Te felgi - ten wzór zawsze z Golfem mi się kojarzy. Znajomy miał kiedyś Golfa 2 w automacie. Pod koniec lat 90, furorę robił na blokowisku. Cięgno do otwierania maski, jest takie niemieckie, wzornictwo niczym spust w jakimś karabinie maszynowym... ;) Pozdrawiam Widzów i Prowadzącego! :)
Biedak o Golfie jedynce a Ty o dwójce. No i bardzo się cieszę z tego. Mój starszy sąsiad miał takiego tyle że czerwonego. Pewnie sprzedał bo wiedział że już będzie mu trudno jeździć. Golfy zawsze były w porządku autkami 💪 Odcinek na 👍 oczywiście.
Miałem 1.8 na gaźniku z 1989 roku. Bardzo dobrze mi się nim jeździło. Ukradli mi go i znalazł się w rowie 50 km dalej. Nie było już za bardzo czego zbierać a przed tym był w naprawdę dobrym stanie.
Nie no, nadal jest sporo. Generalnie tam, gdzie widok przechodzi z mordy na drogę i z powrotem jest cięcie. A pod widokami na drogę (i deskę rozdzielczą) nawet po kilka ;-) Po prostu staram się to robić tak, by było jak najpłynniej.
@@Bassdriver gościu naturalność na jutubie to teraz dla niektórych bardzo pożądana cecha. Wodotryski, reklamy wszystko jest dla ludzi. Błędy się zdarzają, jesteś człekiem jak i ja. Pertyn ględzi pierdoli aż boli a jak to oglądają
@@jakubponeta3919 taaa, Pertyn - człowiek, który twierdzi, że TSI nigdy nie chlały oleju XD Ale ma fajne poczucie humoru, przynajmniej na FB "JEMNIOM, czyli jak ci się to udało tak zjebać" ;-)
Zegarek jest również dodatkowym wyposażeniem tak samo regulacja świateł. Dolna część diod, była dla lepszego wyposażenia typu check engine, czy dla świec żarowych. 5 bieg to również dodatkowe wyposażenie bazowe modele miały 4. Nawiew ma 3 biegi, Ikona szyby pokazuje że to najbardziej optymalny bieg dla odparowania szyby, ale to zwykły bieg. Regulacja kierunku nadmuchu jest na suwaku
Tak, śmiało mogę powiedzieć, że w czasach kiedy chodziłem do technikum był to maluch moich czasów. Wszędzie było tego pełno, do wyboru do koloru, grzybowozy, tuningowozy, auta roboczo - budowlane.... Nie zliczę iloma jeździłem, osobiście miałem igłę 1.3 na skrzyni czwórce który służył moim rodzicom od 2004 roku, później dostałem go w spadku,, miałem też RP-ka 1.8 z 1985r., który "odcinał" na drugim biegów przy około 100/110 km/h co zapewniło mi niejeden wygrany w zakładzie czteropak albo flaszkę :P Ten też w.w. eRPek był autem którym zaliczyłem pierwszego (i na szczęście ostatniego jak do tej pory) jebitnego dzwona w drzewo przez co nauczyłem się pokory do maszyny, dowiedziałem się też co to znaczy być przykutym do łóżka przez 2 miesiące, nauczyłem się też zawsze zapinać pasy i pamiętać o tym, że zawieszenie może dawać radę, ale opony nie koniecznie.... :) No i że drzewa jednak nie są z gumy :P Tak, to auto jest dla mnie kawałkiem historii, mojej historii, historii mojego pokolenia choć nie zmienia faktu, że jest to NUDNE auto, nie wyróżnia się niczym szczególnym, polotu i finezji też w nim nie ma, choć jest solidne i praktyczne - i to mu trzeba przyznać. Pozdrawiam i dzieki za kolejne świetne video, czekam na więcej :) PozdraVWiam :P
Ten samochód jest właśnie mistrzostwem świata. Bo samochód - ten pierwszy albo jedyny jaki mamy ma nas wozić a w tym Golf 2 był najlepszy. A że poprawny? A jaki ma być - Nie poprawny? Golf 2 był tym czego ludzie kiedyś oczekiwali, czyli był stosunkowo prosty, tani w eksploatacji, wmiarę wygodny i trwały do granic możliwości. Tyle kiedyś wymagało się od auta. Teraz wymaga się jak widać wszystkiego innego dlatego pomoc drogowa i mechanicy mają pełne ręce roboty.
