PIERWSZY ODCINEK NOWEGO KANAŁU • CZY CHCESZ BYĆ POPULARNY? Grupa na Facebooku: goo.gl/GZYdNM Subskrybuj: goo.gl/DFSYWV Fanpage TJJ: goo.gl/tAoc6v Współpraca komercyjna: wspolpraca@tojuzjutro.tv
Sokrates nie pisał i sam uważał pismo za niemoralne narzędzie manipulacyjne, a Platon był tylko jego uczniem i zapewne opierał się na twierdzeniach Sokratesa. Tak dla ścisłości ;)
Myślę, że zmiany które obserwujemy dziś różnią się od dotychczasowych. Przede wszystkim ilością. Kiedyś ludzie tacy jak Galileusz mogli opanować wszystkie istniejące wówczas gałęzie nauki do perfekcji, oraz rozwinąć je. Zmiany takie jak rozpowszechnienie się pisma czy książek były tak niesamowicie rzadkie, że można było o nich długo debatować - następowały co kilkadziesiąt, lub co kilkaset lat. Obecnie cała wiedza technologiczna ludzkości podwaja się co trzy lata. Nawet jeśli jesteśmy naukowcem wyspecjalizowanym w nowych technologiach, raczej nie będziemy ani znali, a tym bardziej rozumieli wynalazków pochodzących z innych dziedzin technologii. Uważam, że natura problemu jest inna niż dotychczas. Nie chodzi już o sprzeciw wobec zmian, (jakim wykazywali się np. angielscy chłopi niszcząc publicznie zegary mechaniczne zaraz po ich wynalezieniu, żeby zaprotestować wobec niewoli czasu, którą chciano im za pomocą tychże zegarów narzucić). W ogóle nie wiemy, co się dzieje. Nastąpiła alienacja w dziedzinie technologii, i innych dziedzinach. Uważam, że strach pochodzi również stąd.
Film bardzo powierzchownie potraktował temat strachu przed przyszłością. Porównanie do dawnych obaw (np. obawy Platona przed rozpowszechnieniem pisma) jest po prostu nieadekwatne do obecnie przewidywanych zagrożeń wynikających z rozwoju technologii. A zagrożenia te są jak najbardziej realne. Oczywiście ludzkość może im przeciwdziałać, ale ryzyko w dalszym ciągu pozostaje. Temat bardzo ciekawy, jednak zabrakło głębszej analizy, przedstawienia przykładowych scenariuszy jakie mogą wystąpić, a także jakie planowane są działania mające na celu chronić przed ewentualnymi zagrożeniami. Tak, czy inaczej dzięki za kolejny materiał, który zahaczał także o strach przed zmianami, z którego w dalszym ciągu wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy. Za to łapka w górę, pozdro :)
Gabriella Schmied Możliwe, aczkolwiek jak uważam że przez te próby nuklearne w przyszłości jest to możliwe bo nie wiadomo co temu przywódcy strzeli do głowy 😂
Gabriella Schmied Miejmy nadzieję, i trzymajmy się tego że w Polsce jest spokój 😂 Dziękuję za poważny odbior mojego komentarza, ponieważ w moim przypadku tak dojrzałe odpowiedzi są rzadkie ;)
Ja przyszłość wyobrażam sobie tak, że różne nowe technologie ( np. Meble które bezprzewodowo ładują telefon. Już wyszły.) będą tańsze i bardziej na porządku dziennym. Nie będziemy zaraz robić inteligentnych manekinów, którzy będą żyć wśród nas a potem za nas. Ludzie zawsze będą kontrolować technologię i sztuczną inteligencję bo oni ustalają co ta sztuczna inteligencja ma poznawać i czego się uczyć. Ja jestem gadżeciarzem i bardzo lubię nowe technologie więc mam nadzieję że po prostu takie okulary z ekranem na którym wszystko będzie jak na komputerze (wymyśliłem to) będą mogli mieć ludzie, bo wkońcu teraz prawie każdy ma telefon, komputer, telewizor i myślę, że tak samo będzie z innymi przedmiotami ( narazie patrząc, napewno nie ze smartwatchami)
Niby racja, że i tak sie do tego wszystkiego przyzwyczaimy. Większość z nas boi się właśnie, że technologia nad nami zawładnie, no i wystarczy popatrzeć na tych wszystkich uzależnionych od telefonów. Strach nie z nika, tylko rośnie, bo właśnie się wypełnie jeden z największych koszmarów ludzkości :/
Cóż, akurat obawy o naszą prywatność się potwierdziły. Ingerencja w naszą prywatność jest coraz większa, nie uważacie? Zachęcam do dyskusji. Mam kilka, moim zdaniem, sensownych argumentów.
