BRIDGERTONOWIE 2 - coraz mniej sensu coraz więcej hipokryzji! Oglądam, żebyście Wy nie musieli! 

Gdyby ci Bridżertonowie byli tak ciekawi jak ta recenzja to bym z chęcią obejrzał :)

Skoro mamy czarną nie tyle szlachtę co arystokrację (tak, to jest to samo), to czemu by nie dziedziczyć tytułów po matce?

Która postać jest bardziej nieznośna? Oczywiście - GALADRIELA trzymająca maszt xD

Samemu raczej nigdy bym tego nie obejrzał... ale w towarzystwie tak "dla funu" czemu nie. Dobrze wyszedł ten odcinek. Sprawdzasz się w bardziej zabawnych treściach :)

Fenomen Bridgertonów to jedna z największych zagadek telewizji streamingowej, moim skromnym zdaniem. Istnieje cała masa książkowych romansów osadzonych w okresie regencji z motywem erotycznym i wszystkie one są o wiele ciekawsze i lepiej skonstruowane od Bridgertonów. Czemu Netflix zdecydował się właśnie na tego potworka, nie pojmę nigdy. Co do wyboru między Daphne a Yennefer, odpowiem, że gorsza jest jednak Yennefer. Daphne ostatecznie zgwałciła jedynie swojego męża. Yen miała większy rozmach, zgwałciła całe miasteczko.

Bardzo mi się podobali. Naprawdę, nie ironicznie, odpoczęłam przy tym

cz. 2 Z ciekawych rzeczy, w książkach nie ma królowej (chociaż jej postać jest akurat ciekawa) a Antek... uważa że umrze w wieku 38 lat jak jego ojciec, niedościgniony ideał, i dlatego nie chce się zakochać bo to by było dla niego za trudne, aby zostawiać ukochaną osobę po zaledwie paru latach życia. Z resztą w serialu to wygląda tak, że on nie chce się zakochać bo widział jak strasznie cierpiała matka po stracie ojca, do tego stopnia że nie mogła się zająć rodziną i on to musiał zrobić. Faktycznie w książkach nie było Sieny, jest Maria, śpiewaczka operowa. No i oczywiście Antek miał zasłużoną opinię hulaki.

Niby wiem, jak to jest słaby serial. Bohaterowie papierowi, realia... conajmniej dziwne. Ale i tak ten serial to mój guilty pleasure i lubię do niego wracać

dla mnie to tak kostiumowa wersja gossip girl - ładne plastikowe pstrokate stroje "z epoki", dwie ulice z Bath robiące za caaały Londyn i kilka greenscreenów... no cóż, fabularnie jest miałko, wizualnie plastikowo i ta muzyka... symfoniczny pop... ech

niestety niektórzy ludzie będą na tym serialu budować swoją wizję przeszłości

Serialu raczej nie obejrzę (chyba że zabraknie mi filmów/seriali/vlogów pod wyszywanie, ale to mało realne), ale doceniam trud włożony w zbieranie materiału do tego vloga 😁 Filmik super, dobrze się go oglądało. Tekst o IQ sokowirówki pożyczę i będę używać 😎

Mówisz o tym z takim zaangażowaniem, widać że czekasz na kolejny sezon :P i dzięki skutecznie przestrzegłaś przed katastrofą #30+ ech te miłosne rozterki ^^

Już przy pierwszym sezonie Bridgertonów zrozumiałam, że żeby się dobrze bawić na tym serialu należy porzucić rozsądek i logikę. I fakt, Daphne była okropna, a sezon Antka jakby lepszy. 🦆

cz.1 bo piszę w połowie odcinka. Iq sokowirówki miał scenarzysta - czytam książki na podstawie, teoretycznie, jest serial i mamuśka nie miała by problemu z aktoreczką jeśli to by była prawdziwa miłość, w trzeciej części Benedikt żeni się z dziewczyną ze służby. I matka nie tylko to pochwala, a jeszcze ich lekko swata. I Violet, czyli pani Brigenton, jest prowadzona w książkach konsekwentnie i sensownie. Jeśli chodzi o Daphne, również mnie niemożliwie wkurzała w serialu, a w książkach okazała się całkiem w porządku. Ksiażki ogólnie są lepsze i mają o wiele więcej sensu niż serial, także pozdro dla scenarzysty. Zrobił z Kate i jej rodziny hindusów, podczas gdy byli normalnie Angielkami, a Edwina i ich matka były blondynkami o niebieskich oczach np. Boję się co będzie dalej. No i nie było akcji ze ślubem Edwiny i Antka, nawet nie było ich zaręczyn.

Pierwszy sezon już mnie niezbyt urzekł... dobrze, że do drugiego nie dotrwałem. Nie wiem dlaczego ale podobnie mam ze Stranger Things. Tyle kasy wyłożone a jakieś to mdłe dla mnie. A to co w tej chwili robi Netflix to temat chyba na jakiś odcinek. "Jak wielkie korporacje zapatrzone na finanse, niszczą się same od środka"

Super film! Dobrze było to obejrzeć, żebym sam nie musiał ich obejrzeć! :)

"Najbardziej zarozumiała, niesympatyczna i zadzierająca nosa" - czyli w skrócie, każda żeńska główna bohaterka Netflixa. "z jakiegoś powodu powinniśmy z nią sympatyzować" - jest silną niezależną kobieta, czego jeszcze potrzeba? "Anthony (...) wszystkiego nie może" - ha, i tajemnica "mniej seksu" wyjaśniona!

uwielbiam Twoje komentarze

Oglądałam kawałek pierwszego sezonu, ale nie zmusiłam się żeby oglądać dalej. I nawet nie chodzi o słabą fabułę, tylko o te nonsensy historyczne - przedstawiciele angielskiej arystokracji "biali inaczej" 🤒🤕😵‍💫🥴

Ej, ale ja tam lubię ten serial xd Właśnie dlatego, że jest durny, nielogiczny i przez to zabawny. 😅 Nie mniej, doskonale potrafię wypunktować niespójności w każdym sezonie 🙃

W języku polskim tytuł jednego i drugiego brzmi tak samo. A, że dla Anglików to dwa różne słowa... Ich problem xd

Lubie oglądać Twoje recenzje do grania w WoWa xD

Hmmm... Nawet nie wiedziałem że taki serial istnieje

w Anglii były okresy w których śpiewaczki lub aktorki był uznawane za prostytutki.

a wrzucę komentarz dla fejmu xD pierwsze słyszę o takich sadomasochistycznych dla oczu serialach więc dziekuje za tą nieprzyjemną dla oczu "przyjemność"

I obowiązkowo 🦆 🦆 🦆

Very nice, very nice. :)

Bridge co?

ja najmniej trawię Kapitan Marvel chyba...

Pchasz się w dramę koleżanko mojego pięknego diuka nie szanując!

🦆🦆 🦆