Ten przykład z wiosłowaniem jest dla mnie zawsze mocny, bo przypomina mi się dokładnie taka sytuacja z mojego toksycznego małżeństwa (już zakończonego). Rzeczywiście byliśmy kiedyś na kajakach i oboje wkładaliśmy wysiłek w wiosłowanie, gdzie oczywiście ja jako kobieta byłam słabsza fizycznie, ale robiłam co w mojej mocy, żeby solidnie "pracować". Im dłuzej płynęliśmy tym było trudniej, ale mnie to nie zniechęcało, starałam się cieszyć tym, że tak sobie fajnie płyniemy. Natomiast mój mąż (byliśmy mniej więcej miesiąc po ślubie) im bardziej słabł, tym bardziej robił się wściekły. Wiercił się, przeklinał, wściekał się, że plecy go bolą, że niewygodnie. Mieliśmy przed sobą ostatnią prostą, za fragmentem z szuwarami gdzie było też najgłębiej a ja nie umiem pływać w przeciwieństwie do niego, on w końcu rzucił wiosłem, wywrzeszczał że ma to w d...że nie będzie już płynął, koniec nie ma mowy. I ja przerażona tym jego wybuchem, przerażona byciem na środku jeziora, perspektywą zbliżającego się wieczoru, tym że nie umiem pływać, koniec, zginę tu i nikt mnie nie uratuje (naprawdę ogarnęła mnie panika), próbowałam sama tym jednym wiosłem wyprowadzić nas z tej trudnej sytuacji, próbowałam uratować nas oboje. W panice wkładałam wszystkie swoje siły, żeby pokazać mu, że damy radę, że ja to wszystko poniosę i co? I tylko kręciliśmy się w kółko, bo nie da się wiosłować do przodu jednym wiosłem, tak jak nie da się frunąć tylko na jednym skrzydle. Niesamowite jaka to była alegoria naszego małżeństwa, które tak właśnie wyglądało. Aż nastąpił koniec i zupełnie inne życie już bez niego. Życie o niebo lepsze. Obudźcie się kobiety i nigdy w relacji nie wiosłujcie same❤
@@monikaw7 tak, ciągnęłam to za nas dwoje, on totalny nastolatek, a ja w kontakcie z nim zaczęłam wchodzić coraz bardziej w matkowanie, co zupełnie nie było w mojej naturze. Przypłaciłam to w końcu operacją i tuz po moim powrocie ze szpitala ten wieczny nastolatek mnie zostawił, złożył papiery rozwodowe. Po 5 latach jak już emocje opadły jestem mu nawet za to wdzięczna 😆
Prowadzę dziennik wszystko notuje żeby utrwalić bo to co mówisz jest bardzo ważne. Wielu rzeczy jestem nie nauczona dużo nie wiedziałam i nie rozumiałam nie miałam granic brzegowych, jestem młoda osoba i bardzo ale to bardzo wdzięczna za to ze spotkałam Ciebie. Jesteś dla mnie wzorem, pięknym rozwojem, zdrowiem i siłą. Mam Ciebie zawsze przy sobie, trudno jest słowami opisać jak bardzo Ci dziękuję i cenie. ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Tak! Świetny pomysł, gdyby Pani kiedyś założyła taki portal do randkowania! Bym zapisała sobie namiary do niego i kiedyś bym swoim dzieciom poleciła. Przydałby sie ktoś, kto by to zrobił naprawdę fachowo i solidnie. Świetny pomysł, Pani Izo! Pani na pewno bedzie miała do tego świetne oko! Ja bym byla zdecydowanie ZA
Wszystko jest bardzo wartościowe , dzięki Pani Izo, odeszłam od narcyza - teraz potrafię to wytłumaczyć, że to było odejście emocjonalne ❤ dziękuję za wszystko
Pani Izo Tematu narcyzmu nigdy dość . Temat teoretycznie wydawał by się prosty , ponieważ jest schematyczny powtarzalny . W rzeczywistości , w realnym życiu już taki prosty się nie wydaje . Zachowania są wielowarstwowe . Naprawdę wiele trzeba czasu na naukę , słuchać wnikliwie dopasowywać to do własnego życia . Wydaje mi się że już moja wiedza jest dostateczna a kolejny Pani film dostarcza nowych wiadomości . Ogólnie same zaburzenia są stosunkowo dopiero od niedawna max 5 lat omawiane dla większych mas. Świadomość pozwala już baczniej obserwować swoje środowisko , rodzinę , miejsce pracy . Tam również jest masa takich zaburzonych osób a są to szkodliwe dla gatunku ludzkiego jednostki . Pozdrawiam serdecznie
A ja proponuje tematy o budowaniu innych relacji niż te damsko-męskie. Np. o relacjach z dziećmi, o relacjach dorosłych dzieci z narcystycznymi rodzicami (to często jest ogromny problem, bo dziecko niewiele dostało od rodzica, a w dorosłym życiu mierzy się z wygórowanymi oczekiwaniami ze strony rodzica i jest przedstawiane w oczach pozostałych członków rodziny jako niewdzięczne i pozbawione szacunku).
