@@barbiemichaels No bo brąz to brąz w końcu musztarda dla niektórych jest brązowa więc co za problem żeby kredka była musztardowa i tu nagle takie pyk 💡 to takie mega kreatywne 😂😂😂😂😂😂
Bardzo dobry i pożyteczny filmik, sama używam najczęściej tych kolorów, o których wspomniałaś. Osobiście nie wyobrażam sobie rysowania bez kredki Ivory z polychromków, używam jej praktycznie do każdego rysunku ;D
Film ma już dwa lata, ale powstrzymał mnie przed kupieniem ogromnego zestawu kredek gorszej jakości i przekonał do zastąpienia ich mniejszą ilością dobrych kredek :p dziękuję!
Mnie najczęściej schodzą brązy, w moim zestawie prismacolor jest taka jedna kredka Chestnut 1081, która nadaje się do wszystkiego, zarówno jako baza, jak i jako cienie na jaśniejszych miejscach, a wygląda tak niepozornie. Drugim kolorem jest, co dziwniejsze, fiolet. Najczęściej taki podchodzący bardzo pod czerwień, koniecznie ciemny (ale jednak fiolet). Ten odcień jest świetny do pogłębiania brązu bądź cieniowania po prostu ciepłych barw. Pozdrawiam Cię, Elfiku! :D
Kiedyś do Ciebie napisałam właśnie przed zakupem Polychromosów - i doradziłaś mi świetne kolory! Dziękuję, używam z pasją :) Fajnie, że powstał ten filmik - teraz będzie dla mnie taką listą kredek do zdobycia :D.
Kupiłam parę dni temu 12 swoich pierwszych polychromosów - kolory wybrałam spośród tych polecanych przez Ciebie i jestem bardzo z nich zadowolona, bo dotychczas używałam mondeluzów 36 i brakowało mi tam takich naturalnych kolorów, np. cielistych. Jedno co na razie zauważyłam to to, że fajnie się blendują i że przy nakładaniu warstw nie robią się grudki jak w mondeluzach. Ale właściwie używam teraz obu zestawów i świetnie się uzupełniają. A tak w ogóle masz bardzo przyjemny kanał i miło się ciebie słucha i ogląda.Chciałabym kiedyś rysować tak jak Ty. Na razie jestem w zasadzie początkująca, ale wiem że osiągnięcie takiego poziomu to wiele lat pracy i ćwiczeń. Fajnie też, że pokazujesz swoje wcześniejsze, mniej udane prace, co jest pocieszające i motywujące ;) Pozdrawiam ! Aha, też uwielbiam Władcę Pierścieni :)
Ostatnio kiedy robiłam zakupy na stronie szal-art zastanawiałam się nad trzema rodzajami kredek :) Postanowiłam kupić po 4 z każdego zestawu na sztuki tak aby miały takie przybliżone do siebie kolory, np. Żółty, czerwony, biały, beżowy Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu, ponieważ kredki nad którymi bardzo dużo myślałam okazały się niezbyt dobre jak dla mnie 😊
Po obejrzeniu Twojego filmu zaczęłam układać sobie w głowie swoją listę Chromków ale wkrótce potem dostałam w prezencie zestaw 36. Ku mojemu zaskoczeniu przydaje mi się neonowa zieleń 171. Nigdy bym jej dobrowolnie nie kupiła. Ku jeszcze większemu zaskoczeniu prawie do każdego realistycznego rysunku używam fioletowego mauve 249. Do cieni- zwłaszcza na jakimkolwiek brązowym odcieniu sierści. Dark indygo leży tuż obok nieużywany...
