Cesarskie cięcie - moje doświadczenia 

ja jeszcze poproszę o odpowiedzi na pytania następujące szczegółowe pytania:) 1. po ilu godzinach od cięcia mogłaś wstac 2. po jakim czasie od cięcią mogłas się napić wody i coś zjeść 3. po jakim czasie znieczulenie przestało działać i zaczęłas odczuwać ból poopercyjny? 4. czy mąż mógł być z tobą po cesarce na sali jesli tak to jaki czas 5. czy kiedy rano przywieźli ci dzieciaczka już cały czas byla przy tobie byłas w stanie się nia zajmować? 6 czy byłaś bardzo osłabiona po samej operacji jak minęła pierwsza noc?

Witam. Jestem mamą 3- letniej dziewczynki urodzonej przez cesarskie ciecie z powodu braku postepu porodu. Właśnie zdecydowałam sie na drugie dziecko. Pomimo pierwszego szoku spowodowanego decyzją lekaża o cesarce( nie byłam na bieżąco informowana o postepie porodu) cesarskie ciecie wspominam wspaniale. Miły anestezjolog, położne i lekarz, ból znikomy ( po niecałych 20 godzinach już byłam na nogach). Jeszcze nie jestem w ciąży, chociaż mam nadzieje że szybko uda mi sie w ciąże zajsc planuje tak zwaną cesarke na zimno i poród w tym samym szpitalu co wcześniej

Ja urodziłam miesiąc przed terminem. Nagle o 2-ej w nocy zaczęły siąpić mi się wody. Pojechałam do szpitala, gdzie przez dwie doby tak sobie funkcjonowałam z tymi wyciekającymi wodami. Na drugą dobę zaczęłam odczuwać bóle w krzyżu. Stwierdzono, że zaczyna się akcja porodowa. Zadzwoniłam po swojego mężczyznę. Wszystko fajnie szło, skurcze jak w zegarku, rozwarcie również, no ale potem skurcze były za krótkie (max 10 sekund). Po 8 godzinach stwierdzono, że robią cc. Cesarskie cięcie wspominam bardzo dobrze, cały połóg również. Teraz 27.02 będzie już 3 miesiące

Witajcie. Ja także miałam cesarkę (trzy dni wywoływania porodu w 43 tygodniu nic nie dały i w końcu łożysko się zaczęło poddawać) choć widzę że inne rzeczy zwróciły moją uwagę. 1. Mrówek nie czułąm w nogach ale przyznaje żę także zwróciłam uwagę na to że przy znieczuleniu chcesz podnieść noge a tu nic - kompletnie nic i jest to naprawde dziwne uczucie (bardzo wielki szacunek dla osób na wózkach inwalidzkich!) 2. Mnie nie pozwalali podnosić głowy przez 24 godziny. Jedzenie i picie dostałąm juz po godzinie po operacji. Mąż mógł się u mnie pojawić od razu i dostawałam dzieciaczka tylko jak on był (bo ja byłam unieruchomiona). Dopiero po 24godzinach dostałąm go "na stałe" i spokojnie daje sie rade nim zająć 3. Po "zejściu" znieczulenia dostawałam tak długo środki przeciwbólowe (i to był ketonal bo zdziwiłam się że aż tak silny środek mi dawali) jak długo chciałąm. Czyli dostałąm od razu, potem po 12ty godzinach a potem już nie chciałąm ich brać bo: 4. ja wiem że boli i cieżko jest wstać po raz pierwszy z łóżka ale spodziewałam się szczerze mówiąc gorszych męczarni. Brzuch boli najbardziej, ale mnie bolało całę ciało tak jakbym bardzo ostro przećwiczyła się na siłowni. Wszytko (oprócz brzucha oczywiscie) zniknęło kolejnego dnia. 5. Przy pierwszym prysznicu mamy towarzystwo! Otóż razem z Tobą pójdzie pod prysznic pielęgniarka by pilnować żebyś nie padła :). Taki mały ekshibicjonizm-niespodzianka 6. Ból brzucha jest. u mnie był najmocniejszy do momentu ściągnięcia szwów w 7mym dniu (dziewczyny dbajcie o siebie by sie wtedy nie przeziębić - nie ma nic gorszego niż kichnięcie w tym czasie!) ale potem już jest z górki (choć tak na prawde spokojnie mogłam prowadzić samochód dopiero po 6ciu tygodniach - człowiek odkrywa jak dziwnie wszystkie mięśnie są połączone AKURAT Z MIĘŚNIAMI BRZUCHA :p) Jeśli chodzi o problemy po cięciu to ja nie miałąm kompletnie żadnych - z wyjątkiem jednego: zapamiętajcie że nie wolno dźwigać przez 7 tygodni i naprawdę tego pilnujcie! Ja raz sie przedźwignęłam i dwa tygodnie jakiś mięsień mnie bolał (no ale sama sobie zasłużyłam) . Lepiej nie ryzykować

