CZY W KOREI JE SIĘ PSY? 5 MITÓW O KOREAŃSKIM JEDZENIU [Pyra w Korei] 

ja: * mam koreańskiego kolegę * moja mama: A WEŹ SIE GO ZAPYTAJ CZY PSY JEDZĄ, POJEDZIESZ DO NIEGO I ZOBACZYSZ ZE CI PSA PODA ja: ale tylko jakas część ludzi może psy je, nie wszyscy, to nie te czasy mama: JAK TO PRZECIEŻ PSY TO PEWNIE TAM BARDZO POPULARNE DANIE I WSZYSCY TO JEDZĄ głowa mnie już boli jak to słyszę XD chyba muszę pokazać jej ten filmik

A może jakaś mini seria Gotuj z Pyrą? 😉

Najwięcej o jedzeniu psów krzyczą ci co jedzą inne zwierzęta. A te gotowane zupki uwielbiam. W Auchan sporo tego mają.

Dobrze że nagrałas taki filimik ludzie może zmienią swój punkt widzenia sam jestem wegetarianinem i dobrze że też poruszałas ten temat A moją ulubina koreańskie danie to oczywiście Kimchi kocham je 🤣❤

Ostatnio uzależniłam się od twoich filmów! Chciałabym żebyś rozważyła możliwość nagrywania większej ilości filmów o aktualnościach społecznych w Korei, coś o czym teraz się mówi itp ;) dużo zdrowia dla was

Super filmik !!!! Dzieki za nie ostre nazwy koreanskich potraw i informacje o zdrowej żywności. Wybieramy sie do Koreii za rok wraz z dziecmi a BARDZO dużą uwage przywiazujemy do zdrowej zywnosci....my wlasciwie nie kupujemy w sklepach 😅 glownie ze wzgl na dzieci. P.S Znajoma koreanka przygotowala nam kimichi i koreanskie pierogi...byly wysmienite!!!😍

Ja bym chciała teścik ramyunów, niektóre można znaleźć w polszy i byłoby fajnie wiedzieć co jest smaczne😍🙈

Jeśli chodzi o wege w Polsce, to myślę, że sytuacja jest całkiem podobna. Kilka lat temu było bardzo ciężko zjeść coś wege na mieście, natomiast obecnie się to zmienia, widzę dużo propozycji (i ten moment, kiedy już tego nie potrzebujesz xD ). Natomiast w kwestii spotkań, imprez itd. - to znowu tutaj jest tak podobnie. Bo większość osób bardzo zapomina o tym, że ktoś z towarzystwa jest wege i po prostu nie oferuje mu nic w zamian. I to jest problem tak w rodzinach, jak i np. na spotkaniach biznesowych. Jest to smutne, no ale nie da się wiele na to poradzić.

Nie rozumiem za bardzo czemu jedzenie psów wywołuje tak wielkie emocje w niektórych. Owszem miałam psa, mam kota , ale to że są to zwierzęta udomowione wcale nie znaczy że kiedyś gdzieś się ich nie jadło, chyba jestem realistka 😏 u nas się je gołębie, kroliki, świnki, krówki ale to jest ok a wszelakie mięso z poza listy wywołuje skandal i odruch wymiotny. Obstawiam że jakby mi podano coś innego niż kurczak/wołowina/wieprzowina też bym była niezadowolona ale nie gwarantuje że w ogóle bym odgadła co to jest. Zabie udka i ślimaki też wywołują u mnie 'yuck' na sama myśl ale jeśli komuś smakują i nie szkodzą to smacznego 😏

Każde zwierzę czuje tak samo, pies czy kot, świnia, krowa czy kurczak. Także rzucanie się o jedzenie psów podczas jedzenia innych to trochę hipokryzja.. PS. Dzięki za filmik i dużo zdrówka i spokoju w tych obecnych czasach

O jedzeniu psów a i owszem słyszałam, ale tylko w kontekście Chin... ale rozumiem, że wiele osób myśli ogólnikami i stereotypami. Chiny to nie Korea, tak jak Polska to nie Rosja. :D

Super odcinek 👍 to tak samo jak mnie pytali o czernine, konine i kiełbasę z nutri co kraj to obyczaj.

