Znam ten model na butach miałem 99 rok produkcji dałem stówkę zł od wojaka rozpadły się po 10 latach . może dwa razy pastowałem. Cały czas desant po terenie deszcz błoto śnieg .woda lepiej się góra.polecam wszystkim 🤩🤩🤩🤩🤩
Ja też posiadam takie buty. Moje mają ok. 5 lat. Choć nie były tak intensywnie użytkowane jak twoje co najłatwiej poznać po podeszwie. Niestety w przypadku mojej pary to już po roku musiałem je naprawiać bo nitka na łączeniu nylony ze skórą zaczęła się pruć. Dodatkowo w moich butach podeszwa pękła. Ale mimo to byłem z nich zadowolony. Zwłaszcza, że jak założy się grubą skarpetę to można w nich chodzić i podczas lekkiej zimy. Buty pastowałem pastą do butów kiwi tak 2-3 razy do roku.
Witam. Również mogę takowe obuwie polecić a posiadam 2 pary, jedne użytkowałem 3 lata, a drugie użytkuje od 2 lat na przemian z butami HAIX ® GORE-TEX BLACK EAGLE TACTICAL 20 HIGH. Demary na pewno są znacznie wytrzymalsze od haix-ów, które mam niecałe 2 lata a po roku wyglądały jak moje pierwsze demary po 3 latach. Za wady demarów uważam ich wagę która jak na buty letnie jest dość spora, ale przejście 30 km dziennie jest w nich jak najbardziej możliwe. Haix góruje nad demarami komfortem użytkowania, ale klapa jeśli chodzi o wytrzymałość obuwia. W butach chodzę 8 godzin dziennie w pracy oraz wypady w góry, lasy itp. Posiadam również Demar Summer których ani trochę nie polecam ( ciężkie, i noga się gotuję nawet przy 10 stopniach c. ) Tak więc Demar wz. 926 jak najbardziej godny polecenia przy tej cenie. Pozdrawiam
To tak samo ja kupiłem 5 lat temu buty Vostimo Trekking . Były drogie, ale sklepowa mi doradziła dobrze że, są warte tej ceny 350 zł. Miała rację :) Przeżyły one 3 pary następnych innych butów które, wyeksploatowane trafiły do śmietnika a Vostimo, nadal są używane tylko sznurowadła wymienić i regularnie suszyć i konserwować. But dobrze wykonany nie boi się użytkowania i faktycznie, starcza na kilka lat.
Mam stare buty wz 919 po ponad siedmiu latach i blisko tysiącu kilometrach w tym w górach. Są pęknięcia, podeszwa się rozkleiła, ale od spodu jest praktycznie NIEZUŻYTA.
Dostałem 926-ki w rezerwie w marcu. Jedyna wada podczas musztry na szorstkim asfalcie ciężko wykonać zwrot w miejscu. Noszę je praktycznie na codzień... Wygodne, przyczepne na śniegu
mam te same buty i również chodziłem po bagnach błocie itp. i polecam lecz noga się obciera i to nie są buty do chodzenia na dalekie wędrówki ale buty są godne polecenia
nie, podeszwa nie jest wytrzymała, jak patrze na stopień starcia podeszwy twoich butów, a moich opinaczy z 74 roku, które były cały czas używane w wojsku od 74 do 89 to twoje nie mają wytrzymałej podeszwy
Podeszwa jest wytrzymała. Tylko że ty masz opinacze z lat 70, a to raczej nie do porównania. Można to byłoby porównać gdyby te monowskie były tak stare jak twoje. Ale owszem, opinacze prlowskie są cholernie dobre
Desanty mają wytrzymałe podeszwy bo odziedziczyły je właśnie po opinaczach, tak samo konstrukcje więc masz szyte i gwozdziowame, sam posiadałem parę opinaczy i są na prawdę odporne na zużycie
Kazdy ocenia te buty po swojemu.W mysl przyslowia kazda sroczka swijbogonek chwali.Buty dobre choc mniej ich uzywam niz gromy plus.Gromy na pewno polecam dokonaly zywota oo 7 latach dziura w podeszwie.
Recenzja spoko, jak powiedział przedmówca oddaje realia. Mam pytanie co do użytkowania: Jak je implementowałeś, czego używałeś i jak? Nie spotkałeś się może z efektem gorąca po przejściu po bagnie, piachu, czyli pytam czy nie zatkały się pory w membranie(która jak mniemam jest w tych bucikach)?
