To nie było raczej awaryjne podpalenia ale co tygodniowe w ramach konserwacji. Długo kręcił żeby pompa olejowa doprowadziła olej po całej instalacji. Taka procedura umożliwia właśnie awaryjne odpalenie w dużo krótszym czasie.
Na początku lat 90 chodziłem do PZL WOLA do zawodówki.Smiało mogę powiedzieć że uczestniczyłem w budowie takich silników i agregatów.Mieliśmy miesięczne praktyki na różnych stanowiskach. hamownia, montaż silników, montaż instalacji elektrycznej i konsoli do agregatów,montowano tam kilka wersji silników.Kurcze teraz tam zostało tylko gruzowisko.
@@SIENNY., ja w tych Zakładach im. M. Nowotki pracowałem w 1977-78. Po wojsku od 1980-85. Na różnych stanowiskach fizycznych i umysłowych, najdłużej jako mechanik utrzymania ruchu. Naprawiałem na 2 wydziałach wszystko co się rusza. Było nas w brygadzie tylko 2 osoby. Produkowano silniki Wola i Henschel. Pozdrawiam z Sydney. Zdzisiek R. P.S. zdobyte tam doświadczenie przydaje mi się w Australii.
Warszawa-Wola - V 12 na licencji Henschela Brak dodatkowej pompy oleju. Jeśli jest to najpierw ją się uruchamia żeby "panewki wstały". Potem rozruch jest dosłownie na tyk. Awaryjne to jest odpalanie przy pomocy sprężonego azotu, Co2 lub powietrza. Tak można toto odpalić jak Rudego 102 ciśnieniem. świetny efekt akustyczny taki gwizd. U mnie jest to bydle na ujęciu wody.
Jedna rzecz to podpompowane oleju, bo taki silnik ma już znaczne luzy na łożyskach i po zaniku ciśnienia oleju ma duże opory wewnętrzne, bez tego można i panewki obrócić, ale żeby odpalił na dotyk, to trzeba jeszcze paliwo mu podpompować. Takie duże silniki mogą mieć nawet dwie takie pompki, elektryczną oraz awaryjną, ręczną.
Piękny dźwięk silnika. Jak czytałem jedne z ostatnich silników w Claytonie tzn SN61 na PKP. Obrotomierz też jakiś znajomy z lokomotyw spalinowych niektórych np SM30 jeśli dobrze kojarzę.
Pierwotnie SM30 silniki spalinowe miały z rodziny "czołgowej Woli", potem sukcesywnie były remotoryzowane właśnie na silniki "Wola-Henschel". Wszystkie SM30, które jeszcze jeżdżą mają silnik z rodziny tego z filmu. Tak samo wąskororowe "Rumuny" Lxd2 (Tam pierwotnie był Maybach)
Ja wiem czy takie cudo na niemiaszkowej licencji Henchela ,w tym samym czasie WSK Mielec zbudował kilka V8 które były ponad połowe mniejsze a docelowo na turbo miały mieć 400KM ,ale nie zatwierdzono ich do produkcji bo przecie lepiej kupić licencje.
Ktoś zwrócił uwagę na imię i nazwisko osoby odpowiedzialnej. Wiesław Puchacki - taka postać występuje u Walaszka w animacjach. Słynny pan Wiesio, ojciec Spejsona. Znany ,, fachowiec " ,,Po to Pan Jezus dał nam oczy, żeby robić na oko"
Film jest dowodem na to, że w tej firmie nie ma opracowanej procedury utrzymania i uruchamia agregatu. Ponad to podstawowe zasady BHP dla obsługi. Natomiast przywrócenie zasilania elektrycznego obiektu i przełączania " cieć- agregat" to już osobny , często lekceważony temat. Nie mniej szacunek za utrzymanie sprawności niedocenianego staruszka. Pozdrawiam
Jeżeli taki silnik nie ma podgrzewania oleju to trzeba pokręcić chwilę aby nasmarować górę silnika dźwigienki zaworowe i popychacze. Przy odpaleniu były przypadki że laski popychaczy pogięło bo dźwigienki były zastane. Te motory pracowały na marinolu11 i trzeba było poprostu zachować kolejność czynności.
