Też jestem tym dzieckiem śpiącym za ścianą. Hahahahaha..... Że nigdy nie wiedzieli, heh... Dalej nie wiedzą, hahahahaha :D ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-t99KH0TR-J4.html
Też jestem Jolka. W tym czasie byłam na studiach, w akademiku wszyscy mi to śpiewali. Nie potrafię tego słuchać bez łez w oczach. Mnóstwo pięknych wspomnień. Trwaj chwilo.
Lata osiemdziesiąte. Stancja w Lublinie, rano. Wybierałem się na zajęcia. W Radio Lublin puścili premierę "Jolki". Usłyszałem, usiadłem i szlag trafił trolejbus. Na zajęcia nie pojechałem. Nie zapomnę wrażenia do końca życia. 60+.
Sylwester 1981 1982 , Boze jakie to byly piekne czasy ! bylo minelo , nie zaluje , ze mialem zaszczyt swoja mlodosc spedzic w tamtych czasach , pozdrawiam moich rowiesnikow 1964 , I Dziekuje za BUDKE SUFLERA , dzisiejsza mlodziesz moze nam pozazdroscic , zylo nam sie lepiej bez , komputerow , laptopow ,komurek ,
@@niesluchamwackow2137 Ma rację i dodam jeszcze, że bez Internetu .... Przynajmniej nie byłoby jego niegramatycznych i niestylistycznych wypocin a głąb może siedziałby nad książką ...
Zgadzam się z Tobą, ludzie byli sobie bliżsi - mimo trudów codzienności. Ci co hejtują w odpowiedzi na Twój post, są najlepszym przykładem tego, w jakich czasach żyjemy...
Dzieki za ta wersje. Wlasnie siedze z moja przyszla zona i pokazuje jej piekno polskiej muzyki. Ona jest Rosjanka. W wieku 40 lat zostalem po raz pierwszy tata i jestem najszczesliwszy na swiecie. Pozdrawiam wszystkich. Nasza najlepsza muzyka lat 70,80
Mam 10 lat i uwielbiam budkę suflera, Zbigniewa Wodeckiego nie rozumiem moich rówieśników którzy suchają jakiegoś przejmujemy jutuby nie znam nikogo innego w moim wieku albo podobny którzy znali by te piosenki
mój pierwszy pocałunek i wspomnienia na całe życie - "Jolka, Jolka" moje pierwsze zauroczenie panią z telewizji, która tak ładnie śpiewa - "Aleja Gwiazd" pierwszy dreszcz i uświadomienie sobie, że życie kiedyś się skończy - "Nic nie może przecież wiecznie trwać" dopiero dziś zdałem sobie sprawę, że za wszystkimi tymi muzycznymi doświadczeniami stoi jeden człowiek... R.I.P. Panie Lipko, nawet Pan nie wie, jak Pan upiększył moje życie i ile nadał mu wspomnień... a może też i całemu mojemu pokoleniu, a mam ledwo 30 parę lat...
Toronto ..no prosze - jakie piekne podziekowanie....trwaja ludzie jak posagi w zyciu naszym - tak bo do stwarzania zycia potrzebujemy ludzi sobie przyjaznych , ktorzy nas zrozumieja...powodzenia przyjacielu.
Stare Jabłonki koło Ostródy rok 1986. Jedyna jolka jolka poznana na biwaku, piękna dziewczyna z Leszczyn woj. Śląskie. Kilka spotkań i wspomnienia do dzisiaj. Jolka jolka pamiętasz 😘
mając 5-6 lat usłyszałam pierwszy raz, nic nie rozumiałam ale wydawala sie czymś pieknym. kocham do teraz a już trzydzieści lat przeszło jakiś czas temu ..