O relacjach między rodzeństwem by mnie interesowało, mówi się trochę o rolach DDA np., ale głównie o bohaterze rodziny też i mało o tym jak to potem wygląda w życiu dorosłym
Relacje z narcystyczną tesciową . Więcej o rodzinie bo tam to się zaczęło . Jeśli dorosły jest zaburzony analogicznie jego rodzice lub jedno z nich również .
Karolino...mój mąż tez mnie kiedys prowokował skupiajac uwagę na innych kobietach . Moja zazdrosc osiagala punkt kulminacyjny. Ciało natychmiast reagowało ze względu na niskie poczucie wartosci i ranę odrzucenia w dziecinstwie. Dopiero kiedy od Izy dowiedziałam sie jak działa ten mechanizm , dlaczego mój mąż go stosuje wtedy powiedziałam jemu stop a sama zaczęlam pracowac intensywnie z moją wewnętrzną zagubioną mała dziewczynką. Teraz to juz jest poza mną . Mąż przestał to robic bo tez pracuje nad sobą i zdal sobie sprawę dlaczego tak robi a ja pokochałam siebie i zazdrosc zniknęła :)
Pani Izabelo, dziękuję za dzisiajszy live 🌺 PS. Przypominam się z inspiracją na kolejny film o tematyce zdrowego randkowania i flirtowania bez manipulacji czy niezdrowych zachowań wobec mężczyzny. Dziękuję 😊
Kochana Izabelo, dziękuję z całego serca za wszystkie życiowe lekcje, dzięki Tobie odnalazłam swojego Króla i nigdy dotąd nie byłam bardziej szczęśliwa. Warto było błądzić i swoje wycierpieć by to poczuć. Mentalne i emocjonalne bezpieczeństwo to teraz moja codzienność, a ja w końcu rozwinęłam skrzydła. Nie udałoby mi się to bez Twojego wsparcia i wiedzy. Wysyłam Ci moc uścisków ❤
Tematy relacyjne. Bardzo wartościowe! Liczna wyświetleń będzie porównywalna do tych z treściami o narcyzmie. A liczę na to, że nawet większa 😊 Każdy powinien się edukować, bez dwóch zdań ❤
Pani Izo Kochana, wielbię, szanuję i wiele zawdzięczam i od sporego czasu oglądam.... ale już tyle razy Pani mówiła "on kara ciebie" , że musiałem napisać.... Czy mogę zaproponować "on karze ciebie" zamiast tamtego zwrotu.. ? Polski jest taki piękny a już wystarczająco go morduje angielszczyzna... ;) Dziękuję i pozdrawiam :*
Niestety, mój mąż ma wszystko! 😮, wszystkie czerwone flagi są w moim małżeństwie. Gdyby nie Izabela dalej bym tkwiła e tym chorym związku. Id dwóch lat przekonuję się , że nie warto. Pozew rozwodowy już napisany. Wystarczy 18 lat w tym toksycznym środowisku....
Moge przybic piątkę. 12 lat małżeństwa, 18lat razem. Od kilku dobrych lat podskórnie czuję, że to toksyczny związek. Wewnętrznie chcę rozwodu od dawna i mimo, że o tym wciąż mówiłam to tak trudno było zdecydować się na ten krok. Dzisiaj jestem zdeterminowana i również w wakacje chcę złożyć pozew. Trzymam kciuki za siebie by nie dać się kolejny raz zmanipulować i omamić i nie zmienić decyzji bo tutaj i tak dobrze nigdy nie będzie. Powodzenia Tobie i sobie! 💚 czeka na nas nowe, piękne życie ❤
@@perfectly_imperfect9963 Wyobraź sobie wspólną starość z mężem, jak zmieniasz mu pampersy i znosisz jego coraz gorsze zachowanie (z wiekiem jeszcze bardziej toksyczne) -to doda ci skrzydeł do podjęcia słusznej decyzji. Szkoda życia na kręcenie się w kółko, bo zmarnowanego czasu nikt ci nie zwróci.
@@monikaw7 dokładnie. To było jedno z moich przemyśleń, że co dopiero gdyby przyszła jakaś choroba itd. Ktokolwiek to czyta niech trzyma kciuki bo rzeczywiście im związek bardziej toksyczny tym trudniej z niego odejść. Ale da się, wiem to!
