CZARNE DNI KOLEI: Z AKT INŻ. RYŃSKIEGO #4 - Płock 1969 

Link do tekstu inż. Ryńskiego: isdr.pl/index.php/topic,431.msg6639.html#msg6639 Kilka spraw. 1) Jest to ostatni film montowany w Vegasie. Powrót do Premiere Pro uważam za udany, następne filmy będą już robione tamże. 2) Pominąłem tutaj dwie rzeczy: a) po wypadku przeprowadzono dwie próby na odcinku między mostem a Radziwiem, w tym jedną żeby zobaczyć, czy było możliwe zatrzymanie zbiegającego towarowego jedynie za pomocą hamulca pomocniczego. Eksperyment się udał - a przeprowadził go ten sam maszynista co prowadził 51591, skład miał zbliżoną masę do feralnego towara - pociąg udało się zatrzymać. Pominąłem ten fakt celowo, ponieważ... czegoś mi tu brakuje: i wtedy, i 20 października hamowała tylko lokomotywa, różnica we wszystkim polegała wyłącznie w hamulcu którego użyto. Nie pasuje mi to, że użycie kranu obok załatwiało sprawę... ale mogę czegoś nie wiedzieć. A w takim wypadku wolę dać to w komentarzu. b) przyczyna wypadku jest bardzo podobna do tej z Zagnańska - problem z hamulcem zespolonym - i w pierwszym odruchu chciałem powiedzieć że być może Zagnańsk był powtórką Płocka... tyle, że nie ma na to dowodów. Raz, że komisja w Zagnańsku spartoliła sprawę z badaniami układu, a dwa - zeznania obsługi ET21 na to nie wskazują (rozbieżność to co innego). 3) Tak jak było napisane na karcie społeczność, robię sobie przerwę od CDK. Sezon 4 soon(tm). 4) Dodałem w opisie link do Tipply, więc jak ktoś chce dać donejta to śmiało. A do tego również twitter jakby co.

Tak się im śpieszyło, a zatrzymać skład po kawałek padliny to już mieli czas xD niezła logika, choć w tym przypadku być może uchroniła przed bardziej tragicznym zdarzeniem.

Film jak zwykle ciekawy. Studiując wypadki, nie tylko kolejowe, można odnieść wrażenie, że nawet pominięcie jakiegoś przepisu bezpieczeństwa zwykle nie spowoduje katastrofy. Problem zaczyna się kiedy idziemy na skróty i łamiemy wiele zasad równocześnie i do tego trafimy na niesprzyjające okoliczności.

Na wzmianke też zasługuje wypadek w tym samym miejscu w roku 1982. Gdzie przez powódź osuną się nasyp i spadł parowóz ol49 razem ze składem osobowym. I jedną z przyczyn też były zające które w zboczach nasypu miały swoje nory co osłabiło sam nasyp a wszystko dopieła powódź.

Mięso było wtedy drogie, ale zając za 400k to chyba rekord.

Materiał jak zwykle na najwyższym poziomie. I tutaj mamy paradoks. Z jednej strony człowiek by chciał, by było więcej filmów z tej serii, bo jest to bardzo merytoryczny materiał oparty o wiele źródeł. Z drugiej strony zaś człowiek się coraz bardziej martwi burdelem, jaki w PKP panował, jak widzi tak mocny odcinek

Tak się zastanawiam: a co by było gdyby nie cofnął się po królika tylko pojechał dalej? Mogłoby to się skończyć bardziej tragicznie... Ale samo to że tyle przestrzelił przy pierwszym hamowaniu powinno dać mechanikowi do myślenia. Niestety dziczyzna na stole ważniejsza i wyłączyła mu myślenie do końca.

