Super temat, osobiście miałem nieprzyjemność siedzieć 3,5 miesiąca w areszcie, w Grudniu policja była o 6:00 u moich rodziców, wzięli sprzęt itp. i od tego czasu już wiedziałem przecież że coś się dzieje. Nikt mnie wtedy nie aresztował. Za to w Kwietniu, czyli cztery miesiące po tym, jak wiedziałem co się dzieje, przyszli po mnie. Myśleli że wiem coś czego nie wiedziałem, więc padła decyzja o areszt z obawy "mataczenia" na posiedzeniu przed decyzją prawnik oczywiście powiedział że miałem na to sporo czasu, czyli te 4 miesiące, więc co to w ogóle za argument... no ale oczywiście sąd miał to gdzieś - jak inaczej można to nazwać niż "ARESZTEM WYDOBYWCZYM" Przez te 3,5 miesiąca straciłem pracę, przeszedłem wielki kryzys emocjonalny, ilość stresu, który temu towarzyszył, był niesamowity. Do dnia dzisiejszego, mimo że minęły 2 lata jak dzwoni dzwonek do drzwi to od razu się boję. Sprawa gospodarcza, oczywiście minęło kilka lat i dalej bez sprawy w sądzie, człowiek niby żyje, ale przez kilka lat boi się wręcz patrzeć w przyszłość, ponieważ nie wiadomo co oni jeszcze wymyślą, skoro byli w stanie zrobić coś takiego...
Każdy kto czytał wspomnienia więźniów politycznych wie że , człowiek dopiero po skazaniu miał jakieś prawa . Skoro od 44-go nic się nie zmieniło to zdziwienie Prowadzących można nawzać hipokryzją .
żyjemy w postPRL - niektórzy mówią nawet, że dziś "aresztów wydobywczych" mamy więcej niż w PRL - dlatego *KAŻDY z sędziów akceptujących taki areszt powinien wcześniej co najmniej tydzień spędzić w takim areszcie ŻEBY ZROZUMIAŁ NA CO SKAZUJĘ "osobę nie skazaną żadnym wyrokiem"* pisząc "żyjemy w postPRL" mam na myśli NIE TYLKO - wymiar NIESPRAWIEDLIWOŚCI - ale generalnie stosunki "państwoobywatel"
Uważam podobnie - KAŻDY nominowany na stanowisko sędzia, prokurator powinien OBOWIAZKOWO byc osadzony anonimowo w areszcie na miesiąc (na identycznych zasadach jak obywatel X ). Dopiero potem mógłby objąć on stanowisko.
Świetna rozmowa, po niej jestem w stanie wierzyć że mnóstwo tych „złych przestępców” rzeczywiście siedzi albo siedziało za niewinność. Niby areszt śledczy, niby człowiek podczas odsiadywania niego niewinny a całe życie niszczą człowiekowi, prokurator sobie coś uroi przez co ktoś traci wszystko, szkoda.
Wygląda to tak, jakby prokuratorzy, a szczególnie sędziowie nie byli rzetelnie rozliczani ze swej roboty, nie ponosili bolesnych konsekwencji swoich złych decyzji. Nie ma aktu oskarżenia w trzy miesiące - nie ma dalszego aresztowania! Nie ma go przez kolejne trzy - albo prokurator się leni, albo sprawa dęta, a człowiek niewinny. A jak aresztant wychodzi uniewinniony, odszkodowanie powinni mu solidarnie wypłacać ci, którzy ograniczyli mu wolność. Ze swoich pieniędzy - a niech opłacą polisę ubezpieczeniową na taką ewentualność.
Można o tym prawić godzinami, ale w mojej ocenie przyczyna jest bardzo prosta - opieszałość wymiaru sprawiedliwości. Gdyby sprawy były rozwiązywane w takim tempie w jakim należy, nie było by potrzeby stosowania aresztu. Mam porównanie z wymiarem sprawiedliwości w Szwajcarii, polecam się mu bliżej przyjrzeć.
Bardzo dobry program. Proponuję, żeby było jeszcze kilka Niepoprawników na ten temat, jest wiele niuansów itp., a temat jest zbyt ważny, żeby go odpuścić.
Maciek Dobrowolski siedział 3 lata w areszcie tymczasowym, został uniewinniony. Za te lata, zasądzili mu 4 tys. zl odszkodowania. Sędzia z Iustitii tak mu chojnie zasądził.
Odcinek jak najbardziej dobry, natomiast sugerowałbym aby w odcinkach przynajmniej starać się (jeśli to możliwe) zapraszać dwie strony konfliktu. Czyli przykładowo tutaj mamy pana profesora a drugą stroną mógłby być jakiś np. prokurator.
To sąd decyduje o typie środków zapobiegawczych!!! Areszty w 3 RP zawsze były nadużywane i nawet jak nie ma podstaw stosowania to i tak do wyroku zaliczą areszt na poczet kary(choćby miała być w zawieszeniu)!!!
