Pamiętam z dzieciństwa Mikrusa, który miał wstawiony jakiś inny silnik i właściciel odpalał go otwierając maskę silnika i pociągając za sznurek, tak jak w motorówce z doczepnym silnikiem.
@@JarzynaFILM Interesowały mnie samochody, a ten był taki mały, marnie pomalowany ale sympatyczny. Miałem książkę o samochodach, więc rozpoznałem co to jest, a silnik wypełniał całą komorę. Myślałem wtedy, że ten typ tak ma. Tak to przynajmniej pamiętam.
Fajne samochodziki, szczególnie ten niebieski utrzymany w klimacie PRL. Niestety nie pamiętam żadnego jeżdżącego. Głównie z opowieści ś.p. Dziadka, jego znajomy kiedyś miał, z nastawieniem na lata 60-70. Podobno był to nietrafiony zakup. Właściciel był wysoki i ledwo się mieścił a Mikrus jakiś felerny się trafił i ciągle go mechanicy na zakładzie ratowali żeby mógł jechać do domu :-) Ale wtedy jakikolwiek pojazd to była rzadkość a ludzie nie jeździli codziennie. Do pracy raz na jakiś czas żeby przepalić i się pokazać a tak to dłuższe wyjazdy np. do rodziny w innym mieście czy na urlop.
Dla mnie nie da sie ich porownac. Niebieski jest obledny, jak by zostal wczoraj wyciagniety z garazu po 40 latach, a wisniowy jak by wlasnie wyjechal od lakiernika. Oba swietne 👌
@@JarzynaFILM dokladnie tak jak mowisz to tak jakby bylo odkrycie niebieskiego po latach spoczynku .ja mialem na mysli ze lakier wisniowy bardziej mi pasuje do mikrusa niz ten niebieski ale to zalezy od gustu.
A mandaty za przekroczenie pretkosci sa ??? , to jest oficjalne podtwierdzenie osiagow , mam na kolejce do odbudowy NSU Prinz 600 a 59 , ma b ciekawy silnik , I jest b podoby do Waszych maszyn powodzenia zycze, From Canada with love Zbigniew
Nawet nie chodzi mi o jakieś porównanie choć te samochody mają wiele wspólnego ale, pomyśleć że Mikrus MR-300 i BMW Isetta były produkowane w tym samym czasie, a gdzie teraz jest firma BMW a gdzie jest, a raczej co się stało z firmą która produkowała Mikrusa MR-300
@@JarzynaFILM Oczywiście na korzyść Mikrusa 😁 Ja tam do Mikrusa nie mam żadnego sentymentu, wiem że to jest słaby sprzęt tak samo jak Isetta, chociaż Mikrus bardziej przypomina samochód niż niemiecki wyrób. Łączy je to że silniki miały oparte na konstrukcjach motocyklowych, mniej więcej posiadały podobną ilość koni mechanicznych Mikrus 14,5 KM, waga 472 kg, a Isetta 12 i 13 KM waga 360 kg i najmocniejsza wersja 19,5 KM, waga 550 kg. Jakby nie komuna to Polska mogłaby dziś mieć swoje bardzo znane w świecie firmy motoryzacyjne jak Niemcy, Francja czy Stany Zjednoczone, niestety nad wszystkim Moskwa trzymała swoją czerwoną łapę.
