Tytuł " Czy za nielegalnego Windowsa mogą Cię zamknąć? " a w filmie nie ma odpowiedzi na to pytanie tylko porównanie wersji i jak upewnić się odnośnie legalności (+ reklama x-com). Po co taki odrażająco bezczelny clickbait?
Denio Problem jest tylko w tym, że ten cały komisariat ma się kompletnie nijak do tytułu filmu. W ogóle to cały ten film powinien mieć tytuł typu: Różnica między wersjami windowsa (+Ziemniak na komisariacie).
Nie da się spiracic gnu linux'a, gdyz jest opensource. Nielegalne jest jedynie sprzedawanie oprogramowania bazującego na gnu linuxie i zmienianie licencji oprogramowania bazujacego na nim
Też dostałem wezwanie na komisariat odnośnie kupna jakieś gry, o której już dawno zapomniałem Na szczęście mili, niebiescy panowie szybko mi przypomnieli
Nie aktywowałeś, tylko UPDATE'owałeś !!! Musiał buć przedtem updatowany z 7 na 10, dopiero wtedy można 10 aktywować kodem od 7ki, w przeciwnym razie nie przepuściło by ci !!!
@@papajpapaj3426 Na stronie Microsoftu jest plik z instalacją windowsa 10 ( było o tym na kanale ziemniaka ) i po zainstalowaniu 10 dopiero wpisałem kod z 7
Kiedyś słyszałem że ponoć Microsoft wie gdy dany komputer ma nielegalne oprogramowanie, ale ponoć nic z tym nie robią bo wolą żeby użytkownik miał nielegalnego Winda niż jakis inny, ale ile w tym prawdy nie wiem, w każdym razie oryginalny system to podstawa.
Musiał bym być durniem zeby do nich dzwonić haha miałem :P 7 piracką z aktywatorem . W końcu 7 zamieniła się 10 i tyle :) pisze ze aktywowany to mi wystarczy aktulizacje ściąga
@Atergo Masz rację, jest to działanie, które ma na celu uzależnić konsumenta od jakiegoś oprogramowania. Podobną praktykę stosowała jakaś firma, która produkuje oprogramowanie do obróbki graficznej (chyba Adobe, ale nie jestem pewien) dawali szkołom darmowe licencje do edukacji i później mieli znacznie większą część rynku niż konkurencja, która sprzedawała licencje do szkół.
@Atergo po prostu nie ma zabezpieczenia które by się nie dało złamać, więc microsoft nie pakuje dużej ilości pieniędzy bo co to za interes dla takiej firmy jak zabezpieczenie zostanie złamane po dwóch dniach od premiery lub wpakuje się kilka milionów w zabezpieczenie i zostanie złamane po 10 dniach
Nie zawarłeś jednej rzeczy... Dyrektywy UE o tym że można odsprzedawać używane oprogramowanie, co jak kupie kompa z naklejką COA windowsa (OEM czy OEM producenta komputera który odkupuje np. DELL) to co mam kupować nowego? No WAY! Bo te licencje są przypisywane do komputera a nie użytkownika. Kolejna rzecz TrueCrypt, nie to że program był niebezpieczny ale przeciwnie komuś przeszkadzało to że był ZBYT bezpieczny (Patrz Snowdena) i dlatego został zamknięty projekt, poczytajcie sami przecież były 2 audyty bezpieczeństwa i były wtedy analizowane kody źródłowe TrueCrypta i nic nie wykazało. BTW jest VeraCrypt który opiera się na kodach źródłowych TC i co dalej to żyje. Jak dla mnie niezła reklama od M$ :) i straszenie żeby zakupywać windowsy.
A mnie w ch*ja zrobili. Kupiłem laptopa z Windowsem 10 Home. Wszystko fajnie pięknie. Dwa dni temu wywaliło mnie z gry i pokazało komunikat: ,,Licencja systemu Windows niedługo wygaśnie". Zagłębiłem sie w to i z tego co zrozumiałem to wygasa dlatego, że wystąpił błąd połączenia ze strony jakiejś organizacji. No myślałem, że wyjdę z siebie. Postanowiłem pobrać program do sprawdzenia klucza Windows. Pobrałem, skopiowałem i wklepałem go jeszcze raz. I co ? Jajeczko :). Nie działa. Za 12 dni kończy mi się licencja. I nie interesuje mnie, że klucze za 10 zł mogą być nie legalne. Zostałem oszukany więc y będzie fair jak kupię TANI KLUCZ. Pozdrawiam tych co doczytali do tego momentu.
