musial sie wydrzec, musial ★CIUCH: pagan-shop.pl/ ★INSTAGRAM: / ★FACEBOOK: / fanggotten666 Omawiany film: • RÓWNOUPRAWNIENIE W POLSCE Akcja o której mowa: nieczekam107la...
ziomy, gadajmy jak ludzie w komentarzach, to jest temat, który może i jest kontrowersyjny, ale da się bez napiny i sporo ciekawych wątków się pojawiło poniżej.
@@Fanggotten Jesli dla ciebie konstruktywna krytyka min. powiedzenie, że komuś sie film nie podoba oraz nie zgadza sie z tym o czym mowiles to obrażanie, to nie wiem co jest z toba nie tak.
@@actidione nie wiem o czym mówisz, nie usuwam komentarzy, tylko banuję. Jeśli komentarz, za który rzekomo dostałeś bana zniknął, to teraz twoich komentarzy też już bym nie widział
On broni słusznej sprawy. Popatrz kto się otwarcie wypowie przeciwko temu co on tu mówi zostanie odebrany jako przeciwnik kobiet. A jak każdy wie kobiety to grupa dzisiaj uprzywilejowana tak, że to oznacza dla tego kogoś wręcz śmierć społeczną. Bardzo wygodnie jest więc płynąć z prądem i być odklejonym dwudziestopierwszowiecznym feministycznym komformistą.
Nie rozumiem Fango twojego myślenia tutaj akurat. Tak w sumie to nic nie wypunktowałeś, tylko powiedziałeś, że problem jest bardziej złożony i japa tam wszyscy. Pozdrawiam
No w sumie that's the point. Fango pokazał, od czego można zacząć research, podał konkretne terminy, a nawet opracowania. A temat JEST na maksa złożony, nie da się go ot, tak wyjaśnić w krótkim filmiku. Gdyby tak było, to pewnie faktycznie nie musielibyśmy słuchać takich bzdur jak te od Dzikiego Trenera - bo dałoby się to już dawno rozwikłać i temat nie musiałby już być poruszany.
@@katarzyna-2137 On nagrał filmik po to by wypunktować Dzikiego trenera, nie po to żeby objaśnić temat. Według mnie nie wypunktował Dzikiego ale tylko odniósł sie do artykułów, które w żaden sposób nie podważały argumentów Dzikiego. Jak uważasz inaczej to pewnie zrozumiałaś w inny sposób.
Szkoda że Ci nie odpowiedział. Moja kobieta puka się w głowę jak widzi takie głupoty, twierdzi że znam.same kwazi kobiety... Albo robisz robotę w pracy albo nie robisz nikt cię nie głaszcze czy jesteś kobietą/mężczyzna. Poza tym albo dajesz sobie na głowę wejść albo stawiasz granice. Nikt nikogo nie będzie głaskał w życiu. Miłego dnia zdrówka :)
@@SzymonPiekutowski Aktualnie to wszystko leży w gestii rodziców, czy pozwalają dzieciom być sobą czy nakładają na nie sztywne ramy i swoje skonkretyzowane oczekiwania. Z doświadczenia wiem, że pomimo bawienia się w dzieciństwie samochodzikami, a jako nastolatka graniu w Mohaa niespecjalnie mi się pali do pracowania na budowie, studiowania robotyki etc. Podobnie jak większości moich koleżanek. Natomiast już narzeczona mojego brata kończy właśnie mechanikę, jest jedną z trzech dziewczyn na roku i jest z kierunku bardzo zadowolona, nie czuje się szykanowana czy traktowana protekcjonalnie. Wiem, że przytoczone przeze mnie doświadczenia to nie argumenty, ale jednak każdy może rozejrzeć się w swoim otoczeniu i wysnuć wnioski. Jeśli robimy coś wbrew sobie, to wybrany przez nas zawód pewnie będzie tylko jednym z całego wachlarza problemów. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wybierać to co nam w duszy gra. Czym innym jest jeśli rzeczywiście spotkają nas same przeszkody w osiągnięciu celu, ale w obecnych czasach wszystko można nagłośnić. To samo jeśli chodzi o obowiązki domowe - z kim się zwiążesz, tak się wyśpisz. Jeśli bierzesz sobie Janusza, który uważa, że ma prawo być bardziej zmęczony po swojej pracy, niż Ty po swojej i nie zamierza Ci w niczym pomagać nie miej pretensji do kogokolwiek poza nim samym. Nie ukrywam, że w pewnym wieku obudziło się u mnie coś na zwór później kobiecości vel zrzędliwości, bo przeszkadzają mi aktualnie rzeczy, o których jeszcze kilka lat temu nie myślałam (np. nie wyżymanie gąbki po umyciu naczyń, zaschnięta pasta w zlewie, wieczne niedosunięte szuflady) i na tej linii mamy często scysje z narzeczonym, no ale cóż.... nie może być idealnie. I tak na koniec dodam - nie znam ani jednej dziewczyny, która by się z czymś ograniczała, bo czułaby się zniechęcona przewagą mężczyzn (choć owszem faceci potrafią zepchnąć na margines/nie traktować poważnie/traktować zbyt intensywnie), za to znam kilka, które umyślnie wchodziły w środowisko zmaskulinizowane dla osiągnięcia pewnych profitów/adoracji np. gremium kibiców. Jednak nie wiem czy to jest specyfika płci, czy po prostu hermetycznego środowiska np. fotografowie - bywają bardzo, ale to bardzo szyderczy względem "świeżynek" nie ważne czy baba, czy nie baba.
@@JayJay-xi1xq tak to prawda. I to bez polciowe wychowanie w sawecji bezpłciowe przedszkole i tam pokazało że dzieci idą naturalnym tokiem rozwoju plciowego. Dziewczynki lalki chłopcy samochodziki (w wielkim skrócie) nikt nikomu nie mówi czym ma się bawić.
W akcji "Nie czekam 107 lat" można znaleźć kilka przykładów manipulacji -Na stronie akcji możemy przeczytać, że "107 lat - tyle może trwać osiągniecie prawdziwej równości płci w Polsce.". Natomiast w raporcie, na którym się powołują chodzi o średnią ilość lat potrzebną do osiągnięcia równość dla naszego regionu (Europa Wschodnia i Azja centralna). Nie ma podanej liczby lat dla Polski, ale można przeczytać, że zajęła ona 9 miejsce w swoim regionie (na 26 państw) oraz 40 na Świecie. -Część nierówności, które wymieniono na stronie akcji nie ma odzwierciedlenia w tym raporcie i ani trochę nie wpływa na ilość lat (mimo to opierają swoje hasło na tych 107 latach). -Część tych problemów zostało przedstawione w kłamliwy sposób. "Nierówny dostęp do przywództwa" - nie, kobiety nie mają w Polsce nierównego dostępu do przywództwa. Wszystko rozbija się o indywidualne wybory. Kobiety muszą iść do polityki i przekonywać ludzi, aby na nie głosowali. -Część z tych problemów w ogóle dotyczy całego Świata w ogólności, a nie Polski np. liczba laureatów nagrody Nobla, czy kobiet, które otrzymały Oskara (przypominam: "107 lat - tyle może trwać osiągniecie prawdziwej równości płci w Polsce.") -"Nierówność w seksie" - gdyby wyjaśnienie dotyczyło poziomu molestowania i gwałtów na kobietach, czy niedostępność antykoncepcji, to jeszcze bym zrozumiał. Jednak ta nierówność dotyczy odsetka kobiet, które nie osiągają orgazmów. "Mężczyźni nie dbają o zadowolenie swoich partnerek.". Czy jakby ktoś się skarżył, że kobietom ogólnie łatwiej o seks niż mężczyznom, to zostałby wzięty na poważnie? Czy jakby ktoś się skarżył, że kobiety nie chcą zaspokajać potrzeb partnerów, to ktoś wziąłby go na poważnie? Pisanie w podobnym kontekście o nierówności kobiet i mężczyzn w seksie to czysta bezczelność. Poza tym ten punkt nie ma odzwierciedlenia w raporcie i poprawa w tym względzie nie przyspieszy osiągnięcia równości nawet o miesiąc. -"Nierówność w dostępie do edukacji i technologii" - Jeżeli to ma dotyczyć Polski, to tutaj w ogóle napisano coś przeciwnego niż w raporcie "Global Gender Gap Report 2020". Wg raportu Polska ma co prawda 58 miejsce na Świecie w sferze edukacji, ale z punktacją 0.996 (przy 1 osiąga się całkowitą równość). "Obrywamy" jedynie za analfabetyzm (kobiety wypadają o punkt procentowy gorzej niż mężczyźni) oraz za rekrutację do szkół podstawowych (co się może wiązać z tym, że "Sex ratio at birth, %" wypada gorzej dla kobiet i również tracimy na tym punkty). Za "Enrolment in secondary education, %" oraz "Enrolment in tertiary education, %" mamy punktację 1 i w tych kategoriach jesteśmy wśród krajów, zajmujących pierwsze miejsce. Co do samego "Nierównego dostępu do technologii" to nie raczyli wyjaśnić na czym by to miało polegać. To, że kobiety rzadziej wybierają kierunki techniczne, to nie jest żaden "nierówny dostęp do technologii". -"Nierówność w dostępie do ochrony zdrowia" - wg wyjaśnienia, nierówność ta dotyczy mieszkańców (kobiet i mężczyzn) uboższych regionów w stosunku do mieszkańców bogatszych regionów. Nie jest to nierówność kobiet względem mężczyzn. Usunięcie nierówności jest ważne, ale dlaczego feministki borą sobie problem ogólnospołeczny i przedstawiają go jako problem czysto kobiecy (wynikający z uciskania kobiet przez mężczyzn)? Poza tym wg raportu, w kategorii dotyczącej zdrowia Polska ma 1 miejsce w rankingu (ex aequo z wieloma innymi krajami) z punktacją 0.980. Oczywiście chodzi o równość w dostępie do służby zdrowia, a nie o jakość polskiej służby zdrowia. nieczekam107lat.ofeminin.pl/ www3.weforum.org/docs/WEF_GGGR_2020.pdf Nie można powiedzieć, że w Polsce nie istnieje nierówność, czy że kobiety ogólnie mają ogólnie tak samo dobrze jak mężczyźni. Protestuję jednak przeciw wszelkim manipulacjom przy przedstawianiu poziomu dyskryminacji kobiet. Feministki czasami biorą sobie problem ogólnospołeczny, dotyczący mężczyzn i kobiet, a później przedstawiają to jako problem wyłącznie kobiecy. Czasami przedstawiają jakąś istniejącą nierówność i zawyżają ją, bo to "lepiej wygląda" z punktu widzenia ich narracji (np. reklama na OLX, wg której, w porównaniu z mężczyznami kobiety pracują "za darmo" od początku roku do Dnia Kobiet). Czasami w walce o swoje prawa nie zauważają, że oprócz dyskryminacji w pewnych sferach posiadają również przywileje w innych i walcząc o swoje prawa próbują je za wszelką cenę zachować ("zjeść ciastko i mieć ciastko"). Czasami dyskryminacja o której mówią wynika jedynie z tego, że przy ocenie tego co jest dyskryminacją, stosują podwójne standardy do mężczyzn i kobiet. Takie zniekształcone przedstawianie nierówności powoduje, że w walce o prawa kobiet zaczyna się akceptować dyskryminację mężczyzn (jak z tą uczelnią, która daje +5 punktów kobietom podczas rekrutacji), aby się ładnie zgadzała statystyka. Jak mężczyzna chce coś powiedzieć na ten temat to się go ucisza, ponieważ to przecież "kobiety są opresjonowane, a mężczyźni uprzywilejowani". Dlatego uważam, że takim akcjom należy wytykać każde błędy i przekłamania.
@@paweld7324 I co, mam się wstydzić, że napisałem dużo na ten temat? Mógłbym napisać więcej, ale mi się najzwyczajniej w świecie nie chciało. Chodzi o to, aby przekaz trafił do największej liczby rozsądnych osób. Skrajne psycho feministki i psycho feminiści (nie mylić z normalnymi feministkami i feministami) nie są nawet zdolne/ni pojąć, że akcja "Nie czekam 107 lat" zniekształca to co zostało napisane w raporcie "Global gender gap".
cała ta akcja to jest manipulacja a w większej części wprowadzanie ludzi w błąd. Sugeruje że uśrednione różnice w zarobkach wynikają z dyskryminacji co jest bzdurą.
