Dla Żabki jesteśmy tylko miotłami - opowieść byłej franczyzobiorczyni. 

właśnie jestem po pierwszej rozmowie z Panią rekruterką "żabkową", nie miałam świadomości tego o czym mówi P.Agnieszka. Dziękuję, bo jestem jedną z tych , którą Pani wlaśnie uratowała.....

13 lat tam tyrałam jako ajent, oczywiście wyszłam z długami. Dziękuję Pani, że ostrzega Pani ludzi!!!! Na tablicach reklamowych, oczywiście chwyt o kwocie przychodu, a nie dochodu!!!!

Byłem na ostatniej prostej żeby wpakować się w ten syf. Na szczęście jeden z partnerów który miał mnie egzaminować pokazał swoje drugie ja. Chwila w której usłyszałem jego komentarz na temat nie wyrobionego audytu w 100% i zdenerwowania bo nie będzie miał premii dało mi dużo do myślenia. Rozmowa skoczyła się na tym że podziękowałem za szkolenia i wyszedłem ze sklepu. I Bogu dzięki.

Nauka dla początkujących przedsiębiorców: 1. Nie podpisujemy weksli inblanco. 2. Nie podpisujemy umowy z którą nie mogliśmy się zapoznać i skonsultować z prawnikiem. 3. nie wchodzimy we współpracę z Żabką.

Osiem lat tam pracowałam. Wszystko co p. Agnieszka mówi to 100procent prawdy.

to przepiekne, gdy ktos wykorzystuje swoje ciezkie zyciowe doswiadczenie, by chronic innych i im pomagac!🙂trzymam kciuki za ciebie Agnieszko!!

Jestem byłą Franczyzobiorczynią i dziekuje za ten wywiad. Wszystko o czym Pani mowi jest w 100 % prawda. Chetnie dolacze do stowarzyszenia. Odkad jestem juz wolnym czlowiekiem mam nierozlaczna potrzebe pomocy ludziom poszkodowanym przez siec. Pozdrawiam!

Mój syn jako bardzo młody ambitny chłopak był franczyzobiorcą żabki. Wszystko pięknie na szkoleniu wyglądało, syn był pełen zapału i miał wiele planów z tym związanych. Po krótkim czasie czar prysł, ciągnął to ok 2 lata. Został z długiem ok 50 000 zł. Wszystko prawda co Pani mówi, Z taką różnicą u syna, że sklep dostał brudny, zapuszczony. Przez kilka dni jeździłam (ok. 20 km od domu) i mu pomagałam doprowadzić do użytku sklep. Nie wracamy do tych czasów, bo jest to strasznie przygnębiające. Syn rozwiązał umowę 3 lata temu. Nagłaśniajcie to gdzie tylko się da, żeby uchronić innych przed oszustami.

A ja miałem podpisać właśnie umowę z siecią żabka. Dziękuję za ten film! Dziękuję tej Pani! Nic z nimi nie podpiszę.

Ten materiał powinien być kampanią ogólnopolską aby uchronić ludzi. Przed długami, utratą zdrowia a nawet życia

10 miesięcy ajencji, stan po inwentaryzacji - 11.500zł braków towarowych, zamknięcie sklepu, weksel in-blanco 158.000 zł. Od zamknięcia minęło 6 lat. Do dziś się zbieram, ale lekcja bardzo dobra. Tylko upadłość konsumencka wyciągnie Cię z tego bagna. Problemem są osoby, które poświadczyły weksel. U mnie babcia już po upadłości, mama w trakcie. 7 lat sprzątania bałaganu. Trzymajcie się z daleka od tego burdelu. Puszka pandory, która wciągnie Was na lata

Właśnie mieliśmy plan żeby przejść żabkę którą mieliśmy brać już jutro . Dziękujemy za ten filmik w tym momencie wycofujemy się

Jestem byłym Franczyzobiorca zabki prowadziłem 2 sklepy do kwietnia 2023 , firma na koniec współpracy potraktowała mnie jak śmiecia, wywiad to 1000 % prawda !!! Szkoda ze nie poruszono tematu mobbingu , syfu w koszach w których dostarczane jest jedzenie do sklepów, oszukiwanie na dostawach ( braki) tych tematów jest tam cała gora . Mam nadzieję że ktoś weźmie żabkę pod lupę i ta firma pójdzie z torbami ... ale wcześniej odda skradzione pieniądze wszystkim byłym i obecnym Franczyzobiorca.. dziękuję za ten wywiad 👍👍👍👍👍

"Po wyjściu z sieci jest życie, można się jeszcze cieszyć życiem" - ja wiem, że te słowa mają dodać odwagi i otuchy, ale to jest w gruncie rzeczy przerażające. Podobnie mówią ludzie opuszczający sekty albo mafie. Żabki omijam szerokim łukiem już od bardzo dawna. Potworny pazerny system wykorzystujący ludzi, drapieżnie prywatyzujący zyski i uspołeczniający koszty. Nie chcę się do tego dokładać. Szacunek dla pani Agnieszki. Handel w PL to poza niektórymi małymi sklepikami sama patola - franczyzy, masakry w galeriach handlowych i które są osobnym systemem, te wszystkie biedronki i lidle nadużywające prawa i pracowników jak tylko się da.

Jakieś 7 lat temu Nowy Obywatel chciał wydać książkę o praktykach Żabki, ake niestety korporacja zagroziła pozwem, czy wręcz zarządała wstrzymania druku i wydawnictwo się wycofało. To jest wg mnie esencja cenzury.

