Amiga CDTV, to piękny sprzęt - w latach 90-tych miałem Amigę CDTV (bez dedykowanego monitora). Stałem się jej posiadaczem nieco przypadkiem - pamiętnej wiosny 1993 roku weszliśmy do sklepu komputerowego z zamiarem zakupu (po przesiadce z Commodore 64 od 1990) w końcu upragnionej Amigi 500 (tak naprawdę rok 93, to było już dość późno, jak na Amigę). Po jakimś czasie wyszliśmy stamtąd z... Amigą CDTV :) Sprzedawca zaczął ją tak zachwalać - że to mega super sprzęt, że CD-ROM to przyszłość, że A500 to już przeżytek, że teraz gry będą już tylko na CD itd. Nie wiem, jak daliśmy się namówić - bo tak naprawdę po C64 marzyłem o A500 (a nie o czarnym komputerze przypominającym magnetowid czy sprzęt Hi-Fi, z osobną czarną klawiaturą o matowej obudowie) - ale stało się - kupiliśmy Amigę CDTV :) Po latach domyśliłem się, że sprzedawca miał chyba jedyny egzemplarz na stanie i chciał się jej najzwyczajniej w świecie pozbyć, bo Amigi 500 sprzedawały się dużo łatwiej i szybciej niż ta nietypowa, czarna Amiga. Dokładnie pamiętam, że kosztowała wówczas 6.700.000 (sześć milionów, siedemset tysięcy - A500 była gdzieś w okolicach 5.2 lub 5.5 miliona). Jednak kiedy odpaliłem pierwsze gry i demka scenowe - od razu zapomniałem, że moja Amiga jest czarna i ma stację dysków na kablu - a nie z boku ;) Odwiedzało mnie sporo kumpli (głównie była to nasza ekipa z salonów gier Arcade, do których chodziliśmy od połowy lat 80-tych) - graliśmy non-stop we flippery, wyścigi, strzelanki, strategie - i wiele innych, pamiętnych i świetnych gierek. Graliśmy na klawiaturze, myszce i pilocie/padzie, którego tak opanowaliśmy, że wymiataliśmy lepiej niż na joyu :) Później zaopatrzyłem się w interfejs umożliwiający podłączenie "zwykłej" (DB9) myszki i normalnego joya. Stację dysków ustawiałem bokiem w górnym prawym rogu klawiatury tak, aby wkładanie/wyjmowanie dyskietek było właśnie z boku - dokładnie tak, jak w Amidze 500 :) Pierwsze gry miałem od kumpla z osiedla obok (hi Turek retromaniak), a także z co weekendowych giełd komputerowych oraz sklepów komputerowych, gdzie kopiowano gry "na legalu" (wówczas brak jeszcze ustawy o prawie autorskim) i wymienialiśmy się też między kumplami w szkole. Pod koniec 1993 roku w Ataresie (Atares - znana firma/sklep komputerowy na Śląsku) dokonano małej przeróbki - dołożono z tyłu przełącznik Chip/Fast (opcja - fabryczny Chip 1MB lub Chip 0.5MB i Fast 0.5MB) i od tego czasu wszystko, co nie chodziło - mogłem już bez problemu odpalić. Dzisiaj nie jestem pewien, czy pamięć Chip była dzielona na pół z Fastem (tak to wówczas zapamiętałem) - w każdym razie ekran z CDTV przełączał się na ten z A500 z Kickstartem 1.3 (z dodatkowym 512kB) odzyskując pamięć z obsługi CD-ROMu - i cieszyłem się, że mogłem bez problemu od tej pory już wszystko uruchomić. Przeżyłem z nią naprawdę wiele pięknych i niezapomnianych chwil - od świetnych gier (w które grałem sam, z kumplami i później znowu sam, heh), po przepiękne produkcje demosceny (i pierwsze kontakty scenowe) do słuchania muzyki z płyt CD. Wiosną 1995 roku sprzedałem ją kumplowi z bloku obok, przesiadając się na A1200 (zakupioną w Ataresie), a on sprzedał ją później na giełdzie komputerowej (byliśmy tam razem) w 1996 - także przesiadając się wówczas na A1200. Pożegnaliśmy się więc razem z Amigą CDTV w 1996 roku i o niej zapomnieliśmy. I teraz najlepsze - gdzieś w okolicach 2010 roku, kiedy zupełnie nie interesowałem się jeszcze retro (a