Auto dzieciństwa. Wujek a zarazem sąsiad w 2000 r. kupił dwójkę 1,6TD z 1990 r. Ale to było wtedy auto, w zasadzie pod każdym względem lepsze od naszego pomyloneza Caro, trzy lata młodszego. Często gdzieś tam jeździliśmy. Całe szczęście, gdy już zrobiłem prawo jazdy, wujek miał jeszcze tego golfa i nieraz miałem okazję go prowadzi. Miło wspominam, choć bynajmniej nie jestem fanem VW. Świetny film jak zawsze, miło powspominać. Pozdrowienia!
Trafna recenzja z humorem, do tego oryginalnie i fajnie wyglądasz w porównaniu do innych youtuberów samochodowych. Golf2 to był mój pierwszy samochód i miło go wspominam, od siebie tylko dodam, że bardziej skakał na drogach niż dłuższe auta z większym rozstawem osi, fotele twarde jak deski ale za to duże i szeroko otwierające się drzwi ułatwiały wsiadanie szczególnie z tyłu, w porównaniu do np. Audi z tamtych czasów gdzie trudno było się wczołgać do środka.
Zawsze mi się podobał Golf MK2. Bardzo ładnie narysowany, mi osobiście podoba się. Kwadratowa deska rozdzielcza jak wszędzie w tamtym czasie. Dla mnie to zaleta bo taki mam gust i mdli mnie na widok obłych aut.
A dla mnie to toporne, odpychające i przereklamowane brzydactwo (takie dojcze Uno, tylko o wiele mniej gnijące i 1000x lepiej zabezpieczone przed rudą szmatą), w którym zawsze podobały mi się jedynie poliftowe lusterka, charakterystyczne przyciski na desce rozdzielczej oraz grill! 😛 Ogółem, mam niefajne wspomnienia z dzieciństwa z tym paskudztwem... 🙄
Aż szkoda, że nie czerwony... przypomniał mi się mój pierwszy po prawku, też 1.3, polift (1990 r.), trzydrzwiowy i właśnie w tym kolorze. Warto też wspomnieć o typowych awariach, np. zbierająca się woda w nogach pasażera czy legendarny korodujący przedni pas... nawet u Walaszka był motyw odpadającego zamka i nagłego otwarcia maski podczas jazdy.
Mój ojciec w latach 90 miał Jette mk2 1.8 90KM. Później ja ją dobijałem po zrobieniu prawka. Jak ja sprzedawałem miała 780.000 przejechane bez otwierania silnika. Sprzęgła, rozrząd, gaźnik czy altek wiadomo, że byłe robione. Była u nas przez 12 lat
Tu nie chodzi o to, że Golf I był prekursorem klasy kompaktowej, bo takie auta były już wcześniej (choćby Fiat 127), tylko po prostu pokazał jak takie auto powinno wyglądać. Wyznaczył trend sylwetki dwubryłowego hatchbacka na kolejne 20 lat.