W ciąży nie jestem ale chyba niedługo chciałabm być, ale bardzo się boję w ogóle myśleć o porodzie naturalnym i chyba gdybym miała wybór wybrałabym cesarkę. Czu ja jestem jakaś dziwna? Zazwyczaj słuszę, że każdy chce rodzić naturalnie, a mnie to przeraża, jeszcze jak słyszę o rozcięciu lub rozdarciu krocza to już dopiero...

Dzięki Ci za podzielenie się swoim doświadczeniem w tym temacie :) Mnie też bolało (może nie co 15 sek) ale jak tylko zobaczyłam moją Córę o wszystkim zapomiałam :) Pozdrawiam Cię i Twoje Dzieciaczki :*

Moment w którym ją zobaczyłam po raz pierwszyna zawsze pozostanie w mojej pamięci nie zmieniony! Cudownie być Matką :)

dwa tyg przed planowanym terminem porodu wyliczonym z OM ok godz 4 nad ranem puściły mi wody płodowe . pojechaliśmy do szpitala gdzie ok 9 rano dostałam kroplowke w celu wywołania akcji porodówka. Ok godz 18 kazano mi przejść na salę ponieważ wywoływanie nic nie dało. następnego dnia sytuacja analogiczna kroplowka która tym razem wywołała poród . Synek urodził się 16:04 . Bóle porodów były straszne korzystałam z gazu rozweselajacego. Cały poród wspominam źle. teraz jestem w 38 tyg drugiej ciąży i bardzo boje się co mnie czekać będzie. Przez tak długo wywoływany pierwszy poród synek urodził się zmęczony i został mi zabrany do inkubatora gdzie spędził 3 dni. Mam nadzieje ze teraz będzie lepiej chodź drugi synek jest większy .

Dokładnie każda z nas ma właśnie doświadczenie w tym temacie dlatego nie ma co się bardzo sugerować :) ale Dziewczyny które po raz pierwszy będa rodzić czystając różne historie porodów mogą się przygotować psychicznie na każdą możliwą ewentualność :)