@@perfectly_imperfect9963 Da się. Ja odeszłam po ponad 20 latach. Teraz ciężko mi pojąć, jak mogłam dawać się „rozjeżdżać” tak długo, wierząc, że on się zmieni.
Pani Izo, uwielbiam Pani przekazy, mocno ze mną rezonują. Tylko takich panów, o których tutaj mowa, bardzo ciężko poznać. Ja takiego okazu dawno nie widziałam 😂 za to zatrzęsienie narcyzów i patryjarchalnych przemądrzalców… 😢
Ojej , po raz kolejny dziękuję. Pani Ewo witam 😊wielkie wielkie dzięki za skrypt szczęścia we dwoje. Kochane panie , a jak było warto to puścić głośniej? Los rzucił mnie w blok z domówkami . Kobiety , starsze i młodsze przez zawłaszczenie dominujące mężczyzn ,stały się prostytutkami ze strzępami szacunku do siebie i otoczenia . Jak skaczące małpki generują z siebie wybroczyny życia. Oczywiście na początku to mnie bulwersowało, bo mam wysokie morale . Uwierzcie mi kochane , że nawet tacy ludzie potrzebują przykładu, zawieszenia swojej uwagi na kimś, kobiecie najlepiej, która postawi pion moralny. I tak też się stało - nie ma orgii, obrzydliwstwa , a zaciekawienie, czy odmiana albo dzięki przemianie umysłu poczują się lepiej ze sobą. Podkreślę, bo mam okazję widzieć na własne oczy , że warto najpierw postawić na siebie. Nie ulegać namowom ,,towarzystwa w wieku przypadkach we towarzystwa we mgle. Bo facet nie dość że widzi, to jeszcze ocenia ...❤Ściskam 😘
1:02:23 Osobo kochana, jak masz 27 lub mniej, pisz śmiało 💜 Ogólnie, czekam na portal randkowy wersji MYL 😎🩵 Uważam, że to może być nowa jakość randkowania w tym współczesnym świecie 🦋
Nie polecam portali gdzie trzeba duzo zaplacic itd To wcale nie daje gwarancji jakosci. Moge zaproponowac by isc za swoją pasją. Zeby isc za tym co NAM w duszy gra, by spotkac ram osobe ktora rezonuje tym samym. To co mowi Iza to 100% sukcesu. Trzeba sie przyłożyc do opisu swojego partnera. Naprawde! W szczegółach. A potem zaciekawic sie i zaczac patrzec dookola i zaczac zauwazac takie osoby. I cieszyc aie w lekkosci, ze O WIDZE, zauqazam, istnieją tacy! I isc w lekkoaci za pasją swoją, fascynacja, inspiracja w jakims hobby. Niesamowite efekty. Jestem w szczesliwym związku od ponad pol roku. Taki jest przepis. Poznalismy sie na portalu zrobionym wg astrologii wedyjskiej. Bo to wlasnie mi w duszy gralo. I jemu tez. Od razu sie rozumielismy i dziala to w dalszym czasie. Dobrej zabawy, przyjemnej realizacji zycze o duzo miłosci do siebie samych i do świata. ❤
Pani Izo , doświadczyłam p przemocy fizycznej, finansowei i psychoczne. Podjęłam działania , o których Pani mówi. I cóż, moje doświadczenie mówi o polskim prawie bardzo żle . System układów i kumplostwa w instytucjach państwowych jest okrutny. Kobiety bardzo potrzebują grup mądrych kobiet i wsparcja. Polski urząd to pariarchat męskiego szowinizmu. Ćoś takiego jak ten profesor z uwagami do Pani. Mam bardzo dużo do zrobienia z tym bałaganem . Mogę pisać i pisać na ten temat 🙏❤
To ja mam inne doświadczenia -„zadarłam" z policjantem i okazało się, że jego przełożeni i koledzy po fachu stanęli po mojej stronie a nie po stronie przemocowca w mundurze.
Pani Izabelo, czy jest szansa o szerszym materiale na temat: STYLE PRZYWIĄZANIA (lękowy, unikający i bezpieczny)? Zależy mi też na sposobach ich zmiany.
@@masteryourlifeizabela obejzalam wdzystkie live'y. Moze wtedy nie zwrocilam na to uwagi. Juz szukam. Ślicznie dziekuje... Szczegolnie za to, ze pojawila sie Pani w moim życiu!!!
