Dzięki za pozytywne i negatywne opinie. Pytanie do Ciebie - jaki powinienem temat zrealizować na tym kanale? Chętnie wybiorę najciekawsze sugestie - pisz poniżej.
Może to nie w temacie ale jak i jakich używać narzędzi aby zorganizować swoją pracę i czas zgodnie z ideą getting things done na praktycznych przykładach
Wszystko pięknie, ale co ma do tego bycie inteligentnym? Mam wrażenie, że to tylko taki chwyt, abyśmy kliknęli w filmik. W końcu lubimy uważać siebie za inteligentniejszych, niż nimi naprawdę jesteśmy.
Świetna uwaga. Filmik ogólnie spoko, ciekawy, ale z tą inteligencją trudno nie przyznać racji. Nie ma co się dziwić. Skończyły się bezinteresowne filmy, porady: we wszystkim jest też drugie dno. Takie czasy...
Autor w mojej ocenie tłumaczy to między 0.50 a 1.20. Czy słusznie ? Nie mi to oceniać, nie znam się na tym, niemniej warto jest się do tego odnieść. Ja z kolei na szybko znalazłem badanie na 267 studentach: journals.sagepub.com/doi/abs/10.1177/0022219412439325 gdzie wyszło chyba odwrotnie, tzn, że studenci z trudnościami w nauce mieli niższe wyniki w inteligencji emocjonalnej a wyższe w akademickim zwlekaniu. Niemniej czytałem tylko abstrakt więc cenne byłoby gdyby ktoś potwierdził co tam rzeczywiście wyszło.
PS. Swoją drogą chyba nie ma co szukać dziury w całym. Jeśli film był dla kogoś pomocny, motywujący czy ogólnie wartościowy (a dla mnie był) to po co czepiać się tytułu, zdań, fragmentów? Oczywiście można zwrócić na coś uwagę, ale chyba lepiej z zachowaniem jakieś adekwatności w stosunku do całego filmu . Wyolbrzymiając porównanie... czy jakby ktoś dla nas wybudował piękny dom, to czy czepialibyśmy się tego, że jedne, tylko 1 z 12 drzwi do pokoju są brzydkie ?
Odkładanie wszystkiego na później nie jest związane z inteligencją. Może być tak, że ktoś inteligentny ma ten problem, ale powodem jest strach, obawa przed zawiedzeniem.
Nie powiedziałabym , że to strach przed porażką. Gdy masz test nie uczysz się, bo boisz się nie zdać? Nie, poświęcasz na to więcej czasu. Gdy związek ci się rozpada nie próbujesz nic z tym robić , bo boisz się, że to nic nie zmieni? No nie. Jeśli się czegoś boisz to starasz się na to przygotować, nawet jeśli nie chcesz. Strach motywuje do działania. Ale to moje spostrzeżenia, nie każdy to tak odczuwa. Dla jednych jest tak jak mówisz i strach ich demotywuje, a dla innych strach przed porażką popycha do większego zaangażowania.
A ja się nauczyłam, że gorsza od prokrastynacji jest nadgorliwość. Na wszystko musi przyjść odpowiednia pora a pewne sprawy rozwiązują sie same. Parę razy w moim życiu zdarzyło sie tak, ze nie nadałam biegu pewnym sprawom i same się rozwiązały ale gdybym z nimi ruszyła i zaczęła drążyć różnie by się mogły skończyć. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu jak to mówią w Krakowie.
Fajny materiał. Myślę że kluczem może być nie tyle stosowanie tego konkretnego systemu 1:1 tylko opracowanie własnego albo przynajmniej dostosowanie do siebie. Choćby nawet wielki whiteboard w pokoju na którym mażemy markerem mniejsze i większe plany, a po zrealizowaniu zmazujemy :) Np. moim dobrym kumplem jest od dawna Excel, w którym zacząłem szczegółowo prowadzić wszelki wydatki i przychody, a potem również planować i oszczędzać. Nagle się okazało że da się odłożyć parę groszy, pojechać na wakacje bez nagłej dziury w budżecie czy kupić nowy tłusty rower bez życia o chlebie i wodzie po zakupie. Również rzetelna analiza i próba "przewidywania nieprzewidywalnego" bardzo popłaca. Polecam wszystkim którym nie jest w smak utrzymywanie banksterów ;)
7 лет назад
Cieszę się, że myślisz :) Bardzo dobrze, ja uwielbiam z tej animacji bottom up - tą metodę porządkowania dorbnostek.