Ja musiałam wstać 8 godzin po porodzie bo rodziłam późnym wieczorem a o 5.40 Panie pielęgniarki kazały mi wstawać i przejść do innej sali. Chciałam wstać sobie powoli, ale jedna Pani pielęgniarka stwierdziła że nie ma czasu, złapała mnie za ręce i siłą postawiła na ziemi (dodam że jeszcze przy łóżku były schodki po których trzeba było zejść (ze względu na bardzo wysokie łóżka z wklęsłymi materacami:)), na dodatek nie przytrzymały mi drenu który cały zapełniony krwią spadł z łóżka i cały jego ciężar zatrzymał się na mojej ranie pooperacyjnej. To była najgorsza chwila i najgorszy ból w moim życiu, myślałam że pogryzę ściany... doszłam jakoś do sali poporodowej (po drodze złapał mnie skurcz w nodze- jak pech to pech)... nie jestem jakaś delikatna, tego samego dnia wstałam jeszcze 4 razy (nie liczą nocy oczywiście) i powoli spacerowałam po korytarzu. Na drugi dzień było już lepiej, wstawałam cały czas z łóżka już bez środków przeciwbólowych, o które nawet bałam się pytać (tak naprawdę dostałam tylko jedna kroplówkę w nocy zaraz po cc), bo jak jedna dziewczyna z mojej sali poprosiła o środek przeciwbólowy to ją pielęgniarka zwyzywała od delikatnych sierotek i histeryczek. Niestety moje szczęście nie trwało długo, na obchodzie stwierdzono, że macica za wolno mi się kurczy i kazano mi zrobić lewatywę... Musiałam iść z pielęgniarką do ubikacji, w której było cały czas otwarte okno (ostra zima była)... nie wiem jak chcieli zrobić mi lewatywę skoro w dniu cesarki nie jadłam nic, jeszcze miałam lewatywe przed samym cc, dzień po cesarce tez nic nie jadłam, a w ten dzień dostałam kleik... Miałam rację cała zawartość lodowatej lewatywy lała mi sie po nogach... ból rany przy takiej pozycji ogromny... pielęgniarka kazał mi czekać i poszła po druga lewatywę a ja czekałam w tej zimnej ubikacji trzęsąc się z zimna i bólu, trzymałam się ściany i płakałam, przyszła pielęgniarka, powtórka z rozrywki... kazała mi jednak iść na łóżko i położyć się NA BRZUCHU i znów próbowała zrobić mi lewatywę, całe łóżko mokre...prosiłam o zmianę pościeli ale gdzie tam...po całej akcji przyszedł moj lekarz który wykonywał mi cc zapytać jak się czuje, gdy mu powiedziałam ze powoli kurczy mi sie macica i probowano mi zrobic lewatywę, stwierdził że to wcale nie było potrzebne bo mnie dlatego sie wolniej kurczy bo mam miesniaka...tak mnie wymeczyła ta lewatywa, że tego dnia nie miałam siły już wstać, koleżanki z sali po tym jak widziały jak mnie wykończyli, jak miały problem z wypróznianiem to lekarzom kłamały, że wszystko ok, byleby uniknac lewatywy po cc:). Tego dnia poprosiłam jednak o zastrzyk przeciwbólowy - dostałam domięśniowy... do dziś w tym miejscu mam siniaka i mnie boli- nie wiem co to było ale tak jak ciebie droga autorko też cholernie ten zastrzyk po bolał.Po 3 dobach wrociłam do domu, zdjecie szwów nie bolało nic. Od razu byłam na pełnych obrotach, przy małym też sama wszystko robiłam. Czasami tylko w nocy chciałam się szybko do niego zerwać, hehe a po cc tak szybko sie nie da:) Bardzo szybko doszłam do siebie, do domu wrociłam w piatek a w niedziele jezdziłam juz samochodem. Tak naprawde brzuszki mogłam juz robić po tygodniu...ale wiadomo nie wolno. Bardzo bałam się porodu, wiadomo nie da się ukryć-bolało, ale to szybko mineło, a dziecko tj najcudowniejszy skarb, także nie ma się czego bać. Ja mam zamiar max za 2 lata starać się o drugiego dzidziusia- czyli jak widać dało się przeżyć:D

dzieki Grazynka za Twoje filmiki :) jestes swietna babka, pozdrawiam serdecznie justyna

Odpowiedź na drugie pytanie :) Jeśli chodzi o ból związany ze znieczuleniem do kręgosłupa to różnie jest. Każdy ma inny próg bólu, ja nie czułam tego jakoś bardzo boleśnie i uważam że wszystkie szybko następujące po sobie wydarzenia związane z porodem wpływają na to że nie skupiamy się aż tak bardzo na bólu więc może dlatego nie wspominam tego znieczulenia jako bardzo bolącego. c.d. w drugim komentarzu :)

Mi akurat dali dziecko od razu chociaż mam żal do położnych dyżurujących, bo nie mogłam się nawet przekręcić a one położyły mi dziecko na rozjeżdżającej się poduszce, przez całą noc raz tylko przyszły przystawić do piersi(urodziłam o 19) a tak całą noc się bałam, że dzidziuś mi zjedzie z tej poduszki i się udusi. U mnie znieczulenie było nawet wyżej niż od pasa, więc nie było możliwości ruchu. Dostawałam jakiś bezpieczny dla karmienia piersią opiat, ale przez to miałam potwornie sucho w ustach przy czym pić mogłam tylko po łyczku, tylko żeby zwilżyć usta. po 12 h tylko paracetamol.