dlatego moim zdaniem w systemie szkolnictwa W KOŃCU powinno się coś zmienić, a raczej dużo zmienić. Powinni nas uczyć jak chronić swoje dane, jak chronić swoją prywatność, powinni w każdej szkole uczyć sieci komputerowych, to jak działają programy, co jest niebezpieczne w sieci itp. Tym czasem takich lekcji możemy doświadczyć jedynie w szkołach o specjalnych profilach tzn. np. Technik Informatyk, taka smutna prawda. Tymczasem wszystko wokół nas zaczyna opierać się na komputerach i programach do nich stworzonych, myślę, że każdy powienien zgłębiać wiedzę w tym zakresie.
blackdosia Good point, nauka programowania powinna być moim zdaniem obowiązkowa. Nie dość że rozwija kreatywność oraz logiczne myślenie, to przy odrobinie chęci i samozaparcia zapewni nam też dobry zarobek.
To pokazuje, że angażujesz się w to co robisz, więc jak dla mnie możesz machać ile się da - przy okazji spiesz na sobie, a nie na często bardzo ciekawym tle😉
Technologia nie może być zagrożeniem bo jest tylko narzędziem to tak jakby powiedzieć, że pistolet sam strzela. W zagrożeniu chodzi o nadużycia jakich dopuszcza się człowiek. W dżungli to nie jadowite węże czy trujące rośliny są największym zagrożeniem tylko inny człowiek bo jako jedyny jest nieprzewidywalny. Władza nad światem jest jednym z najstarszych ludzkich pragnień technologia coraz bardziej ją przybliża, niestety ale człowiek będzie pierwszym gatunkiem który sam się wyniszczył chyba, że ekspansja kosmosu będzie szybciej.
Ale jak działa pismo wszyscy wiedzą, jak działa maszyna - jak ktoś nie wie to zaraz może sprawdzić, a ja działa SI... tego nie wie nawet autor programu... Nie boimy się czegoś co znamy, tylko tego co może nam zagrozić, Platon pisał o ułomności ludzi, a my dewagujemy o istnieniu naszej rasy ludzkiej... Bo co jeśli komputer podłączony do każdego urządzenia w twoim domu i domu kolegi i sąsiadów z całego osiedla oraz całego świata zadecyduje razem z innymi że największym zagrożeniem dla człowieka jest on sam i zaczną nas chronić przed nami samymi? Moim zdaniem nie jest to demonizacja problemu, a realne zagrożenie dla przyszłości naszych wnuków, a może i dzieci...
Ja myślałem o prawdziwym SI, o samo-uczącym się komputerze. ;) Na pewnym etapie rozwoju jego intelektu sam autor nie wie co się tam grzeje w tych cyfrowych zwojach...
Jest w stanie zrobić coś czego nie rozumie, a wręcz robi to ciągle. Nie musisz rozumieć jak działają drzwi w autobusie żeby je otworzyć... Jak małe dziecko się uczy to rodzice też nie wiedzą jak ma co ze sobą powiązane i jakie połączenia myślowe występują w jego mózgu, także autor będzie wiedział jakie algorytmy powgrywał i co zaprogramował, ale po pewnym czasie nie będzie w stanie ogarnąć jak komputer klasyfikuje fakty i dobiera działania na podstawie otrzymanych sygnałów, to się nazywa autonomicznością, a ta poniekąd zawiera się w definicji SI.