Spoko jest to ze nie pokazujesz swojej osoby, łatwiej się skupić jak się słucha "anonimowego" głosu niż poddaje ocenie osobę i jednocześnie słucha jej . Pozdro P.S 5:00 rano klub rlz.
gdy widzę taki film jak ten który jest po 1 fajnie i profesjonalnie zrobiony i zmontowany po 2 wnosi wartość do życia innych ludzi to nie mogę pojąć skąd biorą się pod nim te kciuki w dół! Dla mnie to abstrakcja :)... ja daje oczywiście kciuk w górę! Serdecznie pozdrawiam :)
Dokładnie, ani tu się nikogo nie obraża ani nie wciska kitu... jak się komuś rady nie spodobają to niech je oleje, nie ma przymusu stosowania. A inni mogą coś wyciągnąć z tego co się w życiu przyda.
Po tym filmie zostawiam suba i łapkę w górę, bardzo przyjemnie się to ogląda z takimi animacjami i tą dykcją osoby mówiącej. :) U mnie chyba największy problem to to, że nie lubię skupiać się na drobnych rzeczach i często uciekam do wyobraźni, gdzie już mam zrobione wszystkie małe kroczki i jestem na samym szczycie. ;) A później, wracając do rzeczywistości, uświadamiam sobie, że tak naprawdę mało zrobiłam i jest to zniechęcające. Swoją drogą, to widzę, że wielu ludzi nie załapało, że ten wątek z cytryną miał coś wspólnego z prokrastynacją. Sama się domyśliłam, że inteligencja-> wyobrażanie i analiza (tu również rzeczy, które powinniśmy zrobić, zamiast się nad nimi zastanawiać) -> prokrastynacja (o ile rzeczywiście dobrze się domyślam :D). Aczkolwiek rzeczywiście było to trochę niejasne i nie zostało to do końca wytłumaczone - stąd pewnie te hejty. No ale jak już mówiłam - mimo tego mnie się bardzo podobało :D
Przeciętny Człowiek, no racja, może nie są to hejty, chodziło mi raczej o ludzi, którzy nie załapali tej zależności pomiędzy inteligencją a prokrastynacją i się o nią czepiają. Dzięki bardzo za wytłumaczenie tego wątku. No i nie ma za co! :)
Wszystko ekstra, poza tym, że z moim wysokim IQ i totalną reorganizacją nigdy nie skończyłbym "gromadzenia swoich spraw", jest tak wiele rzeczy, które chciałbym zrobić, które są na teraz, sprzed 20 lat, na później, na gówno. Nie ma opcji bym spisał chociaż część, próbowałem. Próbowałem spisać część i zająć się tym, ale gdy tysiące myśli w głowie zmieniają priorytet zastanawiasz się nad sensem takich list. Takie listy do dziesiątek mam w głowię i "czekowanie" ich działa motywująco, ale za chwilę pojawiają się nowe - co rozprasza uwagę i "demotywuje" (wiem, nie ma takiego słowa). Inteligencja potrafi być przekleństwem gdy nie wie się co z nią zrobić...
Mi bardzo pomogła medytacja (pratykuje vipassana ale pewnei każda inna będzie dobra) - badania naukowe o medytacji en.wikipedia.org/wiki/Research_on_meditation Bardziej mogę skupić się na jednej rzeczy. Zacząłem też bardziej czuć czym rzeczywiście chce się zająć i jest to zgodne z mną a nie tylko co by było racjonalne. Dzięki temu łatwiej mi ogarnąć rzeczy, które mi sprawiają przyjemność. A te zupełnie nie potrzebne tylko wymyślone przez jakieś przekonania czy presje społeczną poszły w odstawkę.