twój filmik podał mi wiele informacji ale twój sposób mówienia doprowadził mnie do szału masakra dzięki za ten film

Już teraz zdradzę Ci/Wam że za jakiś czas będą trzy filmy z serii moje obawy i w nich opowiem o moich obawach zwiazanych z ciążą, porodem i czasem po porodzie zestawię w nich moje wyobrażenia o tym co będzie z tym co faktycznie potem nastąpiło więc w tych filmach powinnam odopowiedzieć Ci na większość Twoich pytań :)

Planuję dziecko i starałam się nie myśleć o tych bólach, ale z drugiej strony byłam ciekawa co mnie czeka i oglądnęłam ten film, a że mam bujną wyobraźnię to sobie wszystko wyobrażałam... Masakra...:/ Nie mogę się doczekać ciąży, ale strasznie boję się porodu...Chciałabym jeszcze znaleźć opowiadanie kobiet, które rodziły o własnych siłach, może ktoś jakieś polecić? Pozdrawiam Cię Grażynko i dziękuję za dobre rady :)

Oczywiście Kochana że nie straszysz :) Dziękuję Ci że podzieliłaś się swoim doświadczeniem :) Z tego co wiem w przypadku kiedy pierwsze dziecko rodzi się poprzez cesarskie cięcie istnieje duże prawdopowobieństwo że kolejne ciąże będa rozwiązywane też poprzez cięcie więc pewnie nie jest mi już dane rodzić naturalnie...

Gdy trafiłam na porodówke okazało sie, ze mały ma ponad 4kg, ale na szczescie mam biodra idealne do naturalnego porodu :)) Po 13stu godzinach pojawił sie synek, a ja dałam rade bez znieczulenia. Muszę przyznać, że spodziewałam się dużo większego bólu jeśli chodzi o skurcze. Przypominały mi one bardzo bolesne bóle miesiączkowe. Bardzo dużo daje nastawienie, bo prawdę mówiąc w ogóle nie bałam się bólu ani porodu :))

Widziałam łezki w oczach jak mówiłaś o pierwszych chwilach z córeczką :)

Ja jeszcze nie jestem w ciazy, ale kiedy bede i nadejdzie czas porodu - dziecko urodzi sie poprzez cesarskie ciecie, z tego wzgledu ze mam wade wzroku. Tzn, moge zdecydowac sama jak dzidzius się narodzi, jednak przestrzegano mnie przez tym ze wada moze sie poglebic poprzez duzy wysilek.

Witaj.Miałam podobny poród jak ty. Też 8 godzin miałam skurcze, ale bez żadnego postępu porodowego, i na cesarkę. I też nie miałam kontaktu "skóra do skóry".. trochę żałuję. Na sali pooperacyjnej miałam komplikacje.W drugiej dobie strasznie mnie wszystko bolało zwłaszcza plecy mam na myśli bóle krzyżowe do niewytrzymania.I te próby wstawania z łóżka....ale dałam rade.

Jeśli chodzi o biodra to też nie jedna osoba mi mówiła, że moja miednica ułatwi mi bez problemu rodzić dzieci, a jednak wyszło inaczej, z racji na brak postępu porodu bezpieczniej dla dziecka było zrobić cięcie... Popieram to, że najważniejsze jest pozytywne myślenie :) Ja przed porodem długo byłam w szpitalu na przedporodowej i mogłam się też spokojnie przygotować do rozwiązania i w sumie miło wspominam mój poród, chociaż nie powiem że był idealny taki jak bym chciała :) Buziaki Kochana :*

Cieszę się w takim razie że mogę pomóc :) I tak jak piszesz nastaw się dobrze nie panikuj na zapas bo to nic nie da a odbija się na Maluszku więc spokój to podstawa :) trzymaj się :*

ja jestem ciekawa takiej blizny, widziałam u mojej mamy jest ona pionowa ale podobno teraz tną poziomo, że w bieliźnie nie widać. Opowiedz o tym i jeśli możesz to zrób zdjęcie jak u Ciebie to wygląda, Pozdrawiam :*

Ja rodziła siłami natury bez znieczulenia. Tego bólu się nie zapomina!!