Hej. Pracuję w centrum logistycznym żabki i pamiętam doskonale sprawę Pana, który targnął się na swoje życie przez sztuczne długi za które musiał opowiadać. Bardzo pozytywny i uśmiechnięty człowiek. Było to już masę czasu temu, a poszkodowanych tylko dochodzi jak widzę.... Niestety w tej firmie traktuję się tak wszystkich, zaczynając od operatora wózka widłowego. W magazynach syf i smród. W koszach w których jedzie nabiał na sklep często śmierdzi gorzej niż z kontenera przeznaczonego do utylizacji towarów. Nikt z tym nic nie robi, twierdząc że tak jest przecież na wszystkich magazynach, więc jest ok, tak być musi. Docenia się w tej firmie tylko ludzi którzy kompletują palety na wysyłki do sklepów. Dlaczego ? Ponieważ sto procent ludzi kompletujących to osoby przyjezdne z Ukrainy, którzy już nie raz się skrzyknęli i zrobili strajk, przez który cały proces wysyłki był zablokowany. Wywalczyli szacunek i chwała im za to. Firma jest skłonna przywrócić do pracy Ukraińca, który się nachlał,, lub naćpał w pracy i został wyprowadzony za obiekt, tylko dlatego, że miał dobre wyniki kilogramowe w skali miesiąca. BHP ? Zapomnijcie o bhp w tej firmie. Audyty jakościowe ? Audytorzy wychodzą z reklamówkami prezentów z firmy, więc sami sobie odpowiedzcie jak wygląda audyt jakościowy. Niezapowiedziane kontrole PIP itd ? Wszyscy wiemy o nich tydzień przed kontrolą a paczki dla kontrolujących z prezentami bywały bardziej okazałe niż dla audytorów. Ta firma to jedna wielka szopka i kabaret ze skłonnościami propagandowymi w stylu Goebbelsa. ,,zakład pracy twoim domem,, itp rzeczy na korytarzach, telewizorach, mailach służbowych. Odpuszczajcie sobie ludzie współpracę z tą firmą pod każdym względem. Zakupów też nie polecam.... Zysk i wyzysk każdym kosztem.

Generalnie franczyzobiorcy powinni się zebrać do kupy i wytoczy pozew zbiorowy Zabce. Te umowy są skrajnie niekorzystne, nie wspominając o tym, że generalnie są to praktycznie ukryte umowy o pracę (niewolniczą). Dodatkowo Żabka narzuca co rusz nowe obowiązki, nie rekompensując to w żaden sposób.

Dziękuję za wiele cudownych i pięknych słów! Dziękuję za wsparcie! Trolle z Żaby próbują tu mocno pokazać dokładnie to, o czym mówiłam - wszystko to moja wina, nie znam się bla bla. Byli już tacy, którzy mieli duuuzo do powiedzenia, obrażali mnie, Stowarzyszenie, a później prosili o pomoc. No coz, życie. Nie poddajemy się i walczymy dalej! Dziękuję wszystkim, którzy nie są obojętni! ❤

Przypomina to sekciarski MLM, albo po prostu sektę. Etap 1: Wyszukiwanie osób podatnych, wrażliwych, ambitnych i naiwnie wierzących we własny sukces. Etap 2: Love bombing i obietnice, Etap 3: manipulacja, pajęcza sieć zależności finansowej, wpędzanie w poczucie winy i długi. Etap 4: wyplucie i porzucenie. Wielki szacunek dla pani Agnieszki za zabranie głosu, bardzo empatyczna i inteligenta osoba, dowodzi to tylko temu, ze moze to spotkac kazdego.

PRZESTAŃMY KUPOWAĆ W ŻABCE‼️‼️

Szacunek za odwagę dla Pani, wiele osób boi sie poruszać ten temat

TYLKO Z TOBĄ JEST PROBLEM - najbardziej mobbingowa zagrywka jaką znam. Gdziekolwiek ktokolwiek i przy jakiejkolwiek okazji ktoś tak wam mówi bądźcie bardzo czujni.

Uratowala Pani wielu od popelnienia bledow zwiazanych z francyza ! Dziekuje my !

Ta kobieta już tyle przeszła i jest na tyle kumata i kompetentna, że życie dało jej misję, żeby pomagać innym, którzy znajdują się w takiej sytuacji. Powodzenia.

Ewidentnie mam wrażenie że mowa jest wręcz o mafii. Pożyczyliśmy ci na prochy,nie obchodzi nas jak i skąd skołujesz kasę na zwrot za nie.

Franczyzobiorcy Żabki to są po prostu pracownicy, ale absolutnie pozbawieni praw pracowniczych.