Plusem zestawów w moim przypadku jest to, że gdy kończy się dany odcień, to muszę wyjść ze swojej ulubionej strefy i szukać takich motywów, lub inaczej kombinować z kolorystyką, żeby wykorzystać również nie "nieruszone" kredki. Plus gdy mam do dyspozycji cały zestaw to uwielbiam robić wzorniki kolorów 💚A filmik ogólnie mega przydatny, przy następnym zamówieniu za pewno do niego wrócę, żeby skompletować swoją gamę 😊Ja przy każdym zamówieniu muszę dorzucić białą kredkę, biały długopis i nie wiedzieć czemu jakiś blok lub szkicownik, których mam zdecydowanie nadmiar 😅
Dosłownie czekałam na filmik tego typu, a tu bam i Elfik go nagrała! Sama chcę od dawna kupić prismacolor na sztuki żeby je przetestować ale nie ma pojęcia jakie kolory T^T Elfik mym wybawcą!❤ Kocham cię i zabieram się do oglądania 😜💗😘
Na sztuki kupiłam polychromosy i inktensy (tak po trochę ponad 30 mam). W ramach testu mam po 3 sztuki procolourów i artistów, oba kompletnie mi nie podeszły. Niestety nie zawsze na sztuki bardziej się opłaca. Za 132 prismy w zestawie na sztuki nawet 40 bym nie kupiła... Co do ulubionych kolorów to cobalt green uwielbiam używać do nieba chociaż mam świadomość, że bardziej by pasował do wody. Yellow ochre też jest cudny. Najbardziej zjedzone kredki? Z polycolorów 48, 170, 22, 25, 26, 4 (dwie czerwienie, trzy zielenie i żółty). Z prism apple green, spring green, chartreuse, true blue, non-photo blue (uwielbiam tę nazwę), poppy red, crismon lake, tuscan red. Chyba wyszłam na psychofankę czerwieni i zieleni...
Bardzo dziękuję za ten filmik za parę dni chcę zamówić kilka kredek które dopełnią mój zestaw i chętnie będę kierowała się Twoimi wskazówki ☺️♥️ Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam ♥️
Mi często dobrze schodzi kredki czarna i biała pod warunkiem ze jest dobrze na-pigmentowana. Z kredek derwent studio zawsze lubiłam flesh pink, water green, cedar green. Z kredek prismacolor premier dość szybko kończy mi się cream, chestnut, yellow charteuse, lemon yellow, grey green light, dahlia purple, dioxazine purple hue, dark green.
Ja jakiś czas temu kupiłam sobie białą i czarną kredke z polychromosów bo stwierdziłam ,że bedzie dobrym dodatkiem do ołówków. Jak obejrzałam dla przypomnienia twój film gdzie używasz 4 kredek to pomyślałam sobie ok to może dokupie jakieś kredki na sztuki bo zanim nazbieram na jakiś zestaw to troche minie. Przynajmniej teraz bede mieć 5 kredek, zawsze to troche do przodu ;) Wybrałam 3 podstawowe kolory (żółty,czerwony i niebieski) teraz czekam aż przyjdą i bede je testować ^^
To będzie doskonały zestaw do nauki łączenia kolorów. Polecam podlinkowany w karcie filmik z wyzwaniem 3 kolorów, bo tak opowiadam też o kolejności nakładania :)
Też posiadam kilka dużych zestawów kredek. Zauważyłam, że wiele odcieni w takich zestawach jest do siebie podobnych. Rzadko przerysowuję zdjęcia czy rysuję realistycznie, więc zwykle nie zależy mi, by dana rzecz miała dokładnie taki a nie inny kolor (w wyobraźni projekty bywają dosyć rozmyte), dlatego staram się używać kredek na przemian. Jeżeli ostatnio używałam ciemnoniebieskiej kredki w odcieniu A, a odcień B jest jeszcze zupełnie nietknięty, to następnym razem, gdy będę potrzebować ciemnoniebieskiego - sięgnę właśnie po odcień B. Są jednak kolory, które bezapelacyjnie kończą mi się szybciej i są to biały i czarny. :/ Jestem fanką miękkich kredek i najczęściej używam Prismacolor (nie rysuję na zamówienie, więc ich gorsza od Polychromosów światłoodporność mnie nie boli), a te niestety nie są łatwo dostępne na sztuki, co jest sporą przeszkodą. :/ Na sztuki lubię jednak kupować kredki, których jeszcze nie znam, a chcę przetestować, zwykle są to kredki Derwent, bo nie mam do tej firmy zaufania, poza tym mają tak wiele rodzajów, że trudno byłoby brać komplet każdego w ciemno. I tak kupiłam jakiś czas temu właśnie 3 podstawowe kolory, o których wspominałaś z serii Procolour i nie przekonały mnie w ogóle.
