Tylko raz zrobiłem ten układ zabezpieczeń. Jest marny. Potem stosowałem układ na CP1237 usuwając te dodatkowe płytki z radiatorów. Działa to o wiele lepiej i pewniej.
No cóż, nie takie było przesłanie filmu. Nie chodzi o to, żeby z poczciwej Diory wypruć flaki i zrobić gainclona, tylko wykorzystać to co było w projekcie. Układ działa poprawnie.
5:31 Myślę że nie ma się co rozczulać nad tymi bezpiecznikami. Zarówno w obwodzie wy głośnika jak i obwodach zasilania tranzystorów końcowych w podobnych wzmacniaczach np WS 354 te bezpieczniki zadziałają wtedy jak nie ma już co ratować. To już lepszą robotę robią te płytki ograniczników choć rzeczywiście zniekształcają sygnał już przed połową pełnej mocy.
Bezpieczniki raczej nie mają szans na uratowanie tranzystorów mocy. Są zbyt wolne. Jednak warto je założyć, zawsze trochę ograniczy się ewentualne straty. Ten prezentowany wzmacniacz ostatecznie został wyposażony w bezpieczniki, tylko już tego nie nagrałem. Myślałem nad inną modyfikacją tego układu, tak ,aby zamiast ograniczać prąd w końcówce mocy, odcinać obciążenie na np. 2 s po wykryciu zwarcia na wyjściu. Czyli wykorzystać te płytki tylko sprząc je z nowo zamontowanym układem. Zrobię taką modyfikację, przetestuję i nagram film.
Co do płytek "zabezpieczających" to idealne rozwiązanie i doskonale zabezpiecza przed skutkami zwarcia lub obciążeniem impedancją poniżej 8OHM pod warunkiem prawidłowego ich zmontowania ,piszę o tym bo na 50 szt. naprawianych w ostatnich 30latach WS-ów z tej rodziny trafił do mnie egzemplarz po 5 krotnym spaleniu i okazało się,że dzielnik na wejściu miał zamienione rezystory co skutkowało nie działaniem układu.To prawda,że układ zabezpieczający "dławiąc" końcówkę mocy wprowadza zniekształcenia,jednak wzmacniacz nie jest dedykowany dla wymagających audiofili i dalece ważniejsze jest to że trudno go spalić niż to,że ma idealne brzmienie.
Układ zabezpieczeń nie testuje się w pokazany przez Pana sposób. Inżynier wraz z księgowym zastosowali tutaj lepsze zabezpieczenie, najszybsze z możliwych i ono również niczego nie gwarantuje . To co Pan założył również nie gwarantuje że głośniki nie zostaną uszkodzone.
Podanie sygnału prostokątnego o niskiej częstotliwości symuluje pojawienie się składowej stałej na wyjściu. Układ reaguje w tej sytuacji odcinając obciążenie. Nie ja go zaprojektowałem tylko inżynierowie z Diory. To zabezpieczenie stosowane było w eksportowych wersjach wzmacniacza. Można nie usuwać zabezpieczenia nadprądowego, jak ktoś ma takie życzenie. Po prostu wzmacniacz będzie wyraźnie charczał w pobliżu mocy maksymalnej. Skuteczność tego rozwiązania jest bardzo dyskusyjna.
