Czemu polskie filmy z dużym budżetem są SŁABE? 

W skrócie: budżet był za mały,, akcja nierówna, scenariusz był zły a gra aktorska zła a podwozie, podwozie... podwozie też było złe

Komedia romantyczna z białym plakatem i Karolakiem to osobny gatunek filmowy

moim zdaniem największym problemem polskich wysoko budżetowych filmów jest to, że z zainwestowanych pieniędzy każdy próbuje jak najwięcej upchać do własnej kieszeni zamiast w film z resztą nie tylko filmów

Dla mnie Ogniem i Mieczem to do tej pory najlepszy Polski film, jaki oglądałem. Klimat, efekty, muzyka...coś fantastycznego i mimo upływu lat, ogląda się tak samo dobrze.

Ale od smoka z Wiedzmina z 2001r prosze mi sie odczepic. Smoku jestes piekny!

Szczerze? Efekty z Ogniem i Mieczem z lat 90tych były lepsze niż z bitwy po Wiedniem. Jak oczywiście cały film.

Przede wszystkim, Polskie kino musi zrozumieć jedną istotną rzecz. Twórzmy to co potrafimy tworzyć z sercem. Potrafimy tworzyć świetne Thrillery czy filmy sensacyjne które zawierają historię danej osoby czy miejsca (Ida, Boże Ciało, Zimna Wojna, Jack Strong), a "Twój Vincent" pokazał że możemy wyjść poza ramy Thrilerów i tworzyć coś kompletnie nie od parady, co jest dobre.

Największym problemem jest to,że to są najczęściej filmy historyczne/wojenne. Po prostu nie potrafimy tworzyć tego typu filmów,bo pieniądze,które powinny iść na efekty specjalne idą głównie na gaże znanych aktorów (idealnym przykładem jest wspomniana "Bitwa Warszawska 1920",w której wręcz roiło się od gwiazd nawet w drugoplanowych rolach).

Moim zdaniem reżyserzy za bardzo się skupiają na wątkach miłosnych i martyrologii Polskiej które często są mało istotne a zakrywają o wiele ciekawsza fabułę i akcję filmu.

Jako fan "Władcy Pierścieni" liczyłem, że "Bitwa pod Wiedniem" pokaże historyczny polski odpowiednik oblężenia Minas Tirith z porywającą rozmachem i epickością szarżą Rohirrimów. Taaaak...

Muszę z przykrością przyznać, że za PRL robili lepsze kino niż dziś.

„A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda… Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana… Dialogi niedobre… Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.”

Mamy świetne filmy wojenne a nasza historia daje olbrzymią możliwość jeśli chodzi o wybór wydarzenia które możemy zekranizować. Po prostu na siłę wrzucane tam są wątki romantyczne które kradną całe show. Nie mówię już o największej wadzie polskich filmów, czyli dźwięk. Większość dialogów w całej masie naszych filmów jest kompletnie niezrozumiała. No i też cała masa zbędnych przekleństw, które nic nie wnoszą do dialogów

Po obejrzeniu Bitwy pod Wiedniem w Niebie, Król Sobieski musiał tak się przewracać w grobie, że jakby go do transformatora podłączyć, to wytwarzałby prąd dla Polski przez 400 lat.

7:22 ryzyko się nie opłaciło. Oprócz Bitwy Warszawskiej w technologii 3D zrealizowano później Kac Wawę i Ostrą Randkę

W Polsce historyczne wysokobudżetowe filmy robi się pod szkoły - bo spędzi się dzieciaki, wydoi kasę od rodziców i film może zarobi, dodatkowo na "patriotyzm" dostaje się dodatkowe dotacje więc nie trzeba się wysilać ani nad jakością ani nad scenariuszem. Smutne ale prawdziwe.

Czemu są słabe z dużym budżetem? Bo są przepłacane jak to bywa np z piłkarzami.

