Gratuluję kolejnego udanego materialu :) Podziwiam tak szeroki zakres czytanych i przytaczanych książek. Pewne momenty to są te awantury literackie i historyczne, na które czekam :) Mam nadzieję, że niedługo doczekam się takiej awantury na temat konkretnej książki, jak na przykład o tych intelektualistach, bo to Ci wyszło świetnie :)
Dzięki serdeczne. Jak wszystko pójdzie jak zamierzam, to awantur będzie co niemiara. Zarówno o konkretnych książkach, jak i autorach oraz ujętych problemowo. Pozdrawiam.
Larry McMurtry swoim "Na południe od Brazos" sprawił, że trudny dla mnie czas, upłynął mniej boleśnie. A serial sprawił, że oczy mi się pociły. Moja ulubiona książka.
Świetna opowieść, mnóstwo inspiracji i ta Twoja kolosalna pamięć - do nazwisk, dat, wątków, pojedynczych scen czy motywów. Nie dziwi, boś historyk 😉, ale jednak... Słucha się tego z zapartym tchem. Widać, że tagi to format skrojony dla Ciebie (sam przyznajesz, że trafiłeś do raju 😉), o ile są oryginalne i inteligentne, a nie głupiutkie, jakie czasami krążą na booktubie. A może pokusisz się kiedyś o swój autorski tag? 🍀
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa. Co do tagu autorskiego, to chodzi mi takie coś po glowie od jakiegoś czasu, ale chciałbym, po pierwsze wystąpić z kwestiami do tej pory nie poruszanymi (albo mało poruszanymi) a po drugie pozwalającymi mi na lepsze poznanie vlogerów i vlogerek od strony ich zainteresowań i podejścia do literatury. Pozwoliłoby mi to robić filmiki, którymi ludzie mogliby się zainteresować. To niełatwe, więc ctrochę czasu zajmie. Tym bardziej, że częstotliwośc tagów nie może być zbyt duża, a już parę zaliczyłem i mam kilka załegłych tematów. No i cały czas paczki w drodze- a rozpaczkingować trzeba. 😁 Niemniej jednak bardzo dziękuję za propozycję i pozdrawiam serdecznie.
Intelektualistów przeczytałem z Pańskiego polecenia. Choć dowiedziałem się sporo, i książka nakarmiła moje konserwatywne gusta, to miałem wrażenie że jest jednak trochę zbyt zaangażowana. Na południe od Brazos - arcydzieło. Jamesa Jonesa sobie przypomnę, dziś idę do biblioteki, może coś znajdę. No i pochwalił Pan Tetragon - szkoda, że zakony rycerskie Pana nie interesują ;) Bardzo to było ciekawe.
Johnson jest (był) zaangażowany emocjonalnie w to, co pisał- nie ma dwóch zdań. Tyle, że na temat tych delikwentów napisano już tyle peanów, że ściągnięcie ich na ziemie "po johnsonowsku" jest moim zdaniem dobre dla higieny umysłowej. Co zaś do zakonów, to "Trzy oblężenia" mam odhaczone na Allegro i czekam aż się tam pojawi (ze strony Tetragonu jakoś nie mogę dokonać zakupu) Do tej pory czytałem tylko HBeka o oblężeniu Malty Zielińskiego (walka o fort San Angelo zwłaszcza robi wrażenie!) i chętnie rowinąłbym ten temat i pokrewne. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych wrażeń przy ponownym czytaniu Jonesa.
