Tu jest wszystko, co ma posiadać dobry wykład z filozofii. Postawiony problem, krótkie wprowadzenie, wyłożenie meritum sprawy, interpretacja logiczna, konkluzja i postawienie tezy. Dziś takich wykładów ze świecą szukać.
Panie Profesorze! Wielka strata dla świata nauki, że Pana już nie ma... Prawdziwa, logiczna i mądrze przekazana wiedza... I to nie skopiowane skądś wiadomości. Przeciwnie! To własny, niepowtarzalny styl i tok myślenia. To wyprzedzanie rozumem tych którzy maja przewagę wiekową. Żeby w wieku 89 lat zachować taką sprawnośc intelektualną i trzeźwość myślenia, to wyjątkowe. Dobrze, że elememty tej uczty intelektualnej zachowało się dzięki Głosowi Racjonalnemu!
Po raz ..n-ty sł€cham tego wykładu i się .....Zachwycam Logiką i Elowencją JE Prof. Wolniewicza...ON-wciąż Zyja w Naszej Pamięci --Węc ..Nie Umarł Jako ...Duch........I... Spotkamy się z NIM ...Po Tamtej Stronie... Wieczności ...Amen..........
Dziękuję panu profesorowi Bogusławowi Wolniewiczowi, panu doktorowi Pawłowi Okołowskiemu oraz pozostałym osobom zaangażowanym w projekt "Głos racjonalny" za sto odcinków cyklu. Czekam na kolejne.
100 ;) Gratulacje! Czekałem na ten filmik już dość długo i wreszcie jest. Jak zwykle - poziom najwyższy z możliwych. Dziękuję! Panu Profesorowi dużo zdrowia i wielu jeszcze przeprowadzonych wykładów życzę.
Wy bolszewicy od para pastora wlasnie kierujecie sie a w zasadzie jestescie pod wplywem jego woli... Bo ten szarlatan ma na tyle rozumu ,zeby poddac sie woli zlego ,tym samym checie trwac bezrozumnie ,z wlasnej woli sluzac zlu.
Kocham PANA Wolniewicza, jest jednym z niewielu Mężczyzn, którzy mają swoje zdanie, czyli ......stanowczość, wiedzę!! wiedzę, wiedzę!! dlaczego nie miałam Takich Nauczycieli? a stanowczość wynika właśnie z wiedzy? Czy taka jest prawda Panie profesorze.? Tylko niech mnie Pan za bardzo nie .,..,zruga . 〰
Nareszcie. Dziękuję Panie Profesorze, za ten wykład. Długo Pan Profesor kazał na siebie czekać, ale jak zawsze było warto. Mam nadzieję, że kolejne wykłady (100+) ukażą się wkrótce. Nie wiem dlaczego, ale wejście Pana Profesora i szybka odpowiedź na pytanie czy życzy Pan sobie użyć mikrofonu, skojarzył mi się z "Szansą na Sukces". "...Taśmę profesjonalną poproszę." Pozdrawiam i Zdrowia życzę. :)
Trudny ( jak dla mnie - sporo nowych słów, których nie do końca rozumie :) ) wykład a mimo to dający do myślenia i jak dla mnie otwierający oczy na fakt, że większość swych działań " zawdzięczam " " chciejstwu " a nie rozumowi. Słuchałem z otwartymi ustami "chcę i już" mną kieruje a rozum tylko podpowiada jak urzeczywistnić mą chęć ?!? To niesamowite....a ja myślałem całkiem odwrotnie :D Serdecznie dziękuje Panie Profesorze Wolniewicz za wykład a szczególnie za przejrzystą - wykazaną na wzorach - logikę i jej potrzebę w naszym życiu w szczególności gdy chcemy formułować swe myśli i spostrzeżenia.
Nareszcie znowu! Genialny wykład. Jakaż frajda słuchać. Wolę jednak p.Profesora jako filozofa niż w roli płomiennego polemisty politycznego. Czekam na dalszy ciąg wykładów z filozofii. Temat dowolny, ale aksjologia będzie w sam raz :-)
Cieszy oczywiście poparcie dla filozofii i teologii franciszkańskiej w jej sporze z dominikańską, a więc pierwszeństwo chronologiczne, realne władztwo w aktach oraz wyższość aksjologiczna i tożsamościowo - twórcza woli nad rozumem (osoba i czyn wszak, a nie osoba i świadomość). Stąd i tajemniczość nieprawości lub prawości, "niewyjaśnialność" wyborów ludzkich, bo one z samego jądra misterium osoby, którym wolność uosobiona - osoba wolna jest. Jeśli w tym punkcie omega, a więc na stacji końcowej, a więc na dnie osoby, a więc tam gdzie jej nieprzeniknione dla rozumu "chcę" uczynić zoom i próbować jednak rozumem pojąć ten początek osoby, który sam z siebie jest wolitywny a nie intelektualny, to natrafimy na wolę szlachetną, ulegającą czemuś wysokiemu lub pragmatyczną, pozostającą pod wpływem instynktu lub namiętności. Ciekawe byłoby więc dalsze studium Łaski jako szanującej naszą autonomię oraz pożądania jako narośli determinującej i deprawującej tę naszą naturę. Na tym styku Jego Łaski i naszej wolności, Łaska musi stać się podobna do nas, a nasza wolność jakoś podobna do Jego wielkości, aby nie zaistniał gwałt. To kenoza Jego (Bóg Duch w łaskę zhumanizowaną, zreifikowaną) i plus nieskończone katapultowanie dla naszej wolności. Wola ludzka bez wsparcia Łaski nie może podnieść się do żadnej aksjologii, powinności realizującej możliwości jej natury.