Strasznie krotki ,,, dzieki super film , zdechly zajac zycie urotawał wielu osobom , kto wie jak by to się skonczylo

ŁAŁ, symulator 4:50 odwzorował nawet charakterystyczny dla PKP brud. XD

Kocham te filmy, proszę rób je częściej

O, mój Płock :]

Nie wierzę... 🐇🐇🐇 Najdroższy zając w historii. Niemożliwe, żeby to na trzeźwo.

dobre dobre chcial sobie zajaca wziac ...:) ciekawe tekie smaczki sa :) ciekawe czy go ukarali i czy pracował dalej ..:) jak zwykle swietny materiał.Coś kiedys czytalem o samyam moscie kolejowym w Płocku ze nie tylko podjazd na niego id strony radziwia ma nachylenie ale takze sam most ma nachylenie czyli każdy wagon bez zaciagnietego hamulca by sie stoczył.Skaroa wiślana z prawej strony Wisły na ktorejj lezy Płock jest nacznie wyzsza i pewnie tak latwiej było zbudowac ten most nawet po usypaniu przyczułków

Jest to wielkie niedopatrzenie widzów co do subskrypcji tego merytorycznego kanału, jest ich zbyt mało. Pora wrócić do dawnej chwały. Oglądam, łapka w górę, udostępniam. Powodzenia

Tak jest wiele filmów o kolejowych wypadkach ale twoje są naj j lepiej tłumaczone i lubię je oglądać i słuchać.

Już myślałam, że zakończyłeś twórczość, ale dobrze, że znalazłam nowy kanał. Dobrze, że jesteś

Jednym poziomem abstrakcji jest zatrzymywanie całego pociągu, żeby zebrać martwego królika na obiad, ale jeszcze wyższym poziomem absurdu jest COFANIE całym składem, zamiast szybkiej przebieżki po 250m w jedną stronę. No taka głupota z tego bije, że wymiękam. Swoją drogą bawi mnie niesamowicie, że na próbę hamulców czasu nie było, ale za to, żeby zatrzymywać pociąg i następnie cofać się nim po królika, to czas już był. O Chryste...

400 tys. zł strat i nawet zająca nie zjadł.

hm. to chyba w zasadzie szczęście w nieszcześciu? jakby z takim niedziałającym hamulcem pojechał w trase i stało się coś wymagającego hamowania nagłego to byłaby marmolada

Właśnie znalazłem ten kanał i już znikły mi pytania na główny kanał: Kiedy nowe CDK? Cieszę się że jesteś dalej xD

Ze względu na absurdalną przyczynę zmiany kierunku jazdy składu chciałbym tylko wspomnieć młodszym widzom, że w czasach PRL był czasem problem z dostępnością mięsa na rynku.

Nawet nie zaczełem oglądać i odrazu łapa w górę :)

Uwielbiam tą serię:)

Jak zwykle, mega ciekawy film!

Z utęsknieniem czekam na to fajne intro...

Świetny materiał.

00:25 Moment: „WHAAAAAT, jaki zając?!” - wybitnie 😅

W filmie ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-W2QhRmhA1yg.html jest opisany wypadek spowodowany tą samą przyczyną czyli zamkniętym zaworem na przewodzie hamulcowym. Wydarzył się w 2006 roku w Szwajcarii i niestety zginęli w nim ludzie. Był to pociąg roboczy, który po wykonanej pracy zabierał stary tłuczeń załadowany do kilku wagonów. Przed wyruszeniem w tę jazdę powrotną był jakiś problem z zablokowanym hamulcem w jednym z wagonów i w trakcie prób odblokowania kilkakrotnie zamykano i otwierano zawór pomiędzy małą roboczą lokomotywą i resztą składu i najprawdopodobniej na koniec pozostał on zamknięty. Z tego co pamiętam ten błąd i zarazem brak próby hamowania wynikał z pośpiechu - najpierw były duże zakłócenia na szlaku spowodowane śmiertelnym potrąceniem gdzieś na tym samym szlaku przez inny pociąg, wskutek czego skład roboczy wyruszył z opóźnieniem do pracy, a w jej trakcie na jednej ze stacji zebrało się kilka oczekujących pociągów towarowych, więc obsługa działała po presją i w efekcie wyruszyła w trasę nieświadoma braku działających hamulców w wagonach. Wskutek dużej masy tłucznia załadowanego do wagonów i nachylenia trasy hamowanie lokomotywą nie dawało efektu. Dyspozytorzy poinformowani o problemie ustawili wolną drogę wszędzie gdzie się dało i próbowali znaleźć sposób na zatrzymanie składu, ale nic nie dało się zrobić. Pociąg przejechał przez kilka stacji, ale w końcu okazało się, że nie da się dalej ustawiać wolnej drogi. Podjęto dramatyczną decyzję, aby w celu uniknięcia większej tragedii wykoleić ten pociąg skierowując go na tor zamknięty z powodu wykonywanych jakichś innych prac. Wydano rozkaz ewakuacji pracowników z zamkniętego toru, ale stał na nim inny pociąg roboczy. Wkrótce nastąpiło uderzenie rozpędzonego pociągu w ten stojący i niestety zginęli wszyscy znajdujący się w tym rozpędzonym. Film ma niemieckie napisy, gdyż większość Niemców nie rozumie szwajcarskiej wymowy.