Ja posiadam zestaw Polychromos 24 kolory, ale ostatnio dokupiłam sobie odcienie skóry (wszystkie te co pokazałaś w filmiku ;) Najszybciej kończą mi się biały, czarny i walnut brown
Szczerze mówiąc, nie jestem pewna, czy mogę dodać do tego filmiku coś, co nie zostało powiedziane. W trakcie Twojego monologu zerkałam sobie na swój kubek z Polychromosami i w sumie większość podanych przez ciebie odcieni pokrywała się z tym, co sama już wybrałam. A jeśli nie miałam danego odcienia, to wiedziałam, że kiedyś zrezygnowałam z kupienia go przez brak gotówki, ale ciągle jest na liście. Chociaż jeśli o te konkretne kredki chodzi, to mam jeszcze odcień Ivory (103), o którym chyba nie było w filmiku, a który z tego co widzę jest najczęściej struganą przeze mnie kredką. Jak nazwa wskazuje, ten konkretny odcień przypomina delikatnie żółtawą biel. Moim zdaniem idealnie się nadaje do lekkiego blendowania najjaśniejszych kolorów, też unaturalnia wybrane wcześniej odcienie i czasami świetnie się sprawdza, kiedy trzeba zrobić rozmyte przejście pomiędzy ciemnym a jasnym kolorem (np. przy odbłyskach na włosach w bardziej komiksowych pracach). Poza tym używam go do pokrywania powierzchni, które na rysunku mają być jednolicie białe. Nie lubię w takim wypadku po prostu zostawiać prześwitującej kartki, więc Ivory świetnie się tutaj sprawdza, szczególnie że nie jest tak jarzący i czysty jak klasyczna biel dodawana normalnie do zestawów kredek. Także warto zainwestować te 6zł, bo kredka ma naprawdę wiele ciekawych zastosowań. (Myślę że do białka oka tez by się dobrze nadała.) Natomiast co do samej idei kupowania kredek na sztuki, to bardzo się zgadzam. Sama od dłuższego czasu nie kupiłam żadnego zestawu (nie licząc tanich kredek szkolnych do przetestowania) i w sklepach plastycznych po prostu biorę sobie za każdym razem po 3-4 sztuki i dokładam do kolekcji to, co akurat jest potrzebne. Aczkolwiek taka metoda ma dla mnie tylko jedną wadę, czyli brak opakowania. Jeśli dokładamy zużyte kolory do posiadanego już zestawu, to mamy na to wszystko ładne i pojemne pudełko, ale kiedy chcemy od początku zbierać kredki pojedynczo, to nie bardzo mamy gdzie je wpakować. Nie przepadam za wrzucaniem kredek do piórnika i rzadko rysuję poza domem, więc po prostu przechowuję je w kubeczkach, ale powoli miejsca na biurku nie starcza, a nie używam wszystkiego naraz, także część zajmuje tylko miejsce. Niestety nic mi nie wiadomo o sprzedawaniu samych pudełek na kredki, więc myślę że mogłabym zainwestować w jakiś zestaw dla samego opakowania, a potem mniej przydatne odcienie jakoś zużyć do bazgrania albo kupić dziwną kolorowankę. Poza tym innych wad nie widzę i polecam bardzo zbierać kredki taką metodą, szczególnie, że jeśli nie lubimy wydawać pieniędzy, to mniejsze wyrzuty sumienia ma się po wydaniu 12 niż 500zł. A po jakimś czasie można zebrać tyle samo sztuk i to dobranych pod nasze indywidualne potrzeby :D.