Fajniutki wóz no i film na porządnie. Pamiętam jak znajomy miał podobny z 1.6 diesel. Idealny demon prędkości do ścigania się z Ikarusami czy Jelczami 🤣
Bardzo fajny film. Lubię Twój spokojny i przyjemny styl, dobra dykcja i intonacja. Widzem jestem od niedawna, ale obejrzałem już prawie wszystko. Mam jedno zastrzeżenie: Praktycznie w każdym odcinku wspominasz o jednym z Twoich youtubowych kolegów. Niby nie ma w tym nic złego, ale nudzi mnie słuchanie zdania, że „Blogo by nie dał klocka” po raz kolejny. Robisz filmy na takim poziomie, że nie musisz aż tak bardzo na nich wzorować. Chętnie oglądam zarówno złomnika jak i biedę, bo mają swój indywidualny styl. Jak przestaniesz ciągle o nich mówić, to zdecydowanie poprawi to jakość treści. Nie rozumiem, czemu Twój kanał nie ma dziesięć razy więcej subskrypcji. Zasłużyłeś. A poza tym masz ładną wymowę w j. obcych - zauważyłem to zwłaszcza w niemieckim. Jako osoba mieszkająca od 20 lat w Niemczech która tu poznała wielu Polaków mogę stwierdzić, że jakbyś się trochę poduczył języka to byś mówił lepiej niż 99% Polaków, którzy mają bardzo silny i charakterystyczny akcent. Pozdrowienia aus Deutschland
Z języków, których się uczyłem, naturalnie przyszedł mi jedynie angielski. Do tego stopnia, że Amerykanie pytający mnie raz o drogę wzięli mnie za brytola 😆 Obecnie uczę się szwedzkiego, czeskiego i ukraińskiego, ale idzie opornie :-( Natomiast fakt, że wymowę opanowuję dość łatwo (poza, co ciekawe, czeskim - jest pod tym względem trudniejszy niż się wydaje).
@@Bassdriver Gdyż jako muzyk, jesteś "słuchowcem", przez co łatwiej wpada ci w ucho zarówno akcent, jak i proper pronunciation. Mam podobnie. Bryci często pytają z której części wyspy pochodzę, serio 😄. Fakt jest taki, iż koneserom taniej, mało wartościowej muzyki, nawet jeśli nauczą się w miarę płynnie operować danym językiem, trudno jest uzyskać odpowiedni zaśpiew i wymowę, gdyż poprostu nie mają słuchu... mój kuzyn "spika englishem" lepiej niż nie jeden brytol (lata temu był na wymianie uniwersyteckiej w Londynie, jakiś tam rodzaj makro bankowości), lecz choć super płynnie, to mówi tak kwadratowo, że aż uszy więdną. W życiu codziennym, prywatnie lubi Sławomirów, Golców czy też inny shit z komercyjnych radyjek. Dobrego bluesa, jazzu czy jakiejkolwiek ambitniejszej odmiany rocka (bez względu na poziom twardości) gość kompletnie nie potrafi usłyszeć/zrozumieć. Zresztą oprócz niego, znam wiele innych podobnych przypadków... W zasadzie pisząc to, nie odkrywam chyba żadnej Ameryki 😉...
Zgadzam się z Tobą. Basista powinien trzymać poziom bez żadnych nawiązań do złomiarza (którego zresztą bardzo lubię) czy tego tam pyszałkowatego moto-wulgarysty. Ma własny, ogromny potencjał...
@@jkpakosz6698 wiesz, w takim wąskim środowisku intertekstualizmy będą się zdarzały. Do mnie też nawiązywali, co zresztą było dla mnie cholernie miłe :-)
Mi sie golf 2 podobał i podoba, taki fajny young timer Mój tata miał kupić golfa w 2001 roku, ale kupił punto 1 które posiada do dziś i moim zdaniem to też ciekawe auto do odcinka:) Tylko gdyby nie ta blacha...
Bardzo fajny materiał, konkretny i szczery, a nie tylko ślepo zachwalający😀 Osobiście bardzo lubię Golfa II i dla mnie jest jedną z ikon motoryzacji. A jak silnik TSI nie bierze oleju(zwłaszcza, że fabryka się do tego przyznaje), to ja jestem Marlon Brando. Pozdrawiam.😃
Jeśli nie bierze oleju, znaczy, że jest wyłączony ;-) Inna rzecz, że podobno 1.0 i 2.0 są już od paru ładnych lat ok. Może tak być - tyle, że nadal nie kupowałbym samochodu z silnikiem, na którego ewentualną naprawę trzeba brać kredyt pod hipotekę.
