Smutne, właśnie tego się bałam. Skupili się na efektach specjalnych, a zapomnieli o tym co najważniejsze. No, ale czego się spodziewać po twórcy, który nie ma doświadczenia, wiedzy i wyczucia artystycznego. Chłop od walk w klatkach stwiedził, że zrobi sobie film dla dzieci i wyszło jak wyszło.
Nagle dotarło do mnie "secret plan" tego filmu - fabuła po to jest na tyle okropna, żeby mogliśmy rozwinąć swoją wyobraźnię, wymyślając lepsze pay off-y do każdego wątku :)))
Śmieszne jest to, że najlepiej się słucha recenzji złych produkcji 😂 Zdarza mi się wracać do recenzji Rodowodu Krwi, żeby się pośmiać, do tego materiału też będę wracał 😂
4:00 dokladnie ja jako dziewczynka 10 lat (rocznik '74) to myslalam ogladajac ten film oczy mi wychodzily z glowy bo fantazja marzenia to wszystko mnie naklonilo do czytania wiecej patrzenia w gwiazdy itd. Chyba jestem za stara na nowa wersje ale mam nadzieje ze dzieciom sie spodoba ale moze lepiej stare puscic!
Rocznik podobny, byłem z dziećmi. Ale miałem otwartą głowę i nie porównywałem. Film jest dostosowany do obecnych realiów, montaż szybki i teledyskowy. 2h przelatują szybko i nikt z sali nie wychodził. Mało kto szedł nawet siku. Na końcu były także oklaski. Ja czasu nie żałuję.
Ponieważ dyskusja w domu wciąż trwa przypomniało mi się że tak prostacki product placement jak paczkomat InPostu i wyciągane z niego Lego widziałem w kinie bodajże na Demony Wojny wg Goi ale na Boga Imperatora Ludzkości byłem na tym w kinie 25 lat temu..
Highlightem tego filmu jest scena na końcu, gdzie Vincent mówi dzieciakowi Wilków że może zostać w akademii bo i tak się nie nadaje na bycie wilkiem... Po czym po 30 sekundach ten dzieciak łapie Vincenta za rękę i razem wracają do swojej krainy Kurtyna
Tymczasem Akademia Pana Kleksa na 5 miejscu Box Office na świecie. Ja i moje dzieciaki zachwycone filmem i tak bardzo sie cieszę ze idący na film po waszej recenzji tak pozytwywnie sie zaskoczyłem. Serio najgorszy film roku? Każdy ma inne gusta, ale tak radykalne opinie mnie zaskoczyły. Pozdrawiam :) Dla mnie film rewelacja.
3 doroslych na bank spalo bo chrapali, dzieci sie nudzily, jedno plakalo ze nie potrafi tak szybko czytac, sala zasmiala sie raz. Do recenzji dorzucilabym fatalne kostiumy tych wilko czegos. Jakby z 1983 pozyczyli.
Dzięki za recenzję. Może ten film dostanie jakąś wersję "Snyder Cut" dłuższą o 3 godziny albo serial i coś z niego wyciągną więcej. A przynajmniej ma wyjść książka na podstawie filmu, która pewnie wyjaśni to i owo. Pamiętam, że ten film miał być ambitnym projektem z własną aplikacją udającą Akademię. Ciekawe co z tym się stało. Może na pocieszenie za kilka lat dostaniemy odcinek Maso*histy od Mietczyńskiego o tym filmie. Trzy poprzednie części Kleksa omówił.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć czemu w scenie zamarzania Alberta Ada nawet nie podejmuje próby użycia swojej mocy skoro wcześniej widzimy, że umie manipulować wodą i ma wielką moc która jest odpowiedzią na wszystkie problemy?