Podczas oglądania filmiku branie się za najmniejsze rzeczy na początku wydawało się genialnym rozwiązaniem, w ogóle cały filmik i to podejście wydawało się tak dobre że już podczas oglądania chciałem się wziąć za sprzątanie pokoju i lekkie przemeblowanie ale gdy tylko film się skończył to postanowiłem że to lepiej przełożyć na jutro... Teraz siedzę i się zastanawiam od kilku minut czy to dalej prokrastynacja czy może po prostu lenistwo :D
GTD działa. Zacząłem stosować kilka lat temu, i lepiej lub gorzej - stosuję do tej pory. Kiedyś używałem Evernote do GTD, ale było to trochę skomplikowane. Konfiguracja opierała się o zestaw tagów i skrótów i czasami pozornie proste operacje były przez to niepotrzebnie pracochłonne. Teraz używam "GDT Simple" na androida, apka jest przeznaczona właśnie do metody GTD.
Mega materiał 🤟. Co do ostatnie punktu, ja stosuje się do hasła "ZMUŚ SiĘ". Wisi sobie w salonie nad telewizorem w ramce i za każdym razem w jakiś "magiczny" motywuje mnie do zrobienia rzeczy, która w mojej głowie przechodzą w strefę "później".
W sumie nie byłem świadom wcześniej nawet istnienia tej książki, czy też samego autora Davida Allena, ale wraz oglądaniem twojego materiału, mogę stwierdzić, że moje metody nauki, czy też organizowania pracy są praktycznie identyczne:P Fajnie znaleźć potwierdzenie tej metody. Co do samego materiału, zrobiony został przejrzyście, bez zbędnych informacji. Pzdr. dla wykop'u i liczę że będziesz miał więcej subów (Serio, zdziwiłem się że jestem dopiero 57 subem)
Szczerze powiedziawszy David Allen w ogóle mnie nie zaskoczył. Nie wiem jakim cudem, ale sama doszłam do takich wniosków już dość dawno... 🤔 ciekawa sprawa. A filmik bardzo mi się podobał😊
Obejrzałem, ale nadal nie wiem, dlaczego ludzie wyjątkowo inteligentni odkładają na później najwięcej spraw.. W ogóle nie jestem w stanie powiązać prokrastynacji z jakąś wyjątkową inteligencją. Jak dla mnie, to jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Cześć. Dobre podsumowanie GTD. używam do tego celu NOZBE na telefonie i komputerze. Pozwala towarzystwo zaimplementować, połączyć z Evernotem, kalendarzem Google, chmurami, pozwala na kategoryzowanie zadań czy tworzenie Projektów z małymi krokami-zadaniami na zasadzie bottom up. Jestem ciekawy twoje opinii. Pozdrowienia z Bielska-Białej
7 лет назад
Nozbe jest oparte o tą własnie metodologię. Witam bielszczanina :)
Dziękuję bardzo za animacje, bez niej nie przeczytałabym książki :) Książka rzeczywiście rewolucyjna, jak na razie jestem na etapie wdrożenia, ale już wprowadziła sporo pozytywnych zmian w mojej organizacji czasu :) staram się też łączyć różne techniki z twojego kanału np. podział rzeczy na ważne, nieważne, pilne nie pilne i inne :) Trzymam kciuki za rozwój, oby więcej takich animacji. Pozdrawiam :)
Człowieku uwielbiam! cię jesteś genialny! 😊 nagrywaj dalej. Niby proste rzeczy, ale jak nikt nie zwróci na to uwagi, nie da porady, jak ty to robisz, to bardzo mało samemu się z takimi rzeczami robi. Super kanał 😃
Zamiast google drive lepiej użyć aplikacji. Np. Nozbe. Długo się wahałem ale w końcu jak usiadłem i spisałem te wszystkie sprawy to myślę, ze ta apka nie ma sobie równych jeśli chodzi o zarządzanie sprawami.