Nareszcie 💪💪

Semafory kształtowe są ikoną kierowania ruchem kolejowym. Mają w sobie pewnego rodzaju magię i wyrazistość. Tylko szkoda, że najczęściej zaniedbane, tak szybko odchodzą.

Nosz film dodany idealnie do herbatki, co do minuty :)

Kochany Płock nigdy nie zawodzi.

Pozyskanie trudno dostępnej zwierzyny dzikiej(na mięso) w tamtych czas skończyło się katastrofą.

Poza wszystkimi niedopatrzeniami myślę, że dosyć istotną przyczyną tej katastrofy było zachowanie mechanika. Wydaje mi się, że nie wolno bez powodu zatrzymywać składu na szlaku, a do tego cofać.

Eh, ludzka chciwość :')

Niewiarygodne!🤭

@Kuracyja - start od nowa Teraz czekamy na odcinek, w którym przyczyną wypadku było wykolejenie składu, bo maszynista chciał nagle ominąć biegającą po torach sarnę... ;p

Słuchając tej historii, najpierw mam facepalma, że maszynista był taki zachłanny(myślałem, że chciał zwyczajnie sprawdzić, czy zwierzę żyje czy coś), a potem... kurrrrwa co to jest?! Dla wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć, dlaczego trzeba pamiętać o zahamowaniu składu przed odłączeniem- spróbujcie to zrobić w warunkach kontrolowanych w Symulatorze Maszyna. Ja tak spróbowałem i wiem, czym to pachnie :D

zobaczył zająca i był zdeterminowany aby mieć... dziczyznę :-) To się nie da :-)

Zając niewinny!!!

W 1982 roku, 8 stycznia na szlaku Płock - Płock Radziwie pociąg (nie mam pewności ale wydaje mi się że osobowy) jadący do Kutna spadł z nasypu po podmyciu przez powódź.

Podobną sytuację znam z Gorzowa, ale tam obyło się bez strat i jakoś się zatrzymali

w PRLu była taka bieda i tak mało mięsa że chłop cofał pociąg towarowy żeby zjeść zdechłego zająca. A ja potem czytam jak stare baby mówią "jaki to był wspaniały ustrój"

Na takich "zawodowców" dziś jest nowe określenie - "JaSZCZEMBie" kolejnictwa...

Zastanawia mnie jedno, czemu załoga pociągu zamiast skupić się na pracy postanowiła zadowalać się dziczyzną w menu, zabierając martwego zająca z torów? To tak jakby lekarz zamiast ratować człowieka na operacji, by wziął z lodówki żarcie i to konsumował zamiast operować... Czy w ogóle załoga myślała wtedy? Jakieś patałachy ważniejsze niż wykonanie roboty -_- - rozumowanie załogi pociągu 51591 -_- Tutaj gdybym to ja bym tam był to powiedziałbym "Pal licho dziczyznę, robota jest do wykonania"

Cześć Pytanie jak będzie wiadomo co się wydażyło może zrobisz odcinek o wykolejenia towarowego w Sochaczewie, czyli wypadku z dzisiaj?

Dlaczego już nie ma tego super intro.

No dobra, a za pomysł cofania towarowym po zająca maszynista poniósł jakieś konsekwencje czy nie?

Wcale się nie dziwie ze jesteś taki zły kiedy robisz filmy z tej serii. Mnie krew zalewa.

👍

Czy do serii "Czarne dni kolei" wróci dawne intro, bo bardzo pasowało.

Najdroższy zając na świecie

Na wagonach i na lokomotywie jest dach a nie hamulce .