Dziękuję Panie Profesorze za interesujący wykład. Teraz (A.D. 2017) nasuwa się pytanie merytoryczne: Czy doczesna WOLA ŻYCIA regionalnych prominentów polityki i gospodarki kiedykolwiek zdoła zgodnie okiełznać autokratyczne CHCENIE EGO każdego z nich z osobna? Stąd powinny płynąć edukacyjne przesłanki ratunkowych programów społecznych dla immanentnie zantagonizowanych państw, narodów i cywilizacji. Pozdrawiam serdecznie
Wykład wydaje się kończyć ateistyczny ogonek, że "wola chce, bo chce" natomiast ja jako katolik wiem, że Schopenhauer nie był ateistą ani katolikiem. Nie był też protestantem. Jednak w jego metafizyce, która wychodziła ponad pojęcie religijności lub wiary często kontemplował on Boga. Czy to z powinności wobec osób wierzących czy też z powinności wobec własnego sumienia. Prof. Wolniewiecz stwierdza w efekcie, że "Wola życia tłumaczy wszystko, woli życia nie tłumaczy nic" ale nie wspomina że w systemie Elzenberga jest inaczej niż u Schopenhauera. Stoicy byli monoteistami. Schopenhauer był metafizykiem, nie był ateistą. To znaczy, mówiąc wprost mówił że jako przeciwieństwo woli istnieje nirwana lub Bóg. Chodzi o ten tak zwany "kwietyw" w którym mieści się pojęcie Boga. Nie jest to w żadnym razie ateizm, ni agnostycyzm tylko metafizyczne stwierdzenie że świat ten nie potrzebuje architekta jednak tego architekta może posiadać jednak nie z konieczności (odrzucając argumenty które odrzucił Kant sprzyjające istnieniu Boga, tzw dowody). Jeśli jednak Bóg jest, to jest on antagonistą woli. Czy jest to Bóg osobowy? Tak być może przy zachowaniu założenia, że jest to Bóg transcendnenty a nie immanentny jak chciał Spinoza, czego jednoznacznie Schopenhauer nie wyklucza mimo skłaniania się ku negacji zabobonom a jednocześnie ku temu, aby ku temu aby wykluczyć możliwość deizmu/panteizmu.
Z autopsji wiem, że gdyby nie pogląd Sokratesa na temat cnoty (że jest wiedzą, której można się nauczyć), błądziłbym chyba do dziś w wielu aspektach mego nędznego żywota.
ODBIERANIE SOBIE ŻYCIA,na ten problem uwagę zwrócił Brunon Hołyst w "suicydologii",jako kompendium wiedzy na ten temat. Sam czyn nie jest karalny,ale w stosunku do motywów mogą mieć zastosowanie postanowienia kodeksu prawa karnego.Na przykładzie tragicznej śmierci mojego brata Janusza nie radzi sobie z tym polska sprawiedliwość,a elementy korupcyjne przenikają do praktyk KrK.
O ile dobrze rozumiem, rozum ma za zadanie tylko rozpoznać powinność, ponieważ potem automatycznie generuje on wolę. Zgodnie z tą logiką grzech jest niezależny od zła które człowiek wybrał, tylko od powinności której nie rozpoznał rozumem. Idąc dalej, grzech jest wynikiem błędu a nie świadomego czynienia zła. Jak się ma do tego "wolna wola" zadana człowiekowi od Boga?
