Fajny film, ale: pochłaniacz tlenu to pochłaniacz wilgoci. I nigdy nie podgrzewajcie konser bezpośrednio w puszce. Wnętrze puszki jest zazwyczaj powlekane jakimś tworzywem, i kto wie co się z tej powłoki wydziela przy podgrzewaniu na palniku.
Bardzo dobry punkt! Dzięki! 👌 Puszki bezpośrednio na ogniu podgrzewamy bardzo rzadko, myślę że średnio raz na rok, tylko jak nie ma do czego przelać zawartości. Postaramy się tego unikać jeszcze bardziej! 😊
Takie batoniki robisz sobie sam, dodając do sałatki z bakalii trochę płatków owsianych lub kukurydzianych i mieszasz z rozgrzanym miodem i dokiem z cytryny ,wstawiamy do lodówki i kroimy.
Zawsze się za nie zabierałam i nigdy nie udało mi się zrobić, to teraz mam motywację 😄 Ale bardzo polecam też placki z płatków owsianych, jajek i bananów - szybko się robią, a dobrze się sprawdzają w górach 😉
Takie owsiane ciasteczka sprawdzają się nie tylko w górach Kochani. Oglądając kolejne odcinki z Waszych wypraw stanowią świetne uzupełnienie klimatu 😊 Pozdrawiam
Ja w górach nie mogę jeść chamskiego cukru , odrazu opadam z sil i bolą mnie mieśnie. Sałatka z orzechów na przekąske dałaby rade myśle. Tłuszcz jest zdecydowanie lepszym źrodłem energi niż cukier. pozdrawiam .
@@szybkiepodroze orzechy różnorakie dobrze jest moczyć w wodzie kilka godzin przed zjedzeniem. Takie suche w dużych ilościach, na dłuższą metę też orają żoładek, se przypomniałem.
Dokładnie tłuszcz i białko jest lepsze. Szybki to co przedstawił we vlogu to tak trochę z deszczu pod rynnę. Po prostu zamienił typ cukru. Wszelkie makarony (szczególnie te z chińskich zupek), płatki i suszone owoce to też sam cukier. Ja np. makaronów, płatków czy suszonych a nawet świeżych owoców czy soków owocowych nie mogę. Niestety cukrzyca... Płatki to ogromne ilości węglowodanów, które organizm sprowadza do cukrów prostych (glukozy) a owoce to cukier prosty czyli fruktoza. To samo pieczywo na kanapki. Nawet pełnoziarniste... to zwykle 40-60 gram węglowodanów na 100 gram! Jak dla mnie i glukometru kanapki z obojętnie jakiego pieczywa, płatki czy owoce to to samo co zwyczajne słodycze. 🤷♂Dlatego tego unikam. Jak gdzieś jadę biorę trochę kabanosów + max 80 - 100 gram orzechów a do tego zwyczajna woda lub herbata bez cukru. I to wystarczy!
@@MichalT zgadzam się , te suszone owoce, dosładzane cukrem są beznadziejne. Ja na przykład za glutenem nie przepadam. Obecnie od ponad tygodnia jestem na diecie niskoweglowodanowej. Wczoraj mnie złapało i zjadłem gorzką czekoladę na noc. Nie mogłem zasnąć, chyba do 3 nad ranem. Dzisiaj natomiast czuje się jakbym miał kaca, beznadzieja. Szybki jest zdrowy jak ryba. Dlatego takie odżywianie w miarę długo tolerował. Cukrzyca to bardzo niebezpieczna choroba i o wiele bardziej złożony problem . Ty nawet owoców nie możesz jeść . Ja natomiast nie wyobrażam sobie aby bezposrednio po treningu nie zjeść dwóch pomarańczy , czy naprzykład sezonowych polskich owoców . Podczas takich dlugich wędrówek jakie uprawia Mr Szybki i problemów zaopatrzeniowych z jakimi musi się mierzyć to wręcz cud że jeszcze żyje 😂😂😂.
