Niematematyczny wstęp do opowieści o superpozycji i programowaniu kwantowym. Wesprzyj mnie na Patronite: patronite.pl/gupia_nauka Zapraszam na mojego facebooka: / gupia-nauka-1708852671... i Twitter: / gupia_nauka
Jesteś genialny! Jestem zafascynowany mechanika kwantowa a dzięki twoim filmom jestem w stanie ja nie tylko zrozumieć ale tez w nią wejść głębiej! Dziękuje!
Super przykład z okularami. Rozjaśnił mi bardzo pojęcie spinu! Mam też taką refleksję, że z punktu widzenia laika te popularnonaukowe filmiki na YT mają tym większą wartość im lepiej tłumaczą naukę. Natomiast z tego co zauważyłem to autorzy filmów skupiają się przede wszystkim na przekazaniu faktów (czasami wielu na raz) a nie na tłumaczeniu czy wyjaśnianiu. Innymi słowy moim zdaniem lepiej jest zrobić filmik który obejmuje mniejszy zakres wiedzy jednak kładzie większy nacisk na jak najbardziej zrozumiałe wytłumaczenie. Ten odcinek był lepszy niż "spin -król mechaniki..." Dzięki i pozdrawiam.
No nieźle, po 7 semestrach studiowania fotoniki dowiedziałam się, że wstawienie skrzyżowanego polaryzatora tak działa. Aż musiałam to sprawdzić bo szczęśliwie mam 2 takie filtry (a trzecim ekran komputera)
Jest magnesem który ma w jednym miejscu skupione pole magnetyczne, a w drugim rozproszone. Zresztą, tu masz krótko opisane ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-BszfpkNjWAQ.html
》Bardzo chciałem przeanalizować ten problem z Panem :) Dzieki! Niemniej nachodzi myśl, że jeśli przyjąć, że klasyczna fizyka to najwyższy stopień abstrakcji praw fizyki (np v=d/t) a ta kwantowa to poziom niżej, to śmie wysnuć tezę, że zasadą nieskończoności rządzić może 3 być może najniższa warstwa fizyki - prawa zdolne wytłumaczyć nature osobliwości czarnej dziury klasy tej z centeum naszej Galaktyki oraz inne klasy czarnych dziur (Bing Bang). Mogłem coś przeinaczyć.
Dzięki za ten filmik. Wytłumaczone jasno i klarownie. Zastanawiam się czy wpływa no to sam akt pomiaru, czy jednak ma tu jakiś udział świadomość wykonującego pomiar. Można powiedzieć że to sam akt pomiaru niszczy stan kwantowy, bo można by np. zaprogramować robota żeby randomowo ustawiał filtry polaryzacyjne dla fotonu albo ścieżki dla elektromu bez udziału świadomego obserwatora, ale koniec końców jednak to jakaś osoba ustawia eksperyment, wiec ma wpływ na akt pomiaru. Nie wiem, boli od tego głowa.
to bardzo proste. tak jak mamy prawa fizyki tak mamy prawa fizyki kwantowej. musimy je jedynie badać i zapisywać. ale do tego trzeba naprawdę mieć otwarty umysł i uwierzyć ze jeśli cos się dzieje ale my tego nie widzimy to nie musi znaczyć ze tego nie ma. dlatego mamy emocje, przeczucia... tylko od dawna w siebie nie wierzymy. pozdrawiam :)
Świetnie tłumaczysz temat ✅👍 nazwa kanalu troche moze mylic ale juz od pierwszego zdania wiadomo ze jestes wchuuu ogarniety Gosciu ✅ SUB oczywiscie i dzieki wielkie
Bardzo dobry wykład, ja z niego zrozumiałem jedynie tyle że z uporem maniaka próbujemy analizować niebinarną rzeczywistość w sposób binarny dziwiąc się dlaczego nam coś nie wychodzi. Ale spokojnie, ja do najbystrzejszych nie należę, więc mam prawo się mylić. :)
Nauka nie jest gupia ani głupia ! Nauka jest pragnieniem w świadomości do odkrywania i szeregowania tego co , wymaga nasze ego do samozadowolenia , także w praktyczności naszego bytu . Do nauki zachęca też Nasz Stwórca , JHWH ( Jestem Który Jestem ) abyśmy poznali Jego mądrość dla naszego bytu duchowego ( świadomego ) i materialnego . Do jednej z postaci , Hioba , Ojciec Niebiański mówi , " spójrz na gwiazdy na nieboskłonie , i wiedz że to Ja uczyniłem ! " Pismo Święte " jest dla pożądających wiedzy , niezastąpione i otwarte wraz z ostrzeżeniami ! Apostoł Chrystusa , Paweł , w 2-im liście do Tymoteusza a 3,15-17 w. jednoznacznie określił wartość tego , co przekazał nam nasz Stwórca i Ojciec . " z prochu ( atomów ) jesteśmy i w proch ( atomy ) się zamienimy " , jeżeli nie poznamy w stosunku do Nas zamierzenia Stwórcy , co otwarcie wyznaje dla Naszej nauki .