Noo dzień dobry 😃 Awantury literackie tak z raniutka idealne 😊 Pozdrawiam 🙂 Ps. Czytał Pan książki Juliusza Verne'a? Myślę że by się Panu spodobała książka pt. Kurier carski albo Gwiazda południa. Polecam wszystkie jego książki świetne a już jestem w połowie wszystkich jego utworów więc co nieco wiem 😊 I to nie jest pisarz dla dzieci jak u nas z niego coś takiego zrobiono. Podobnie jak z Andersenem ale dobrze że Pani Suchańska wydała nowiutkie oryginalne baśnie bez tych polskich naleciałości 😃 Teraz już napewno koniec i pozdrawiam 😂
Bardzo przepraszam, że teraz dopiero odpisuję, ale po prostu nie zauważyłem tego komentarza do tej pory. Bardzo zainteresował mnie Pan tym "Witamy w Globstadt". muszę to zdobyć. ("Krzyżacki poker" Spychalskiego, oba tomy są na Lubimy czytać, choć opisy są tam iście minimalistyczne,) Pozdrawiam serdecznie
Gratuluje ma Pan niesamowicie szerokie spektrum doboru gatunków literackich- dziękuję za wszystkie polecenia :-) Też polecę parę pozycji wybiórczo z booktagowych pytań- może komuś coś wpadnie w oko ;-) :-) 1.Bardzo mnie irytowała niedawno odnowiona czytelniczo ... w Cudzoziemce Kuncewiczowej Róża do tego stopnia, że musiałam przejść na audiobook co i tak nie dużo pomogło ;-) bo lektorka jeszcze zaciągała obcym akcentem i była jeszcze bardziej histeryczna niż bohaterka ;-)... nadal uważam bohaterkę za wysoce niezrównoważoną psychicznie osobę borderline, która nie powinna zakładać rodziny i tym samym stwarzać zagrożenie dla otoczenia. 2. Zakończenie ->film kontra książka Malowany Welon- zakończenie książki (inne niż filmu) może nie samo jak to co było chwilę przed zakończeniem całkowicie w moich oczach dewaluuje bohaterkę. Podobnie w Sniadanie u Tiffaniego książka zakończenie bardziej podobało mi się w filmie niż w książce 3. Dobra ksiązka - ostatnio powiem mało "skromnie" za dużo ich na mojej liście więc trudno mi wybrać... 4. Pisarz kt nie cierpisz ale w glębi go kochasz... myślę, że może Ferrante owiana nicią legendy nawet nie wiemy kim jest albo są autorzy a ksiązki choć bohaterowie nie raz nas wkurzają i to ostro... czyta się na tą chwilę świetnie choć nie wiem jakie będzie moje podejście za kilka lat do np tetralogi neapolitańskiej 5. Wydawnictwa lubię Czarne, Tajfuny, PWN, Wydawnictwo Poznańskie, Bellona, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego -politologiczne ale uwielbiam też starocie więc KIK, Czytelnik, Instytut Wydawniczy PAX, PIW, Wyd. Literackie Kraków, 6. Jest dużo pisarzy którzy są słabo dostępni lub w ogólne... czasem pojedyncze książki...chciałabym aby był lepiej dostępny Maalouf Amina laureata Nike (generalnie mało jest autorów arabskich dostępnych, ) oraz np. Black Lamb and Grey Falcon. A journey through Yugoslavia-Rebecca West, Ewy Curie (córki Marii), Ciorana i jeszcze kilka pozycji literackich 7. Książki otwierające oczy w dużej mierze książki tj: Chiny 5.0, Sławomira Kopra i Tomka Stańczyka ksiązki historyczne, repotrtarze cała seria z wyd Czarne Aleksijewicz, Szejnert, Kąkolewski, Kapuściński, Detroit. Sekcja ameryki LeDuff, Genialni. Lwowska szkoła matematyczna Mariusz Urbanek, 8. Chętnie bym zobaczyła Swiat wczorajszy Zweiga, Goya na podstwie Feutchwangera, Zbrodnie Sylwestra Bonnard, Szkice piórkiem Bobkowskiego, Rowerem i boso przez Czarny Ląd.
Bardzo dziękuję za tak obszerny komentarz i booktagowe propozycje. Mam zamiar przyjrzeć się im wszystkim dokładniej, ale już teraz mogę powiedzieć, że sam się przymierzałem do arabskich autorów, ale, szczerze mówiąc nie wiedziałem od czego zacząć. No i Ferrante... Moja duża zaległość; muszę w końcu sprawdzić czy te wszystkie pochwały będą zgodne z moimi opiniami. Reportaże to też zaniedbany przeze mnie gatunek, musze to zmienić (tylko skąd wziąć czas na czytanie tego wszystkiego?) Co do Kapuścińskiego jednak chyba się nie zgadzamy- mam o nim bardzo złe zdanie i mam zamiar poświęcić mu jedną z awantur ( A będzie to Wielka Awantura, coś tak czuję 😊 ) Cieszę się też, że książki starsze (KIK, Czarna seria,, itd. ) cieszą się Pani zainteresoaniem- będę się do nich często odnosił, bo to także moje poletko czytelnicze. