Co do historii kryminałów, to absolutnie należałoby wspomnieć o teatrze sensacji, czyli "Kobrze" Kobra, czyli kryminalne teatry telewizji były emitowane od 56 roku do 93! A w latach 50 i 60 ogladali go wszyscy (co mieli telewizory, albo sąsiadów z telewizorem :P) Grała tam czołówka polskich aktorów. Osobiście lubię kryminały wszelakie i praktycznie z każdego zakątka świata, choć do polskich mam słabość. Klangora nie widziałam, ale dla mnie najlepszym współczesnym polskim serialem kryminalnym jest nadal "Rojst".
Glina to dla mnie wciąż niedościgniony wzór. Z nowszych produkcji, to zdecydowanie zgadzam się co do Klangora. Nie mogę jednak wciąż zrozumieć, jak można było pominąć w zarysie historycznym Pitbulla. To celowe działanie czy po prostu zapomniałaś o tym kultowym serialu?
Nie wspomnieliście o "Kryminalnych", którzy byli absolutnym fenomenem w Polsce. Oglądali chyba wszyscy. Ja sama widziałam całe 8 sezonów chyba z 5 razy. Oczywiście wiem, że to guilty pleasure ale wciągał na maxa. Oprócz tego w mojej topce Wataha, Klangor i długo nic
Prostą sprawę niedawno oglądałem i mi mega siadła Damięcki niczym Statham czy Keanu reeves, Adamczyk za którym nie przepadam też świetnie zagrał i Czesi klimatyczni :)
W prostej sprawie najlepszy jest Czacha. Do głównego bohatera średnio można się przywiązać bo nie wiemy o nim nic, nawet nie znamy jego imienia. Tak na prawdę ten serial widzieliśmy już setki razy. Ten serial to kalka i równie dobrze mógłby być nagrany w Ameryce. Z jednej strony fajnie że mamy ameryczke w Polsce ale z drugiej to tak bardzo nie pasuje do Polski. Dlatego Czacha, łysy dres z bawarą bardziej z nami rezonuje niż główny bohater który jest nierealny. We wspomnianych Psach jest zupełnie inaczej, tam jest to zrobione po amerykańsku ale polskość wylewa się z każdej strony. W Psach po prostu jest to wiarygodne a tutaj mamy kolejne Commando. Mimo wszystko można ten serial zobaczyć choć widok Karczmarczyk grającej młodą alternatywke mocno cringuje.
Halski!słucham...Mi tam się podobała bardzo "Ekstradycja".Były chyba 3 sezony.Doborowa obsada i aktorzy grający jak z nut.Każdy znany polski aktor lat 90-tych tam wystąpił.Taka emocjonująca Polska "Ośmiornica" z Markiem Kondradem.Poza tym jakiś polski Dark mogliby zrobić.Niemcy umieli to my tym bardziej,bo mamy zdolnych i ambitnych twórców.
Niby prawda, ale też nie do końca. Polacy kręcą też inne gatunki, choć nie są tak inwazyjne. W Polsce brakuje fantasy, SF i horrorów, każdy inny gatunek jest obecny, choć najczęściej komedie romantyczne i kryminały albo dramaty. Ostatnio bardzo polubiłem czarne komedie z elementami metafizyki albo absurdu. To między innymi: Wszyscy moi przyjaciele nie żyją, Gdzieś na krajowej jedynce, Masz ci Los, Czarna Owca, Kraj, Noc w przedszkolu, 7 Uczuć czy Baby są jakieś inne. Kryminały i dramaty to nie tylko nasza domena ale i Skandynawów, którzy klepią w większości tego typu produkcje.
Problemem z fantasy i SF może być to że widownia przyzwyczajona do standardów amerykańskich nie zaakceptuje takich produkcji, które będą zdecydowanie gorzej wyglądały, a na pewno będą wyglądały gorzej ponieważ te gatunki są bardzo drogie w produkcji.
W młodości uwielbiałem Glinę, kochałem wręcz Oficera - 1 sezon, a bardziej współcześnie czekam zawsze na kolejne produkcje z wysokiej półki, jak Wataha, Kruk, Ślepnąc od świateł, Klangor, Rojst. W ostatnich tygodniach mnie również pozytywnie zaskoczyła Prosta Sprawa, która okazała się być choćby od strony technicznej perfekcyjnie zrealizowanym akcyjniakiem. Z Klangorem mogę się zgodzić, bo potrafi wywołać te same emocje (związane z ogromnym poczuciem straty, tragedii bohaterów), co jedne z moich ulubionych kryminałów zagranicznych, jak The Killing (wersja USA) i Broadchurch.
W naszej kinematografii wszystko przebiega falowo: był czas filmów wojennych, pseudokomedii, dramatów rodzinnych a teraz kryminały. Katastrofa. Zdarzają się rodzynki - np. ROJST ale więcej tych dennych. Ostatnio najbardziej wkurzyła mnie Odwilż. Główna bohaterka TRAGEDIA. Kto obsadził tak irytującą i źle grającą aktorkę w głównej roli - złe scenariusze, słaba obsada, fatalna dykcja -to nasze seriale kryminalne. Smutne😢
Psów nigdy nie oglądałem i filmy polskie teraz a te seriale polskie które wymieniłaś to oglądałem i te nowsze z tego roku a Prosta sprawa to jeden z najlepszych seriali i mam nadzieję że będzie 2 sezon
Obejrzałem sobie tę Prostą Sprawę i, mimo pewnych mankamentów, nawet do mnie trafiła.Ten Zalewski to nawet, powiedziałbym, błyszczy - ciekawe, czy umiałby zagrać coś innego.
Mnie osobiście męczy to że wszystkie seriale i filmy są brutalne, agresywne i mroczne .Nie potrafię przypomnieć sobie czegoś lekkiego.Lubie kryminały ale czuję już przesyt....
"Klangor" też mnie zachwycił. A jeśli chodzi o rys historyczny. Dawno, dawno temu, kiedy nie było nas jeszcze na świecie, bo dokładnie 50 lat temu był taki serial "S.O.S". Klasyczny kryminał z niesamowitą obsadą - Władysław Kowalski, Grażyna Barszczewska, Roman Wilhelmi, Marek Walczewski, Krzysztof Kolberger, Piotr Fronczewski, Jan Englert i ... Maja Komorowska. Nie pamiętam, gdzie i kiedy ja to widziałam, ale wbiło mi się w pamięć skutecznie. Do dziś wiem, kto był złym.
Brakuje mi tutaj wzmianki o Pitbulu, który był na tamten moment mocnym graczem, wyraziści bohaterowie, sprawy inspirowane prawdziwymi wydarzeniami i dobrzy aktorzy. Jaki by nie był Papryk Vega, to mu wyszło. Chciałabym, aby Polacy spróbowali nakręcić coś niejednoznacznego w stylu Twin Peaks. Propsy za okulary ;)
Dlaczego wymieniając najlepsze / przełomowe polskie seriale kryminalne nie wymieniliscie Rojsta i Ślepnąc od świateł (była tylko wzmianka)? Czy sponsor odcinka zabronił? Zachęcam być czujnym, by przez odcinki partnerskie nie tracić wiarygodności.