szkoda - bo ocknąłem się dopiero na 40-stkę w 2017) widziałem w komisie RTV w moim mieście tą MOJĄ Amigę CDTV za... 300zł :) Przechodziłem tamtędy i rzuciło mi się w oczy coś czarnego, przypominającego CDTV za ladą. Poznałem ją, bo miała widoczny ślad po okrągłej naklejce na FDD, którą kiedyś tam przykleiłem - i przełączniku Chip/Fast z tyłu. Komis istniał w tym samym miejscu już od wczesnych lat 80-tych. W pierwszym momencie chciałem ją kupić - ale pomyślałem wtedy, że trochę to ryzyko, bo nie wiadomo, czy w ogóle działa (sprzedawca nie wiedział o niej nic i oznajmił, że nie ma możliwości podłączenia) i gdzie "to" w ogóle będę trzymał. Dodatkowo - był to akurat taki okres u mnie, że 300zł było dla mnie odczuwalnym wydatkiem. Do tej pory nie mogę pogodzić się z tym, że jej wtedy nie kupiłem - i raczej nigdy sobie tego nie wybaczę, bo Amiga zatoczyła by fajne koło i wróciła do mnie po 15 latach (1995 - 2010) na zawsze... Ciekaw jestem, czy ktoś ją wtedy kupił - czy wylądowała gdzieś na złomie. Obecnie z czarnej Amigi CDTV, mam w kolekcji (na pamiątkę) jedynie upolowany niegdyś pilot/pad (NOS - fabrycznie nowy, zapakowany/zaklejony w oryginalną folię). Dzisiaj Amiga CDTV, to zupełnie inna historia. Taką oto niezapomnianą przygodę przeżyłem kiedyś z Amigą CDTV...
Tak. Od lat przeglądam wszystkie ogłoszenia, na których wystawiana jest Amiga CDTV w nadziei, że gdzieś do kogoś trafiła i jest na sprzedaż. Zdjęcia przeglądam pod kątem przełącznika (z tyłu na tej pustej klapce) i pamiętnego śladu po naklejce na stacji dysków - pamiętam, że była to na 100% okrągła naklejka, która dołączona była kiedyś w nowym pudełku dyskietek (nie pamiętam firmy). Przykleiłem ją tam praktycznie zaraz na samym początku - dopiero kumpel, który po 2 latach odkupił ode mnie CDTV, ją odkleił. W czasie użytkowania Amigi, na stacji układałem kolejne dyskietki z danej gry (aby szybciej było żonglować, heh), więc przez ten czas powstały na niej drobne ryski (jak i na samej naklejce), których nie było w miejscu, gdzie naklejka była przyklejona. To nie był ślad z kleju (który łatwo usunąć), a okrągłe, ciemniejsze (i gładkie) miejsce, w którym nie było żadnych rysek. Oczywiście, na przestrzeni lat, sprzęt mógł zostać rozdzielony i np. samą stację mógł kupić ktoś inny - ale myślę jednak, że nawet jeśli ktoś wtedy kupił ten cały zestaw w tym komisie, to po prostu gdzieś to przepadło. Dzisiaj komisu już dawno nie ma, ale gdy tylko tamtędy przechodzę - zerkam w miejsce, gdzie stała moja CDTV... Ja od 1990 roku tak naprawdę zakochany byłem w Amidze 500 - jak przyszliśmy do sklepu komputerowego po Commodore 64 (1990), to sprzedawca grał akurat na A500 w jakiś symulator i już wtedy przekonywał, żeby dołożyć i kupić od razu Amigę 500. No ale wybraliśmy jednak "na początek" C64, z którym też w latach 1990 - 1993 mam (razem z kolegami) świetne wspomnienia odnośnie giercowania w różne gry. Choć oczywiście cały czas ciągnęło do Amigi - tym bardziej, że gdzieś w 1991 roku Amigę 500 miał któryś z "dalszych" znajomych z osiedla obok i chodziły słuchy, że gry są po prostu niesamowite. Co do więc mojej CDTV, to wyszło tak, że najpierw jej "nie chciałem" - a teraz naprawdę wiele bym za nią oddał. No nic - chyba do samego końca będą przeglądał ogłoszenia :) Choć tak naprawdę, oficjalna nazwa sprzętu, to Commodore CDTV (mówiliśmy "ce-de-te-fał", a bardziej profi "si-di-ti-wi", heh) - to jednak dla mnie będzie to po prostu Amiga.