No tak tak, w św. Mikołaja tez wierzymy. Jak na tym polega inteligencja to sie cieszę ze nje jestem inteligentnym bo wole cos szybciej zrobic niz odkladac w nieskończoność
Zastanawia mnie jedna rzecz, która nasunęła się na końcu filmiku. Od początku mówisz, że system ten działa na ludzi inteligentnych. A pod koniec, że na ludzi kreatywnych on nie działa. Od kiedy inteligencja i kreatywność są rozdzielone? Jak dla mnie są dość mocno sprzężone ze sobą
Ludzie którzy myślą że są w czymś dobrzi, Inteligentni w 90% przypadków nie są a ludzie którzy myślą że każdy umie to co oni itp. w 90% przypadków są inteligentni... przeczytałem w necie
kinia.sw - a ja geniuszem:( . Mam Pomysła! zamiast tyle bazgrać, odhaczać, wystarczy zgłupieć! i trzeba o tej inteligencji powiedzieć Feministkom, to przestaną czepiać się Korwina. pozdr
Nevada .Q. Feministki zazwyczaj wygadują takie bzdury, że ręce opadają. Wypowiedzi feministek często zaprzeczają same sobie, są niespójne i nielogiczne. Oprócz tego kojarzą się z kimś kto drze się na "wrednych i szowinistycznych" samców, a no i często też oskarżają o rasizm, szowinizm, nazizm itp. - tak samo robią ludzie o poglądach skrajnie lewicowych. Takich ludzi nie da się lubić.
Bardzo fajne. Miałam właśnie podobny pomysł na kanał. Zainspirowana Fight Mediocrity. :-) Dobra robota. Zwłaszcza, że widziałam dziś niesamowicie nieudolny polski kanał - plagiat osoby, która nie potrafi nawet poprawnie mówić i kaleczy wspaniałą inspirację. Ciebie się przyjemnie słucha. Pozdrawiam. Agnieszka
Wygląda z tego, że najlepszą aplikacją do tego jest Todoist :) Kiedyś używałem po prostu Google Keep i Google Calendar, ale Todoist ma też priorytety, czas, możliwość przekładania, organizowania, kategorie i - co ważne - Karmę ;)
Bardzo łatwy w obsłudze! Wielkie dzięki, zainspirowałeś mnie... A pro po, nie w wszystkim masz rację. Dokładnie chodzi mi o załatwianie szybkich rzeczy. Temat na dłuższą dyskusję na którą nie mam czasu... :P
Czuję bardzo podobnie. Przez swoje ociąganie (bo podjęłam się wymagającego i dość nowatorskiego projektu i wiedziałam, że nie będzie łatwo, a bylejakość nie wchodziła w grę) byłam zmuszona przełożyć obronę pracy magisterskiej nad którą naprawdę się napracowałam. W rezultacie po obronie nie poczułam żadnej satysfakcji ze swojego osiągnięcia, wręcz sama sobie nie pozwoliłam na cieszenie się, bo wmówiłam sobie, że nie zasługuję na radość z osiągnięcia celu. ;/
W moim przypadku to raczej (Cliché) czyli wina rodziców, od razu wyjaśniam nie w stylu "Nienawidzę swoich rodziców bo, ponieważ", to raczej chodzi o długotrwały proces (z mojej perspektywy) braku nagradzania oraz sporej ilości krytyki począwszy od "Dostałem 4; A dlaczego nie 5?" a kończąc na takich bzdetach "Pozmywałeś ale dlaczego nie poszedłeś do sklepu? Ty Nic Nie Robisz W Domu tylko siedzisz i tyjesz! (potem półgodziny marudzenia)". Więc najwidoczniej uznałem, że nie warto czegoś robić bo i tak zostanie się skrytykowanym, nawet nie wyobrażacie sobie jak się zawsze dziwię kiedy zostaję pochwalony np. w internecie. :)
Przykro mi to słyszeć, nie doświadczyłam tego co Ty, więc mogę się tylko domyślać jak to co przeżyłeś na Ciebie wpłynęło. Mam jednak nadzieję, że uda Ci się może jakoś zmienić podejście i docenić samego siebie nawet gdy nie ma obok kogoś kto Cię pochwali. Sama usiłuję (a jest czasem ciężko) cieszyć się z małych rzeczy i sama sobie przybijam "high five" ;) A jak ktoś polubi mój komentarz gdzieś w internetach to cieszę się jak dziecko :D
Przeciętny Człowiek chodzi mi raczej o to ze teraz znajdzie się tłum twierdzących ze nie oni wcale nie są leniwi tylko przecież inteligentni i z tego powodu nie wykonali swoich obowiązków
Fajnie to wyjaśniłeś :) Mam złe doświadczenia z książką Getting Things Done. Pierwsze 80 stron to jak dla mnie straszne owijanie w bawełnę i dzielenia włosa na czworo. Skusiły mnie pozytywne opinie na temat metody, jednak, paradoksalnie David Allen pisze o efektywności w wybitnie nieefektywny sposób :)
Nie jest żadnym. O ile nie jesteś vlogerem, beta-testerem, albo recenzentem to granie w żaden sposób cie do niczego nie przybliża. Nie będziesz mieć willi z basenem, ani przystojnego, kochającego męża, bo przeszłaś grę. to rozrywka, służy relaksowi.
