Dolnośląskie Tajemnice #91 Skandal w domu zakonnic Beginek [FILM] Opowiada Joanna  

Dolnośląskie Tajemnice #91 Skandal w domach zakonnic Beginek [FILM] Opowiada Joanna #Lamparska
Scenariusz i Reżyseria: JOANNA LAMPRSKA
Kamera, Dron, Montaż: RADOSŁAW BUGAJSKI
Redaktor Treści Antenowych: PIOTR CZYSZKOWSKI
To był jeden z najgłośniejszych procesów sądowych w średniowiecznej Europie. W 1332 roku w Świdnicy rozpoczęło się postępowanie inkwizycyjne przeciwko „Beginkom”. Tak nazywano członkinie wspólnot religijnych, które prowadząc
żywot prosty i ubogi, wierzyły, iż w ten sposób będą mogły - samodzielnie, bez pośrednictwa kościoła - osiągnąć życie wieczne.
O Beginkach historycy piszą bardzo wiele, ponieważ Beginki działają na wyobraźnię i wojna kościoła z Beginkami także. Nie tylko dlatego, że dopuszczały się herezji, ale dlatego, że podczas świdnickiego procesu opowiadały rzeczy, od których włos jeżył się na głowie.
Jesteście ciekawi, co podczas procesu zarzucano „Beginkom”, jakie składały wyjaśnienia i co się z nimi stało?
Jeśli tak, obejrzyjcie koniecznie kolejny odcinek „Dolnośląskich Tajemnic”. Premiera, już o 10:00, jak zwykle na www.radiowrocław.pl oraz na naszym kanale RU-vid.
Wojna - to słowo, które od ponad 2 tygodni nie schodzi z ust spikerów radiowych, ekranów telewizorów, czy pierwszych stron gazet.
O wojnie będzie też mowa w nowym odcinku „Dolnośląskich Tajemnic”, którego premiera już w niedzielę na naszej stronie internetowej oraz na kanale RU-vid.
Nie będzie to jednak wojna na Ukrainie, a wojna... z Beginkami.
O kim mowa? O żeńskich grupach religijnych, które pojawiły się w Europie na początku XII wieku, a które dotarły też na Dolny Śląsk. To właśnie ich śladem wyruszamy wraz z Joanną Lamparską.
Kim są Beginki? Są dwa rodzaje zgromadzeń. Pierwszy to tak zwany typ Flandryjski, czyli zamknięte miasta kobiet całe dzielnice, w których kobiety żyją swoim własnym rytmem.
Drugi Nadreński kiedy, tak jak było to w Świdnicy, a domu, albo w dwóch, mieszka kilka, czasem zaledwie dwie do kilkunastu kobiet. To jest rodzaj klasztoru, ale takiego, w którym nie składa się ślubów.
Joasiu, powiedzmy, że były dwa typy takich, nazwijmy to „cywilnych klasztorów”. W jednym mieszkali mężczyźni, których nazywano „Begardami”, w drugim kobiety, nazywane „Beginkami”.
Takie wspólnoty religijne nawiązywały do teologii i stylu życia św. Franciszka z Asyżu. Ich członkowie prowadzili żywot prosty i ubogi, wierząc, że w ten sposób będą mogli osiągnąć życie wieczne bez pośrednictwa instytucji kościoła. Tak było też z Beginkami ze Świdnicy...
Mieszkały więc wspólnie, wspólnie gotowały, wspólnie sprzątały, żyły z rękodzieła, m. in. z tkactwa albo z innego tego typu działania, co również sprawiało trochę kłopotów, no bo tkając, sprzedając swoje produkty, po prostu zabierały pieniądze, chociażby świdnickim kupcom.
No właśnie i tu zaczyna się problem. Początkowo Beginki nikomu nie przeszkadzały. Wspierali je zarówno mieszczanie, jak i lokalni władcy, czy niekiedy nawet księża. Po jakimś czasie wszystko się zmieniło.
Kupcy zaczęli zwracać uwagę na konkurencję gospodarczą, a kościół na coraz dziwniejsze nauki, a wkrótce i herezje, które głosiły Beginki. I tak w 1332 roku w Świdnicy rozpoczął się głośny proces Beginek.
O Beginkach historycy piszą bardzo wiele, ponieważ Beginki działają na wyobraźnię i wojna kościoła z Beginkami także. Nie tylko dlatego, że dopuszczały się herezji, ale dlatego, że podczas świdnickiego procesu opowiadały rzeczy, od których włos jeżył się na głowie.
Jesteście ciekawi, co podczas procesu zarzucano Beginkom, jakie składały wyjaśnienia i co się z nimi stało?
Jeśli tak, obejrzyjcie koniecznie kolejny odcinek „Dolnośląskich Tajemnic”. Premiera jak zwykle w niedzielę o 10:00, oczywiście na: www.radiowrocław.pl oraz na naszym kanale RU-vid. Zapraszamy.