U mnie kolarstwo romantyczne bez laboratoryjnych pomiarow, kariery juz nie zrobię😂😂. Od tego roku z 4,5 latkiem weszlismy na nowy level i dzieki przerzutce w 20' rowerze zaczelismy single tracki MTB. Ciezko mlodego do domu zaciagsc, tylko by jeździł albo ogladal Michała
Profesor M. Topór, Akademia Kolarza XC. Wykłady w każdy czwartek, na zaliczenie semestru będzie egzamin, indeksy proszę składać do dziekanatu najpóźniej do Mistrzostw Polski XC :D.
Bardzo eleganckie podejście. Ja jestem słabo wytrenowany i żeby się wkręcić na 170, potrzebuję jakichś kilku minut. Już rozumiem, dlaczego muszę się rozpędzać powoli. Po prostu inaczej braknie mi tlenu.
Ja, preferując kolarstwo romantyczne korzystam z inpeaka i bardzo sobie chwale. To jest jak jazda na kodach, np pilnuje watów na ciezkich podjazdach by nie szarpać co przekłada sie na większą frajde z jazdy
Nie no fajnie by było mieć takie tegesy szmegesy, ale zwyczajnie nie mam hajsu. Kiedyś może wogóle licznik z pomiarem tętna wleci, ale to jeszcze chyba długa droga przede mną
Heh. Najlesze jest to, że po kontuzji nie zawsze człowiek wie, że ma dysproporcje. A potem niespodzianka - skręcenie lewej kostki prowadzi do uszkodzenia prawego kolana. Co piszę z perspektywy fana jazdy romatycznej :D Treningi to tylko dla przedłużenia agonii, czy jak kto woli "dla zdrowia" :D
Dwie symetryczne części ciała są wyjątkiem. Prawie nigdy to się nie zdarza. Oczywiście różnice zwykle są minimalne ale nie można powiedzieć, że są identyczne.
Moc to podstawa. Ludzie się podniecają tętnem, spalonymi kaloriami itp. Moc jest zawsze jedna i niezmienna (jeżeli pomiar działa prawidłowo). Możesz jechac pod wiatr 20 km/h lub z wiatrem 50 km/h a okaże się że lepszy trening zrobiłeś przy 20. Tętno skacze w zależnośći jak spałeś, ile kawy wypiłeś, możesz być przemęczony ale moc zawsze prawdę powie. Zwłaszcza, że ceny pomiarów spadły znacząco.
Też mam zwykle 51/49 lub 50/50, tylko co z tego jak dysproporcja jest kosmiczna- przy lekkiej jeździe prawa noga jedzie o wiele mocniej, przy wejściu powyżej 300-400 W przejmuje to lewa noga i robi się nawet 65/35 przez kilka minut, więc patrzenie na średnią tylko pod koniec treningu nie ma zbytnio sensu. Nie miałem żadnych poważnych kontuzji, wystarczy tak na prawdę spać w złej pozycji kilka miesięcy lub robić mocno powtarzalne ruchy i można doprowadzić do dużych problemów, co u mnie fajnie widać przy dwustronnym pomiarze :D
Cześć wszyscym. Ja trenuję bez pomiaru mocy. Zegarek sportowy Polar vatage m. Nie wiem czy trenuję dobre ja. Ale jak mam siły to trenuję, mam czas też trenuję. Kto trenuję, ten zawsze osiągnie sukces. Pozdrawiam serdecznie
Widzisz, a ja bym właśnie powiedział, że to jeden z pomiarów, które pokazują raczej niższe wartości. Zresztą gdyby nawet te waty, jakie kręcę na inpeaku były zawyżone, to raczej nie miałbym czego szukać nawet na polskim podwórku wyścigów 😁
I w zasadzie co z tego? Nawet jeżeli zawyża to dla mnie najważniejsza jest powtarzalność pomiaru. Przykładowo, dla mnie po płaskiej drodze, bez wiatru ok 210W daje prędkość 40km/h. Kumpel z bardzo podobnym rowerem potrzebuje już 240W. Jak wracamy z jazdy to ja mam średnią moc na poziomie powiedzmy 200W a On 220W mimo, że dawaliśmy równe zmiany i przejechaliśmy ten sam dystans w tym samym czasie. Moc kompletnie nic nie oznacza do trenowania bo moje FTP to 260W a ludzi z którymi jeżdze jak równy z równym mają grubo ponad 300W FTP. A co do dokładności to raz porównałem Inpeaka z moim trenażerem Elite i wyszło niemal identycznie (Elite miał ok 2% zawyżowny wynik vs Inpeak, ale to może być różnica, że prawą nogę mam mocniejszą).
Год назад
Przerzutkę masz naciągniętą w synonymie jak gumkę w majtkach. Nie masz za krótkiego łańcucha?
Mam pytanie jak miałeś te pojedyńcze pomiary w obu rowerach jak przedstawialy się te wartości? Była jakaś rozbieżność na korzyść np. Mtb że większe te wartości mocy wychodziły?
Год назад
@@michal_topor no jeśli jest dobrze, to nie może być źle :p