Czy gry mogą być naprawdę nieliniowe? 

taki sam motyw był w skyrim gdzie można było pójść do czarnygłazu po smoczy kamień przed otrzymaniem misji w białej grani, wtedy też rozmowa wygląda jak w MGS

@@__Whiite Kiedyś częściej odczuwało się nieliniowość mimo całkowicie liniowych lini questów. W takim Morrowindzie wszystko było do bólu liniowe, a przynajmniej ja mimo wszystko za każdym razem jak siadam mam wspaniałe uczucie nieliniowości. Postacie nie są "chronione" - pośpieszę się z zabiciem kogoś to zablokuje sobie coś z innej zawartości. Przetrząsnę sobie połowę grobowców na wyspie przed zrobieniem jakiegokolwiek questa? Raczej nie będę musiał do nich nigdy wracać... w Skyrimie tego za bardzo nie odczuwałem. OK, była sytuacja jak opisujesz, ale ile razy wyrżnęliśmy obóz bandytów, wróciliśmy do miasta i znowu biegliśmy do tego samego, zresetowanego obozu bandytów, bo inny generowany quest wylosował to samo miejsce? (-___-

Miller będzie zdziwiony a Ocelot o tym informuje.

Musiałoby być to bardzo, ale to bardzo dobrze zbalansowane by nie wymuszać na graczu parcia do przodu po głównej linii fabularnej (czyli robiąc coś przeciwnego od założeń twórców) jednocześnie nie karząc zbyt mocno graczy, którzy "poszli zwiedzać".

A czemu miałoby nie karcić nikogo To świat twórców, nie masz na niego wpływu Przespałeś moment na atak? Twoja strata, teraz będzie ciężej albo ty będziesz sie musiał bronić Dlaczego każda gra ma być prosta, jak zapomne o czyms to nie może być ciężko bo się obrażę

^Dokładnie dlatego.

Póki co nie musi być mowy o aż takiej otwartości, ale gdyby gry dawały więcej wyborów typu zrobisz to czy tamto, bo obu nie zrobisz na czas (+ czasem opcja że jednak zrobisz jeśli wcześniej coś gdzieś aktywowałeś lub odpowiednio dopakowałeś postać) to już byłby to krok w dobrą stronę, dający wrażenie, że cały świat na nas nie czeka i jednak musimy decydować jak gospodarować czasem.

i dobrze, bo ciekawy temat :)

17:35 u mnie :)

☆go1☯ ok ^^

TVGRYpl Mam nadzieję, że kolejny Wiedźmin przeniesie nas w czasy zaraz po przybyciu ludzi na kontynent, w czasy wojen z Elfami i złotej ery wiedźminskiego cechu. Fajnie by było spotykać innych graczy na gościńcach, wymieniać towary, informacje, itd... Jeszcze lepiej byłoby zobaczyć mechanikę survivalową, a najlepiej gdyby po śmierci gracz tracił wszystko i zaczynał od nowa w Kaer Morhen...

TheTigerus będzie

A co dopiero EU IV. Raz grając Polską odrzuciłem unię personalną z Litwą gdy nagle koło roku 1700 Litwa została moim wasalem co pozwoliło mi podbić tereny od Pragi do Moskwy wliczając w to całą Grecję, pół obecnej Turcji i całą Skandynawię. Innym razem granica wschodnia, południowa i północna pozostała bez zmian. Ale zatrzymałem się w okolicy Brytanii xd.

Oj widzę, że będę musiał się zaopatrzyć w EU ;). Wstyd się przyznać, ale jeszcze w nią nie grałem, mimo że większość gier, na moim dysku to RTS-y.

No jak dla mnie nie ma lepszej strategii. Co prawda standardowych potyczek wojsk nie ma jak normalnych RTS'ach czy takich jak w RTW ale jeżeli chodzi o zarządzanie państwem to ta gra na prawdę wymiata. Mogliby rozwinąć wątek dynastii itd ale w sumie od tego jest Crusader Kings. Do tego wyszło w końcu fanowskie spolszczenie także można grać po Polsku. A najlepsze w EU jest to, że rozwijasz się prawie jak chcesz. Kiedyś z nudów zrobiłem z Japonii kolonizatorów. Śmiesznie było skolonizować Australię i Amerykę przed europejczykami xd. Albo stanie się handlową potęgą ; p. Ale do pierwszego RTW nadal wracam.