+cyniozim1 Nie implementowałem nic, natomiast jeśli chodzi o impregnację, to szczerze mówiąc traktowałem je zwykłą pastą Buwi, a w butach chodziłem przy +35'C i było komfortowo
Przetarta skóra w tym modelu to norma ponieważ skóra jest niskiej jakości , jest na to sposób dwa lub 3 razy w roku trzeba zaimpregnować tłuszczem do butów
Powiem ci ja mam buty hanzel Texas G019 zakupione dokładnie 10 lat temu więc tez mogę je polecić PS. w moim przypadku podeszwy są jeszcze w dobrym stanie
Może i stary film lecz co do butów nie mam zastrzeżeń lecz sam producent przy kupnie sugeruje inny kolor obuwia modelu BUTY MYŚLIWSKIE ZIMOWE DEMAR HUNTER PRO na zdjęciu zielono ciemno niebieskie bądź granatowe a w rzeczywistości gdzie ktoś by nie sprzedawał odpisuje że one są zielone i jak kupować od nich buty ?
Mam mieszane uczucia do tych butów. Pomimo tego że twoje po 4 latach użytkowania są w bardzo dobrym stanie to mój egzemplarz po niecałym roku ma obdarte czubki. Może to nie przeszkadza w samym chodzeniu ale przez to że jestem harcerzem i w regulaminie mundurowym mojej drużyny jest że trzeba mieć czarne, wypastowane buty wojskowe to jest to katorga żeby je wypastować. A i tak po wypastowaniu nie będą tak dobrze wyglądać jak powinny. Więc teraz stojąc przed zakupem nowych butów zastanawiam sie nad kupnem ich czy może wybraniem starszego modelu czyli desantów, opinaczy albo nad wybraniem czegoś nowoczesnego czyli gromów
Obdarte czubki to normalna sprawa przy butach ze skóry licowej, stare desanty też są ze skóry licowej, gromy chyba też. Zaletą jest to, że ta skóra jest łatwa w pielęgnacji i nie wymaga drogich środków, wystarczy zwykła pasta za kilka złotych. Jak nie chcesz mieć obdartych czubków to kup sobie buty z zamszu, tylko tutaj już nie użyjesz zwykłej pasty, takie buty są o wiele trudniejsze i bardziej wymagające w obsłudze niż buty ze skóry licowej, no i nie da się ich zrobić na połysk. Jego buty też mają zdarte czubki, tylko są właśnie dobrze zapastowane i tego nie widać (zaleta skóry licowej).
Nie mam jakiejś hiper dokładnej wagi, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują 1,8kg za 2 sztuki. Nie jest to może obuwie dla Bolta, ale raczej nie da się skręcić w nich kostki :D
Pastuję całość, bo jak szukałem tego co w instrukcji nazwano "preparatem o wysokiej paroprzepuszczalności" to... Kupiłem se Buwi w puszcze. Wwarto zwrócić uwagę na miejsce wzdłuż podeszwy, szczególnie w połowie stopy, tam najłatwiej się dostać starą szczoteczką do zębów, oraz na język pod sznurówkami w miejscu doszycia, w okolicach pierwszej przelotki lubi się zbierać kurz, brud i piasek. Cordurę metodą "jak sie wysusy to sie wykrusy" a potem wilgotną ściereczką, a potem szczotką.
weesniaGoomis Cóż... zakupilem sobie taka pare rozmiar 28. Przetestuje, czy sa lepsze od GICB. A skoro condure traktowales kiwi, to czy nie masz w tych butach uczucia palenia stopy?
A nie, nie, nie.. Cordury nie traktowałem pastą! Czyściłem miękką szczotką, ew. wilgotną szmatką. Pytałeś czy tylko przednią część, a pastowałem i piętki, i cholewki, i język ;) Nie wiem czy mogło być w nich chłodniej niż to odczuwałem, ale na pewno nigdy nie miałem uczucia foliowego worka na stopie. Nie okłamujmy się przy +30'C zefirku nie poczujemy w nich.