Jeśli ktoś lubi suszone daktyle, to polecam jeszcze spróbować świeżych daktyli. Do kupienia obecnie w każdym większym sklepie. Oczywiście nie są one świeże jak takie prosto zerwane z drzewa, ale różnica w smaku ogromną. Przepyszne 😊słodkie jak najlepsza czekolada ❤ trochę droższe, ale warto
Dziękuję za film. Bardzo przydatne te porady i wskazówki. Myślę, że sporo z tego co powiedzieliście, to zastosuję u siebie. Co do musów owocowych, to gdzieś słyszałem, że to przede wszystkim fruktoza, czyli cukier prosty, więc nie jest tak kolorowo - ale w porównaniu do zajadania się batonikami czy wafelkami, jest to znacznie znacznie lepsze rozwiązanie, bo mniej przetworzone i bardziej naturalne :) W sumie to się nie spodziewałem u Was takiego filmu, propsy! :D
Cieszymy się, że się przydają 😄 To prawda, taki mus to sam cukier i trochę witamin, ale moim zdaniem dużo lepszy na mały głód niż jakieś żele energetyczne 😉 Dobrze, że jeszcze potrafimy zaskakiwać 🥰
To zależy jak ten mus jest zrobiony ,ale faktem jest że cukier to naturalny konserwant wiec ma swoje zalety ,jeżeli owoców w takim musie owocowym jest odpowiednia ilość to i cukier da się przeżyć
@@m.a.a.2295 Kupujemy tylko musy bez żadnego dodanego cukru, same owoce/warzywa zmiksowane 😊. Trzeba czytać skład, bo niektóre są słodzone, a inne nie 😉
Wyszło szydło z worka o czym Paula myśli 😅. W końcu pasujemy do siebie... 😂. A co do Rumcajsa - właśnie idę podgolić brodę, a później Paula ścina mi włosy 😄
Totalnie słodycze nie sprawdziły się jak zacząłem przygodę z górami, teraz wsuwam musy owocowe i jest cudownie, jest energia lekka, lekkie w plecaku, po skończeniu śmieć nic nie waży i noszę ze sobą bez zapychania śmietników na szlakach, polecam każdemu 😄
Cześć kochani☺️ mimo że nie podróżujemy razem w tym odcinku,to nie zawiodłem się. Jak zawsze poprawiacie humorek. Pozdrawiam Was, i czekam na dalsze odcineczki.
Przydatny odcinek :) My zawsze bierzemy "suchy prowiant" coś to jesteśmy prawie na 100% pewni, że nie zaszkodzi na szlaku 😅 głównie są to kabanosy (dobrze wysuszone), bakalie, czekolada i batoniki własnej roboty (orzechy, miód, masło, płatki owsiane) 🙂
@@szybkiepodroze ja robię takie - orzechy, nasiona, bakalie (to co lubisz najbardziej) siekam trochę, do garnka, zagrzewam, dodaję czekoladę gorzką tyle żeby skleiła wszystko. Formuję kulki, batoniki, co tam się lubi i do lodówki. No poezjaaaaa, polecam.
Witam! Fajny, ciekawy film'. Forma gotowych, urozmaiconych suto obiadów Producenta F. LYOMMY świetna !🤩🤩. Bardzo podoba Mi się aranżacja miejsca, a szczególnie KOCYK na śniegu 😎😁. Serdecznie pozdrawiam ❣❣
Ahhhh, dziękujemy! Kocyk jest wodoodporny, także w tyłeczek sucho 😄👌. Okazało się, że biwakowanie na śniegu z herbatką w termosie, to całkiem przyjemna rzecz 😊. Nigdy tego nie robiliśmy...
Super poradnik, kilka patentów na posiłki wyłapałam :D Z rzeczy, które się nie pojawiły: widziałam polecajkę dań na ciepło z Lubelli, tanie i gotuje się je 10 min.
U mnie w niedzielę była herbatka na Pilsku a widoczność i słoneczna pogoda po prostu sztos :) Natomiast co do czekolady to nie gorzką lecz deserową albo mleczną ale z orzechami najlepiej laskowymi natomiast nerkowców raczej należy unikać bo one specjalnie nic nie wnoszą a zamulają słodyczą.