Prawie identyczny był pierwszym samochodem w naszej rodzinie, uczyliśmy się z bratem na nim jeździć. Tylko miał ciut lepsze wyposażenie (nie było tyle zaślepek) i mocniejszy silnik, 1.6 na wtrysku. Nostalgłem...
Ależ ładny egzemplarz się uchował. Moje 1. auto, a dopiero po zmianie doceniłem jak żwawy i elastyczny był 1.3 K-Jetronic pomimo 4 biegów. Za to na zwrotność mocno narzekałem, tym bardziej że np. Passat B3 z tych lat był O WIELE, WIELE bardziej zwrotny, czego pojąć nie mogłem. No ale przynajmniej mój całkowicie uciekł przed korozją
Miałem 1.6 potem 1.8GT 90KM pozniej GTi 2.0 16V nastepnie 1.6TD i 1.6 TD Intercooler.Truskawka na torcie był sprowadzony na handel GTi po grubym tuningu.Moc nigdy nie mierzona ale na kole 16 mielił do trojki.Miał klime,abs,cztery szyby elektryczne itd.Wspaniałe to były auta.Nie zapomne ich nigdy.
Witam. Mniałem Golfa 1 potem Renówki, renowki itd. Golf 3 w wersji Rolling Stones czeka na 30 lat i żółte blaszki taki jest plan brakuje 2 lat. A co do Ibizy mam nadzieję że kontakt został zostawiony za wycieraczką. To jakaś skandynawska wersja bo ma wycieraczki reflektorów. Mam nadzieję na film na kanale z tym egzemplarzem. Renówki mam dalej 2 Sceniki 2 i 3. 1 sprzedana, a szkoda mi jej fajna była. Nic nie sugeruję ale może by jakaś renówka się trafiła na kanale. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w poszukiwaniu gratow i w prowadzeniu kanału. Pozdrawiam
Witam, myślę że jak zobaczysz mojego.... Kupisz Sondermodell Function 1.3 G-kat, 5bieg, 3 drzwi 1991r, nigdzie nie ogłaszany, Mechanika jest tip top Nowe opony, w sensie nowe kupione , nowe hamulce, tarcze + klocki przód, tył Poza tym rozrząd Conti wym na 144 tyś km
Dla mnie klasyk, miałem dwa: 1.3 LPG w czerwieni i 1.6 GTD w niebieskim metaliku. Super się nimi jeździło, zwłaszcza w mieście niewiele trzeba było miejsca, by zaparkować. Auta bez klimy, ale z dużą dawką klimatu lat 90-tych. Nie do podrobienia. Szukam trzeciego MK2 :)))
Ciekawy odcinek o nudnym samochodzie. "dwójka" zaczynała się od 1,8GT i GTD. Wtedy i te syfiaste "nocniki" (felgi) były zastąpione stalowymi 14" i już było lepiej, parę innych drobiazgów w tym fotele a nie te taborety i był to wierny kompan z jajem. Lubiłem te graty a miałem ich troszkę, nawet 3x z automatem.