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za zainteresowanie moimi polecjakami. Chcialam jeszcze dodać, że np. takie kraje jak Francja czy Belgia są silnie multicultural nie mają większego problemu z racji swojej przeszłości kolonialnej z poznawaniem innych kultur i tym samym innych kulturowo pisarzy. We Francji pisarze Arabscy czy nawet Afrykańscy są dużo bardziej znani i tym samym dostępni. Amina Maaloufa poleciła mi osoba której gust literacki cenię i miałam duże kłopoty aby dostać tego pisarza w Polsce pomimo iż jest laureatem nagrody Nike (zasłużenie). Bardzo polecam Samarkand, Leo African oraz Wyprawy krzyżowe w oczach Arabów daje zupełnie inny obraz sprawy... Co do Kąkolewskiego nie będzie żadnej awantury i ma Pan racje co najwyżej literacka ;-) a to sama przyjemność :-) Wiele lat temu podjęłam decyzję, że będę osobno oceniać autora jako człowieka i jego twórczość. Gdybym tak nie uczyniła musiałabym zrezygnować np. z Dostojewskiego który był paskudnym człowiekiem a pisarzem wyśmienitym, podobnie z filmem lubię filmy Polańskiego i tutaj postawie kropkę. Moim zdaniem Polska ma pewną przypadłość (każdy ma prawo do własnej interpretacji) ...za dużo „siedzi w przeszłości” i patrzy wstecz. Jest to o tyle niebezpieczne, że można przegapić to co przed nami bądź teraz aktualne sprawy i problemy...Tokarczuk kiedyś napisała po to Bóg dał nam oczy z przodu aby patrzeć w przyszłość ... np. społeczeństwo amerykańskie żyje teraźniejszością i patrzy cały czas do przodu. A w Polsce z racji pewnie dużo trudniejszej historii jest cały czas kult rozliczania wszystkich za wszystko co potem idzie jako opinia na zewnątrz. Na świecie nie mamy najlepszej opinii ani jako kraj (obecnie) ani jako naród (cechy) a mieliśmy/ mamy dużo jednak ludzi którzy w większości zrobili iiii robią dużo dobrego i chciałabym aby Polska więcej się „chwaliła” tymi pozytywnymi akcentami niż ciągle „prała brudy”. Co do Kapuścińskiego i innych cenie ludzi w swoich odmiennościach i różnych gustach. Gdybyśmy byli tacy sami i czytali te same książki bylibyśmy „szarzy” a tak jest zawsze o czym porozmawiać :-) Również podpisuję się pod Pana wyborami co do ekranizacji czy adaptacji Kossak bardzo lubię. Saga o Jarlu też mam na pułkach piękne stare wydanie oprawione w sukno- historia mogłaby być interesującą. Dodam jeszcze Wiecherta Dzieci Jerominów, Armia milcząca opowieść pomorska Bolesława Mrówczyńskiego oraz książki o bitwie morskiej pod Oliwą oraz całą obwódką historyczna np. Koczorowski, Michalec, Huflejt i np.Walki w obronie polskiego wybrzeża w roku 1627 i bitwa pod Oliwą Krwawicza, Rapier i koncerz Leszka Podhorodeckiego. Dużo jest ciekawych historycznych wydarzeń, dużo też na Pomorzu które mogą dać podwalinę i nadają świetnie się do ekranizacji. Tetralogia neapolitańska jest ewidentnie napisana przez osobę/osoby znające bardzo dobrze psychikę kobiet i wiem, że mężczyźni zwracają w książce na zupełnie inne kwestie niż kobiety. A obecnie kończę czytać (myślę, że może Pana zainteresować) Margrabina von Bayreuth oraz przepięknym językiem napisane Listy o sztuce Rilke. No bo jak można przypuszczać listy pisane przez poetę nie mogą być złe. Ps. Może Pan dzielić filmiki np. po 30 minut na cz 1 + 2 i emitować co np. 7-10 dni, będzie miał Pan więcej czasu na czytanie ;-) :-) miłego weekendu.
"Chcialam jeszcze dodać, że np. takie kraje jak Francja czy Belgia są silnie multicultural nie mają większego problemu z racji swojej przeszłości kolonialnej" Oj mają, Pani Aniu, mają. 🙂 Maaloufa znam, to znaczy słyszałem o nim i faktycznie mam zamiar go poczytać, podobnie jak Nadżiba Mahfouza Chyba właśnie tych dwóch wezmę pierwszych na warsztat. Jeden- z powodu wypraw krzyżowych, drugi- noblista '88 Ja podobnie staram się oddzielać życie pozaliterackie delikwenta od jego twórczości (mówiłem o tym na przykładzie Urbana i Bukowskiego), ale do wyrobienia sobie opinii całościowej jako o człowieku potrzeba mi jednak obu tych składników. Co do kwestii "przeszłość-przyszłość" to uważam, że przyszłość zależy od tego jakie wnioski wyciągniemy z naszej przeszłości, a do tego niezbędna jest wiedza o tej ostatniej. Rzetelna. Dlatego przeszłośc jest piekielnie ważna. Ale, oczywiście, tylko nią nie można żyć. "Tokarczuk kiedyś napisała po to Bóg dał nam oczy z przodu aby patrzeć w przyszłość ..." Nie wiedziałem, że z niej taka teolożka... Ale to jej nie przeszadza opowiadać na każdym kroku o dawnym polskim kolonializmie na wschodzie (co jest zresztą kompletną bzdurą) Nie bardzo kojarzę natomiast skąd się w Pani wypowiedzi wział ten Kąkolewski w kontekście awantury, Kapuściński, owszem, będzie o "Kapuście" filmik, ale muszę się doń wyjątkowo dokładnie przygotować, bo zdaję sobie sprawę, że.... no, właśnie- będzie awantura. 😁 Co do ekranizacji- pełna zgoda. Jeśli zaś chodzi o margrabinę von Bayreuth, to jej pamiętniki są świetne. Mam tę książkę wydaną jeszcze w ramach serii pamiętnikarskiej z lat 70-tych Czytelnika i muszę sobie je przypomnieć, bo czytałem wieki temu (To tam jest opis egzekucji księcia von Katte?) Pozdrawiam serdecznie.