W sumie to dobry początek do ciekawego tematu odnośnie piracenia. Zastanawiam się od dłuższego czasu nad tematem oprogramowania w przypadku studentów. Co jeżeli np. uczelnia nas "zmusza" do piracenia? Mam na myśli sytuacje kiedy oprogramowanie niezbędne do pisania pracy, sprawozdań, projektów itp. jest wymagane przez ćwiczeniowców a kosztuje od 2.5 tys zł do 12 tys zł (tak, za miesiąc)? Uczelnia nie zapewnia licencji na czas studiów. To jeżeli tzw. niebiescy kogoś wezwą z tzw. łapanki lub ktoś złośliwy doniesie, to student ma obrywać czy uczelnia? Serio są ludzie, którzy nie mają pakietu Office a tylko taki wymagany bo wykładowcy pdf gardzą a innych nie mają, nie znają. Taki wykładowca na uczelni ma legalne od uczelni, do domu licencję dostanie a student się naraża. Na uczelniach nie rozumieją: nie mam, nie stać mnie, nie chcę pirata, nie umiem zdobyć oprogramowania. Ich odpowiedź to: no ja tego na głos nie powiem bo mi nie wypada, bo to nielegalne ale są strony gdzie można pobrać za darmo.... No i "sugerują" piracenie. Osobiście za piractwem nie jestem (system piracki to już głupota) ale kiedy kogoś nie stać aby wywalić kilkaset złotych lub kilka tysięcy na legalne oprogramowanie np. tylko na semestr lub na czas zrobienia 1 pracy, a trial jest za krótki to rozumiem użytkowników. Jak kogoś stać to dla samej przyzwoitości, bezpieczeństwa czy dla wyrażenia szacunku dla ciężkiej pracy programistów, kupi oryginał. Coż, po latach popieram Linuks (poza upierdliwym obsługiwaniem aktualizacji dla niewtajemniczonych) i programy na wolnej licencji.
Jakby zaczęli zamykać ludzi którzy mają pirata windowsa, to zaraz ktoś stworzyłby jakieś inne oprogramowanie, darmowe albo bardzo tanie. Wtedy windowsy nie byłyby tak popularne. A tak przynajmniej mają trochę rozgłosu od ludzi :P Takie moje zdanie
Jest takie darmowe oprogramowanie nazywa się Linux jest nawet jedno dystrybucja która wręcz naśladuje swym wyglądem nieco stylistyke windowsową a jest to Ubuntu... no ale linux nie jest kompatybilny z wieloma aplikacjami czy grami na windows. Jest za to jeden darmowy system kompatybilny z aplikacjami windowsowymi ale we wczesnej wersji rozwojowej jak na razie, już nie pamiętam jak się nazywał ale wygląda i działa jak windows 98 także średnio xD. Co ty pleciesz i bzdurzysz.
@@justi9483 To ciekawe bo zarówno ogólnie systemy unixowe jak i same linuxy są na większej liczbie sprzętów niźli windows xD Używasz telefonu lub tabletu z androidem? Używasz linuxa... Duże prawdopodobieństwo że odpalając telewizor też używasz linuxa xD
Ja jestem posiadaczem Windowsa 10 Education Microsoft mi go oferował ponieważ patronuje mój kierunek i szkołe :D i przy okazji życze wszystkim Wesołych i Udanego Nowego Roku :D
LOL co za bzdury, że autorzy truecrypta polecaja bitlockera!!! zostali przekupieni, aby porzucic projekt bo byl zbyt trudny do zlamania przez sluzby i oto jest bitlocker, nsa ma tu wtyki,wiec.... widac jak sie znasz
@@Ziemniak wystarczy czytac portale z branży SEC. Zresztą zauważ, ze Veracrypt rozwija się na tym samym silniku do TC, tylko przez ludzi z innego kraju, może mniej podatnych na wpływy.
Problemy można bardzo łatwo rozwiązać. Jeśli chodzi o nielegalne kopie to władza powinna puścić takie oczko, że nie zniesie praw autorskich ale nigdy nikogo nie wezwie na policję o to - proste. Ja bym nigdy się ludzi o to nie czepiał. Co do tych licencji na osobę czy firmę to można po prostu też tak zmienić prawo, by te licencje z łatwością przechodziły. Jeśli prawo jest ponad umowami to można bo co nam zrobią? A co do aktualizacji to bym takie prawo ustanowił, że jakakolwiek próba zmuszenia do aktualizacji systemu byłaby nielegalna. Mój komputer - ja decyduję. Ogólnie w idealnym świecie prawa autorskie nie istnieją jako takie ("jeśli pobrałem pliki legalnie na mój dysk to są moją własnością i mogę z nimi robić co chcę"), ale tak niestety nie będzie raczej. No cóż.