Wyobraźcie sobie ile klasyków stało by do dziś w garażach, gdyby nie złodziejski układ polityków i lobby ubezpieczeniowych... Dla czego nie ma możliwości czasowego wyrejestrowania aut? Przecież można by oddać tablice do wydziału komunikacji i zawiesić OC
@bassdriver jak mówisz o skrzyni biegów to te silniki najlepiej sprawdzały się połączone z skrzynią od VW Polo 86C 1,4D masz fajne przełożenie do jazdy po mieście + wystarczająca dynamikę na trasie
Skrzynie 4 były tylko w pierwszych latach, potem 5. Nawiew jest normalny 3biegowy, symbol szyby sugeruje tylko że potrzeba takiej siły nawiewu, by odparować szybę. Mówienie że auto jest nudne, jest conajmniej głupie. Może dziś jest nudne. Wtedy było zaj.....e. Co my Polacy wtedy w roku 1983 produkowaliśmy? Padlinę. Gdyby golf był projektem polskim, to do dziś był by klepany w faceliftingu, i byłby dumą Polaków. Największymi wadami tego auta był hałas, twardość i nie nadawał się na długie podróże. Poza tym same plusy.
Smutny Golf poprawny technicznie. Siermiężne wykończenie wnętrza wiadomo. Układ jezdny daje radę. Silniki bez dynamiki i kultury pracy ale pancerne i niezawodne.
Na podstawie doświadczenia z Passatem B3, który ma dużo wspólnego z Golfem 2, potwierdzam: podstawowe zydle są dramatyczne mimo, że mogą mieć kołyskę. Dopiero welury pozwalają na długą podróż bez zmęczenia.
Fajnie podsumowałeś przyczynę popularności Golfa II i kilku innych (III, VII) generacji - poprawne auto, nie oferujące żadnych specjalnych emocji - ani na plus, ani na minus. Ot zwykle toczydło zapewniające bezproblemową eksploatację, taki ówczesny odpowiednik współczesnej Kii czy Toyoty. A TSI w Golfach VII poza jednostkowymi przypadkami serio nie żrą oleju :P
Miałem Jette 2 1.8, potem miałem Vento 1.8 a teraz jeżdżę vw bora 1.6. Te samochody są do bólu nudne i poprawne ale jeżdżą i nie robią wielkich problemów z eksploatacją. Ja to lubię :) jedynie szkoda że się pozbyliśmy tej Jetty, fajny klasyk a była to wersja z klimą i full elektryka. Dałbym ci Borę do testów jak byłbym w okolicach ale chyba nie ma o czym tu nagrywać filmu, poprawny mniejszy sedan z dobrym wyposażeniem 🤭
Mój pierwszy samochód z 2009, też miał szyberdach, a po deszczu można było kąpać nogi. Załatwiłem specjalne wiaderko podstawiane chyba pod pedał sprzęgła.
Jako były posiadacz trzech sztuk Golfa II zwracam uwagę na nieoryginalną kierownicę z III generacji. Co do deski rozdzielczej mocniejsze wersje miały miękka deskę, dziś srogi rarytas 😎
Kiedyś znajomemu wymienialem silnik na ulicy. Dwie godziny rozkręcania z podnoszeniem auta na lewarku i wyciągnięcie silnika ze skrzynią biegów. Jeśli nowe łożyska z tyłu były zle wyregulowane to bardzo szybko się zużywały. Silniki do pojemnośći 1.6 l nieekonomiczne. Olej 10W40 podczas mrozów powodował duży opór przy odpalaniu co skutkowało awariami rozruszników. Auta z gaznikami cięko paliły latem, kiedy auto zostawiało się pod np. sklepem na 10-15 minut. Gaznik robił się gorący......Częśći tanie.
Porównując do aut z lat 80 Golf II nie był nudny. Postawiono na funkcjonalność i trwałość, czas pokazał że słusznie. Konstrukcja się sprawdziła, materiały okazały się najtrwalsze. Kiedyś, na chwilę, kupiłem staruszka 1.6 z 92r, w efekcie jeździł za mną bezawaryjnie 6 lat. Potem nabyłem Polo II z 93r, 1.0 kombi. Dzisiaj ma ono 30 lat, nie mniej trwałe, w dodatku bardziej oszczędne. Dziewiąty rok wozi mnie po całej Polsce i Europie. Jedno i drugie do codziennej jazdy i trzymane pod chmurką. W tych autach jest tylko co niezbędne, nie ma się co psuć. Skrzynia zawsze 5 biegowa, olej zawsze mineralny, wymiana zawsze regularna, bez dolewek. Jeżeli skuteczność, trwałość, bezawaryjność to "nudność" - OK one właśnie takimi są.