ja widze to tak, elektrony, fotony zmieniaja swoja polaryzacje szybciej niz swiatlo, sa w obu polaryzacjach jednoczesnie gdy je obserwowac, pomiar niczego nie niszczy, polaryzacja, stan nie jest po prostu stale przypisany, pomiar wychwytuje tylko stan ktory manifestuje sie w naszej rzeczywstosci zdeterminowanej predkoscia swiatla
Teoretycznie tak moze byc ze nazwa zniechęca, bo ktoś może odebrac gupia jako glupia i ze bedzie to seria filmików nie poważnych i prymitywnych takie jakie mozna znaleźć w sieci
Witam jest bardzo dobrze wręcz zachęcająco przez samo słowo "Gupia" Sam to już daje do myślenia o co tu chodzi, a jak człowiek ciekawy to musi zajrzeć, więc jak dla mnie brzmi zachęcająco.
Jak pamiętam to ta zasada nieoznaczoności mówi ogólnie, że nie da się z takim samym stopniem dokładności ustalić położenia elektronu i jego pędu jednocześnie. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale wychodziłoby na to, że tak mniej dokładnie, to da się znać też te drugą wartość. Gdyby tak było, to myślę sobie, że można to trochę obejść. Ustalić najpierw jeden parametr dokładnie na dużej próbie w parze z niedokładnie ustalonym drugim parametrem. Potem na odwrót. Dokładne ustalenia dadzą skraje a niedokładne po aproksymacji (jeśli uda się takie ustalić) można skojarzyć z dokładnymi (dla fazy przejściowej itp.). Można wtedy symulować prawdopodobny dokładny pomiar. To zależy jeszcze od tego czy są jakieś pola wyróżnione w przestrzeni probabilistycznej. Przy fotonie chyba nie ma, ale może są w ramach tego jak elektron lata dookoła jądra.
Żeby coś zmierzyć potrzebujemy odebrać inf od danego obiektu. Odebranie tej informacji zazwyczaj jest związane z odebraniem części energii od niego lub jej zmianie poprzez dołożenie własnej energii do obiektu wobec którego dokonuje się pomiaru. W związku z tym to że czegoś się nie da zmierzyć nie oznacza że coś jest w dwóch stanach na raz, po prostu nie dysponujemy odpowiednią technologią. Jaskiniowcy też nie mieli aparatury do zmierzenia prędkości światła co nie oznaczało że światło tej prędkości nie ma. Z perspektywy jaskiniowców wydawać się natomiast mogło że światło jest wszędzie na całej drodze wiązki światła jednocześnie w tej samej chwili.
Z zaciekawieniem wysluchalem. Jesli mozesz podac szczegoly tego nastrojowego utworu w tle, bylbym wdzieczny. Dzieki.Edycja: juz mam: Jincheng Zhang - Few I Love You
Fotony i elektrony zachowują sie jak niesione falą, a bardziej "nitką fali" której amplituda moze mieć różny kierunek, a ktory to powstaje w momencie próby złapania takiej "nitki" czyli próby pomiaru. Cos jakbyśmy próbowali łapać nitkę piszczoną swobodnie i spadającą idealnie pionowo w dół - ale nie złapali tylko próbowali aby sprawdzić czy czasami nie porusza sie pionowo w gorę.
Tyle razy słyszałem : pomiar niszczy stan kwantowy ;dla mnie precyzyjniejszym jest zmienia sta... Z chęcią bym pojął splątanie fotonów, czy można splątać ze sobą wiele fotonów, jak ma się splątany foton do fotonu wcześniej splą.... No i jak w ogóle plącze się fotony. Robisz dobrą ( nie mam tego wyrazu). Niech Wiedza będzie z Tobą.
Cześć, W mojej opinii nazwa kanału jest jak najbardziej porządku. Odbieram nazwę kanału jako "potwierdzenie po przez negację" co czyni ją oryginalną. W temacie umieszczanych materiałów przez Ciebie na YT - Nie przestawaj. Dobra robota.