Wszystkie filmowe premiery w Grudniu okazały się "KLEKSAMI" co mnie mega smuci ( Aquaman 2 i Akademia Pana Kleksa), jedyne co ratuje mój ulubiony miesiąc Popkulturowo to: 1670, Blue Eye Samurai i Jojo :D
Mój syn w tym roku czytał książkę jako lekturę. Po wyjściu z kina zapytał się mnie czy Ci ludzie co to nakręcili to książkę na oczy widzieli czy tylko o niej słyszeli? Jak dwunastolatek mówi coś takiego to chyba świadczy o poziomie tego filmu. Chyba stąd ten tekst bezdomnego z końca filmu „przestaje czytać”
To po co w ogóle korzysta z książki, skoro mija się z nią na kilometry? Żeby ją wybebeszyć z jakichkolwiek znaczeń? Kawulski mógł w takim razie przygotować swoje IP, zamiast w tak okropny sposób żerować na legendarnej marce@@kopieckosciuszki76
Jako przedszkolanka mogę zapewnić, że jak pięcioletnie dzieci wpadną w ciąg, to słowo kupa potrafi je bawić i piętnaście razy z rzędu, ale to działa tylko wtedy, kiedy widzą, że sprawiają tym komuś ból, a w ogóle to impreza się rozkręca kiedy w szatni pojawią się rodzice xD Niemniej pojęcia nie mam, po chorobę je podpuszczać. A zrobienie czegoś takiego Mateuszowi to już chamstwo!
@@Zielony_Ork3po prostu 4-5 latki bawią inne rzeczy niż dorosłych. Do tego w tym wieku ludzie są jak granat z zepsutą zawleczką... Żarty o kupię to pikuś. W tym wieku ktoś może wpaść na to by zjeść kupę....
@@IwonaKlich No dobra, może wyjaśnię - nie ból dosłowny, tylko chodzi o to, że jak jesteś czterolatkiem, to zaczynasz zauważać, że kiedyś jak z twoich ust padło pełne zdanie, to wszyscy wokół (zazwyczaj mama lub tata) byli tym zachwyceni i słuchali, ale od kiedy potrafisz produkować niekończący się ciąg logicznych pytań i długich opowieści, to uwaga rodziców robi się ciut rozproszona. Ale są takie magiczne słowa, które ją znakomicie skupiają...
@@IwonaKlich W sumie jak tak spojrzeć, to każdy dorosły ma w sobie jakiś zalążek dziecka i mamy bodźce, które są w stanie wywołać u nas śmiech czy rozbawienie. Nawet tak proste i prymitywne. Dla przykładu, mam 26 lat i ogromnie bawią mnie filmy youtubera Jack'a Vale'a. Od ponad 15 lat jego kanał polega głównie na robieniu pranków z udziałem pierdów. Chodzi sobie po markecie i za pomocą specjalnej zabawki udaje, że pierdzi a my widzimy zniesmaczone, zdziwione bądź rozbawione reakcje innych klientów. To jest humor absolutnie prymitywny i dziecinny ale jednak jest w tym coś, co sprawia że ja jak i tysiące innych jego widzów łapiemy się za brzuch ze śmiechu. W Akademii jest ten problem, że ten film nie miał być jednym, wielkim prankiem (mam nadzieję) także tak prymitywne żarty o kupie wypowiadane przez jednak dość ważną postać w filmie, sprawiają że ta postać się wydaje niepoważna i wręcz głupia. Żarty o kupie dobrze by się sprawdziły w filmie z Leslie Nielsenem albo w czymś pokroju Strasznego Filmu. Także tego typu rzeczy są w stanie rozśmieszyć nawet dorosłego, jeśli kontekst jest odpowiedni i klimat też jest odpowiedni. Uważam, że akurat Akademia Pana Kleksa to nie jest odpowiedni film na tak prymitywne żarty.
Już na samym początku przełądowanie product placement i sceny które powstały by pokazać paczkomat i klocki Lego.... Do tego ptak Mateusz który trzyma chrupki czy ciasteczka tak by było widac cały czas opakowanie.
Dla mnie przykladem takiego filmu od 5 do 105 jest Most do Therabiti, obejrzałam jako stara baba z 10letnią córą nie znając książki nic. I udało się twórcom zrobić familijny film fantasy bez efektów i kupy kasy. U nas bylo blusko z Czarnym młynem, gdyby nie końcówka
Oj tak. Byłem na Moście do Terabithii w kinie jak miałem 10 lat i ten film wywołał u mnie duże wrażenie. Scena ze śmiercią Jesse jest dla mnie jedną z najsmutniejszych scen filmowych. Film jednak ma przegenialną muzykę i świetnie pokazuje jak silna może być siła wyobraźni. Końcowa scena to już w ogóle majstersztyk. Lubię sobie ten film odświeżać gdy leci w telewizji.
