Pierwotna wersja nosiła nazwę Ws350 i była modelem eksportowym na hybdrydzie STK 4893, później montowano Ws350 na tranzystorach, oraz na rynek rodzimy pojawił się egzemplarz Ws354 również na tranzystorach, co ciekawe obserwując budowę układu, widać, że skopiowano rozwiązania układowe z hybrydy STK ale zastosowano zamiast pojedynczego stopnia sterującego, układ kaskody, generalnie jest to technicznie najlepiej wykonany polski wzmacniacz, pod względem rozwiązań układowych, widać mocne sugerowanie się japońskimi rozwiązaniami i całkowicie odrębną budowę mechaniczną i elektryczną od innych polskich wzmacniaczy, zastosowano wiele układów scalonych, radiator zasłonił transformator ekranując go, generalnie widać wiele ekranów, czego wcześniej nie można było spotkać we wzmacniaczach diory, płyta spodnia odsłania całą główną płytkę pcb, co też zazwyczaj realizowano nieco inaczej, korzystając z konstrukcji opartej o szkielet. No i sam stopień końcowy oprócz wspomnianej kaskody posiadał źródło prądowe oraz lustro w obwodzie pary różnicowej.
człowieku samo pójście w rozwiązanie typu STK już świadczy o fatalnej jakości urządzenia-to samo było w technicsach też to nie grało chyba że ktoś ma słonia na uszach
@@tomdar6913 W technicsach STK nie było jakimś standardem - tylko niskie modele, modele pioneera, onkyo i wiele innych marek w niskich modelach miało STK, Technics miał swoje rozwiązania i hybrydy. Jest wiele wzmacniaczy opartych o STK które mają zadowalające parametry i brzmienie, choć akurat chyba nie zrozumiałeś do końca znaczenia mojej wypowiedzi - 354 wykonane było na elementach dyskretnych a jego układ był ulepszony względem struktury STK na której pierwotnie go wykonano.
Na ślizg potencjometru daję grafit, po takiej regeneracji nie miałem na potencjometry reklamowych trzymają już około 10 lat sam posiadam taki już 30 lat
mam ten wzmacniacz od czasu jak pojawil się w sprzedaży uważam że brzmienie jest bardzo przyjemne porównuje do innych tj Denon i Technics natomiast zmieniłem potencjometr na obrotowy wiercąc otwór nad potencjometrem suwakowym może nie wygląda to najlepiej ale sprawdza się super
Ten diorowski WS354 dużo problemów sprawiał serwisantom z ZURITU, palił mi GDWK7/50 i sam też uległ trzem awariom. Czwarta awaria była przy odbiorze z naprawy, zadymiło się z niego tylko po włączeniu do sieci. Gwarancyjna wymiana na WS354A zakończyła moje wizyty w serwisie, wzmacniacz gra do dzisiaj
WS 354A to uboższa wersja. Chodzi o budowę korektora, już nie na scalakach i potencjometry chyba rumuńskie plastikowe. Ja takiego przerobiłem na takiego bez A i wymieniłem scalaki na jakieś niskoszumne NE. A tu widzę jakieś "kapelusze" są.
Ta, tylko weź pod uwagę że tranzystory wpierdol dostają... Będziesz słuchał powiedzmy codziennie po 3 godzine i tak się okaże że np. pół roku i tranzystory chuj strzelił...
@@PiotrK2022 to na 4ohm owych glosnikach sie zgodze na 8 ohm i bez przesteru nic mu nie bedzie, a tranzystory w polskim sprzecie potrafily strzelac z byle powodu i czasem sprzet nie widzial zadnej imprezy a padl dlatego juz dawno wymienilem na kenwooda i nawet sie nie poci na estradowkach
@@zino7945 No bo nie ma co się okłamywać, że sprzęty Unitry to bieda gówno, bo czasy były jakie były i nie mieli z czego robić... Jakościowo różnie bywało, bo np. decki ZRK to porażka jakaś pod względem niezawodności mechanizmu, ale można powiedzieć, że jakościowo one były w porządku. Parametrowo to nie niestety był śmiech na sali, bo Japonia robiła dużo lepsze sprzęty, no ale co tu będziemy porównywać Polskę do Japoni, która była daaleko za Murzynami pod względem postępu technologicznego...
@@zino7945 ja kiedyś robiłem imprezy na PW 9013 czy WS 442 grały przeważnie 6 godzin na pełnej mocy i nic się nie spaliło a imprez było bardzo dużo . Działają do tej pory . PW 9013 oddałem dla szwagra w tym roku zrobił sylwestra na nim
@JackieAudio Nad tymi małymi kondensatorami nie ma sensu się modlić - wywalić w ciemno i tyle, ponieważ one bardzo często i gęsto nie tyle wysychają, co potrafią polecieć na bardzo wysokie ESR. Tak samo kondensatory ceramiczne potrafi się zdarzyć że dostają rozwarcia, albo tester wykrywa je jako rezystancja, tak więc taka podpowiedź że jakbyś kiedyś miał problem z głowicą w jakiejś Unitrze i nie mógł dojść to sprawdź kondensatory ceramiczne...
mam 2 takie jeden taki sam srebrny i drugi na eksportowy grafitowy...oba działają. Mankament to przełączniki wejść, po latach wyrobione i przy przełączaniu zanika jeden z kanałów stereo. W tym drugim na eksport (grafit panel) wzbudza się sygnał przy rozkręceniu na 3 poziomie z filtrem loudness.