Cześć dopiero teraz potrafiłem na ten film szacun! naprawdę bardzo fajnie umiesz wyjaśnić ale mam jedno pytanie powiedz proszę co z laserem I lustrami nie soczewkami lub okularami polaryzacyjnymi które potrafią przekłamać ustawić złamać zmienić spin fotonu ?chyba lustro nie zmienia z spinu fotonu?
A może elektron nie porusza się w taki sam sposób jak ciała w fizyce klasycznej, tylko jest hmm... rozmyty w przestrzeni i w zależności od pomiaru może pojawiać się w danym miejscu, ponieważ obserwator i narzędzie pomiarowe należy już do zasad fizyki klasycznej.
Jażeli zarjestrowany stan kwantowy jest tylko zdjęciem które w przenośni zatrzymuje czas to jak nie może warunkować tego co na nim zobaczymy.Nie watunkuje zdarzeń tylko je rejestrue w określonym przedziale czasowym .Nie niszczy tylko rejestrue zatrzymując w czasie
Mała uwaga do wykładu, z kontekstu wykładu wynika że mamy bardziej do czynienia z selekcją niż z pomiarem. Pomiar z definicji nie może wpływać na stan faktyczny mierzonego obiektu, a selekcja jest bardziej kreacją niż pomiarem. Więc nasuwa się pytanie co tak naprawdę bada fizyka kwantowa ? Bada rzeczywistość czy właściwości ludzkiej wyobraźni wpływającej na rzeczywistość, ale to jest bardziej eksperymentowanie niż badanie. Wygląda na to że największą barierą poznawczą świata nauki, paradoksalnie stanowi ludzka wyobraźnia która nie jest wolna od przesądów i stereotypów.
Dlatego naukowcy powinni zaprzestac tych radosnych eksperymentow, gdyz ich niefrasobliwosc przyprawia doroslego czlowieka o mdlosci. Biedne zwierzeta, naprzeciw glodu nauki osobnikow ludzkich. Dla doroslej osoby oczywistym wydaje sie fakt, ze jesli kierujesz na cos swoje dzialania, dotykasz, obserwujesz, dmuchasz w tym kierunku, to reagujesz z dana rzecza, lub istota zywa co gorsza. Niezrozumienie tego faktu przez naukowcow tlumaczyloby chec zdobywania wiedzy ( chca wiedziec, bo nie wiedza), ale nie usprawiedliwa szkod poczynionych przez te niefrasobliwosc. Te wszystkie eksperymenty na myszach, szczurach, itp. po to aby zaspokoic glod wiedzy..........Dany atom przybierze pozycje w zaleznosci od twojego ruchu, dla mnie to oczywiste. Nie widze w tym niczego dziwnego. Mamy wplyw na wszystko co nas otacza. Wyobraz sobie, ze ktos cie goni. To jaka pozycje przybierzesz zalezy od ruchow i pozycji tego kto cie goni. Mozna to nazywac nieoznaczonoscia, i twierdzic slusznie zreszta, ze nie mozna jej oznaczyc zawczasu.
Świetnie wytłumaczone ! Zastanawia mnie tylko, czy jest możliwe stworzenie czujnika który zbada obie składowe (z,x) równocześnie, będzie mierzył spin w polu magnetycznym względem 2 osi a nie jednej. W rezultacie z jednego InPut będą 4 OutPut (Góra-lewo, Góra-prawo, Dół-lewo, Dół-prawo)..
Będzie to oznaczało, że po prostu ustawimy inaczej układ współrzędnych. I nadal będziemy mierzyli składowe względem prostopadłych do siebie osi, ale inaczej ułożonych w przestrzeni.
Taki filtr to po prostu polaryzator, w najprostszym wariancie to może być kawałek folii z równoległymi liniami na całej powierzchni, czyli taka siatka. Przechodzi przez niego tylko foton o kierunku polaryzacji zgodnym z tymi liniami, a ta poprzeczna część wygasza się na filtrze.
Wszystko ładnie jest pokazane i wytłumaczone. Mam tylko problem z jedną kwestią: mówisz, że pomiar niszczy stan kwantowy. Ale na filmie pokazałeś, że fotony przechodzą przez filtr, za którym jest wykonany pomiar (zakładam, że chodzi o jakiś detektor). Czy zatem nie wynika z tego, że to filtrowanie niszczy te stany a nie sam pomiar (odczyt na detektorze)? Możesz jakoś pomóc mi to zrozumieć?