A jak wygląda zakładanie cewnika? Przed znieczuleniem czy po znieczuleniu?

Uwierz mi skurcze porodowe to masakra:) całe 15minut bo tyle u mnie trwał poród było wiecznością.Skurcze wtedy średnio są co jakieś 5 sekund i parcie.:)Ale potem jak zobaczy się bobaska to już nie ma znaczenia :)A dodam że jeszcze trzeba łożysko urodzić.:) Pozdrawiam :)))

najlepsze jest to jaka jest niesamowita ulga jak dziecko juz wyjdzie z brzucha no nie do opisania uczucie

Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie przewidzieć jaki poród jest nam pisany. Konkretna ciąża to konkretny poród więc nie ma sensu na zapas się martwić :P Nie jesteś dziwna każda z nas ma tego typu obawy ale po porodzie już się o tym nie myśli :)

dziękuję za filmik!!

Hej film o bliźnie jest już nagrany i za około tydzien będzie na kanale :) Ja mam cięcie (a tym samym bliznę ) wykonane poziomo i nie wystaje ona ponad bieliznę dlatego jakoś nie zależało mi na tym aby zmiejszyć jej widoczność ale więcej na ten temat będzie w filmie :) A jeśli chodzi o zdjęcie blizny. Zastanawiałam się czy je zamieścić ale uznałam że to bardzo osobiste i starałam się dokładnie ją opisać :)

Nie ma za co :) Jeszcze poruszę wiele tematów w tym zakresie tematycznym :) Pozdrawiam Cię Justynko :*

Nie wspominam tego czasu jakoś miło :P Ledwie chodziłam, w szpitalu w kąpieli pomagał mi mąż, a w domu było już lepiej :)

Tak. Myślę że w przypadku każdej operacji w tym cesarkie cięcie zakładany jest cewnik :)

Wiem o czym mówisz ,oj wiem:) jestem po dwóch cesarkach.Pozdrówka

Ja jak bede chciala miec dziecko, to je zaadoptuje. Wszystkie historie z porodem i z bolem sa dla mnie straszne.

Ja też miałam cesarskie cięcie, ale ze względu na moją dość wysoką wadę wzroku... Ból nie ziemski jak to wszystko ze mnie schodziło :( Masakra ! Jeszcze przez bite prawie 3doby ruszyć się nie mogłam, więc musiałam brac środki przeciwbólowe i sobie chodziłam z synem po korytarzu :) Dałam rade ! A po 2tyg po porodzie wróciłam do szkoły ! :) Trzeba być twardym ! Buzioooole ! ;*

wzruszyłam się :)

kochana a jak dałaś sobie radę z myciem po cięciu? czy pomogła Ci położna czy sama dałaś sobie radę ;D?

Czy ja kogoś straszę? napisałam tylko jak u mnie się to odbyło!Poza tym cały poród łącznie z otwarciem ujścia to tylko trzy godziny.Pisalam tylko o drugim okresie, czyli porodzie gdzie bole parte są co kilka sekund no np.co 15.Dodam moje dzieci jedno i drugie po 4.5kg.więc było co pchać.:)

co ile sekund? bez przesady :) u mnie 1 porod byl ok a drugi masakra ale do przezycia oba bez znieczulenia :) łozysko to juz pikuś ale wiadomo ze kazdy ma inaczej i nie ma co straszyc dziewczyn pozdrawiam

pozazdroscic, ja rodzilam narturalnie i nie chce nigdy wiecej tak rodzic :/ mialam komplikacje i dalej je mam :/ wiem ze jak sie zobaczy dzidzie itp po to niby wszystko przechodzi ale tak nie jest, bol dalej mi pozostal :/ i Zazdroszcze moim koleżankom co mialy cesarke :(

Moje cc wyglądało identycznie jak twoje i mam te same odczucia :) pozdrawiam

Czy miałaś może jakieś problemy po cięciu?

Czy przez cały pobyt w szpitalu musiałas być w koszuli czy mogłaś mieć piżame? Mogłaś mieć ubrane majtki czy był zakaz?