Pylica, mówi to panu coś, panie Maks?

To pan jeszcze wielu rzeczy o świecie nie wie, panie Maks.

Teraz już nawet 100GB, wszystko przez tekstury w wysokiej rozdziałce i dużą ilość plików dźwiękowycjh

100GB? To nieźle poleciałeś. Tyle nie ma największa płyta blu-ray a jeszcze nie spotkałem się z gra 2x BD.

@@archibaldkupiec3135 A o internecie i cyfrowych wydaniach Ty słyszał? Bo ja nawet nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem grę na fizyczmym nośniku. Chwila, już pamiętam Sc2:HotS w wersji kolekcjonerskiej, grę musiałem i tak ściągać z internetu bo na płytce z grą był tylko 100MB instalator który ściągał całą resztę z internetów.

@@archibaldkupiec3135 rdr 2 waży 101 gb

A ja wolę fallout new vegas mając 80 Retoryki i 10 Charyzmy

wow, magic

też od razu poznałem

Polemizowałbym czy ten wpływ na rozgrywkę jest aż tak duży, ale materiał obejrzałbym z przyjemnością.

Zgadzam się. Liniowa, świetna gra > wymuszony sandbox z wrzuconymi na siłę przymusowymi fetch questami tylko by wydłużyć czas gry. Oczywiście co innego gry, w których otwarty świat jest starannie stworzony do tego, by gracz czuł się w nim świetnie oraz sam z siebie chciał go eksplorować - najnowsza Zelda według mnie jest w tym niedościgniona.

Grimmer RPGów raczej to nie dotyczy, bo tam z założenia musi gracz poczuć że ma pewną wolność i nie musi podążać ściśle określoną drogą, bo liniowy RPG to raczej nudny RPG No chyba że jest dobrze przemyślany jak np. Final Fantasy X

XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD dobre

no coś sporo mrugałem tym razem. Chyba za sucho było i mnie kontakty uwierały :P

chociaż (Szanowny pan prezenter) nie wygląda jak Lord Kruszwil

Gdyby nie Ty to nawet bym nie zauważył

Zdzichu Rączka Częste mruganie przez prezenterów to celowy zabieg by przyciągnąć większą uwagę widza. Zwróć uwagę na prowadzących telewizyjnyne programy typu "Fakt" itp. którzy robię dokładnie to samo 😝

Dziś o tym myślałem co gdyby wprowadzić coś takiego do gier. Gry z otwartym światem stały by się maratonem.

Tyle, że życie trwa najczęściej kilkadziesiąt lat, a gra... Kilka-kilkanaście godzin. Rzadziej kilkadziesiąt. Czasami kilkaset. :V

._.

Nieliniowość życia zależy od tego, czy istnieje przeznaczenie :/

rubbers3 Jeśli przeznaczenie istnieje, to gry też nie mogą być liniowe, w końcu przeznaczenie powinno mieć również wpływ na to jak przejdziemy daną grę :P

Jest liniowe, bo koniec każdy ma zawsze taki sam :p

A ja wolę dobrą nieliniową przygodę niż dobrą liniową przygodę. Nikt nie kwestionuje tego, że nieliniowość to niejedyna cecha, która określa dobre gry, ale dla dojrzałego gracza, będzie to zawsze element pozytywny.