Pamiętam Bitwę Warszawską. Przede wszystkim jak dla mnie to tam był chaos odnośnie prezentowania scen czy tam scenografii. Nie potrafiłem połączyć miejsc, gdzie coś się dzieje, skąd atakują, gdzie idą i co się tam w ogóle dzieje. Może i dobrze to wszystko zagrali, ale odbiór tego był naprawdę ciężki żeby się połapać co się aktualnie dzieje na ekranie.

Wszelkie polskie filmy po 2000 r. poruszające tematy historyczne (nie chodzi o ekranizacje literatury) z założenia musiały być tendencyjne, pokazywać postaci tylko dobre lub tylko złe. A nuż by widz nie zrozumiał, kto jest złym UBekiem a kto dobrym "wyklętym".

Mnie zastanawia, dlaczego PISF jest czasem zdolny do dofinansowania filmów, które już na papierze zapowiadają się na kompletną porażkę. Jakieś znajomości z twórcami filmowymi czy co?

A gdzie: -Smoku ale ty piękny jesteś z Wiedźmina 2001?(i mówię o tym filmie a nie serialu z 2002) -Żenujący wybuch mostu i debilne slow motion z Miasta 44 -Dziwne efekty w Starej baśni czy Ogniem i mieczem i co jeszcze?

BO PIENIĄDZE TO NIE WSZYSTKO ;) moga byc filmy z małym budżetem ale za to robiony z sercem i zamiłowaniem :)

Moim zdaniem dużym problemem w Polskich filmach jest wciskanie na siłę wątków romantycznych nawet do filmów historycznych czy wojennych oraz wciskanie martyrologii i cierpietnictwa. Zamiast ukazać nieustraszonych, niezłomnych bohaterów - twardzieli których widz polubi

W filmie "Bitwa Pod Wiedniem" fakt mogłoby być więcej scen batalistycznych. Mogliby przedstawić jak to Hapsburg zakazał wiwatować na cześć Polaków. Choć przedstawienie systuacji bardziej z perspektywy Kary Mustafy było ciekawe. Ukazanie go jako fanatyka religijnego jak najbardziej wskazane. W końcu trzeba mieć nieźle we łbie żeby oczekiwać od Słowian-muzułman, że będą iść na karkołomne akcje dla interesów ich ciemiężycieli Turków. Podobało mi się ukazanie surowości i brutalności Ottomanów. Że kazali synowi Kary Mustafy patrzeć na wyrok śmierci na ojcu.

Moim zdaniem problemem jest to że w Polsce kręci się filmy dla reżysera, a nie dla publiczności. No i fakt że większość gwiazd nie nadaje się do odgrywania jasełek też ma swoje znaczenie.

2:52 to może podrzuce temat zrobienia odcinka o samym PISF-ie, jego historii i dlaczego powstał bo ta kwestia mnie bardzo ciekawi. Sam szukałem informacji kiedy powstał i dlaczego ale więcej na ten temat nie znalazłem (poza tym skąd czerpie środki na dofinansowanie projektów). Też ciekawi kwestia jak to wygląda sytuacja z podobnymi "publicznymi" instytutami np. w innych krajach europy lub Azji bo Stany to wiadomo, że czegoś takiego nie było

Uwielbiam oglądać twoje filmy Oskar. Lubię jak poruszasz temat klasycznych i dobrych filmów. Pozdrawiam cieplutko Długi😇🤗🥰

przepis na sukces w Polskim kinie - film historyczny na ktore pojda szkoly, to gwarantuje zysk... wiec cel osiagniety i nie ma sensu sie bardziej starac

Jeśli chodzi o 303, to problemem nie był akurat efekty specjalne.