Dyskusja ważna i potrzebna, a samo stosowanie aresztu jako środka zapobiegawczego tak szeroko wręcz skandalicznie... ale w związku z tym, że w programie rozmawiają prawnicy swoim gronie ( i powinni wytyczać pewne standardy i precyzję dyskusji) to mam jednak jedną zasadniczą uwagę, co do stosowanych porównań w kontekście poszanowania do wszystkich zawodów prawniczych - uważam za ostre przegięcie nazywanie sądu, węziej, sędziego NOTARIUSZEM prokuratora, szczególnie w pejoratywnym kontekście. Jest to w mojej ocenie obraza zawodu notariusza, który jest zawodem prawniczym o szczególnym charakterze i ma swoją ugruntowaną pozycję w systemach prawnych, szczególnie prowiniencji kontynentalnej... Bardzo upraszając: 1. Po pierwsze, notariusz to zawód prawniczy, który działa na gruncie prawa cywilnego w sprawach, które nie są sporne. 2. Notariusz w ramach swojej działalności ODMAWIA dokonania czynności w przypadkach, gdy są one niezgodne z prawem. 2. MOŻE ODMÓWIĆ jeśli w jego ocenie sprawa np. Ma na celu obejście prawa z art. 58 KC, czy też dokonując oceny stoi w sprzeczności choćby z klauzulą generalną zasad wspołżycia społecznego, czy śluszności. 3. NOTARIUSZ za swoją pracę odpowiada całym swoim majątkiem i nie posiada immunitetu. Odpowiedzialność notariusza jest chyba najszersza w polskim systemie prawnym, spośród zawodów prawniczych. Konkludując, nie dokonujmy wulgaryzacji pojęć również w zakresie rozumienia zawodów prawniczych...
Stokłosa nękany w areszcie w końcu sprzeciwił się służbie więziennej o kolejnym przeszukaniu celi i otrzymał karę zakazu zakupów w sklepie więziennym przez 3 miesiące. Miał w areszcie 2 udary.
Świetna dyskusja. Jak zwykle na tym kanale wszyscy zgadzają się ze wszystkimi. A gdzie inny punkt widzenia? Bo od prowadzących, jak już się przekonałem nie można niestety oczekiwać różnych zdań na dany temat, to może chociaż gości zapraszać do dyskusji, a nie do potakiwania.
Zabrakło w tym programie co najmniej gościa w postaci prokuratora i jego perspektywy. Jest wielu świetnych adiunktów-prokuratorów na naszych uczelniach.
Proszę o program o instytucji ubezwłasnowolnienia i próbach zastąpienia jej innymi formami. Na codzień pracuję w 3 sektorze, w środowisku osób z niepełnosprawnościami. Bardzo skomplikowany temat.
Ok, czyli zgodnie z prawem można areszt stosować tylko w wyjątkowych sytuacjach, a jego przedłużenie to już w ogóle powinien być skrajny przypadek, ale sędziowie używają tego hurtowo. Czyli sędziowie łamią prawo. Nic nowego. Może wreszcie pora skończyć z całkowitą bezkarnością sędziów? Bo mam wrażenie, że w tej chwili ich niezawisłość polega na niezawisłości od prawa - nie muszą się do tego prawa stosować, bo ich ono nie obowiązuje. Nawet jeśli ewidentnie je łamią, niszcząc ludziom życie, nikt im nic nie zrobi.
Obejrzałem niecałe sześć minut filmu i postanowiłem napisać. Jestem zwykłym Kowalskim. W poniedziałek wieczorem wyszedłem z aresztu. W niedzielę ok godziny 13:00 zostałem wyprowadzony z mieszkania przez trzech funkcjonariuszy policji. Noc spędziłem na tak zwanym dołku. Zatrzymano mnie jako sprawcę, a dzień później wypuszczono mnie i złożyłem zeznania jako świadek w sprawie. Po wyjściu z aresztu i złożeniu zeznań skontaktowałem się z pracodawcą. Zostałem poinformowany, że w związku z zatrzymaniem i pierwotnym postawieniem zarzutów zostałem zwolniony z pracy. Próbuję znaleźć jakieś sensowne i rozsądne wyjście z tej sytuacji. Może państwo będą w stanie mi pomóc. Sprawa dotyczy wrzucenia petardy do lokalu gastronomicznego na ulicy Nowy Świat. Pozdrawiam.
