Akurat Pani Solska była kobietą piekielnie inteligentną i koniec końców bardzo samotną. Nosiła się z godnością kogoś wychowanego na dworach, pomimo, że jej dom był kuriozalną mieszanką zapachów, tandetnych błyskotek, dziwacznych projektów plastycznych i całej tony makulatury w kilkunastu językach. Mam wrażenie, że sąsiedzi trochę się jej bali, co akurat bawi mnie najbardziej. Nadal doskonale pamiętam dzień kiedy po raz pierwszy ją poznałam, huknęła tamtego dnia na pół rynku do pewnej nieszczęśnicy z Nowej Huty "Masz twarz jak naleśnik! NIE BEDE CI WRÓŻYĆ!". Pani Solska zmarła. Rozumiem, że była specyficzną osobą i jej profesja też nie budzi wielkiego uznania, jednak, nadal, pamiętajmy, że mówimy o osobie zmarłej. Huczała bo huczała, wywracała oczami i potrafiła być oschła, jednak...czasem można było ją przyłapać na sekretnym mięknięciu rysów twarzy i takim ciepłym błysku w oku. Cóż, mnie będzie jej brakować.
Byłam u tej pani 2 razy w 1998 roku i w 2000 ale niezbyt zapamiętałam co mi powiedziała, wtedy nie wydała mi się zbyt wiarygodna, raczej mówiąca takimi formułkami, to i nie zapamiętałam, nie potraktowałam zbyt poważnie. Gdyby ktoś mnie uprzedził że jej wróżby się sprawdzają, to bym się bardziej skupiła pewnie na tym co mówi. Nic o niej wcześniej nie słyszałam, tylko jak turystycznie byłam w Krakowie na rynku to wtedy byłam u niej bo tam siedziała. Jedyne co pamiętam, to że z brunetem z wykształceniem technicznym mogę stworzyć udane małżeństwo. Wtedy nikogo takiego nie znałam, raczej interesował mnie ówczesny kolega w którym byłam nieszczęśliwie zakochana oraz to czy wreszcie znajdę dobrą pracę, to i nie wzięłam sobie do serca tej wróżby. 2 lata później poznałam takowego bruneta z wykształceniem technicznym i już 16 lat jesteśmy małżeństwem :-D Przypomniałam sobie o tej wróżbie całkiem niedawno. Żałuję, że wtedy nie miałam dyktafonu na te wróżby, może więcej ważnych rzeczy mi.mówiła, pamięć jest bardzo ulotna a jak wydaje się , że pani gada bzdury to się nawet niezbyt zapamiętuje. A może mówiła mi prawdę, nic więcej nie pamiętam.
nie wiem czy to była ona ale któregoś razu jadąc na przepustke z wojska miałem przesiadke w krakowie i piłem piwo "skitrany" bo wtedy byłem w pełnym galowym mundurze ( taka była polityka jednostki) a jakaś babcie przechodząc powiedziała "gorzej niż źle jeśli młode liście spadają gałązką w dół"i poszła...... do teraz o tym myśle a to było między `06 a `07 rokiem
Byłam i z każdym szczegółem opowiedziała mi to co po jakimś czasie okazało sie prawda tak naprawde za pare groszy. Nie jakieś błache wydarzenia które spotykaja każdego.
Dziś oglądałam wykład Grzegorza Skwarka ..omawiał znaki...i ...mówił to samo co ta kobieta on jest specjalistą w takim razie przed nią czapki z głów... genialne...
Przecież literatura dot. cech charakteryzujących osoby spod różnych znaków zodiaku istnieje od bardzo dawna. Cóż łatwiejszego, jak się tego nauczyć i odtwarzać odpowiednim "klientom". Akurat ten tekst o cechach "barana" wypada słabo, widać, że jest wyuczony na pamięć.
A gdyśmy szli na modlitwę, zdarzyło się, że spotkała nas pewna służąca, która miała ducha pytona, a która przez swoje wróżby przynosiła wielki zysk panom swoim. Ta, idąc za Pawłem i za nami, krzyczała mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia. A to czyniła przez wiele dni. Wreszcie Paweł znękany, zwrócił się do ducha i rzekł: Nakazuję ci w imieniu Jezusa Pomazańca, żebyś z niej wyszedł. I w tej chwili wyszedł. Dzieje Apostolskie 17:16-18
czekałem, czekałem i w końcu się doczekałem. ja tu nawet pasji nie widzę, bardziej demencję albo coś w tych okolicach. wystarczy porównać łapki z poprzednimi filmikami.
7-04 ojejku a mnie namawiała wróżka do domu swojego ale się trochę krępowałam i trochę bałam to było w 2014 ,teraz bardzo żałuję że nie skorzystałam 😢.Byłam 26liatopada 2021w Sukiennicach spojrzałam do tego miejsca co bywała Wróżka (nawet latem zaglądałam )nie było jej ,dziś się dowiaduję że niema jej odeszła w lepszy byt . Ps. Wróżko Dzidzianno mam nadzieję że się kiedyś gdzieś jeszcze spotkamy 😘
Dlaczego złodziejka czy oszustka? Każdy robi ze swoimi pieniędzmi i czasem co chce. Nikt nie zmusza do kupowania usług. 25 lat "wolności" a tu każdy jest ekspertem od tego co inni powinni robić. Kobita gwarancji nie daje na przepowiednie, wiec o co ten problem?
Obejrzalem i co zauwazylem ta Pani mowila wyuczone regulki, no.o bzie jak kwitnie ,,mozna to kazdemu powiedziec Albo o bogactwie w wieku 40 lat..Jak sa ludzie ogarnieci w zyciu to zazwyczaj w srednim wieku staja sie zamozni. Kiedys kolezanka zabrala mnie do wrozki ,,,i nic sie niespelnilo..wrecz przeciwnie,,,
Fajna starsza Pani a jesli ktos nie wierzy w Jej wrozby to po cholere tam chodzi ? Ta Pani jest jedna z ostanich zyjacych legend Krakowa ,a to czy mowi bzdury czy nie ,docenic nalezy ze taka staruszka siedzi na w kazdej aurze pod sukiennicami,mnie zaprosila do domu i chetnie odwiedze ,szanowac trzeba a nie krytykowac
Lepiej sie nie pakowac w takie rzeczy, sa bardzo niebezpieczne I wywoluje cinema strone duchowa. Sama sie o tym przekonalam co kosztowalo mnie utrate zdrowie I bezmala zycia. Wielu moze bedzie mnie za dziwna osobe uwazac ale nie dbam o to. Nie wchodzcie w to.
Jeżeli masz w sobie światło żadna ciemna strona Ci nie groźna i można bez obaw eksplorować rzeczywistość "niekonwencjonalnymi" metodami. Wystarczy nic nie zatrzymywać, a wszystko jedynie przepuszczać i obserwować. Medytację polecam, głęboką - no ale na to lat praktyki potrzeba i permanentnie wyciszonego układu nerwowego ;-) Rzeczywistość jest piękna we wszystkich jej przejawieniach i nawet jeżeli głębsza jej eksploracja nie jest dla Ciebie, postaraj nigdy nie stracić radości z bycia tu i teraz. Wdzięczność i miłość - to wystarczy.
Radosc wolnosc I zycie jedynie w Jezusie Chrystusie Panu naszym I Zbawicielu naszym. On uwolnil mnie od tych rzeczy I nic I nikt inny nie moze nikogo uratowac. Blogoslawie was I wasze domy w imieniu Jezusa Chrystusa amen.