Uważam że problem większości polskich filmów to słaby scenariusz

Czy ja mogę poprosić w końcu materiał na temat TOP OF THE TOP polskich seriali "Dom"? Tematów na odcinek jest tam co nie miara. Tata na kwarantannie zrobił nam w 2 tygodnie maraton tego cuda i uważam, że legandarni Andrzej Talar, Pan Popiołek zasługują na swoje 5 minut na tym kanale :))

Co Vega robi z poprzeczką ? ŻART, jego filmy to jest szmira nad szmirami

Powodów jest kilka, oto niektóre z nich: -brak umiejętności pisania scenariuszy, sensownych, z klarownym konceptem, lekkich, błyskotliwych odpowiednio wyważonych emocjonalnie i dramaturgicznie. Wszystko mam wrażenie jest wydumane i na siłę. Ale to kwestia szerokości geograficznej, w naszym języku inaczej się myśli i wymyśla niż w np angielskim, dużo lżejszym. -mental producentów, którzy srają się, że film nie zarobi, dlatego zawsze dążą do przerobienia każdego scenariusza na komedię romantyczną z Karolakiem i Adamczykiem w rolach głównych. -budżety tak naprawdę nadal są za małe, żeby zrobić dobrą scenografię, kostiumy i efekty. Zawsze jest to mniejszy, lub większy paździeż. -kwestie kultury i organizacji pracy, zarobków, podejścia do pracy. Są wyjątki oczywiście. Np: Furioza, scenariusz nawet z sensem, a gra aktorska, charakteryzacja i dialogi... po prostu mega!

Trójca winy: - za dużo propagandy - za dużo romansideł - za dużo dyżurnych znanych gęb

13:32 myślałem, że takich potworków od czasów polskiego smoka w Wiedźminie to już nie uświadcze...

Otwieram lodówkę a tam... Karolak. Tak to mniej więcej obecnie w polskim kinie wygląda.

Genialny materiał - szanuje mocno.

To zawsze jest sprawa dobrania dobrych rzemieślników. Od scenarzysty po scenografów. Film robi cała ekipa, a najważniejszy jest scenariusz i potem dobry scenopis. Przełożenie scenariusza na obrazy. Widać różnicę na współczesnych filmach, które robią porządni rzemieślnicy tacy jak Hoffman, Kawalerowicz, czy Machulski. Nawet jak scenariusz ciut gorszy, czasem słabsze efekty komputerowe, to i tak rzemieślniczo produkcja odstaje od reszty polskich filmów. U Hoffmana kiedyś za dziesiątki husarzy robił jeden gość biegający ze skrzydłami na plecach dookoła kamery, a u Machulskiego za wieżowce z szuflad w szuflandii, malowane dekoracje złożone na zasadzie perspektywy. Proste triki, ale trzeba umieć takie rzeczy robić.

Bo niestety, polskie filmy to nieudolne kopiowanie pomysłów z USA (wszelakie komedie romantyczne) albo usilna propaganda jak "Smoleńsk" czy "Tajemnica Westerplatte". Filmy tworzone nie pod fabułę, postacie, ale by pokazać "stereotypowego Polaka" i "jak masz myśleć". Wystarczy postrzec na postacie, praktycznie ciągle te same charaktery. Fabuła jest kwestią drugorzędną.

Polscy aktorzy nie wcielają się w postaci z opowiadanej historii, tylko grają aktorów pracujących na planie. W produkcjach kinowych są zbyt teatralni, zbyt wyraziści a przez to sztuczni i po prostu wyglądają często zabawnie, jak amatorzy ze szkolnego teatrzyku próbujący odegrać role aktora na p[lanie filmowym. ;)

To jest tak że "Wojna i Miłość.1920" to był serial i zrobili to na zasadzie, że okrajali serial tak aby wyszedł film co było niefortunne. Tak samo Wiedźmin jako serial ma więcej sensu niż jako film.

Jak ogładałem "Bitwę pod Wiedniem" to zastanawiałem się w ogóle po kiego grzyba jest ten cały wątek z owym mnichem, do tego efekty specjalne na poziomie smoka z polskiego Wiedźmina (wybuchy, czy ten sztuczny wilk - sto razy lepiej by udawał wilka lekko ucharakteryzowany tresowany husky, czy coś w ten deseń).

