To bardzo przykre, że jako polonistka stawia Pani zbędne przecinki w zdaniu, w dodatku poprzedzając je spacjami. (Chodzi mi oczywiście o przecinek przed "muszę")
Ja bym powiedzial, ze takie przejscie na Ty w biznesie nie powinno miec miejsca, byl to błąd ze strony kienta, co słusznie zostalo to przez Ciebie zauwazone. Jesli doszlo by do spotkania w barze z klientem to juz co innego wtedy mozna przejsc na Ty ale pozniej w relacjach klient inkontrachent znowu powinno wrocic sie do formanych zwrotow, poniewaz biznesowe wymiany zdan, moga byc pozniej wykorzystane do auditu.
w czyim imieniu się wypowiadasz? komu chciałoby się? Tobie? bo mnie nie, więc wypowiadaj się we własnym imieniu... ja nie chce mówić, jak Kim, chociaż jest zachwycona poziomem, jaki osiągnął
Witam bardzo kulturalnego Polaka. Tak pięknie ogarnąłeś ten nasz trudny język,że nie jeden rodowity Polak, nie dorasta Ci do pięt..Zastanawiasz się,jakich używać słów...ja też nie powinnam się,,tykać,,choć wiekowo mógłbyś być moim synem ale o tym nie wiesz.😊 więc Panie Kim jest Pan człowiekiem o przepięknym wnętrzu,z sercem na dłoni,uśmiechem na twarzy,tryskającym humorem .Ślę moc serdeczności całej rodzinie❤❤❤❤❤
Niezupełnie. "Dzięki, o Panie, składamy dzięki, o wszechmogący nasz królu w niebie" - popularna pieśń w kościele. Już ktoś wcześniej też pisał o dawnych czasach.
@@hannap4636 Na tym wlasnie polega subtelna subtelnosc jezykowa Ze wszystko zalezy od kontekstu uzytego slowa A zatem Ty oraz Pawel posiadacie racje Tak, ze nie wiemy kto postawi kolacje...... Siema Nanna
Kurcze nawet się tak nad tym nie zastanawiałem, dla mnie to takie automatyczne i oczywiste ale jak by się nad tym zastanowić to robi się skomplikowane :D
Powiedział dzięki, na razie to oznacza że Wasz stopień relacji wszedł na wyższy poziom spoufalenia w jego odczuciu. Łamie początkowy dystans. Facet dobrze się poczuł w twoim towarzystwie. 👍
Dzięki to podziękowania, czyli dziękuję w liczbie mnogiej, oznaczające duże podziękowanie. Można też powiedzieć "wielkie dzięki". Wydaje mi się, że ta forma byla częściej używana w dawnych czasach a obecnie uważa się ją chyba za bardziej spoufalajacą lub skrótową. Podobnie jest z angielskim słowem "thanks".
Ja pierdzielę jaka Polszczyzna 🤗 Aż miło słuchać faceta. I jaki miły człowiek! Osobiście jestem pod ogromnym wrażeniem. PS. Gdybym tylko ja miał taki talent do uczenia się się języków... Pozdrawiam serdecznie! Dużo zdrówka i optymizmu! 😁
Hmmm polska trudna języka końcówków jak mrówków , a Ty to jesteś już nasz , nie wszyscy zwracają uwagę na niuanse a tych jest wiele i jeszcze więcej czai się za rogiem , serdeczne pozdrowienia ze śląska 👍👍👍💖💖💖💖💖👍👍👍
@@mlunmlun W Polsce była szlachta i były chamy... używając twojej terminologii to chamy były wyluzowane, a szlachta nie. Kim nie chce wychodzić na chama i o to się pytał! A to że ktoś na koniec rozmowy przechodzi na język nieformalny to tak jak Kim się domyślał oznacza że ktoś daje nam sygnał że zaczyna nas traktować bardziej jako znajomego niż jedynie obcego z którym prowadzi jakieś relacje stricte biznesowe. Co do samej etykiety i formalności w środowisku osób "z towarzystwa" to wydaje mi się że jesteś bardzo kiepskim źródłem informacji w tym temacie...