Bardzo dobry film obyczajowo-socjologiczny. Dziękuję, Pyra 👌

Jestem bardzo ciekawa jak wygląda stosunek prawdziwego życia do życia ukazanego w dramach, np. ludzie bogaci jaki mają stosunek do tych biedniejszych, jak wyglądają związki czym się różnią od tych w Polsce, czy są tam faktycznie w szkołach prywatnych dzieci bardzo bogatych ludzi i czy w ogóle nich jest faktycznie takie szaleństwo? :)

Czym się różni mieso słodkich piesków od słodkiej krówki? :D wielkie oburzenie się pojawia, gdy słychać o jedzeniu psów, ale zajadanie się innymi zwierzątkami jest w porządku 🤷 Nie mam nic do osób jedzących mięso. Mam jedynie do takich hipokrytów, jak tych opisanych powyżej 🤦

W sumie to nic mnie nie zaskoczyło, ale bardzo ciekawy odcinek, Aga!

Uwielbiam koreańszczyznę. Nice mogę się doczekać na powrót do Korei by znowu posmakować na miejscu. Na szczęście w naszej Polsce, a przynajmniej w moim Wrocławiu i w Warszawie pojawia się wybór dobrych koreńskich restauracji. Przez lata mieszkałem w Nowym Jorku i tam stopniowo zacząłem się oswajać z przedtem obcą mi kulturą i kuchnią. W pewnym okresie pracowałem o ulicę od miasteczka koreańskiego (Koreatown) na Manhattanie i tam bywałem na obiadach i często po pracy. W Toronto, gdzie żyję od ponad dekady na szczęście mamy jeszcze większą społeczność Koreańczyków. Dzięki temu mam przyjaciół Koreańczyków, i delektuję się różnymi rodzajami ich kuchni, włącznie z regionalnymi odmianami w Korei. To tak się nachwaliłem :) Ach, ani podczas narazie tylko jednej wizyty w Korei Południowej ani tu nie natknąłem się na dania z mięsa psiego. Tam prawdopodobnie dlatego, że nie znam na tyle koreańskiego, a moi koreańscy przyjaciele nieco się tego wstydzą przed obcokrajowcami. Dlatego nawet gdybyśmy przechodzili obok restauracji, która takie dania serwuje, nie powiedziałoby mi o tym. Tutaj natomiast, podobnie jak w Polsce, byłoby to karalne.

To W Polsce, pamiętam chyba końcówkę lat 90 jak zamknięto nielegalna ubojnie i hurtownie psiego mięsa w Czosnowie ok 15 km od Warszawy. Policja ustaliła że to mięso było sprzedawane do malej gastronomii jako cielęcina.

Przez Ciebie tęsknię jeszcze bardziej za Koreańskim jedzeniem... ㅠㅠ ale odcinek świetny. Osobiście nie lubię kimchi, być może jestem w mniejszości hah ale 치맥 the best! 😂 Nie dziwię się, że Koreańczycy potrafią jeść to codziennie. Jest uzależniające. A na obiad polecam 김밥 i 불고기 z tych nieostrych potraw, można też znaleźć w Polsce z łatwością.

Może nie potrawa, ale jak spróbowałam lody z czerwonej fasoli to się zakochałam ♥️

9:48 Ani się nie dziwię wegetarianom, bo chcieliby jeść dość zdrowo, według nich, ani nie dziwię się restauracjom, bo jakby nie było jest to ostre obciążenie finansowe dla nich. Każdy woli iść na skróty

Nalepsza koreańska zupa to zupa ogonowa kkori gomtang tyle, że nie w dużym mieście a w małej wiejskiej knajpce, gdzie wszystkie warzywa rosną na polu obok. Na Geoje jest jedno miejsce gdzie serwują pieski ale jakoś nie miałem ochoty. Za to uwielbiam najlepsze w Korei ostrygi, które też są właśnie z Geoje i to w każdej postaci. I koreańskie ananasy też z Geoje (trzeba wiedzieć gdzie je można kupić). Pozdrawiam:)