Małe (albo duże) niedopowiedzenie: podane ceny dotyczą licencji Windows w wersji OEM. I dopiero teraz zaczyna się jazda z licencjami - kiedy można kupić OEM a kiedy trzeba BOX. To są ciekawe zagadnienia o których prowadzący nawet się nie zająknął :) A ogólnie OEM (choć sam Microsoft na to przymyka oko) możemy zakupić do nowego komputera. Kiedyś można było zakupić to do nowej części i kwitła wtedy sprzedaż np. myszek z licencją OEM Windowsa, teraz musi być to komplet. Druga sprawa - licencja OEM jest przypisana do sprzętu, czyli nie można jej przenosić pomiędzy komputerami. Co więcej - naprawy komputera typu wymiana płyty głównej czy temu podobne po kilku takich akcjach licencja nie będzie ważna do takiego komputera. Licencja typu BOX jest w tym wypadku ciekawsza (ale ceny są znacznie wyższe) bo można ją przenosić pomiędzy swoimi komputerami. Następną zagwozdką prawną jest zgodność licencji (i to nie dotyczy jedynie Microsoftu) w prawem unijnym, które ogólnie mówiąc umożliwia przenoszenie licencji, bo możliwość regulacji odsprzedaży przez producenta kończy się z momentem wydania towaru/licencji. Oczywiście firmy (w szczególności amerykańskie) nic sobie nie robią z tego prawa i próbują na wszystkie sposoby uniemożliwić odsprzedaż licencji. Z tego powodu stwierdzenie w filmie, że instalacja wersji Home w firmie będzie zgodna z prawem nie jest prawdziwa. Prawo nie wprowadza regulacji w tym zakresie. Co najwyżej instalacja będzie zgodna z postanowieniami licencji. :) Ale to wszystko tylko na marginesie, bo kwestia licencji jest zawiła i tak naprawdę na jej interpretacje mogą sobie pozwolić jedynie duże firmy z dobrze opłacanymi działami prawnymi :) A nam pozostaje albo piractwo w zaciszu domowym albo kupowanie licencji w szczególności jeśli prowadzimy działalność gospodarczą :)
Kto wogóle płaci za windowsa? Skoro sam microsoft daje możliwość pominięcia podania klucza przy instalacji, klucz można dokupić później, albo nie kupywać wcale i mieć wyjebane.
takie brednie ze nie wiem jak się odnieś do takiego stosu kłamstw pierwsza sprawa i podstawa to rozróżnienie łamania prawa od łamania licencji Microsoftu bo są to dwa skrajne zagadnienia. Można łamać licencje nie łamiąc prawa . Całkowita zgodność licencji z prawem jest nie wykonalna bo licencje zawsze tworzy producent tak by najwięcej zarobić i zabezpieczyć swój zysk a prawo nie może stać na straży interesu korpo. Inna sprawa ze regionalizacja stosowana w tej branży jest niczym inym jak przeciwieństwem wolego handlu który jest podstawom prawem ludzi.
Do zarządzania zdalnego dużo lepszy jest TeamViewer, ponieważ można łączyć się z Mac'a lub Android'a. BitLocker jest tak samo wątpliwy jak TrueCrypt, ponieważ prawdopodobnie ma backdoor'a. Alternatywą jest używanie darmowego VeraCrypt'a. Wszystko to działa na wersji Home.
Oczywiście, że słyszałem o Windows for workstation, nawet na niej pracowałem. Poszukaj na WIKI co oznacza workstation, i wbrew pozorom wiele firm siedzi na tych mini-kompikach. Spokojnie działa nawet na lapkach. Ja bym to porównał do biosa: służy tylko do startu, zaś do pracy potrzebuje serwera, który znajduje się w budynku i na którym są pozostałe programy potrzrbne do działania, bez tego ten Windows jest bezużyteczny.
Ja kupię do nowego kompa Win 10 Pro za 150 zł. W pełni legalne, pozytywne opinie. Już se obczaiłem i śmieję się z ludzi, którzy dają za ten system pieniądze rzędu 700 zł i więcej. Mam teraz na starym komputerze 10tkę i uważam, że po prostu nie jest tyle wart, a 10 tym bardziej nie powinien tyle kosztować (z tymi problemami, RAMu żre, telemetria, którą trzeba usuwać w bardziej zaawansowany sposób, żeby jej nie było, konieczność przywracania Przeglądarki fotografii systemu Windows ze starszych wersji przez rejestr, bo to nowe badziewie na PC jest nieużywalne, masa śmieciowego softu...).
