Znam Pana Romana... lata temu kiedy mieszkalam w Polsce i odziwedzalam organiczne markety mielismy okazje porozmawiac i uwielbialam sluchac jego opowiesci o pszczolach prawdziwy pasjonata kochajacy i respektujacy pszczoly. Tylko od takich ludzi moge kupowac miod i jest to etyczny wybor
Sam mam pszczoły i rozumiem tą pasję :) Pan Roman mega gościu :) z chęcią bym zobaczył jego pasiekę na żywo i zamienił z nim trochę zdan o pszczelarstwie :)
Czlowiek z pasja i miloscia do pszczol i przyrody to odrazu widac ja w tym roku przygode z pszczolami tez chcial bym kiedys miec tyle rodzinek ... Pozdrawiam i muzyka jest dobrana super
Jak już ktoś wspomniał o ochronie pszczół to warto to wbijać do głów nieświadomych rolników. Oprócz pszczoły miodnej żyje u nas kilkaset innych gatunków owadów zapylających, których praca przyczynia się do naszego bytu. Oczywiście są przepisy ale wyglądają na martwe dopóki nie padną zatrute pszczoły i pszczelarz się o nie upomni, a co z innymi - bezpańskimi ? Chemia w rolnictwie to problem nr 1 a i tak widzimy jak w godzinach lotów zapylaczy, rolnik jedzie z opryskiwaczem i robi swoje. Najpierw obowiązkowe szkolenia w każdej gminie a jak nie będzie efektów to wysokie kary. Zacznijmy walczyć o nasze wspólne dobro jakim są owady zapylające.
Jeden jedyny raz widziałem pszczeli rój w ulu. W mojej rodzinie, nie było tradycji pszczelarskich, ale ja będę miał ule. Bo dźwięk roju pszczół w ulu, jest godny La Scali. Taka muzyka mnie uspokaja. Zbliża się dzień, kiedy wyniosę się z Warszawy i będę miał pszczoły i kury. Muszę mieć zajęcie na emeryturze, bo zwariuję chodząc od komputera do telewizora i z powrotem. Nie umiem siedzieć tylko na dupie i narzekac, co mnie boli, gdzie mnie strzyka. 😁
Widziałem, że nie mieliście jeszcze kowala. Jak chcielibyście zmajstrować materiał z kuźni to zapraszam. ☺️ A pszczelarz super gość. Chętnie poznałbym osobiście 😃
dziadek mial pasieke nie wiem czy to prawda ale pszczoty z jednego ula reagowaly na moj glos. Kazano mi obok tego ula pielic wiec gadalam do tych stworzen czesto mnie pytano z kim ja gadam a ja mowilam ze z pszczolami aby mnie nie pogryzly wyciagalamvje rekoma z wody jak wpadaly idac sie napic. jak dziadek go otwieral nie mialam nic na sobie patrzylam wkladalam rece i zero ugryzienia. Sytuacja byla inna jak zagladalam do innego ula pogryzly mnie ale moje pszczoly nigdy. Stalo sie cos zlego wielki ryk jak umieraly mi na rekach z wysuszonymi i poskrecanymi skrzydlami a ja nie moglam im pomoc jakis idiota dal oprysk i zginely wszystkie
Sprawdźcie kanał "Lukasz Luczaj" gość jest niesamowitym freakiem na punkcie natury i plonów które nam daje do tego ma potężną wiedzę i według mnie zasługuje na to aby dołączyć do Waszego "zbioru" pasjonatów.
To wstyd, aby pokazywać tak niedbaną pasiekę... Mam na myśli ule, nie odmalowane, nie odczyszczone. Przed oczkami wysokie trawy, tylko przeszkadzają pszczołom w lataniu.
@@xdd4320 tak, z drugiej strony takie pszczoły mogą być chore( np zgnilec ) i będę w obrębie kilku km zaraz inne zdrowe rodziny. Pół biedy jak zaraża czymś co da się wyleczyć, a jak będzie to zgnilec amerykański? Pozostaje tyle kasacja ula. Więc pszczoły będą żyły, tylko więcej szkód narobia.