Wydaje mi się, że trochę namieszał w tym filmiku. Autor traktuje filtr jako pomiar, pomimo, że mówi, że elektron po przejściu przez filtr zmienia swoją polaryzację. Czyli filtr jednocześnie mierzy i zmienia stan i potem dochodzi do wniosku, że stan został zmieniony. Wydaje mi się, że poprawne rozumowanie powinno być takie, że przez filtr pionowy przechodzą elektrony o polaryzacji bliskiej do pionowej (zapewne +/- 45 stopni, żeby mogła przejść dokładnie połowa), potem przez ukośny przechodzą te z polaryzacją bliską do ukośnej i na końcu filtr poziomy powinien odfiltrować te z polaryzacją bliską do poziomej. Albo mówiąc prościej, jeśli przez filtr pionowy przeszły jakieś elektrony, nie znaczy to, że wszystkie automatycznie mają polaryzację tylko i wyłącznie pionową, bo inaczej przez filtr ukośny również nic by nie przeszło.
Pomysłowy film. Jednak mam pewne wątpliwości. Filtry polaryzacyjne w okularach nie są idealne.Po przejściu przez okulary światło jest spolaryzowane pionowo nie w 100%. Jeżeli następnie po przejściu przez filtr ukośny jest pewna ilość światla to znaczy że było też światło spolaryzowane ukośnie bo polaryzator pionowy nie jest idealny. Autor filmu fwierdzi że nie wiemy jakie światło było na początku.Ja myślę że wiemy, było niespolaryzowane czyli inaczej były fotony spolaryzowane we wszystkich kjerunkach, w ukośnych też.
Elektron jest kwantem pola elektronowo-pozytonowego, lub jak kto woli pola psi, więc jest zaburzeniem w tym polu. Jest niczym innym jak falą. Tak mówi teoria mechaniki kwantowej, więc elektron będący w superpozycji przejdzie przez obie ścieżki JEDNOCZEŚNIE, a nie z prawdopobieństwem 50/50 góra lub dół. Zabawa zaczyna się poźniej, jak elektron dozna pomiaru kwantowego i spląta się z detektorem. Dopiero wtedy pojawia się prawdopodobieństwo 50/50 ponieważ następuje kolaps i stan kwantowy elektronu, który był w superpozycji i wczesniej przeszedł przez obie ścieżki jednocześnie zmienia się w mieszaninę stanów o dobrze określonych wynikach. Tzw. efekt detektora. To samo dzieje się w eksperymencie kota Schrödingera. Ten paradoks da sie rozwiązać i można powiedzieć, że dokonał już tego niejaki Jauch w latah 60 ubiegłego wieku. Nie pamiętam imienia tego fizyka. W każdym razie zwrócił uwage, że paradoks pokazuje sprzeczność pomiędzy teorią a eksperymentami i wysunął wnioski. Ani rozpadający się promieniotwórczy atom, ani kot (ich lokalne stany kwantowe mówiąc dokładniej) nie są w superpozycji. Kot nie jest żywy i martwy jednocześnie. W superpozycji są korelacje między lokalnymi stanami kwantowymi. Atom, który uległ rozpadowi jest skorelowany ze 100% prawdopodobieństwem z martwym kotem, a atom, który nie uległ rozpadowi jest skorelowany ze 100% prawdopodobieństwem z żywym kotem. Czyli właśnie mieszanina dobrze określonych wyników. Dzieje się tak, ponieważ powstanie splątania lokalnych stanów o dobrze określonych własnościach z globalnymi stanami o superponowanych korelacjach powoduje natychmiastowy przeskok kwantowy z superpozycji stanów do mieszaniny lokalnych własności, którą obserwujemy. Brakowało mi w tym filmie szczegółów, ale mimo wszystko materiał świetny. Dobrze, że na youtube rozpowszechniana jest wiedza naukowa. Pozdro
Jednak jeśli elektron jest zbiorem informacji o swoim ruchu ? A porusza się w prędkości której technologicznie nie jesteśmy w stanie wychwycić to tak jakbyśmy chcieli - robiąc zdjęcia biegaczowi co 10 s ustalić jaką nogę ma na bieżni.
Bardzo dobrze, siadaj dwója 😀chciałoby się rzec. Prawda jest niestety zgoła odmienna: otóż pomiar/ obserwacja TWORZY stan kwantowy. Ogarnięcie tego dopiero otwiera oczy. Einstein też długo nie chciał się z tym pogodzić.