>dla dojrzałego gracza, będzie to zawsze element pozytywny To zdanie jest oznaką tego, że nie jesteś takim graczem xD

W ogóle określanie, że dla "dojrzałego gracza" będzie X, albo że taki gracz uważa Y jest idiotyczne xD

To tak samo jakby powiedzieć "prawdziwy polak mówi tylko po polsku" xD

Widzę, że nie rozumiesz za bardzo sensu mojej wypowiedzi. Głównym celem gier jest rozrywka, ale mogą to robić w różny sposób. Jeśli ktoś gra po to by się wyładować, spełnić swoje destrukcyjne instynkty, a przy tym nie wysilać za bardzo swojego mózgu to w moim mniemaniu taki gracz jest graczem niedojrzałym. Co innego jeśli ktoś traktuje grę jako wyzwanie intelektualne, jako wielką przygodę czy doświadczenie artystyczne na które sam ma wpływ. Jeśli ktoś preferuje liniowość to oznacza, że nie chcę by spotkała go większa trudność - nie lubi się przystosowywać do zastanej sytuacji. Krótko mówiąc, nie lubi się wysilać i chcę by gra sama się przeszła. Element który sprawia, że gry są grami (interaktywność), zmarginalizowany jest do niskiego stopnia. Cieszy to przy okazji wydawców, bo takowe gry łatwiej zrobić. Oczywiście to nie jest tak, że tzw. casuale są złem i nie daję im prawa do życia. Jednak z punktu widzenia gier jako sztuki, jest to odpowiednik sympatyków disco polo w muzyce (których określiłbym jako niedojrzałych słuchaczy muzyki), albo fanów filmów akcji w kinematografii (niedojrzałych widzów). Nie lubią myśleć i spędzać dużo czasu przy jakimś dziele, więc zadowalają ich najprostsze formy (takimi z punktu widzenia mechaniki są gry liniowe). To wszystko jest wnioskiem moich obserwacji, możesz się z nimi nie zgadzać, ale nie mów, że to co piszę jest idiotyczne bez dobrego uzasadnienia (tekst z polakiem nie ma sensu).

Stickerbush Symphony, jeśli grałeś kiedyś w Donkey Kong Country 2 to na pewno słyszałeś ^^

No to wymieniony Crusader Kings 2. Zacznij najlepiej w erze wikingów jakimś państewkiem ruskim, szybko się dowiesz jak ta gra ma w dupie to że jesteś graczem i zgwałci ciebie skandynawami. xD

Adam509846 tak tylko crusader kings 2 to strategia, miałem na myśli bardziej fpsy albo rpgi, jestem raczej kiepski w strategiach ale spróbować nie zaszkodzi.

Hojiri88 Strategia RPG dokładniej mówiąc. Bo w sumie nie steruje się państwem a jedną postacią. :D

Tam śmierć jednej osoby może nieść za sobą daleko idące zmiany. Co dopiero jak tych osób jest kilka tysięcy. :D

Można go spotkać na samym początku w Velen, mogło być, że go pominąłeś

X Y co ma optymalizacja do nieliniowości w grach ?

no zeby uniknac akcji takie jak z ghulami ktore atakuja typka 3 tygodnie to trzeba calyczas to miejsce sprawdzac na mapie

Trochę jest. Niezależnie od obranej ścieżki gracz i tak jest downem xD

>2k17 >Obrażanie ludzi grających w majcrafta

Też o tym pomyślałam

Mario mniej liniowy. Haaaaaahaaaaahaaaahaaaahaaaahaaaahaaa xddddd

Plague.inc

Tylko, że prowadzący mówi o nieliniowości fabularnej, nie gameplayowej.

Właśnie obejrzałem i Zelda jest nieliniowa również pod względem podejmowanych "sidequestów" - jeśli chcesz możesz je całkowicie olać i przeć do bossa, możesz zacząć od tych w zamarzniętych górach, pustyni itd. bo gra nie kara cię za wysokim/za niskim levelem. Cały świat dosłownie stoi przed graczem otworem - bez niewidzialnych ścian, limitów itd. Co do nieliniowości fabularnej - nie dziwię się, że nie ma tego w singlowych grach RPG czy MMO bo kto by się nie zirytował po 100 godzinach gry, gdy jakiś NPC mówi do Ciebie "Świat uratowany, tamten ziomek się tym zajął" blokując w ten sposób epicką, końcową bitwę. Takie podejście karałoby też graczy odchodzących od głównej ścieżki "Nie mogę zrobić sidequesta X bo może mnie wyprzedzić do celu pan y lub z".

Grimmer racja doświadczyłem tego

Jest nie liniowa w obu kategoriach ;)

Darkwood