Teraz mi przyszło na myśl że może w dalekiej przyszłości po prostu nie będzie pieniędzy? Wszystko będzie tak zautomatyzowane ze nikt nie będzie musieć pracować? Po prostu bedzie wszystkiego dostatek i kazdy bedzie baral co porzebuje..Raczej to tylko moja nierealna wizja.
Raczej będzie społeczeństwo prawie jak Utopijne(Bogate) i Biedota(Czyt. Polska). Wątpie nawet jakby wyszła sztuczna Inteligencja, to w Polsce dalej jeździliby ręcznie Traktorami, bo po prostu nikogo by nie było na to stać przez X Dekad znając życie. Można łatwo porównać ceny elektroniczne na Zachodzie lub ba, nawet na wschodzie od naszego Kraju. Nasze ceny w Elektronice to jak wycieczka w kosmos.
A jednak są negatywne skutki tych wszystkich technologii, bo mimo że tak usilnie ludzie tego nie chcą zauważać, to rozwój technologii doprowadził do zmian w klimacie, które ta sama technologia mogłaby zniwelować, ale że niestety ludzie raczej wolą jej używać do ułatwiania sobie życia i jak Trump udawać, że ocieplenia klimatu nie ma, a każdego kto o tym mówi "wyzywać" od ekologów. Ale to już za 50 lat pojawi się problem emigrantów z równika, gdzie nie będzie dało się żyć. Chciałabym wierzyć "że i z tym sobie poradzimy", ale jakoś nie wierzę. Może to nie do końca w temacie, bo to nie strach przed technologią, a raczej świadomość skutków jej nadużywani do niskich celów, ale nad tym też warto się zastanowić mówiąc o rozwoju technologii.
Tak naprawdę boimy się chipowania ludzi, zabijania nimi ludzi już niepracujących np. emerytów dla klasy wyższej, oraz także szprycowania ludzi jak kurczaków chemią, by szybciej rośli i pracowali efektowniej i szybko ginęli.
Pewnie ma na myśli wierzenia w Boga . Otworzyć umysł hehe to wez noż i se go otwórz jak masz problem kto ci broni ktoś chce wieżyć niech sobie wieży nie twoja w tym sprawa czlowieku.
Co do bezrobocia które może być spowodowane przez sztuczną inteligencję oraz dochód za robienie niczego ma dwie strony. (Oczywiście jak by był dochód za nic) . Wykształceni ludzie niczym by się nie różnili od osób nie wykształconych (dochodem pieniężnym) przez co mniej wykształconych ludzi istniało by na świecie z uwagi takiej że nauka by dużo nie dawała przez co świat mógł by praktycznie stanąć w miejscu. Ale plusem jest to że osoby biedniejsze mógłby zacząć nowe życie oraz ludzie by nie harowali w pracy po 7-12 h co dało by nam lepsze zdrowie.
Leny Chodziło mi o tym że będą zarabiać tyle samo bo obydwojga (mądry i nie mądry ) nie będą nic musieli robić a nie jak ty podkreśliłeś czyli jaka będzie to ilość pieniędzy.
@@gabiadamczak5248 internetowe trolle pisały do niej wiadomości typu "Ja tam popieram Hitlera", "Nienawidzę Żydów". Ona była botem uczącym się od innych, i publikowała na Twitterze okropne rzeczy.
