Opel Astra classic czy jakoś tak. Samochód który nawet nie stwarza pozorów czegoś dobrego. Jednak czy to prawda? Auto zasilane LPG Sklep: dokurviatortun... insta: / dokurviator_panewa FB: / dokurviator
@@matysgfcable obejrz sobie Uniwersum Szkolnej 17 jako staroszkolniak polecam filmy z 2016-2019 gdzie nie władała tym światem abstrakcji Bestia z Bielska .Wszyscy skończymy w CHOROSZCZY dla ich
0:24 aż mi się łezka w oku zakręciła na ten dźwięk 🥲 a akcja od 22:00 to czyste złoto! Do dzisiaj mi tak zostało xD 1.4 8v hybryda benzyna+lpg , sedan, 96 rok, brak wspomy. Potężne 60 kuca nauczyło pokory oraz, tego że można osiągnąć więcej niż nam się wydaje 😄 Asterka lubiła być karana i na ciepło i na zimno, w niektóre dni sama chciała i kokietowała, a gdy nie miała ochoty nigdy nie odmawiała i się nie skarżyła. Auto bardzo wdzięcznie oraz charakterne. Nie raz gdy się z nią droczyłem, że muł itd to słyszałem "schudnij to będę miała lżej i będę szybsza!". Tak było, przysięgam! No chyba że to były omamy słuchowe od gorąca, lato 30°C, a Ty stojąc w korku włączasz gorący nawiew na full, bo 100 temperatury łapie. Lepsze niż czeska sauna, ale wiatrak zawsze zbijał więc luz 😄. Auto na tyle proste, że nie ma co się w nim zepsuć i na tyle wiekowe, że po tylu latach może paść wszystko xD Rozrusznik, sprzęgło, łożyska, przy wymianie okazywało się, że części orginalne prawdopodobnie od nowości. Minął rok odkąd Asterki nie ma, ja dalej tęsknię, wszak to część historii mojego życia. No ale nie oszukujemy się, jak z pod spodu powoli przebija już się butla z lpg to nie dobra jest xD Dzięki Krzychu za przywrócenie tych wspaniałych wspomnień z tym samochodem! Pozdro! 😄
jakbym chciał napisać komentarz o mojej asterce (swoją drogą identyczna sytuacja 1.4 8v 60 koni) to napisałbym dokladnie to samo co Ty, pozdrawiam serdecznie, ten komentarz obudził wspomnienia o tym pięknym autku 😁
Najlepsze auto, jakie kiedykolwiek miałem. Nie było w niej nic fajnego, ale też nic co by irytowało. Gdy jechałem ja wyciągała 200, gdy żona paliła 6/100. Przez 8 lat na usterki wydałem 25zł. Nic dodać nic ująć. Nawet gdy na ręcznym leciała bokiem to spokojna w prowadzeniu jak auto dla emeryta.
Ludzie tak pierdolą na te ople ale te z lat 90 jak się trochę o nie dba to są niezawodne. Astra f auto dla ludzi którzy są na tyle rozwinięci że już nie przejmują się opiniami innych na swój temat, że nie czują że muszą coś samochodem udowodnić, że mają pieniądze, że są fajni. Po prostu są sobą żyją spokojnie nie musząc martwić się usterkami czy kolejną przycierką pod biedronką, mogą się skupić na istotnych rzeczach.
Jak ten czas zapie....Jedno pokolenie wystarczy by z obiektu pożądania przeszło w obiekt z którego robi się ogólne pośmiewisko...Tylko chwila wystarczy by pozmieniać ludzką głowę i postrzeganie świata....Wiem że to wszystko dla beki i takie tam,ale jednak człowiek pamięta,jak doświadczył takich czasów ale i ludzie mieli inaczej w poukładane w głowach.....Jak tak człowiek na chwilę się zatrzyma, popatrzy,posłucha i się zastanowi,widać bardzo mocno zmiany społeczne które nastąpiły....Czasem zastanawia mnie kiedy obejrzę sobie taki pozornie śmieszny filmik...Jest i czas na hihy śmiechy ale i czasem dopada człowieka refleksja itp
Kochane dzieci... Babcia pragnie Wam oznajmić, że w tamtych czasach, w krainie zajeżdżonych 125p, Maluchów każdej wiosny pryskanych sprayem w newralgicznych miejscach, całego tego syfu lat 90. nowa Astra to był niemal luksus. Nawet oglądając jej reklamę, dostępną do dziś na youtube, czuło się klasę i elegancję. Dokurviatorze, jak zwykle rewela. Do pełni szczęścia zabrakło mi stwierdzenia, że w popielniczce spodziewałeś się petów Viceroyów, a znalazłeś kiepy poważnych marek, ale rozumiem że nie masz w zwyczaju powtarzać swoich żartów ;)
Moje pierwsze auto, astra f 1.4 60KM w kombi. Muł był straszny ale przez około 2 lata 0 jakichkolwiek awarii, zawsze była gotowa do jazdy. Po latach kupiłem żonie astre f 1.6 100KM hatchback, złotą i z klimatyzacją, elektrycznymi szybami, lusterkami, 2 poduchy itd. też na pierwsze auto żeby się oswoiła z jazdą. 3 lata i też zero awarii. Bardzo wdzięczny samochód. Jedyna wada tego modelu to rdza.