1. Jestem kobietą, W ŻYCIU nikt mi nie mówił, żebym nie szła na matematykę, a wręcz byłam jedyną osobą, która sie upierała, że chcę iść na ASP, a nie "bardziej nadaję się na kierunki ścisłe", jak określił to wprost mój ojciec. I nie, moje "kobiece" zainteresowania nie były dla nich argumentem przeciw, tylko za. 2. Szympansy też są indoktrynowane? Bo jak im do klatki włożysz koparkę i lalę, to samiczka sobie weźmie lalkę, samiec koparkę. Bo GENETYCZNIE chłopców interesuje to, co sie rusza, dziewczynki, co pozwala "roleplayować". 3. I co jest złego w tym, że dostosowujemy się do swojego własnego środowiska? To się nazywa asymilacja, jest zjawiskiem pozytywnym. Jeśli np. czarni panowie przyjeżdżają do nas, to cieszymy sie, jeśli się uczą języka polskiego, je schabowego w niedzielę, itd. 4. Ok, nas kobiety "obrażają" po cyckach. Azjatów po skośnych oczach i dużej populacji, starszych wysyłają do trumny, itd. Nie jesteśmy jedyną grupą napiętnowaną, a to chyba oczywiste, że nie będą się przyczepiać do czegoś, co mnie nie dotyczy. Cycki są po prostu łatwe do wyobrębnienia jako coś nietypowego, po socjologii wypadałoby to wiedzieć. Powołujesz sie na badania wśród kobiet, a zrobiłeś może grupę kontrolną wśród ludzi z jakąś inną cechą szczególną? Bo jestem praktycznie pewna, że też by mieli "inne doświadczenia" ze względu na tę cechę. Powiedzmy na grze, w której 80% ludzi używa jednego języka i sprawdź te 20%. 5. A jeśli taka jest umowa w domu, że kobieta będzie robić większosć rzeczy w domu? I obojgu to pasuje, to też jest problem? Bo np. kobieta ma pracę biurową, która nie męczy fizycznie, a facet robi fizycznie i jeszcze regularnie bierze nadgodziny. A co z parami, gdzie to facet robi większosć rzeczy, bo to też jest nierówność. Nierówność w drugą stronę już jest fajna i gdzie ty widzi ktoś problem, co? Oraz - skoro kobiety są takie inteligentne, zdolne, itd. to co stoi na przeszkodzie powiedzenia "Franek, pierdolę, nie robię, od dzisiaj ty masz odkurzać"? No nie, praktyka mówi, że kobiety naturalnie CHCĄ to przejąć, pomijając przemoc domową, która jest patologią, to w zdrowym związku nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przestała zmywać dopóki partner sie za to nie weźmie. 6. A co ma to, że kilkadziesiąt lat nie było prawnie można do tego, że teraz jak bodajże zakład śmieciarzy napisał, że w ramach równouprawnienia będzie przyjmował w pierwszej kolejności panie, to internet jeszcze nie widział takiej fali hejtu i wyzywania zarówno tego zakładu, jak i mężczyzn w ogólności jako nierobów, którym się nie chce z syfie pracować. Dlaczego unikasz problemu, który jest tu i teraz, co? Dlaczego nie możemy i tego problemu rozwiazać - marginalnego udziału kobiet w zawodach brudnych, ciężkich, mocno fizycznych, niebezpiecznych, itd. Bo dyrektorami to najlepiej, jakby same babeczki były, ale na budowie, to już mają tylko dziady zapierdalać i kobieta co najwyżej przyjdzie jako architekt i opieprzy, że źle i za wolno? 7. Dlaczego do argumentu o nierówność w drugą stronę odniosłeś sie dosłownie w jednym zdaniu? Kobieta inżynierka "przejmie męskie cechy" i czasem wysłucha od jakiegoś chama uwagi na temat kuchni. Mężczyzna przedszkolanek albo nigdy nie znajdzie pracy w zawodzie, albo będzie traktowany jak trędowaty i dyrektorka zakaże mu przebywania z dziećmi sam na sam bez kobiety, a już na pewno mamuśki go zeżrą żywcem, bo jak on śmiał z Kasią LAT 4 iść do toalety, a Anetką bawić się w piasku i KRzysiowi z tegoż piasku wytrzepać spodnie. Pan kosmetolog jest pedałem, a jak chłopiec się zainteresuje szyciem, czy robieniem na drutach, to nawet rodzina będzie mu te druty chować po domu. Dlaczego zawsze jest wrzask o nierównościach kobiet wynikających z wyborów kobiet, a radoscie pomijamy temat nierówności mężczyzn wynikające z braku akceptacji wyborów mężczyzn? 8. Dlaczego śmiesz mówić o WYBORACH kobiet jednocześnie narzekając i chcąc w zasadzie wymusić na kobietach, zeby wybierały nie to, co im się podoba, tylko to, co tobie będzie ładniej w statystykach pasować, a tym, które są posłuszne powinno sie dawać nagrody. A może kuźwa kobiety NIE CHCĄ być inżynierami, nie interesuje ich to. Tak samo, jak facetów nie interesuje tak często gender studies, polonistyka i inne zawody "z nadreprezentacją" kobiet. A może, o bogowie, nie!, kobiety i mężczyźni różnią się czymś więcej niż cyckami i to nic złego, że każdy wybiera to, w czym sie czuje lepiej. 9. A kim ty i reszta "oświeconych" jesteście, żeby stwierdzać, że bez miejsc inwalidzkich się nie dostanę na studia ścisłe, nie będę zajebistym informatykiem?! Jestem mądra, zdolna i wyszczekana, ale żebym cokolwiek osiagnęła, to potrzebuję dodatkowych punktów za cycki, inaczej nie dam rady? Toż to mówienie mi, że ja, to nie wiem, co dla mnie dobre i mój wybór nie jest moim wyborem, tylko to złe społeczeństwo mnie zindoktynowało, że mi się to podoba i dlatego nie wolno mi robić tego, co chcę, tylko to, co mnie zupełnie nie interesuje, a żeby sie upewnić, ze tam pójdę, to mi przylepią dodatkowe punkty, bo bez nich na sto procent bym się tam nie dostała, BO SIĘ NA TYM NIE ZNAM. 10. Tak, potrafię złożyć szafkę z ikeły, nawet bez instrukcji. Ale to nie znaczy, że jeśli mój mężczyzna ma się lepiej poczuć, że zrobi to on i się wykarze, to mam być o to obrażona, a nie podbudować mu trochę ego, jak pięknie tę szafkę złożył, a to, że krzywo, to w sumie tylko nadaje jej charakteru. Tak samo, jak i on będzie mnie chwalił za zrobienie mu nowego planera, nawet jeśli nie cierpi zielonego, którym wszystko robiłam i w zasadzie wolałby mniejszy format. Bo tak działają ludzie, że chcemy pozwolić tej drugiej osobie nas uszczęśliwić, żeby samemu móc się z tego cieszyć. Po socjologii wypadałoby to wiedzieć.
pięknie napisane. Moja siostra wkurzała się że musiała uczyć się, nie chodzić na imprezy, by coś osiągnąć, a przyjdzie taka, powie "jestem kobietom" dostaje punkty i ma to samo co ona
Ja mam krótki komentarz to komentarza... Dostęp jest równy, wybór każdej osoby jest świadomy. Nie chcą się szkolić i uczyć na kierunkach technicznych, to tego nie robią. Pracuję w zawodzie, gdzie kobiety są mniejszością, ale te, które są i pracują mają bardzo wysokie kwalifikacje i kompetencje. Same poruszają temat i mówią, że nie chciałyby żadnych zmian, wyrównania na siłę itd. bo musiały się wykształcić, przejść jakaś drogę zawodową, żeby coś osiągnąć, a będą na siłę przyjmować osoby (wg. kryterium płci, a nie kwalifikacji), które się do danego zawodu kompletnie nie nadają i wpłynie to negatywnie na opinię o kobietach ogólnie. Gdzie się nie obrócę, to wszędzie są aktywne kobiety, czy to środowisko gier komputerowych, streamów, social mediów, pracy, studiów...więc po prostu chodzi o wyłudzanie kasy od różnego kalibru organizacji i tyle :D
I kiedy urlop tacierzyński będzie równy macierzyńskiemu? Kiedy mężczyźni przestaną stanowić zdecydowaną większość ludzi bezdomnych? Ja cały czas czekam na "równouprawnienie"
@@rafalsowinski4487 Ale to że ludzie chcą poprawy sytuacji/równouprawnienia kobiet nie ma ze zdrowiem psychicznym mężczyzn (sprawa samobójstw) dużo wspólnego zwłaszcza że częściowo wpływa na to "wizja męskiego mężczyzny" który nie powinien rozmawiać o swoich uczuciach !!!! I w ogóle nie płakać chyba że 1 męska łzę itp... i dlatego zamiast do psychologa na terapię sami starają się sobie poradzić czy zepchnąć te uczucia w głąb siebie więc łamanie przypisywanych stereotypów może być nawet pomocne. Więc to co mówisz brzmi jakbyś nie szukał tak naprawdę pomocy dla mężczyzn a chciał jedynie dokopać kobietom bo "jak faceci mają źle to dlaczego ktoś miałby pracować nad poprawą sytuacji kobiet w innej kwestii" Zdrowie psychiczne mężczyzn i toksyczny wzór męskości to ważne tematy w które warto się angażować ale nie tak by cenę tą miały płacić kobiety a to właśnie o nich jest ta szczególna akcja .
@@munmun__ To był akurat dowcip, ale jeśli chcesz wyciągnąć coś z tej wypowiedzi, to to, że nie powinno się krzywdzić jednych dla dobra drugich, co sam zauważyłeś, a odnosi się niestety do akcji tego typu
Jestem pracownikiem duzej firmy logistycznej, i sam musialem zaplacic za moje kwalifikacje do zawodu, gdzie kobiety maja kurs za darmo przez pracodawce.
Gościu, w równouprawnieniu nie chodzi o równouprawnienie, tylko o więcej przywilejów dla kobiet. Coś co z założenia powinno działać w 2 strony w praktyce działa tylko w jedną, ale z Fangottenem dyskutowanie na ten temat chyba to nic innego jak strata czasu, pamiętaj, że lewactwo to nie poglądy, ma stan umysłu. Pozdrawiam
Żeby społeczeństwo nie dowiedziało się, jaka jest prawda. Kreują nową rzeczywistość. Kiedyś telewizja kłamała, teraz internet też. Dawno nie było ciężkich czasów i ludziom od dobrobytu w dvpach się przewraca.
Dlatego że fangotten zaorał dzikiego i to tak wyczerpująco że jedyny słuszny komentarz to : Dobra robota! Nie ma tu miejsca na śmieszki bo to dość poważnie przedstawiony materiał. Tak myślę
@@godnymike1223 przyjrzyj się materiałowi, Dziki -konkret, Fan- dużo treści, bez konkretnej odpowiedzi. Jeśli Dziki mówi, że wszyscy mają równy dostęp, to Fan, że dlaczego dziewczynki mają bawić się lalkami, a chłopcy koparkami i pistoletami. On jest skrzywdzony, bo potwierdza, że on się bawił pistoletami. Przecież to nie jest narzucone, natura tak to ustaliła, chłopcy walczą, dziewczynki przytulają. Przynajmniej mnie nikt na siłę zabawek nie narzucał i nie znam przypadku, żeby komuś z moich znajomych na siłę ktoś narzucał lalki zamiast koparek. Z pistoletami to bywa różnie i to zrozumiałe przemoc itd. I nie potrafię tego zrozumieć, dlaczego tak na siłę wciska nam się, że jesteśmy równi. Nie jesteśmy, jesteśmy różni, jedni słabsi, drudzy silniejsi, tak nas stworzyła natura. Ja się czuję skrzywdzony, bo nie mogłem wykarmić piersią moich synów jako ojciec. No ludzie! Przy rozprowadzaniu asfaltu w sierpniu kobiety nie widziałem. Są też studia, jak np. filologia polska, gdzie zapewne większość studentów to studentki. Ale co ja Wam tu będę, wejdźcie na stronę UW: rownowazni.uw.edu.pl/uw-i-plec-w-liczbach/ tu jest pokazane ile jest studentek, a ilu studentów. Różnice są drastyczne i to na korzyść kobiet -10000 kobiet więcej niż mężczyzn (sic!). Dlatego uważam, że ktoś postawił sobie za cel przewrócenie porządku świata do góry nogami (nie mylcie z równymi prawami, emancypacją itd.) Po prostu na miejsce testosteronu chcą na siłę wcisnąć estrogen, a na miejsce estrogenu testosteron. Sorry nie da się, albo odbije się to wielką czkawką. A co do merytoryki obydwóch panów z filmu: Jeden zawija, żeby zawijać, drugi stwierdza, jaka jest rzeczywistość. Ale to już sobie sami dopowiedzcie, czy chcecie chodzić na głowie.