Bez przesady nie będę wydawał 300 albo 500 zł na jakiegoś windowsa wole to wydać na podzespoły lub gry. Sam na każdym komputerze jaki mam robię myk z aktywacją windowsa przez cmd XD
Dokładnie, ja ten sam myk robię w sklepie, nie kupuję masła, wolę wydać na alkohol lub słodycze, w każdym sklepie robię myk z chowaniem masła do kieszeni XD
Też byłem na komisariacie w związku z tą akcją, mnie pytali o zakupiony na pewnym portalu na A. klucz do WOW:Legion. Policjant na końcu rzeczywiście poinformował, że to duża akcja i jest ponad 20 000 ludzi wezwanych. Jednak chodziło tam o podejrzenie, że kilku sprzedających handlowało trefnymi kluczami.
Ziemniaczku mam pytanie. Mam windowsa 8 w wersji 32bit, która jest fatalna... czy bez kupowania nowego windowsa mogę zmienić go na 64bit? I w takiej sytuacji czy będzie potrzebny format?
Do zastosowań domowych nawet nie ma sensu używać Windowsa, gdy są darmowe systemy. Przeglądanie internetu, słuchanie muzyki, oglądanie filmów, oglądanie zdjęć, drukowanie, praca na plikach tekstowych, obróbka audio czy wideo, jakieś gierki, po co komu do tego windows? Steam jest też na innych systemach. Ludzie którzy grają w gry na PC i kupują specjalny sprzęt do wymagających gier, raczej sami potrafią stwierdzić co im potrzebne jest a co nie. A do domu jak ktoś już ma wielkie parcie na windowsa to pirat, nawet policja nie wie że masz, bo nie kupiłeś w sklepie czy przez internet więc twoich danych nie ma. Komputer kupić czy laptop bez systemu, widowsa 10 ściągnąć ze strony MSu i aktywator z sieci. Tylko po co to robić jak większości urzytkownikow wystarczy Ubuntu, Mint, Manjaro, Suse. To nie lata 90 gdzie obsługa linuksa była skomplikowana, dziś te systemy prowadzą jeszcze bardziej za rączke urzytkownika niż windows, potrafią się same zainstalować jeśli chcemy, programów nie trzeba szukać w internecie, bo wszystko jest w tak jakby darmowym "sklepiku" z legalnym darmowym oprogramowaniem i to bez reklam. Ludzie kupują widowsy a nawet nie korzystają z jego możliwości a robią to samo co na darmowych systemach, trochę to bez sensu i za jego cenę można lepiej kupić coś lepszego czy dodatkowego do komputera. Te systemy są wystarczające do codziennej domowej pracy czy rozrywki, są w pełni legalne i darmowe. A przyzwyczaić się idzie do wszystkiego, nie musi to być drogi i przereklamowany Windows, który bardziej jest wirusem szpiegującym dla służb niż systemem dbającym o twojej bezpieczeństwo. Na darmowych systemach ze względu na niską popularność jest tak mało wirusów, że wręcz trzeba samemu się postarać aby go złapać, gdzie na windows złapanie wirusa przez niedopatrzenie jest bardzo łatwo.
jak to moj nauczyciel powiedzial: "pytacie mnie jaki jest sens kupowania Windowsa? to jaki sens ma kupowanie samochodu skoro jest tyle samochodow na ulicy"
Trelemorele ;) Pobierasz obraz systemu windows 10 w dowolnej wersji, instalujesz bez klucz i używasz cały czas. Warunek jeden: znak wodny na dole ekranu, oraz zablokowany dostęp do personalizacji. A tak to jest pełnosprawny system. A poza tym, trzeba było pomyśleć parę lat wstecz. Microsoft za darmo pozwalał aktywować insidera w programie niejawnych testerów, co dawało pełnoprawną licencję cyfrową na dowolną wersję w/w systemu.
W firmach często w domenie pracuje się na Windows 10 enterprise LTSC VL niż na pro. różnica jest spora bo enterprise jest trochę bardziej wygolona z funkcji i nie ma tyle blotware na start. Dodatkowo i tak wszyscy wpinani są do Domeny :P A wersja pro 4 workstation warto wspomnieć że jest przeznaczona do stacji roboczych z 2 lub więcej procesorami No i kosztuje... Dużo....