Ja tam nigdy o Korei czegoś podobnego nie słyszałam jeśli chodzi o psy, raczej Chiny mają taką opinię wśród Polaków :P Bardzo lubię koreańską kuchnię, chociaż ciut bardziej wolę japońską, ale dla mnie ten poziom zabójczej dla niektórych ostrości jest właśnie idealny. Nie wiem z czego to wynika, ale nie mam problemu z ostrymi potrawami koreańskimi natomiast meksykańskie jedzenie powoduje u mnie rozstrój żołądka. Może to kwestia innego rodzaju papryczek? Jednak chyba większość tradycyjnych potraw tak jak mówiłaś w ogóle nie jest ostra, a najostrzejsze co jadłam to był właśnie ramyeon, który miał kilka ostrzeżeń na opakowaniu :P Natomiast gdy byłam w Korei to była jedna rzecz, która na dłuższą metę zaczęła mi doskwierać - ogromna ilość cukru we wszystkim, pod koniec pobytu żartowałam, że dostaniemy cukrzycy i tęskniłam już za naszą słoną kuchnią :P A jeśli chodzi o ulubione potrawy? Zdecydowanie japchae, tteokbokki, gyrean-ppang i pajeon a ze słodkich hotteok i... mleko smakowe, za którym ogromnie tęsknię, szczególnie za melonowym ^^’

To już 200 film!! :)

Co do potraw koreańskich, bardzo chciałabym spróbować właśnie jajangmyeon, ttyeokbokki I bibimbap. Na szczęście teraz w necie można dostać produkty potrzebne do przygotowywania koreańskich potraw więc, można spróbować samemu coś upichcić. Może spróbujcie kiedyś zrobić jakąś serię z kuchnią koreańską? Pewnie wiele osób zainteresuje. Pozdrawiam.

Moje top3 ulubione koreańskie potrawy to: bibimbap, kimbap oraz jajangmyeon.

Świetny odcinek ^^ opowiadasz mega ciekawie :)

Szczerze mówiąc wkurza mnie trochę jaki raban podnoszą ludzie o jedzenie psów. Świnie, krowe czy kurę można zjeść, ale zjedzenie psa już nie mieści się w głowie. Ja rozumiem, że pies najlepszym przyjacielem człowieka ale nadal uważam, że zalatuje tutaj trochę hipokryzją. Ja np. posiadam świnki morskie, które są przysmakiem w Peru i jakoś nie oburzam się, że ludzie je tam jedzą. Co do samego podejścia Koreańczyków, że jedzenie psiego mięsa w czasie letnim ma krzepić, to jest trochę smutne, że powtarza się takie slogany, gdzie w zasadzie każde mięso zakwasza organizm przez co wcale zdrowym nie jest. Zaznaczam też, że nie jestem wegetarianką, ale uważam, że lepiej jeść mniej mięsa niż więcej. Ps. Nie wiem czy przez przypadek wymieszałaś temat owoców z tematem warzyw, ale dla sprostowania chciałam powiedzieć, że awokado to owoc :)

W Żorach miałam okazję zjeść koreańskie jedzenie- jest tu restauracja prowadzona przez Koreańczyków, jedzenie bardzo mi zasmakowało i z chęcią tam wracam, udało się nawet rodzinę namówić! Jest wiele dań do wyboru, bardzo smakował mi bibimbab oraz kimchi oczywiście ;)

Rozmowa z Koreańczykiem z którym mamy dobry kontakt: -jestem wegetarianką -kim? -tłumaczenie -aaaa, ale jak to? Przecież mięso jest zdrowe, ja je kocham, -rozumiem, to Twój wybór ja podjęłam taką decyzję i nie mam z tym problemu, -aaahaa.... (Koreańczyk odchodzi i tak już nigdy się nie odezwie chociaż jeszcze chwilę byliśmy przyjaciółmi) Tak wygląda podejście Koreańczyków do wegetarian czy wegan smutne :( Chociaż nie wszyscy spotkałam się też z podejściem takim że wszystko im jedno

Świetny filmik! Moja ulubiona koreańska potrawa to bibimbap!

