukowali mi to co było w bazie i odpowiedzieli na kilka pytań które miałem. Sprawa przeszła przez kierownika i całe szczęście, że jak dotąd przy prawie 40k przebiegu samochód jest bezawaryjny i bezusterkowy - bo cholera wie co przy takim bałaganie byłoby w razie roszczeń gwarancyjnych (mimo zapewnień dealera). Pewnie w najlepszym razie UOKiK.
Tarcze hamulcowe z łożyskiem to był standard w Chevroletach z lat '80. Astro, Camaro, S-10 we wszystkich miałem tarcze z piastą, ale łożyska można wymieniać oddzielnie. Pozdro
Komplet łozysk na 2 koła tylne do passata b3 to koszt do 80zl za FAG, do Lupo, na jedno koło 250 - też FAG, co prawda można kupić coś tańszego ale czy jest sens, za to otrzymujemy nieporównywalnie szybsza wymianę i brak regulacji luzu na łożysku
Chciałbym się odnieść do wątku osłony przegubu. Ludzie sami tworzą takie problemy. Wystarczy kupić elastyczną osłonę uniwersalną za niespełna 30zł. Przegubu w ogóle nie trzeba ściągać. Jest do tego urządzenie, które rozciąga osłonę. 150-200zł, jak pan powiedział, to kosztuje, ale z robocizną.
Właśnie dzisiaj dzwoniła do mnie pani z ASO, bo zbliża się rok po standardowym przeglądzie (wymiana oleju itd.). Po roku proponuję zrobi przegląd i producent sugeruje wymianę płynu w hamulcach. Koszt 1000 pln. Dopytuję się co jest sprawdzane w ramach tego przegląd: karoseria, wycieraczki, podwozie...
No dobra dobra, tutaj bohaterem jest Mercedes E klasa z 2017 roku. Ja miałem analogiczną sytuację w B klasie 2006 rok. Żadna hurtownia motoryzacja nie oferuje osłon przegubu, nie ma nawet przegubu do kupienia. Według Aso należy wymienić całą półoś. Osłona uniwersalna ze smarem i opaskami kosztowała 30zł. Do tego zmywacz żeby umyć w pełni sprawny przegub i po robocie. Osłona spasowała po przycięciu idealnie.
Brak dedykowanej osłony przegubu w tym modelu to żadna nowina. Są samochody które maja na karku 20 lat i pomimo przegubów, które łatwo sie demontuje z półosi brak jest dedykowanych osłon. Przykładem jest Laguna II, niektóre modele Scenica I itd. Ja w warsztacie nie uzuwam osłon uniwesalnych, ale posiadam kilka patentów na zastąpienie tych nieistniejących. O tych zamysłach technologicznych słyszałem na szkoleniu branzowym ponad 10 lat wstecz.
Nie znam ceny. Zrobione na gwarancji. Octavia II silnik 1.9 tdi. W 2009 pod koniec gwarancji zerwala sie sruba poduszki pod silnikiem. Czesc sruby zostalo w bloku. Wymiane zaliczyl pol silnik. Glowica i osprzet zostala stara. Czas oczekiwania na pol silnik okolo 2 miesiecy jezeli pamietam. 😂
Sytuacja z tego tygodnia.. Zabrałem się za remont silnika i wczoraj po otrzymaniu bloku po szlifie i osobno wału korbowego okazało się, że... Po wyjęciu wału korbowego z bloku, luzują się wałki balansujące właśnie w nim zamontowane. W serwisówkach informacja, że nie można demontować wału w tym bloku silnika. ASO przewiduje wymianę całego bloku z wałem i wałkami, zmontowanym fabrycznie. Nikt nic nie wie, brak informacji o blokadach bo ich nie ma, czy sposobie montażu. Podobno w instrukcjach od Boscha jest coś na ten temat, ale nie mam dojścia, więc nie wiem. Koniec końców ustawiłem na chłopski rozum, a czy dobrze to się okaże w przyszłym tygodniu po odpaleniu silnika :) Jak to niektórzy piszą, silnik jednorazowy xD PS. Motor grupy VAG 2.0 TDI CR CUNA 184HP, cena w ASO, coś około 12 tyś. za blok
W 2015r kupiłem do firmy Nissana NV200. Samochód dwuosobowy, blaszak do pracy jako auto serwisowe, bardzo "wdzięczne" auto. W kabinie od strony pasażera jest niezamykany schowek. W necie znalazłem informację, że do tego schowka jest mozliwość zamontowania podwieszanej uchlnej półki, coś w rodzaju kuwety. Zadzwoniłem do salonu z pytaniem czy jest możliwość zamówienia. Pan w salonie powiedział ze musi sprawdzić dostępność i cenę, oddzwonił po 15 minutach i podał cenę 700zł. Kuwetka jest plasikowa i ma wymiary 28*20*7 cm. Oczywiscie zrezygnowałem, za klilka dni mój znajomy który ma wersje osobową tego auta , podarował mi tą kutetkę, bo sciągną z Chin schowek w wersji zamykanej i ta skrzyneczka była zbędna.
