Sam filmik o tym dał mi do myślenia i konfuzji - obejrzałem z 3 odcinki i musiałem przerwać bo nie wiedziałem co się odwaliło xD - a teraz już wiem - dziękuje :D
Interesująca animacja, słuchając Twojego materiału pomyślałem jakoś o "Kociej Zupie" gdzie tam też wszystko miało ten senny, urywany i nie podlegający prawidłowej przczynowo-skutkowości klimat. Kiedyś bym wrócił do takich motywów a The Midnight Gospel wydaje się dobrym wyborem więc dzięki za polecajkę!
No dobra, obejrzałem 3 odcinki i nie widzę tego. Deepshit deepshitem, ale mnie chyba ominęła część z "deep", kiedy to zaczyna wywoływać jakieś rozkminy?
Myślę że to jeden z tych seriali który właśnie albo kochasz albo nienawidzisz z całego serca bo nie masz pojęcia o co chodzi. I w pełni zrozumiałe są oba wrażenia z tej bajki