To ciekawe. O większości tych filmów usłyszałem po raz pierwszy :)

Im więcej kasy tym mniej kombinowania i kreatywności :P

Być może to moje skrzywienie i sentyment ale stara baśń i Wiedzmin z 2001 to dobre filmy (nie licząc efektów specjalnych)

Mam serce z prawej strony i naprawdę dostrzegam potrzebę pokazywani światu naszej historii i przypominania jej Polakom, ale mama zawsze mi powtarzała, że jeżeli nie zrobię czegoś solidnie z klasą, to lepiej abym tego wcale nie robił, gdyż napracuję nie potrzebnie a zrujnuję sobie opinię niedbałą pracą. ;)

Denerwujące w polskim kinie jest to ze na jaki film nie pójdziesz to i tak zobaczysz tych samych aktorów. Od wielu lat jest jedna garstka ludzi z których wybiera się postacie mające jakies znaczenie w filmie

Bardzo dobry materiał, pozdrawiam!

Twórcy wymyślają temat i kręcą cokolwiek na ten temat, podczas gdy nawet opowiadanie na dany temat im nie wychodzi XD

Jak że wszystkim w Polsce. Pieniądze się rozpływają szybko i w dziwnych miejscach.

Miasto 44- jedyny wyprodukowany polski film współczesny który obejrzałem bo dało się go oglądać ,według mnie.

15:57 Stara Baśń była oparta na micie o Piaście Kołodzieju, który jest mocno naciąganą historią. Jeśli przymrużć oko na fakty historyczne film spoko

Fajne zestawienia, cieszę się za algorytm nas spotkał 😱😉😅 sub 👍

Ciekawe, że w rosyjskiej kreskówce Twierdza. "Tarczą i mieczem" jest lepsza szarża husarii niż w filmie "Bitwa pod Wiedniem".

Bitwa Warszawska nagrana została jak teatr telewizji. I o ile przy tego typu produkcji, jak właśnie ten teatr, to wszystko byłoby fajne i przyjemnie by się to oglądało, to Bitwa Warszawska miała budżet i była reklamowana jak pełnometrażowy film! Dla mnie osobiście to jest główny zarzut wobec tej produkcji, wspaniały reżyser, wspaniały operator, a stworzyli teatr. Tak jakby Natasza Urbańska w niczym innym nie umiała się odnaleźć, bo przecież wcześniej na TVP miała swój program z tymi spektaklami itd. To wyglądało jak rozciągnięta wersja tego właśnie programu

W 15:26 zacząłeś mówić dokładnie to, co czuję i myślę od dawna - i czego nie potrafiłem tak trafnie ująć w słowa. Nie da się tego lepiej wytłumaczyć ..... Oprócz tego co wymieniłeś w wideo ja widzę jeszcze problemy realizacyjne z kolorami - trochę wspomniałeś o "colour grading'u" - oraz z dźwiękiem. Martwi na koniec też to, że na RU-vid można spotkać produkcje półamatorskie, które są lepiej udźwiękowione, niż tytuły za grube miliony. Czasem zastanawiam się, czy to nie wynika z braku dbałości o jakość, z nieumiejętności "dopieszczenia" produkcji. Ale jeśli tak jest, to dlaczego? Twórcom nie zależy tak bardzo, jak my widzowie byśmy oczekiwali ? Może twórcy po prostu "odbębniają" temat bo tak należy, bo tego oczekuje określona opcja polityczna która wyłożyła kasę ... ? Nie wiem .... Dzięki za materiał ! Super wyszło 🙂

Trzeba było wspomnieć o ledwie słyszalnych dialogach i o aktorach, których nie słychać przez złą dykcję.

ja byłem w kinie na miasto 44 i bitwie pod wiedniem, oba były wycieczkami ze szkoły.

U Wojewódzkiego, Jacek Braciak fajnie wyjaśnił różnicę między polskim a amerykańskim filmem

Moim zdaniem z dwóch filmów ukazujących Dywizjon 303 minimalnie lepszy jest film z Adamczykiem. Zgadzam się z tym, że lepiej zrealizowano w nim pojedynki powietrzne, Adamczyk bardziej niż Dorociński przypomina graną postać - Witolda Urbanowicza, mamy też wątek pilota Luftwaffe z nieco zabawnym zakończeniem. Drugi z filmów ma jednak plusik w postaci gorzkiego zakończenia - niezaproszenia Polaków na paradę zwycięstwa w Londynie.