Bardzo lubię Twoje filmy. Obecnie nie mogę sobie pozwolić na największy zestaw kredek FC, dlatego jestem Ci ogromnie wdzięczna za tą podpowiedź dotyczącą zestawu startowego. Pozdrawiam serdecznie :)
Świetny i bardzo pomocny filmik! Ja jednak najbardziej lubię te metalowe kasetki na kredki, są dla mnie najwygodniejsze, dlatego na początek wybieram gotowy zestaw. Ale potem jak dobrze poznam kredki w tym zestawie, to ulubione zostawiam, resztę nieużywanych przełożę do innego piórnika, a kasetke uzupełnię swoimi ulubionymi zestawami. Na pewno wywalę np. czerwienie (jak dla mnie jest ich w zestawie za dużo), te nienaturalne zielenie i uzupełnię większą liczbą szarości i brązów. :)
Poprawiłaś mi humor więc dziękuje ci Droga Basiu, i wiesz mam wrażenie że po prostu wszechświat przeszkadza ci podczas nagrywania bo robisz to zbyt dobrze i trzeba ci podwyrzszyć poziom trudności :D Pozdrawiam Cię serdecznie
Mam wrażenie, że wszechświat dokladnie wie, kiedy nagrywam. Cały dzien potrafi byc cicho, a gdy tylko właczam kamere to kolejno: - sąsiad skuwa płytku na balkonie - drugi sąsiad gra na perkusji (pozdrawiam) - dzwony biją w kościele - karetka przejeżdża - kruki krukają - psy szczekają - Rolling Stones dają koncert
Akurat mam w planach zakupić kilka Polichromosów na próbę, cudowny zbieg okoliczności :D Dzięki za porady :) Pamiętam, jak pierwszy raz dobierałam kredki na sztuki. Chciałam wtedy uzupełnić zestaw Coloursoftów kilkoma odcieniami skóry. Okazało się, że wybrałam prawie same żółtawe (nie wiem, jakim cudem pomyślałam, że Acid Yellow mi się przyda) i żadnych ciemnych XD Moimi ulubionymi odcieniami do portretów są (tak się składa, że wszystkie z Derwenta :v): -Dark Indygo (Procolour) - piękny, ciemny, zgaszony granat. Wolałabym, żeby był trochę mocniej napigmentowany, ale i tak jest niezastąpiony wśród kredek, jakie posiadam. -Salmon (Procolour) - świetny blender do skóry. -Cream/Pale Peach (Coloursoft) - żółtawe odmiany kredki Salmon. Najbardziej użyteczne kredki z mojego pierwszego samodzielnego "zestawu". -Dark Brown (Coloursoft) - chłodny brąz, jakich zdecydowanie za mało w mojej palecie. -Brown Ochre (Drawing) - cóż, ochra jest po prostu niezastąpiona XD -Warm Earth (Drawing) - ciemniejsza, wpadająca w brąz ochra, dzięki czemu łatwiej ją zmieszać z innymi brązami niż zwykłą ochrę
Prawda, szukam teraz kredek a zestawy naprawde bardzo mnie drażnią. Patrzyłam wstępnie na kredki kalour ale ich cena. Kupić zestaw kredek i czesci nie użyć to naprawdę głupota. Mialam koh i noir miałam kiedyś ale były mega łamliwe. Szukam brązów i naprawdę jest z tym problem. Chyba faktycznie kupię na sztuki jak pastele.
Kupowanie kredek na sztuki to super sprawa :D Osobiście- praktykuję ^ ^ Mnie najszybciej kończą się kredki: czarne, bązowe podchodzące po czerń, brązowe ale podchodzące pod toffi i cieliste pochodzące pod pomarańcz. Najbardziej jednak schodzi mi czarny, ale jeśli chodzi o kolory takie kolorowe (masło maślane XD) to brąz podchodzący pod toffi :D Pozdrawiam serdecznie ^^
Super znowu coś nowego znalazłem z Twoją Narracją super bardzo przyjemnie się Ciebie słucha muwisz dużo ciekawych żeczy pozdrawiam ojej nie mogę się oderwać od Twego wykładu masz tyle wiadomośći że musze to przetrawić a jeśli chodzi o to co Mogłabyś nagrać to jak rysujesz z natury ten odcinek z Koniem to oglądałem już 3 razy i za każdym razem odkrywałem coś nowego czego wcześniej nie zauważyłem ten odcinek z konikiem był super pozdrawiam
Haha ja nie znając sie na kredkach i nie rysując nigdy nimi nie mam totalnie pojecia o czym mowa ale i tak jest super bo mamy sceny po napisach hahah kocham