To wszystko tylko świadczy że jest dużo wiecej wymiaróniz nasze 3 i dużo wiecej osi a my wszystko chcemy dostosować do 3 wymiarów dlatego tak to jest dla nas nioznaczalne.
Obejrzałem cały filmik. Fajnie tłumaczy całe zagadnienie pomiarów stanów kwantowych, ale wciąż nie wiem dlaczego tak się dzieje, a autor nawet się nie zająknął na ten temat. Także tytuł nawet nie tyle co wprowadza w błąd, a jest kompletnie nie ma temat. Nie umniejszam samej treści, bo dobrze zrobione, ale obejrzałem całe i nie było tam odpowiedzi na zadane w filmiku pytanie.
Przecież to jest proste - pomiar jest fizyczną ingerencją. To jak obracanie kubka. Jeżeli osoba obróci kubek o 45 stopni a inna miała by widząc obrócony zgadnąć w jakiej był wcześniej pozycji to też można powiedzieć, że zniszczyliśmy jego stan poprzedni.
Jak rozpędzasz protony w zderzaczu to nie ingerujesz fizycznie? Jak mierzysz światło za pomocą lasera to nie ingerujesz? Jak badasz za pomocą mikroskopu organizm to musisz go pociąć na kawałki-wyciagasz z żywej całości-tez ingerujesz a jeszcze jesteś zależy od instrumentu przez jaki patrzysz i swojej interpretacji
Masz na myśli ciekły kryształ w fazie izotropowej? Nie bardzo wiem co masz na myśli. Przechodząc przez taki kryształ pewnie zmienia się polaryzacja fotonów, ale raczej zupełnie losowo. A filtr ukośny, jeśli dobrze to rozumiem, bierze składową pionową i zmienia ją na skośną. To w sumie powinniśmy mieć przy okazji 2x słabsze światło.
jeżeli tak to się nazywa (superpozycja) , to ja osiągam superpozycję wszędzie względem wszystkiego bez ograniczenia czasowego bo idę do pracy od jutra i każdy o tym wie....
a ja myślałem że chodzi o to że po prostu, cos tak elementarnego jak foton nie można po prostu zmierzyć bo aby go tzn. zobaczyć to trzeba go czymś oświetlić - znaczy odbić np. inny foton a to już go niszczy zaburza i zmienia - i że to jest po prostu nie możliwe - bo to pomiar jest tym co chcemy pomierzyć - tak sobie to tłumaczyłem. bez wymyślania polaryzacji czy spinu. Całe nasze wyobrażenie świata polega na wcześniejszych definicjach = naszych wcześniejszych wyobrażeniach - i tak po krok po kroku -aż tu nagle coś nie gra TAK - może cos w tej ścieżce dużo wcześniej nie gra i dlatego cała ta gałąź tłumaczeń musi uschnąć i trzeba zacząć jeszcze raz.
Pomiar nie niszczy stanu kwantowego. To, według mnie, nietrafione określenie. Przed pomiarem foton ma nieokreślony stan, a pomiar go precyzuje. Problem z nieokreślonością polega na tym, że fotony zdają się reagować na sam fakt pomiaru. Dopóki nie zrobimy pomiaru (nie dokonamy obserwacji) przy przechodzeniu przez dwie szczeliny foton interferuje jak fala, zresztą w dość dziwny, niewyjaśniony sposób. Ale przy dokonywaniu pomiaru zaczyna reagować jak cząsteczki posiadające masę. Mówiąc kolokwialnie - wie, że jest dokonywany pomiar i natychmiast zmienia swą naturę. Zatem przed pomiarem (obserwacją) posiadał dwa potencjalne stany (jak kot Schrödingera). To jeszcze nic. Gdy zmienisz parametr wiązki fotonów KAŻDY element tej wiązki (od początku do końca) natychmiast i bez zwłoki na tę zmianę reaguje (całkowity brak opóźnienia czasowego). To tak, jakby fotony istniały poza czasem, co potwierdzają fizycy, uważając, że foton nijak upływu czasu nie odczuwa. Ale co ja tam wiem...
Wydaje mi się, że rozumiem, skąd wynika to, że światła więcej przechodzi po dodaniu odpowiednio ułożonego filtra i wynikające z tego procentowe prawdopodobieństwo, czy to znaczy, że tego nie rozumiem?
