Тёмный

Czy biznes coachingowy jest lekki, łatwy i przyjemny? 

PROSPERUJ JAKO COACH! Małgorzata Żukowska
Подписаться 1 тыс.
Просмотров 201
50% 1

Bywa taki:) Lekki, łatwy i przyjemny.
Ale nie jest taki przez cały czas. Wydaje mi się, że warto jest o tym mówić głośno i wyraźnie, aby nowi coachowie wchodzący na rynek nie spodziewali się nierealistycznie, że droga będzie jedynie płatkami róż usłana.
Bo będą też wyzwania, trudne chwile, ciężka praca. I to właśnie one najbardziej pomagają nam w rozwoju siebie. Dlatego dzisiaj o stresach biznesu coachingowego.
Jakich? O tym w video:)

Опубликовано:

 

21 окт 2024

Поделиться:

Ссылка:

Скачать:

Готовим ссылку...

Добавить в:

Мой плейлист
Посмотреть позже
Комментарии : 2   
@lilijagaming
@lilijagaming 2 месяца назад
Kiedyś podłapałam takie stwierdzenie, że człowiek jest w stanie znieść każdą niedogodność i każde cierpienie, jeśli sam widzi w nim sens. Jak najbardziej warto mówić o potencjalnych wyzwaniach, bo to pomaga nazwać to, co umysł i tak gdzieś tam wyczuwa (szczególnie pozdrawiam wszystkich neurotyków :D ). Ale tak mi to przypomniało, że w sumie też demonizujemy stres głównie dlatego, że najwięcej mamy do czynienia z jego jednym obliczem. Stres, jako mobilizacja organizmu do działania jest nam potrzebny do przetrwania. Tylko że jakoś tak się dzieje, że dużo częściej funkcjonujemy w dystresie (i w ogóle trwamy w nim chronicznie podczas, gdy nasze organizmy nie są do tego zaprojektowane), a dużo rzadziej w eustresie. Swoją drogą, da się chwilowo przedefiniować dystres na eustres i myślę, że poczucie sensu tego, co przed nami i zgodność z wartościami, to są te komponenty, które pozwalają dystres zmienić w eustres. Różni ludzie mnie "ostrzegali", że prowadzenie własnego biznesu wcale nie jest takie łatwe w porównaniu do pracy na etacie. Ale Ci ludzie nie rozumieją, że ja nie szukam łatwego. Ja szukam robienia rzeczy po swojemu. Taka już moja natura, że bardzo źle znoszę (psychicznie i fizycznie) wykonywanie zadań, które się ze mną nie zgadzają. A to jest 90% funkcjonowania na etacie (przynajmniej takie były moje dotychczasowe doświadczenia) i to prowadzi do chronicznego dystresu. Natomiast doświadczyłam już tej zgodności z trudnym zadaniem, które miałam do wykonania sama i za każdym razem, bez wyjątku, sobie z takim zadaniem poradziłam. Był stres, było dużo różnych emocji, ale przede wszystkim był mój upór. Może i dokonuję zmian powoli, ale najważniejsze jest dla mnie to, że nie stoję w miejscu. Jak upadnę, to czasem potrzebuję trochę poleżeć, ale prędzej czy później wstaję, otrzepuję się i idę dalej.
@maxiamberville
@maxiamberville 2 месяца назад
Robić coś "na miękkiej łydce" - świetne i biorę na wynos :)
Далее
Coach z praktyką - Justyna Wincko wywiad
26:03
Zalety i wady bycia coachem! KULISY BIZNESU #3
17:46
Просмотров 16 тыс.
Toksyny katolickości
34:16
Просмотров 178 тыс.