@@Bialy_1 Szlachta to były nadęte dupki, alkoholicy i grubasy, a tak zwane chamy to było 90% Polski i to byli normalni ludzie. Nie obracam sie w towarzystwie sztywniaków i niewiele mnie wasza etykieta obchodzi. Mowie z perspektywy normalnego człowieka.
Niesamowita wymowa . Piękne bogate słownictwo. Jesteś niesamowitym człowiekiem. Wstyd że nie wszyscy Polacy posługują się tak jezykiem polskim. Pozdrawiam 😊😊
No nie do konca drugi. Dzieci Kima moga powiedziec, ze na codzien uzywaja polskiego i polski jest ich jezykiem pierwszym ,natomiast koreanski drugim. One maja szanse byc dwujezyczne. To jest regula, natomiast sa wyjatki od reguly Sa nimi poligloci. Polglota to ktos kto w wieku doroslym , poznajac jezyk potrafi go opanowac w krotkim czasie w taki sposob jak znajacy ten jezyk od dziecka.
Tak pozytywnego człowieka jak Ty, to aż miło posłuchać! PODZIWIAM Cię za opanowanie naszego trudnego języka! Czapki z głów! Ja mieszkając 30 lat poza granicami Polskim jeszcze nie mówię poprawnie. Może jestem za tępa….? Nie wiem. Ale z polskim, my Polacy sami mamy często problemy. Ja zaliczam Cię już do „ziomala”. „Czujesz bluesa” - jak to mówią. Wiesz, co mam na myśli?
Trzeba zauważyć, że słowo "dzięki" może mieć wydźwięk zarówno familiarny, kiedy jest skróconym "dziękuję", jak i bardzo patetyczny - w formie rzeczownikowej - kiedy potraktujemy je jako literacki synonim słowa "podziękowania" - "Dzięki Ci" znaczyć wtedy będzie "Podziękowania Tobie (składam)". I tak mamy np. "Dzięki Ci Boże (za twe chojne dary)". Mimo, że oczywiście nikt nie stosuje w codziennym języku dosłownie tego drugiego znaczenia, bo brzmiało by to nieadekwatnie ("składać dzięki" można ewentualnie za uratowanie życia), to jednak w jakiś sposób język wchłonął drugie znaczenie, odzierając je jednak z patosu. Jak mi się wydaję - podczas gdy nagie "Dzięki" bez żadnego dopełnienia brzmi lekceważąco, to te użycia, które wskazują na zastosowanie formy rzeczownikowej ("Dzięki Panu", albo "Dzięki serdeczne"), mimo że też potoczne, brzmią jakoś bardziej odpowiednio. W odróżnieniu do np. "Dzięki bardzo" (tutaj jasne jest, że "dzięki" nie może być formą rzeczownikową), które brzmi szczeniacko. Gwoli podsumowania - Jeśli ktoś używa nagie "dzięki" w kontekście formalnym, to jest to poważne faux pas, lub używający jest jakimś nastolatkiem. "Dzięki serdeczne" brzmi lepiej, powiedziałbym, że jest nawet grzeczne, jeśli został nawiązany wcześniej już jakikolwiek kontakt.
Miałeś rację. Takie zakończenie rozmowy oznacza sugestię, ze strony kontrahenta że dąży do jakiejś formy frateryzacji, czyli przejścia do mniej oficjalnych form językowych. To często ogromny komplet. Wiem z doświadczenia 20 lat byłem handlowcem.
