Kupiłam z ciekawości, bo myślałam, że będzie fajna... nic bardziej mylnego. Jednak z gorszych książek jakie czytałam. Nie dość, że jest masę toksycznych zachować to jest to jeszcze nudne (przynajmniej pierwsza część). I zgadzam się, że ta książka powinna być 15/16+
Dobra, okładka okładką, jednak: - z tyłu jest target wiekowy - Na pierwsej chyba stronie pisze "..niektóre motywy i zachowania mogą urazić uczucia odbiorców, zalecemy ostrożność podczas czytania. Postacie fikcyjne..." Uważam że to rodzic odpowiada za to co 10-12 letnie dziecko czyta. Jeśli jest odpowiedzialnym opiekunem to uważa na to, co jego pociecha czyta. Czy każda książka musi mówić o porządnych wartościach, poprawnych zachowaniach? Nie musi. Czy dobrze że książka przyciąga dzieci? Absolutnie nie. Czy to wina autorki? Być może. Wkońcu okładkę też zatwierdziła. Czy to zwalnia rodzica z odpowiedzialności? Absolutnie nie :)
"z tyłu jest target wiekowy" Ale w mało widocznym miejscu. A okładka sugeruje coś dla dzieci "- Na pierwsej chyba stronie pisze "..niektóre motywy i zachowania mogą urazić uczucia odbiorców, zalecemy ostrożność podczas czytania. Postacie fikcyjne..."" Ale nie ma tego na okładce. " Czy to wina autorki? Być może. Wkońcu okładkę też zatwierdziła. Czy to zwalnia rodzica z odpowiedzialności? Absolutnie nie :)" Nie ma to jak obwniać ofiarę. Rodzic nie ma na okładce książki żadnej informacji, że to nie dla dzieci. Jakoś gry wideo mają wyraźne oznaczenia. I okładka sugeruje książkę dla dzieci
"Uważam że powinno się pisać o wszystkim" Czyli co powinno się pisać książki o peofilii, zooflii, książki propagujące krzywdzenie osób homoseksualnych, książki móiące, że osoby homoseksualne to zboczeńcy? Zdecydowanie nie może być takiej samowoli.
Byłam ostatnio w empiku. Stałam pomiędzy regałami szukając czegoś czego niestety nie udało mi się znaleźć. Ale stałam i szukałam... i nagle słyszę jak w alejce za moimi plecami zaczynają się śmiać jakieś dziewczyny. I słyszę: "Ostatnio jak byłam zapomniałam kupić" na co druga odpowiada: "Ty jesteś totalna MONECIARA" na co ta pierwsza: "Dylan jest najlepszy!" I ja miałam takie... No nie, pora się ewakuować XD . . . I to nie tak, że ja nie rozumiem, co to znaczy być czegoś fanką. Bo sama osobiście mam obsesję na punkcie różnych książek i autorek, gdzie porusza się ważne tematy. Tymczasem dzieci czytające Rodzinę Monet (a tym bardziej Rodzice) nie zdają sobie sprawy, jakie wątki są tam poruszane. Okej, w pierwszym tomie Haille ma chyba z 14 lat i te czternastoletnie czy piętnastoletnie dziewczyny to czytają i wpadają w to szambo. Później bohaterka ma coraz więcej lat, zaczyna się jakiś związek, jakieś zbliżenia, a te dzieci nadal to czytają! To jest straszne. Ilekroć wchodzę na TT (obserwuję Cię i oglądam❤) i wyskakują mi filmiki z tymi Monetami i... za każdym razem ogarnia mnie cringe słysząc ✨MALUTKA✨
To, co napiszę, będzie bardzo kontrowersyjne, ale... słuchając wielu recenzji i opowiadania mojej młodszej kuzynki, mam wrażenie, że autorka tą książką próbowała wyleczyć swoją traumę (?). Sam fakt, że czytając Rodzinę Monet widzimy świat oczami nastolatki, która boryka się z różnego rodzaju nieprzyjemnościami, zachowuje się jak dziecko i jest traktowana, jak dziecko, daje dużo do myślenia. Co więcej, to że młodsze pokolenie chętniej po nią sięga, jest nieco niepokojące, bo język, jaki jest tam używany i przedstawione w niej sytuacje, raczej nie powinny być powielane w rzeczywistości. Nie mam na celu nikogo urazić swoim komentarzem ♡
Znalazłam tę książkę u mojej 10-letniej kuzynki i rzuciłam na nią okiem. Otworzyłam na losowej stronie i byłam przekonana, ze te typki to są jacyś toksyczni absztyfikanci głównej bohaterki, a nie jej bracia. Ale doszłam do fragmentu, który mi to rozjaśnił. Matko, co za książka. Oni się w ogóle nie zachowują jak bracia. Vibe toksycznego chłopaka.
byłam raz w empiku z siostrą (miała wtedy 10 lat) i pyta się przy mnie kasjerki czy mogłaby jej polecić książkę od 10 lat a ona do niej że rodzina monet to książka dla dzieci od 9 lat ale jest fajna też dla 10 latek no patologia
Uważam, że każdy powinien czytać co chce. Niech rodzice się ogarną i zaczną pilnować swoje dzieci, które zaczynają się same wychowywać. Natomiast dla grupy 15+ to świetna książka i proszę nie winić autorki, bo nie wszystkie rzeczy, które ludzie tworzą w celach rozrywkowych muszą mieć większy sens i podtekst, i fabułę. Ale jak najbardziej uważam, że nie jest to książka dla 10 latek, no chyba, że rodzice się na to godzą, bo tak wychowują swoje dzieci.
"Niech rodzice się ogarną i zaczną pilnować swoje dzieci, które zaczynają się same wychowywać." Ale skąd mają wiedzieć skoro na książkach nie ma oznaczeń wiekowych ani o tresci. Nawet w internecie nie da ma żanej strony gdzie można sprawdzić czy dana książka ma wulgaryzmy, przemoc i inne
Uwielbiam oglądać na yt filmiki o Rodzinie Monet, chociaż nie lubię tej książki 😆 później wysyłam to "moneciarom" (mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam:)
Mi akurat bardzo długo się ją czytało, paradoksalnie akcja bardzo mnie nużyła i rozciągała się, choć jak mówisz była ona bardzo dynamiczna, szczególnie podczas tego "gangsterskiego momentu" pod koniec. Mimo tej całej dynamiki akcja wydawała mi się pusta i taka trochę na odwal się. I cytując Prostrację z jej recenzji "rOdZiNy GrOszY": ta książka jest zbyt nudna dla dorosłych i zbyt wulgarna dla dzieci
Ja tam lubię tą książkę ,ale ogl uważam że niektóre fragmenty są tak cringowe i wyglądają jakby 9 latka pisała je na watt xdddd no a tak to fajna jest ,ale szanuję twoje zdanie i też mi się niepodoba okładka uważam ,że jest mega wyglądająca tanio ,ale nie widzę takiego szału na tą książkę jaki jest bo czytałam dużo o wiele lepszych powieści 🥰
I co ja mam 9lat nic nie będziesz mi rozkazywać Po pierwsze czytam już tą książkę i jest fajna i zaraz zgubię drugą część dzieci może chcą czytać taką książkę wiem że ty jesteś pełnoletnia i mówisz Ale ja wolę czytać tą rodzinę monet papier że lubię ją czytać jest wciągające na mnie ile dzieci które mogą czytać ja mam 9 lat Po pierwsze ja chciałam kupić tą książkę a moja mama nawet nie decydowała i przestaniesz mną rządzić