Bardzo dziękuję za ten materiał. Szacunek i uznanie dla obu Panów za tak wartościowe treści. Wpisałam dda w wyszukiwarkę bo powrocie ze świąt u rodziców otworzyły się bramy piekieł. Znajdę pomoc bo czuję, że moje życie ma znaczenie i nie mogę wziąć odpowiedzialności za nikogo poza sobą. Jeszcze raz dziękuję, zostawiam suba
Cieszę się, że nasz materiał jest dla Ciebie pomocny. Jako DDA życzę dużo miłości do siebie, troski, porzucenia nadmiernej odpowiedzialności za innych i poskromienia swoich demonów ❤️. Przy okazji zachęcam do obserwowania moich social mediów „Opowiedz mi swoją historię”, a w razie potrzebny porozmawiania - również jestem do dyspozycji. No i do bacznego obserwowania kanału 👀. Bartek robi świetną robotę! 👏👏👏
Pomimo wielu smutnych aspektów jednak jest szczęśliwe zakończenie. Zawsze jest światełko w tunelu, a terapia działa cuda! Trudne tematy, ale trzeba o tym mówić. Wspaniały wywiad.
Tak, to ciężka rozmowa, o ciężkich tematach, ale słusznie - jest światełko w tunelu i trzeba mówić o tym głośno, często i otwarcie. Może to będzie jakiś przyczynek do poprawy sytuacji innych. Dziękuję!
Cześć 🙂 YT mi podpowiedział ten kanał. Póki co nie ma jeszcze tu wielu subow czy polubien dlatego zostawiam okejke. Dzięki za pracę która wlozyles w podcast!
Mnie to trochę szokuje, że bardzo zdolni, inteligentni i znani aktorzy i artyści w Polsce biorą udział w reklamach alkoholu. W latach 80 tych prawie wszyscy a na pewno ogrmna większość ludzi z mojego otoczenia mieli ojców z problem alkoholowym , dzisiaj to są DDA, według badań nawet obecnie Polacy przepijają ogromne pieniądze, trują siebie i rujnują zdrowie i rodziny, krzywdzą dzieci. Ja sama mam przed oczmi zdezorientowane dzieci pijanych rodziców, co było dla mnie dużym przeżyciem ponieważ u mnie w domu nie było alkoholizmu ale kocham dzieci i widziałam ten dziecięcy strach .
Psychologowie z najwyższej półki światowej twierdzą, że są takie rzeczy, których nie trzeba przebaczać lub nie da się. Prawdopodobnie wszystko można przebaczyć i każdy może wszystko przebaczyć, wiem to niestety z własnego doświadczenia, a właściwie stety. A już na pewno można o wszystkim zapomnieć. To uwalnia od wszystkiego i życie staje się bardzo piękne, polecam nie zamykać się na wiedzy psychologów. Żeby tak się stało to jeszcze trzeba przeprosić swoich rodziców (oprawców) i podziękować im za tyle miłości ile dali. Szalone ? Bardzo. Skuteczne ? Bardzo.
Zgodzę się z Tobą! Ja wybaczyłem swoim rodzicom, choć to był trudny proces, gdyż najpierw musiałem pogodzić się z tym, na co nie miałem absolutnie żadnego wpływu jako dziecko i przepracować wszelkie żale oraz pretensje do rodziców. Udało się i dzięki temu stworzyłem przestrzeń na to, co jest tu i teraz. Dziękuję za Twój komentarz i za obejrzenie nagrania! 🙂
No ja na pewno nie powiedziałbym, że nie masz wrażliwości, a tym bardziej nie wyciągnąłbym wniosku - wychowujesz/wychował*ś się w otoczeniu z problemami alkoholowymi, to musisz doświadczać konsekwencji. To raczej tak nie działa.
Być może to kwestia mechanizmów obronnych, które tkwią w Tobie bardzo głęboko, a być może nie braku wrażliwości a posiadania odporności psychicznej, bo nie każda osoba, która wychowywała się w takiej rodzinie przejawia cechy typowe dla DDA. Każdy z nas też jest inny, różnimy się pod kątem charakteru i w innym stopniu reagujemy na to, co działo się w naszym dzieciństwie. Ważniejsze pytanie, które warto sobie zadać brzmi: Czy mimo tak trudnych doświadczeń czuję się w życiu szczęśliwy i czy potrafię zadbać o siebie, nie wracając do przeszłości? Wszystkiego dobrego życzę! 🙂
@@cojestznami mogę ew. tego nie wiedzieć, może są jakieś mniejsze elementy które o tym świadczą...ale, że aż taki mieć wpływ jak tu opowiedziany...zaskoczony byłem...
Zawsze się zastanawiam co się robi będąc 8 lat w terapii...(?) Przecież przy odrobinie zdrowego rozsądku samemu można przeanalizować mechanizm uzależnienia i wszystko z tym związane.