Bardzo dobry wywiad! Oto moja historia jako byłego Franczyzobiorcy. Miałam dwa sklepy, oba w fajnej lokalizacji, z średnim obrotem - ale wystarczającym (pierwszy zamknęlam po 4 latach) , łącznie w sieci wytrzymałam 5 lat. 5 LAT STRESU, braku wsparcia z góry, mobbingu, bólu pleców... 😅 a przede wszystkim BRAKU SZACUNKU. Bywało, że pracowałam fizycznie w sklepie ok 200h w miesiącu (nie liczę pracy zdalnej) Na początku lubiłam tą pracę i w "swoje sklepy" wkładałam całe serce.Weryfikacje zawsze powyżej 85%. Miałam też dużo innowacyjnych pomysłów, które były wykorzystywane przez PS i Managera... a później wdrażane przez sieć, ale nie dostałam za to nigdy złamanego grosza . Czasem jak zdarzył się problem niezależny ode mnie nie było nikogo, kto by stanął na wysokości zadania i poczuł się do odpowiedzialności. Umowa jest tak skonstruowana, że za wszystko finalnie odpowiada FR. Przerabiałam każdy rodzaj pracownika - od cudownych, lojalnych ludzi do oszustów, leserów i alkoholików. Remodelingi, inwentury, spotkania z lizodupami managera, dostawy, podatki... w małym palcu mam wszystko o prowadzeniu Żabki. Mimo, że dawałam z siebie wszystko, to zawsze było za mało. Nie jest to praca dla ludzi, którzy szanują swój czas i rodzinę. Każdemu będę odradzała ten PATOBIZNES, z biznesem nie ma to nic wspólnego 😅 FR odwala największą robotę a dostaje za to niegodne pieniądze. Na szczęście kończąc z nimi współpracę, nie narobiłam długów, ale każdemu kogo spotkam będę odradzać wchodzenia w to szambo🙈 Pozdrawiam wszystkich wytrwałych, niech moc będzie z Wami!

rok temu chciałem przystapic do tego , przyszedł czas kursu , i powiedziałem ze chcialbym by na kursie przebywał ze mna moj prawnik w mojej obecnosci i sprawdzenia wszelkiej papierologi , to słuchajcie tego , zostałem wyproszony z kursu i razem z prawnikiem zostalismy wydelegowani poza brame , kurs odbywał sie w lokalizacji ktorej nie moge podac jak wszyscy wiedzacy podpisujacy wstepna umowe . pozdrawiam :)

Janku, dziękuję za to, że znowu nagłaśniasz ważny temat! To jest rozbój z biały dzień przy przyzwoleniu polskich władz. Agnieszce i innym franczyzobiorcom życzę wytrwałości w walce o sprawiedliwość.

Jestem zszokowana tym wywiadem! Bardzo potrzebny materiał, życzę siły do dalszej walki z tym niesprawiedliwym systemem!

Jestem księgową. Jak słucham p. Agnieszki jakie cuda w rozliczeniach żabka miała nawymyślane to aż oczy mi się robią kwadratowe. Puenta nasuwa się jedna - to są złodzieje.

Ogromny szacunek dla Janka i Pani za ten wywiad. Sama pamiętam wiele sklepow osiedlowych, ktore żabka "wygryzła". Nie mieli wyjścia, bo nie byli w stanie konkurować z ich towarem, godzinami otwarcia, promocjami, no i kwestie najmu lokali, żabkom bardzo łatwo właściciele budunkow i kamienic wynajmują pomieszczenia na sklepy, bo nawet żabka za bardzo nie ma wymogów dróg magazynowych no i płaci itd. Więc wszystkie sklepu typu "U Zosi" popadały i żabki wyrosły jak grzyby po deszczu... Dzięki temu wywiadowi widać co sie pod tym kryje. Najgorzej, że teraz za bardzo nie ma możliwości wspierania pojedynczych działalności bo prawie cały handel to sieciowki z żabką na czele...

Janku, kolejny raz idziesz pod prąd i poruszasz przemilczany problem, dzięki za Twoje zaangażowanie i wrażliwość społeczną! Ogromne brawa dla Pani Agnieszki za odwagę!

Współczesne niewolnictwo. Jedno co po "lekturze" tego materiału przyszło mi do głowy - nigdy już nic nie kupię w tej sieci.

Niestety znam kilku nieszcześników którzy z Żabką kończyli przygodę z ponad 100 000 długiem. Nie wierze że jest o tym tak cicho i nie wierze że znajdują kolejnych naiwnych. Strasznie to smutne że Państwo Polskie w majestacie prawa pozwala istnieć takiemu tworowi jak ta Żabka.

Jestem a raczej byłem jedną z osób, która była zainteresowana takimi ofertami. Dziękuję za wywiad i uratowanie mnie przed tym piekłem.

Jestem wstrząśnięta tym wywiadem. Normalnie jest to niewolnictwo dzisiejszych czasów. Przerażające jest to, że nikt nie chce tego ukrócić, a wręcz odwrotnie. Pani Agnieszko, życzę Pani powodzenia. Mam nadzieję, że zostanie ten haniebny stan uregulowany. Nie będę robiła żadnych zakupów w tej sieci.

Już nigdy nie kupię nic w żabce. Super wywiad, otwiera oczy 👍

Biedronka kiedyś też leciała w ciula z prawami pracowników, ale w końcu znalazła się odważna kobieta, która wzięła się za owada-wyzyskiwacza (wspominam teraz Bożenę Łopacka); mam nadzieję, że dzisiejsza gościni również zrobi porządek z płazem

Czytałam wywiad z panią Agnieszką w Nowym Obywatelu sprzed kilku lat, bardzo utkwił mi w pamięci. Dobrze było teraz zobaczyć Panią na wideo, cieszę się, że nadal walczy Pani o sprawiedliwość i że nie poddaje się Pani pomimo niesprzyjających warunków. Brawo i powodzenia!