A no dlatego że Fangotten ręcznie skasował wszystkie komentarze były ich tutaj setki ale niestety pokazywały one że maksymalnie sie odkleił. Jego film nie zawiera nawet kontrargumentów na dzikiego a tylko luźne pieprzenie. Do tego nie dziwi cie ratio 11k łapek w dół? ;). Nie jestem jakimś fanem ani dzikiego ani fangottena obiektywnie tutaj ludzie sie wypowiadali, zmanipulował wszystko jak tvp .
Ziom, stypendium na zachętę? I dla ciebie jest to normalne? A dlaczego nie ma stypendiów dla mężczyzn na studiach na których jest ich mniej? To jest nie ok, po prostu..
@@vitnosky910 To jest wina matriarchatu 🤦 nie feminizmu. Na który sama się wkurwiłam jak byłam w technikum. A taki przebłysk miałam jak mnie wkurwiła pewnego dnia hipokryzja starej matrialchalnej feministki 🤷
brak równego wieku emerytalnego jest chujowe. Ale pls, biologii nie zmienisz, statystyczna kobieta jest fizycznie słabsza od statystycznego mężczyzny, a rozważanie konkretnych przypadków jest zbyt czasochłonne i by się po prostu nie udało. So, jeśli uważasz, że normy dla mężczyzn są za wysokie, to go on, droga wolna, walcz o to, żeby były niższe
Jeśli chodzi o obciążenie w pracy to jest problem, że przy podnoszeniu dużej ilości ciężkich rzeczy, to kobiety mogą mieć problem z zajściem w ciążę, donoszeniem jej, lub potem może wystąpić tzw wypadanie macicy, które jest spowodowane dźwiganiem ciężkich przedmiotów.
@@KiraYoake Jeśli jak sam mówisz biologia wymusza pewne nierówności w temacie np. noszenie ciężkich rzeczy to skąd oburzenie kiedy mówi się o tym, że ta sama biologia powoduje różnice również w przypadku zatrudnienia na stanowiskach kierowniczych, radach nadzorczych czy jak było powiedziane w powyższym filmie w "zawodach technicznych" itd.?
@@lesnydziad7905 a no, rozumiem, że kobieta by dorównać męźczyźnie musiała zapieprzać i ostro ćwiczyć. Faceci nie muszą tego robić, więc czemu kobiety mają?
Fanggotten weź jak już jakiś film omawiasz to chociaż do końca go omów bo gdy do niego dochodzi ty nagle kończysz odcinek bo podsumowanie obaliło by kilka z twoich kontrargumentów
@@bzyk0606 Nie o to chodzi koledze wyżej ja dodam,że ten caly fancostam to dla mnie quasi-kobieta po tym filmiku...mowil ze czasem kobiety staja sie quasi-mezczyznami a on stal się quasi-kobieta najsmieszniejsze jest ze chyba typ nawet niezdaje sobie z tego sprawy hahahaha
@@jbfootballlove3122 Wiem o co chodzi koledze, co nadal nie zmienia faktu, że >żart< denny, na poziomie 10-latka w podstawówce. Jesteście prostakami i tyle, powtórzę - nieważne gdzie jest prawda i kto ma rację. Wracajcie oglądać kabareciki...
Popieram pieknie napisane,ktos powiedzial by po co takie slowa"gowno" napisane prymitywnie itd,pewnie ten Pan w okularkach tak by to skomentowal Moja Mama zawsze mowila mysl trzeba ubierac elokwentnie ale czasem trzeba nazwac rzeczy po imieniu Swietna riposta Pozdrawiam serdecznie
Dziki trener w prymitywny sposób przedstawiał argumenty, taką ma konwencje. Ty miałeś wszelkie możliwości, żeby argumenty akcji obronić jednak nie udało Ci się moim zdaniem. Było tam zbyt dużo wiary w twoje fundamenty. (przykładowo zasugerowałeś, że to wychowanie definiuje zainteresowania i gdyby je zmienić to byłoby równo, lub dużo równiej. Jest to myślenie życzeniowe)
Jest to bardziej złożone powiedzenie o tym że płeć to konstrukt społeczny. Ps. Nie mam nic przeciwko inżynierkom, może być ich więcej niż mężczyzn jeśli będą wykonywac swoją pracę lepiej. Kompetencje ponad podziałami.
XDDD To nie jest 'wiara w jego fundamenty' tylko coś co potwierdzi psychologia, czyli nauka o nas, najbardziej legitne źródło wiedzy jeśli chodzi o nasze zachowania itp. Możesz to kwestionować ale jeśli masz jakieś solidne argumenty, a wtedy musiałbyś mieć wiedzę z zakresu psychologii, więc Twój przytyk do Fangotena, mający być tym 'racjonalnym' nie jest taki w żadnej mierze
@@annf6959 jesteś pewna, że psychologia odpowiedziała już na kwestie, czy wychowanie ma 100% wpływ na zainteresowania? Czy badania psychologiczne potwierdzają, że role, które przyjmują kobiety i mężczyźni w życiu są zdefiniowane w znacznej wiekszosci przez wychowanie i środowisko i w żadnym stopniu nie ma na nie wpływ płeć? Jeśli tak to proszę mi podesłać takie badania i jeśli się okaże, że faktycznie to jacy jesteśmy kompletnie nie zależy od płci to zamykam mordę i odwołuje komentarz.
@@dominikradziejewski1599 badania możesz z łatwością znaleźć w internecie, wpisując w wyszukiwarkę googla to czego szukasz, nie będę podchodziła do Ciebie jak do dziecka w przedszkolu któremu trzeba wydrukowane kartki I pod nos wepchnąć :) to Ty kwestionujesz naukę, nie ja. Więc to w Twojej gestii jest znalezienie solidnych kontrargumentów. A po drugie, jesli w medycynie nie miałbyś badań z WYKAZANIEM 100 % SKUTECZNOŚCI W ZAKRESIE DIAGNOZY I WYLECZALNOŚCI jakiejś choroby to też byś tak dyskutował na temat wiarygodności badań specjalisty lekarza xd?
Nie sądzę żeby to co mówił dziki bylo niezgodne z prawdą. Sytuacja dochodzi do tak skrajnych rzeczy, że powoli zaczyna się tworzyć dyskryminacja mężczyzn i wrzuanie na piedestał kobiet.
Problem dotyczy obu stron, ponieważ każda z nich wytyka sobie rzeczy, lecz nie koniecznie rozstrzyga to która strona ma rację, tutaj mamy tego przykład; fangotten wytknął podejście i krytycyzm trenera oraz brak obiektywizmu, natomiast duża część komentarzy pod tym filmem ignoruje argumentacje fangottena, skupiając się bezpośrednio na samej krytyce która padła z jego ust na Dzikiego, odgórnie zakładając, iż autor filmu nie ma racji w tym co mówi, pojawiła się przy tym również spora ilość kontrargumentów. Dodam tylko, że każda ze stron ma w pewnym stopniu rację, wszystko zależy od tego w jaki sposób na to spojrzymy.
@@dmmon7398 Czyli fangotten uzasadnia swoje zdanie uzasadniając swoje zdanie? Dobrze że trafiłem na kogoś tak mądrego jak ty że możesz nas o tym poinformować bo ja bym na to sam nie wpadł
@@DK-nx4bo Ponieważ ten chłop pierdoli od rzeczy. W pierwsze 10 minut podaje jakieś kontrargumenty do dzikiego trenera, a kolejne 10 minut sam sobie zaprzecza. Najpierw był temat, dlaczego na studia inżynierskie idzie mniej kobiet. Dziki trener odpowiada, bo po prostu nie chcą. Fangotten drąży temat "ale dlaczego nie chcą? Bo tak są wychowywane". Potem używa jakichś typowych słownikowych pojęć jak socjalizacja wtórna, pierwotna, bo myśli, że w ten sposób będzie brzmiał mądrzej, żeby powiedzieć, że sam proces wychowania powinien być zmieniony, bo to kształtuje w dzieciach późniejsze zainteresowania i kierunkuje ich na konkretne z nich. Argument spoko. Przyznał rację trenerowi, opakował to w uniwersytecki bełkot, aby zaliczyć egzamin i okej. Tylko czemu później, kiedy trener mówi, że facet nie może pracować w przedszkolu, bo jest od razu traktowany jako zboczeniec, Fangotten odpowiada "no bo przecież dziewczynki tak są wychowywane i przygotowywane do tej roli całe życie" Czyli najpierw chłop pierdolił przez 5 minut pokazując gdzie leży problem, po to, żeby potem zaprzeczyć samemu sobie w tym wszystkim mówiąc, no przecież tak jest i już. Tak się wychowuje dziewczynki.
Bo ta akcja ssie pałę. I gdyby tworzyło ją środowisko z którym nie utożsamia się fangotten to już dawno by sie doszukał masę debilnych rzeczy w niej. No te 107 lat które sugeruje że to tyle akurat Polsce brakuje do "równouprawnienie" co jest podłą manipulacja. Bo te badania na które się feministki powołują dotyczya całego świata a zgadnij kto ten wynik tak strasznie podwyższył 🧐. Tak brawo to były kraje muzułmańskie gdzie kobieta nparwade jest traktowana jak człowiek drugiej kategorii a nie tak jak u nas gdzie już feminsitki na siłę doszukają się jakis problemów np ten punkt o nierówność łóżkowej bo kobiety rzadziej przeżywają orgazm. No normlanie "xD". To idąc takim tokiem rozumowania to facecie są strasznie dyskriminowania na portalach randkowych. Nie dość że tam często kobiety dostają darmowe konta premium to maja dużo większe zainteresowanie od mężczyzn 😂 no do takich paradoksów doprowadza współczesny feminizm.
@@Cwany.Kangur ja tam.czekam aż ktoś w rządzie wyjdzie z ustawą zrównającą wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Oczywiście będzie to na zasadzie podwyższenia kobiecego wieku do męskiego bo innej zmiany ZUS by nie wytrzymał. Chciałbym zobaczyć ten Error 404 w mózgach feministek gdyby doszło do nich że w tej naszej zacofanej Polsce to jednak one miały lepiej, przynajmniej prawnie. No ale one chciały równość no to mają 😅
@@minvmiminvmi1582 ale femistki walcząc z tym doprowadzają do jeszcze jawniejszej dyskrminacji. Np te zawody informatyczne. Często tam są te właśnie dodatkowe punkty za płeć. Za to że masz cycki i waginę dostajesz na start ekstra 10 punktów. I co w takim razie ma powiedzieć biedy chłopak który jest lepszym informatykiem ale sie nie dostała bo mu zabrakło tych 10 punktów bo miał pecha i urodził się z kuśką? Tak jak pisałem przez te zabiegi tworzy sie jeszcze większa patologia
O ile zazwyczaj zgadzam się w Twoimi wywodami ale tym razem to sam zachowałeś się jak "losowy typ z neta", który spłycił problem jeszcze bardziej od DT.
@@dreamquest2103 czasami takie itemy są dużo warte, na przykład skin noża w cs go za 3000 dolarów, taka dziewczyna lub facet podający się za dziewczynę realnie dostaje te pieniądze, co udowadnia że dziewczyny maja łatwiej
@@goldenbojownik8702 jakby faceci nie traktowali kobiet przedmiotowo, tylko po prostu jak równych sobie, to nie sądzę, by byli tacy hojni w rozdawnictwie
Ej, ale ty przywołujesz wypowiedzi Dzikiego Trenera, nie bardzo podważasz jego interpretacje, tylko wyjaśniasz pewne zjawiska, co skąd się może brać. Obie wypowiedzi nie są sprzeczne ze sobą...