@@Retro-Adam77 Mam nadzieję, że ta sztuka CDTV wciąż gdzieś jest i kiedyś do Ciebie wróci. Swoją drogą z dzisiejszej perspektywy w tym 2010 warto było ją wziąć za te 300zł nawet gdyby nie działała :)
Siemanko :-) Amiga CD TV na początku lat 90tych to był kosmos. Pierwszy raz zoabczyłem u kumpla z wieżowca obok. Grał akurat z innymi kolesiami w Hired Guns z ekranem podzielonym na 4. Wygląd magnetowidu, czarny kolor nieobecny praktycznie w komputerach w tamtym okresie. CD w formie wyciąganego pudełka - to robiło wrażenie ! Tak przy okazji to pierwsze napędy CD Plextor do PC miały caddy :-) Rozwiązanie niewygodne ale rzadkie więc robiące WOOOOW :-) No i się okazało, że na tym mozna grać jak na A500, ma CD więc słuchanie muzyki, ma osobną klawiaturkę, wygląda prześlicznie... tylko, że on to miął do 22 cali TV podpięte. Pilota nie pamiętam u kumpla, pewnie był ale za cholerkę nie kojarzę... piękna sprawa... Hehe no i to celowanie podczerwienią :-) Powiem szczerze że myślałem nad tym czy będzie lag na IRDA i z tego co mówisz to jest. Pierwsze IRDY musiały mieć ta "komunikację wizualną" dopiero kilka lat później pojawiły się już urządzenia co można było strzelać w ściane z tyłu i działało :-) O konwerterze też nie miałem pojęcia, że nie ma DB9 hmmm nie wiem czy kumpel miał joya jak grali w Hired Guns. Jejku jakie to jest piękne :-) Zazdro pozytywne :-) O zabieraniu 0,5 mega na CD to nie wiedziałem. Strasznie dużo :/ Coś tam napewno było zdupcone programistycznie bo aż tyle to chyba nie ma potrzeby. Perełka w kolekcji i to dosłownie :-) Turricana nie lubię... drażni mnie ta gra :-) Muza z Lotusa to fakt jedna z najpiekniejszych nut w świecie komputerów :-)
Piękny sprzęt oraz materiał o tym cudzie. Bardzo dobrze się bawię oglądając takie materiały przy okazji układałem zaległe wydania gier z Extra Klasyki. Na poczciwym PC wielu gier też nie widziałem i będę sobie to odkrywać.
Trzymam w szafie ten zestaw kupiony osobiście w sklepie w 1991 roku. Od czasu do czasu „zaglądam” do niego. Siedzi w nim Wicher z HDD 8gb FAST na CF i 68010 i najnowszy ROM CDTV i KS3.1
Super sprzęcik :) Miałem kiedyś identyczny zestaw (teraz żałuję że go sprzedałem). Nie tylko służył mi do grania ale także jako odtwarzacz muzyczny płyt cd. Amisia była podłączona pod wzmacniacz diora :) Pozdrawiam.
Mam 43 lata jak bylem dzieciakiem ojciec zakupił mi ten sprzęt wiec Mogę sie pochwalic że jako dziecko mialem . Sprzedalem by móc zakupić psx1 jak bylem dzieciakim , nawet nie wyobrazacie sobie wszystko w odzielny karton zapakowane ledwo weszło do Opla kadetta .😉.Dodam że płyty CD nawet te z muzyką były mało dostępne w tamtych czasach .
Mam cały czas. Stoi w salonie na amplitunerze bo to jedyna "Amiga" nadająca się do stania z dzisiejszym sprzetem na widoku :) Moja ma proca 030 i 11MB fastu :) Bolączką natomiast jest ciężko zdobywalne rozszerzenie chip.
Nie ma jak Lotus II, muzyka w stereo jest rewelacyjna, mi zapadła w pamięci szczególnie ta, której w tym odcinku nie słyszałem, z ładowania trasy MOTORWAY.