Myślę że Polacy szczególnie doceniają polszczyznę mistrzów pisarstwa jak Sienkiewicz czy Prus . Starą polszczyznę która pomału wychodzi z obiegu.. .na szczęście kazano na czytac te polskie lektury co z czasem owocuje piękną polszczyzną :)
„Diabeł tkwi w szczegółach”, jak widać tak jest też z językiem polskim 😅 Tak, wyrazy „dzięki” i „na razie” to przykłady kolokwializmów, czyli wyrażeń używanych w języku potocznym. „Dzięki” jest skróconą formą „dziękuję” i używane jest w nieformalnych kontekstach. „Na razie” jest potocznym sposobem pożegnania się, oznaczającym tyle co „do zobaczenia” lub „do usłyszenia”. Oba wyrazy są powszechnie używane w codziennej mowie, ale mogą być uznawane za zbyt nieformalne w bardziej oficjalnych sytuacjach.😊❤
Ogarnąłeś świetnie. Powiedział tak, bo chciał Ci dać znać, że trochę już się znacie, i uważa, że jesteś w porządku, czyli po prostu jesteś równy gość, dlatego pozwolił sobie na trochę więcej swobody, sugerując bardziej pozytywne nastawienie wobec Ciebie. Pozdro!
Na pewno język polski pomaga w dużym znaczeniu wyrazić się bardziej precyzyjnie. Chociaż niestety nawet za pomocą języka polskiego, nie uda się nam opisać precyzyjnie wszystkich doświadczeń. I w tym przypadku to żaden język nie wykona tego zadania.
Pozdrawiam cieplutko,Kim.Język Polski jest rzeczywiście bogaty i moim zdaniem piękny.Do zobaczenia i powodzenia.Jesteś bardzo pozytywną osobą i wytwarzasz ciepłą aurę.😊
Słowo „dzięki” ja osobiście używam odnośnie osób z którymi jestem zaprzyjaźniony, z kolegami/przyjaciółmi, ale również kiedy mam do czynienie z osobami dla mnie nieznanymi w młodszym wieku. „Dziękuję” stosuje kiedy mam do czynienie z osobami starszymi. Można by mówić dla każdego „dziękuję” ale w moim przypadku do mnie to nie pasuję. Musiałbym być na siłę miły.
„Dziękuję” to formalny zwrot grzecznościowy. „Dzięki” to uproszenie słowa „dziękuję”, skierowane do osób znanych nam, zaprzyjaźnionych, a także zwrot używany często przez młodych ludzi. Kulturalnie i staranie jest używać słowo - dziękuję. 😊 Pozdrawiam ciepło🙋🏼♀️
Tez kiedys tak zdazalo mi sie zakanczac rozmowe jak pracowalem w handlu. To nie jest brak szacunku ani pomylka. To jest wedlug mnie wynik milej rozmowy z ktorej wychodzila ze mnie chec nawiazania blizszego kontakth takiego zakumplowania sie takiego przejscia z formalnej rozmowy na poziom rozmowy miedzy znajomymi lub przyjaciolmi... bo tak sie fajnie rozmawialo i czulo sie sympatie do osoby z ktora oficjalnie sie rozmawialo. Ja to odbieram calkowicie pozytywnie.
Ale jesteś sympatyczny gościu. Jak byśmy się spotkali przypadkiem, pogadali, to z chęcią bym zaproponował wyskoczyć na browarka ;) Gdzie powinienem użyć " Jest Pan sympatycznym facetem" zamiast "gościu". Co nie oznacza braku szacunku, tylko właśnie podejścia do drugiego, jako swojego kolegi/znajomego. Często w kulturze wypowiedzi dużo zależy od wieku rozmówcy. Do starszego Pana powiesz dziękuję, gdy poprosisz na przykład o zapalniczkę na ulicy, a do rówieśnika, będzie to zwykłe dzięki, ale z szacunkiem.
Moim zdaniem, ma Pan całkowitą rację, biorąc pod rozważanie przytoczoną sytuację. Dla mnie też logiczne jest że jeśli rozmowa zaczyna się i jest prowadzona w sposób formalny to tak też powinna być zakończona. Wystarczy wyobrazić sobie sytuację kiedy witamy się w sklepie z ekspedientką mówiąc sobie nawzajem „dzień dobry” a ona na zakończenie daje nam paragon i mówi „dzięki, na razie” . Dam głowę że każdy byłby zaskoczony. Jakkolwiek wyobrażam sobie że taki zwrot na pożegnanie w oficjalnej rozmowie może zostać użyty, jeśli wiemy że rozmawiamy z osobą w podobnym wieku, i podobnej hierarchii( nie wypada tak powiedzieć do szefa , lekarza czy kasjerki, ale do wspólnika czy współpracownika już tak) ,rozmawiało się na tyle dobrze że poczuliśmy jakąś nić sympatii do tej osoby i czujemy że „nadajemy na tych samych falach”. W moim odczuciu jeśli ktoś się żegna z nami w taki sposób to absolutnie nie powinien być zdziwiony jeśli my zaczniemy następną rozmowę od „Cześć!” I tak krok po kroku jak Pan wspomniał przejść na „Ty”. Pozdrawiam, jako nowy subskrybent Pańskiego kanału ☺️.