@@emigrant41 Miałam na myśli Kapuścińskiego moje przejęzyczenie mea culpa... Dokładnie tam Katt jest zgladzony. Też mam te samo wydanie 1973 Czytelnik 😊 lekko nadgryziona przez ząb czasu okladka ale co za treść 😉👍
"...lekko nadgryziona przez ząb czasu okladka ale co za treść" Dokładnie. W ogóle te wspomnienia polskich, no arystokratek głównie ( nie tylko polskich zresztą), jeśli chodzi o XVIII/XIX wiek czyta się kapitalnie. To były wspaniałe kobiety- inteligentne i asertywne, a dla mnie ten ich punkt widzenia różnych spraw to zawsze niezgłębiony świat, który czytałem z rozdziawioną gębą i fascynacją. 😊 (Czas przeszły bo już dawno nie brałem się za żadną tego typu lekturę.)@@annakosinska5446
Świetnie opowiadasz, jestem pod wrażeniem olbrzymiej wiedzy. Co do McCarthy'ego to on jest dla mnie dość nierówny. "Droga" jest genialna i nie daje zasnąć, ale już np 'The Passenger' to straszny gniot. Zainteresowałeś mnie prozą Jonesa, będę sprawdzać.
Dzieki! Zgoda co do "Drogi" (The Passenger- nie czytałem) - to dla mnie chyba najbardziej wstrząsający obraz postapo jaki czytałem, może prócz "Ostatniego brzegu" Shute'a. A co do Jonesa jestem spokojny- spodoba Ci się. Pozdrawiam.
"Warunek" Rylskiego i jego dyptyk "Stankiewicz. Powrót" to majstersztyki. Jak to jest napisane, jaki ma klimat. Oj, jak pierwszy raz czytałem "Warunek" to jakbym objawienia dostał.
"... to jakbym objawienia dostał" U mnie to samo! Opis szlachciury: "Cały z waszecia." Trzy słowa a zawartość całego polskiego szlachectwa. Ryslki to absolutne mistrzostwo frazy- szkoda, że tak mało pisze.
Cieszę, że spotykam fana "Frasiera"! To rzadkość, a szkoda.Ostatnio okazało się, że chcą to pociągnąć i to z Lyndhurstem (Rodney z Only Fools and Horses) : www.theguardian.com/tv-and-radio/2023/aug/22/only-fools-nicholas-lyndhurst-seen-sinking-pints-with-frasier-in-new-series Czyżby znów umieścili akcję w jakimś barze (Zdrówko- Cheers)? Aż się boję... Ale zobaczymy- przewidywana premiera na październik. Pozdrawiam.
@@emigrant41 Żarty w "Frasierze" to mistrzostwo. Niech przykładem będą teksty o Maris. Ani razu jej nie pokazano, ale wszyscy wiedzieli jak wygląda i jak oschła jest.
Dokładnie! Kiedyś w jednym z programów Grammer wspomniał, że bycie scenarzystą w tym serialu (tam całe zespoły scenarzystów pracują nad tekstem) było potem najlepszą rekomendacją w branży. Nic dziwnego! @@GwiazdaSmierciZUlicyCzerskiej
@@emigrant41 wczoraj pożyczyłam z biblioteki Smętarz... od dawna słyszałam że to świetna książka, i jest to jedna z niewielu wcześniejszych powieści Kinga, których nie czytałam
Bardzo ciekawy jestem Pani wrażeń. Dla mnie to chyba jego najlepszy horror a zakończenie jest właśnie "niekingowskie" bo szokuje kompletnie. Fascynującej lektury zyczę ("Miłej" byłoby tu nie na miejscu... 😊 )@@fiszkowa
Heksy Agnieszki Szpili to książka obrazoburcza, odważna i bardzo potrzebna. Bardzo silny głos polskiej pisarki na temat potrzeby wyzwolenia się z patriarchatu, przemocy seksualnej i udawania orgazmów. Kobiety mają prawo do pełnej kontroli i czerpania radości ze swojego ciała. Manifest feministyczny i ekologiczny w najmocniejszym wydaniu. Bardzo wiele osób jest oburzonych, ale dobrze jest zobaczyć problem przedmiotowego traktowania kobiet na tle całej historii, a nie koncentrować się na niekonwencjonalnym języku. A prócz tego - hołd dla łechtaczki. Świetnie się bawiłam. Nie dziwi nominacja do Nike.
