Kolejny ciekawy i interesujący odcinek👍Zawiera dużo przydatnych informacji👍 Odnośnie tego tematu, to też myślę tak jak Ty Arturze. Ewentualnie można zrobić w ten sposób, że jeżeli ktoś nie ma za dużo środków to założyć konto u zagranicznego brokera i kupić np. za 10 tys. zł ETF Vanguard Lifestrategy w wersji akumulujacej, żeby poświęcać jak najmniej czasu temu rachunkowi, ale z racji posiadania mniejszych środków nie wykorzystać pełnego limitu na koncie IKE w tym roku.
Ciekawe czy jak już się doczekamy w naszym karku OIPE, to czy będzie można je założyć w innym kraju unijnym? Może ktoś wie, czy np Słowacy, którzy już maja OIPE to czy mogą je prowadzić gdzieś poza granicami.
Bardzo jestem ciekawa na zadane poniżej pytanie: " jaki broker zagraniczny Twoim zdaniem jest najlepszy, tak żeby był bezpieczny (nadzór przez instytucje) + w miarę nieskomplikowane rozliczenie podatkowe + niskie koszty prowadzenia i zakupu akcji głównie amerykańskich?"
Ciekawy materiał, ale pominięte jest ryzyko trzymania środków poza Polską. Broker czy bank zagraniczny może nam np. zablokować dostęp, bo uzna, że coś tam się nie zgadza z ich wewnętrznymi zasadami i ciężko wtedy byłoby sądzić się o to poza Polską. Stąd osobiście trzymam tylko 10% majątku poza Polską. Być może część środków dobrze jest trzymać w kryptowalutach, stablecoinach lub nawet w złocie fizycznym. Kryptowalut państwo w razie W nam nie zabierze, a złoto ciężko byłoby zabrać.
Tak, teoretycznie może dojść do sytuacji, że broker zagraniczny wywinie nam jakiś numer i wejście na drogę prawną byłoby kosztowne i trudne. Ale kultura prawna na rynkach dojrzałych jest większa i ryzyko takich scenariuszy jest wg mnie mniejsze niż w Polsce. Grunt to unikać brokerów "krzak", zarejstrowanych byle gdzie, o słabej marce i słabych opiniach, które wskazują że jakieś "krzywe akcje" się zdarzają. Ps. 10% to zawesze coś, chociaż pytanie jaka to wartość nominalnie - czy w razie czego będzie stanowić realne wsparcie.
Czyli takie degiro w razie zawieruchy raczej się nie sprawdzi z powodu możliwości wypłaty tylko złotówek..chyba że można tam podpiąć konto zagraniczne i wypłaty euro ...
Czy w przypadku gdy nasz portfel jest mały i nie przekraczamy wpłat na IKE+IKZE moje I żony dobrym pomysłem byłoby zainwestowanie chociaż 3-miesiecznych wydatków w kraju do którego chcielibyśmy uciekać - np Danii? Wydaje się, że 3 miesiące powinny wystarczyć na odnalezienie się w nowej sytuacji i znalezienie jakieś pracy, co sądzisz?
Witaj. To ja mam kilka pytań odnośnie zagranicznego jak i polskiego brokera w przypadku najczarniejszych że scenariuszy. Jeśli posiadał bym zakupione etfy na zagraniczne rynki w polskim brokerze, czy w przypadku jego "upadku" , co się z nimi dzieje? W jakiej formie my je posiadamy ? Drugie pytanie. Czy jeśli mamy np konto w IB Irlandia, to czy tylko kupując etfy acc na rynek zagraniczny ale bez prowizji to też musimy się rozliczać w Polsce raz do roku w pit jeśli tylko dokupujemy nie realizując zysku?