Ja mam gdzieś oceny krytyków Zielona mila ma ocenę 6,5 a Mechaniczna pomarańcza 8.6, po prostu absurd.

Bitwa pod Wiedniem mogła być tania gdyby skupili się na życiu postaci w oblężonym mieście żeby oglądający mogli zrozumieć co tacy ludzie czuli i na sam koniec można byłoby zobaczyć szarżę husarii z perspektywy osoby na murach w tedy można byłoby użyć animacji i nawet nie musiałaby być super dokładana no ale żeby mieć takie pomysły trzeba myśleć o fabule filmu a nie pieniądzach jakie się z niech będzie miało tak. Zresztą nawet gdyby wpadli na taki pomysł pewnie cała historia postaci żyjącej w oblężonym mieście to byłby jakiś gówniany wątek romantyczny

Skoro jesteśmy przy temacie polskich produkcji to czy w tvfilmy był materiał o Allegro "Legendy polskie"? Nie widzę takiego filmu a warto poruszyć temat ;)

"Do poziomu Hollywood daleko" a jaki poziom prezentuje Hollywood?! Tam też znajdziemy mnóstwo shitów za olbrzymie pieniądze.

Dywizjon 303 historia prawdziwa, ogladąłem to, to był naprawde dobry film. Jak ktoś czytał książke o dywizjonie, ta co jest lekturą szkolną, to już to pokazywało, jak wybitne potyczki nie musza być uznawane, są, bo są nie są złe, są na poziomie ksiązki. akcja, reakcja, skrzydłowy, dwójka. fajna historia, ciekawe kadry i dobra historia, ja to polubiłem

Miasto 44..... Gdyby wywalić z niego Scenę sexu z dubstepem w tle oraz cały wątek romantyczny i skupić się głównie na powstaniu to wyszedł by z tego świetny film bo sceny batalistyczne i widok zrujnowanej warszawy jak na nasze Realia wyszedł całkiem świetnie...... noooooo może po za sceną z czołgiem na Ulicy kraińskich. Reżyser chciał trafić takimi zabiegami ala dupstep do młodszego widza ale ani niestety młodszego widza nie przyciągną a nawet niektórzy weterani na to narzekali. Co do Smoleńska no to cóż....... Film zrobiony na zamówienie dla sami wiecie kogo. Moim zdaniem Jack strong jak na nasze realia wyszedł całkiem dobrze i w miarę dobrze opowiedział Historię Kuklińskiego. Ahhh Historia roja....... Barrdzo liczyłem na ten film i byłem delikatnie mówiąc zły gdy się dowiedziałem że WFDIF czy polski instytut sztuki filmowej odmówiły finansowania tego filmu potem były zbiórki potem film był blokowany aż w końcu wyszedł i go obejrzałem........ Sceny na Posterunku milicji z pijanymi UBOWCAMI nie zapomnę nigdy. :D Wyklęty niestety jest nie wiele lepszy.

I tak lepsze niż cokolwiek co wyprodukował polski zespół Netflixa. Jak im nie wstyd wypuśczać filmy z błędami w gramatyce?

Zapowiada się ciekawie

Z "Bitwy pod Wiedniem" wyszedłem z kina... podczas "epickiej" szarży husarii! Przez cały film nie strasznie się męczyłem, zapewne dlatego, że miałem zbyt wygórowane oczekiwania...

Pierdu pierdu. Po "Wiedźminie" też jechali jak po burej suce. Aż tu nagle po 20 latach okazało się, że "smok z gumy" wcale nie był taki zły.

Oj tam Bitwa Warszawska wcale taka tragiczna nie była. Zwłaszcza w porównaniu do takiej Bitwy pod Wiedniem.