Prawa kobiet to jedna sprawa, a poziom literacki książki czy autorki to inna. Tu próbka inteligencji pani Szpili, gdzie apeluje do polskich kobiet by zawiesiły rozmnażanie się teleshow.wp.pl/wystapila-w-tvn-z-apelem-do-kobiet-zawiesic-rozmnazanie-sie-6831766646577856a 😁
Ciekawe czy czytał pan apokalipsa koby o stalinie radzyńskiego bo ta książka która że sie tak brzydko wyraże zryła mi banie gdyż w pewnym momencie zorientowałem sie że ten stalin zaczął mi imponować i sie przeraźiłem
Dzieki za komentarz. Nie, tego nie czytałem. Do tej pory mam przeczytane kilka biografii Stalina (pióra Baberowskiego, Chlewniuka, Montefiori'ego i Duraczyńskiego) a w kolejce czekają Radzińki własnie (ale nie "Apokalipsę...", ale regularna biografia), Wołkogonow i Mikeln- słoweński historyk) To, jeśli chodzi o biografie, bo co do kwestii związanych ze stalinizmem to już piąta półka się zapełnia i zapewne nieostatnia. Co do imponowania, to wielu tak ma, w tym ja; często przy czytaniu o tym megazbrodniarzu odczuwam to, co nazwałbym niechętnym podziwem, za skuteczność i dalekowzroczność, zwłaszcza kiedy sprawy dotyczą polityki zagranicznej. Choć najczęściej jest to połączone z irytacją na głupotę i naiwność jego przeciwników. Pozdrawiam.
Jak biografia oparta jest na udokumentowanych faktach, to nie ma powodu do obawy przed procesami. Pisania prawdy to można bać się w przypadku Kaczyńskego, a nie Michnika. Ale skoro dla Pana wiarygodni są Cenckiewicz, Ziemkiewicz i Wolski, to już nie dziwię się takim komentarzom. Wiarygodność tych osób jest taka sama jak propagandowego i na dodatek nieudolnego Resetu.
Niezupełnie z tym Michnikiem tak jest, Np. podał RAZa do sądu za to, że ten napisał, iż Michnik terroryzuje Rymkiewicza podcza gdy, jak twierdził mecenas Michnika, ów nigdy terroryzmem się nie parał. Stasowny fragment można znaleźć na YT. I gwoli ścisłości: nie mówiłem o wiarygodności Wolskiego, bo wspominałem o jego wyobraźni z historią alternatywną, więc wiarygodnośc nie ma tu nic do rzeczy. Co do RAZa i Cencka to najlepiej przeczytać/posłuchać, co mówią (w wypadku tego drugiego- linki w opisie pod filmikiemi) i samemu/samej ocenić. Pozdrawiam serdecznie.
@@GwiazdaSmierciZUlicyCzerskiej Cenckiewicz przestał być naukowcem, został propagandystą linii jedynej słusznej partii. To czyni go niewiarygodnym. A od kiedy to ubeckie dokumenty są krystalicznym źródłem prawdy? Nie przepadam za Wałęsą i niekoniecznie go szanuję, ma swoje za uszami, ale do ludzi, którzy działają na zlecenie władzy (Reset) czuję odrazę.
Dokumenty SB jako źródła historyczne podlegają krytyce historycznej jak każdy dokument-źródło. I Cenckiewicz to właśnie robi. A robi to co najmniej od 2007-8 roku kiedy się jeszcze o władzy "jedynie słuszniej partii" nikomu nie śniło a wręcz przeciwnie- władza groziła tym, co badali sprawy Wałęsy. Od tego czasu Cenckiewicz nie zmienił zdania, a jedynie pogłębił wiedzę o Wałęsie. Przeto pisanie o byciu propagandystą władzy w wypadku Cencka jest, oględnie mówiąc, "nieco" chybione. Pozdrawiam. @@bozenas.6830