Miałem sen piękny sen, że ludzie nagle pewnego dnia przestali kupować w żabce a na ich miejsce wyrosły piękne osiedlowe sklepy, z lokalnymi produktami.....

Ojejku, od dłuższego czasu myślałam, że żabka trochę przypomina piramidę finansową i korzysta z podobnych narzędzi; po tym wywiadzie mam wrażenie, że żabka po prostu jest piramidą finansową (ten wątek z polecaniem prowadzenia żabki innym!). A rozmówczyni super. Oby więcej pracodawczyń z takim podejściem do pracowników 🥺

Sto procent prawdy,ja po półtora roku uciekłem z tego bagna, psychicznie i fizycznie zajechany. Niech się niesie materiał 👍

Niestety praca w żabce przysporzyła mi dwie przepukliny (w wieku 18 lat) To ile oczekiwano od jednego pracownika było niemalże niemożliwe, musiałam się rozdwajać i roztrajać (nawet w niedzielę niehandlową, podczas pobytu samemu na cały sklep). Kolejki tak długie, że klienci czekali na dworze. Jako jedyny pracownik musiałam pilnować sklepu, utrzymywać porządek, pilnować by wszystkie bułki były ZAWSZE wypieczone, bo jak jednej brakowało to katastrofa, sklep oczywiście musiał być zawsze chociażby w 90% zatowarowany, opryskliwi klienci, robienie hotdogów, sprawdzanie paczek i rozliczanie rachunków. Do tego dostawa na dwie, trzy pełne palety gdzie czasami jedna była zapełniona skrzynkami piwa, dobre pół tony towaru do wniesienia i policzenia, ułożenia. I niekiedy to wszystko na raz do zrobienia, człowiek nie daje rady w takich warunkach spełniać swoich obowiązków. Ale jak dano znać szefostwu, że nie wyrabiam się z tym wszystkim przez nadmiar klientów to w odpowiedzi dostawałam ,,twój problem, jakoś musisz się wyrobić". Praca w okropnych warunkach, jeśli się pomyliłam na kasetce to oddaję ze swojego portfela, jeśli nie nakleiłam na jakiś towar zniżki to też oddaję za to z mojego portfela bo się nie sprzedało. Jeśli coś się przeterminowało a było na ,,moim dziale" to też wszystko z mojego portfela trzeba było zwracać. Ktoś coś ukradł i nie było w stanie zidentyfikować kto to był? Pracownicy dzielą się kosztami i oddają ze swoich pieniędzy. A to wszystko za 16zł/1h. Niestety była to moja jedyna możliwość pracy, potrzebowałam pieniędzy na wyjazd by dalej się uczyć i musiałam się zgadzać na takie warunki w pracy. Szczęście o tyle, że miałam motywację i się starałam bo zawsze wychodziło mi 100% z tajemniczego klienta. Gorzej jak ktoś sobie nie dawał rady, bo jak było niżej niż 80% to odejmowali z wypłaty. Żadnej zniżki na produkty, żadnego posiłku dla pracownika, nawet wody nie było darmowej. Coś miłego na święta? Jeśli pracodawca jest sympatyczny i sam od siebie coś zrobi. Co chwile kontrole od osób wyżej ustawionych niż szefostwo, jeśli brakowało serweterk to już opiernicz. No i oczywiście jeśli ktoś miał wieczorną zmianę to musi na 100% sklep przygotować na poranną zmianę. Po niedzieli zostawało się nie raz po dwie godziny żeby towar ułożyć. Praca w żabce to katorga, oczywiście wiele zależy od franczyzobiorcy, ale z mojego doświadczenia i doświadczenia innych pracowników oddzielnych żabek, jestem w tanie stwierdzić, że o ile dla klientów żabka to bardzo wygodny sklep, tak dla pracowników i franczyzobiorców jest to tylko i wyłącznie męczarnia.

Mądra i silna kobieta. W sierpniu po wypłacie przekażę darowiznę na rzecz tego stowarzyszenia.

O rany przecież to wyglada jak typowy MLM prosto z USA: obiecywanie komuś podatnemu spełnienia marzeń, w razie kłopotów mowienie, ze to ta osoba jest winna niepowodzeń, zarabianie na kimś pod sobą. Co za masakra…

Genialny materiał. Wielu ludziom juz nie da sie pomóc post factum ale kazdy, kto wsrod znajomych uslyszy ,,chce zalozyc Zabke" powinien podeslac ten wlasnie film. Agnieszko, Aniu ,gratulacje za zasieg, to ratuje ludzi-ktos nie utopi rodziny, ktos nie popelni samobojstwa.

W Żabce pracowałam trzy lata i widziałam, co tam się dzieje, ale nie zdawałam sobie sprawy, że traktują ludzi aż tak źle. Dwie moje pracodawczynie... Dosłownie obie namawiały mnie, żebym sama otworzyła taki sklep, bo radzę sobie świetnie i w ogóle... że na pewno poradzę sobie też jako przedsiębiorca... Najgorsze jest to, że im uwierzyłam i chciałam w to wejść tak na poważnie. I akurat wtedy przyblokowały mnie moje (już teraz) niewielkie długi, bo jestem w BIK-u, a to jeden z warunków, by mieć dobrą zdolność kredytową, żeby w ogóle podpisali ze mną umowę. Po tym wywiadzie naprawdę się cieszę, że mam jakiekolwiek problemy finansowe, bo teraz widzę, w jakie bagno mnie pchały i teraz rozumiem dokładnie, dlaczego. Dziękuję za ten film i za otworzenie oczu, bo naprawdę chciałam na szybko spłacić swoją niewielką pożyczkę, po czym odłożyć te 5tys. zł i wejść we współpracę z Żabką.

miałem kiedyś sąsiadów którzy już w 2003 roku otworzyli Żabkę i po tym jak widziałem, że siedzą tam od rana do wieczora 7 dni w tygodniu to nawet przez myśl mi nie przeszło by w to wejść. To jest kula u nogi.