Sen... powtarzajacy sie od lat, ze nie moge dotrzec do domu. Bladze po lotniskach, dworcach, gubie bagaze, nie wiem, jak sie odprawic, spozniam się, nie mam kogo zapytac, czuje lek, bezsilnosc. Ostanio w tych snach lepiej sobie radze niz kiedys i przestaly mnie juz tak przerazac, ale co moga oznaczac?
Szkoda mi kobiet. Sam jestem facetem i znam wielu... Takich, któych poleciłbym przyjaciołce , żeby była szcześliwa nie znam. O kobietach nic nie powiem, ale te "głupie chłopy" nie żyją w próżni🙂
@@jarmac1814 Ależ nie jest tak źle 🙂 Z moich obserwacji jest dokładnie remis, czyli obie płcie są... siebie warte. I szczerze nie zauważyłam, aby któraś z płci dominowała zarówno pod względem swoich pozytywnych cech jak i negatywnych.
Czy mogę zapytać, jak poradziłaś sobie z pytaniem profesora? Niestety podobne sytuacje zdarzały mi się w życiu, gdzie moje kompetencje schodziły na dalszy plan, a uroda była jedynym, co dostrzegał odbiorca. Przyznam, że nie wiem jak reagować na takie "komplementy". Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, moja Mentorko :) Przesyłam Ci wdzięczność za ten filmik
Wówczas udałam, że razem sobie żartujemy i odparłam: "No właśnie też nad tym ubolewam, że przyszło mi występować w niewłaściwym dla umysłu ciele. Rozważam na przyszłość przykeljaną brodę i wąsy, by wyglądać bardziej jak Pan profesor."
Właśnie jak przestałam wiosłować i odzywać się bo byłam już bez sił to mój mąż też przestał się odzywać obraził się-spędzał czas z podwładnym z pracy, którzy go oczywiście adorują i udają uwielbienie. Zarzucił mi że go odrzuciłam, nie szanuję i nie dbam.Wtedy byłam w ciężkim szoku bo nie wiedziałam o co mu chodzi...Odszedł. I już po paru miesiącach z inną kobietą jeździł do kliniki Bocian w Warszawie starać się o dziecko w procedurze in vitro ponieważ ta kobieta miała problemy z zajściem w ciąże Przecież ja nie chciałam żeby odszedł Nawet nie chciał spróbować się porozumieć, dojść do kompromisu.
Współczuję bardzo. Ja ten sam przypadek, ale ja jednak wracam do tego wiosłowania, bo wiem, że skończyłoby się źle. Dla mnie również. Wybieram więc mniejsze zło w moim przekonaniu. Zdawałam sobie z tego sprawę jeszcze za czasów chłopak- dziewczyna i podjęłam te decyxje świadomie, że to ja będę dawać więcej. Czasem mnie to już męczy, wiem jednak, że inaczej nie będzie. Albo tak albo wcale. Wolę to pierwsze. Szukaj szczęścia dla siebie. To jest być może, to o czym mówiła Iza na początku live'a, dynamika obecnej relacji Twojego byłego męża jest po prostu inna.
Z mojego doswiadczenia - jak się już jest bez sił, to trzeba to zakomunikować wyraźnie i dopiero potem przestać wiosłować. Po prostu uprzedzić, że obowiązków jest dla mnie zbyt dużo, a potem dopiero przestać wykonywać część. No i być w tym konsekwentnym. Myślę, że w wielu przypadkach jest tak, że druga strona nawet nie wie jak bardzo jesteśmy zmęczeni, bo robimy dyskretnie i bez końca, więc ona nie widzi naszego trudu, albo myśli, że wszystko ok, że tak lubimy po prostu.
Mam pytanie do teorii relacji z obiektem. Jakie będą konsekwencje dla rozwoju osobowości dziecka, jeśli matka (niezainteresowana potrzebami dziecka i zimna, dużo pracująca) jest mało obecna w pierwszych latach jego życia i pozostaje ono głównie pod opieką innych osób (ojciec, dziadkowie, niania)? Czy ma szanse rozwinąć zdrową osobowość i bezpieczny styl przywiązania przy dobrej opiece ze strony innych? Mam taki przypadek w rodzinie i się zastanawiam....niektórzy próbują nakłaniać matkę, by więcej czasu spędzała z maluchem (nie lubi tego, nawet nie próbuje budować relacji z dzieckiem, nie interesuje jej zdrowie dziecka, nie chce przy nim zostać, gdy jest chore ), ale ja obawiam się, że taka matka, która jest niecierpliwa i nieczuła w kontakcie z małym dzieckiem zrobi mu więcej krzywdy niż gdyby zajęła się sobą i pracą. Tym bardziej, że dziecko jest bardzo dobrze traktowane i kochane przez pozostałych opiekunów. Dziecko jest pogodne, energiczne i radosne, nie widać problemów w rozwoju społecznym i emocjonalnym.