Dla mnie *Windows XP/7/8/10* _za darmo_ jest lepszy bo kto by chciał _płacić_ *np.* za *Windowsa 7* na *kompa* i będzie chciał _kupić_ nowego *kompa* a ten nie ma _kupionego_ *Windowsa 7* i będziesz _kupował_ nowego *Windowsa* to bez sensu dla mnie
Jest licencją OEM I BOX , tylko pierwsza jest przypisana na stałe do 1 pc , BOX możesz instalować na nowym pc jeśli usuniesz system z starszego , więc w czym problem masz ? A w W10 nawet zmienili licencję i możesz nawet wersję OEM przenieść na nowy sprzęt jeśli tylko nie był to system z promocyjnej aktualizacji że starszych systemów lub preinstalowany na laptopie
Spróbuj podłączyć dwa monitory prze DP do 21x (a jak juz go nie masz to innego dobrego lapka np. helios 500, choć on nie ma dwóch wejść DP), tak aby lapek był na środku (monitor>lapek
Najlepszy system pod gry to Windows 7 64-bit Home Basic. Chyba, że ktoś ma w miarę dobry komputer typu karta GTX 1080Ti to wtedy Windows 10 Home. Reszta systemów jest dla osób dla specyficznych wymaganiach.
@@patrykp1931 Nie tylko. Windows 7 Home Basic 64 bitowy zjada około 700 MB RAMu po dobrej optymalizacji. Natomiast Windows 10 już 1,5GB. Do tego Windows 10 katuje procesor, kartę graficzną i RAM efektami aero itp... Windows 7 jest po prostu szczuplejszy dzięki czemu w grach na nim jest więcej klatek o kilka lub nawet kilkanaście procent.
@@bioreudzialswag I co z tego? Działa? Działa i jest wydajniejszy od 10. Zresztą ja instaluję tylko sterowniki do karty graficznej i czasami, ale rzadko do karty sieciowej.
Pierwsza sprawa, jak wyglądało wezwanie. Powinno tam być info, czy w charakterze świadka, czy podejrzanego. Dodatkowo, zawsze ma sie prawo do odmówienia składania wyjaśnień, chociażby ze względu, że nie pamięta sie tego, co działo się X lat wstecz. Dodatkowo, nie ma bodajże w Polsce paragrafu, mówiącego, że można kogoś zamknąć za posiadanie nielegalnego oprogramowania. Chyba, że samemu by się takie powielało i dystrybuowało. I po co bawić się w jakieś lewe oferty z Allegro, jak na studiach istnieje mozliwość pobrania darmowego legalnego windowsa z platform uczelnianych.
Jeśli mam windows 10 home z laptopem i licencja mi się automatycznie przydzieliła do konta microsoft, to gdy zrobię sobie składaka i zaloguję się kontem microsoft przy instalacji i system aktywuje się automatycznie, to jest to legalne?
Zależy czy masz windowsa box czy zwykłego. Jeśli kupiłeś laptopa i odrazu dostałeś windowsa to na 99% masz zwykłego windowsa i jest on przypisany do tego konkretnego urządzenia, można jeszcze zadzwonić do Microsoftu i oni tam zdeaktywują windowsa na laptopie i aktywują na składaku.
ale bzdury. Jeśli to winda kupione z laptopem, to jest do niego przypisana na zasadach licencji oem. Jeśli aktywujesz ten system na innym komputerze (co najprawdopodobniej by się powiodło) w 99% użytkujesz go nielegalnie. Faktycznie można (czasem to wymagane przy ponownej aktywacji) zadzwonić i skorzystać z łaski helpdesku MS gdy ma się szczęście i odblokują aktywację windy, ale nadal użytkujesz system niezgodnie z postanowieniami licencji. Istnieje drobna szansa, że zachowasz prawo do użytkowania systemu jeśli urządzenie z którym zostało dostarczone zostanie zezłomowane, na co otrzymasz certyfikat. Wtedy stosujesz się do postanowień licencyjnych MS. Zagmatwanie praw unijnych, postanowień licencji ms itd doprowadziło do chorych sytuacji, gdy ciężko byłoby i tak udowodnić jednoznacznie winę i nielegalność oprogramowania, jednak działa to też w drugą stronę, bo na 100% nie udowodnisz legalności. Taki chory paradoks najczęściej umarzany lub rozstrzygany na niekorzyść użytkownika.