Na tamte czasy , to byly porzadne i wygodne autka , calkowicie niezawodne , przyjemne do jazdy , oraz pancernie odporne . Na prozno szukac takich odpowiednikow w dzisiejszych czasach .
Tata miał astrę classic w kombi. Usłyszałem brzęczyk przy otwieraniu drzwi, zobaczyłem czarny plastik, brak obrotomierza i prędkościomierz od 20km/h i wspomnienia wróciły
Pamiętam jak na forum Opla ( pozdro dla wszystkich maniaków Opli itp. ) czytałem pewien wierszyk " Gdy deszcz pada, wicher wieje, słychać opla, jak rdzewieje xD". Suuuper odcinek. Fajnie, że wróciłeś :-). p.s sam mam takiego Asteriksa
Moj favorit to Astra G 1.7 DTi Caravan. Telewizor 65" wsadziłem, po zdaniu prawka z 3 lata go katowałem zanim to wszystko opanowałem (oczywiście przypadkowo bo dopiero co prawko zdałem), wjebałem się nim w rów gdy omijałem sarnę, Alternator mi złapał ognia i raz napełniłem benzyny zamiast diesel... Tyle co w nim przeżyłem to tylko ja sam wiem. Przez 8 Lat nim jeździłem, aż do momentu gdy silnik się zatarł. Zaoszczędziłem dużo hajsu na paliwie bo zamontowałem ECU z tuningiem gdzie na jednym baku z 1300km mogłem przejechać. No normalnie super samochód dla początkujących. Blacharka była perfekt i z 1.108.022km nim przejechałem i miałem zamiar go na szrota dać, ale wtedy kuzyn zdawał prawko, pracował jako mechanik, dałem mu ją za free i sobie chłopak kopił nowy używany silnik i od dwóch lat jeździ nim do pracy. A dzięki temu że tyle hajsu zaoszczędziłem, to kopiłem sobie Alpina D3 2.0 Bi-Turbo Diesel. Nie jest to jakaś Toyota Supra ale jest prestiż na blokach XD
Miałem astrę f 1.4 60km LPG, ponad dwa lata i złego słowa nie da się o tym aucie powiedzieć. Spalanie gazu w trasie 7 litrów wtedy cena gazu około 1.40 więc taniocha, części tanie jak barszcz (o ile coś się zepsuło nie licząc eksploatacji) i nawet katalogową prędkość dało się przekroczyć o 30km/h potrzeba było parę kilometrów prostej ale 190 na liczniku było :D
Cudowne auto. Dachowalem 2 lata temu jadąc na służbę. Jak zaciągnąłem rekaw to trzeba bylo wysiasc i młotkiem odbijać. Pordzewiałe przewody hamulcowe to nie byl problem, hamowal na jedno koło. Ostatnia jazda na złomowisko z głową przez szybę, bo dach wgięty. Ehh piekne czasy 😢😢😢
He he mam astrę 21lat jako 4 wóz, Niemieckom produkcję 18, 16v...125koni silnik za mocny do budy uwielbiam ją, wygrywala dużo flaszek z e36 na prostych, fakt na winklach jak łodzią 🤣😋👍
Dlatego napisałem ze wyjatek to Si. A to zfjecyeowanie jest jednopunkt. W corsie jednopunkty (x14sz) z kolei mialy ale w astrach 1.4 8v (c14nz i x14nz) nie
Zależy jak kto dbał,mój brat kupił asterke z 93 roku za 600zł i jedyna korozja wychodzi koło wlewu paliwa,nie spotkałem się jeszcze z tak zdrowym oplem 🤣🤣
W 1.6 8V dobra sprawa rozrząd bezkolizyjny. Przy zerwaniu paska tłok nie spotykał zaworu. Mnie strzelił w 1.4 8V. Zawór 10 lat temu kosztował 15zł. Skręciłem bez planowania głowicy i dalej śmigała.