Bardzo czekałam na ten film i chciałam żeby ten entuzjazm podzielił mój ośmioletni syn, którego maltretowałam piosenkami Pana Kleksa😅 Niestety moje dziecko i nie tylko dziecko, było znudzone już na wstępie i ja niestety tez. Płytkie efekty, wydłużona akcja, nie wiadomo właściwie o co tam się rozchodzi. Mix Pottera, Niekończącej się historii i.. Titanica nawet o co chodziło autorom to nie wiem. Plus język wilków, który trzeba było tłumaczyć można było jednak pominąć takie efekty bo nie po to idę z dzieckiem na film dla dzieci żeby czytac tekrty. I tak jak mówicie dzieciaki łapały chwilę fokus a zaraz znów narzekały klasyczne ADHD 😅 Osobiście żałuję, że taki film nie ma muzyki, która przecież była podstawą starego Kleksa. Oprócz dwóch kawałków promujących i przerobionych że strych to nie ma tej magii. Mega szkoda. Myślę, że tworzący powinni poczytać i wejść w świat dzieciaków co one o tym mysla jak to czują bo wydaje się że ktoś poorostu chciał zabłysnąć i.. no nie wyszło 😋
Paradoksem starego pana Kleksa to też materiał dla dzieci i dla dorosłych (mocno schizowe rzeczy, jazda bez trzymanki z strzelaniem z makaronem, wizje po LSD)
To jest nic. W jedynce jest dużo niepokojących rzeczy zbyt mocno w orbicie dzieciolubów. Potem na szczęście tego nie mq ale nadal jest tak dużo dziwnych rzeczy rodem po proszkach jak ta dziwna animacja gdzie słuchawka od prysznica zjada chmury z dzwiękami co najmniej dwuznaczymi, początkowa sekwencja w pałacu z dwójki, wątek z postacią Kryszaka, papingi, de facto handel dziećmi itp.
@@paulinagabrys8874 masz rację, niestety w 1. części jest zbyt wiele niepokojących rzeczy w pdf, ingerencji w prywatność plus ukrywanie i kłamanie. I wiele rzeczy w trylogi Kleksa jest świetnych i oryginalnych, ale też się zestarzało
te stereotypy są bardzo fajne. np w sao paolo, gdy ten ptak spadał za oknem mi się to skojarzyło z jakimś trupem którego właśnie zrzucili z dachu. ukraina jako kraj bez cywilizacji a mongolia jako kraj oszustów i magików. zastanawiam się z jakiego kraju był ten na wózku. w napisach jest że tam były nawet dzieci z rosji i izraela ale oczywiście wszystko to polacy
Miałam nadzieję co do Akademii Pana Kleksa i czuję rozczarowanie, że jednak nie wyszło. Dzięki za recenzje, bo dzięki temu może na coś innego się wybiorę. A właśnie przy okazji, że święta niedawno co były. Planujecie obejrzeć Merry Little Batman/Świąteczna przygoda Małego Batmana?
Trzeba szanować niepowtarzalność różnych uniwersów więc nie ma podróży przynajmniej między nimi ale gdyby były to wsadziłbym sądze że jeszcze np:potterkaneo ,czy Piotra z Narnii lub bastiana !
To jest fascynujące w kontekście zasady 3 aktów o której mówił Oskar. W tym filmie mamy wszystkie możliwe warianty tego jak może być to wybrakowane: Wątek braku ojca - setup reinforcement- brak Dzieciak na wózku - setup - brak - brak Wątek Kiko - setup - brak - payoff Chłopak na gitarze - setup - brak brak Watek księcia Wilków - brak reinforcement - setup Kleks - Brak brak brak XD
Akurat to, że Albert tutaj "umarł" wcale nie przeczy możliwości, że został przerobiony na androida dopiero potem. Jeśli nie widzimy go następnie aż do tej sceny po napisach, to na luzie mogło być tak, że Filip go wyłowił czy coś, a potem wstawił mu oprzyrządowanie(tak jak w sumie było z Vaderem chociażby).
Czy to ostatnie wideo w tym roku? Bo jak tak, to jak rok temu kończycie go omawiając słabą adaptację na bazie polskiej powieści. Rok temu Rodowód krwi, teraz Pan Kleks.