Poprostu nasz jupiter stwierdził, że temat jest znacznie bardziej skomplikowany, zaś trener nagrał papkę, żeby złapać poparcie, zrobił to co Jakub Czarodziej, ale w innym, bardziej konserwatywnym kierunku. Trener nie zastanawia się nad przyczynami, ale podważa w ogóle istnienie problemu, Trener nie szuka odpowiedzi on szuka poklasku
@@Mirtrul no chłop trener pierdoli populistyczne brednie, jasne może ma bardziej prawicowe poglądy, a za filmem odpowiada poprostu nieświadomość braku wiedzy, żeby wypowiadać się w tym temacie, całość więc może być tylko niezamierzonym i niewyliczonym skutkoem efektu Duninga Krugera, ale wygląda jak populistyczna pierdoła nagrana dla poparcia swojej konserwatywnej publiki
a ja się zgadzam, że nie powinno być więcej inżynierek, bo powinno być więcej profesjonalistów, płeć Nie ma znaczenia, powinniśmy się zająć tym, że płci x jest gdzie trudniej, ale nie tym żeby sztucznie było ich więcej
Ale co za problem by układały płytki czy kopały rowy? Jak zajmowałem sie rekrutacja to NIGDY ani ja ani widziane przeze mnie ogłoszenia nie były kierowane tylko dla kobiet tylko dla mężczyzn. Albo mężczyzn z chujem mniejszym jak 15 cm nie zatrudniamy. Ale może o czymś nie wiem?
Tutaj nie chodzi o równość możliwości, bo takowa jest jak zauważyliście. Mówimy o głęboko zakorzenionych postawach społecznych, przez które kobiety mogą nie zechcieć skorzystać ze swoich zdolności, żeby zostać inżynierem. Plus, czy przespaliście argument o problemach asymilacji w otoczeniu typowo męskim, na przykład na kierunku inżynierskim?
@@TheImatrixix dokładnie, plus inżynierowie opracowują urządzenia, z których potem korzystają ludzie obojga płci. Jeśli punkt widzenia inżynierów jest w przeważającym stopniu męski, to potem użytkowniczki na tym cierpią. www.google.pl/amp/s/www.wired.com/story/artificial-intelligence-researchers-gender-imbalance/amp
Tylko ze przez właśnie nierówności społeczne wiele talentów jest zabijanych :) nigdy nie wiesz czy jakaś kobieta nie stałaby się geniuszem ale niestety są przyciskane przez presję społeczną. Nie mówiąc już o tym ze gdy kobieta wybierze taka ścieżkę świadomie to moze pomarzyć o rodzicielstwie. Kobiety nadal w wielu kręgach są uważane za problem bo zniknie na rok :) Niby nie powinno tak być ale niestety ludzie maja swoje głupie uprzedzenia. Często na start są wrzucane do strat bo nigdy nie wiadomo czy nie wpadnie :)
Cuckgotten, zdajesz sobie sprawę, że kierunek studiów to świadomy wybór i w Polsce nie ma żadnych dyskryminacji wobec kobiet z tego tytułu? Zastanów się, czy jest sens pchać kobiety na siłę na studia informatyczne, skoro tego nie chcą. Moja rada - jako osoba opiniotwórcza, przestań zatruwać polskie społeczeństwo marksistowskimi pierdami. W Polsce nie ma nierówności płci - każdy tak samo dostaje po dupie. A ty zamiast mówić o zjednoczeniu się przeciwko wyzyskowi, nakręcasz społeczeństwo do zagryzania się nawzajem. Ta akcja "107 lat" to ewidentne brednie, stworzone, żeby odwrócić uwagę od ważnej kwestii - wszyscy jesteśmy równie wyzyskiwani, nie tylko kobiety.
Warto przekleić: Mężczyźni nie będą dyskryminowani 1. Wiek emerytalny 65, kobiety 60. 2. Dni otwarte np. basen tylko dla kobiet. 3. Stypendia tylko dla kobiet. 4. Szkolenia tylko dla kobiet. 5. Dotacje tylko dla kobiet. 6. Rozwód. 7. Opieka nad dziećmi. 8. Warunki w więzieniach. 9. Mniejsze wyroki (zazwyczaj) za to samo przestępstwo. 10. Większa tolerancja na przemoc ze strony kobiet. 11. Temat tabu… kobieca pedofilia. 12. Kodeks pracy np. kobieta może dźwigać mniej, ale zarabia tak samo. 13. Równouprawnienie, czyli chce równości, ale ponadto chce być wyjątkowo traktowana. 14. Urlop Macierzyński (do niedawna, bo chyba się zmieniło). 15. Gwałty na mężczyźnie? E nie możliwe. 16. Fałszywe oskarżenia wobec mężczyzn np. gwałt, przemoc. 17. Molestowanie/seksistowskie uwagi, kobiecie ujdzie na sucho, mężczyzna będzie zwyrodnialcem. 18. Wojsko 19. Podejście do człowieka: facet nieudacznik, kobieta biedna, potrzebuje 20. Leczenie raka jajnika a leczenie raka prostaty 21. Liczba domów samotnych matek a liczba domów samotnego ojca. 22. Tzw. przywileje społeczne (przepuszczanie w drzwiach, ustępowanie miejsca, płacenie za obiad, ratowanie w pierwszej kolejności etc.) 23. Parytety na listach wyborczych. 24. Silne naciski na zatrudnianie większej liczby kobiet w prestiżowych zawodach. Np. w radach nadzorczych spółek (i są naciski na wprowadzenie takiego prawa w całej Europie). Nie stwierdzono ruchów naciskających na parytety w górnictwie, utylizacji śmieci etc. 25. Liczba samobójstw mężczyzn i kobiet. Wg danych WHO z 2016 stosunek to to 7:1. 25b. Pomoc psychiczna i ogólne zrozumienie dla problemów/depresji. Nad kobietami się rozczulają, facet niech się huśta. 26. Osłabienie i likwidacja dawnych wymogów społecznych. Kobieta już nie musi być wierna i dobrze się prowadzić. Natomiast facet nadal MUSI zarabiać, MUSI mieć, MUSI wyglądać, MUSI kuźwa tańczyć brekdensa na własnym benizie. 27. Wymagania randkowe kobiet vs wymagania randkowe mężczyzn. 28. Nic się nie robi z postępującą dysproporcją kobiet i mężczyzn, nie pilnuje się proporcji imigrantów - a nawet wprost przeciwnie, sprowadza się coraz więcej Pakoli, Hindusów i innych muzułmanów. 29. Niemal całkowite zlewanie przez sądy tematu rozwodowej gry dzieckiem oraz utrudniania kontaktów z nim. Nawet jeśli jakimś cudem kobieta dostanie karę - to bardzo niską. 30. Totalna feminizacja sądów rodzinnych. Są wydziały, gdzie na 30+ sędziów nie ma ani jednego mężczyzny.
07:50 No dobrze, no ale to dlaczego na weterynarii, gdzie jest o wiele więcej kobiet, nie ma stypendium dla facetów? Dlaczego na kosmetologii, psychologii, niektórych uczelniach medycznych nie ma stypendium dla facetów, skoro zdecydowana większość na tych kierunkach to kobiety?
No ludzie mają tutaj problem już wielu psychologów się na ten temat wypowiadało że kobiety i mężczyźni mają różne uwarunkowania i to normalne że na stanowisku np inżyniera budowlanego jest więcej mężczyzn a na weterynarii jest więcej kobiet to jest normalne i nic tego nie zmieni kobiety lubią jedno a mężczyźni drugie ale ludzie są tępi i tego rozumieją bo myślą że to seksizm i dyskryminacja.
Bo aktualny feminizm walczy tylko o przywileje dla kobiet i nie ma żadnego związku z równością płci. Jeśli mi nie wierzysz porusz z jakąś feminsitką temat wieku emerytalnego. Są dwie odpowiedzi jakie usłyszy. Te jeszcze w miarę normalną czyli: "No nam ta nierówność w wieku emerytalnym tez przeszkadza ale nic z tym nie robimy żadnych banerów, akcji, piket etc. Bo po co? Ważne jest tylko to ze mi i moim koleżankom to przeszkadza i to wystarczy zły seksisto" No i jeszcze drugi wariant od bardziej odklejonych osobników. "Tak naprawdę to wiek emerytalny jest na niekorzyść kobiet..." I serio przetestuj to sobie na dowolnej ilości przypadkach i zawszę będziesz miał jedną z tych dwóch odpowiedzi 😅
@@stark8031 Chłopowi chyba głownie chodzi o to, że skoro kobiety mogą dostać stypendium na kierunku na którym jest więcej mężczyzn, to dlaczego mężczyźni nie dostają stypendium na kierunku gdzie jest więcej kobiet.
to dlatego, że to nie mężczyźni są od lat dyskryminowani. drobne przywileje daje się tym, którzy są na niższej pozycji i bardzo dobrze. przykład: mężczyźni stanowiący mniejszość na danym kierunku są dobrze traktowani, kobiety stanowiące mniejszość na kierunku są traktowane źle (lekceważąco, pobłażliwie etc.)
Kolejny obrońca feministek -.- Wiesz co może być powodem tego że kobiety wykonują wiecej prac domowych ? To że mężczyzna spędza więcej godzin w pracy bierze nadgodziny albo dorabia po robocie. PS. Zabawne że temat dyskryminacji mężczyzn jest rzadko poruszany. Simpy na tym temacie nic nie ugrają xd
Czasami myślę, że facet feminista to hard level w lewicowym świecie udowodnił to Pronciarz i Kapela ten kasztanek też ma potencjał już trafił do wielkiej księgi cuckoldów.
Wydaje mi się, że autor tego filmiku dokonuje publicznego samouwielbienia intelektualnego. Masa słówek i pojęć z zakresu socjologii i psychologii stosowanych przez autora mają chyba na celu uwiarygodnienie tego, co mówi. Słabo to wychodzi. Odnoszenie się do treści omawianego materiału jest przynajmniej ..., hmmm, luźne. Autor zarzuca błędy logiczne i merytoryczne występujące w omawianym klipie. Jak wiemy, Dziki trener odnosi się sytuacji z roku 2021 natomiast Fanggotten jest uprzejmy powoływać się na badania sprzed ponad dekady. Dziki Trener odnosi się do sytuacji występującej w Polsce natomiast Fanggotten jest łaskaw przeciwstawiać temuż opracowania zachodnie. Dezawuowanie niewygodnych dla postawionej przez Fanggottena tezy faktów jest zasadniczo tanie i płytkie. Ja rozumiem ogólne zasady działania poprawności politycznej, płynięcie z nurtem, liczenie lajków i sponsorów za wygłaszanie tez zgodnych z mainstreamem. Jest jednak coś co nazywa się elementarną przyzwoitością. Skoro zarzuca się komuś manipulacje, zdroworozsądkowość, brak zrozumienia tematu i błędne przytaczanie danych to przyzwoitość nakazywałby by samemu tego nie robić.
@@dominikabak6786 Jest wartościowym twórcą, który może raz palnął głupotę. Są pewne granice, AdBustera odsubowałem po epizodzie z piranią. A moje poprzednie stwierdzenie to ironia tego że większość komentarzy pod tym filmem to anti-SJW które zazwyczaj są przeciwko jakiemukolwiek cancelowaniu
Dziki ma dość ekspresyjny (xD) sposób wypowiedzi, ale taka jest specyfika kanału. Przynajmniej stara się być przy tym zabawny. A przeintelektualizowane podejście do humorystycznej wypowiedzi może właśnie skutkować czymś takim jak ten materiał. Popełnianie dokładnie identycznych błędów jak w krytykowanym materiale z tym śmiesznym poczuciem wyższości bo się przeczytało 3 strony na Wikipedii więcej i przejrzało słowniczek synonimów - no to trochę słabe jest po prostu. Mogła z tego wyjść ciekawa dyskusja ale przez nieudolne prowadzenie tematu będzie nie o tym o czym powinna. Autorowi życzę WIĘCEJ materiałów o grach, tam ma przynajmniej coś konkretnego do powiedzenia.