Te końcowe zwroty "dzięki" i "na razie" wskazują na to, że rozmówca godzi się na to, aby styl rozmowy zmienić na mniej oficjalny. Zwykle, gdy jesteśmy w urzędzie, to prowadzimy rozmowę oficjalną. Większość ludzi zaczyna taką rozmowę oficjalnie i kończy oficjalnie. Inaczej jest z rozmowami, gdzie dwie osoby zaczynają rozumieć wzajemnie swoją sytuację i chcą przekazać swoje emocje. Wiadomo, że język oficjalny jest bardziej "zimny", więc rozmowa przenosi się na nieco inny, półoficjalny poziom. Jeszcze nie przechodzimy na "ty", jeszcze wciąż stosujemy zwroty "pan" i "pani", ale już powoli zamiast "do widzenia" mówimy "do zobaczenia", a nawet "na razie". Moim zdaniem, jeśli ktoś kończy rozpoczętą oficjalnie rozmowę słowami "na razie" albo "dzięki" - to znaczy, że chciałby przejść do języka nieoficjalnego, może nawet przejść na "ty". Jeśli ktoś taką rozmowę kończy słowami "do zobaczenia", to znaczy, że chciałby przejść na poziom półoficjalny, ale nie znaczy to, że koniecznie od razu przejść na "ty". A jeżeli ktoś konsekwentnie używa formuły oficjalnej, to nie musi koniecznie to znaczyć, że jest bardzo grzeczny, ale że nie ma ochoty zmniejszyć dystansu do rozmówcy i nie zamierza przechodzić na "ty:. Takie sytuacje w języku zdarzają się bardzo często i nie świadczą o niegrzeczności, ale o elastyczności języka i umiejętnym przekazywaniu emocji. Przykład - umawiam się z kimś na rozmowę w kawiarni, mamy parę spraw do omówienia. Początkowo rozmawialiśmy, używając formuł języka oficjalnego (przez telefon: proszę Pana, dzień dobry, do widzenia). Później okazało się, że mamy wiele wspólnych zainteresowań i podobne poglądy, a poza tym jesteśmy rówieśnikami. Mój rozmówca kończy list już nie oficjalną formułą "Z wyrazami szacunku" , a nawet nie słowami "do widzenia", ale pisze: "Pozdrawiam i do zobaczenia!" i stawia emotikon -🙂. Ja reaguję na tę zmianę stylu i również piszę "Dziękuję, pozdrawiam również, do jutra!". Po takiej wymianie zdań mogę być mieć pewność, że podczas jutrzejszej rozmowy przejdziemy na "ty". Obie strony chcą zrezygnować z oficjalnego dystansu - więc tak będzie. Inna sytuacja - piszę list (e-mail) do dyrektora jakiejś instytucji. Zaczynam oficjalnie "Szanowny Panie", kończę "Z wyrazami szacunku". Z drugiej strony otrzymuję podobną oficjalną formułę. Odpisuję tak samo, opisując sprawy, jakie chciałbym z nim omówić. I wtedy dyrektor zmienia ton języka - już nie pisze "Szanowny Panie", ale "Panie Wojtku", a kończy nie "Z wyrazami szacunku", ale "Pozdrawiam i do zobaczenia". Ja odbieram taki styl jako chęć zmniejszenia dystansu z drugiej strony. Jeśli to akceptuję - to też zaczynam używać podobnego stylu i rezygnuję z formuł oficjalnych (chociaż jeszcze używamy słów "pan" w rozmowie). Zdaję sobie sprawę, że kiedyś dyrektor może mnie zaprosić do siebie, bo jego siostra zna mnie dobrze - chodziłem z nią do jednej klasy w liceum. Być może też z jej bratem już niedługo przejdę na "ty". Te historie są częściowo wymyślone przeze mnie, ale bardzo podobne trafiają się w życiu codziennym przy rozmawianiu i pisaniu w języku polskim Ja sam podobnych sytuacji miałem bardzo, bardzo dużo. Język polski użyty w rozmowie daje czasem delikatne sygnały, że jedna ze stron chce (lub nie chce) zmniejszenia dystansu, zrezygnowania ze stylu oficjalnego. Wtedy druga strona na taką sugestię reaguje. Inna rzecz, to to, że różni ludzie mają różne osobowości i temperamenty. Niektórzy lubią bardzo szybko przechodzić na "ty", a inni - wręcz przeciwnie. W każdym razie taka sugestia językowa w polszczyźnie to zwykła praktyka, a nie niegrzeczność. Gratuluję doskonałego opanowania języka polskiego!