@@marcinpajak2921 Widzę, że dopisałeś o czekoladzie 😅. Zawsze słyszałem, że gorzka ma dużo magnezu i dobrze działa na mięśnie, ale ile w tym prawdy, nie wiem 😉
@@szybkiepodroze Na mięśnie to potas:) codziennie ok 30% dziennego zapotrzebowania czyli 1 tabletka. Jak ręką odjął i wreszcie ustabilizowałem ciśnienie. Wiem ale sam magnez nie wystarczy (potas 100 tabletek już za ok 24 zł można kupić np. Potazek) Mamie na skurcze mięśni też pomogło bo magnez nie przynosił skutku nawet w dużych dawkach.
Zawsze coś tam w schronisku kupimy, często zostawiamy tam pieniądze i wspieramy, ale teraz już często zestaw obiadowy podchodzi pod 50 zł, do tego pićko i robi się naprawdę drogo, żeby się tak stołować, jak ktoś często jeździ w góry... 🥲
Szybki chce przytyć, to ja muszę schudnąć, szczególnie że jestem teraz uziemiony na dłuższy czas😬 Ale pompki z dobrą dietą mi się teraz przydadzą, no i wasze poczucie humoru 😊 Do tego wszystkiego co mówiliście dodałbym tylko albo i aż, że najważniejsze jednak jest nawodnienie, o czym już szybki wspominał jak zatruł się wodą. Osobiście kiedyś zabrakło mi wody i opiłem się zimnej bez filtrowania z górskiego strumienia, zgrzałem się, a przez lodowatą wodę w ciągu kilku godzin miałem ostre zapalenie gardła i ogólnie byłem w kiepskim stanie, na szczęście wracałem już do domu, niemniej jednak długo by opowiadać, kiedyś jeszcze "najadłem" się śniegu 😮😅🤯 Nie polecam 😵 W każdym bądź razie człowiek składa się w ponad 70% z wody, więc to jest ważniejsze od tego co jesz ☝️ Natomiast ktoś pisał o herbatkach z prądem, kiedyś sam korzystałem, ale odradzam picie alkoholu w górach, szczególnie wysokich. Wiadomo, ktoś napisze dla rozgrzewki trochę nie zaszkodzi, otóż nie, w ten sposób dodając sobie odwagi, możesz źle ocenić sytuację ☝️A co do reszty to bardzo interesujący materiał, szczególnie, w sumie nie wiem dlaczego 🤔 "z owoców", najbardziej do gustu, przypadła mi marchewka 🤭😅😂🤣😇😊 Pozdrawiam serdecznie najbardziej naturalnych i prawdziwych ludzi jakich można spotkać nie tylko na youtubie 😊👍👌👋
Ahhhh dziękujemy Ci bardzo za tak miłe słowa! Nawodnienie szalenie ważna sprawa, bardzo mocno wpływa na osiągi fizyczne organizmu 💪. Co do alkoholu w górach, jesteśmy fanami tylko dawek homeopatycznych, jedno piwo w schronisku, czy kieliszek rumu w termosie z herbatą 👌. Pozdrówko! 🥰
Ja kiedys probowałam kuskus w formie owsianki. Podlałam miodem wkriołam orzechy i rodzynki.(rodzynki to u mnie to samo co u Ciebie banany) Nie zapomninajmy też o starych niezawodnych jajkach. Kupujesz 6 jaj gotujesz wszystkie i masz do chlebka na dwa dni. Albo jajówa z cebulą! Jest cebula jest uczta!
O Taaaaak, jajka to jest sztos! ❤️ Nie powiedzieliśmy o tym, ale zdarzało nam się w terenie gotować jajka w menażce, np. na Ukraina-Niemcy. Tak proste, a tak smaczne i zdrowe 🥰
Zupki chińskie czy gorące kubki to zdecydowanie nie jest nic super zdrowego i nie może stanowić podstawy czy nawet uzupełnienia diety, ale po ulewnym całodziennym marszu, taka ciepła zupka zdecydowanie poprawi morale, tak jako jak kisiel czy budyń
Bardzo pouczający odcinek choć faktycznie dobrze pamiętam Szybkiego wciągającego namiętnie kabanosy, chipsy itd😂 Nigdy nie jest za późno na dobre zmiany👍 3M Cie Się Szybcy, zdrowia i Przygód w nowym roku.