W Polsce też psy jedzono w latach 50, przynajmniej na prowincji. Według opowieści z dzieciństwa mojego Ojca.

4:50 Nie włączaj od tej minuty, jak jesteś głodny :D

2:54 Czyli kwestie zwyczajowe połączone z suszą, jak mniemam

Kilka razy byłam w Korei i koreańskie jedzenie bardzo lubię oraz często mam na nie ochotę (niestety tu gdzie mieszkam w Anglii najbliższa restauracja jest oddalona o godzinę pociągiem), ale ostrego jedzenia niestety jeść nie mogę. Są przekonania, że można się wytrenować i po upływie czasu móc jeść ostre, ale lata próbowałam i mój organizm zawsze źle reaguje. Moje ulubione potrawy to kimpab, hotteok, pajeon, bibimpab (gdy sama kontroluję ilość ostrego sosu - daję może 2 krople), japchae, bingsoo, tteok with bulgogi, samgyetang i koreański fried chicken.

Weronika sama kiedyś nagrała filmik, że Chińczycy (nie ważne, że Yue to nie do końca Hańczycy) jedzą psy tylko przez biedę i to też rzadko.

Czytałam kiedyś wywiad z Koreanką i powiedziała, że tak, trzyma w lodówce psie mięso (na zupę) a gdy prowadzący zobaczył biegające wokół małe pieski Koreanka uprzedziła pytanie "ale te na mięso w lodówce są innej "specjalnej" rasy". ;)

Ja robilam ostatnio kimchi od Maangchi dziękuję bardzo, myślałam że jem ostre jedzenie ale to przeszło moje najśmielsze oczekiwania. 😂😂Mój przełyk płonął niczym pochodnia, następnym razem zrobię je łagodniejsze. 😆😂

Ja jak byłam mała byłam 5 razy w Korei i miałam tam zamieszkać Ale nie wyszło i mi tam kuchnia naprawdę smakowała a pierwszy raz w Korei byłam jak miałam 4 lata czyli ostrego jedzenia jeszcze za bardzo nie jadłam a nie było problemu jeśli chodzi o jedzenie w jakieś restauracji czy coś 😉

Najbardziej boli mnie to, że ludzie tak narzekają że "Przecież nie można zabijać psów! To tak jakbym zabił twojego przyjaciela!". Ok, rozumiem, niektórych to może trochę brzydzić ale popatrzmy na naszą kuchnię. Może świnia czy krowa nie będzie tu dobrym porównaniem, bo to jemy właściwie do wszystkiego, ale dajmy na przykład królika. Często w polskich domach można spotkać króliki na stołach, a w szczególności gdy są jakieś większe spotkania rodzinne. Co prawda takie króliki które możemy przygotować to nie są domowe zwierzęta, ale jednak z tej samej grupy. W innych krajach je się też małpy, a patrząc na to że z małpami mamy więcej wspólnego niż z psami to jest to jeszcze gorsze. Niektórzy ludzie po prostu nie przyjmują do wiadomości, że można jeść inne mięso niż z kurczaka, świni czy krowy

Kimchi jjigae zrobiłam raz. Smakowało jak koreański bigos. Pycha! :)

dziekujemy za filmik, ogladalam podobny kiedys o jednej wiosce ze jedli psy ale dla tego ze byla bieda i nie mieli co jesc swoich psow nie jedli bo traktowali jak przyjaciol.

Jeśli chodzi o jedzenie psów to sorki ale nie widzę różnicy między jedzeniem psa i np. kury czy świni xD to i to jest zwierzątko xD

Dla mnie fenomenem jest kimchi - niby śmierdzi a smakuje:) Przymierzam się do pierwszego własnoręcznie robionego, mam nadzieję, że się uda

Dziwna logika, że jedzenie psów jest złe, a jedzenie krów, świń, itd jest ok (mimo że są tak samo mądre). Zdecydujcie się, albo zabijanie zwierząt jest ok, albo nie xD

Świetny odcinek 😁 - czy często jadacie na mieście uliczne jedzenie? ( Oczywiście pytam czy często jadaliście jak sytuacja była normalna ;) jakie jest wasze ulubione jedzenie uliczne w Korei?

