Ja nawet nie pamiętam tego kim chciałam.być będąc dzieckiem..bo rodzice skutecznie mnie odciągali od samej siebie, liczyły sie tylko ich potrzeby, tzn kim powinnam być wg nich..oczywiście " dla mojego dobra"! Mam 47 lat i nadal sie odnaleźć nie mogę..całe życie męcząca walka..ten podcast zwrócił mi uwagę na pewne rzeczy, nie spotkałam jeszcze nikogo kto pomógłby mi rozwinąć skdzydła, a samemu nie jest łatwo jak się jest z dysfunkcyjnej rodziny
W punkt. Jak się pochodzi z dysfunkcyjnej rodziny to człowiek najpierw musi uporać się z przeszłością, a to zajmuje dużo czasu, pieniędzy, emocji i poszukiwań a w między czasie inni już są do przodu.
Już na wstępie słuchania,powiem że wy się uczyliscie ja się bawiłem ( tak w przenośni)i teraz ludzie co chcą coś zmienić w życiu i boją się zmian mają trudność i są zdziwieni. Podczas rozwoju zrozumiałem że chce zmian i wiem że jestem daleko za wami. Wiem że nauka to potęgi klucz gdzie mając tych kluczy sporo można otwierać wiele drzwi życiowych. :-)
Myślę, że świadomość tego, co opisałeś wyżej daje Ci o wiele więcej przewagi, niż można by się spodziewać. Trzymam kciuki za osiąganie założonych celów!
Moj tata jest lekarzem a ja on dziecka wiedzialam, że ciągle dyżury to nie dla mnie. Wybralam droge artystyczną a po latach okazalo sie, że tata prowadzil na studiach teatr i tym by sie najchętniej zajmowal, gdyby nie babcia.
Podkast wisiał u mnie w pobranych od 5 miesięcy az wreszcie zdecydowałam się go posłuchać... I to jest to czego potrzebowałam! Praca w Norwegii, brak wspierającego środowiska dookoła? Dokładnie moja sytuacja.
W naszym kraju brakuje takiego podejścia że ludzie kolo 30 czy starsi zmieniają kariery, lepiej się przebranżowić w tym wieku niż męczyć się kolejne 30 lat do emerutury.
To co do mnie przemówiło, to schemat historii bohaterów - czyli spokój, wyjście z niego, jakieś dąźenia, walka, porażka, podnoszenie się (lub nie) i przejście na wyższy poziom. Myślę, że to może trwać całe życie. Moja babcia z kolei mawiała - im dalej w las, tym więcej drzew. Używała jednak w kontekście, który wskazywał, że wiedziała co mówi 😉. Co do pomocy psychologa, to w społeczeństwie pokutuje XIX wieczne przekonanie, że korzystają z niej ludzie totalnie oderwani od rzeczywistości, chorzy, opętani itp. A nie przychodzi im do głowy, że taki psycholog może poszerzyć czyjeś horyzonty, poprawić komunikację i pomóc zrozumieć różne sprawy życiowe, co właśnie przyczyni się do korzystnych zmian. Mogą się do niego zgłaszać ludzie, którzy po prostu chcą więcej od życia, choć relatywnie nie jest im źle
Cieszę się, że schemat się spodobał i mam nadzieję, że będzie przydatny w zmianie. Co do psychologa - mam wrażenie, że powoli się to zmienia. Nawet z perspektywy liczby osób, które pojawiają się u mnie w gabinecie. Dziękuję za komentarz i wszystkiego dobrego :)
Ja też przyrodnikiem - podróżnikiem, jak David Attenborough, ale dostałem kąśliwe pytanie od jednej bliskiej osoby, czy odpowiadałoby mi sprzątanie kup w zoo, i się skończyło moje marzenie.
excellent wlasnie pokochanie siebie..odcielam..sie i..wyzdrowialam..przeszlam...moja droge z psychoanalitykiem i psychologiem najwspanialszymi frendz..wygralam siebie..jestem bardzo szczesliwa ..ide swoja droga..przebaczylam..wszystko.wszystkim...kajdany..pekly..ale nie usiadziemy juz..razem przy ..stole mam swoje piekne zycie sama ze soba....spotykam..pieknych..ludzi..wysylam..pozytywna energie..i..nie,.zbliza..sie do..mnie..wampirki energetyczne one boja sie..swiatla...ale..prace nad soba..trwa cale zycie medytacja ksiazki psychologiczne..moja pasja...cwiczenia..podroze...i...zycie..w tym..momencie...to..piekna..sila...youat ..excellent...psychologist..thenks..so..much..oll.the.best..you..energie....help..yours..kliinten....super.
Jeszcze coś innego - mam 58 lat i przestało mi się podobać bo zmienił się zarząd firmy, zmienił się styl zarządzania. I co teraz? Dociągnąć jakoś do emerytury czy zmienić firmę?
To już moja ostatnia konkluzją, gdy pomagamy komuś kto nie upadł, czy osoba ta będzie bliska dna i nie będzie miała tego podłoża by się odbić i wybić na powierzchnię. Oj trudno. Dzięki jesteście mega pozytywni a wasza wiedza godna naśladowania. Pozdrawiam. PS. Odnośnie pochodzenia, Tak mi się wydaje że jesteście z Wrocławia, i ja tam się urodziłem. Pamiętam że ludzie z obrzeży byli inaczej postrzegani. Gdy będąc w wojsku mówiłem skąd jestem to było dla nich takie gorszące że oni są z mniejszych miejscowości, do tej pory mniemam że tak jest. Będąc w Oxford też do tej pory to odczuwam. Tak nawiązując do rozmowy.
Dzięki wielkie za komentarz. Mieszkamy we Wrocławiu! Ja się z tym nie spotkałem, że ludzie z innych miejscowości spoza Wrocławia są "gorzej" traktowani, bo rodowitych wrocławian spotkałem bardzo niewielu. Pozdrowienia :)
Na siłę nikomu nie da się pomóc, ale próbować trzeba bo jak już ktoś tej potrzeby będzie potrzebował to będzie wiedział gdzie się zgłosić. Mądrości muszą być zasłyszane minimum dwa razy od dwoje ludzi by trafiły na podatny grunt.
szkoda, że siedzicie bokiem do nas, widzów, czuję się przypadkowym oglądaczem Waszej rozmowy, a nie uczestnikiem.... nie ma ani jednego spojrzenia w naszą stronę, nie angażujecie nas. " Jak się podoba rozmowa to zostań, a jak nie no to trudno, bo my tu i tak fajnie sobie gadamy"