Dokładnie! Życie na lepsze można zmienić zawsze, nawet w wieku 80 lat 😊. Cieszę, się, że zmieniłem te nawyki dosyć wcześnie, może dłużej pożyję 😅. Pozdrawiamy cieplutko! 😄
Na wycieczki jednodniowe robie sobie bogate burgery domowej roboty. Kotlet drobiowy, poimdor, ogórek, ser. Takie 2 buły starczają na cay dzien do wieczora. Pozdro 👍
Siema,super odcinek też jadłem byle co czyli słodkie bułki, słodycze, od jakiegoś czasu wpadłem właśnie na pomysł mieszanek studenckich, kiedyś kupowałam A teraz diy😅
Mądrego i miło posłuchać :) a tak mówiąc serio każdy ma swój patent na żywienie,. Rano jak wstaję to noszone przeze mnie płatki owsiane i rodzynki zalewam wrzącą wodą i zjadam parę kromek chleba z powidłami. Potem na małego głoda banan lub jabłko, lub kawałek gorzkiej czekolady. A na większego noszę twaróg (taki sprzedawany w pudełku 25 dkg) i z 15 dkg dobrej jakości szynki która jest sucha i tylko wrzucam na pokrojone kromki chleba (zawsze ma zapas), zagryzam pomidorem... i tak chodzę od lat, pozdro
@@szybkiepodroze bez takiej diety w moim wieku to bym sobie nie poradził na szlaku. W zanadrzu plecaka mam też z 2-3 puszeczki makreli w pomidorach albo sardynek ale to na czarną godzinę, jeśli brak sklepów po drodze 😂😂
Jest Paula, jest super, ale chcąc oddać sprawiedliwość poprzednio też było całkiem dobrze. Osobiście polecam batony białkowe goOn nutrition protein 33 %, oraz batony owsiane makaber Giant bar. Pozdrawiam
Tylko kurczę drogo dosyć wychodzą te batony białkowe zazwyczaj... 🥲. Wolimy jogurty białkowe, bo nawet taniej wychodzą i bardziej sycą naszym zdaniem 😅. Pozdrówko! 🥰
@@szybkiepodroze czy drogo kwestia względna, niedawno kupiłem 24szt batonów białkowych Activlab Hugh whey activ 80g sztuka za 99,99. 4 zł sztuka. Może najtaniej nie jest faktycznie, w biedronie pudding białkowy op. 200g, białko 20g za 4,47zl. Batony z kolei jednak zdecydowanie poręczniejsze. Mix bakalii pokazywany na filmie wydaje się na tym tle najbardziej interesującą opcją. Jest to jednak opcja nie dla mnie, a szkoda. Niestety mam alergię pokarmową na większość typów orzechów. Szkoda. Pozdrawiam
@@szybkiepodroze Daktyle to faktycznie zdecydowanie bardzo dobra opcja, naprawdę robią robotę... Pozdrawiam. P.s. szkoda że Iga nie dała rady dzisiaj. Może w kolejnym Australian open. Pozdrawiam
Pamiętam gdy ze zgrozą oglądałam pierwszy film na tym kanale (GSB). Zastanawiałam się wtedy jak długo będziesz w stanie chodzić tak długie dystanse na tak słabym jakościowo jedzeniu. Chyba najbardziej uderzało mnie wtedy że Twoje wybory przy ograniczonym budżecie typu Mullermilch zamiast jogurtu naturalnego/skyru. Cieszę się, że zmieniłeś podejście. Filmik bardzo fajny, jedyne co mnie razi to pokazywanie liofilizatów jako pierwszej opcji obiadowej. Poza granicami ok, ale w Polsce wydaję mi się, że można sie bez nich obyć. Rozumiem obowiązki względem sponsora, ale można było je pokazać jako alternatywę.
Ano, na samym cukrze się długo ciągnąć nie da 😅. Zgadzamy się, że w Polsce liofile nie są aż tak ważne, wychodzi to w miarę podobnie do cen normalnego jedzenia. Ale w Norwegii uratowały nam portfel 😄👌. Pozdrówko!