Przeszedłem przez to 3 lata w sieci prowadziłem 7 sklepów jako franczyzobiorca i Partner do spraw otwarć. Moją historię w Żabce mógłbym opisać w 3 tomach powieści ,,, W pełni się z panią zgadzam i ostrzegam ludzi przed współpracą z tą siecią .

Byłem ajentem tej sieci 5 lat. Ze wszystkim się zgadzam, OPRÓCZ JEDNEGO. Mechanizm faktur korygujących jest bardzo prosty i nie powoduje dziury podatkowej. Skoro w promocji cena zakupu towaru jest niższa, to korekta powoduje: 1) Owszem, przychód dla ajenta na papierze 2) Obniżenie ceny zakupu towaru dla ajenta, a więc zmniejszenie zadłużenia za towar (czyli za produkt sprzedany w promocji, ajent płaci mniej) Jeżeli normalnie mleko kosztuje 3 zł, a jego cena zakupu dla ajenta jest 2,80, to w przypadku promocji, kiedy mleko sprzedaje się po 2zł, mleko w cenie zakupu nie może kosztować dalej 2,80, tylko jego cena musi zostać obniżona do 1,90, żeby to miało ręce i nogi. Promocje wchodzą cyklicznie, mleko kupione za 2,80 kosztuje następnego dnia 2 zł w promocji i w przypadku sprzedaży, cena dla tej sztuki jest obniżana fakturą korygującą. Tak więc mamy jedną fakturę na zakup mleka za 2,80, sprzedaliśmy je za 2 zł i dostaliśmy fakturę korygującą na 90 gr. Wszystko się zgadza podatkowo i księgowo, nikt tu nie jest stratny. Takie opowieści o dziurach podatkowych świadczą o braku znajomości tego, jak działa fakturowanie i podatki. Co do reszty, wszystko to co powiedziała Pani Agnieszka jest szczerą prawdą. Franczyzobiorca jest dla sieci nikim innym jak wyrobnikiem, który nie ma nic do powiedzenia. Brak szacunku, bezczelność niektórych partnerów i kompletne ubezwłasnowolnienie takiego franczyzobiorcy jest w tej sieci codziennością. To nie jest współpraca, tylko czyste niewolnictwo, totalny wyzysk i całkowite zrzucenie całej odpowiedzialności na franczyzobiorcę. Umowa współpracy to kajdany, z których bardzo ciężko się wyswobodzić. Dodatkowo schemat jest tak skonstruowany, aby ludziom na początku wydawało się, że zarabiają kokosy. Jak już człowiek się zorientuje ile tak naprawdę zarabia i ile go to kosztuje, ma już na koncie 50 tyś długu w postaci przejedzonego podatku VAT i dochodowego od zatowarowania. Nie może się wycofać, ponieważ nie ma z czego zapłacić za rozliczenie się z siecią oraz urzędem skarbowym. Dołożyć do tego kradzieże, nieuczciwych pracowników i przepis na tragedię gotowy. A ludzkich tragedii widziałem w tej sieci bardzo wiele. Mnie się na szczęście udało rozliczyć prawie na zero i nie poniosłem wielkich strat. Żyłem z tego sklepu nienajgorzej przez 5 lat, ale miałem do tego przygotowanie, potrafię liczyć i miałem bardzo uczciwych pracowników i sporo szczęścia. Bardzo się cieszę, że w porę się z tego wycofałem, bo prędzej czy później popłynąłbym i ja. Trzymajcie się od tego z daleka, bardziej opłacalne jest bycie kasjerem w Żabce niż franczyzobiorcą. Żabka to nie jest Wasz partner biznesowy, tylko hurtownia, której celem jest sprzedanie TOBIE (nie klientom) jak największej ilości towaru po bardzo wysokich cenach. Potem już masz tylko bat nad głową, aby ten towar jak najszybciej sprzedać, żeby mogli wcisnąć Ci następny. Dla nich jest to biznes doskonały - żadnych strat towarowych, stosunkowo niewielkie koszty jak na tak dużą sieć, towar który Tobie sprzedają, sami zakupują za 50% tej ceny. "Frajerzy" (czyt. franczyzobiorcy) muszą martwić się resztą. Smutna prawda jest niestety taka, że to co robi Żabka jest połączeniem śliskich zagrywek mobbingowych i minimalnej przejrzystości dla franczyzobiorcy z legalną działalnością. Żaden sąd tu nie pomoże, Urząd Skarbowy również nie. Jesteście dorosłymi ludźmi, podpisujecie cyrograf i jest to tylko i wyłącznie Wasza wina, co nastąpi po jego podpisaniu. Niestety, Żabka działa legalnie, to Wy musicie łamać prawo, aby wyjść na swoje.