Areszty wydobywcze, były, są i będą. Zawsze znajdzie się Sędzia, który to klepnie. Istnieją też przypadki w drugą stronę. Dlaczego sprawcy wypadku, w którym spłonęła rodzina, nie zatrzymano tylko pozwolono uciec za granice???
a jaki problem z mataczeniem jak mogę widzieć sie co dzień z adwokatem a on może iść do adwokata np wspólnika i też się dogadać można glupota te areszty i niby mataczenie zatrzymać i pracować na godziny gdzie się spieszyć ma prokuraturze a najlepiej żeby zatrzymany zbankrutował bo byly przypadki że zatrzymywano kogoś kto był konkurentem dla znajomego proroka
To jakiś absurd!!! Słucham i też inaczej nie umiem patrzeć jak na patologie prawa, patologiczne działania prokuratora,... Przecież prokuratorzy nie mogą masowo być źli, bezludzcy... Co powoduje że tak działają?
Ja jestem w szoooku, wydawało by się jak Pan powiedział, że to prawie hotel😮, odizolowanie, dopiero teraz można było zobaczyć w spr.tych Pan i księdza , świat zobaczył jak wygląda areszt.Boje się teraz, bo każdy z nas np.prowadzacy działalność gosp.moze tam trafić, niewinny czlowiek😮Jezu chroń.
Budda do wątpliwego aresztu się nie zalicza - z tego co słyszałem to chciał zaraz wyjechać z kraju i miał wykupione bilety lotnicze, czyli wręcz wzorowe wykorzystanie instytucji aresztu. Problem tylko w tym że może potrwać za długo. No chyba że już wiedzą że posiedzi X lat to mu po prostu areszt zaliczą na poczet odsiadki.
@vmaxguy2610 Zalicza,dostał kierownicę,jego sprawa rokuje na długie wyroki bo same zarzuty to jest masakra i podobno sam gwoździa sobie przybił do wyroku składając zeznania i przedstawiając jakieś dowody przed postawieniem zarzutów gdzie był wcześniej na podsłuchu... Słuchałem legalnego vloga tego mecenasa Stankiewicza bodajże i on wszystko ładnie opisał jak to wygląda. Budda po zawinięciu powinien trzymać ryj na kłudke a gadał.
@MarekPin-mz3zg wiesz, podobno pracowali nad nimi kilka lat, także akta sprawy, myślę że nie przesadzę z żartem, że liczymy w paletach. Ba, zaryzykuję stwierdzenie że przy takiej tonie dowodów to mógłby zeznawać cokolwiek, a ewentualne prawdziwe zeznania tylko przyśpieszą proces.
Ale przecież to za czasów gdy Zbigniew Ziobro był ministrem sprawiedliwości ilość aresztowań znacząco wzrosła, mimo że areszt to ostateczny środek zapobiegawczy a nie kara. To za jego czasów zwracano uwagę na długi czas aresztowań tymczasowych i ich zasadność a Ziobro skwitował to jednym zdaniem - aktualne przepisy są dobre.
@@SomeGuyNamedLeon Oczywiście, że nie trzeba, natomiast rzecz w tym, że już niejednokrotnie sprawy powszechnie uważane za bulwersujące takimi nie były dla panów M&L, bo nie pasowały do ich narracji politycznej
Areszt wydobywczy pochodzi z czasów stalinowskich. Był stosowany od około 1944 roku i stosuje się go do dziś. Bez względu kto rządził. Środek ten jest sprzeczny z: 1. Prawami człowieka 2. Konstytucją 3 RP 3. KK oraz KPK. (w kk jest on NADZWYCZAJNY środek zapobiegawczy, WYJĄTKOWO stosowany) Każdy prawnik (prokurator, sędzia) , który odpowiada za stosowanie tego środka, jest bandytą, NIE PRAWNIKIEM. Niech żyje, wolna Polska.
"Mataczenia".... nawet twoje nazwisko Matczak pasuje do twojej "wiarygodności". Myrchowanie, Matczenie... ale żeście się - robaki - przewrotnie do kupy zebrali :D
Wydaje mi sie, że chodzi o obawę, że podejrzany ucieknie z kraju i sprawa pojdzie sie j3bać. Przydałaby sie wypowiedz osob, które zlecają/przyklepują ten areszt.
Spece teoretycy gawędziarze A ilu tych którzy siedziało w aresztach było niewinnych..? Zdecydowana większość jest skazywana, a areszt jest odliczany od kary.. Dopóki udaje się przestępcom uciekać..Areszt uważam za konieczny.. Tyle w temacie..
To czy ktos jest np. księdzem nie ma znaczenia - jak rozwalał na prawo i lewo państwową kasę, to powienien siedzieć, a nie byc beatyfikowanym męczennikiem.
Nie Tobie decydować czy ma iść siedzieć i czy rozwalał państwową kasę. Nie mogą o tym decydować media i opinia publiczna, a sędzia. Areszt w tym przypadku był całkowicie zbędny, skoro wszystko wynika z dokumentów. Postępowanie przygotowawcze mogą prowadzić bez wiedzy oskarżonego i zastosować inne środki.