To sa buty letnie . Sa baaardzo ciepłe . Nie polecam ich nosić w ciepłe dni. Mi pękła podeszwa i pięta po 3 latach. Ogólnie polecam wszelkie buty taktyczne aby nie produkcji dla MON :) pozdro
myśl techniczna dobra na koniec PRL-u. naprawdę dziwi mnie to, że wojsko dostaje taki szajs, który wcale nie jest taki tani, gdy w podobnej cenie można dorwać o połowę lżejsze buty taktyczne, które nie ocierają stóp na każdym kroku zanim się ich nie rozchodzi. te trepy nie dość, że na unitarce obcierają do krwi co drugiego żołnierza i robią w piętach dziury jak po gwoździach (wiem, co mówię), to jeszcze po rozchodzeniu ułożenie w nich stopy jest bardzo nienaturalne i buty są po prostu kontuzjogenne (przeciążenie ścięgien achillesa, słaba amortyzacja powodująca kontuzje kolan podczas dłuższego biegania, itd.). opinia, że są to najwygodniejsze buty na świecie może wynikać z dwóch rzeczy - albo ktoś, kto to mówi nie chodził nigdy w niczym innym oprócz drewnianych chodaków, albo przemawia przez niego chwilowe uczucie ulgi zaraz po rozchodzeniu, gdy rany na piętach i palcach przestają palić żywym ogniem. kolejna wada to taka, że w ogóle nie oddychają, noga w nich gotuje się i odparza i wcale nie potrzebuje do tego wielkich temperatur, w zimie natomiast buty wcale nie chronią przed zimnem, nawet pomimo grubej skarpety. aha, warto dodać, że są to buty pół-wodoodporne, a mianowicie bardzo łatwo nabierają wody podczas taktyki w deszczu, ale za cholerę już jej nie wypuszczą, także do końca zajęć chodzić sobie wesoło chlupiąc na każdym kroku, potem natomiast trepy bardzo długo się suszą. co do kwestii bezpieczeństwa to mimo, że buty są bardzo sztywne, to wcale nie za dobrze chronią przed skręceniami kostki, wystarczy mały dołek lub jakaś nierówność, a sztywna do kostki część buta na grubej podeszwie wygina się dokładnie tak, jak nie powinna względem cholewy. bieżnik agresywny jak teściowa po imieninach, ślizga się jak golf na łysych oponach na nieposypanej zimą drodze. poza tym podeszwa bardzo szybko się ściera... sznurówki też do długowiecznych zdecydowanie nie należą. waga butów to ok. 2kg w zależności od rozmiaru, więc delikatnie mówiąc nie jest to rewelacja, szczególnie jeżeli chodzi o użytkowanie przez żołnierzy, którzy muszą w tym biegać. podsumowując, naprawdę smutne jest to, że w erze naprawdę zajebistych butów taktycznych ktoś na górze zaopatruje żołnierzy w taki szajs (oczywiście zawsze mogło być gorzej). na rynku detalicznym cena tych butów to ok.200-220zł, podczas gdy możemy w podobnej cenie znaleźć wiele innych dobrych, lekkich i porządnie wykonanych butów taktycznych od texara przez protectora po bennona, które są pozbawione wskazanych przeze mnie powyżej wad. ewentualnie można dać ten hajs żołnierzom, żeby sobie dołożyli i kupili coś lepszego wedle własnego życzenia, bo przecież to oni mają w tym chodzić. buty to jednak podstawa, a jak to mówią - wojsko na nogach stoi, więc jest to problem, że ta część umundurowania traktorana jest tak po macoszemu. mamy armię zawodową, więc trzeba się wyzbyć starych betonowych przyzwyczajeń i przestać powtarzać, że ma być "chujowo, ale jednakowo", a skupić się jakoś na polepszeniu sytuacji. to wstyd, że żołnierz musi potem sam kupować szpej, a monowskie gówno leży w szafie, skoro i tak wszyscy za to płaciliśmy jako podatnicy. a wszystkim starym betonom po zecie, którzy przez dwa lata w starym woju zamiatali głównie kible szczoteczką do zębów i zaraz powiedzą, że "ło kurła, ja to biegałem w używanych butach w latach łosimdziesiątych i żyję, a strupy to miałem takie, że aż na kolana zachodziły, a tera to młodziesz gunwo umi i w rurkach chodzi..." proponuję wymianę tak światłych myśli z podobnymi januszami na piwie pod sklepem. żołnierz dobrze działa, gdy jest dobrze i wygodnie wyposażony, a nie jak idzie i narzeka na to, że ma gówniany szpej, który obciera go w każdym możliwym miejscu. pozdrawiam
Na początek dociśnij sobie porządnie sznurówki, na dwa razy, najpierw poniżej przelotki przez język, potem dopiero u góry bo inaczej stopa nie będzie dobrze trzymana i pięta pompuje. Natomiast dodatkowo na pierwszy spacer po piaskach Helu, zabrałem skarpety letnie MON i 2 bandaże elastyczne, i jak zaczynało mnie obcierać to owinąłem bandażem w tym miejscu, pomogło do tego stopnia, że po 2-3 dniach można było chodzić bez skarpet (oczywiście nie w trasę, ale do sklepu po bułki). Od tamtej pory nie miałem, żadnych problemów.
buty wojskowe są najwygodniejszymi butami na świecie i mogę to potwierdzić z całą pewnością, dużo osób z gimnazjum oraz z podstawówki teraz noszą buty typu nike, adidas ale one w terenie się nie sprawdzają
Przecież te buty to najgorszy syf podeszwa twarda i niewygodna każdy krok to wstrząs dla kręgosłupa, but w cieplejszy dzień działa termoaktywne w lato grzeje a zima chłodzi. Jak ktoś szanuje nogi niech nie zakłada tego do tego po 8 godzinach noga śmierdzi niemiłosiernie wz 919 są dużo lepsze.