Mam Astre G CC z 1999 roku, 1.6 w benzynie. Samochod niezniszczalny. Kupiłem go jak miała 130k na liczniku, zaraz 190k po 4 latach a Auto ani razu nie miało problemu z silnikiem, naprawdę ten samochod to cudo. Oczywiście nawineły sie problemy bo auto jest stare, takie jak, Hamulce do wymiany, Wahacz bo gumy juz stare były albo Piasta głosno pracowala. Ale to są tak tanie częsci i naprawa samemu jest tak łatwa że cieżko narzekac na to auto. Pozdro
Miałem 1.6 zagazowałem ja przebieg oryginał 102tys, 4lata pojeździła do 180 tyś 3 razy zagotowała, one miały wentylator przy 98 stopniach włączany, który włączał się albo nie. W końcu nadszedł czas przeglądu i diagnosta wydał wyrok słowami '' za tą astrą na spalinach jeszcze jedna pojedzie '' 😜
Z ziomkiem asterką 1.4 classic najwiecej jechaliśmy 190 wracając z Warszawy. Samochód gruz ale babinka dawała rade. Tylko 3 puszki po zimie były do błotników poczebne z tego co ziomek mówił.
Od kilkunastu lat w rodzinie, 1.4 8v, 300tys nalotu. Codziennie jezdzony, nic tam się nie dzieje. A, włacznik świateł sie spalil z nietypowych usterek. Zwykła tania eksploatacja. Czekam aż podłużnice padną... życie.
Wnętrze astry pierwszej gen zawsze mi się podobało. Było ponadczasowe. Aktualnie gdyby środkowa konsola nie miała pokręteł i wpadł by climatronic 2 strefowy to było by przyjemnie.
Ja mam astrówke 1.6 zrobiłem nią Rzeszów-Utrecht w 13h. Koszty użytkowania nie przekraczają 500zl na rok. W gazie jazda prawie za darmo. Więcej miejsca niż w środku niż w audi A4.
22:05 Criss... Pojedź do Krakowa, wyjedź o 9 rano gdzieś z Miasta (w sensie nawet za znak innej miejscowości) i między 16 a 19 pojedź do centrum handlowego... Jakbym widział siebie w Yarisce gdzie po 15kkm już docisk sprzęgła narzeka na zimno... Ale... 67kkm zrobiłem i nadal bez wyłączenia z eksploatacji 5 razy na 1 dzień na zwykłą obsługę (Oleje, filtry, LPG, piasty tył, hamulce, półoś)
Nie żeby coś ale mam taką w wersji Dream 1.6 8v. Jest to mój 8 my samochód teraz jeden z dwóch zastępczy ale dostał największe wciry z każdego i dalej jeździ. Mam hathbacka na Alu, piękna sprawa tłukę ile wlezie i jeździ 🤙 I też jestem Krzysztof ale mam bez gazu Opla 😀
Uuu Panie Panewa miałem taki model na czarnych blachach 520 000 przejechała bo był u nas w rodzinie od nowości. I to że jak zaduzo gazu dajesz to u mnie też tak było
Panie Krzysztofie.... Kuwa jego mać... Mam nadzieję że ten Peżot to zwiastun kolejnego testu .... Pozdrawiam i życzę więcej zdrowia. 😄 No i jeszcze jedno ja wiem, że trzeba dbać o linię i tego ale Panie... nie przesadzaj Pan z dietą... Chyba, że aktualna waga wpłynęła na poprawę zdrowia 🤔😁
Gdyby kosmici istnieli i zapytaliby się 'a co to są te samochody', to wysłałbym im taką asterkę, żeby sobie zobaczyli. I potem byśmy ich już więcej nie spotkali.
mam taką, tylko że złota, na pierwszy samochód wzięta, 1.6 8v z gazem, 20k nakulala w niecały rok i pewnie jeszcze drugie tyle nim pojeżdżę, niezawodny jak cholera, jedyne co zrobiłem to klocki z przodu :p