Oj zagotuje się tu masz racje zwłaszcza jeśli trafisz na podrobione tranzystory bd911 bd912 to lubią wnet wybuchać , mam taką samą diore jestem tego samego zdania ze ten radiator na 10 tranzystorów jest stanowczo za mały . Szkoda że Cemi nie produkuje już tranzystorów bdp395/396 w trakcie one też nie lubiały przepięć ale znacznie mniej się grzały niż ówczesne tranzystory które produkują . Fajny stan tej diory pozazdrościć ;D Pozdrawiam
CEMI nie produkuje nic 1994 roku! Szczerze mówiąc, od przemian gospodarczych, gdzieś tak mniej więcej od 1990 roku, kiedy już można było kupić normalnej jakości półprzewodniki za granicą, to od CEMI mało kto już cokolwiek kupował, więc skończyło się to bankructwem. Ostatnią większą firmą, która wzięła do CEMI jakieś półprzewodniki, to były zakłady Kasprzaka, które na przełomie lat 80/90 wpakowały te przewodniki, wzięte zresztą na krechę, w produkcję sprzętu, który już w nowej rzeczywistości gospodarczej był niesprzedawalny i zalegał magazyny. Chodzi przede wszystkim o archaiczne radiomagnetofony oparte na licencji Grundiga z 1975 roku, i wieże serii 9100, która de facto jest konstrukcją z początku lat 80'tych (duża wieża 7000 i mini 8000) . Tego już nikt nie chciał kupić, więc nie było kasy aby CEMI zapłacić za wzięte na kredyt półprzewodniki. CEMI sama będąca w ciężkiej sytuacji finansowej, by odzyskać pieniądze za półprzewodniki "sprzedane" Kasprzakowi, wniosła do sądu o jego upadłość. Tak wygląda prawda o upadku zakładów polskiej elektroniki, jakiś Balcerowicz, Żydzi, masoni i cykliści, raczej z tym wiele wspólnego nie mieli.
@@NecrosDeus Nie do końca z tym Balcerowiczem i masonami masz rację. Nasz przemysł mógłby się obronić ale nie dostał czasu na dostosowanie się do nowych realiów gospodarczych. A mając tanią siłę roboczą (znacznie tańszą niż dziś np Chiny) taka szansa oczywiście była. Niestety wtedy cel był inny - zniszczyć lub sprzedać za bezcen dorobek kilku pokoleń przodków. Dziś wszyscy wiemy jak i dlaczego ten proces tak wyglądał.
Tak się zastanawiałem kiedyś czy te tranzystory na radiatorze możnaby było wyprowadzić na zewnątrz poza obudowę i zastosować dużo większy radiator z wentylatorami niskoobrotowym np. 12V by czerpać w pełni z mocy takiego małego wzmacniacza bez narażenia o jego uszkodzenie. Kolejna sprawa mógłby Pan pokazać jak regenerować suwaki grafitowe i jakie smary stosować do nich. Lepsze są wzmacniacze na STK czy na tranzystorach? Zawsze wychodziłem z założenia, że najlepsze są na tranzystorach mocy
Posiadam taki wzmacniacz i nie wiem czy prawidłowo mam podłączony potencjometr od głośności, prośba z mojej strony o pomoc w podłączeniu prawidłowym potencjometru , chodzi mi o to który z przewodów ma być wlutowany do potencjometru( z jednej strony potencjometru są 4 piny , a z drugiej 2 piny) I jeszcze jeden problem potencjometr oryginalny, a przy delikatnym przesunięciu suwaka w celu zgłośnienia już na samym początku skali jest bardzo głośno
Polecam autorowi tego kanału i zarazem filmu o tym wzmacniaczu, zrobić dwie proste przeróbki w jednym kanale i porównać go na pomiarach z drugim nie przerobionym kanałem. Po pierwsze usunąć bootstrap i zastąpić go źródłem stałoprądowym na tranzystorze npn BD139. Po drugie zmienić rezystor R717 z 240 om na 390 om.
Mój egzemplarz po wyłączeniu zasilania, po ok. 1-3 sekundach robił takie "dup" w kolumnach. Co to było? Miałem w latach 90 cały zestaw z analogowym tunerem i podwójnym dekiem, tylko w kolorze grafitowym.
Wzmacniacz ten nie posiada układu odłączającego wyjścia głośnikowe od wzmacniacza mocy przez co rozładowujące się kondensatory w zasilaczu dają pośrednio takie nieprzyjemne efekty. Podobnie przy włączaniu zasilania...
@@JackieAudio Czy ten efekt był niebezpieczny dla głośników? Dziękuję za odpowiedź na poprzednie pytanie! :))) Ach i jeszcze jedno pytanie - czy brak takiego układu zabezpieczającego był efektem oszczędności w projektowaniu urządzenia, czy też braku umiejętności/wiedzy naszych inżynierów? Bo we wzmacniaczach Techniksa z tamtego okresu nie było takich efektów.
A sluchales go kiedys , miales stycznosc z tym wzmacniaczem bo raczej nie , jakoscia dzwieku bije na glowe polowe audiofili z tamtego okresu , chyba ze twoje uszy go nie trawia
@Martin M Mam 11 wzmacniaczy w domu i zaden nie gra tak cieplo jak mala diora , tylko ci tego nie slysza co niechca sluchac tego co Polskie , a jak brac pod uwage warunki jakie mialy wszystkie firmy to tym bardziej nawet japonce sie kryja
@Martin M Tak Diora WS 504/704 miała jaki taki start do reszty świata, jak ją złożyłeś na lepszych komponentach niż fabryczne. Układy STK są całkiem niezłe ale wzmacniacze operacyjne są do bani. Tak samo jak układ prostowniczy sekcji zasilacza. Mam ws 354 mam też Sony TA F490, STR GX79ES, WS 504, Onkyo A 8850.Był Technics SU V45, Pioneer vsx 405, Technics SU V500. Mała Diora naprawdę grała przyjemniej od tych dwóch ostatnich Technicsow, w klasie budżetowej nie było wstydu.