Ja to nazywam pseudointelektualizmem youtubowym, objawia się on niemożnością zrozumienia humoru, jak na te wszystkie badania statystyki i wiedzę nabytą empirycznym doświadczaniem treści naukowych wszelakich, wydawałoby się, że dostrzeżenie humoru powinno być czynnością oczywistą wręcz dla oczytanego człowieka internetu, a jednak, jak na złość, mimo że poczucie humoru bywa utożsamiane z intelektem nad wyraz rozwiniętym, to jest ono krytycznie niefunkcjonujące u osobników w internecie nauką i poznawaniem nieznanego pochłoniętych, wielce zdumiewające jest dla takowych domorosłych badaczy, , że kobieta śmiejąca się z seksistowskiego żartu, wcale nie uważa, że powinna mieć chomąto na szyi i orać pole pługiem, tak jak biały heteronormatywny chłopak robiący sobie żarty z gejów prawdopodobnie nie uważa, że do homoseksualistów winniśmy strzelać na ulicy, w przypadkowych łapankach pierwej ich uchwyciwszy. Brak dystansu do siebie i do świata to z całą pewnością najgorsza choroba trawiąca dzisiejszy świat.
To samo można powiedzieć o Dzikim, że życzy mu się więcej materiałów o sporcie, bo tam nie przeinacza faktów. A nie materiały np o pandemii, covid czy środkach ochrony 🤷🏻♂️.
JPRDL, co to jest za argument. Jeśli mielibyśmy pełną równość szans, to w tak dużej grupie ludzi, jak np. wszyscy polscy studenci kierunków technicznych, byłoby tyle samo kobiet i mężczyzn, to wynika z samego rachunku prawdopodobieństwa
@@Radek-ed9dc są też kierunki (edukacja wczesnoszkolna na przykład), na których to kobiety stanowią zdecydowaną większość, rozumiem, że tam mężczyźni są dyskryminowani?
@@plopavo jest tak, że w naszym społeczeństwie narzucane są pewne role mężczyznom i kobietom, i tak, wynika z tego zarówno to, że kobiety częściej pracują w domu, jak i to, że przedszkolakami, czy nauczycielkami klas wczesnoszkolnych są prawie wyłącznie kobiety. Chcesz, to możesz nazwać to drugie dyskryminacją mężczyzn. I dyskryminacja nie musi polegać na tym, że ktoś otwarcie kieruje się nienawiścią do kobiet, może też po prostu kierować się, nawet nieświadomie, istniejącymi stereotypami. Pokazywały to choćby przesłuchania do pracy w filharmonii, gdzie zaczęło kwalifikować się więcej kobiet, gdy przesłuchania zaczęły odbywać się za kotarą. W przypadku kierunków technicznych czy edukacji wczesnoszkolnej różnica jest taka, że to kobiety czy mężczyźni sami się tam zgłaszają, ale wciąż nierówności z tym związane biorą się z panujących stereotypów i presji społecznej (która może przybierać bardziej subtelne formy niż otwarta nienawiść do każdego, kto podejmie się pracy kojarzonej z płcią przeciwną). I nie widzę nic kontrowersyjnego w stwierdzeniu, że byłoby lepiej, gdyby takich ograniczeń nie było. W przedszkolach na przykład mogłoby pracować więcej nadających się do tego ludzi, gdyby połowa społeczeństwa nie miała obaw związanych z tym, jak, np. wśród ich znajomych, zostanie odebrany ich wybór. Można się nie zgadzać w kwestii tego, jak przeciwdziałać tego typu ograniczeniom społecznym, ale ja mam wrażenie, że większość osób wyskakujących z "równością wyników", twierdzi, że tego typu nierówności nie są w ogóle żadnym problemem. A jak mówiłem, jest skrajnie nieprawdopodobne, by tego typu dysproporcje w tak dużych grupach ludzi powstały przez przypadek, bo po prostu tak wypadło, że na przedszkolanki zgłosiły się tylko kobiety. Sama ta "nierówność wyników" pokazuje, że w rzeczywistości nie mamy pełnej równości szans (ze względu m. in. na presję ze strony społeczeństwa) - dlatego właśnie ten argument, że równość szans jest spoko, a równość wyników już nie, jest kompletnie bez sensu
@@Radek-ed9dc takie nierówności nie powstają przez przypadek, tylko niektóre osoby źle szukają przyczyny, czy wręcz jej nie szukają, tylko z góry zakładają, że to musi być efekt dyskryminacji. Dlaczego na etapie wczesnoszkolnym uczy więcej kobiet? Bo statystycznie kobiety są bardziej empatyczne. Powoduje to, że statystycznie to kobiety bardziej pragną pracować z dziećmi. A dlaczego kobiety są bardziej empatyczne? Bo natura przystosowała je do wychowywania małych dzieci. Tak jest nawet wśród zwierząt - samice większości gatunków są gotowe nawet przyjąć nie swoje potomstwo (np. suka przyjmuje małe kocięta). Oczywiście mówimy tutaj o statystyce, więc powyższe nie oznacza, że nie da się znaleźć mężczyzny o wysokiej empatii, ale takie osoby będą w mniejszości.
zacznijmy od tego że dziki robi to głównie w formie satyry, jak ktoś drze się na cały regulator to nie bierze się tego wszystkiego na poważnie, fakt treść merytoryczna zbytnio nie jest, ale warto uwage zwrócić na to że jego pierwsze filmy to były skecze typu: nie idź dziś na siłownie. I doczepianie się do takich rzeczy w filmach gdzie omawia poważne rzeczy z dozą humoru jest zachowanie na wymienionego przez dzikiego " kulawego czeskiego szerszenia "
Co ja właśnie obejrzałem xD Uwielbiam: -manipulowanie treścią w taki sposób żeby obejść meritum pod swoją narrację. Hmm to już cherrypicking, czy tylko zwykła przaśna manipulacja? - Brak zrozumienia tego co mówi osoba którą się krytykuje. - zaprzeczanie samemu sobie. - nieświadome potwierdzanie pkt widzenia osoby komentowanej pod postacią pozornej negacji xD - Brak zrozumienia podstaw problemu oraz zagadnienia o którym się mówi. - zarzucanie whataboutyzmu komuś kiedy samemu też się go stosuje. - zasadnicze nie reprezentowanie swojej opinii albo/i nie odnoszenie się do argumentów adwersarza w dyspucie. Cóż miód i orzeszki, idealna rozrywka do porannej kawy. Pozostaje tylko pytanie czy to ot taka humoreska i zwyczajna niezamierzona głupota, czy też hajpowóz właśnie rusza w trasę i szkoda nie wskoczyć do wagonika. Ps. Obcinanie ludziom głów albo rozciąganie ludzi na madejowym łożu nie jest lekarstwem na bolączki i nierówności Panie Fangotten.
Nie żeby coś ale "Potrzebujemy więcej inżynierek" w kontekście równouprawnienia brzmi jak "Kobiety powinny dostawać dodatkowe punkty na studiach bo jest mniej inżynierek"
@@rafalsowinski4487 zgaduję, że od wtedy, kiedy nie ma się na to lepszych pomysłów. Sprawa jest tak głęboko zakorzeniona w kulturze, w społeczeństwie, że zanim coś się zmieni, minie z co najmniej 10 lat. Taki trochę damage control. No chujowe no, ale rozumiem.
@@KiraYoake Może, ale tylko czysto teoretycznie, warto poszukać lepszych rozwiązań zamiast krzywdzić jednych, a drugich obsypywać przywilejami? Może warto walczyć z przyczynami, a nie skutkami?
Myślę że powinno powstać prawo nakazujace mrówkom by robotnice czy żołnierze miały prawo wyboru kim chcą być bo uwarunkowania biologiczne nie istnieją przecież..
@@mariannalech5416 No właśnie nie doszliśmy. Wręcz forsuje się taki punkt widzenia. Młode, wykształcone czy też nie, kobiety potrafią być ostracyzowane jeśli stwierdzą, że lepiej spełniają się w roli matki.
@@rVexir Albo mogą być ostracyzmowane gdy nie będą miały męża i dzieci, albo nawet gdy będąc matkami zdecydują się na karmienie piersią w miejscu publicznym :) Dlatego to nie jest okej, gdy mówimy innym, że moja racja jest najmojsza i praktykowany przeze mnie styl życia to ten prawidłowy
@@Marta-op7lg potencjalnie mają obowiązek to robić, natomiast kobiety maja dostęp do równych praw nie posiadając takiego obowiązku. Gdzie jest kwik feministek, ze jest to nierówność? Brak jakiegokolwiek protestu? Ciekawe dlaczego? No tak pozwól ze odpowiem za ciebie: "feministki nie moga wszystkiego robić za mężczyzn"
@@BerserkGigachad Potencjalnie to kobiety też mogą zostać wcielone do wojska w sytuacji kryzysowej, więc też współczują facetom, co pracują kilka lat dłużej. W sumie sam sobie odpowiadasz. Niech kobiety walczą o własne prawa, jeszcze o prawa mężczyzn, w dodatku w potencjalnej przyszłości, a chłopy niech nic nie robią, tylko marudzą w Internecie, że kobiety coś robią z własnymi problemami. XD A tak na marginesie, to feministki walczą też o większy udział kobiet w wojsku, ale to Ci już chyba rozjebie głowę. XD
@@Marta-op7lg wiedziałem po prostu wiedziałem ze jesteś typowym NPC feministycznym. Masz chyba drzewko dialogowe wgrane i nic oryginalnego nie mozesz wymyślić. To teraz uwaga posłuchaj: -nie kobiety potencjalnie nie mogą zostac wcielone do wojska bo nie maja takiego obowiązku, mężczyźni natomiast juz maja. Nie ma sensu bawić sie w gdybanie co gdyby jednak zostaly zmuszone, gdy w tym momencie takich zapisow prawnych nie ma. "Sam sobie odpowiedziałeś, najlepiej gdyby zajmowaly sie tez problemami mężczyźni" Po prostu pękam ze śmiechu gdy to czytam. Jak mozna miec tak bardzo rozwinięte dwójmyślenie, w jednym wątku piszesz jak to feministki walczą o równe prawa, uwaga dla OBU Płci i zajmuja sie problemami mężczyźni, gdy cie pytam o to jakie nierownosci wobec mężczyzn zwalczyly prawne to pięknie uciekłeś z tamtego wątku. Tutaj natomiast juz masz inna opinie, ze faceci powinni zajmowac sie swoimi problemami a feministki swoimi. To juz nie baw się w te stwarzanie pozorow i powiedz wprost ze feministki zajmuja sie zdobywaniem nowych przywilejów i praw dla kobiet, nie zajmuja sie natomiast zrównywaniem obowiązków, praw dyskryminujących mężczyzn. Na koniec tez przezabaena opinia, ze jakoby walka na zachodzie feministek o przyjmowanie do uwaga : zawodowego wojska było przyjmowanych wiecej kobiet mimo ze nie spełniają obnizonyvh warunkow ktore sie in stawia i zwyczajnie nie chcą tam iść i ty argumentujesz w swoim wywodzie ze to jakoby jest porownywalne z brakiem obowiazku brania udzialu w wojsku poborowym u nas? Weź sie czasami zastanow nad tym co piszesz. Szkoda mi na ciebie czasu, bo jesteś jak zdarta plyta, nie jestes w stanie wymyslic zadnego oryginalnego argumentu, jedyne co robisz to powtarzasz w kolko hasełka bez pokrycia
Akurat tak się składa że cała akcja "nie czekam 107 lat" wprowadza w błąd. Chodzi o to że wynik 107 lat to średnia z całej europy środkowo wschodniej a nie tylko z polski. Oznacza to że w polsce nie jest tak źle jak niektórzy próbują wmawiać nie zagłębiając się w temat
Problemem jest to, że ta akcja nie poddaje konkretnej analizie tych problemów. Wyciąga tylko co im statystycznie pasuje, nie analizując dlaczego. Do tego oczywiście widzi tylko jedna stronę, nawet nie pochylając się nad dyskryminacją mężczyzn w pewnych aspektach.
@@towarzyszmarcin474 czy ja wiem - każdy ma prawo wyrazić swoje poglądy, ale czy one są słuszne to już inna sprawa. Z reguły nie zaglądam drugiemu do kieszeni, bo to zagrywka typowa dla komunistów czy socjalistów. Jego kanał, niech wrzuca co chce, ale czy odbiorca się z nim zgodzi to już osobista kwestia.