Co do filtrowania wody to opnie są raczej podzielone, bo Agnieszka Zebra nie używa filtra i zdecydowanie w Polskich górach odradza jako coś zbędnego, i wystarczy zaopatrywać się w schroniskach, stacjach czy innych kranach, a źródła wody wybierać tylko małe górskie potoki Sam nie raz korzystałem z wód w schroniskach i nigdy nie zdarzyło się, aby potem coś było nie tak
W 99% przypadków małe górskie strumyczki są ok. Jak szedłem przez całe Czechy, to chyba tylko raz filtrowałem wodę. Ale! Bywały przypadki, że np. w Tatrach na Kozim Wierchu, chciałem się napić z czystego, malutkiego strumyczka z topniejącego śniegu. Nie zrobiłem tego, a dosłownie kilka metrów dalej ktoś postawił papierzaka... Czy na studiach (Ochrona Środowiska) pobraliśmy wodę do badań z takiego strumyczka. Okazało się, że są w nim jaj tasiemców, bo powyżej było pastwisko, którego nie było widać i były spływy z odchodami. Nigdy nie wiadomo co jest za zakrętem rzeczki, czy w zlewni źródła i przez takie przypadki właśnie staram się filtrować wodę 😄. Chyba, że ktoś akceptuje ryzyko i woli zaoszczędzić kilka minut 😉
@@szybkiepodroze no to prawda, trzeba nauczyć się odpowiednio wybierać takie strumyki, co na pewno na początku nie jest takie proste, filtr jest zdecydowanie bezpieczniejszy, ale nadal opinie są podzielone i są ludzie, którzy od wielu lat wędrują i nie używają, więc da się, ale trzeba znać ryzyko
Powoli zaczyna się układać. Jeszcze jakiś marsz długodystansowy i będzie git 😄. Ale muszę przyznać, że jakość szwów jest fatalna, już go musiałem szyć w jednym miejscu 🙈
W kabanosach akurat nie widzę nic złego, a wręcz przeciwnie. Jest to spora porcja skondensowanych kalorii z tłuszczu oraz wartościowe białka niezbędne do odbudowy zużywających się tkanek. Ogólnie najlepsze są te pokarmy, które w jak najmniejszej masie i objętości zawierają najwięcej kalorii (nie z cukru) i składników odżywczych. Dlatego ja lubię kupić sobie, np. kawał parzonego, wędzonego boczku, który się szybko nie psuje i do tego razowego pieczywa. Dobrej jakości konserwy mięsne również są w porządku, jakieś smalczyki do smarowania. Dobry pasztet też nie jest zły. Unikam słodyczy i ogólnie cukru. Czasem jakiś owoc można zjeść, czy nawet dobrej jakości czekoladę z orzechami, bo ona poza cukrem zawiera jednak tłuszcz i białko, ale nie za wiele tego.
Same kabanosy nie są złe....o ile nie jesz tylko i wyłącznie kabanosów 😉 Jako dodatek są całkiem okej, ale nie zastąpią normalnego obiadu 😉 Wegetarianie mają trudniej w górach 🙈
Kiedyś próbowałem różnych racji, bo bawiłem się paramilitarnie i szczerze mówiąc, nie porywały... Są znacznie cięższe i znacznie mniej smaczne niż żarcie turystyczne... 😐
Ja mam przerąbane, bo nienawidzę tych wszystkich płatków i jogurtów i generalnie wszystkiego o konsystencji brei, także zostają mi kanapki, a na przekąski kabanosy i owoce.