Co się robi w terapii przez 8 lat - nie wiem, to nie pytanie do mnie, ale zgodnie z Twoją logiką to psychiatrzy i psychologowie są nam nie potrzebni, bo wszystko można ogarnąć samemu. Ciekawe skąd tyle problemów ze zdrowiem psychicznym? 🤔
Czas spędzony na terapii jest relatywny - są osoby, które potrzebują kilka miesięcy, żeby coś zrozumieć i dokonać zmian w życiu i są osoby, które potrzebują zdecydowanie więcej czasu. Ja potrzebowałem aż 8 lat i cieszę się, że terapia uratowała mi życie 🙂. Również znam osoby, które funkcjonują bez terapii i radzą sobie całkiem nieźle. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że każdy z nas jest inni i każdemu pomaga co innego - jednym terapia, a drugim czytanie książek i słuchanie podcastów 🙂. I nie ma w tym nic złego. Uważam, że terapia jest ważna i potrzebna, a kwestia czasu jest sprawą indywidualną.
Niemniej ciekaw jestem Twojego zdania i skąd takie stwierdzenie. Uważam, że zdrowy rozsądek niewiele tutaj ma do rzeczy. Czy miałaś tego typu doświadczenia, że uważasz terapię długoterminową za zbędną?
Tak maltretuja swoje dzieci w Polsce a jak zobaczą kobietę niepokojącą to żyć nie dadzą znęcaja się w okrutny sposób jakby były mordercami z oświecimia z czego oni są kim oni są
@@edytab.6260nikt nie ma praw wyrządzać krzywdy drugiemu człowiekowi niezależnie od płci. Zmieniać na siłę? Rozumiem, że warto tkwić w patologii? Tak wiele kobiet/mężczyzn wybiera alkoholika/alkoholiczkę/przemocowca ze względu na własne doświadczenia z domu rodzinnego, utrwalone schematy, a niekiedy nawet nieświadome procesy tym kierują. Życzę każdemu by sam mógł decydować o swoim losie i nie był obarczony traumami z dzieciństwa a zwłaszcza takim piętnem jak bycie dzieckiem alkoholika.
Niestety, ale nie zawrócimy kijem Wisły i potrzebne są tu rozwiązania systemowe. Nie tylko zapobieganie takim sytuacjom, ale i leczenie skutków. Pozdrawiam.
Ja nie wiem......ale mi się wydaje że alkoholizm to jest jakieś uproszczenie. Myślę że charakter odgrywa ważniejszą rolę niż alkohol. Czasem są takie pojeby niebezpieczne dla dzieci, a czasem ktoś pije a może być naprawdę ok.
Strasznie mieszasz pojęcia. Co ma uzależnienie i wywołane nim efekty do tego kto jaki ma charakter? Jakie będą konsekwencje tego myślenia? Nie ograniczajmy alkoholu tym co są „ok”? A zabierajmy alkohol tym, którzy są niebezpieczni? Gdzie logika tego myślenia? I co do tego wszystkiego mają osoby, które są dotknięte efektami alkoholizmu w swoim otoczeniu, co im powiesz?
@@cojestznami jak ktoś jest pojebany to i brak alkoholu nie pomoże. Natomiast znam osoby które są uzależnione, ale nie patologiczne i mają dobre relacje rodzinne.
Nie wiem, sama definicja jest już odstępstwem dużym. Uzależnienie - nabyty stan zaburzenia zdrowia psychicznego i fizycznego, który charakteryzuje się okresowym lub stałym przymusem wykonywania określonej czynności, lub zażywania psychoaktywnej substancji chemicznej. To nie brzmi jak coś co pomaga w "dobrych relacjach rodzinnych".
@edytab.6260 nie, alkohol nie jest uproszczeniem. Jest silnym uzależnieniem, który niszczy od wewnątrz nie tylko osobę uzależniona, ale również jego najbliższe otoczenie, rodzinę. Osobowość też w tym odgrywa pewną rolę, gdyż niektóre cechy osobowości mogą sprzyjać uzależnieniu i zwiększać tendencję do popadania w uzależnienia. Podobnie jest z zachowaniami agresywnymi - skłonności do wybuchów złości w połączeniu z alkoholem mogą powodować agresję wobec żony i dzieci. Oczywiście cechy osobowości mogą sprawiać, że osoba nie musi być agresywna i może starać się budować dobre relacje z innymi, jednak należy pamiętać, gdzie leży granica - z doświadczenia wiem, że alkoholizm oddziałuje na relacje rodzinne w mniejszym bądź większym stopniu. Kolejna kwestia - jaką wiedzę posiadasz o relacjach tych osób z rodziną? Czy jest to wiedza pochodząca jedynie od osoby uzależnionej czy również od członków jej rodziny? Równie dobrze mogą one nie mówić o tym, co się u nich dzieje. Inną kwestią jest to, że każdy z nas reaguje inaczej i ma inny stopień odporności. Osoby z najbliższego otoczenia uzależnionego mogą też w jakimś stopniu być odporne na to, co przeżywają (mówi o tym koncepcja Resilience). Warto mieć otwarty umysł na takie sprawy i podchodzić do nich szerzej. Wszystkiego dobrego w nowym roku życzę! 🙂