@@ShillPicturesStudio nie da rady aktywować systemu preinstalowango na laptopie przenosząc to na pc , od razu wykryje inny sprzęt i będzie komunikat iż wersja systemu nie zgadza się z tym sprzętem, do latającego tak jak kolega wspomniał będzie to nielegalne nawet gdyby przeszła aktywacja
@@tomcanal To raczej tak hipotetycznie, aczkolwiek są (nielegalne) zabiegi, które to umożliwiają. System sam w sobie się niczym nie różni, tylko klucz jest rejestrowany pod OEM
@@ShillPicturesStudio Tak, ogólnie do czego się odniosłem to do instalacji z płyty recovery od danego laptopa lub kopi zapasowej. A inaczej to na logikę wiadomo że każdy system d się wszędzie zainstalować nawet bez wpisywania klucza podczas instalki ale po wpisaniu klucza z łapka pokaże że nie da rady aktywować, chyba że jedyny sposób to tel do automatu
Microsoft sam nie wie, czy Twoja licencja jest legalna czy nie. Kiedy pracowałem w sklepie i robiłem klientom upgrady w7 na w10 niejednokrotnie to nie szło i w10 nie chciał się zaaktywować, wtedy trzeba było zadzwonić do ms i oni to aktywowali zdalnie, tzn często tego nie robili twierdząc, że dana licencja jest "be" i naciągali na nową licencję. Wtedy trzeba było się rozłączyć, zadzwonić jeszcze raz pod ten sam numer, trafić na innego konsultanta i on wszystko załatwiał i było już legalne...
Nie podoba mi się to. Nie wiem czemu jak słyszę że możesz dostać wezwanie na komendę w każdym momencie i to nie zawsze za przestępstwo to mam takie przeczucie żeby spierdalać z tego kraju jeszcze szybciej bo komuna wraca
wykryli że sprzedawca na alledrogo obracał nielegalnymi kluczami, zgłosili się do alledrogo o liste kupujących, zgodnie z prawem dostali i w zieli każdego na przesłuchanie, normalna procedura. Bez powiazania cie nie zawołają. Znajomy miał podobnie z officem. Kupił z alledrogo wszystko wyglądało jak oryginał, nawet miał pudełko i naklejkę tylko cena 2x tańsza no i nacieszył się tym tydzień.
ej bo mam pytanie czy komputer x-kom Home & Office 300 i5-8400/16GB/240+1TB/W10X/1050Ti posiada karte sieciowom i ile obsłyguje monitorów bo nie pisze w opisie
Miałem podobna sytuację. Kupiłem na allegro BF'a Hardline.. Podobno ze sklepu. Po 3 latach może mniej dostałem weznawie, okazało się, że klucze do bfa były nie do końca z legalnego źródła i byłem jednym z WIELU których przesłuchowali, policjant mówił że sprzedawca sprzedał ponad 10tys egzemplarzy gier w zakresie cenowym od 120-199zl i zarobił ponad półtora miliona złotych w okresie mniej więcej kilku lat. Po kilku miesiącach bfa usunięto mi z biblioteki origina. Ale pieniędzy mi nie zwrócono xd
A ja tam mam winda 10 Pro bo mój komputer na home się ciął,zawieszał,wyłączał więc Microsoft po analizie problemu wysłał mi na maila nowy klucz do Pro (działo się to aż pół roku)
W windows home aby wyłączyć aktualizację wystarczy włączyć połączenie taryfowe dla danego połączenia sieciowego. Oczywiście jak ktoś chce wyłączyć z jakiegoś powodu aktualizację....
Oj Ziemniaczku [XD] zdziwisz się, jako osoba zainteresowana głębiej zarówno samym windowsem, jego legalnością jak i całym programowaniem, chciałem obejrzeć twój film ;) chociaż tu chyba też jest kwestia tego, że po prostu przyjemnie ogląda się twoje filmy
Wytłumaczę jak to działa. Prawo Microsoft: Nie można odsprzedawać naszego softu. Prawo UE: Soft można odsprzedawać jeżeli posiadasz dowód jego zakupu. Prawo Microsoftu < Prawo UE. Na allegro czy tego typu serwisach kupujesz system po jakimś tam laptopie albo po multi- kodzie dla jakiejś szkoły czy innej placówki gdzie jeden kod był dla np 50 komputerów. Wg Microsoftu jest to nielegalne ale sami nie mogą tak mówić ponieważ prawo UE jest ponad ich prawem więc są zmuszeni potwierdzać, że "Pańska licencja jest legalna". Problem pojawia się dopiero w momencie jak Microsoft sprawdza danego sprzedawcę i okazuje się, że dany sprzedawca nie posiada dowodu zakupu (nie ma jak udowodnić skąd jest dany system)- wtedy może się włączyć M$ i mogą to zgłosić na policję a ta wobec tego musi Cię odwiedzić albo zaprosić na komendę w celu wyjaśnienia. Oczywiście takie coś zdarza się niezwykle rzadko. Najwyżej można stracić ten system i tyle. Jak dla mnie warto zaryzykować utratą tego systemu po jakimś czasie niż płacić kilkaset złotych w jakimś popularnym sklepie. Osobiście nie znam osoby do której przyszłaby policja w tej sprawie jednakże idzie przeczytać o poszczególnych przypadkach w internecie.