Serio, wkurwiłeś mnie konkretnie. Musiałem się rozpisać. 8:50 - a zdajesz sobie sprawę, że większość ludzi tak robi? Człowiek wchodzący do danej grupy, ze względu zwłaszcza na pracę musi się do niej dostosować? Nie ma znaczenia, czy wchodzi się do grupy "chujów" czy "cip". Jeśli taka jest grupa, a Ty chcesz w niech funkcjonować, bo nie masz w sumie wyboru, to musisz się dostosować. Dotyczy to zarówno kobiet w męskim środowisku, jak i mężczyzn w damskim :) Ja nie mam zamiaru się obrażać na cały świat i angażować protestów, bo w grupie kobiet, w której pracuję, duża część tematów to malowanie pazurków, makijaże, nowe sukienki i np. temat macierzyństwa... W idealnym świecie super skrajności, seksizm (z obu stron) by nie istniał. Ale taki nie istnieje. Dalej - jasne, stereotypy są chujowe, tylko że skądś się wzięły - jeśli ma być to zmienione, potrzeba przykładów, które rozpierdalają te stereotypy - a ten proces postępuje bardzo sprawnie. Dalej - i o tym mówił Dziki - jak masz chujowo poukładane w domu, że np. laska robi całą robotę a facet po przyjściu z pracy leży rozjebany na kanapie i ma wyjebane, no to sory, ale to już twoja babo zasługa, że na to pozwoliłaś. Tak, to przez nieczułych i zjebanych facetów, ale to trochę tak jak w pracy - jak masz pizdowatego pracownika, który potulnie wszystko robi i zapieprza za innych, to będzie on wykorzystywany (mimo że to nie fair i chujowe ze strony innych) to to jest zasługa jego braku asertywności, ogólnej pizdowatości, itd. Dalej - ten Twój łotabałtyzm - jezu... chodzi mu o to że zajmujeta się gównoproblemami, tyle.
Mam takie same odczucia... Dodałbym jeszcze to ujednolicenie płci (wzorce), co za bełkot. Mam wrażenie, że niektózy to chcą byśmy się zmienili w jedną szarą masę z czasem. Jordan Peterson wielokrotnie tłumaczył z czego wynika wybieranie konkretnych zawodów i podawał przykład Norwegii bądź Szwecji, gdzie jest "największa wolność w wyborze", a w zawodach jak były podziały tak są dalej. Bo zaskoczę niektórych, mają wybór! Jak ktoś się interesuje matematyką to pójdzie na matmę, jak fizyką to na fizykę i żadne warunkowanie społeczne tego nie zmieni!
@patus1111 Jest coś takiego jak modelowanie, postępowanie według wzorców itd. tylko kurde no przecież od czasów kiedy mieszkaliśmy w jaskiniach były różnice między płciami.. Tego nie da się zmienić. Ok, nasi dziadkowie (może jeszcze niektórzy rodzice) mają trochę podejście, że baba za kółkiem to zło, że facet ma zapieprzać w robocie, a w domu niczym się nie zajmować, bo to "niemęskie" (chyba, że naprawy czegoś, no to wtedy jak tego nie umie to jest patałach itd...). Krzywdzące z obu stron. Ale to się zmienia. To pokolenie umrze i razem z nim w dużej mierze umrze takie podejście. Świat idzie do przodu i staje się bardziej otwarty na wszystko. Nie zmieni się jednak to, że to faceci będą zapierdalać częściej na budowach a kobiety przy dzieciach :) Kobiety nie staną się za 107 lat silniejsze, a faceci nie staną się tak empatyczni i emocjonalni.
@@kamilmarek4138 zgadzam się, chyba źle się wyraziłem. Że wychowywani jesteśmy w jakimś modelu i te wzorce przejmujemy to się zgadzam. Bełkotem dla mnie jest natomiast siłowe zmienianie tych wzorców i zachowań w imię "równości"
Drogi Adamie, Jestem Twoim fanem i niemal zawsze zgadzam się z Twoim postrzeganiem tematów, które poruszasz na kanale... jednak tutaj w mojej opinii trochę kulą w płot ;) 1. Cała akcja, jak również Dziki mówią o równoUPRAWNIENIU - czyli o relacji kobiet i mężczyzn wobec prawa oraz o dostępie do nauki. I jeśli o to chodzi, to w naszym kraju problemu z tym nie ma - jesteśmy równi wobec prawa i mamy równy dostęp do nauki. A to właśnie są bzdurne postulaty akcji "Nie czekam 107 lat". Ty odkręcasz kota ogonem mówiąc o uwarunkowaniach społeczno-socjologiczno-wychowawczych, o których ani akcja, ani Dziki nie wspominają. Równość wobec prawa i równość w dostępie do nauki MAMY! A uwarunkowania, o których Ty opowiadasz, to już kwestie społeczne, których zmiana zajmuje lata i wcale nie jestem pewien, czy jest tak konieczna, bo - tu może zaskoczę - różnimy się, mamy różne uwarunkowania mentalne, intelektualne, fizyczne, biologiczne. Nie można na siłę kazać wszystkim dziewczynkom uczyć się siusiać na stojąco, a chłopców uczyć używania tamponów. 2. Mówisz o zniechęcającym kobiety stosunku ilości mężczyzn do ilości kobiet na kierunkach uczelni technicznych, w technicznych zawodach, a nawet w gamingu? Czyli wg Ciebie, żeby zachęcić jedną dziewczynkę do studiowania technologii drewna, powinniśmy na siłę wprowadzić tam 10 innych dziewczynek, które wcale nie mają na to ochoty? Niestety, tak samo jest z dziedzinami typowo damskimi - facet też się czuje dziwnie otoczony samymi kobietami i - zaskoczenie - nie ma w tym nic dziwnego! Dodatkowe zaskoczenie - nie ma to żadnego związku z równouprawnieniem czy równym dostępem do nauki. 3. Z kolei jeśli mowa o seksistowskich zachowaniach mężczyzn na kierunkach/w zawodach typowo "męskich": po 1 - wrzucasz wszystkich facetów do jednego wora, a prawda jest taka, że w każdej grupie mężczyzn znajdą się seksistowskie buraki i nie ma to związku z równouprawnieniem czy dostępem do nauki. Po 2 - takie uwarunkowanie genetyczne, że mężczyznom podobają się kobiety i mają na ich temat myśli związane z seksualnością. I choć nie popieram seksizmu i szowinizmu - jest to burackie i chamskie - sam pociąg jest zupełnie naturalny. Szczególnie w grupach, gdzie płeć przeciwna jest rzadkością - naturalne jest podwyższone zainteresowanie. A kwestia tego, że dziewczyny "mężnieją" wśród męskiego towarzystwa - no zaskakujące! Powiem więcej - każdy bez względu na płeć upodabnia się do grupy w której regularnie przebywa i płeć nie ma tu kompletnie żadnego znaczenia! Myślę, że gorzej ma np. gej wychowany wśród narodowców - to jest dopiero problem wpływu grupy na jednostkę. 4. Nie łapiesz ironizowania, a wręcz chamskiego sarkazmu u Dzikiego? On wcale nie twierdzi, że skoro mamy pandemię itp. itd. to inne problemy nie są ważne. On zwraca uwagę, że pieniądze z budżetu ładowane są w akcję, której postulaty są w połowie o kant dupy potłuc i to w momencie, w którym te pieniądze naprawdę gdzie indziej by się przydały. Walka o równouprawnienie jest teraz wyciągnięta jako temat zastępczy, żeby ludzi zająć czymś innym, niż obecnie najbardziej dotkliwymi problemami (nieudolnością rządu w radzeniu sobie z pandemią i idiotycznymi działaniami doprowadzającymi do masowych bankructw). I to nie znaczy, że nie należy się równouprawnieniem w ogóle przejmować, ale że ten temat w obecnej chwili i z takimi postulatami (równość w DOSTĘPIE do nauki) jest po prostu pompowaniem balona, który ma zasłonić inne szambo... A ironizowanie i sarkazm jest wręcz wizytówką wizerunkową Dzikiego, tak jak u Ciebie bywa pogardliwe sztuczne zaśmianie się. Taki ma styl i dzięki niemu często trafia do widowni z niższej półki, która bez jego pomocy niektórych tematów by nie ogarnęła (i np. nadal głosowałaby na PiS ;) ). 5. Niepotrzebnie obrażasz. To, że umiesz to zrobić ładnymi inteligentnymi słowami, nie zmienia faktu, że jest słabe (zegar wskazujący 2x w ciągu dnia dobrą godzinę - och, jakie piękne i wyszukane porównanie. Śmieszne, a i owszem. Ale chamskie i niskich lotów ;) ). "Losowym typem z neta" jesteś również Ty ;) Pozdro od fana obu Panów, choć Adama znacznie dłużej niż Dzikiego ;) Ale też nie od psychofana - to, że raz czy drugi się z kimś nie zgodzę, nie znaczy, że nagle przestaję lubić ;) Jedna wypowiedź nie przekreśla całokształtu postrzegania danej osoby i tego wszystkim fanom życzę! Nie patrzcie na swoich internetowych idoli, jak na bożków... a jednocześnie nie deklasujcie ich po jednej wypowiedzi z którą się nie zgadzacie :)
Głosem i nawet wyglądem podrabiany gonciarz. Ale merytorycznie słabiej i łapie się tematów które są autentycznego i gorące, ale swoim filmem tylko odgrzewa kotleta. Ja rozumiem, ze pieniążki ważne, że oglądalność itd, ale następnym razem moze przygotuje się lepiej l, albo zlapie sie tematu o którym ma coś do powiedzenia. Uważam, że Dziki w tym filmie przedstawił sprawę jasno i tak jak ma to miejsce w rzeczywistości.
@@palto420 to dziki nie daje danych na potwierdzenie własnych założeń i stosuje fikołki logiczne jak Whataboutism i StrawMan. Również Dzikiemu można zarzucić stronniczość i spłycanie tematu
@@endryju1 Ale w jaki sposób można zwalczyć nierówności genetyczne między kobietami i mężczyznami? na siłę powoływać kobiety w miejsca na które się nie nadają i zmniejszać jakość danych usług?
@@masnyzak9550 Konsekwentnie potępiać zachowania dyskryminujące mniejszości społeczne i stereotypy. Co z tego, że radzę sobie w danej dziedzinie lepiej, skoro nikt nie bierze mnie na poważnie? I tak, to działa w dwie strony.