Oby ci inni pozostali dobrą matką zastępczą wystarczająco długo (do czasu późnej nastoletniości). Lepsi oni, niż zimna matka ale w jakiejś części podświadomości będzie u dziecka lęk przed odrzuceniem i owo doświadczenie zimnej rodzicielki wpłynie kiedyś na relacje. Może rozwinąć styl mieszany: bezpieczny, a stresowych sytuacjach lękowy.
Sen: Zaczęło się od jakiegoś bankietu, gdzie byliśmy w trójkę (mama, siostra i ja), osobno był OWN z jego siostrami i było wielu osób obcych dla nas ludzi - byliśmy zaproszeni przez kogoś, kogo nie widziałem we śnie. Bankiet był na tyle wielki, że można było się zgubić w tłumie. Nagle przyszedł do jakby naszej loży OWN i jakby nic chciał się z nami bawić. Pojawiła się osoba nam towarzysząca i zapytała się OWN „co Pan tu robi?”. OWN zrobił uśmiech na zasadzie, że chciał tylko przywitać się z starymi dobrymi przyjaciółmi. My staliśmy odwróceni plecami od OWN, udając, że nie słyszymy go, a akurat jedliśmy podany deser. OWN nagle odepchnął gościa, który był z nami i szturchnął mnie za ramię dlaczego nie reaguję jak mnie woła. Powiedziałem, że ma się od nas odwalić, że nie ma z nami nic wspólnego ze względu na swój wybór i że prawnie ma zakaz zbliżania się. Gość, który był z nami wezwał ochronę i wytargali OWN z naszej loży, a my zostaliśmy poproszeni o pójście do pomieszczenia, gdzie informatyk da nam nagranie z kamery jako dowód, gdybyśmy potrzebowali. Gdy przyszliśmy do informatyka, ten był całkowicie nagi i przeprosił za brak ubioru, ale że ostatnio nie może nosić ubrań i tak uczy się akceptacji swojego ciała w ramach terapii. My powiedzieliśmy, że nie ma problemu, że cieszymy się, że możemy wspierać w ścieżce rozwoju. Gdy dostaliśmy nagranie z monitoringu, nagle znalazłem się jakby w Alpach. Było to miejsce w Szwajcarii, z charakterystycznym widokiem w okolicach Jungfrau. Szedłem stamtąd przez wielki plac i za bramą było metro jak w Shanghaju, Line 12. Zejście drogą w kierunku metra było strome jak trasa narciarska w Małe Ciche. Wychodziły za mną trzy kobiety, w tym jedna mieszkanka z Azjatką. Przypomniałem sobie, że się znamy i zawołałem „o cześć! Pamiętam cały czas, że gdybyś chciała mieszkać w Polsce, to opcja jest otwarta”. Dziewczyna miała rower i bardzo powoli go sprowadzała w dół. Zapytałem się czy jej nie pomóc. Zgodziła się i pomogłem jej zjeżdżać slalomem rowerem w dół w kierunku stacji Metra. W pewnym momencie były dwa ostre zakręty, gdzie za drugim było od razu wejście do metra, a to metro było połączone z budyniem biurowym, trzypiętrowym, kamienica a la z Wiednia. Zjeżdżając po ostrych zakrętach, zapytałem dziewczynę, czy jeździ na nartach. Ona powiedziała, że trochę, raczej na mniejszych górkach. Powiedziałem, że widzę po rowerze, że ma umiejętności zjazdu ze stromych górek. Gdy weszliśmy do stacji, było już ciemno, dawno po zachodzie słońca. Akurat zwiał pociąg i następny miał być dopiero za 8 minut. W jakiś sposób stało się tak, że ta dziewczyna znikła i zostałem sam z walizką moją podręczną. Z jakiegoś powodu miałem ściągnięte ubrania i byłem nagi. Byłem sam na stacji metra i mając 8 minut do następnego pociągu postanowiłem pójść na piętro gdzie były okna na zewnątrz, w części, gdzie wychodziło się do budynku biurowego. Ponieważ to były Alpy, toteż pięknie było widać gwiazdy. Było widać Jowisz, który był na tle Drogi Mlecznej (czyli był mniej więcej w Znaku Koziorożca). W tym momencie zaczął się deszcz meteorytów, ale bardzo nietypowo, bo część zaczęła wpadać w atmosferę Ziemi i część zaczęła uderzać w miejsce gdzie byłem, w tym dwa meteoryty uderzyły w budynek biurowy, powodując pożar i śmierć prezesa firmy, jak podał „komunikat”. W międzyczasie zrobiłem unik i położyłem się na podłodze na minutę, gdyż jeden mały meteoryt przeleciał dosłownie przez korytarz, gdzie byłem. Pomyślałem o tym szefie „woah, przykre doświadczenie tak skończyć życie”. W tym momencie zbiegłem na dół do swoich rzeczy i zacząłem się ubierać, by wejść do pociągu metra. Schodząc w dół zastanawiałem się, czy znajdę moje rzeczy w płomieniach ognia, ale okazało się, że jakby nic się tam nie stało. Gdy ubrałem się całkowicie, nagle zanotowałem ciszę i gdy ucieszyłem się, że wszystko jest ok. Pomyślałem o Jowiszu i powiedziałem „dziękuję” i tak się sen skończył.