Ja jestem zachłanny więc strzelałem w zestawy. Na sztuki mam 3 kredki: 2 czernie od Derwent Artist i 1 biel od Derwent Drawing. Dwie pierwsze były kupione za czasów kiedy jeszcze nie byłem tego wszystkiego tak świadomy jak teraz i właściwie dopiero teraz sprawdziłem z ciekawości czy są z jakiegoś znanego zestawu i o, proszę, artisty. Natomiast biel kupiłem już świadomie po rekomendacjach z YT, że jest to najlepsza biała kredka i warto ją mieć. Teraz myślę nad dokupieniem kilku innych barw z tego setu chociaz i tak nie wiem czy nie wezmę całego zestawu od razu bo jednak jestem do nich mocno przekonany. Ale w innych setach może pomyślę nad zakupem sztukowo, zwłaszcza w tych co nie jestem pewny jak w Derwent Lightfast? Albo np te sety 12 kolorów, chociaż te bywają dziwnie dobierane? (Mam np Derwent Studio w takim secie i myślę nad uzupełnieniem kolekcji. Derwent Colorsoft mam w większym i też chce uzupełnić. A zestawy te kupiłem tylko dlatego ze były w TK Maxie w niższych cenach niż normalnie XD) W końcu markery kupuje sztukowo nie w setach więc wiem, ze to całkiem spoko opcja (np. wiem że uzupełnię kolekcję Stylefile i ZIG Kuretake ale juz Graph'it nie). Zawsze przy tym zaczynam od szarości albo jakaś szarość i kolor skóry. Lubię też iść w brązy albo green grey czy blue grey. ps. Kupiłem ostatnio taki twój jak Graph'it Brush Liner Pigment Ink w kolorze Light Grey i jest on dość podobny do tej szarości z pisaków Creadu co ci się tak podoba (kupiłem te pisaki, są świetne a ta szarość jeszcze lepiej wygląda na żywo) ps2. Tu Ulv Skall, tylko wróciłem na YT do swojej stałej nazwy. Ostatnio strasznie się rozpisuje pod twoimi filmami xD
pozdrawiam FREDIEGO i EDDIEGO ,a i słuchawki na twoich uszach bo mam takie same. Ja wole kupować kredki w zestawach i to dosyć dużych tylko musze przemyśleć zakup i usłyszeć że mają dobrą opinię i co je cechuje bo ja mam rózwneż takie wymaganie wobec kredek na które niektórzy nie zwracają uwagi ale zawsze patrze czy recenzowałaś produkt który zamierzam kupić czy to na kanale czy na blogu ponieważ kocham czytać twoje ,,Notki" i polskie nazywanie kredek jest złee ja wole Cinnaamon niż ,,Musztardową'' chyba nie cc tylko ja jak widzę jest jeszcze np kredka Dahlia Purple to po polsku dalisty fiolet według tłumacza gogle XD
Rychło w czas ale jednak ;) Uprzejmie donoszę :P, że nie wymieniłaś w opisie tego pomarańczu zachodu słońca - cadium orange 111 - o którym wspominasz na video.
Ja też je ostatnio kupiłam i jestem z nich zadowolona, poza jednym szczególem! Nie ma kolorów do skory w zestawie, który kupiłam! Jedyna kredka do skory ma odcien pomaranczowy ;_; HELP ME
Brak dobrych odcieni skórnych to problem wieeelu zestawów. Dlatego proponuje ćwiczenie z filmu - bierzecie 5 kredek (3 kolory podstawowe, czarna + biała) i próbujemy robic pełnokolorowy obrazek :) To uczy nas podejścia do kolorów :)
@@niemilosz mam wielki zestaw 72 kolorów, i brak naturalnych kolorow do skory :c mimo, iż rysuję mangą, to lubię naturalne kolory u moich postaci (tak na profilowym jest mój rysunek zrobiony na tablecie c:) przez ten brak, nie rysuje kredkami postaci a krajobrazy i rysunki surrealistyczne (akurat krajobrazy i surrealizm bez postaci koloruje BARDZO realistycznie i pod tym wzgledem jestem z nich zadowolona, bo mają mnóstwo odcieni zeielonego i niebieskiego c:)
chyba zastosuję się do tych rad :) Mam sporo kredek kiepskiej jakości, chyba faktycznie lepiej kupić kilka lepszych :) Ale jeszcze muszę poświęcić trochę czasu na ćwiczenia, szkicowanie. Szkoda zużywać dobrych kredek kiedy jeszcze nie do końca sobie radze z rysowaniem :)
Ja sądzę, że od początku warto używac dobrych, bo czesto jest tak, że osoby które sie ucza mysla ze im nie wychodzi bo nic nie potrafią tymczasem wina jest po stronie kredek. Polecam kupienie sobie 5 dobrych kredek (kolory podstawowe + czarny i biały) i cwiczenie na nich :)
dzisiaj właśnie próbowałam z rysunkiem deseru i niestety kolory blendują się średnio więc może masz rację i warto zainwestować w kilka podstawowych kolorów lepszej jakości :)
@@barbiemichaels Prawda. Ja próbowałam zrobić realistyczny rysunek z wykorzystaniem 12 kolorów kredek Bambino i się dziwiłam czemu coś mi nie wyszło. Pomyślałam że po prostu nie potrafię. Myślałam nad zakupem kredek ale nie mam pojęcia jakie będą dla mnie dobre.