Nie umiem nawet w słowach ująć, ile jednak policja mogła by Ci zrobić jakby chciała. To jest właśnie najlepsze, że większość osób, które już trafiają pod lupę policji szybciutko się przekonuje jak srogo się mylili. Co więcej, jeszcze jakby bardzo chcieli, to by wleciała dokładka za nieumyślne paserstwo.
@@ShillPicturesStudio Wiesz co to jest paserstwo ? Sprzedający jest paserem- nie kupujący, który nie ma podstaw sądzić, że kupuje jakiś kradziony system. Bardzo niska cena ma tutaj być podstawą do wlepienia paserstwa nieumyślnego? Otóż niska cena bierze się stąd, że sprzedający nabył niedziałający laptop wraz z systemem i później ten system chce odsprzedać a ma takie prawo. Ja nie jestem w stanie sprawdzić czy on go nabył czy ukradł więc nie może być tu mowy o jakimkolwiek paserstwie ze strony kupującego. Tak samo jest jak kupujesz system Windows za kilkaset złotych w dużym sklepie internetowym- nie masz ani promila pewności, że towar jest nie kradziony i jest legalny. Ty jako osoba kupująca jesteś poszkodowanym. Czytałem na wielu forach o tym i najczęściej taki system operacyjny po prostu trzeba usunąć. Ze strony policji możemy być jedynie wypytani o okoliczności w jakich kupiliśmy ten system (gdzie i od kogo) i dowód zakupu (którym de facto nie musi być rachunek czy faktura). "To jest właśnie najlepsze, że większość osób, które już trafiają pod lupę policji szybciutko się przekonuje jak srogo się mylili." Rozumiem, że znasz tą większość osób ?
@@bialypielgrzym111 Skoro nie masz pojęcia o tym jak to jest klasyfikowane to czemu się o tym wypowiadasz. Ja wiem z racji drugiego wykonywanego zawodu i zalecam zorientowanie się w temacie przed wypowiedzią. Zarzut nieumyślnego paserstwa stawia się ludziom, którzy nieświadomie zakupili kradziony przedmiot bez względu na to czy jest to ruchomość wzięta w zabór czy przywłaszczona, a reguluje to o ile dobrze pamiętam art. 292 KK. Więc doinformuj się. Pominę, że to jest właśnie to o czym wspomniał ziemniak, a co stanowi podstawę, czyli obowiązek kupującego do upewnienia się o legalności nabytego przedmiotu/produktu. Mógłbym przytoczyć kilka przypadków z którymi miałem do czynienia, ale niestety ochrona informacji niejawnych nie zezwala mi na to. W astronomicznym więc skrócie i uogólnieniu - tak, siłą rzeczy znam takich ludzi (mimo że ciężko tu mówić o faktycznej znajomości :) A w swojej wypowiedzi poprzedniej bardziej odnosiłem się do całokształtu niż konkretnego przypadku jakim jest nielegalne wykorzystanie kradzionego itp oprogramowania - konkretnie Windowsa. Najczęściej jednak w toku postępowania, wychodzi cała gamma innych rzeczy, fałszywych licencji, pirackich kopii, które podciąga się pod zarzut. I musimy odróżnić postępowanie karne od cywilnego, które mogą współistnieć gdy poszkodowany podmiot występuje przeciw sprawcy. Ergo, czy za Windowsa pójdziemy siedzieć? Raczej nie bezpośrednio. Czy może to poza tym dużo kosztować? Nawet bardzo dużo.
Tak dzisiaj sobie siadam wieczorem i patrzę na Twój film. Myślę, że większość informatyków musiała słyszeć o wersjach Enterprise, Home & Student Windows'a.Nawet część, która być może interesuje się oprogramowaniem wie że 32 bitowa wersja systemu nie może zostać obsłużona o więcej niż 4 GB RAM. Tak, jeśli ktoś się nie interesuje to ma oto super film dzięki, któremu się większość potrzebnych rzeczy dowie. :) Na samo jednak pytanie tytułowe nie uzyskali widzowie odpowiedzi, ale reszta jest jak najbardziej w porządku.
Najważniejsz różnica której nie wymieniłeś a od tego trzeba było zacząć, PRO wtedy kiedy ma być "Domena Winodws" tylko i wyłacznie tą wersję Windows można wpinać do Active Directory, a samo gpedit do Home też można łatwo doinstalować. W firmie która ma 500 pracowników ale nie ma domeny nie potrzeba mieć Pro zarzsądzać tymi komputerami można poprzez skrypty nie trzeba mieć GPO, do edycji pliku zamiast łaczyć się RDP do drugiego komputera lepiej by było wejść na jego zasób Win + R -> \\HOSTNAME lub IP\c$ szybciej i wygodniej oraz nie dohcodzi jak w przypadku RDP do zakończenia sesji zalogowanego usera.