Kimono? Jest takie greckie słowo... himono. Tak, wszystkie języki wywodzą się z greki (przepraszam ale musiałam dać Moje wielkie greckie wesele referencja)
Jako tata 4 latka protestuje teletubisie synowi sie podobaly w wieku 2 lat :p pozniej juz czul, ze sa zbyt infantylne. Woli ogladac Mario, Bluey, psi patrol itd.
Są lepsze filmy jak W Krainie Bogów czy Wszystkie Psy Idą Do Nieba. A jak ktoś mówi po ang i lubi filmy animowane polecam także Wolfwalkers. Świetny film.
Nowe filmy Pana Kleksa Tworzy Wielki Elektronik😂🤣😠 tego dziadostwa nie będe oglądać 👎Moim sercu zawsze będą Oryginalne filmy Panem Kleksem i Książki 📚 😊❤
Aang, Smoczy Książe i to może są seriale z niską kategorią wiekową, ale sensu nabierają dopiero jak widz jest starszy i coraz więcej rozumie (Kometa Sozina i wymor****nie Airbenderów, czy o strasznym konflikcie ludzi i elfów)
Książe jest jednak groszy bo strasznie spłyca konflikt do iście starwarsowo-camerońskiego "ludzie źli". W Aangu jest masa fajnych postaci z Narodu Ognia. Nie tylko Zuko i Iroh ale Mei (choć z niej robią jakąś wariację Wendesday skrzyżowaną z Yor Forger), Jeong Jeong (mag ognia straszliwie rozczarowany postępowaniem swojego ludu), Piandao (były żołnierz Narodu Ognia dla którego narodowość ucznia nie ma żadnego znaczenia), Ty Lee (tą dziewcznę kochają wszyscy fani i jest jednyną godną rywalką dla Toph w tej kategorii) czy Roku (ktoś kto straszliwie cierpi z powodu przejścia własnego ludu na ciemną stronę). W serialu nikt nie oskarża Narodu Ognia o to że jest genetycznie zły tak jak to robią w Smoczym Księciu wobec ludzi.
@@paulinagabrys8874 oczywiście, The Dragon Prince to 2 orbity od Avatara, zwłaszcza, że Avatar nr 2 w moich ulubionych serialach, zwłaszcza, że jest on bardzo inteligentny i poważny. A co do Fire Nation to sama Azula jest również świetna, pokazuje co się staje z dzieckiem, które jest pozbawione wolności - robiła wszystko to co chciał ojciec. Ta ostatnia scena gdzie Azula szarpie się w łańcuchach jest heartbreaking
Ps gdyby była bez wyobraźni to bardziej typu matrix zmartwychwstania chyba powinna być akcja że wszyscy by zachęcali Adę do nie fantazjowania , tak według mnie !
Oprócz bezdomnego, bardzo "empatycznie" omijają dziewczynkę z zapałkami, stwierdzając: Zamarzniesz! AdeHadowy montaż i scenariusz rodem z kursu dla coachów od think positive.
Po 30 minutach zacząłem zasypiać. Nie spodziewałem się ze film będzie tak słaby. W recenzjach przed premierą czytałem o ambicjach światowego sukces ... Netflix (dla całej rodziny) maksymalnie, ale tak w niedzielę po schabowym. Dzieciaki nie będą marudzić a rodzice mogą zrobić drzemkę. Ale i tak myślę że po 30 minutach mogłyby powiedzieć że wolą oglądać powtórkę Tajemnice Sagali.
Kurna za dużo na pewno jest nostalgii i melancholii ale z drugiej strony przynajmniej nie mamy schizofrenicznych wątków wiemy że ten drugi świat jest na pewno w przeciwieństwie do tego co było w matrixie zmartwychwstaniach,!)