1)"grzech jest wynikiem błędu a nie świadomego czynienia zła" No to jest właśnie tradycja etycznego intelektualizmu z którą się prof. Wolniewicz nie zgadza. W wykładzie nie podaje żadnych argumentów przeciwko i mówi zdawkowo, że [cytuję]: "rozum nie tyle kieruje wolą co powinien nią kierować. Ubocznie (teoria) zawiera jednak pewną składową indykatywną opartą na aksjomacie Kanta, którą ja tutaj w ogóle pominę". Filozofia KANTA jest tu moim zdaniem kluczowa bo to jest najwybitniejszy filozof w dziejach z tej szkoły. Ale z Kantem prof. Wolniewicz nie chce się zmierzyć. Osobiście podejrzewam, że nie byłoby tak prosto jak z mało znaczącym w historii myśli filozoficznej Elzenbergiem. 2)Co do wolnej woli zadanej człowiekowi od Boga to w najbardziej przystępny sposób ujmował ją św Augustyn w swojej teorii teodycei. Św. Augustyn twierdził, że Bóg obdarzył ludzi wolną wolą po to, aby mogło zaistnieć dobro i etyka. Człowiek u św Augustyna ma możłiwość dokonywania wyboru, pomiędzy dobrem a złem, lecz gdy chce wybrać dobro i nie grzeszyć, potrzebna mu jest łaska Boża. Tego rodzaju myślenie to z kolei szkoła woluntaryzmu czy woluntatyzmu jak chce prof. Wolniewicz i z wykładu wynika, że bardziej się ku niej skłania. Tak więc aby sprawę "wolnej woli zadanej człowiekowi od Boga" poznać dogłębnie bez gruntowego przestudiowania św Augustyna, Dunsa Szkota i Schopenhauera raczej się nie obędzie.
"grzech jest wynikiem błędu a nie świadomego czynienia zła" to wg mnie właśnie wynika z tego aksjomatu. I też się z nim nie zgadzam :) Ponieważ pierwotną jest powinność która jest (bywa) niezależna ani od woli ani od rozumu.
''"grzech jest wynikiem błędu a nie świadomego czynienia zła" to wg mnie właśnie wynika z tego aksjomatu.'' - Nie ma takiego wynikania ani na gruncie logiki formalnej ani na gruncie logiki deontycznej. "Niezgadzanie się" w tym wypadku to kwestia światopoglądowa a nie logiczna.
"A w skrajnym przypadku grzech może być zupełnie niezależny od człowieka" - nie jest to w żadnym wypadku skrajny przypadek. Nie jest to także kwestia absurdu tylko kwestia wiary w wypadku np religii chrześcijańskiej. Takim właśnie grzechem niezależnym od człowieka jest grzech pierworodny. Grzechem tym obarczony jest każdy chrześcijanin od momentu urodzin.
Hmm. Św. Augustyn został przedstawiony jako zwolennik wolontaryzmu, Św. Tomasz - intelektualizmu etycznego. Obydwaj są Ojcami Kościoła - czy nie ma tu sprzeczności?
No w końcu doczekaliśmy się przemyśleń filozoficznych i dobrze. Tym nie mniej aksjomat Elzenberga w tradycji myśli filozoficznej nie odgrywa żadnej roli bo i sam Elzenberg to postać marginalna. Pomimo, że dążył do stworzenia spójnego systemu nigdy takiego systemu nie przedstawił i nie dopracował. Aksjomat Elzenberga jest bardzo słaby i nic dziwnego, że nie wytrzymuje próby krytyki - nie ma nawet jego sprecyzowanego zapisu przez samego autora. Prof. Wolniewicz biorąc go na warsztat poszedł niejako na łatwiznę. Najwybitniejszym przedstawiecielem jak to określa prof. Wolniewicz etycznego intelektualizmu jest Kant. Tradycja jest od Sokratesa czyli jak rysował prof. Wolniewicz na tablicy: Sokrates ===> św. Tomasz z Akwinu ===> Immanuel Kant Zresztą sam prof. Wolniewicz zatrzymuje się na Kancie jako na najwybitniejszym filozofie tej tradycji i jego właśnie wskazuje za wzorzec - tyle, że tematu nie rozwija. Zamiast aksjomatu Elzenberga prof. Wolniewicz powinien zabrać się za imperatyw kategoryczny Kanta. Nie poszłoby tu tak łatwo jak z aksjomatem Elzenberga bo kaliber i geniusz Kanta a także jego spójny system aksjologiczny to potęga. Być może prof. Wolniewicz w kolejnym stricte filozoficznym wykładzie by spróbował w podobnym duchu i na gruncie logiki deontycznej zająć się imperatywem kategorycznym. Byłoby to o wiele bardziej interesujące z filozoficznego punktu widzenia.
Każdy człowiek wie ze jest Stwórca ... kazdy gdy czyni zło wie ze grzeszy ... sumienie, odroznianie dobra i zła, poczucie sprawiedliwosci i niesprawiedliwosci ...... znamy BOGA gdy znamy Jezusa Chrystusa, który jako jedyny przezyl bezgrzesznie,oddal swoje doskonale zycie za nasze grzechy i zmartwychwstał. Pokazał BOGA jako OJCA i jako Świętego ale i miłującego ......... GOOGLE : " Amputowana ręka - Wszechmogący Pan Jezus moją radością siłą i mocą w szpitalu i po wypadku "
Marana Tha To co mówisz to herezja nie było istotą Męki Pańskiej oddanie życia za ludzkie grzeszki,gdyby tak było każdy miałby niebo na tacy podłożonej pod nogi.