Ja pewnie też jak będe miała drugi raz rodzić to poprzez cesarkę...

Troche mnie nastraszylas , okropnie boje sie szpitali na widok igly mdleje lub wymiotuje nie wiem jak dam sobie rade przy porodzie ( będę miala cesarke bo mam chory kregoslup) mam strasznie niski prog bolowy , az sie cala trzęse 😭 jak zobacze choc troche krwi to odlatuje

Coś w tym jest :)

A tak a propo proszę zrobić filmik o ulewaniu !

Ja rodziłam 12dni po terminie

c.d. Jeśli chodzi o to, że może dojść do porażenia to poczytaj na ten temat w internecie napewno znajdziesz wiele artykułów. Jeśli chodzi o porównanie to znieczulenie do kręgosłupa to zupełnie inna bajka aniżeli pobranie krwi w badaniach...nie będę Ci tego obrazować :) Jak już przyjdzie Ci rodzić to uwierz mi to wszystko co będzie się działo wokół Ciebie odwróci Twoją uwagę od bólu związanego ze znieczuleniem a najlepszym znieczuleniem jest DZIECKO! W momencie zapominasz o tym wszystkim :)

Żadnego bólu się nie pamięta kiedy się go nie czuje.

spoko :)

ile dni po porodzie byłaś jeszcze w szpitalu?

:)

Mam nadzxieje żepani robi mleko na dziecka mienie!

Czasem jak slysze niektore kobiety ze cesarka to pannikuja i lamentuja ,, a Tal naprawde to uwazam ze lepiej niz normalnie rodzic ,, jak te krzyki slyszalam rodzacych ,to bylam wdzieczna za cesarke , mialam 2 ,, jedyne co to w niemczech , bo jak slyszalam ze w pl to jeden wielki burdel w szpitalach personel nie mily jedzenie wstretne itd ,, ciesze mi to ze u pani wszystko dobrze potoczylo ,gratuluje

Jeśli karmimy maleństwo piersią,to wszystko przenika do pokarmu,paracetamol też!Również środki znieczulające podczas porodu przechodzą przez łożysko. Poród naturalny to przejście dziecka przez kanał rodny swej mamy.I to jest właśnie pierwsza szczepionka,potem siara i mleko matki.Tak NATURA wyposażyła w przeciwciała noworodka. Czy słyszałaś o porodach lotosowych?

jakiej racji cesarka na życzenie.... a od czego drogi rodne.. tylko lekarz powinien decydować o operacji.... podkreślam O P E R A C J I... przecież blizny po cięciu nosi się CALE ŻYCIE.URODZIŁAM 3 DZIECI. 2 CESARKĄ JEDNĄ CÓRKĘ NORMALNIE. WIĘC MAM POROWNANIE.NATURA WIE CO MA ROBIĆ.ZAKLADANIA CEWNIKA PO CESARKACH NIE CZUŁAM,,, MAŁO TEGO NIE BYŁY MI POTRZEBNE... OKAZAŁO SIĘ TO ,JAK ZACHCIAŁO MI SIĘ SIUSIU...WIĘC NIE PANIKOWAĆ I WIERZYĆ LEKARZOM .PO TO SĄ UCZENI. POWODZENIA MŁODYM MAMOM.MOJA CÓRKA URODZIŁA 1 MIESIĄC TEMU .SZCZUPŁA.BARDZO SIĘ BAŁAM, ZE BĘDZIE MIAŁA CESARKĘ... OD POCZĄTKU BÓLI URODZIŁA W CIĄGU 1 SŁOWNIE JEDNEJ GODZINY. JAK ZADZWONIŁA TO NIE WIERZYŁAM..."MÓW MI PRAWDĘ" KRZYCZAŁAM DO TELEFONU...

Kiedyś matka kojarzyła się z garniturem, szminką, sumą, długim staniem na Mszy, wysokością kobiecą i nerwowym chuchaniem jako odpowiedź na himery dziecka w kościele. a teraz ważne żeby wrzucić filmik albo post na fb, teraz jest taka leniwa opieka nad dzieckiem!