Absolutnie się nie zgadzam. Skuteczność i trwałość nie mają nic wspólnego ze stylistyką, ani zewnętrzną, ani wewnętrzną. Z wrażeniami z jazdy - w ograniczonym stopniu. Nawet proste zawieszenie można zestroić na różne sposoby. No i na pewno nie z fotelami ;-) Ale to absolutnie nie jest zły samochód, żeby nie było. Jest bardzo przyzwoity. Po prostu sam wolę coś innego ;-)
@@Bassdriver Nigdy nie sądziłem że będę chwalił starego VW. :) OK. ja też wolę te ze smuklejszą linią itd. One jednak już nie istnieją, nie widać ich na drogach, czas je bezwzględnie zweryfikował. Użytkowo nad stylistykę przedkładam trwałość konstrukcji. Funkcjonalność mierzę zdolnością przewozu sprzętu rowerowego, biwakowego, kajakarskiego oraz narciarskiego. Oczywistym jest że kanał przedstawia upodobania autora, zatem dominuje dowolność wyboru i subiektywizm ocen.
Zauważ jednak, że te ciekawsze samochody z lat 80. często są uważane już za klasyki, a Golf II - nie bardzo ;-) Oczywiście, że w ogólnym rozrachunku liczy się solidność i praktyczność. I w samochodzie, którego używam na codzień i/lub do pracy rzeczywiście jest to priorytet, razem z kosztami utrzymania. Ale z takim sprzętem się nie zaprzyjaźnię. Inna rzecz, że jednym z moich najukochańszych samochodów w historii jest bardzo solidne i bardzo praktyczne Volvo 940 ;-) Aczkowiek znajduję w nim urok, którego w Golfie nie ma. Cegłą w kąbiu pojechałbym na drugi koniec Europy, choćby jutro (gdybym miał takową, no i fundusze na podróż). Golfem... raczej bym nie chciał.
@@konikgarbusek4915 "Oczywistym jest że kanał przedstawia upodobania autora, zatem dominuje dowolność wyboru i subiektywizm ocen." co za zjebany zarzut. jak chce obiektywnych faktów to czytam specyfikację techniczną. tutaj się przychodzi o opowieści o samochodach oraz basach
Panowie jakaś rada dotycząca czujnika hala w aparacie zapłonowym Zimny odpala Gorący odpala Średnio rozgrzany (tak po 3 km) nima iskry Trzeba podnieś maskę przestudzić co trwa~20 min i dopiero laga ewentualnie przyspieszona wersja to podmiana na zimny aparat (około 8 min) A co do reszty to dzielnie służy 89 r. 1.3 CAT
Złapałem się na delikatnej hipokryzji. Przy okazji XMa pisałem u Ciebie, że nie rozumiem ludzi, którzy rozpływają się nad jakimś modelem, choć już go nie mają. Teraz wyszło mi na to, że Golf II nadal mi się podoba (tak, serio:)), a miałem dwa. W pierwszym (GTI) padł silnik, nie miałem kasy na nowy, a że znajomy szrociarz bardzo go chciał, to wziął. Drugi (1,6D, samochód dla ludzi nieznoszących pospiechu) zginął w czołówce, na którą wyskoczył mi typ na jakimś wiejskim zakręcie. Prędkość może nie była jakaś kosmiczna (ja licznikowe 60km/h, on zarzekał się, że niewiele więcej), samochód niestety (chlip, chlip…) poszedł na żyletki, ale mnie samemu, poza siniakiem na ramieniu, kompletnie nic się nie stało. Wychodzi więc na to, że to bezpieczeństwo nie było aż takie strasznie słabe. Generalnie oba autka, choć mocno różne od siebie właściwościami (sleeper vs. spacerówka) bardzo miło wspominam. Chyba poszukam trzeciego ;p
Panie bassdriver no jak to do czego jest ustawienie kołyski w fotelu ? Przecież to podstawa w dobrym ustawieniu fotela, dlatego właśnie w BMW można zająć pozycję tak dobrą jak w wielu autach przez wiele lat nie można było. Co do samego golfa to uważam że VW wyznaczył trendy i pokazał jak się samochody w tym segmencie robi, nie bez przyczyny dwója to samochód kultowy. Był bardzo trwały, przemyślany, dość praktyczny, solidnie wykonany i mimo wieku wciąż da się tym jeździć i nie ma się poczucia jazdy reliktem (no może poza brakiem ABS i wspomy). Jedna rzecz którą ja zawsze zauważam w starych VW to zapach wnętrza, mercedesy i vw z tych lat pachną w środku tak, że nic nie jest w stanie tego podrobić.