Tego jeszcze nie wiem, ale pytanie jest bardzo dobre. Postaram się sprawdzić i odpowiedzieć. Przy czym, bez względu na to, jaka będzie odpowiedź, pamiętajmy że w razie gdyby się czarne scenariusze miały zrealizować, zakres obostrzeń w Polsce nie musi być identyczny 1:1. Mógłby być inny - łagodniejszy lub ostrzejszy. Więc nie patrzyłbym na Ukraine, jak na benchmark, który mógłby zostać skopiowany, lecz na to przykładowe metody, jakimi państwo może chcieć chronić swoje rezerwy walutowe w takich sytuacjach.
Mam pytanie: jaki mam dostęp w przypadku spieniężenia jednostek ETF u brokera zagranicznego do tych środków? mogę je wypłacić w jakiś sposób? dołączyć do nich jakąś kartę? czy muszę je przelać na konto w Polsce?
To jest dobre pytanie. Próbowałem pytać o to brokerów ukraińskich, ale uzyskanie tej wiedzy jest trudniejsze. Na razie udalo mi się dotrzeć jedynie do brokerów, którzy działali w modelu, gdzie przeniesienie papierów do innej instytucji w ogole nie było możliwe - nawet przed wojną. Jak uda mi się znalezc brokera, który działa w "klasycznym" modelu i dowiedzieć coś więcej, dam znać. Ps. Inna rzecz, że lepiej nie zakładać, że ograniczenia z Ukrainy u nas byłyby zastosowane 1:1. Mogłyby być inne - lżejsze lub ostrzejsze.
dzięki za info, o sytuacji której mówisz dowiedziałem się dopiero od ciebie a to diametralnie zmienia postrzeganie inwestowania przez polskich brokerów mimo że mam 2 z 3 kont polskich :/
To jest w ogole ciekawy przypadek: ludzie tam glownie otwieraja, bo prowizje sa 0%. Wykazywalem juz, ze w takim przypadku sposob rebalancingu ma wieksze znaczenie, niz ta prowizja (w sensie jesli robimy to nieoptymalnie podatkowo). Przykładowo portfel 60/40 na rachunku bez prowizji po 30 latach bedzie wiecej wart o mniej niz pol prcenta wzgledem rachunku gdzie prowzje sa na poziomie 0.3%. ALE nieumiejetnie robiony rebalancing (i podatki z tego wynikajace) moga kosztowac kilkanascie/kilkadziesiat razy WIECEJ niz prowizje! :D Odpowiadajac na Twoje pytanie - XTB jest polskim biurem maklerskim. Co by sie wydarzylo w trakcie zawieruchy nikt nie wie. Broker zagraniczny to raczej forma ubezpieczenia - oby nigdy nie bylo potrzeby z niego korzystac, ale jak juz do tego dojdzie, to mamy rozproszone ryzyko. Tak jak ubezpieczajac dom nie zakladamy, ze sie spali. :)
@@system_trader Dzięki za info, jaki broker zagraniczny Twoim zdaniem jest najlepszy, tak żeby był bezpieczny (nadzór przez instytucje) + w miarę nieskomplikowane rozliczenie podatkowe + niskie koszty prowadzenia i zakupu akcji głównie amerykańskich?
@@system_trader Po prostu nie każdy będzie robić rebalancing zwłaszcza do waluty obligacji ktora nie jest waluta konsumpcji Jak dla mnie w pewnym momencie rebalancing po prostu odpuszczę
@@dejmus Tylko to jest dość dziwaczne podejście IMO. Dlaczego? Bo wtedy z czasem będzie rosło ryzyko (udział akcji w portfelu). Dlaczego więc lepiej nie od razu więcej tego ryzyka doładować do portfela? Przykładowo weźmy portfel 60/40. Po ostatnich 30 latach on zmienił się do 76/24 gdyby nie robić rebalancingu. Spoko -- zero podatku. ALE - jeśli byśmy od razu mieli taki portfel, a nie dochodzili do niego 30 lat, to na rachunku (pomimo płacenia podatku) byłoby 20% (!!!) więcej kapitału. Dlatego warto takie rzeczy policzyć, bo intuicja tu mega zawodzi.