Dręczy mnie pewne Pytanie ? We wzmacniaczu Diora WS 442 odkręciłem dla lewego kanału śrubki mocujące tranzystory do radiatora następnie odsunąłem tranzystory od radiatora aby się nie stykały z nim. Celem tego była inspekcja stanu podkładek mikowych. Włączyłem wzmacniacz na ok 10 sekund nie obciążony bez kolumn i bez podawania sygnału na wejście, pokrętło wolume było na minimum , skutek był taki że poszedł dym z tranzystorów które uległy uszkodzeniu bezpiecznik sieciowy został przepalony 1.25A. T515 Tranzystor 2N6491 ( uszkodzenia przebicie collector/emitter) T511 Tranzystor BD140 ( inne wskazuje wartości mierzalne miernikiem niż w sprawnym kanale prawym ) T507 Tranzystor BD135 ( inne wskazuje wartości mierzalne miernikiem niż w sprawnym kanale prawym ) T509 Tranzystor BD139 ( inne wskazuje wartości mierzalne miernikiem niż w sprawnym kanale prawym ) T513 Tranzystor 2N6488 ( uszkodzenia przebicie collector/emitter) Zastanawiam się jaka była przyczyna co źle zrobiłem że doszło do uszkodzenia tranzystorów? czy nowe tranzystory które wymienię muszą być wszystkie jednego producenta ? czy to nie ma znaczenia? Z góry dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam Krzysztof
Tego co Pan zrobił, robić absolutnie nie wolno. Po odpięciu tranzystorów z radiatora przerwany został kontakt termiczny układu kompensacji prądu spoczynkowego z tranzystorami mocy i sterującymi ( pętla ujemnego sprzężenia zwrotnego). W skutek tego nastąpiło rozgrzewanie się tranzystorów, co powodowało wzrost prądu spoczynkowego końcówki mocy. Wzrost prądu powodował wzrost temperatury i dalsze zwiększanie prądu i tak do przekroczenia dopuszczalnej temperatury pracy złącz tranzystorów. Powstało dodatnie sprzężenie zwrotne. Ponieważ w pierwszym etapie tranzystory przebijają się na zwarcie, dlatego uszkodzeniu uległy kolejne tranzystory. Radiator tranzystora jest malutki i nie jest w stanie oddać mocy cieplnej powyżej 0,5 - 0, 9 W. Co do tranzystorów I ich doboru. Stosuję tranzystory różnych producentów ( jak nie mogę dostać par) jednak za każdym razem paruję tranzystory za pomocą przyrządu ( moduł AVT już nie oferowany, ale dokumentacja jest dostępna).
Witam, jeszcze raz bardzo dziękuję za poprzednią odpowiedź, jeżeli Pan się nie obrazi miałbym jeszcze do Pana pytanie w związku z poprzednim pytaniem które dotyczyło uszkodzenia tranzystorów we wzmacniaczu WS 442. 1. Wymieniłem tranzystory w tym uszkodzonym wzmacniaczu WS 442 ustawiłem prąd spoczynkowy na 20mv natomiast składowa stała wynosi ok 30mv w obydwu kanałach na wyjściu wzmacniacza ( nie wiem czy to już nie za dużo?) i uruchomiłem wzmacniacz tym razem zamiast bezpiecznika sieciowego użyłem żarówki 60Wat. Po włączeniu wzmacniacza żarówka się zaświeciła i zgasła wzmacniacz ruszył działa ale zauważyłem taką rzecz że gdy słucham muzyki np: na słuchawkach to gdy regulator głośności przekręcę na 3/4 to zaczyna żarówka się lekko żarzyć natomiast gdy przekręcę na max to żarówka się świeci, czy to jest normalna sytuacja? czy tak ma być gdy wzmacniacz osiąga maximum? Jeżeli podłączę głośniki również sytuacja jest taka sama jak na słuchawkach. 2. Posiadam jeszcze 2 gi taki sam wzmacniacz ws 442 w nim składowa stała na wyjściu wzmacniacza wynosi ok 60mv - 70mv Czy taka wartość to już znacznie za dużo? Gdzie można szukać przyczyny wysokiej składowej stałej ? Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź Pozdrawiam serdecznie Krzysztof K
@@krzysztofk1936 . Napięcie 60 - 70 mV na wyjściu to za dużo. Może wynikać z niedobranych elementów końcówki mocy. Tranzystory pary różnicowej, pary sterującej oraz tranzystory mocy powinny być parowane. To znaczy dobrane tak aby miały podobne charakterystyki. Posługując się zwykłym testerem.tranzystorów widzimy wzmocnienie w jednym punkcie charakterystyki, powinno być sprawdzone w kilku punktach. Np. dla Ic= 0,1; 1 ; 10 ; 100 mA. Ponadto ważne są rezystory emiterowe powinny mieć równe wartości. Zazwyczaj po dobraniu tych elementów osiągam wynik w granicach 2 ÷ 8 mV. Co do podłączenia przez żarówkę to ten układ testowy stosujemy w celu uniknięcia uszkodzenia końcówki mocy. Zimne włókno żarówki ma małą rezystancję i nie wpływa znacząco na poziomy napięć w badanym układzie. Gdy wzrasta prąd w układzie włókno nagrzewa się (żarówka zaczyna się żarzyć), jednocześnie rezystancja włókna wzrasta. Powoduje to obniżenie się napięć w badanym układzie i zmniejszenie prądu w końcówce mocy. Jeśli żarówka zaczyna się świecić w układzie bez obciążenia, bo słuchawki mają co najmniej 32 ohmy, może to oznaczać, że wzmacniacz wzbudzą się dla częstotliwości ponadakustycznych. Oczywiście łatwo to stwierdzić używając sztucznego obciążenia i oscyloskopu. Zwykły woltomierz tego nie pokaże, bo takie pokazują prawidłowe wyniki do ok. 1kHz. O wzbudzaniu się wzmacniacza świadczyć będzie rozgrzewanie się tranzystorów mocy oraz rezystora w układzie Zobla. ( rezystor zapięty na wyjściu wzmacniacza szeregowo z kondensatorem do masy). Powodzenia.