Jestes jednym z dwoch prowadzacych na tvfilmy, ktorych nie ma w tvgry, ktorych chcialbym zobaczyc z wlasnym kanalem, bo poprostu jestescie dobrzy. Chociaz z tym brakiem bycia na tvgry moglem si jeb**c, bo drugi jest Aleksy, a on mogl cos tam miec wspolnego. W kazdym razie, robisz dobra robote, oby tak dalej;)

Pierwszy film o żołnierzach wyklętych to był moim zdaniem,, Pułkownik Kwiatkowski,, może nie bezpośrednio o nich ale pokazujący ten problem

Smoleńsk był kompromitacją polskich służb odpowiedzialnych za transport . 1. Brak planu b 2. Brak zapasu paliwa 3. Włażenie do kabiny pilota pewnie jeszcze polecenie by lądował a no i chyba nowy pilot był , nieudacznicy nic wiecej. Ja już w 1997r. Doszedłem do wniosku że któregoś dnia rozpieprzą prezydenta samolotem.

Zabrakło mi hitu "Hiszpanka" droższego od wielu z wymienionych, który był tak świetny, że już niedługo po premierze wszyscy przestali o nim mówić ze wstydu i nigdzie nie szło go obejrzeć. xd

1:20 Mogą pojawić się spoilery, ale do czego? Do nissana chyba

Stara Baśń jest ekstra!

Dopóki dialogi trzeba będzie czytać z ruchu warg, dopóty polskie filmy będą złe, niezależnie od przedstawianej historii. Słyszymy wyraźnie bzyczenie muchy, a nie rozumiemy aktora. To nie jest tylko kwestia udźwiękowienia, to umiejętność, którą każdy aktor powinien mieć i uczyć się mówić wyraźnie, a nie bełkotać pod nosem. To odróżnia dobrego aktora od złego. Sam Linda zresztą powiedział, że nie lubi grać, to jak można być dobrym w czymś, czego się nie lubi? Do tego trzeba mieć powołanie i zdolności, to nie praca przy taśmie w fabryce. Trzeba pracować nad swoim warsztatem aktorskim, a nie przemieszczać się tylko z planu na plan.

Bardzo fajnie opowiedziane o tych gniotach ale czuję potężny niedosyt. Osobiście dodałbym do zestawienia ohydną, znieważającą, bezwstydną karykaturę jakim jest film Kamienie na Szaniec.

1:22 - Smoleńsk (2016) 3:50 - Historia Roja (2016) 6:05 - 1920 Bitwa Warszawska (2011) 8:38 - 303. Bitwa o Anglię (2018) 11:00 - Bitwa pod Wiedniem (2012)

Od dawna nie widziałem dobrego polskiego filmu akcji. Kiedyś marzyło mi się polskie kino kopane w stylu akcyjniaków z Hongkongu, niestety nic takiego się nie wydarzyło

No to czekam na recenzję serialu Bitwa Warszawska

Film „Wyklęty" był jednak lepszy od „Historii Roja".

czemu wiekszosc tych filmow jest historyczna?

Nic dodać, nic ująć. No może tylko jeszcze dodałbym pewną manieryczność i schematyzm naszych twórców. Brak elastyczności kreacji i wieczne, aczkolwiek z gruntu fałszywe poczucie misji.

4:45 Trailer „Historii Roja” widziałem w kinie przed „Zjawą”. Miałem większy problem ze zrozumieniem aktorów w tym trailerze niż Hardy’ego mamroczącego po angielsku ze specyficznym, przynajmniej dla mnie, akcentem xd

Skoro nie stać nas na sceny walk z aktorami na miarę LOTR to może kreskówki by wszły taniej. Tak zrobiła Japonia w celu propagowania swojej kultury

Bitwa pod Wiedniem gdyby była filmem animowanym była by znacznie lepsza.

Natasza mogła występować obok Czapajewa - podobne sceny.

Większość budżetów po prostu nie idzie na film tylko do kieszeni pociotów.

Moim zdaniem problemem jest to że zazwyczaj producent ma pomysł na film i później szuka pod to scenariusza i aktorów którzy zgodzą się to zagrać. Producenci powinni wykładać kasę dlatego że znaleźli dobry scenariusz a nie na odwrót. Zamiast czerpać garściami z naprawdę genialnego księgozbioru polskiego, to miliony idą w scenariopisarzy którzy ledwo by dali się utrzymać wśród obecniej ramówki Polsatu, gdzie scenariusz nie jest na żadnym planie.