mnie mój narcyz jak mu powiedziałam że to koniec bo po raz kolejny mnie okłamał to w szarpaninie dusił mnie ale nie miałam tyle wiedzy co dziś aby go zgłosić na Policję bo i tak w tej sekundzie zwiazek się skonczył
Film bardzo, bardzo przydatny, zatrzymałam się zwłaszcza na tym fragmencie o hierarchii i wyrażaniu jej postawą. Ale wjadę ze swoim snem, bo ostatnio bardzo często mi sie powtarza (od kilku lat, zdarza się co kilka tygodni). Jestem w domu rodzinnym, który w realnym życiu jest małym parterowym domkiem. W moim śnie jednak wygląda zawsze inaczej niż w rzeczywistości, ale co ciekawe- w każdym śnie tak samo. Oprócz parteru posiada piętro- ale piętro urządzone po królewsku, każdy pokój jest przepiękny, przebogaty, wspaniały. Moje sny wyglądają zawsze tak samo, w pewnym momencie uświadamiam sobie (gdy muszę coś zrobić, skorzystać z łazienki czy iść do pokoju) że przecież mogę iść na piętro, którego zupełnie nikt nie używa (w każdym śnie pomimo posiadania tego wspaniałego dodatkowego piętra domownicy nigdy na nie nie wchodzą, jest zawsze puste a pokoje niezamieszkałe). Nagle sobie uświadamiam że mogę iść do tej wspaniałej łazienki, mogę wybrać sobie jeden z kilkunastu przepięknych pokoi, że nie muszę być ze wszystkimi na dole...
Moja intencja wieczorem na sen była pytaniem, jak objawia się poszerzona świadomość. Po raz kolejny śniła mi się moja ciocia (moja chrzestna), która niespodziewanie umarła 18 maja tego roku. Cały czas ją widziałam, a moje kuzynki również rozmawiały z nią. Ciocia pojawiała się w różnych miejscach i była jakby uniesiona wyżej, zamykała i otwierała oczy, i widziałam bardzo wyraźnie, jak jedna z moich kuzynek z nią rozmawiała. Wiedziałyśmy, że umarła, ale jednocześnie było to oczywiste, że jest cały czas obecna. W tym śnie był też mój wujek, mąż jednej z moich kuzynek, oraz lekarz, którego on znał (chirurg). Siedzieliśmy z tym chirurgiem (blondyn w okularach) w dużym pokoju w mieszkaniu u cioci i wujka na kanapie. Była tam moja kuzynka, on i ja, i rozmawialiśmy z nim po niemiecku. Ten sen był niesamowity. Pozdrawiam kochana Izabelo i do zobaczenia w październiku na ceremonii 🙏🏻🙏🏻🍀🍀❤️❤️
42:42 to aż nagminne, bo potem w drugą stronę narusza się prywatność nagrywaniem, aczkolwiek prawda, w Chinach jest bezpieczniej. Natomiast jest tu mniejsza świadomość tego co mówisz na kanale 😢💜
Polecam wszystkim kobietom i mężczyznom Combo Intensiv w Portugalii ,można sie dużo nauczyć i zrozumieć życie, byłem w tym roku i będą uczestniczył w różnych warsztatach - jak pojedziesz raz zechcesz wracać !
