Z tymi gadającymi głowami jakoś lepiej się odbiera ten program. Odniosę się do prezentowanego punktu widzenia przez prowadzących i mam podobne zdanie jeśli chodzi o GSa, czy klasyka na sterydach. Co do AmiKita i Pimigi to wolę Pimigę ze względu na niski próg wejścia. Pimiga jest dobra dla początkujących Amigantów powracających do hobby. Można dość szybko nauczyć się konfigurować emulator, który nagrodzi osoby uparte doskonałą emulacją, dema, gry czy programu. Pimiga ma na pokładzie prawie wszystko, więc nie musisz niczego dogrywać. Tych przykładów można by mnożyć dość długo, ale nie chcę zanudzać. Pozdrawiam.
Czyli jednak lepiej ;) PiMiga to spoko rozwiązanie na start, choć mnie przytłacza ilość tego wszytskiego tam. Innych na pewno może przytłaczać robienie wszystkiego od 0.