Witam Bardzo Panu dziękuję za tak profesjonalną i wyczerpującą odpowiedź jak i chęć poświęcenia czasu , jestem pełen podziwu posiadania przez Pana olbrzymiej wiedzy w temacie elektroniki. Jeszcze raz dziękuje i życzę miłego dnia. Krzysztof.K
Witam. Mam do naprawy taki wzmacniacz i pytanie bo nie zaglądałem jeszcze do schematu czy te wartości zabezpieczenia są ujęte czy ma Pan gdzieś z poza schematu? Pozdrawiam
Witam, na filmie pokazany jest spis elementów, jednak z przed montażu układu. Powykonawczo są drobne różnice w pojemnościach kondensatorów. Postaram się udostępnić spis. Mimo to może zajść konieczność indywidualnej korekty wartości elementów. Na pewno trzeba dobrać rezystor w obwodzie przekaźnika w zależności od napięcia znamionowego cewki.
R601 100k, R602 470k, R603 130k, R604 6,2k , R605 100k, R606 22k, R607 22k, R609 zależny od napięcia i rezystancji cewki przekaźnika (dla 12V 210 Ohm) np. 470 ohm 2W, C60 100nF - 1uF stały, C602 i 603 10uF/63V, C604 100 - 470uF, T602 BC237, T603 BD139, TXX BC237, D601,602 1N4007. Najważniejsze jest sprawdzenie, które łączówki trzeba zdjąć, a które dołożyć. Czas opóźnienia trzeba dobrać eksperymentalnie. W nadchodzącym tygodniu będę naprawiał kolejny taki wzmacniacz, więc sprawdzę czy czegoś nie pominąłem.
Jak widze te luty przy tranzystorach mocy, to od razu widze, jak ktos to u szwagra w garazu chyba produkowal. Jak taw wogole mozna bylo? przeciez to jakas kpina...
Zmierzył Pan moc wyszlo 50 Watt i mowi Pan ze trafo jest za slabe. To jak to jest ile musiałoby mieć skoro producent deklaruje 35W na kanał, a Pan mierzy na tym założonym przez producenta transformatorze i moc jest większa niż deklarowana (50W) , a Pan mówi, ze ten transformator jest zbyt mały ? Proszę Pana producent deklaruje o ile dobrze pamiętam 2x35W przy 8 ohm. Proszę więc sprawdzić czy urządzenie jest w stanie tyle oddać jeśli tak i jest Pan to w stanie zmierzyć nie można mówić o za słabym transformatorze, bo urządzenie oddaje moc deklarowaną można by mówić o jego słabości gdyby tej mocy nie osiągało, lub nie osiągało parametrów deklarowanych przez producenta. Transformator zawsze będzie obciążony, muzyka to co innego niż generator, tam nie ma na wyjściu tego transformatora zwarcia nie ciągnie żarówek czy grzałek. Nie pracuje na zwarciu. Więc nie jest on obciążany ciągle To niezwykle ważne. Jeśli wstawi Pan mocniejszy transformator to co należy dalej wymienić by wzmacniacz nie ulegał jeszcze szybszej awarii , proszę uważnie odpowiadać, bo inżynierowie nie byli na You Tube, budowali to ludzie naprawdę zdolni warto się zastanowić dlaczego jest taki a nie inny. Pozdrawiam. Myślę, że byli zdolniejsi ode mnie nie wiem czy od Pana, na ostatnie pytanie warto odpowiedzieć samemu, przed usuwaniem najważniejszego zabezpieczenia, które stosowało wiele firm takich jak Yamaha, Kenwood, Technics, Sony i wiele innych. Warto je modyfikować ale może kiedyś znajdę czas na to by się do tego odnieść. Dużo zdrowia.