? A co próbuje powiedzieć podświadomość poprzez ciągle powtarzający się motyw mieszkania we śnie? że w każdym śnie jesteśmy w innym mieszkaniu/pokoju? oraz łączący się motyw wchodzenia po schodach do mieszkania ? motyw kilku łóżek w pokoju? Z góry dzięki :)
Pani Izo, jak wybaczyć mężowi jego nieakceptowalne zachowania z przeszłości wobec mnie? Kocham go, on chodzi na terapie, stara się, ale nie ma dnia, żeby to do mnie nie wróciło...manipulacje, gaslightning i narcystyczne zachowania. Wiem, że on też chce żeby było lepiej i inaczej, teraz jest dobrze miedzy nami, ale nikt mnie tak nie zranił jak on. Nie mogę też sobie wybaczyć, że na to pozwoliłam, że pozwoliłam na krzyki, manipulacje, że za każdym razem pomimo jego takich zachowań to ja szłam i przepraszałam, płakałam, czułam się winna całego zła świata, czułam się niewystarczająca, ciągle pytałam się sama "co ze mną nie tak?". Jak pomimo tego, że teraz ta relacja wygląda lepiej, pogodzić się z tym, że tak to wyglądało. Towarzyszy mi lęk, że to wróci, każda jego złość przypomina mi o tym wszystkim co wtedy usłyszałam i poczułam.
Taki mały cytat z opracowania o inteligencji emocjonalnej (pisany porzez kobietę ) : „Pozytywny stereotyp kobiety jako bardziej uwrażliwionej, lepiej odczy- tującej emocje i wykorzystującej tę wiedzę w działaniu obaliła Beata Czuba w badaniach dotyczących zarządzania emocjami przez żołnierki, prowadzonych w ramach projektu „Adaptacja zawodowa kobiet żoł- nierzy”. Badania zostały przeprowadzone na próbie 420 kobiet żołnie- rzy w latach 2010-2011 w jednostkach wojskowych na terenie Polski. „Ogólny poziom inteligencji emocjonalnej kobiet w wojsku wskazuje na dominację wyników przeciętnych. W badaniu szczegółowych zdol- ności w zakresie wykorzystania wiedzy emocjonalnej przeważają wyni- ki niższe od średniej. Jedynie w badaniu percepcji emocji respondentki uzyskały niewielką przewagę w zakresie wyników wyższych niż średnia. Uzyskane wyniki nie potwierdzają zatem założenia o wysokich kompe- tencjach kobiet w zakresie zarządzania emocjami, lecz raczej wskazują na umiarkowane nasilenie tych kompetencji” . Piszę bo „prosty „chromosomowy podział wg płci może nie być do końca dobrą osią wg której będziemy „ pomagać „ w naprawianiu się ludzi. Tak mi się myśli 🙂😘🫀
Metodologia tych badań jest wręcz fatalna. Przecież "kobieta w wojsku" to JEDNA WIELKA ZMIENNA ZALEŻNA. Do tego, by kobieta poszła do wojska potrzebny jest zestaw wielu cech, których nie posiada statystyczna kobieta. Z mojego doświadczenia pracy z ludźmi powiem, że kobiety mundurowe są zwykle są wściekłe na matkę (na ojca też) i szukają władzy o wiele bardziej, niż mężczyźni. Zatem oczywiste, że mają mniejszą empatię. Poza tym RÓŻNICE W PŁCI MÓZGU (zbadane wielokrotnie, m.in. przez prof Vetulaniego oraz conajmniej kilkuset innych) POLEGAJĄ NA WIĘKSZEJ ORIENTACJI NA WSPÓLNOTĘ, RODZINĘ, MY u kobiet, zaś większej NA JA, CELE I NIEZALEŻNOŚĆ u mężczyzn.
@@masteryourlifeizabela profesor Vetulani to wspaniały nauczyciel. Cytat podałem ponieważ zaintrygował mnie taki pkt widzenia . Srednia należy wyciągać z całości a nie z podzbiorów. Dziękuję za wytłumaczenie. Wszelkie opinie i sady należy zatem stale weryfikować u dobrego źródła. 🙂😘
Jako facet muszę zdecydowanie zgodzić się i z tym i z poprzednim filmem. Tylko przez krótki okres przed 20ką przerzucałem księżniczki , ale teraz będąc chwilę przed 40ką wrócę do tego bo kobiety w moim wieku to jakiś dramat. Spotkałem ostatnio kilka dziewczyn w wieku 20-25 które miały całkiem dużo wiedzy, ale tego typu różnica wieku totalnie odpada. Ze dwa razy ostatnio byłem w jakichś klubach to tam zatrzęsienie tych durnych bab, które myślą, że znajdą księcia na białym koniu w zamian nie oferując nic.
@@katarzynajurgielska2801 może rozwiniesz czego według ciebie nie rozumiem. Uwielbiam ludzi, którzy rzucają tylko hasłem bez żadnego poparcia swojego twierdzenia
Bardzo dobrze Pani mówi, a co do 31:38 może to był tylko "nieudaczny" podryw. Spodobała się mu Pani i nie wiedział jak zagadać, więc palnął taką głupotę. Być może zbyt głęboko Pani to odczuła, a w tym co powiedział nie było wcale drugiego dna tylko chęć rozpoczęcia dalszej wspólnej konwersacji;-) Myślę, że zwykłe: "ma się tą głowę na karku" załatwiło by sprawę tego osobnika ;-)
Poodsuwanie zasłonek i parawaników, wgniata w podłogę. Ufam, że będzie dobrze. Nie dostajemy wyzwań ponad swoje możliwości. Choć może nam się wydawać, że nie widać żadnego wyjścia.