Zabrakło trochę o tym czy możemy przenosić przenosić swoją licencję systemu np. przy kupnie nowego PC / laptopa, gdzie stary zostaje porzucony lub odsprzedany na części (bez licencji).
www-Polityka ..crosoftu w sprawie Win 10 jest taka, że wszystkie legalne klucze od poprzednich jego wersji są dobre do aktywowania Win 10. System Win 10 jest wybitnie szpiegowskim a ponadto firma ..crosoft poprzez brak wyłączenia aktualizacji w pewnym sensie ubezwłasnowolnia użytkownika komputera, ponieważ jak nie pobierzesz aktualizacji to ten system w ogóle Ci się nie uruchomi. Dlatego ..crosoft chce w krótkim czasie doprowadzić aby jak najwięcej użytkowników miało Win 10. Do końca użytkownik nie wie co w zasadzie pobiera a przecież mogą być to różne nie znane dziwne oprogramowania. Zdarzały się już takie rzeczy jak np. gdy masz na dysku zainstalowany Win 10 i ponadto na innej partycji Win 7, to ten pierwszy to wykryje i np. zrobi tak, że już nie uruchomisz Win 7 lub nie uruchomisz nawet obu systemów. ..crosoft jako jeden z tzw. globalistów dąży do totalnej inwigilacji ludzi, w tym wypadku poprzez system operacyjny co ma już miejsce np. w Chinach Ludowych.
jest to odpowiednik enterprise czyli wersja jeszcze bogatsza niż pro, możesz go uzywać jeśli twoja szkoła/uczelnia jest w programie dream spark i z tego programu dostaniesz klucz. Po skończeniu edukacji, dalsze korzystanie z tego windowsa jest nielegalne
Legalność Windowsa jest tak skomplikowana, że zawsze przed zakupem Windowsa kontaktuje się z kancelarią adwokacką, a instalkę przeprowadza informatyk z CBŚ i jest git, koszt niewielki tylko 3000zł. Do tego robię audyt co roku za 10tyś zł żeby mieć spokój. A tak na poważnie, zalegalizowanie windy koszt 1200zł. Tanio jak ciul.
Kompatybilność z czym? Driverów nie musisz doinstalowywać bo zazwyczaj masz je preinstalowane (zależy czasem od distro), a Wine nadal się rozwija i osobiście używam na co dzień FL Studio 12 i Photoshopa CS6 bez żadnych większych problemów na Wine - jeśli zajdzie potrzeba użycia jakiegoś programu, z którym Wine nie radzi sobie najlepiej to po prostu odpalam VirtualBoxa z postawionym Windowsem 7.
@@feandesign niby tak, ale nie ma goga, origina, uplaya, social club, battle.net oraz bethesda.net. Jak bez części tych platform mógłbym przeżyć to jeszcze do tego odbiornik do WF jaki posiadam nie ma driverów na żadną dystrybucję linuxa.
Dobra. Jedno kluczowe pytanie: Dlaczego ja, jako zwykły Kowalski, kupując system operacyjny nie mogę mieć 100% pewności że jest legalny? Dlaczego odpowiedzialność przerzuca się na mnie? Prawnicy dyskutują? Nawet oni nie mają pewności? Dlaczego mam ja mieć ja, jak jestem dajmy na to kamieniarzem? Albo choćby lekarzem? Muszę zrobić fakultet z prawa? Najlepiej miedzynarodowego? Rozumiem że lampka ostrzegawcza może mi się włączyć przy ofercie na Allegro za 4 zł. Za 6, 8, 12, 20... Za 50-60 też? A jaką mam pewność że kupując za 300 czy 500 też nie dostanę pirata? W dodatku może to nastąpić w sklepie, bywały już takei przypadki. Był nawet przypadek że firma (piracka) tłukła idealne podróby, sprzedając je w "legalnej dystrybucji" i jeszcze prowadziła stronę "antypiracką". Tu, w Polsce! Jakim prawem urząd skarbowy i Microsoft zezwala na dydtrybucje takich kluczy choćby na Allegro? Przecież to jest przymykanie oka na przestępstwo, którego ofiarą mogą paść postronni, zupełnie niewinni ludzie! No może zacznijmy od tego, by to nas chroniło prawo w takich przypadkach! Mam wrażenie że jest to całkiem postawione na głowie...