Uwielbiałam wykopki robiło się to mityczką chodziłam do podstawówki i musiałam pomagać w polu pamiętam była piękna na polach know się dym z palącego perzu pole było obok lasu na środku pola rozpadało się ogień przynosiło przygotowane w garnku przyprawione ziemniaki z buraczkami i marchewkąi i zsiadłe mleko i piekło się na ognisku byliśmy tam do wieczora aż do wykopania potem je trzeba było przykryć perzem żeby nie zzieleniały to były biedne ale piękne czasy. Pozdrawiam Bożena
U mnie jakieś 4 lata temu były ostatnie wykopki tylko ze z kombajnem jeździł mf 255 (swoją drogą świetny traktor). Teraz już raczej do tego nie wrócimy 😅
@@wacolo73 górna, tam sie duzo dzieje. I to wybieranie ,począwszy od brył az po wszelkiego rodzaju fanty ukryte w ziemi.Stare motyki, siekierki, podkowy itp😀
Gdybyś szukał tabliczki znamionowej to jest na ścianie pierwszego przenośnika taśmowego z lewej strony , mniejwiecej koło nóg Pana z którym rozmawiałeś na kombajnie 😉
Witam serdecznie panie Wacławie co u pana słychać niech pan coś napisze jak samopoczucie-ps kocham jeść ziemniaki,kiedyś na polu zbierałem stonkę ziemniaczaną do litrowych słoików co za wspomnienia.
Kiedy jakiś film z Panem Kazimierzem? Wiem że teraz ciężko coś nagrać przez tą całą sytuację, ale aż smutno że tak mało filmów od Ciebie, pozdrowionka! Trzymaj się ciepło!