Odnośnie do pudełek przypomniał mi się suchar, jak matematycy definiują klawość podróży. Otóż podróż do sąsiedniego pokoju jest 1-klawa, do innego budynku 2-klawa, do innego miasta 3-klawa, ..., do państwa otoczonego innym państwem n-klawa.
Myślę, że większa ilość ,,pudełek'' może wynikać z tego, że kobiety wykonują więcej tak zwanej nieodpłatnej pracy, czyli opieki nad dziećmi, domem, co wiąże się m.in. z przemieszczaniem się po zakupy do różnych sklepów, do szkoły żeby zawieźć i odebrać dzieci, do rodziny, do starszych osób, którymi się opiekują. Natomiast mniejsza mobilność może wynikać z tego, że odległości między poszczególnymi punktami zazwyczaj nie są duże.
Niesamowita sprawa z falami, mi to przywodzi na myśl po prostu skanowanie obrazu pochodzącego z oczu, na wzór migawki w aparacie, czy odczytu przez komputer obrazu z pliku wiersz po wierszu. Ciekawe czy udało by się delikatnie pobudzać tę część mózgu, na wzór naturalnej aktywności, ale z podkręceniem troszkę częstotliwości i jakie to dałoby efekty. Piękne czasy dla neuronauk nadchodzą, mamy coraz lepsze narzędzia pomiarowe, zaczynamy coraz więcej rozumieć, jaranko jak dziecko na święta :D
Z tymi falami mózgowymi to IMO bardzo sprytna sztuczka natury na podkręcenie naszej percepcji. Przypominam mi to trochę plamkę w elektronowej lampie analizującej. Po co ze średnią czułością analizować jednocześnie cały obraz, jak można z częstotliwością wystarczającą np. do zauważenia zagrożeń, omiatać pole widzenia z większą czułością, kosztem mniejszej czułości reszty pola widzenia. Za pomocą prostej sztuczki mamy więc czułość 80% a nie 50% na całym obszarze widzenia, dla zjawisk które trwają więcej niż 20 milisekund. Czyli zapewne takich, jakie mogą mieć wpływ na nasze bezpieczeństwo albo takich, na które jesteśmy w stanie sensownie zareagować (po co mózgowi wiedza o szybszych zjawiskach, jak nie może nic z tym zrobić, np. zmuszając mięśnie w tak krótkim czasie do skoku). Analogia jest tym pełniejsza, gdy sobie uświadomimy że te 50-60 Hz to częstotliwość, dla której obraz wydaje nam się płynny, to znaczy jest to nasz minimalny czas "próbkowania". Pytanie tylko, czy to te fale mózgowe wyznaczyły tę częstotliwość próbkowania, czy też czy same się dostosowały do maksymalnej zdolności naszego oka/układu wzrokowego. Jeszcze z innej strony na to patrząc, to takie omiatanie pola widzenia zmniejsza zapotrzebowania na moc obliczeniową mózgu i przepustowość wiązek nerwowych i to też może być taki mechanizm adaptacyjny, żeby mózg miał czas i energią na inne zadania. Być może fale mózgowe muchy, która chce uniknąć lepkiego języka kameleona to nie 50 a powiedzmy 200 Hz, bo dla niej te 20 milisekund to i sprawa życia i śmierci ale też i możliwość reakcji w tak krótkim czasie (mała masa = mała bezwładność). A może pójdźmy dalej - nasze oko to oko muchy, które fasetki zastąpiło soczewką ale metoda analizy sygnałów pozostała taka sama, fasetka po fasetce... ciekawe.
Odrzucając bez rozpatrywania odpowiedź koleżanek w sprawie pudełek, (bo skoro to są pudełka na buty, to wiadomomo, że kobiety mają więcej, a czemu - bo tak), to kojarzę, że to może byż związane z faktem, że w społeczności zbieracko łowieckiej, zbieraczami były kobiety. Zatem każde miejsce, gdzie można znaleźć coś do zjedzenia mogło być " pudełkiem". A to " pod sosenką" , " nad rzeczką" , z tyłu kamienia itd. Dla faceta polującego na mamuta, teren żerowania tego mamuta może być jednym pudełkiem. To by wyjaśniało i kwestię mobilności i ilości pudełek. P. S. W Rock fm własnie trwa tydzień Pink Floyd, szok jak po latach świeżo i prawdziwie to brzmi😀
w temacie cykli aktywności wzrokowej - przypadek że ludzkie oko zaczyna traktować klatki jako płynny obraz własnie w okolicach 30 klatek na sekundę? Nie sądzę!
zacna koszulka mam taką samą. Pamiętam miałem aplikacje do biorytmu, rzetelnie sobie sprawdzałem jak się mam czuć danego dnia (jakieś 22 lata temu-podstawówka)
Z tymi cyklami w mózgu to ciekawe. Tylko ja bym nie porównał do zegara procesora a raczej do shedulera w systemie operacyjnym, przełączającego procesy - taski. No i ewentualne podsuwanie zadań do konkretnych obszarów mózgowych (czyli realizowanych tasków) też ciekawe. Ale czemu uważa Pan za niemożliwe w przypadku milisekundowych cykli? Podłączamy neurolink i voilà. Karmimy danymi synchronicznie te obszary mózgu, które się nimi zechcą natychmiast zająć, aby nie czekać aż sheduler przełączy na właściwy obszar. Jeszcze się okaże, że bon mot o wykorzystaniu to tej pory tylko 10% możliwości mózgu, nie był aż tak głupi jak nam się do tej pory wydawało :)
Nie. To p. Łukasz skierował usta do dołu i tym samym zbliżył się do mikrofonu "krawatowego". Stąd zwiększenie głośności. Też używam takiego mikrofonu - do zdalnego nauczania ...
pelikan, nie dało by się tej siatki u marmozetów zrobić w 3d w sensie szerokość długość i głebokośc w każdym wymiarze siatka że by lepiej widzieć gdzie ta "myśl " ucieka przenika/ idzie ? ... jak by się małpy nie zgodziły to myślę że zgłoszą się ochotnicy za sfermentowany sok ... :) ... czego tylko jedna taka siatka ? mało widać , martwe pixele itd ? ? ...