Przy odpalaniu z butli jest tam rozrusznik na sprężone powietrze, czy powietrze podaje nie nas cylindry? ( W kolektor dolotowy?Czy bezpośrednio w głowicę na kilka cylindrów żeby ruszyć resztę?)
Ręce opadają obsługuje taki sam agregat i pali od szczała po miesięcznej przerwie ale jak się nie ma pojęcia na temat obsługi to nie powinno się za to brać.
Zanim coś głupiego napiszesz publicznie to wróć do szkoły nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Bo nie pisałem nic że wstępnie nie smaruję. Tylko że odpala od szczała.
ten sam silnik stosowany jest w lokomotywach i nie powinno się go palic jeżeli nie podgrzejemy płynu chłodzącego do min 40stopni a tym bardziej na sucho bez wstępnego smarowania...
Zgadza się. Inaczej można obrócić panewki, porysować czopy, poza tym ma wtedy taki silnik większe opory wewnętrzne. Trzeba dobić ciśnienie oleju i podpompować wczesniej paliwo.
Zastanawiające jest że; niewiele mniejsze silniki diesla stosowane dużych ciężarówkach, maszynach budowlanych, pojazdach wojskowych, procedura ich uruchomienia trwa KILKA SEKUND !!!, Na dodatek ten silnik jest w pomieszczeniu ogrzewanym!, temperatura jego NIGDY NIE SPADA PONIŻEJ 10-15 st. dlatego nie wymaga żadnego rozgrzewania czy wstępnego smarowania. Ktoś napisał poniżej że; "popychacze i klawiatura muszą się nasmarować bo się pogną" Ha haaa haaaa .... Silnik może stać nieuruchamiany LATAMI (w suchym pomieszczeniu) !, byle by deszczu nie nalało do wydechu.
Stara poczciwa wola .. Miałem pod sobą trzy sztuki spięte wieżą synchronizacyjną.. mają wady duże zużycie paliwa oraz materiałów eksploatacyjnych.Ale miały zalety były nie do zajebania.. Jak człowiek wiedział co ma zrobić działały wiecznie.Obecnie przerabiają w/w jednostki na gaz lub holcgaz i nadal działają.
@@heniekmeczybuka7939 Akurat wózki widłowe popylają na gazie propan butan(wydaje się że ze zwykłej butli kuchennej,jednak te butle są specjalne dla wózków. Tam jest zastosowana rurka w srodku butli,i gaz zasysany jest w fazie ciekłej)bo mają silniki BENZYNOWE. Wiem bo pracowałem na magazynie jako "wózkowy" kilka lat :-) Więc odpowiedzi na moje pytanie nadal nie otrzymałem :-) Pozdrawiam
Miałem taki agregat wcześniej na zakładzie ale kręcił i palił bez problemów, nawet przy -15, grunt to dobra i świeża ropa oraz co jakiś czas trzeba mu zrobić przegląd, tutaj może olej i ropa są jeszcze z PRL-u bo jak widać motogodzin to tam nie było za wiele chyba poniżej 100 z tego co widzę
Ech wy znawcy tematu. Najpierw trzeba rozprowadzić olej. Podnieść ciśnienie do ok 3 barów w całej magistrali dlatego tyle to trwało. Ręcznie pompował wstępnie bo presostat nie puści rozrusznika. Gazetę to by ci z rękawem zabrał.
ja mialem taki silnik na kutrze rybackim,masakra wiadro oleju na dobe pochlanial,syfoza.scania,lub volvo gabaryt polowe mniejszy ,moc dwa razy wieksza i dotego mniej palily i pala. wczesniej sie nabija cinienie oleju pompa elektryczna.jesli cisnienie oleju spadnie nizej minimum odrazu elektromagnes odcina paliwo.pare razy zgasl nam przy wejsciu do portu !dziadostwo!!!