Za epoki moich dziadków panowało przysłowie " cukier krzepi" chyba pośrednio ta zasada w różnych wersjach do teraz istnieje.:) Bakalie kocham ,ale ceny mnie odstraszają. Podajcie namiary gdzie wy takie taniutkie bakalie kupujecie ? Mnie na takie tanie nie udało się trafić ,szczególnie migdały i nerkowce, podajcie nazwy sklepów czy coś Dobry chleb czyli z ziarnami słonecznika i dyni plus masło orzechowe to jest całkiem wartościowy posiłek, a całość popić to....sokiem pomarańczowym (albo jak po taniości to pomidorowym)i jest super. To nie żart 1 l. soku pomarańczowego dostarcza organizmowi sporo witamin i....syci ,a do popicia woda lub herbatka /kawa co kto lubi. Wariant dla bogatych to sok z świeżych ananasów i samodzielnie zrobione i doprawione masło z awokado. A propo białka łosoś czy tuńczyk ,makrela itp. rodzaje rybek mają go więcej niż zwykłe mięso:) A jakby kto pytał taki śledzik 100gr dziennie dostarcza organizmowi 100% zapotrzebowania na witaminy,,i zwykłe sardynki mała puszczeczka też:). Z tym że to ma być sardynka ,a nie szprotka u nas sprzedawana pod szyldem sardynek przez firmy i niektóre sklepy. Opcją są jeszcze płatki ziemniaczane albo puree,i tu woda do zalania może być nawet zimna, do tego jakiś solidny tłuszcz itp. i jest fajne danie:) W ramach białka w dużej dawcę świetną opcja jest kakao jako napitek ale naturalne gorzkie (w markecie A) jest 20-22 % tłuszczu paczka 250gr kosztuje o.12 zł. a nie jakiś słodzony napój,. Z innych napojów to karob, który też wysokobiałkowy napojem .Ogólnie z napojami moim faworytem są herbatki roiboos oraz yerba .Z yerbą to trzeba bardziej pokombinować ,bo nie wolno wrzątkiem zalewać ,ale za to w lecie zimna wodą jak najbardziej się da ,a zalewać spokojnie można nawet zwykłe saszetki Yerby co likwiduje problem suszu i bombili. .Co do witamin przestałam je jeść , bo...źle działały na mój organizm w pełni zadowalam się herbatkami ,i dodatkowo na upały też świetna jest mieszanka ziołowo owocowa np. rumianek z gojnikiem (albo mniszkiem lekarskim)i z jakimś dodatkiami typu skórka pomarańczy, melisa, aronia, dzika róża owoc jabłka itp. miksy. .Zastępuje to suplementy w proszkach i kapsułkach . W bardzo gorącym klimacie i długo trwających upałach najlepsze są owoce typu nektarynka, brzoskwinia, morela itp. które wspaniale sycą i dostarczają organizmowi witamin i soli mineralnych ,często są dużo lepszym wyborem niż tzw. tradycyjny posiłek. Dostarczają też organizmowi odpowiednie nawodnienie. Co do bananów suszonych , ja osobiście nie polecam ,mam je przetestowane i wg. mnie banany tylko świeże się sprawdzają te suszone i opiekane już nie. Za epoki moich śp. Dziadków wałówka na drogę to były kanapki z ....kotletem schabowym w środku(albo jakimś innym wypieczonym mięsem w formie kotleta) do tego sałata pomidor no i obowiązkowo te kanapki były z grubą warstwą masła plus obowiązkowo jajka ,które są najlepszym źródłem białka, żadne mięso z jajkami nie ma szans pod tym względem białko jajek to idealne białko wzorcowe. . Na drogę najlepiej ugotować jajek na twardo kilka- kilkanaście (na osobę) wystudzić i obrać ze skórki( by mniej śmieci nosić ze sobą) oczywiście to musi być dość mocno na twardo by się nie rozpadło takie jajko przy obieraniu:).
Jeżeli juz o jedzeniu to: Ogladajac Wasze filmy widziałem, że byliście w Wałbrzychu minimum trzy razy. Raz to nawet szedłeś pod moim balkonem, co widziałem na filmie,ale jak będziecie kiedyś znów w Wałbrzychu na Starym Zdroju to koniecznie wejdzcie do baru mlecznego KANKA mieści sie on na ul 11 listopada zaraz za tym pierwszym kosciolem od dworca. Jest to naprawde rwwelacyjne miejsce. Za male pieniadze zjecie porzadny, swiezy domowy posiłek. Pisze dlatego, że też jesz w restauracjach ale tym barem bedziesz mile zaskoczony. Szkoda, ze w soboty zamkniete. Ma wynos tez można wziasc. To tak na przyszłość. Q7MQ+72 Wałbrzych