Ja kupuję kredki na sztuki odkąd zobaczyłam że nie które kredki w Giotto Stilnovo 50 leżą jak zaklęte. Fakt dopiero od października koloruje ale już złożyłam sobie sama zestaw 68 szt Polycolor i jestem bardzo zadowolona. Tutaj skolei w Polychromos mam 13 szt i nie wiem jakie jeszcze dokupić. Dużo schodzi mi zieleni i brazow. Czy możesz mi dobrać i napisać numery bo pod tym filmikiem nie kumam tych cyfr i nazw
Stac mnie na 5 kredek (nie oceniaj mojego budżetu xdd) polychromos , jakie kupic kolory dokladnie? (najlepiej jakis cielisty bo jestem lewa i nie potrafie se go wymieszac 😂)
U mnie najczęściej schodziła ochra żółta i oliwkowa , z nimi to chyba juz tak jest ze wszędzie sie przydaja XD. No i jeszcze granat, ale to juz przez własne upodobania :D
Okej, ale słyszałam, że do testowania kredek (chciałabym znaleźć swoje ulubione i zastanawiam się nad kupnem 2-3 kredek z różnych firm) najlepiej kupić odcienie zbliżone do siebie (blendowanie itp). Czy jak kupię żółty, czerwony i niebieski to uzyskam nimi sporo barw?
jeśli nie wiem jakiego koloru użyć, użyje szarego. Dla mnie to jest po prostu ratunek; nie wiem jakie zrobić niebo, czy tło, czy jakiś elemęt… szary to jest coś co zawsze mi pasuję (ale i tak najszybciej zajeżdżam kredkę czarną i ''cielistą'') PS. czy tylko ja tak nienawidzę temperować kredek i mam wszystko tępe
Ojejku kocham twój kanał ja również rysuje hiperrealistyczne ale ołówkami gdyż bałam się że zbabram rysunek no a kredek ni w prawo ni w lewo :_ dzięki tobie zaczełam kredkowią przygodę ;
Mam chyba wszystkie kredki (tanie) w pudełku XD Colorino,bic staedler(czy cus podobnego) Three creation(Careffuour),kredki z tesco,kredki licencjonowane,st majewski i kredki z pepco(które sa bardzo złej jakosci i nie polecam kredek z Pepco) i kredki z wielkiego zestawy z empika(z którego to niszczę mazaki w celach naukowych xD)
Ja polecam robić co jakiś czas inwentaryzacje kredek , ponieważ mam tego dużo . To czasem te wszystkie kredki , pisaki , markery , zakreślacze i te inne muszę poukładać .
Omega 3/4 mojego pudełka nadaje się do wyrzucenia xD Zostawiam tylko bic,colorino i staedler(+ będę dokupywać) gdyż tylko te się u mnie sprawdzają (no i może kredki z zestawu z empika)
PYTANIE DO OGÓŁU: zna ktoś może kredki, które można kupić na sztuki do dychy/sztuka, które byłyby twarde, ale kryjące? Pisząc twarde mam na myśli wyraźnie twardsze od Polycolorów. Do tej pory używałam Bryuzeela z żółwikiem, ale z czarnej został mi już trzycentymetrowy ogryzek przy reszcie kolorów co najmniej na połowie długości, więc całego opakowania nie kupię, a bardzo często się opieram przy detalu właśnie na jej twardości i oporności na rozmazanie. Oczywiście chodzi mi o kredkę, która jest czarna na papierze, a nie tylko na drewienku. Gdyby jeszcze w tej serii był taki w miarę ciemny odcień szarawego brązu, to byłoby świetnie. Ubiegając uprzejmych, acz niepotrafiących czytać ze zrozumieniem - nie potrzebuję porad, jak nakładać kredki, żeby nie rozmazywały, nie potrzebuję uwag, że rozmazane jest lepsze, potrzebuję tylko i wyłącznie namiarów na konkretną kredkę do konkretnych celów. Nie, ołówek nie jest dobrym pomysłem. Marker/cienkopis też nie.