Pani Ago, jest Pani wspaniałą i silną kobietą ❤ Pracuję w zusie i spotkałam kobietę, która przez tą działalność narobiła sobie u nas długów na prawie 100 tys i dokładnie tak samo opisywała współpracę z Żabką. Jestem po prostu po raz kolejny zszokowana, że takie coś jest jeszcze legalne.

Świetny wywiad. Wielkie wyrazy szacunku dla Pani i dla Jana Śpiewaka. Już w pierwszych minutach wywiadu stało się dla mnie jasne że twórcy płaza stworzyli de facto piąta, najgorszą formę zatrudnienia: jest umowa o pracę, umowa zlecenie, umowa o dzieło, praca na czarno i wreszcie jest! Efekt inżynierii prawno-finansowej: ajent płaza. Jest to najniższa forma zatrudnienia gdyż wchodzimy w niewolniczy układ z pracodawcą gdzie oprócz pracy 7dni w tygodniu , brak ochrony naszych interesów otrzymujemy "w gratisie" przerzucenie na nas zobowiązań podatkowych i weksel na poczet urojonych roszczeń sieci. A wszystko to , tę niewolniczą wręcz formę zatrudnienia sprzedaje się w fałszywym opakowaniu prestiżu, bogactwa i niezależności, co ma zapewnić nam "prowadzenie własnej firmy".

Pracowałem jako ajent w zabce kilka lat temu. Dla zabki ten model współpracy to bajka, sami narzucaja ilości towaru jakie mają byc na sklepie, towar maja sprzedany nie zaleznie od tego czy klient kupi czy nie poniewaz ajent za niego zapłaci. A partnerowi ds sprzedazy Panu J.S przez ktorego prawie wpadłem w zalamke psychiczną zycze żeby w nocy nadepnął na klocka lego 🎉

Pracowałem jako serwisant sprzętu IT w żabce i internetu. 100% prawdy jest w tym wywiadzie. Często rozmawiałem z pracownikami i franczyzobiorcami. Nic w tym wywiadzie nie jest wymysłem.

Około 10 lat temu moja partnerka pracowała w Żabce i opowiadała mi, jakie cyrki są z tym zatowarowaniem. Nie mogłem uwierzyć w tak koszmarne warunki. Już wtedy dziwiłem się, że nie zajmuje się tym prokuratura albo jakieś instytucje typu UOKiK, KAS czy ktokolwiek. Sklep na wsi, a przyjeżdża kilka palet (niezamówionych) owoców i warzyw. No kto na wsi kupuje takie rzeczy? Każdy ma własny ogródek, a jeśli nawet coś sprzedadzą, to paletę miesięcznie, a nie 5 tygodniowo. Do tego drogie alkohole (tam raczej idzie piwko i wino, nie najdroższe...). Po kilku miesiącach właściciel już ma wyrobioną opinię, co się sprzedaje i w jakiej ilości, ale sieci to nie interesuje. Dają to, co chcą, a o sprzedaż ma się martwic właściciel. Kontrola tzw. "tajemniczy klient" na siłę szukała czegokolwiek, żeby naliczyć punkty karne, a wtedy właściciel płaci kary/nie dostaje wynagrodzenia. Dochodziło do sytuacji, że kontrolerka (znana w okolicy wśród franczyzobiorców jako złośliwa, niesympatyczna, wręcz szkodnik) rozgniatała cytrusy lub dziurawiła wieczko jogurtu aby wykazać, że towar nie jest na bieżąco kontrolowany. I punkty karne za obniżanie jakości. A nawet gdyby coś było "naturalnie" uszkodzone, to jak to kontrolować, jak w sklepie 1 sprzedawca, który musi nie tylko sprzedawać na kasie, ale pilnować i chronić sklep przed złodziejami (plaga) i wykonywać dodatkowe prace: ciepłe jedzenie i picie (hotdogi, kawa), loterie (Lotto i wszelkie inne) - nie wiem, czy to cała sieć ma te usługi, czy tylko tamten właściciel dorzucił chcąc jakoś wyjść na swoje. W każdym razie biedak chciał wycofać się z interesu, ale wtedy musiałby zapłacić Żabce 80 tys. jakiegoś odszkodowania czy czegoś. Nie miał takich pieniędzy, był w pułapce. Sytuacja przypomina mi kredyty frankowe w tym kontekście, że nie ma szans zapoznać się z umową przed podpisaniem (albo jest tego kilkadziesiąt stron pisanych językiem prawniczym), a całe ryzyko przerzucone jest na franczyzobiorcę. W dodatku z takiego układu nie można wyjść w dowolnym momencie i bez wysokich kar. Trzeba to nagłośnić w mediach ogólnopolskich, może wtedy weźmie się za to prokuratura.

Polski handel jest w rękach zagranicznych korporacji które drenują różne grupy społeczne od rolników, pracowników, ajentów...

Właśnie jestem na drodze sądowej z żabką - podpisany weksel śp. mamy. Cieszę się, że ktoś mówi o tym głośno! Dziękuje za ten film.

Dla mnie po wysłuchaniu wygląda to tak. Jest to rodzaj piramidy finansowej i ludzie łapią się na to, bo można zacząć biznes ze sklepem Żabka praktycznie bez pieniędzy. Jest to niesamowita przynęta. Ale najciekawsze, że nikt: rząd, administracja państwowa, partie - nie walczy z tym. A przecież to taki współczesny Amber Gold.