Zawieszenie w tym aucie jest niezniszczalne. Mój sąsiad ma takiego i wozi nim regularnie materiały budowlane; ostatni raz zawieszenie robił 12 lat temu.
Jeszcze dzisiaj śmigam takim golfem mk 2 1.6 GTD 80 km. Dzisiaj wracałem z Wigier 478 km w jedną stronę. Po drodze expressowej nie ustępuje współczesnym samochodom co powiesz na temat Koni mechanicznych ? Czy może te współczesne są słabsze od tych z epoki?
Tak jakość deski xD. Te deski się telepały jak nie wiem. Wszystko strzelało, trzeszczało chociaż auto którym jeździłem swego czasu nie było rozbierane wcześniej. Lepiej pod tym kątem wypada chociażby Polonez (o ho), który miał gąbkę pod naciągniętym winylem czy co to tam było imitującym skróre. Boczki zaś w Golfie 2 zawsze mi się podobały i ten wzór tapicerki pod skosem fajnie korespondował z manetkami i niektórymi przyciskami które też miały powtórzone ten wzór.
@@Bassdriver Jeśli chodzi o tego stojącego na parkingu naprzeciwko domu handlowego Fala, to ciężko mi powiedzieć. On w zasadzie się stamtąd nie rusza, a widziałem już w nim wyciągnięte kable od stacyjki i otwarte drzwi - zatem ktoś pewnie próbował go sobie przywłaszczyć. btw - zabawna sprawa, bo golfem przejeżdżałeś tuż obok mnie XD mogłem wyciągnąć swojego i miałbyś wtedy porównanie do przedliftowego 1.8 na K-jecie
Panie basisto jak już uczyłeś się niemieckiego to powinieneś OBOWIĄZKOWO znać takie zwroty jak "Halt" i "Hande hoch", wkoncu jako Polak powinieneś wiedzieć jak wziąć Niemca do niewoli. 😀 A tak bez żarcików i heheszkowania to wielkie dzięki za filmik golfik 2 zawsze spoko (podobnie jak 1,3 i 4), ogólnie to lubię stare Niemieckie auta. A takie e36 ładne w oryginale z r6... ale bym ujezdzał tego germanskiego najezdzce. 😀😀 Fajnie by było jakby Ci się udało kiedyś upolować taki sprzęt. 😉
Niestety nikt w testach starych VW nie wspomina o katastrofalnej ergonomii wewnętrznych klamek drzwi której uparcie trzymali się przez lata, głównie debilnego ich umiejscowienia powodującego że jeśli ktoś nie prowadzi w pozycji leżącej będzie musiał używać drugiej ręki żeby w ogóle otworzyć drzwi... Test oczywiście bardzo spoko, wyważony, może trochę za dużo spoilerów do innych kanałów YT hehe
Napisz jak dajesz radę na taksówce Bo ja dwa razy próbowałem i dwa razy wytrzymałem jakieś pięć miesięcy a potem organizm mówił że więcej ani dłużej już nie pojedzie musiałem zmieniać swoje przyzwyczajenia i tak dalej