Druga wizualizacja z elektronami bardzo mi się spodobała :) Ale donośnie kotka: to chyba nie jest tak, że w przypadku braku pomiaru kot będzie "trochę żył, a trochę nie żył", tylko raczej będzie jednocześnie żył i nie żył w tym samym czasie :D (czyt. nie będzie w połowie żywy, tylko żywy i martwy jednocześnie) - czy nie tak? ;)
Okulary nie filtrują światła :) Okulary są dla światła przeszkodą a każda szczelina staje się źródłem nowej fali. Czyli za okularami powstają nowe fale które po przejsciu przez ustawioną pod kątem szczelinę mają zmienione kierunki. Bardzo nielogiczne jest traktowanie fal jako zbioru cząstek (fotonów) . Są one elementem fali ale nie samą falą. Tak samo nielogiczne było by analizowanie fali w wodzie z perspektywy pojedyńczej molekuły wody.
@@styluwka Podobnie może być z elektronami zwłaszcza, że obraz ich interferencji do złudzenia przypomina kształt orbitali i wg mnie bardziej należy traktować je jak falę. W takim przypadku traktowanie elektronu jak kulki o jakimś spinie, a nie jak fali daje podobnie błędne interpretacje. Cała fizyka kwantowa opisana jest funkcjami falowymi i chyba nie przypadkowo. Na to "filtrowanie" wg spinu można spojrzeć jak na przejście fal przez pudełko z dwiema szczelinami - losowo każdą wychodzi połowa fal (tak jak promieni światła) niezależnie od "spinu" - czymkolwiek by on nie był. Kiedyś może ktoś dojdzie do tego, że cała materia stworzona została we wnętrzu czarnych gwiazd z fal elektromagnetycznych.
No i tu się mylisz bo wg fizyków 1 foton zachowuje się jak fala, więc albo oni są nielogiczni albo ty albo oboje się mylicie lub macie racje-tego nie wiadomo
No właśnie jest opisana funkcjami falowymi a to 1 metodą pomiaru i jak już ustaliliśmy pomiar ma wpływ na materię bo zmienia jej stan. Widzimy to co chcemy widzieć. Nie szalejcie to tylko teoria. Nie ma co świrować z początkiem świata I próbować go opisywać pojęciami jakie znamy-to bez sensu. To jakby powiedzieć czuje się kwadrat dobrze.
@@vredny5541 elektrony to bardzo słabe oddzialywanie w skali atomu. To tak jak byś porównał energie eksplozji 1 kg dynamitu i 1 kg uranu (patrz wybuch w Hiroszimie). Tak że bardzo trudno wyobrazić sobie, że wszystkie części atomu powstały w podobny sposób z tych samych elementów.
Czy ktoś z tych uczonych próbował już przepuścić tą wiązkę fotonów przez filtry o innym kształcie szczelin jak te przedstawiane prostokątne?, np. okrągłe które bliżej byłyby kształtowi fali, albo trójkątne, czy otrzymany na ekranie muster będzie taki sam?
a czy nie jest tak że filtr polonizacyjny w tej formie wywołuje zjawisko dyfrakcji? czyli filtr z założenia zmienia polaryzację fali czyli czy nie jest tak że fala ma określoną polaryzację przed filtrem a co będzie za określa rozkład prawdopodobieństwa - bo takie właśnie narzędzie użyliśmy - oceniamy w którą stronę rotuje piłka na podstawie tego jak się odbije ale może lepiej spojrzeć na nią zanim się odbije? (ok ja wiem że takie porównanie mikro i makro skali jest nieuprawnione ale to chyba dobrze obrazuje o co mi chodzi)
9:13 mam pytanie - bo mowia ze nie da sie przekazac informacji szybciej niz z predkoscia swiatla. Moje pytanie brzmi - co stoi na przeszkodzie, zeby wykorzystac splatanie kwantowe i wykorzystac 2 tego typu uklady - jeden umiescic na Ziemi, 2gi gdzies w galaktyce andromedy. Czy wlaczajac i wylaczajac srodkowy detektor na ziemi nie wyslemy zer i jedynek na andromede?
Gdyż w przypadku jednorondego pola magnetycznego, cząstka w ogóle by na nie nie zareagowała. Siły by się równoważyły. Tu masz pokrótce opisane ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-BszfpkNjWAQ.html
Większość zjawisk fizycznych jest odwracalna, a poruszanie się czasu w przód w pewnym sensie tylko umowne. Może taki kwant cofa się z przyszłości i informuje resztę kwantów o tym w jaki sposób mierzy detektor? To nie jest takie głupie, jak się wydaje. Podobne teorie przedstawiał w swojej książce A.Dragan.