Oj tak, bardzo wgniata w podłogę, zwłaszcza jeśli dotyczy osób, które znaliśmy kilkadziesiąt lat i teraz nasza opinia o tych osobach rozpadła się na kawałki. I nie chodzi o to, że ujrzałam najciemniejsze części ich osobowości, bo to jest ich prawo być jacy są, ale o to, że jestem totalnie zdziwiona i... rozczarowana. Zwłaszcza tego mojego rozczarowania nie rozumiem.
@@Jakub-Niewiadomski79 Rozumiem 🙂 Tak, to też wgniata w podłogę, ale ten etap mam już dawno za sobą. Może te dwie sprawy są nawet powiązane - zajrzenie bez lęku w czarny obszar naszej duszy, zintegrowanie tego co tam znaleźliśmy, sprawia że potrafimy też dostrzec "ciemną stronę" innych ludzi. Wcześniej ta konfrontacja nie bylaby możliwa (pewnie ze strachu) .
@@EwaDubois W jaki sposób zajrzałaś w swój cień, skoro jest przed Tobą ukryty, tkwi w podświadomości, schowany za mechanizmami obronnym? Jak zobaczyć to, co ukryte, zepchnięte, czy możesz podać jakieś sugestie? 🙂
SEN . Piękna, czysta rzeka . Byłam w grupie osób którzy wrzucamy do niej kawałki chleba . Po przebudzeniu czułam że był to jakiś ważny rytuał. Są takie ? Co z to Pani Izabello może być? Dziękuję za Pani obecność i pozdrawiam .
Izo, mój powracający sen. Znajduję się w podziemnym przejściu przy Dworcu Centralnym w Wwie. Miejsce brzydkie, niby w rozbudowie, rozgrzebane. Pełno gruzu, plątanina przejść. Mam problem z wyjściem. Czasem wychodze na ulicę i widzę Wwę jak z 18 wieku. Co to oznacza? Dziękuję.
Czy ta regula zwiazkowa o braku najlepszego przyjaciela/przyjaciółki oznacza kompletny brak przyjaciol odmiennej plci? Czy tylko brak 1 osoby, blizszej niz partner, ze zgoda na mniej bliskie relacje?
Pani Izo , krótko po tym jak poznalam mojego obecnego partnera zorientowałam się ze odwiedzał strony pornograficzne. Po Wielkiej aferze obiecał E z tym przestaje i chyba przestał natomiast ja nie mogę sobię z tym poradzić. Jak to przetrawić aby móc cieszyć się wspólnym życiem?
Cześć Iza, mam pytanie odnośnie tego, gdy kobieta pije alkohol, a mężczyzna mówi otwarcie, że wtedy wycofuje się, a ona na to: „Ty mnie nie rozumiesz nie wspierasz”?
?????❤ Miałam sen, w ktorym stoję na nasypie nad rzeką czy jakąś przepaścią. Widzę nadlatujący ładunek złożony z kamieni i piachu. Całkowicie świadomie, będąc nadal w tym śnie, myślę, że to jest przecież nie mój ciężar, to coś, co należy do moich przodków i ja tego nie chcę dźwigać, więc odsuwam się na bok, żeby te kamienie we mnie nie uderzyły i widzę, jak cały ładunek trafia w przepaść. Czy to możliwe, że moja podświadomość się w ten sposób uwolniła od jakichś traum dziedzicznych lub innych obciążeń???????
??? Pytanie o enneagram. Kiedy będzie najbliższy wolny termin? Na stronie brak terminów. Kiedy mogę zaglądać żeby się umówić? Czy w tym roku będzie jeszcze taka możliwość?
Czy taka osoba moze byc toksykiem? Maz siostry mojego męza notorycznie okazuje brak szacunku swojej żonie w towarzystwie rodziny mojego męza np. komentuje drwiaco jej wybory kulinarne, wyznawana religie, opirkę nad dzieckiem, to ze sprzata dobrze w domu itp. Rodzina nie reaguje jakby ze strachu. Znowu w towarzystwie swojej rodziny zlego slowa o swojej żonie nie powie, jest kulturalny i szarmancki. Siostra mojego meża jakby z besilnosci nie odzywa sie i siedzi cicho.