Ja też podczas seansu tak pomyślałem sobie, że Kawulski jest polskim Zackiem Snyderem i robi teledysk XD Niedawno widziałem Rebel Moon, więc może już mi się tolerancja włączyła To powiedziawszy, nie uważam, że był aż tak koszmarny, w sensie pomysł na wątek Wilkusów, z całą tą lekcją o empatii - to są fajne pomysły, Kleks jest ciekawy, tylko za mało tego jest, co jakiś czas film traci zainteresowanie historią, a reżyser był jak "paaa, latające wyspy, zobacz jakie cool, jaką mamy fajną technologię" plus, film był momentami strasznie infantylny, a momentami bardzo mroczny, więc ciężko powiedzieć do kogo to w ogóle jest adresowane
@@kopieckosciuszki76Nie zgodzę się.Nawet filmy takie jak disneya,które są przecież skierowane do dzieci,dbają o to żeby montaż scen był staranny i pozwalał na wciągnięcie się w fabułę.Tutaj montaż ewidetnie nie jest pod dzieci,szybkie dialogi i ch*jowy pacing są po prostu wynikiem braku doświadczenia reżysera i pokazują jego brak wyczucia w przekazywaniu wątków
Scenarzysta napisał scenariusz i nie dostrzega oczywistych słabych punktów w swoim dziele, rozumiem. Ale dlaczego ktoś z głównych producentów przyklepuje takie gnioty jeszcze przed produkcją? Dlaczego nikt nie powie dokładnie to co słyszymy na materiale? Dlaczego ludzie odpowiedzialni za produkcję takiego dzieła, wydają się najmniej rzetelnymi osobami do produkowania czegokolwiek? Skąd to się bierze? Rozumiem, że Polska nigdy nie miała wielkiej tradycji kinowej w swojej historii, ale jak można stworzyć coś tak nijakego i bez polotu?
Cześć, zgadzam się z Waszą opinią - film jest po prostu straszny. Na tyle poziomach zawodzi, że to aż poraża. Nie wytrzymałem i również nagrałem swoją (bardzo emocjonalną) recenzję na temat tego filmu. Zwykle nie robię takich rzeczy na moim kanale, ale tutaj nie wytrzymałem (więc nagrałem film). Zastanawiam się czy którykolwiek z osób, które pracowały przy filmie widział ten film przed premierą? Mam wrażenie jakby ktoś go przed nimi ukrywał. Nie chce mi się wierzyć, że nikt z ekipy nie powiedział, że to żenada? Nikt nie miał odwagi powiedzieć prawdy. Kasa się z pewnością zwróci (niestety) - ale ten paskudne żerowanie na sentymencie nie będzie miało odbicia na drugiej części - drugi raz się nie nabiorę. Pozdrawiam
.. czyli klasycznie kolejny polski film.a idź pan w @@@ 44:49 właśnie dwa najbardziej niezamierzone kreepy momenty to ponoć ten wątek z chłopcem na wózku i dziewczynka z zapałkami
Ten film to jeden wielki kleks, plama na wizerunku autora i jego książki. Jedno zastanawia, czy rodzimi producenci muszą iść w ślady zagranicznych i tworzyć na siłę politycznie poprawne gnioty?
Nie oglądałam tego, ale widziałam filmik na youtubie z seansu z kina, gdzie na widowni zasiada Kleks (Kot) i on dla mnie był mega dziwny, dziwnie się poruszał, dziwnie rozglądał... jakby był na haju lub niespełna rozumu, nie podobała mi się ta postać, jak on tak gara w tym filmie to ja podziękuję
Brak zrozumienia przez panów. ten film i Barbie pokazują kirunek, źę wkraczamy w erę rządów energii kobiet. czy to będzie mądre? nie wiem. ale tak chce globalna Ai.
Nie ale wkurzalo mnie że główną nie była jednoznacznie pozytywną i wielu bohaterów nie jest jednoznacznie pozytywna w filmach oraz no właśnie że robią kontynuację jeszcze cholera wie ile a ja nie lubię czekać na nowe jak jest coś nowe!
Moim zdaniem to film godny Netflixa ze wszystkimi problemami. Sama zamiana Adama na Adę Niezgódkę to zagranie w stylu Netflixa, które pozbawia tej opowieści integralnej części tego czym była Akademia Pana Kleksa. Nie mówiąc o zbytnim kiczu (tak, były elementy w oryginalnej wersji, ale nie oślepiały tak jak teraz), samym montażu i ujęciach, które są tragiczne czy wykastrowaniu niemal wszystkich elementów z Oryginału. Podsumowując - Netflix! To mógł być twój film!