Nie czepiaj się szczegółów bo nigdy w życiu nie będziesz szczęśliwy. Mam również taką tendencję i obecnie jestem sfrustrowaną, nieszczęśliwą młodą kobietą. Masz wspaniałą rodzinę, tylko na tym koncentruj uwagę, bo dzięki miłości będziesz mógł dosłownie "latać". Reszta jest jak biżuteria gdy wychodzę z domu ją zakładam, gdy wracam zdejmuję, zmieniam ubranie, zmywam makijaż, przytulam swoje 2 koty- mogę odpocząć, jestem sobą.
Dzieki jest jak najbardziej akceptowalne praktycznie w kazdej sytuacji, bez wzgledu na to czy znasz dana osobe czy nie. ( poza relacjami dziecko lub mlodziez - nieznajomy dorosly)
Z tym " dzieki " " dziekuje " to jest roznie zalezy na kogo trafisz jak ktos cie uzna za kolesia z ktorym mozna isc na piwo to ci powie dzieki i bedzie traktował na " ty ". :))
To "Dzięki" w niby formalnych sytuacjach, czasem razi bardziej, czasem mniej. Mniej wówczas, gdy nie znacie się z nowo poznaną osobą, wciaż mówicie sobie per "Pan, Pani', ale mimo wszystko rozmowa się klei i jest przyjemna atmosfera, to to "dzięki" na koniec rozmowy jest jakby okazaniem takiej sympatii do osoby z którą rozmawiałeś. Ale trzeba ostrożnie z tym słowem, np. jeśli rozmówca byłby dużo starszy to mógłby pozostać niesmak, że jednak zbytnio się spoufaliłeś z tą osobą. Natomiast w bardzo formalnych sytuacjach, mimo że rozmowa się klei i jest w miare przyjemna, niby luźna atmosfera, to mimo wszystko przy pożegnaniu warto do końca używać formalnych słów. To "dzięki" zamiast "dziękuję", albo "dobra" zamiast "dobrze", wprowadza trochę dynamiki i żywiołowości do rozmowy i całej relacji usługowej/biznesowej, ale raczej między młodymi lub w średnim wieku + wydaje mi się że osoby powinni być w podobnym wieku. I też zależy to od otwartosci drugiej osoby. "'Na razie" to według mnie przesada.
Opanowanie przez Pana języka Polskiego poziom expert plus,przez cały film tyle tematów i ani jednego błędu w wymowie.Mam wrażenie że Pan już myśli jak Polak,Normalnie podziw i szacun.
Koreańczycy to tacy Polacy tylko w Azji - tyle razy dostali w kość i przeżyli okupacje i "rozbiory" że przy wódeczce jest o czym rozmawiać (info od kumpla który w Samsung pracuje)
Polecam poczytac wiecej o historii azjii a niue tylko w kolko czytac i ogladac o 2 wojnie swiatowej. Koreanczycy to polacy azji?? A co z najazdami mpngolow na japonie?? Myslisz ze historia zaczyna sie w 1939 a konczy w 1945!!???