Wreszcie ktoś, kto czuł się tak jak ja. W internecie były tylko filmiki jak super ktoś zdał. Uczyłam się meeega dużo do matmy rozszerzonej, a finalnie po napisaniu jej i wyjściu ze szkoły, się popłakałam. Do czasu wyników, już pogodziłam się, że 4 lata nauki, a tu taki wynik. Finalnie wszystko to zmotywowało mnie do samodzielnej nauki (programowanie), i jeszcze bardziej przekonało do kierunku, który wybrałam. Wcześniej chciałam iść do jakiś top uczelni, na politechnikę, do Warszawy najlepiej, gdziie po moich wynikach matur było to już nieosiągalne. Finalnie stwierdziłam, że moja przyszła praca będzie zależeć, nie od uczelni, ale od moich chęci do nauki i rozwoju. Teraz jestem meeega zadowolona ze swojego wyboru kierunku (analiza danych) i uczelni (UŁ). Zostałam przyjęta, i teraz nawet doceniam, że to będzie uniwerek, a nie politechnika, bo będę miała więcej czasu na samodzielną naukę. Jestem pewna, że u ciebie wszystko też potoczy się świetnie