Autor filmu uważa kobietę za CZŁOWIEKA SPECJALNEJ TROSKI? Przecież przykład egalitarnej Szwecji mówi wszystko: Mimo maksymalnego wsparcia dla rekrutacji kobiet na typowo męskie kierunki, które już dawno przeskoczyło trzy pokolenia (argument z socjalizacją pierwotną czyniąc poronionym) Szwedki i tak NIE CHCĄ zdawać na kierunki techniczne. Dlaczego? Ponieważ od setek lat wiadomo, a przynajmniej od 30 lat jest to poparte wynikami badań, że w każdej kulturze.. cywilizacji .. religii.. subkulturze.. grupie społecznej.. grupie rówieśniczej.... KOBIETĘ PRZEDE WSZYSTKIM INTERESUJĄ LUDZIE I RELACJE .. a mężczyznę przede wszystkim MECHANIZMY.. IDEE...WYZWANIA. Dlatego kobieta - mimo, że na siłę może ogarnąć zagadnienia techniczne po prostu nie chce się tym zajmować. Jej to nie kręci. Woli być lekarzem.. psychologiem.. tancerką.. pianistką.. położną.. nauczycielką.. a czasem po prostu (i nade wszystko) spełnioną matką odpowiedzialną za domowe ognisko i jakże bezcenny, rodzinny klimat w domu. Ilu znacie mężczyzn, którzy od dzieciństwa marzyli o zawodzie przedszkolanki? Jeśli takowi są to mieszczą się w granicy błędu statystycznego. I to działa w obie strony. A wy dziewczyny.. tak szczerze.. gdybyście musiały coś wybrać: Wolałabyś by o tobie mówiono, że JESTEŚ PIĘKNA, ETERYCZNIE URZEKAJĄCA, KOCHANA czy ..że jesteś niezmordowaną pracownicą? odporną na ból... nie znającą strachu fighterką? Co naprawdę i od zawsze siedzi na dnie Twojej duszy niezależnie od wieku, rejonu świata czy epoki? Mordercze wyzwanie czy może piękno i troska o kogoś? Dlaczego w dzieciństwie wolałaś lalki i zabawę w dom niż składanie rakiety z klocków lub bieganie z atrapą karabinu. Ktoś cię do tych lalek zmuszał? Mimo totalnej ignorancji "światłych" celebrytów, którzy jak zwykle są bardziej modni niż rozumni wiadomo to już od bardzo dawna. Jest masa badań i obserwacji, które to potwierdzają. Badania maluchów z domów dziecka na całym świecie, które nie miały z czego czerpać narzuconych wzorców - zostawiano im różne typy zabawek i obserwowano czym i jak się zajmą. Przecież to nie są tajne statystyki. Przysłuchajcie się rozmowie grupy kobiet w tej wzorowo zegalitaryzowanej Szwecji nieświadomych, że są obserwowane. A następnie grupy kobiet z plemienia Huaorani z dorzecza Amazonki... lub tych z Papui Nowej Gwinei... Masajek.. Eskimosek.. czy Aborygenek. To jest ten sam model głęboko zakorzeniony w kobiecej duszy i nie zmieni tego żadna pseudonauka w której "badania" projektuje się pod dowód konkretnej tezy. Nie zmieni tego żadne pranie mózgu. Co najwyżej na chwilę zagłuszy. Dziś kobiety przemodelowane na fighterki i przodowniczki pracy wpadają w wir kariery. Wchodzą na sam szczyt. A potem kończą u psychoterapeutów z poczuciem, że choć odniosły sukces to bezpowrotnie przegrały życie. Nie zostało im nic poza kupą kasy na zabiegi z medycyny estetycznej i groteskową walkę z tykaniem zegara. Mam dwóch synów i córkę. Stworzyłem im maksymalnie egalitarny model wychowania. Córka miała dostęp do tych samych zajęć co chłopcy. Trening sztuk walki.. Nauki ścisłe na tip top.. Jeździ konno... świetnie strzela (lepiej niż chłopcy) .. Szkoła muzyczna - klasa fortepianu.. Do tego ma znakomity wzorzec w postaci matki, która tak w swej wyuczonej dziedzinie jak i biznesie osiągnęła sukces godny pozazdroszczenia dla mężczyzn. Córce nigdy niczego nie narzucaliśmy poza solidnością w tym co się robi. Mogłaby się realizować w czym tylko zechce. I cóż z tego skoro jako ojciec widzę i czuję całym sobą, że w głębi pod tym wszystkim jest coś jeszcze. Mężczyźni tego nie zrozumieją bo zawsze oceniają kobiety według siebie i przez pryzmat swojej mentalności. Wydaje im się, że to co facetowi daje szczęście powinno działać również u kobiet. Obserwuję ją od początku jej istnienia i widzę to czego żaden totalitarny, feministyczny model wychowawczy nigdy nie wykorzeni, a co świadczy o jej kobiecości. Doskonale wiem, że pewnego dnia mogąc mieć i robić co tylko zechce po prostu bez kompleksów oleje to i poświęci się swojej rodzinie. I wiem, że da jej to szczęście i spełnienie, którego nie znajdzie nigdzie indziej.. choćby wylazła zimą na K2 czy pofrunęła na Marsa w zbudowanym przez siebie statku. A życzę jej i sobie tego by spotkała na swej drodze człowieka, który takiego poświęcenia będzie wart. Bo małżeństwo to uzupełnianie siebie przez kobietę i mężczyznę.. a nie chora rywalizacja i walka o niezależność. Albo wykoślawiona ideologią licytacja kto jest w czym lepszy.
@@mohernazgul2963 Bo celem jest właśnie zniszczenie tego uzupełniania się w związku. Po prostu inżynieria społeczna mająca tworzyć konflikty i w efekcie atomizację społeczeństwa. A tak na marginesie.... kobiety celniej strzelają od mężczyzn, ale mężczyzni w treningu osiagają większe postepy. Czyli to potwierdza to pańską tezę.
Dokładnie, nie wiem po co na siłę udowadniać, że cos wymaga wyrównania, natura nie jest równa, same przykłady które autor przytacza kiedy zagłębimy się w to bardziej, okazują się wynikać po prostu z ludzkiej natury. W dodatku miałem wrażenie jak by chciał powiedzieć, że to wszystko wynika z wychowania, ale chyba zapomniał o genach. Odpowiedzią na to czy coś jest spowodowane przez geny czy wychowanie jest - to i to. Powodzenia w walce z nierównościami i niezbędnymi do tego zmianami genetycznymi ;)
@maciejl20 XDDDDD no tak, ale luz przyzwyczaiłem się że od fanów dzikiego nie można oczekiwać logicznego myślenia. Idź dalej go słuchaj jak drze pizde na tematy i których nie ma pojęcia
3:45 Czekaj czekaj.... twierdzisz że formalny równy dostęp do kształcenia i zachęcanie kobiet do studiowania na kierunkach gdzie jest ich mało nie jest dowodem na RÓWNY DOSTĘP do edukacji, bo dzieci przejmują cechy osobowości i światopoglądu of rodziców i społeczeństwa ? 7:42 Ziomie, te statystyki jasno pokazują że jest więcej kobiet na studiach, co stoi w kontradykcji względem twierdzenia jakoby kobiety miały utrudniony dostęp na studia. 7:56 Czyli pomimo tego, że są to kierunki nielubiane przez kobiety to ułatwianie kobietom dojścia na nie i obniżanie im wymagań nie jest wcale seksistowskie ? Przy okazji, słyszałeś może o podobnych grantach i stypendiach dla mężczyzn ? 8:30 Nie, nie jest aberracją i łamaniem schematu. Schemat jest prosty : Mężczyźni statystycznie częściej wybierają kierunek X, gdy kobiety statystycznie częściej wybierają kierunek Y. Dokładniej się o tym wypowiedział Jordan Peterson w rozmowie o efektach równości płci w Szwecji (Nie wiem ale się dowiem bodajże udostępnił ten wywiad jakoś rok czy dwa temu) 8:38 Czemu miałoby to utrudniać decyzję dziewczynom ? Jakby, rozumiem że bycie mniejszością jest trochę dziwne, ale nie na tyle brać to pod uwagę przy wyborze kariery, którą będzie się podążać całe życie (no chyba, ze ktoś wybiera ciężkie kierunki dla rozrywki) 8:55 Ludzie przystosowują się do swojego bliskiego otoczenia, no niewiarygodne. 10:15 Anonimowość wzmaga toksyczne zachowania u płci, która jest z natury bardziej agresywna i statystycznie mniej inteligentna. Cóż za nowość. 12:15 No tu akurat trafił Trener w punkt. Mowa jest o "nieodpłatnej pracy domowej", czyli nie nadgodzinach czy zadaniach od szefa tylko zresztą wspomnianych naczyniach, praniu i prasowaniu. O podziale obowiązków, który występuje w większości zdrowych związkach. 13:25 Czekaj czekaj, twierdzisz że stwierdzenie że argument znika wraz udowodnieniem jego bezzasadności i wcześniej odwraca on uwagę od innych, często dużo ważniejszych problemów jest odwracaniem kota ogonem ? Czyli 'praca u podstaw' jest w Twoim mniemaniu z założenia równa z odwracaniem kota ogonem ? 14:35 A więc nie rozróżniasz satyry z bezzasadnych argumentów od bycia w pełni poważnym ? 15:40 "Zastanówmy się z czego to wynika" powiedziałeś chwilę po tym gdy Dziki sam zadał to pytanie, zresztą konkludując swoją wypowiedź. Przy okazji, 45 lat to nie jest "dość nie dawno". 16:00 tutaj sam skonkludowałeś argumenty Dzikiego. 16:15 no tu jest akurat kwestia tego, że nie wiem czy wiesz, ale kobiety rodzą dzieci. Przez kilka miesięcy nie są wstanie robić wielu rzeczy, więc naturalnym jest fakt, ze mężczyźni pracują za nie, a one wychowują młode dzieci, z którymi i tak po porodzie mają ogromny kontakt, bo raz że muszą je karmić, dwa że są do nich bardziej przywiązane, trzy ze muszą po porodzie odpoczywać. 16:45 Znowu przywołujesz twierdzenie Trenera.
Fangottem nie pokazał momentu kiedy dziki trener mówił że wcale nie musi kobieta wykonywać obowiązków domowych jeśli ma normalnego faceta w domu to on to zrobi bo ona jest zmęczona po pracy xd
Pokazal przeciez "jezeli tak nie jest to nie dajcie sobie wejsc na glowe dziewczyny" fangotten chcial pokazac raczej ze mimo wszystko jest duzo facetow co w tej kwestii nie chce sie "dogadac" oczywiscie nie mowie ze kazdy taki jest bo tak nie jeste, ale duzo zalezy niestety od osoby i jej wychowania
@@MeyPL jeśli nie widziałaś filmu dzikiego trenera to nic nie pisz cytuje fragment którego nie było w filmie "to nie wystarczyło by siąść w domu i powiedzieć Mariusz zrób że ty pranie i Mariusz jak jest normalnym typem a ty żyjesz w normalnym związku zrobi pranie "
Na pewno raz na jakiś czas facet by się zgodził pomóc ale i tak według statystyk ostatecznie w większości prace domowe są wykonywane przez kobietę, więc wychodzi na to, że ustalenie takiego regularnego podziału (a nie raz na jakiś czas jak proponuje trener) przychodzi z jakimiś trudnościami dla kobiet. Nawet jeśli jest tak tylko dlatego, że kobiety są mniej skłonne poprosić o równe warunki, to i tak wywodzi się to z uwarunkowania od dzieciństwa że nie jest to czymś co się generalnie robi, z czym walczy właśnie ruch równouprawnienia.
Trener mówiąc "jeżeli tak nie jest to nie dajcie sobie wejść na głowie dziewczyny" pokazuje że jest za sprawiedliwym podziałem obowiązków, a jednocześnie krytykuje element kampanii który ma identyczny cel.
Dużo słusznych argumentów padło z Twojej strony, ale odpowiedź na ostatni fragment była bardzo słaba. Nie odpowiedziałeś wcale na argument o tym, dlaczego walczy się tylko o więcej kobiet na wysokich stanowiskach, a tych mniej elitarnych już nie. Tam nie musi już być równouprawnienia? A to że niektóre prace były zakazane kobietom 30 lat temu to nie argument, przecież już nie są i można o dostęp do nich walczyć.
To znaczy zakaz prac X lat temu jest jakimś argumentem, bo zmiany społeczne następują bardzo wolno, dobrym przykładem jest redlining społeczności afroamerykańslich, zakazany chyba z 40 albo 50 lat, jednak mentalność jeszcze nie została całkowicie zmieniona.
Nie trzeba być geniuszem i po studiach, by ogarnąć to że feminizm nie polega już na żadnym równouprawnieniu, a o żądaniu prawach wybiórczych które będą działać na korzyść jednej płci. Tak samo jak jedna osoba w komentarzu gdzieś wspomniała że całą wypowiedź Fangottena można odwrócić - zastąpić słowo kobieta, mężczyzną i zmienić nazwę studiów na jakąś stereotypowo żeńską(przykładowo Kosmetologią) i wyjdzie na to że faceci nagle też są dyskryminowani. Albo spójrzcie na sądy gdzie faceci są też dyskryminowani ze względu na płeć, więc Fangotten bardzo spłycił temat tak by było po jego myśli.
@@dev1anceONE ale feminizm walczy też z tym, nie mówi tylko o tym żeby kobiety miały wolność wyboru ale mężczyźni także. Jak ktoś uważa mężczyzn za jakies zło największe to niech się nie nazywa feministą_ką. A to że Fanggotten nie poruszył tej kwestii nie znaczy że tak nie uważa, mówił o tym co poruszał dziki trener
@@dev1anceONE Ale to właśnie o to chodzi w temacie. Nie tylko o to, że kobiety są dyskryminowane, a o to że społeczne przekonania dotyczące roli krzywdzą obie strony. Jak na przykład takiego mężczyznę, który chce zostać przedszkolanką.