Za mało kasy to źle a za dużo to niedobrze

A na miniaturce włoski film telewizyjny "Bitwa pod Wiedniem"

Stara Baśń była spoko, a nawet fajna. :)

Jak na warunki polskie 50 mln zł to może wielki budżet, ale w USA to bardzo przeciętny wynik. Najwięcej hajsu pochłaniają efekty specjalne i grafika komputerowa. No i garze aktorów, jeśli robi się film w gwiazdorskiej obsadzie. Historia pokazuje jednak, że nie wysoki budżet gwarantuje sukces filmu, lecz oryginalny pomysł i konwencja. Istnieją filmy nakręcone za śmiesznie niskie pieniądze, które zarobiły krocie w stosunku tego, ile kosztowały.

Wstyd, że polskie produkcje filmowe o naszych zwycięstwach są katastrofalnr zrobione bądź pomijane.

9:48 musiałam się cofnąć bo myślałam, że pomyliły się waluty.

Po pierwsze państwo nie powinno dokładać pieniędzy do budżetów filmów, które są przedsięwzięciem finansowym.

Jedno kluczowe słowo - SCENARIUSZ. Lepiej wydać forsę na niego, niż jakieś gwiazdy kina czy fajerwerki. Przy czym scenariusz powinien być krojony jak garnitur czy buty - pod konkretnego klienta. Czyli - budżet filmu, możliwości scenografii/efektów specjalnych (choć to zwykle też oznacza po prostu budżet). Jak się nie ma na porządnie wyglądającą szarżę husarii pod Wiedniem, to można zrobić GENIALNY film bardziej kameralny o małej grupie husarzy, którym się trafiła misja specjalna. Weźmy też genialnego "Szeregowca Ryana". Scena otwierająca, na plaży - arcydzieło i pewnie koszmar księgowego. Ale czy TO jest najważniejsze w tym filmie? Bynajmniej. Najważniejszy jest sam pomysł na historię a potem jego opowiadanie. I mała grupka aktorów, przemierzająca scenografie nie tak znów horrendalnie drogie. Gdyby polski scenarzysta (pisarz może lepiej? pisarzy to my mamy dobrych, o scenarzystach dobrych ciut ciszej) miał za zadanie nie za drogo napisać historię do filmu, to wycinając ten wstęp - mógłby przecież machnąć takie bardziej kameralne "dzieje kilku żołnierzy idących przez Normandię i szukających Ryana" i by to wyszło zapewne całkiem dobrze. Ale nie - my jak już, to brąz, patos, cokół a z cokołu Piłsudski drętwe gadki głosi. Albo Kaczyński. Jakże to ma być porywające i ciekawe? Historia - to jest najważniejsze w opowiadaniu... no właśnie: ciekawych historii. Scenariusz. Pomysł. Dialogi w ramach jego realizacji. Czy "Siedmiu wspaniałych" rozwalało poziomem budżetu? I wiele innych westernów? Czy w "Bękartach wojny" najlepszym z najlepszych nie była kameralna jak najbardziej scena przeszukiwania drewnianej chatki, pod którą chowani są Żydzi? I to na dialogu (oraz świetnej grze aktora, ale przecież wtedy nie żadnej megagwiazdy, ot, jednego z wielu, tylko dobrze prowadzonego i z genialnymi kwestiami) opierał się sukces tej sceny i filmu w ogóle. Nie będzie dobrze w naszym kinie, póki to scenarzyści nie zaczną filmów pilotować. Nie reżyser. Ten facet od pomysłu na TANIĄ produkcję, który pomysł spisze i da reżyserowi do wykonania. On najważniejszy. Bo film to jest po prostu przeniesiona na ekran książka, a w książce nie ma nikogo ważniejszego niż autor i jego wyobraźnia.

bo muszą się podLIZAC sie sponsorom, a ci są najczęściej boją się innowacji. bonsai z politycznej niminacji