Mòj stary miał takiego golfa tyle że w full bieda ale miał podwójne przednie światła, niestety ale musiał wkoncu skończyć, miał już wymieniany silnik, wyciekał olej, później stara spiesząc się do pracy nie zauważyła że traktor wyjechał zza rogu i tylny błotnik był rozkurwiony, wręcz obdarty z lakieru i jeszcze trochę oberwał na boku ale nie aż tak, stary nie chciał płacić za 2 auta przy czym golf stał bezczynnie w garażu no i jak stary jechał nim na złom to w najmniej oczekiwanym momencie pedał hamulca dosłownie odpadł i musiał na sprzęgle jechać
Proszę wziąć pod uwagę że czas tych aut to druga połowa lat 80-dziesiątych, pierwsza lat 90-dziesiątych. W Polsce to był idealny samochód dla Kowalskiego. Lepszy od Fiata 125p czy Poloneza. Sam miałem takie autko, 1.6 diesel wolnossący. Dobry samochód na polskie ówczesne drogi, bezawaryjny i tani w eksploatacji. Poza ASO, każdy mechanik był w stanie to auto serwisować czy naprawić.
Jeśli chodzi o wyposażenie to golas mógł mieć dach otwierany a super wersja mogła go nie mieć wtedy już zrozumieli Niemcy że trzeba robić samochody pod klienta a nie pod wersję wyposażenia kropka Co nie zmienia faktu że wypasiony Golf z tego okresu kosztował tyle samo co goły Passat powstaje pytanie Co lepiej kupić ja bym kupił gołego Passata
@@ufjjdu Jeżdżę T4 z ostatniej serii (już jest trochę elektroniki,ale na desce rozdzielczej),pod maską SDI, skrzynia 5ka;da się z tym żyć (mimo olewactwa " mehanika-ort.celowa) Pozdrawiam
Pokazuje to poziom polskiego społeczeństwa które nadal wierzy w plotki z lat 70/80 jakie to niemieckie jest dobre . Może to jest trwalsze i praktyczniejsze od Trabanta i Zaporożca czy Fiata 126 oraz nie tak problematyczne jak Syrena i mniej pali oraz jest szybsze ale nic poza tym.
Mój brat śp. ('61-'99) i nieszczęsna bratowa też... kupili go sb w lipcu 93 i został zezłomowany w swoją 18tkę (z czego 8,5 roku był już używany jak 🐂 roboczy do przewozów z taczką; w ramach konieczność)! 😛🙄 Zawsze w nim śmierdziało starym pudrem i naftaliną... 🙄
Mam ten problem, że PRAWIE każdy samochód, o którym opowiadasz, zaczyna mi się podobać, chyba, że z konkretnym lub marką mam powiązane najgorsze wspomnienia. Ten jednak lubiłam już wcześniej i tego sentymentu raczej się nie pozbędę, mimo, że widzę już wiele jego braków.
Karnij się gti 16v nie będzie nudy 😃 fotele w Gti są całkiem inne - generalnie gti są całkiem inne - normalny golf to kibel - gti to emocje i marchewy z wydechu. Blachy były dobre - pierniczysz - tylko podszycie i tylny pas był słabszy - co masz innego z lat 80 na ulicy? Mk2, b3 i 124
W życiu się nie zgodzę że 2 biegi tylko było, 1 ka.i 2 ka przez rezystor spiralny 3 jako bezpośredni 12v .A ten symbol sugerował właśnie aby był ustawiany 2 bieg na szybę.Na wypasie To Był 1.8 16v 😁w GTI w fotelach Recaro 4 szyby w prądzie i elektroniczny Climatronic 😎. Pozdrawiam