Namowilas mnie na pojedyncze karetki :) chętnie zobaczę jak robisz to kółko z trzech kolorów *. * nie musi być tu! Może na insta :D Od roku kupuje markery na wishu. Z moim pechem jadą do mnis 3 miesiące ale dostaje 3 odrazu. A place tylko za przesyłkę :D
Tak, jest specjalny zestaw 30 kredek (wszystkie z opisu filmu) +5 gratis do wyboru, sama zamówiłam i teraz czekam na dostawę. Prawdopodobnie przyjdą jutro, więc więcej informacji mogę podać dopiero jutro😊
Hmmm do drukowanych komiksów to chyba bardziej by się nadały brushmarkery czy coś w tym stylu. Nigdy nie rysowałam komiksów do druku, wiec nie wiem, alw przydadzą się kredki nieco twardsze ale dobrze napisem różane bo one pokryją kartkę dokładnie (bez widocznych porów) a to może być ważne. Myśle ze faber castell jumbo by się mogły nadać ;)
@@gabrysiarz4245 Myślę, że są fajne dla początkujących, ponieważ ich pylista formuła ułatwia blendowanie kolorów. Niestety trochę szybko się zużywają, ale i tak je lubię. To taki tanszy odpowiednik Polychromosów :)
Co do Derwenta, dostałam zestaw 72 kiedyś na urodziny. I co? Jajco. Nie cierpię tych kredek, robiłam już kilka podejść i za nic w świecie nie mogę się do nich przekonać. Bardzo brakuje mi miękkości, nasycenia koloru i łatwości w rysowaniu
@@xrose6122 Jestem w posiadaniu Drawingów i jak dla mnie to kredki marzenie, więc mimo wszystko warto dać Derwentowi drugą szanse i nie zrażać się do nich po dość nieudanych Artistach. Ta firma ma faktycznie dziwne wzloty i upadki jeśli chodzi o kredki, dlatego przed kupieniem jakiegoś zestawu warto go obadać. Chociaż według mnie dla tych wzlotów zdecydowanie warto ^^.
Kolejny filmik o czymś, co właśnie zrobiłam xD Dopiero co odkryłam sklep z Polychromosami na sztuki i dokupiłam kilka kolorów do skóry, bo w necie się bałam, że kolory będą przekłamane. Mam zestaw 60 szt, a chyba nie porwę się na pełen pakiet 120, więc dobrałam tylko tych kilka, których nie ma w zestawie, a przydałyby się. Szkoda, że Faber Castell nie wpadło na wypuszczenie drugiego zestawu 60 sztuk, który uzupełniałby ten pierwszy, bo jak ktoś kupi 60, a potem nazbiera na 120, to ta 60-ka mu się pokryje, bez sensu :/
Naprawdę masz, bo nawet dokupiłam dokładnie te kolory, o których wspomniałaś do skóry, myśląc właśnie o tym, kto nazwał kredkę Cinnamon od cynamonu, kiedy to nawet nie jest podobny odcień :D Fakt, jak przejrzałam wszystkie dostępne odcienie i skupiłam się na tych, których nie ma w zestawie 60, doszłam do wniosku, że wcale nie są mi one potrzebne. Co nie zmienia faktu, że jestem perfekcjonistką i generalnie osobą, która najchętniej chciałaby mieć zawsze wszystkiego pełny zestaw, a podejrzewam, że jest takich świrów więcej i dla własnej satysfakcji by sobie dokupili taki zestaw, gdyby tylko był dostępny ;) Co do Derwentat to też się rozczarowałam tym, że nie współpracują z gładszymi papierami, z tym że ja się wkopałam od razu w zestaw 72 Coloursoftów, ale nie żałuję, bo lubię miękkie kredki, a i jakiś bardziej ziarnisty papier się czasem znajdzie :)