Eh z tymi marchewkami 😂. Spoko materiał. W tym całym zestawieniu jest jednak jeden wygrany a właściwie to para. Tuńczyk i kuskus. Tuńczyk w oleju, 2 listki papieru toaletowego i naczynie do podgrzania wody. Załatwia to cały temat przygotowania posiłku. Puszka z rybą w oleju działa jak palnik i spokojnie zagrzeje wodę. Następnie wystarczy tylko zdjąć cienką warstwę przypalonego z góry i mamy podgrzaną kaszę i rybkę. Co dogrzania puszek na kuchence to zdania są podzielone jak z naczyniami aluminiowymi. Przy sporadycznym użytku nic się nie stanie. Na dłuższą metę jednak to chyba przegrzany lakier pro zdrowotny nie jest 😉 Liofilizaty jak dla mnie zmiatają wszystko i gdybym wiązał swoją przyszłość z wędrówkami w porównywalnych ilościach do waszych to szukałbym jeszcze jednego takiego/ takich (albo i nie) i zainwestował w domowy liofilizator . Co prawda kosztuje koło 18 k pln, ale biorąc pod uwagę, że jeden posiłek to 30 zł przy promce to 600 posiłków i jest odrobiony. Nie liczę tutaj kosztu produktów i opakowania. Ale niech to będzie nawet 900 posiłków. Dodatkowo takie urządzenie daje mega możliwości konserwacji jedzenia na potrzeby domu. 🐾🐺
Najbardziej jedzenia uczą szlaki długodystansowe, bo człowiek sam z siebie kombinuje i wymyśla nowe rzeczy. 2 dni na słodkim przeżyje, ale nie dłużej :D
Pamiętam jak kiedyś spotykało się kogoś w górach to tak jakby się spotkało przyjaciela.Teraz kultura osobista umarła.Jeszcze wierzę że to naprawimy.Żadna marchewka nie zastąpi partnera życiowego 😂.Pozdrawiam serdecznie❤ .Sławek
Oj, zdecydowanie 😂 Teraz trochę więcej ludzi chodzi po szlakach, ale dalej można znaleźć miejsca gdzie spotka się jednego turystę w ciągu dnia i tam wtedy dopiero czuć "ducha gór" 😉 Pozdrówko 😉
bywało bywało że było na szlakach pustawo, każdego napotkanego się witało. Wymieniało się wiadomości itd. Dziś trafiają się tacy, co robią wielkie gały. Albo z daleka widać, że nie ma sensu, takich zaczepiać ;(
My w góry staramy robić się "blok" ze starych PRLowskich przepisów. No ale jesteśmy jednodniowymi mięczakami, to nie ma jakiejś wielkiej potrzeby na dużo jedzenia tak jak w Waszym przypadku ;)
Bo Szybki z Paula robią te relacje z korzyscią dla innych. Są to marsze charytatywne, do których dołącza się jego Mama, brat, przyjaciele i wiele firm płacąc jemu za każdy kilometr który przejdzie. Pieniądze te które zbierze przekazuje na szczytny cel. 👏👏👏
Ziemniaki (spoko są te już ugotowane, np. z Biedry) plus fasola w sosie pomidorowym z puchy - wybełtać w garze i zagrzać. Tak, wiem, że zero witamin i ogólnie zapychacz, ale trzyma pół dnia i jest przepyszne😀. Spoko odcinek - orzechy mają/dają moc! I jeszcze kanapka z jajem i sosem tatarskim - petarda!
Fasolka i bez witamin ? 🤣😅 To żart miał być 🤔 Nawet żarcie w puszkach ma jakieś witaminy 😉 Zazwyczaj jest to już żarcie ugotowane .Wg. tej teorii to w ogóle gotowanie szkodzi 😂 Tworzenie dżemów, powideł ,musów a nawet weków domową metodą też szkodzi i jest bez witamin 🤣😅 Widzę że ludzie nie doceniają strączkowatych a szkoda.. Niektóre rodzaje mają więcej wartości odżywczych niż....mięso ,i mają do tego wiele dobrych witamin. Np. patrz fasola Jasiek ,różne soczewice itd. dodam że jedzenie strączkowatych daje zdrowsze kości niż jedzenie mięsa i daje organizmowi lepszy bilans witamin...
na co przeszedłem, powiemy za chwileczkę... nie polecamy też ... Na bank ktoś w plecaku niesie milion rodzajów płatków do tego bakalie... Podobała mi się autentyczność w tobie a teraz nagrywasz o czymś co powiedzą sponsorzy albo Paula. Suszone owoce to nic innego jak skondensowana dawka cukru Fruktozy ale jednak cukier prosty. Przykro się ogląda po tylu latach Chłopa który pokazywał jak to wygląda.....