Borze szumiący... i z tych wszystkich błędów najmniejszym było zatrzymanie się i wycofanie w celu wzięcia martwego zająca z torów. W sumie podobnie się słucha tego jak co niektórych filmów od Mentour Pilota. Bardzo często wypadek zaczyna się na długo przed startem.

@Kuracyja- start od nowa Co się stało ze starym kanałem?

Zając...

Zrobisz materiał o katastrofie kolejowej w Lęborku?

Zając nawet dzisiaj jest luksusem, a co dopiero wtedy, gdy królowała wieprzowina i drób. I jak z każdym luksusem, najpierw trzeba rzetelnie wykonać pracę, żeby się nim cieszyć. Tutaj pracę spartaczono i to się zemściło.

Gagar leci do tyłu bez kontroli, hamulce nie działają... Jest tu ktoś kto może ocenić co by się stało gdyby, walnąć w nastawnik i hamować dając "gazu" do przodu? Przecież tam są silniki trakcyjne, zasilane z silnika na olej napędowy. Ja bym tak zrobił.

A kiedy bedzie o wypadku kolejowym we wloclawku zazamczu. W latach komunistycznych?

Nie po to są procedury by je zlewać z góry ciepłym moczem. Są po to by "ustawić" szereg sit wyłapujących błędy. Komuś wydaje się: a po co mam sprawdzać sprawdzone? No właśnie po to, że mogło zostać NIE sprawdzone!!! Właśnie po to by, gdy jedno sito zawiedzie, następne wyłapało błąd. Ten wypadek jest z serii takich, które NIGDY NIE POWINNY SIĘ ZDARZYĆ, nawet zakładając tzw. czynnik ludzki, wszakże z zastrzeżeniem, że respektowane są procedury! Bowiem tylko kwestią czasu jest by "wyskoczył" jakiś zmienny i NIEPRZEWIDYWALNY czynnik który przechodząc przez zaistniałą lukę MUSI doprowadzić do katastrofy, gdy procedury zostały pominięte...

Kto ostatecznie wziął zająca ?

6:25 o której katastrofie mowa?

Ja mam takie pytanie, czy na kolei nie ma czegoś takiego jak "lista kontrolna"? W lotnictwie to pierwsza linia obrony przed błędami ludzkimi. W takiej sytuacji do kolejnego etapu przechodzi się po zamknięciu listy, (czyli odhaczeniu wszystkiego co na niej jest). Pomocnik maszynisty nim wróciłby do kabiny musiałby odhaczyć "otworzyć zawory" i jeszcze "sprawdzić zawory czy otwarte". Człowiek przez głupie roztargnienie może zapomnieć o czymś, coś pominąć. No i... katastrofy by nie było, gdyby maszynista uznał, że się przejdzie dwieście metrów, (to jest kawałeczek), albo jeszcze lepiej, że zdechły zając, leżący Bóg wie ile przy torach, to nie najlepszy towar ni na posiłek, ni na futro.

Podczas manewrow powietrze samo by zmalalo bo 39 wag zahuja niebyloby szczelne

Czyli cała załoga weszła do kryminału.

A to Polska właśnie...

Te "zawory" nazywają się kurkami końcowymi. A żaden pojazd nie mógł odhamować "w pół sekundy", ponieważ czas luzowania hamulca jest ściśle określony i na nastawieniu "towarowy" wynosi od 45 do 60 sekund. Jedna z właściwości sprawnego układu hamulcowego, tzw. czułość, zakłada rozpoczęcie hamowania w czasie max. 1,2 sekundy od spadku ciśnienia w przewodzie głównym z prędkością 0,6 bar / 6 sekund, więc "pół sekundy" to gruba przesada. Natomiast ponowne napełnianie układu hamulcowego mogło trwać zbyt krótko i to rzeczywiście mogłoby zwrócić czyjąś uwagę.

Procedury procedury procedury. Kto to spamięta. Do tego każda skomplikowana jak budowa wahadłowca. Czy naprawdę pociąg to tak skomplikowana maszyna że trzeba sto milionów procedur? Nie można jak przystało na XXI wiek czegoś ułatwić i iuprościć? Było by wtedy mniej problemów.