Byłam ajentką w latach 2011-14, wszystko to prawda choć wtedy jeszcze skala była zdecydowanie mniejsza. Właśnie po 10 latach, w listopadzie spłacę ostatnią ratę moich długów podatkowych po Żabce. Za te faktury korygujące ktoś powinien w końcu dobrać się im do dupy. Ja miałam dużo szczęścia bo miałam super pracowników którzy dbali o sklep razem ze mną i nie miałam dużych dziur inwentaryzacyjnych natomiast to jest osobny problem na ogromną skalę! A długoletni ajenci nie odchodzą głównie dlatego że oni doskonale zdają sobie sprawę z jakim długiem podatkowym skończą i nie chcą się z tym zmierzyć.

Podjąłeś bardzo ciekawy temat. Hobbistycznie śledzę grupy franczyzobiorców Żabki i czasami przecieram oczy jak widzę w jakiej patologii egzystują.

Pracowałam w Żabce jako ekspedientka 7 dni w tygodniu za najniższą krajową, odeszłam po roku moja szefowa która była ajentka jeszcze rok miała sklep i poszła z torbami 😮

Kilka lat temu, gdy nie byłam jeszcze pełnoletnia, wraz ze znajomymi mieliśmy upatrzone żabki w których nie było problemu kupić alkohol mając te 16, 17 lat. Liczył się zysk

Dziękuję za te informacje. Nigdy nie lubiłam żabki, a teraz to rzeczywiście mam ku temu powód, postaram się już tam nigdy nie kupować.

Współczesne niewolnictwo. Pozdrawiam panią i życzę wszystkiego dobrego.

Pani ma fantastyczny głos do np. podcastów i dziekuję bardzo za odwagę.. uratowała Pani wiele osób. ❤

Dziękujemy Pani za ten wywiad. Już inaczej spojrzymy na tą sieć. To straszne. Kanibalizm, jak to Pani powiedziała. Chyba komuś nie spodoba się ten wywiad. Życzę powodzenia.

Dzięki za ten film. Oglądam go 4 raz w całości. Genialny wywiad. Uratowałam nim jedną dziewczynę pracującą w Żabce, która dostała propozycję prowadzenia innego sklepu. Była młoda i cieszyła się z tak „dobrej” oferty. Podesłałam jej wywiad i uratowałam jej tym tyłek.

Myślałem nad otwarciem takiej żabki dzięki Bogu jest na dzień dzisiejszy coraz więcej takich filmików . Będę udostępniał znajomym i rodzinie ten dokument niech każdy wie z czym się to zjada . Państwo powinno wygonić ten zielony przekręt z Polski i to jak najszybciej

W mojej okolicy był chyba rekordzista. Zamknął żabkę po 2 tygodniach działalności.

Jesteś prawdziwa wspaniałą kobietą. Szacun za chęć pomocy innym po tym wszystkim

Jestem jednym z tych którzy podpisali weksel. Podżyrowanie weksla znajomej, na lepszy start. Aktualnie jestem już po spłacie ponad 30 tysięcy złotych... UWAŻAJCIE!!!!!

Bardzo ważny wywiad. Dziękuję Wam za poruszenie tej kwestii. Wszystkiego najlepszego dla Pani!

Wow, mocny materiał! Znam żabkę wyłącznie od strony klienta, nie miałam pojęcia zupełnie, że to taki syf. Myślę, że dla wielu ludzi to pierwsze źródło informacji o ich nieuczciwych praktykach. Dziękuję za ten wywiad i odwagę Pani Agnieszki. Życzę dużo sił pracownikom, szczególnie tym, którzy zamierzają walczyć z tym niesprawiedliwym modelem biznesowym.

Dziękuję Pani Agnieszko, Panie Jaśku za wspaniały dokument o ochydnym [!], plugawym [!] procederze. Brawo za odwagę i szczerą przestrogę dla lekkomyślnych ❤️

Bardzo dobrze słuchało mi się rozmówczyni. Kobieta inteligentna i elokwentna. Współczuję tych przeżyć i dziękuję za wywiad.

Jestem byłą Ajentką. Zamknęłam sklepy 13 lat temu i w g... związanym z wekslem in blanco tkwię do dziś. Doszłam do momentu, w którym myślę, że jedynym wyjściem jest upadłość konsumencka. Każde slowo powiedziane jest w 100% prawdą i jest to tylko wierzchołek góry, ogromnej góry... Dziękuję za ten wywiad, bo jeśli uratuje choć jedną osobę przed podjęciem decyzji o wejściu do sieci to warto. Zachęcam do udostępniania - niech każdy to zobaczy, bo może będzie miał w swoim otoczeniu kogoś, kto chce podjąć tę zgubną decyzję.

Byłam o krok od wzięcia franczyzy Żabki. Siódmy zmysł mnie uchronił.

Wysłuchałam z pewnym smutkiem, przypomniały mi się historie pracowników 🐞, na początku jej funkcjonowania w Polsce. Mamy kolejną zalegalizowaną formę wyzysku, w zgodzie z literą prawa. Udostępniam ten podcast, bo tylko mówienie o problemach może doprowadzić do debaty, dodać odwagę do wprowadzania zmian

Właśnie myślałam o tym aby zostać franczyzobiorcą. Dzięki Bogu trafiłam na wasz filmik. I już nie zamierzam. Dobrze że ktoś mówi o tym głośno bo ludzie boją się przyznać do porażki. Pozdrawiam.