Rafałku, sweterek ci wystaje ;) A tak pozatym, jest to bardzo ciekawy temat. Nasza przyszłość wisi na bardzo cienkim włosku. Nasza przyszłość zależy tylko od nas. Tylko przykre jest, że natura człowieka się nigdy nie zmieni. Dążymy do autodestrukcji, bez względu na to jak bardzo byśmy tego nie chcieli :(
Ja tam się nie boję przyszłości. A jeszcze bardziej podpieram się tym że w przepowiedniach, wszystkich znanych mistykow, jakimś ironicznym cudem polska zawsze wypada najlepiej. A poza tym 2:35 jak się ma dobrego konia to też można jechać z 60 kph.
Ja osobiście boję się przyszłości dlatego, że ludzie mogą stać się w niej tak głupi i słabi, że nie będą już do niczego potrzebni. W prehistorii, gdy nie było pisma, ludzie faktycznie mieli lepszą pamięć, a w ich głowach zawarte były całe wieki historii, zamiast umieszczać je na kartkach, a w średniowieczu, łamanie podków i wyciskanie soku z gałązek było wśród rycerzy czymś normalnym. Dziś coś takiego jest niemal niemożliwe, bo rozleniwiliśmy się, rozpieszczeni technologią. Oczywiście, możemy dzięki niej dojść dalej, niż tylko do wygiętych podków ale co z tego, jeżeli kiedyś staniemy się tak bezużyteczni, że jedyną pracą ludzi będzie płodzenie kolejnych pokoleń bezużytecznych błędów w nature i modlenie się do stalowych, lub cyfrowych bogów, których działań nigdy nie będziemy w stanie zrozumieć? Przyszłość mysiej utopii nie brzmi zbyt zachęcająco.
Ja się nie boję. Dla mnie po prostu świat będzie brzydki. Gdy widzę te wszystkie filmy itd. to źle mi się robi jak widzę tyle tych budynków, dziwnie wyglądających latających cosiów
Kiedyś przeczytałam właśnie coś na ten temat. Podobno para naukowców stworzyła dwa roboty. Miało to polegać na wymienianie się poszczególnymi przedmiotami, lecz okazało się, że te roboty (bo były ze sztuczną inteligencją) wymyśliły WSPÓLNY JĘZYK i zaczęły się porozumiewać. Wtedy przerażeni naukowcy natychmiast wyłączyli te roboty. Jak myślicie, dlaczego? Ponieważ mogły zacząć spiskować przeciwko nim. A teraz powiedzcie mi czy powinniśmy się bać sztucznej inteligencji? Ja myślę, że tak.
Miły Sert nie byłbym taki pewien czy będą mieli lepsze życie w skutek automatyzacji staną się większymi niewolnikami technologii niż my staną się zwykłymi śmierdzącymi leniami bo nawet pracy nie będą mieli bo roboty będą lepsze ,staną się w większości zwykłymi apatycznymi mułami , dlatego uważam że najlepsze czasy do życia to lata 60 do 2000 w USA ale to tylko moje spekulacje w takim samym stopniu niedorzeczne pewnie jak te przedstawione na filmie
Dochód bezwarunkowy zniechęca ludzi do pracy a siła państwa leży w wielkości i szybkości rozwoju jego gospodarki. Rozwój da się osiągnąć nie w rozleniwionym i konsumpcyjnym społeczeństwie a w społeczeństwie pracującym i majątkowo kontrastowym. Nawet bogaci ludzie nie oznaczają silnej gospodarki jeżeli tych pieniędzy nie inwestują, nie twożą miejsc pracy dla tych co mają gorzej lub sami nie pracują. Kto ma większą motywację do efektywnej pracy osoba zarabiająca 6 tyś z gwarantowanymi dwoma czy zarabiająca 4 bez żadnych gwarancji?
Paweł Qestus Tomkalski zaangażowanie w komentarze jest minimalne fakt. Ale ilość już nie. Myślę że zna cię więcej osób od takich youtuberów mających 50k subów
wojtektablet nie jesteś sam. mi Jeszcze 2 lata zostały a chce jak najdłużej jeździć brzmiącą spalinowką i sam ją kontrolować, a nie cichym odkurzaczem który sam by jeździł