Racyja, muzyka w Lotus (zwłaszcza II) intro to top ten Amiga, ale i wprowadzające urywki do leveli też niezłe. Wg mnie to nie Turrican czy nawet Lemmingi, ale właśnie Lotus II ma najlepszą muzę, potem Project X, intra Cannon Fodder i Sensible Soccer, Super Frog , no i sztampowe Lemmingi, Turricany itd...oczywiście w grach, bo dema to inna liga.
Piękna jest ta nasza pasja, a sprzęt naprawdę mega!!! Szkoda że nie możesz sobie tego wszystkiego wyeksponować tak a stałe i tylko kurze wycierać 😉 Dzięki za Lotusa i poproszę o więcej gameplaya z niego💪 Pamiętam że była jeszcze jedna fajna ścigałka na Amigę tylko nie pamiętam tytułu. Była chyba mapka gdzie wybierało się wyścig i goniła też policja która dawała mandat. Pamiętam że gra była naprawdę super!!!
Mój brat, swojego czasu, kolekcjonował WSZYSTKO, no prawie 😉 Komputery, konsole... łącznie z puszkami po napojach, choć może one były pierwsze, reszta zdecydowanie później 🙂 ... i coś o czym ja marzyłem, a później "zaniechałem" nawet w myślach, on zrealizował. Wśród różnego rodzaju sprzętu, stała ONA. Piękna, czarna, z delikatnym wyświetlaczem i... i paskudnym piloto-padem 😉 Ehhh... po kilku latach, zmuszony sytuacją finansową, sprzedał ja za tytkę landrynek... zresztą nie tylko to 😮
Bezprzewodowy kontroler musiał w tamtym czasie robić wrażenie. Działa to oczywiście na zasadzie pilota do TV, więc niby nic specjalnego nawet wówczas, ale jakoś nikt inny takich kontrolerów bez kabla jeszcze długo nie robił. Bezprzewodowe pady stały się w konsolach standardem tak naprawdę dopiero ok.15 lat później w erze PS3/X360.
Cudny zestaw, szkoda ze wpakowali do tej obudowy bebechów z A1200 czy 4000 itp. A teraz wyobraźcie sobie, sam tak sobie pomarzyłem, w tym design-u zrobić retro zestaw PC? taka buda jak odtwarzacz i monitor z głośnikami w kolorze czarnym oraz wersje white -siwy, klawa oczywiście fullsize !!! Piona
No właśnie to zabiło i samo CDTV i pośrednio firmę Commodore (tam było mnóstwo składowych). Koncepcyjnie CDTV to najbardziej wizjonerski sprzęt tamtych czasów, wyprzedził 2 generacje tym pomysłem. Tylko, że ludzie nie byli gotowi na taką rewolucję, to tak jak dziś 3D z VR. Telewizory 3D czy VR są wprowadzane od późnych lat 90 (sam pamiętam testy jakie robiłem hełmowi 3d pracując w firmie komputerowej w 1997r). Może za 20-30 lat człowieki przywykną do konsumowania treści w ten sposób. Tak naprawdę w rozwoju nie przeszkadzają braki technologiczne tylko opór ludzki strachem przed nieznanym. To tak jak jest teraz z AI.
Sprzęt jest mega fajny, ale w swoich czasach chyba nie zrobił ogromnej kariery temu że nawet producent nie do końca wiedział czy to ma być komputer czy konsola.
Nigdy nie podobało mi się cdtv. Taki sprzęt nie wiadomo na co i po co. Chyba tak samo myślało Commodore, bo nie chcieli tego promować. Do muzeum dziwnych wynalazków firmy Commodore to może dobre, ale do grania na pilocie od telewizora tak średnio.
Masz rację, technologicznie Commodore było w tamtych czasach bardzo rozwinięte, zniszczyli je finansiści i decydenci nie mający wiedzy jakich specjalistów IT posiadali i co mogli zwojować na rynku, gdyby tylko miód chcieli jeść łyżką a nie chochlą. Oczywiście nikt nie wie jakby potoczyło się wszystko, ale wiele wskazuje , że Appla by nie było, a na rynku PC C= byłby potentatem...Jedyna konkurencja drzemała w Japonii, gdzie w tamtych latach był np. X68000 też wspaniała maszyna , piękna buda - no ale to w ogóle inny świat , nawet dzisiaj (mam na myśli Japonię i Chiny), wszyscy wiemy jak to się potoczyło, teraz dołączają Indie.