Moc mierzona była na jednym kanale, o ile dobrze pamiętam, bez wysterowania drugiego. Do mocy oddawanej na głośniki trzeba doliczyć moc strat wydzielanych w tranzystorach końcówek mocy. Sposób obliczenia moc pobieranej z zasilacza można obejrzeć w podręczniku p.Witorta pt. Wzmacniacze Elektroakustyczne strona 39 wzór 3.5. Po zastosowaniu tego wzoru otrzymujemy pobór mocy dla jednego kanału 68,38 W zatem razem daje to 136W. Bez mocy pobieranej przez przedwzmacniacz, lampki itd. Podtrzymuję stwierdzenie iż transformator ma za małą moc.
Witam ponownie wykonałem taki zabieg w swoim wzmacniaczu zastosowałem przekaznik rm2 24v 850ohm policzyłem rezystor resztę elementów zastosowałem z rysunku na filmie efekt po włączeniu załącza natychmiast po wyłączeniu 2 s i odpuszczą czym to mogło być spowodowane ?
@@ireneuszmaksim3204 nie do końca chodzi mi o opóźnienie kolumny zalaczaja i rozliczają prawidłowo tylko przekaznik od razu załącza po włączeniu wzmacniacza powodując trzask w kolumnach po rozlaczeniu po 2 sekundach odcina i to jest ok ł7 i ł8 usunięte ł17 wlutowane zastanawiam się czy nie zwiększyć kondensatory c604 na większy czy pomoze
@@naglyatakzlomiarz1 , drugi, a zatem udało się uruchomić układ. Na schemacie widzę 100 nF. Ten kondensator odpowiada za zwłokę w odłaczeniu kolumn, podczas wyłączania wzmacniacza. Trzeba trochę poeksperymentować. Ja chyba ostatecznie dałem 1uF, bipolarny oczywiście.
WS były klepane na licencji Thomson UNITRA klepała je przez 30 lat w nieco zmienionej obudowie ale na podobnym schemacie jakość z każdym rokiem była gorsza używano coraz to gorszych elementów do budowy uproszczony schemat by dało się jeszcze taniej klepać na Polski rynek miałem kilka wsuw nie mogłem zdzierżyć szumów i nie równej pracy ale to były złomy i trafiły tam gdzie powinny
Jak znam życie zaraz pojawią się komentarze z odmiennym zdaniem. Film jest raczej dla miłośników marki , a nie przeciwników. W mojej opinii seria WS4Xx jest słaba, aczkolwiek po dołożeniu paru elementów (źródła prądowe), dobraniu tranzystorów i rezystorów (kondensatory wymienia się z definicji) wzmacniacz zagra poprawnie. Szumy? Nie spotkałem WS'a , który by nadmiernie szumiał. Natomiast, co zawsze podkreślam wzmacniacze te mają transformatory o zbyt małej mocy.
Na zamówienie Thomsona, wg. jego projektu produkowała Fonica. Te wzmacniacze były sprzedawane pod markami Thomsona w całej Europie, i ich ówcześni użytkownicy byli zadowoleni. Co więcej, to na eksport szły wykonania uproszczone, bo Thomson chciał mieć jak najtaniej(dokładnie tak, jak dzisiaj firmy zlecające produkcję w Chinach). Diora nie produkowała żadnych wzmacniaczy obcych projektów, WS-432(i cała seria wież SSL-040) to opracowanie własne Dzierżoniowa, nie mają nic wspólnego z Thomsonem. Tak czy tak, to wszystko są urządzenia klasy hi-fi i jeśli są sprawne, nie mają prawa mieć żadnych słyszalnych szumów i zniekształceń. Jeśli coś takiego występuje, to świadczy tylko o tym, jak użytkownicy go traktowali w trakcie użytkowania.
@@gallanonim1379 na eksport szły wzmacniacze pod nazwą Continental edyshyn brand i coś tam jeszcze nie pamiętam żeby było hi fi musi mieć taki znaczek żaden ws go nie miał więc nie spełniła takich norm
@@kepinskidaniel1521 Nie musi mieć żadnego znaczka, instrukcja mówi jasno. Na eksport szły jako Thomson, Brandt, Continental Edison i Pathe Marconi, wszystko to były marki koncernu Thomson. Nawet na reklamach francuskich pisze "Haute Fidelite", a ceny były porównywalne z produktami innych firm zachodnich.