dziekuje ...ha ,ha ,ha ...wspanialy kawal , zart ....tego mi trzeba bylo ,dziekuje ! ale mimo wszystko wspanialy kawalek muzyki ! pozdrawiam jolka 1966
Pamiętam, Warszawa wycieczka do Warszawy 1983. Po wyjściu z pociągu wokół centralnego nie było żadnej budowli, jedynie powstawał budynek LOT-u i w oddali "czekolada" czyli hotel Forum. Przed pałacem Kultury wielki parking na którym parkowały auta i ciężarówki. Mieszkaliśmy w hotelu zbudowanym z wielkiej płyty- każdy z nich miał nazwę od trzech muszkieterów. I mimo, że Budka nie była tak popularna wśród młodzieży ten utwór zrobił wielkie wrażenie. Do tego trochę "żyta" i koleżanki z tapirem na włosach...pięknie było
W 1982 roku byłem kilkunastoletnim gówniarzem, obecnie po pięćdziesiątce... Teraz, z perspektywy czasu widzę, że jest to jedno z najlepszych polskich nagrań lat 80-tych. Chyba przetrwało próbę czasu... Łezka się w oku kręci...
Dla mnie najlepszy wokal, nie do podrobienia i ta wersja piosenki to jest to co człowiek pamięta z młodości jak leciało z magnetofonu szpulowego w domu. Czas nagrać na szpulę ponownie.
@@Jamick_Elektronika Ja nigdy ze szpuli jej nie usunąłem,z czasów gdy L.P. "Trójki" miała 20 utworów i nagrywało się wszystkie nowości,jakie się pojawiały na niej. Pozdrawiam.
@@pawellongman533 Ja nagrywam powoli wszystkie stare płyty i piosenki, bo dzisiaj niestety mało radii gra takie utwory. Wolę puścić szpulę i niech leci ;)
Dzisiejszej nocy (6 lutego 2020 roku) zmarł Romuald Lipko, kompozytor, multiinstrumentalista, współzałożyciel Budki Suflera. Współpracował również m. in. z Anną Jantar, Ireną Jarocką, Izabelą Trojanowską, Urszulą, Zdzisławą Sośnicką, Marylą Rodowicz, Ireną Santor. Zmagał się z nowotworem. Zmarł w wieku 69 lat.
Ciekawa wersja. Uważam ze generalnie lepsza od tej z 84r. Dzieki za opublikowanie. Pozdrowienia dla wszysykich słuchających tego arcydzieła - jedego z najlepszych utworów jakie kiedykolwiek powstały.
Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu Gdy pisałaś: "Tak mi źle Urwij się choćby zaraz Coś ze mną zrób Nie zostawiaj tu samej, o nie" Żebrząc wciąż o benzynę Gnałem przez noc Silnik rzęził ostatkiem sił Aby być znowu w Tobie Śmiać się i kląć Wszystko było tak proste w te dni Dziecko spało za ścianą Czujne jak ptak Niechaj Bóg wyprostuje mu sny! Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak Słodkie były, jak krew Twoje łzy Emigrowałem z objęć Twych nad ranem Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem Dane nam było, słońca zaćmienie Następne będzie, może za sto lat Plażą szły zakonnice, a słońce w dół Wciąż spadało nie mogąc spaść Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt Na Toyotę przepiękną, aż strach Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło Narzeczoną miał kiedyś, jak sen Z autobusem Arabów zdradziła go Nigdy nie był już sobą, o nie Emigrowałem z ramion Twych nad ranem Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem Dane nam było, słońca zaćmienie Następne będzie, może za sto lat W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak Wypełzaliśmy na suchy ląd Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas Meta była o dwa kroki stąd Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak Czemu zgasło też nie wie nikt Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam Ale nic nie jest proste w te dni
Każdy tak będzie miał ale pamięć jest wieczna nawet w gwiazdach supernowych - fizyka się kłania. Tymczasem do gwiazd nam daleko a tu na Ziemi serdecznie dziękujmy każdemu bohaterowi nie tylko z wojennych bitew!!!!!! To jest bohater muzyki słowiańskiej tak docenianej w komentarzach przez wszystkich!!!!!!!!! Dziękujemy!!!!!!!Niech Pan Leszek Stanecki pomyśli o tym.........
[*] 7-02-2020 r Tęsknota do niespełnionej miłości dotyczy wszystkich. Ta piosenka wyrywała serce. Młodzi pamiętajcie, pokolenie lat 70, 80-tych nie miało kontaktu ze światem. Moje pokolenie odchodzi.