Co kraj to obyczaj ! Zdrowia ! Pozdro (:

Uwielbiam KImchijiggae! Gotuję nawet sama, bez mięsa, ale z jajem :D Moje ulubione danie z Korei to kimchi albap - w Polsce nie do dostania :( Uściski!

Przeciez w Europie jak była bieda to psy sie tez jadło tak jak wiewiórki czy borsuki. Pamiętam jak byłam mała że mój sąsiad wszystkie choroby leczył smalcem z psa

Co do słowa "ryż" w języku koreańskim bardzo podobnie jest w języku wietnamskim. Kiedy zapytamy "ăn cơm chưa?", nie oznacza że pytamy "czy już jadłeś ryż?"- mimo że cơm oznacza właśnie ryż- ale czy w ogóle coś już dzisiaj jadłeś, czy jeszcze nie.

a moze zrobisz serie filmpw o kuchnii koreanskiej przygotowujac tradycyjne dania. :)

Nigdy nie jadłem baekkimchi i to jest chyba pierwsze na mojej liście koreańskich dań do spróbowania. Jestem ciekaw na ile to się różni od kiszonej kapusty

Ja uwielbiam kimchi , kimbap,jajamngmyeon , no i oczywiście Tteokbokki, ogólnie uwielbiam koreańskie jedzenie😍🥰😊 ( wszystko w opcji vege , gdyż ja , mąż i jego rodzina nie jemy mięsa)🍙🍱🥢🌶

7:37 U nas na Święta z kolei kapusta też goni kapustę...

najbardziej lubię kimchi a w przyszłym tygodniu spróbuje po raz 1 Tteokbokki :)

7:25 kimchi białe też tak samo zdrowe?

Kocham ostre jedzenie! Tur y to dopiero smierdza czosnkiem!!!

Zrobiłaś ochote na jjajangmyeon. Niestety skończył mi się makaron odpowiedni do tego a nie przedam niestety za jjajangbapem 😓

p tak kimchi jest super

Bardzo proszę o odcinek Pyra i TJ gotują. Proszę proszę

Mam pytanie, czy jak Koreańczycy słyszą słowiańskie języki odbierają je jako Rosyjski? I czy jakoś reagują bo może kojarzą to z historią Korei Północnej

Ja bym bardzo chciała spróbować kimchi

2:01 W Incheon jest lotnisko... patrz: miejsce turystyczne, prawdopodobnie to kwestia chęci zarobienia na czymś dziwnym

Ja też jadłam kimchi jjigae. ^^ Jest bardzo dobre toboki też.

To w sumie trochę śmieszne, ludzie jedzą świnki, kurczaki, od święta króliki, nagle dramat, bo gdzieś tam jedzą psy czy koty. Kurde, to zwierzęta jak każde inne. Co w tym nadzwyczajnego?

Ja mieszkam w gorach w wietnamie , tu jest to tak normalne ze az przeraza . restaurackje nornal nie sa mieso tylko z psa! Najgorsze jest to ze czasami lokalni wieszaja te psy przy ulicach . kultuta nigdy sie nezmieni , nawet jak sie sppytasz male dziecko co lub jest to mowi pies. lub sasiada pytam sie czy pies ma imie , nie ma czyli na obiad rosnie. [rzykro inna kultura . u nas shabowy tam pies .

Gdzie jest Taejin?

Nie powiedziałaś o deserach 😊

Chętnie obejrzałabym filmik gdzie dogłębniej mówisz o bezmięsnej diecie w Korei ;)

Czy mogę prosić o Twój przepis na zupę Kimchi?

Leczo jest ostre, ale widocznie nie wystarczająco 🤷🏻‍♀️

Nie rozumiem oburzenia na jedzenie psiego mięsa, skoro bez wyrzutów sumienia je się świnie, krowy i kury, gdzie świnie intelektualnie są np. na poziomie psów jak i nie wyżej :/

6:19 Co by tu zrobić, żeby te zupki były bardziej naturalne?....

Jedyna najdziwniejszą rzeczą jaką jadłam w Korei to żywą ośmiornica 😅 to tyle

8:22 Warzywa dość drogie, ale i tak jest większa szansa na wegetarianizm w Korei, niż w Japonii.