"Na co przeszedłem, powiemy za chwileczkę..." ten zabieg nazywa się utrzymanie uwagi widza i jest zupełnie naturalny. Każdy Twórca chce, żeby oglądajacy nie wyłączali po 20 sekundach, co się niestety coraz częściej zdarza w dobie krótkich treści, tiktoka i innego badziewia. Nigdzie nie wciskamy kitu, także chyba nie ma w tym nic złego? 🤔 Doskonale wiesz, że jak krótkie, szybkie treści, to nie u nas, bo lubimy się rozgadać 😅. Paula od lat nosi w góry nie tylko worki bakalii i płatki owsiane, ale też np. pomidory i ogórki... Na szlak długodystansowy 😉. Nie ma w tym nic dziwnego 😊. W bakaliach masz więcej kalorii na 100 g, niż w słodyczach, czy kanapkach, także zdecydowanie opłaca się je nosić. A co do suszonych owoców, mówię przecież, że to cukier, ale lepszy, niż cukierki, także chyba się zgadzamy 😉. Ten odcinek powstał we współpracy z Lyommy, ale nie uważamy, że nie jesteśmy w nim autentyczni. Polecamy też inne firmy z liofilizatami, bez ustaleń z Lyommy. Robimy to bo właśnie jesteśmy szczerzy 😅. Żaden sponsor nie chce, żeby w materiale sponsorowanym polecać konkurencję. My to robimy z szacunku do Was 😘. Cała resztę rzeczy polecamy bez żadnych ustaleń z kimkolwiek. Myślę, że w przypadku tego odcinka szukasz dziury w całym 😉. A musimy wchodzić we współprace, bo musieliśmy założyć działalność, opłacamy ZUS, księgowość, odprowadzamy podatki, serwery, domeny itd. to już nie jest poziom studenta, który mieszka u babci za darmo i nie ma żadnych kosztów. Kasy z tego dużo nam nie zostaje, uwierz... w normalnej etatowej pracy byłoby mniej pracy, a więcej pieniędzy. Pozdrówko! 😊
@@TheCoyoti Większość wędrowców 😅. Nabiał to świetne uzupełnienie diety bogate w białko. Szlaki często przechodzą przez miejscowości, gdzie można się zaopatrzyć i nosić to pół dnia, a nie tydzień 😉
liofilizaty to chyba nie jest coś co powinno się polecać jasne, są sytuacje gdy nie ma wyboru i się je bierze albo jak dla kogoś jest to po prostu rozrywka jak rozpalanie ogniska no ale na krótkich wycieczkach i tam gdzie są dostępne sklepy, to po prostu jest bez sensu
To o gotowaniu wody pod kątem zatrucia? Filtrowałem ją, to działa jak gotowanie, ale były w niej jakieś chemikalia, których i gotowanie by niestety nie usunęło... 😐. Wtedy to już tylko filtr z węglem aktywnym zostaje lub poszukanie sensowniejszego źródła wody.
Zupki chińskie to baza.Dodaje się do tego jarzyn grzybów ryb lub mięsa.Zalewa się nudle takim rosołkiem i tego z paczuszki możesz dodać trochę jako przyprawy.
W takiej formie, to nie takie złe 😄. Na pewno lepsze niż kabanos 😂. I w sumie jakieś jajeczko, kiełbaska i warzywko do ogarnięcia na noclegu w podróży 👌
@@szybkiepodroze Można też zainwestować w niezbyt drogi sprzęt ,jakim jest suszarka do grzybów.Swietnie się tam suszy jarzynki i mięso. Można mieć własny liofilizat.Ja nawet jak robię rosoł wyciągam niejadalne części kurczaka takie jak grzbiet czy ugotowane skrzydełka zabieram część jarzyn z zupy,mielę na krem,dodaje wagowo drugie tyle świeżych warzyw i przypraw i grzybki suszone mielę,potem rozsmarowywuję na papierze do pieczenia i suszę w suszarce.potem mielę na proszek, dodaję kurkumę i granulowany czosnek i objętościowo tyle soli ile tego proszku i mam własną bazę do zupek, która w plastikowym pojemniku niewiele waży.
Jesli chodzi o sniadania to do owsianki polecam dodac 2lyzki straczkow np fasoli czy ciecierzycy+ 2lyzki wiorek kokosowych, calosc zbendowowac. Dodac albo banana albo daktyle czy rodzynki. Super pyszka i syci na ok 4godz