Takie niedemontowalne przeguby od strony koła w półosi napędowej znajdują się w markach np: Toyota, Ford , Volvo i to od kilkunastu lat. Pewnie w innych markach też to rozwiązanie jest stosowane.
Może nie do końca w temacie ale też spalinowo. Ostatnio miałem małą wywrotkę na motocyklu i musiałem zawieźć go do ASO. Tam okazało się że nawet w ich magazynach nie mają części których potrzebuje, więc musiałem sam (pięć minut grzebania w telefonie przy mechaniku) znaleźć i zamówić xD Tak więc zabawa z chińskimi motocyklami się kręci lepiej niż nie jedna karuzela
Za naprawę drobnego wgniecenia błotnika i zderzaka trzeba było wstępnie zapłacić 5800 po drobnych korektach wyszło 5100 zł co i tak wiele nie zmieniło, bo to była szkoda całkowita. Według ubezpieczyciela wystarczy 1300 zł, za które można by było może wyklepać błotnik, kupić używany zderzak i polakierować.
Tutaj ekolodzy i aktywiści powinni się koncentrować - na tym żeby sprzęty i pojazdy były łatwo i możliwie tanio naprawialne (przykład w filmie, albo np. pralki bez możliwości wymiany łożyska), a nie dokręcanie śruby przeciętnemu Kowalskiemu. To jest realny problem, który można realnie rozwiązać z korzyścią dla konsumentów. Takie projektowanie samochodów powinno być w ogóle zabronione i bez możliwości homologacji. Przecież są równie dobre rozwiązania gdzie wystarczy rozkręcić i wymienić jeden element gumowy, a nie połowę zawieszenia, czyli dziesiątki kilogramów stali, smary, gumy. W dodatku to przepalanie roboczogodzin i pieniędzy konsumenta. To jest prawdziwe i zupełnie niepotrzebne ekologiczne zło. A przecież są różne ciekawe i fajne patenty. Przykład - w którymś golfie, IV albo V można zdejmować panele drzwi. Tak, nie rozbiera się całych drzwi z całą elektroniką i cięgnami, po prostu otwierasz drzwi, zdejmujesz płaskim śrubokrętem plastikowe zaślepki po czym możesz odkręcić i zdjąć zewnętrzną część karoserii drzwi, czyli ten panel. Idealne jak masz przerysowane albo wgniotkę, jak kupisz pod kolor to wymieniasz przed domem z piwkiem w ręku i masz spokój. Za takie rozwiązania producenci powinni mieć jakieś ulgi, żeby takie rozwiązania im się opłacały, z kolei za robienie skomplikowanych rozwiązań bez uzasadnionej przyczyny (redukacja masy w supersportowym pojezdzie czy coś, brak alternatywnego rozwiązania przy zachowaniu parametrów technicznych) powinno być finansowo karane, albo wręcz niedopuszczane do poruszania się na drogach. Ale nie, u nas małe autko które mało pali jest nieekologiczne, ale za to ogromny suv który pali średnio już jest super eko, bo w przeliczeniu na masę pali całkiem mało. A pali więcej niż ten mały samochód, wymaga więcej użytych materiałów, zużywa więcej np. klocków hamulcowych czy opon (bo trzeba wyhamować większą masę).
3:04 A nie zgodzę się. W moim mieście był taki as. Jest, zapewne, bo dalej żyje i niszczy rynek. Padło mi również kiedys sprzęgło, w tym znaczeniu że właśnie wysprzeglik, mogłem wrzucić tylko 1dynkę. I Panowie, zamiast wymienić sprzęgło całe, za 1800 zł, wymienili wysprzęglik za 300. Problem wrócił miesiac później, pojechałem do innego warsztatu, tamtemu dałem 1 gwiazdkę na google'ach, to jeszcze mi buc odpisał żebym ja przyjechał to wyjaśnić.....
Gdyby wymienili komplet za 1800zł to napisalbyś że naciągacze, a jak chcieli oszczędzić twoich pieniędzy i wymienili sam wysprzęglik to "niszczy rynek". Klientów takich jak ty należy omijać szerokim łukiem