Właśnie jak są te firmowe kolacje/ wyjścia to kto płaci?

Witam.Czy mogłabym prosić Cię o pomoc językowa Pyra??

kocham Japchae i Dakgangjeong 😍

"bo oni jedzą psy!"... a bo u nas nie robiono w cale z nich smalcu na wsiach :)

Jak to jest z 냉면, u Ciebie pojawiło się wśród potraw nieostrych, a będąc w Korei trafiłam też na wersje ze sporą ilością ostrego sosu - czy to się wtedy nazywa inaczej?

Dla nie najważniejszą potrawą jest kimchi. Generalnie jest podstawą w moim domu bo uwielbiam je do wszystkiego: ryżu, rosołu, makaronu i marynowania mięsa. Ostatnio odkryłam, że rewelacyjnie nadaje się jako nadzienie do bułeczek drożdżowych :) Czasami jak nie wiem co ugotować to biorę jedynie ryż i kładę na wierzchu łyżkę kimchi.

też lubię kimchi jjigae, sama gotuję z własnoręcznie robionego kimchi ale moim nr. 1 są kimchi jeon 👍 było nie oglądać Youn's Kitchen 😉😂

Większość ludzi je mięso i pewnie nie przestanie. Szkoda mi zwierząt hodowlanych, bo często (bardzo często?) żyją, są transportowane w koszmarnych warunkach. A jedzenie psów? U nas je się krowy, świnie, prosiaczki, malutkie słodkie cielaczki o dużych oczach, pije się mleko i je nabiał, mimo że powoduje to cierpienie i krów matek, i małych słodkich cielaczkow. W innych kulturach je się lub nie (nie wszyscy jedzą krowy czy świnie) różne zwierzęta i NIC NAM DO TEGO. Przestańmy byc cały czas białymi kolonizatorami i przestańmy wmawiać innym kulturom, że tylko nasz styl życia jest ok.

Szkoda że nie są tak ostre jak myślimy Bardzo lubię ostre :P

Ja lubię ostre jedzenie

🤗🤗🤗🤗🤗

Kimchi

👍👍👍

Kimchi króluje w mojej lodówce!

Pierwszy!

#Pyrawkorei jak Wam mija kwarantanna? Bo mi źle i nudno 😷🦠

Moje zdanie nie nawidze takich ludzi kocham psiaki

Pewnie niektórzy myślą, że psy - gangnam style to nazwa potrawy koreańskiej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

1:18 Tylko, że Trzy Królestwa to z tego, co wiem okres podbicia Korei przez Chiny... Znowu Chiny.... Tak, czy inaczej - powód - bieda.

Wpierdzielanie psów nu nu, wpierdzielanie świń, kurcząt itd. cacy. Ludzie nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać swoją hipokryzją.

Ja uwielbiam 불고기 i 비빔밥 😍

Świat: je węże, krowy, świnie, ptaki, owady, jaszczurki etc. Ludzie: ok jest to dziwne, ale ok taka kultura no problem Swiat: je psy i koty Ludzie: Coooo???? Toż to barbarzyństwo! Jak tak można? Powinno się do więzienia iść za takie coś! Na stosach palić!!! Ludzie albo jecie mięso, albo nie. Zdecudujcie się, która stronę bierzecie xd

🇵🇱👍♥️

mówisz tylko o południowej czy o całej ?

Odnośnie jedzenia psów, to ja się w ogóle nie bulwersuję. U nich to tradycja (chociaż zanika) ale należy sobie uświadomić, że to, co dla jednego jest dziwne i niewłaściwe, dla kogoś innego jest jak najbardziej ok. My jemy wieprzowinę, która jest odpychająca dla muzułmanów. Jadamy (oczywiście nie wszyscy) koninę, co jak dla mnie niczym nie różni się od jedzenia psów. Jedzenie żab we Francji urosło do rarytasu, małże to najgorsze jedzenie morza, a serwowane jest jakby to nie wiem, co było. Zanim więc skrytykuje się inne nacje za jakieś upodobania, warto zajrzeć do swojego talerza.