Ta ręczna pompa-machajka jest zapowietrzona, dla tego nie podała paliwa i trzeba było ten wielki silnik chechłać tyle czasu rozrusznikiem, żeby raczył był zaskoczyć. Od 2:45 dopiero powoli dostaje paliwa i ożywa.
nie masz pojęcia o czym piszesz, kręcił go żeby zrobić ciśnienie oleju,musi być około 5 bar, takiego silnika nie odpala się na sucho, gdybyś go tak wystartował to po kilku takich suchych startach byłoby po wale i panewkach, czasami są elektryczne lub ręczne pompki wstępnego smarowania, ale tutaj nie ma stąd to pozornie bezsensowne kręcenie rozrusznikiem.
Pompa ręczna której używał operator - służy właśnie do wstępnego smarowania silnika. W filmie - mylnie nazwaną pompą paliwa, swoją drogą użyta o wiele za krótko ( w jednostce WOLA D,V,DV (licencja radziecka) instrukcja podaje wstępne ręczne smarowanie do ciśnienia ok 1-2BAR - stąd długi rozruch, bo przy niskim ciśnieniu presostat odcina dopływ paliwa. ) Inna sprawa, że agregatu nie uruchamia się przy włączonym wzbudzeniu prądnicy, a przy tak dużej jednostce napędowej - nie zwiększa obrotów przynajmniej do czasu wstępnego zagrzania silnika.
@@kamil7598 W silnikach Wola pompa wstępnego smarowania miała napęd elektryczny, tak było chociażby w T-34, a "podkaczałka" do paliwa, ręczny. Ale cholera wie, to chyba nie jest Wola, a Hensel produkowany na licencji w ZPL Wola. Ale cóż z tego, skoro tych zakładów juz nie ma, niszczeją, a ziemia idzie pod deweloperkę. A Zakłady Waryńskiego? Tam miałem praktyki w połowie lat 90-tych. Już zrównane z ziemią! A FSO, tam też miałem praktyki? Też nie ma!
@@MrOprawca1978 Owszem, to silnik WOLA H ( licencja Henschel ) Silniki WOLA D ( licencja radziecka, również jako silniki czołgowe ) występowały w agregatach 250KW ( btw. również z ręczną pompą wstępnego smarowania ) Odnośnie pomp elektrycznych, w przypadku agregatów - były dostępne jako opcja dodatkowa, pod zamówienie, oraz bodajże w nowszych konstrukcjach:) Niestety, Polskie strategiczne zakłady w większości sprywatyzowane - zostały wyniszczone i w ostateczności zamknięte. Wszak po co produkować u siebie coś dobrego, skoro można kupić od sąsiada ;)
Ale jaja, Pan Wiesław przy agregacie "Tadeusz wajchę przełóż", a na sali lekarze pompują pacjenta. Kilkaset metrów dalej w nowo wybudowanym magazynie wysokiego składowania 3 sekundy po zaniku zasilania , agregat odpala się sam. Dwie minuty później w szpitalu także jest zasilanie.
@@NTSB211 W wagonach spalinowych ,,Ganz,,typu SN61 OD NUMERU 500 DO 549,w których nie zdawały egzaminu.Były też zastosowane w lokomotywach manewrowych w przemyśle 401 DA
@@listonoszpat233 W zimę trzeba było podgrzewać układ chłodzenia parą.Układ chłodzenia nie przystosowany do tego silnika który stojąc na wózku w śnieżną zimę był cały pokryty lodem.Zdarzały się przypadki rozbiegania i problemy ze smarowaniem
@@CiekawyNieznanego To są inne uwarunkowania niż w silnikach w pojazdach. Stąd te "zabytki" w tylu miejscach. Silnik nie jest "wysilony", prosty jak konstrukcja cepa. Pracuje na stałych obrotach. Nikogo nie obchodzi specjalnie stosunek mocy do masy oraz kubatura. Jedyne co jest istotne w agregatach, to by była niezawodny. A jak przy okazji mało pali (w relacji do mocy), to żyć nie umierać. Trzymany jest także przeważnie w warunkach "szklarniowych" dla silnika (temperatura nie spada poniżej zera, amplituda temperatury w niewielkim zakresie, jest sucho). Więc co się dziwić, że te silniki są sprawne przez kilkadziesiąt lat.
Paliwo nie dochodzi, więc długo silnik kręcono, zanim załapał. A przecież one mają podkaczałkę paliwa. Pan operator cokolwiek nie ma pojęcia o tym, co robi.