Pani Agnieszka slychac, ze jest po prostu dobrym człowiekiem. Dużo siły i zwyczajnie podziwiam ❤

Robienie niewolnika z człowieka . Dziękuję Pani za ten odcinek. Proszę aby więcej ludzi o tym mówiło.

Komentarz dla zasięgu: tępić patologię tak mocno jak tylko się da. Trzymam kciuki za drążenie tego tematu.

Miałem już spotkanie z przedstawicielem tej korporacji ale całe szczęście nigdy niczego nie podpisałem. Teraz oglądam ten film i dziękuję, że ktoś nade mną czuwał 🙏🏻

Słuchając tego zachodzę w głowę, jak te sklepy się utrzymują/funkcjonują na dłuższą metę. Żabka co 100-200 metrów. Wychodzi na to, że po prostu zmienia się Ajent i każdy kolejny w danym punkcie wpada w długi

Powiem Wam coś. Mieszkam w centrum dużego miasta. Bardzo brakuje mi zwykłych sklepów - warzywniaków. Wszędzie gdzie mogę iść to Lidl, biedra i żabka. Na szczęście ostał się jeden mięsny… to jest po prostu porażka, jeszcze 10 lat temu te sklepy były, pewnie ledwo już dychające, ale były… I to właśnie ten monopol… kupujesz u nas albo nigdzie. Nie masz wyboru. W lidlu i biedrze nie znajdziesz wszystkiego co chcesz, owoce są wodnite i takie tam. W żabce ceny z absolutnej dupy za zerową jakość No i bądź co bądź mały wybór. Sklep z doskoku. Kiedy to się skończy. Kto na to pozwolił.

w Niemczech największa sieć handlowa to Edeka, która jest spółdzielnią sklepów. W miasteczku koło którego mieszkam kupuje dzięki temu ziemniaki z gospodarstwa położonego 5 kilometrów od sklepu i kawę z lokalnej palarni. Czemu tak nie ma w Polsce?

Dwie MEGA czerwone flagi już na wstępie - 1. Brak udostępnienia umowy do zapoznania się ( coś takiego zdarza się tylko jeśli jest coś do ukrycia co nie chcą byś wiedział zawczasu a po podpisaniu inne punkty umowy uniemożliwią swobodne wycofanie się) i 2. WEKSEL IN BLANCO - gdy widzisz coś takiego to spier***lasz ile sił tak daleko jak sie tylko da nawet się nie zastanawiając szczególnie jeśli musisz go podpisać jeśli chcesz w ogóle zobaczyć umowę. To jest moja opinia, nazwijcie mnie paranoikiem, ale zapodam tu taki cytat - "Lepiej mieć lekką paranoje niż skończyć w rowie, twarzą w dół"

To samo zrobili z polskimi aptekami, małe apteki nie otrzymują towaru, mają duże większe ceny zakupu. Ciągle zachęty do wejścia w programy lojalnościowe czy franczyzowe i cała masa patologii.

Kiedyś miałem epizod z Elektromisem, też Świtalskiego. Dokładnie takie same metody wobec agentów. Weksle in blanco, zero kontroli nad towarem. W gównie po uszy.

trzeba skończyć z tym złodziejstwem wielkie uznanie dla Pani

Pojawił się pomysł za kilka miesięcy wejść w ten biznes. Bardzo dobrze, że odrazu chciałem się rozeznać bo przez to poznałem jaka jest prawda o żabce gdzie nie miałem pojęcia że to tak wygląda. Pozdrawiam

Współczuję tej kobiecie, co ona przeżyła w tej pracy fizycznie, psychicznie. Dużo ją to kosztowało, na pewno wiele nauczyło. Dziękuję tej Pani, że podzieliła się swoim doświadczeniem, puszczamy to dalej.

Niezwykle cenny wywiad. Z pewnością uchroni wiele osób przed popełnieniem ogromnego błędu życiowego. Życzę Pani Agnieszce odzyskania pieniędzy, radości życia i spokoju ducha. Wysyłam dobrą energię 💞

"Dwóch frajerów w miesiącu i już masz problem z głowy" - straszne. Oj pewnie będzie pozew od Żabki. No ale wierzę w zwycięstwo! Trzeba robić zasięg dla tego filmu.

Miałem podpisać umowę, dziękuję za ten film od początku czułem w tym haczyk

No i już więcej moja stopa w żabce nie postanie. Dziękuję za wywiad, ku przestrodze, bardzo ważny! Pozdrawiam, również z Bielska

Pani Agnieszko, ogromne brawa za odwagę, za serce, za uczciwość. Trzymam kciuki żeby udało się pokonać tego zielonego potwora.

Proponuje analizę sklepów typu Żabka w innych krajach i w Polsce i analizę na tyle ten krwiożerczy model biznesu jest skorelowany ze stanem państwa :) bo to też odpowiedzialność państwa, że pozwala na tego typu umowy, nie chroni obywateli parasolem prawnym.

Prowadziliśmy z byłym chłopakiem żabkę przez rok pare lat temu (2019-2020). Został z długiem ponad 50 tysięcy (jeśli dobrze pamietam). Nie jest zbyt duża kwota w porównaniu do innych FR, ale jednak dla młodej osoby w wieku 21-22 lat to załamka. Wszystko co mówi Pani Agnieszka się zgadza. Te audyty, narzucone zamówienia i niespodziewane dorzuty do dostaw były tak absurdalne..oby kiedyś udało sie coś z tym zrobić