Każdy leń jest ponadprzeciętnie inteligentny lol. Ilu geniuszy ukrytych żyje na tym świecie to masakra. Trzeba znaleźć teraz meneli, dać im książki i będą fizykami, lekarzami itd. ;). A tak poważnie to słowo klucz- inteligentni. Każdy z nas jest inteligentny, ale nie każdy to słyszy o sobie, albo wielu też nie daje tego po sobie poznać ;), taka ukryta inteligencja, czasem bardzo głęboko :D.
Przeciętny Człowiek Głupszy się nie zastanawia, tylko działa- z różnym skutkiem ;). Choć czasem jednak trzeba działać zamiast szukać dziury w całym- tak po prostu. A coś o tym wiem, bo sam szukam czasem dziury w całym niepotrzebnie. Jak to mawiał o ile dobrze pamiętam Twain: "Najwięcej czasu straciłem na rozmyślaniu o rzeczach, które nigdy się nie wydarzyły", Czasem pomaga "ubieganie faktów", ale jednoczenie obciąża. Także wiem o czym mowa ;). Pozdrawiam.
Czyli dobrze, że tej książki nie przeczytałem. Szkoda czasu. Coś w stylu dzisiejszych "coach". Książka o oczywistych oczywistościach. Jeśli ktoś jest inteligentny, to wykształci takie zachowanie na pewnym etapie swojego życia.
1Bo więcej pamiętaj głupi zapomina od razu wiec musi też od razu zrobić. 2 to ma związek z dużą liczba połoczeń i dopamina słyszałem to coś takiego na wykładach w kontekście dojrzewania móżgu
i co z tego, na nic mi się to nie zda, same minusy tej inteligencji. Mnie to nawet irytuje, że ciągle coś mam coś w domyśle, odłożone później. I jeszcze kilka innych takich dziwnych wad "ludzi inteligentnych"
Głupota jest przeciwieństwem mądrości. Posiada ona swoje stopnie: od nieroztropności aż po grzeszność. Biblia mówi o głupocie rzeczywistej i pozornej. Mądry syn radością ojca, strapieniem matki syn głupi (Prz 10, 1). Głupim jest mężczyzna, który daje się uwieść kobiecie (Prz 7, 1-23). Głupimi są ludzie, którzy polegają na swych bogactwach (Łk 12, 20), nie uznają wymagań Bożych (Mt 25, 10-13), nie rozpoznają z dóbr widzialnych tego, który jest (Mdr 13, 1) i podają się za mądrych, stali się głupimi (Rz1, 22). Głupota według Biblii mierzy się moralnym postępowaniem człowieka i jego relacją do celu ostatecznego, a nie upośledzeniem umysłu (mózgu). [...] Mądrość świata, jeżeli nie uznaje Boga lub przeciwstawia się Jego zbawczemu dziełu, jest głupstwem. Konsekwentnie ten, kto zamyka się w świecie doczesnym i w nim jedynie pokłada nadzieję, jest głupim. Ten natomiast, kto wyrzeka się wszystkiego, aby mieć wszystko i traci życie, aby zyskać życie, nie jest głupim. Jest on mądry wobec Boga, chociaż może uchodzić za głupiego przed światem”[6]
To wcale nie jest dla inteligentnych tylko dla leni i raczej glupokow z mała samodzielnością i bez żadnej dyscypliny. Zmarnowałam 6 minut życia i będę omijać te książkę
Nie ma żadnego dowodu na to, że odkładanie rzeczy na później ma jakikolwiek związek z inteligencją, to raczej strach i niepewność. Co za brednie siejesz autorze
Czyli to teoria jednego gościa, a Ty opowiadasz jakby to był potwierdzony fakt, a wszyscy wierzą, że to prawda i że są inteligentni, a tak naprawdę są leniwi.