....ladny wpis...a nawet gdy ta milosc jest spelniona ....milosc spelniona to znaczy jak wyglada jej oblicze jak dzien jej wyglada a jak noc...?...nieustannie w nasza milosc usiluje wedrzec sie czlowiek z zewnatrz...by na wlasnym doswiadceniu milosci...powiedzien nam , ze nie istnieje idealna milosc....a jesli juz istnieje jakas milosc - to tylko taka jak ja sobie sami okrelimy, nazwiemy...." ze oto wlasnie jest milosc"....-tak ta kobieta i ja - to jest milosc.....i badzo chcemy w cos wierzyc...nawet bardzo chcemy wierzyc w cos, kogos,....dlatego w ciagu calego wspolnego zycia towarzysza nam lzy i rozstania, i narodziny sie gwiazd i ich zanikanie.
@@januszjnuszkiewicz632..Toronto -.kazde pokolenie ma swoj hymn wolnosci. Ta wolnosc u wielu z nas dzialala jak popuszczana i skracana psia sycz..ale juz tak w zyciu sie dzieje...do Austrii obozow uchodzcow z bloku wschodniego " Jolka Jolka " przywiezli z soba nieco mlodsi ludzie...wiec przy kazdej nadazajacej sie okazji wspolnego ogniska i spiewania przy nim "Jolka Jolka " rozbrzmiewala...a pozniej bylo jakze bliskie mojemu sercu polskie Chicago...wiec "Jolka Jolka" dorobila sie sily swiatowego przeboju...dzieki doskonalemu tekstowi- niewatpliwie i doskonalemu wykonawstwu.... Dzielac sie "Czarem Naleczowa" ...na okolicznosc zdanego egzaminu, matury, lub oblanej ...koniecznie obchodzonej w odpadajacego z tynku bramie robotniczego budownictwa...przy Armi Czerwonej...ech zycie , zycie, gdy cie wspominam oczy mam pelne lez...odlecial bialy ptak..a jak !
Jesienią 1974 roku zespół nagrał jeden ze swych największych przebojów - „Cień wielkiej góry”, zainspirowany tragiczną śmiercią dwóch polskich himalaistów, Zbigniewa Stepka i Andrzeja Grzązka. Byłem wówczas na koncercie. Tego nie da się zapomnieć ani powtórzyć. To historia dobrej polskiej muzyki. A Jola, Jolka.. przeszło do kanonów najlepszej polskiej muzyki.
Kiedy Pan Felicjan pierwszy raz wystąpił z JOLKA na festiwalu, ja odbywałem zaszczytna służbę wojskową w naszym PRL-u. Nie dane mi było fascynować się piękną melodia i słowami, kiedy służba w stanie wojennym była zaganiana na dobre. Wprawdzie stan wojenny to nie wojna, tak jak dzisiejsza UKRAINA, ale wówczas u Nas też czasy były zgoła niepewne. Jolka Jollka pamiętasz, słowa te pasjonują mnie do dziś, piękna piosenka i jej słowa przywołują emocje mi nawet po czterdziestu latach od woja, tym bardziej że z żoną Jolą, z którą teraz obchodzę 35-lecie koralowego pożycia, piosenka ta na dobre weszła w nasze progi i zadomowila się na dobre w towarzyskim świecie, jak zajdzie potrzeba taka i okoliczność. Chcę ją kiedyś zaśpiewać na zabawie albo jakimś karaoke żonie Jolce, dedykowaną właśnie dla Niej. Może mi wyjdzie. BATMAN.
Mnie córka co ma obecnie 10 lat najmłodsza mówi że chciała by życ w moich latach dzieciństwa że wtedy jak stwierdziała było lepiej.. na pewno szczęsliwiej..ludzie byli normalni..
Tak pamiętam sylwester pierwsze wydanie listy Niedźwiedzia , Jolka i Autobiografia to jak kamień u nóg wisi i po ktres tego nie zapomnę ... wspomnienia i niespełniona miłość która jest tuż tuż za rogiem ,ale gdy się odwracasz jej nie mam , bo uciekła w dal....