Ale ja sam mam ADHD, Oskar najprawdopodobniej też. Ta chaotyczność nie jest inwektywem względem osób z ADHD, a po prostu porównaniem do podobnego chaosu znaczeniowego - a przynajmniej ja tego nigdy nie traktowałem jako inwektywy. Ale jasne, będziemy na to uważać.
no ale ADHD to chaos w głowie, przynajmniej ja tak mam, to jest prawda, uwaga przeskakuje na prawo i lewo, dzieje się dużo. To sytuacja zastana, w głowie ma swoje miejsce. Ale po przeniesieniu na strukturę filmu nie działa zupełnie. Znowu - wiem jak to dla mnie wygląda, przez swój pryzmat i nie widzę w tym nic negatywnego, bo taką sytuację w głowie mam. Ale będę uważać, nawet nie myślałem, że kogoś to może dotknąć negatywnie, co było nieogarnięte z mojej strony @@Gabrieldaco
Czasami był, czasami nie, to zależy od komiksu. Jeden scenarzysta pisze go jak infantylne dziecko, inny uwypukla jego oderwanie od rzeczywiści, a jeszcze inny portretuje go jako bezdusznego psychopatę. Do wyboru, do koloru.
@@Sokoniato ja właśnie znam te inne oblicza z filmów. Chociaż może ten Phoenixa też był trochę dziecinny, tylko to nie był jego największy problem. Natomiast komiksów nie znam prawie wcale i liczyłem się z tym, że to zależy. Dzięki!
Y nie? Wiesz, fajnie jest pogadać ze znajomymi o danym dziele. To jest magia kultury, można ją analizować, chwalić, ganić, a każda z tych czynności jest przyjemna i pozwala wyciągnąć ciekawe wnioski. Na tym polega dyskusja, nie zawsze trzeba się spuszczać nad danym dziełem. Konstruktywna krytyka jest bardzo ważna.
Czy ponad godzinna dyskusja nad dziełem którego projekcja jak wnioskuje z dyskusji nie była dla recenzentów warta oglądania nie jest właśnie tzw "spuszczaniem się"? Można rozkładać jakieś dzieło na czynniki pierwsze jeśli twór kultury dajmy na to został popełniony przez kogoś wybitnego i nieoczekiwanie bardzo zawiódl, ale to dzieło Kawulskiego który delikatnie mówiąc wybitny nigdy nie byl ani zwyczajnie nawet sredni więc ów spuszczanie się nad tym marnym dziełem cóż ma celu?
Definicja snobizmu, a definicja recenzji to dwie różne definicje. Według Ciebie to recenzować można tylko filmy, które się podobały? Ludzie potrafią myśleć absurdalnie.
Recenzować oczywiście można wszystko, ale pastwienie się nad czymś co się nie podoba pod żadnym względem ponad godzinę w formie podcastu jest przejawem snobizmu.
@@systemrozyebany otóż to ma na celu, że z każdego dzieła kultury, choćby słabego i stworzonego przez marnego twórcę, można się czegoś nauczyc. Snobizmem jest twierdzenie, że słabe dzieła nie zasługują, żeby być traktowane poważnie. Każdy autor powinien wiedzieć, co czyni słabe dzieło słabym, żeby samemu nie popełnić ich błędów. Żeby tworzyć dobrą sztukę, musisz ją rozumieć, a analiza słabych dzieł to ogromne źródło wiedzy. Oczywiści tę pigułkę informacyjną docenią tylko ci, którzy wyciągną głowę z elitarystycznego zadka, odrzucą próżną dumę na bok i podejdą do słabego dzieła w sposób uczciwy, a nie protekcjonalny. I to robią chłopaki, wyciągają wnioski. Fajnie jest chwalić dobre dzieła, ale dobrze też wyciągać wnioski z tych słabych.
Byłem z całą rodziną. Poszedłem z otwartą głową, bez porównywania. Film opisywany jest jako opierający się o książkę, a nie adaptacja książki. Wielu liczyło na odświeżenie z 1983 roku, a niektórzy na polskiego Pottera (a to już zupełnie nie wiem czemu). Montaż jak teledysk ponieważ dzieci takie rzeczy są w stanie przyciągać do oglądania. Dla mnie film fajny zarówno dla 10 latka jak i 45+. Warto czasem iść do kina niż słuchać ocen innych. Nie wszystkim podoba się to samo, na szczęście.
Wow ten film ma cztery razy wiecej wyswietlen niz wasze ostatnie materialy bo tutaj jedziecie po kleksie, mówicie jaki jest słaby scenariusz itp ... Algorytm YouTuba lubi takie filmy