Pracuję na wykończeniach elewacji i boy oh boy. Po pierwsze, kiedy komuś mówię gdzie pracuję to od razu muszę się tłumaczyć dlaczego akurat tam i co dokładnie robię, bo przecież "baba w takiej pracy? Hahaha". Po drugie, to jak często spotykam się z seksistowskim podejściem właścicieli to jest kosmos. Niektórzy właściciele nawet są w stanie mnie poniżać i poniżać moją szefową tylko i wyłącznie dlatego, że nie jesteśmy 40 letnim fachowcem po 3 piwach ze szlugiem w ustach. Czasami nawet czuję wstyd kiedy mówię głośno o mojej pracy, pomimo tego, że sama atmosfera ze współpracownikami jest cudowna. Problem jest, pytanie jak go rozwiązać.
to jest trochę błędne koło bo żeby zmienić postrzeganie jakiejs płci w pracy trzeba więcej osób tej płci w tej pracy, a żeby więc kobiet przyszło do tej pracy potrzeba więcej kobiet xd. To samo jest z męskimi przedszkolakami, nauczycielami w szkołach, opiekunkami do dzieci itd. Chociaż ilość reprezentantów danej płci w zawodzie nie jest jedynym czynnikiem. Dużo mężczyzn nie wybierze pracy pielęgniarza, czy opiekuna do dzieci bo zwyczajnie się w tym dobrze nie czują, lub nie maja cierpliwosci. Nie wiem jak wyglądają badania pod względem cierpliwosci ale pewnie podobno jak z agresja wiec jest możliwe ze przez to ze przeciętnie kobiety są z natury bardziej ugodowe potrafią lepiej poradzić sobie z zajęciem się dzieckiem niż (to istotne) przeciętny mężczyzna
Jak? Rób to co robisz. Szczerze nie jestem zwolennikiem krzyku o równoupraweniniu bo to tylko krzyk, który jedynie irytuje, ale czyny będą mówić same za siebie. Nie wiem jak Ci idzie w pracy, czy przewyższasz wydajnością kreatywnością i starannością współpracowników, czy nie, ale jeśli faktycznie dajesz radę i reszta kobiet, które pójdą Twoim tropem również dadzą, to opinia niedowartościowanych mężczyzn na Wasz temat się zmieni. Nie przejmuj się żartami, seksizm piętnuj, a poniżanie zgłaszaj. Mamy standardy w społeczeństwie jakie mamy. Zmian nie można wprowadzić w jeden dzień.
To wszystko to wciąż dowód anegdotyczny. To, że Ty tak masz to nie znaczy, że ktoś w innym otoczeniu, pod innym szefostwem będzie miał tak samo. Już wręcz pominę (albo i nie) generalizacje mężczyzn pracujących na budowie jako takich po 3 piwach i szlugiem w ustach. Bo taki to ma właśnie wydźwięk.
faceci, którzy biorą się za balet albo pielęgniarstwo też spotykają się z krytyką, co zrobić? Wiedzieć, że konkretne zawody są bardziej męskie lub żeńskie co wynika z różnic między płciami (a takie istnieją). Wyjątki występują, ale jak to wyjątki trochę kłód będą miały rzucanych pod nogi, ale kto nie ma? To czy ktoś jest chamem wobec tych wyjątków czy nie świadczy tylko o jednym - kulturze człowieka.
Studiowałem rok budownictwo (dla jasności, zdałem wszystko bez poprawek) i tam ilość kobiet była podobna co do mężczyzn i wiesz co? One zdominowały najlepsze wyniki na roku. Od dwóch lat studiuję informatykę i też jest kilka dziewczyn. Zmierzam do tego, że przynajmniej na Uniwersytecie Zielonogórskim nie ma dyskryminacji wśród kobiet (i pewnie jest podobnie na innych uczelniach). Tak, więc wyczuwam lekką hipokryzję z twojej strony, ponieważ zarzucasz Dzikiemu że nie ma dowodów, a sam jako przykład dajesz traktowanie kobiet w grach jako analogię do traktowania na uczelni, która jest całkowicie nietrafiona. Co więcej, Dziki ma rację kilkukrotnie sam byłem świadkiem łagodniejszego traktowania studentek na informatyce (tego problemu nie było na budownictwie - sam uważam, że te dziewczyny są niesamowite), mimo że ich poziom zbliżony do innych przeciętnych studentów (sam należę do czołówki pod względem średniej - coś pomiędzy 3 - 7 miejscem). Idąc dalej, sam odbierałem materiał Dzikiego w kontekście próby napiętnowania obłudy celebrytów, którzy próbują podpiąć się pod najbardziej kontrowersyjny temat (osób których dotyka problem, tj. kobiet, jest ponad połowa w naszym społeczeństwie, więc wywoła reakcję większej ilości osób) zamiast skupić się w 100% na tym co zaraz zniszczy ten kraj, czyli podejście rządzących. Przyczepiłeś się także do faktów, które w kontekście jego wypowiedzi miały sens. Ten materiał bardziej przypominał narzekanie, aniżeli obiektywną analizę. Lubię twoje materiały, ale tym razem nie mogę się z tobą zgodzić. Dziki może i nie jest w 100% poprawny, ale często nagłaśnia poważne problemy i dzięki tej wręcz prostackiej formie uzmysławia nam, ludziom którzy nie są w stanie nadążyć za bełkotem przykładowo rządzących, co oznaczają sygnały które są nam wysyłane. Sam studiuję informatykę i nie mam zielonego pojęcia o czym mówią politycy. Najwyraźniej próbują kompilować swoje działania, aby nie widać było za nimi ich prawdziwych celów. Cieszę się że ty, człowiek z tytułem naukowych z dziedziny humanistycznej, rozumiesz każdy przekaz i potrafisz go zinterpretować, ale jakbyś mógł nie oczekuj że przyszły inżynier informatyki będzie znać się na polityce. Ja też w pracy mógłbym cały czas mówić technicznie, ale osoby z innych działów nie byłby w stanie mnie zrozumieć. Tak, więc trochę zluzuj i powodzenia w przyszłości. Tym razem idzie łapeczka w dół, ale mam nadzieję że to nie będzie normą, bo lubię twoje materiały.
Studiowałam na polibudzie i nie uważam, że to że bylo sporo lasek na twoim kierunku było jakimkolwiek argumentem. Faceci nie chca widzieć pewnych rzeczy a część broni ta patologie. Widać sporo stereotypów w twojej wypowiedzi i “chłopskiego rozumu”. Może czasem warto zamiast tego logiki.
Brak kobiet na budowie ma bardzo proste uzasadnienie. Otóż przepisy BHP pozwalają na dźwiganie przez nie o 60% mniej ciężaru i tak dla przykładu, żeby przenieść wspólnym wysiłkiem kawał żelastwa o wadze 90 kg potrzeba dwóch mężczyzn i aż 5 kobiet. Pomijając konieczność zwiększonego zatrudnienia to ciężko jest po prostu technicznie zrealizować coś takiego, aby te kobiety wspólnie podniosły ten ciężar i w ogóle chwyciły to tak, żeby on rozkładał się równomiernie. A dwóch chłopa złapie za przeciwne końce i zrobione. Aczkolwiek jest coraz więcej pracodawców, którzy obchodzą ten problem i w warsztatach mechanicznych, czy rzeźniach mamy sufitowe wyciągi z hakami i łańcuchami, a na halach sklepowych i magazynach wózki elektryczne zamiast standardowych paleciaków napędzanych siłą mięśni. I te sprzęty służą obu płciom oszczędzając ich kręgosłupy.
@@huehue9627 te przepust nie wynikają z czyjegoś widzi mi się, a z biologii. Musiano by zmienić budowę ciała itd, a tego żadne przepisy nie zmienią. Dźwiganie tak dużych ciężarów, co facet, poważnie wpłynie negatywnie na 8ch zdrowie... I dodatkowo kobiety są niższe od mężczyzn, co też ma znaczenie l
@@nihilistycznyateista przecież są kobiety podnoszące ciężary czy po prostu ćwiczące ze sztangą, są kobiety z rozbudowaną muskulaturą. I tu nie chodzi o to żeby na budowie było 50% kobiet tylko żeby każda kobieta która się nadaje do pracy (a ja widuję na budowach delikatnej postury facetów których moje koleżanki robiące przysiudy ze sztangą by przerosły siłą i jakoś im się nie zabrania pracować) mogła iść na te budowę i pracować. To nie jest skomplikowane. Bredzicie tak jakby na budowach pracował Pudzian na Pudzianie 🙄
Zajebisty argument, o tym, że kobiety w "męskich zawodach", dostosowują się do środowiska, taki pięknie z dupy. Czemu? Bo to się dzieje w każdym środowisku, niezależnie od płci, tak po prostu działa środowisko. Odnośnie stypendiów tylko dla kobiet, skoro mają je zachęcić do wybierania kierunków, na których kobiety stanowią mniejszość, czemu nie robi się tego samego na kierunkach, na których to mężczyźni są w mniejszości? Przecież to jest jawna dyskryminacją mężczyzn, więc czemu akurat się z tym nie walczy? Wszystkie te ruchy na rzecz równouprawnienia (nie tylko te związane z płcią), są sztucznie pompowane, pełne populistycznych haseł i prowadzą do tego, że dyskryminacja staje się jawna, tylko w drugą stronę. Tak choćby jest w USA, gdzie na uniwersytetach wprowadzono dodatkowe punkty przy rekrutacji dla osób "kolorowych", w efekcie czego wiedza i umiejętności mają mniejsze znaczenie. Z resztą o ile mi wiadomo, podobnie jest na niektórych polskich uczelniach, gdzie za sam fakty bycia kobietą, są dodatkowe punkty, przy rekrutacji... Pora łyknąć blackpill, zmierzyć się z rzeczywistością i uświadomić sobie, że świat nie jest czarnobiały, nigdy nie był i nigdy nie będzie.
Jeszcze chciałbym nadmienić, że to iż kobiety upodabniają sie w męskim gronie do kolegów z pracy nie powninno wiązać sie ze złym odbiorem innych Kobiet. Jako mężczyzna, kolega, syn, wnuk jestem w 100% pewny, że mężczyźni mają większy dystans do świata, częściej posługują się sarkazmem i ironią, często gęsto mają też ciekawe, aczkolwiek kontrowersyjne poglądy i stąd może się brać "przemiana" Kobiety w mężczyznę w pracy. Uważam, że kobieta która na codzień pracuje z obcymi mężczyznami dopiero wtedy dostrzega ich prawdziwą, nie rzadko wrażliwą naturę.
@@jakubwysiecki2080 "wrażliwą naturę"? Buahaha, dobre sobie! Od kilkunastu lat obracam się i pracuję głównie w męskim środowisku i natężenia takiego prostactwa, prymitywizmu, szydzenia/nabijania się ze słabszych lub z czyichś słabości to NIGDY i nigdzie nie spotkałam.
@@Hevdan1 napisz może jaki kierunek studiów kończyłeś że jesteś tak dobrze obeznany z tematem żeby zaprzeczyć temu co zostało tutaj powiedziane. i na jakiej podstawie stwierdzasz że to akurat dziki ma rację? bo jego kanał bardziej lubisz? ;s
@@vinhqiu wiedziałem jakie ma poglądy, ale myślałem że tak słabo argumentowana akcja jak 107lat go nie porwie. Albo chociaż przyzna że z matematyczno logicznego punktu widzenia ta akcja to inwalida.
12 minuta, Fangotten totalnie nie zrozumiałeś tego co trener miał na myśli. Chodziło o to, że facet musi chodzić do pracy kiedy kobieta zajmuje się domem. Pytasz jak często musi się zajmować spawaniem? No nie wiem.... może codziennie przez całe swoje życie??? Dziwne spłycenie tematu z Twojej strony
No może Cię zaskocze Fangotten, ale chodzenie do pracy to tak pewnie w 80% też obowiązek domowy, a nie hobby. Może z perspektywy tego, co Ty uprawiasz zawodowo, nie umiesz tego zrozumieć i wysyłasz znaki zapytania.
@@Fanggotten Załóżmy, że kiedy kobieta zmywa naczynia, w tym samym czasie facet musi "coś spawać" aby zarobić na chleb. Poza tym, trener sam powiedział z czym się zgodziłeś, że jest to wszystko kwestia dogadania, więc nie bardzo rozumiem po co było czepianie się tego argumentu. Na koniec dodam, że zawsze fajnie jest zrobić ośmieszający kogoś montaż aby "pokazać jak ktoś jest głupi". Mało to merytoryczne a dodam właściwie, że jest to dziecinne na swój sposób bo tak jak w wielu materiałach gadasz mądrze tak tutaj w większości argumenty są nad wyrost albo skupia się na "atakowaniu chochoła".
@@GieV18 No już pomijając fakt, że argument od innej osoby "zazwyczaj to tak nie wygląda" będzie przez Fangottena uznany za błędny, a sam w tym punkcie mówi, że no zgadzam się, że powinni się dogadywać, ale zazwyczaj to tak nie wygląda. XD A jak lepiej rozwiązać taki problem, niż powiedzieć kobiecie, że ma sobie nie dać wejść na głowę i się zastanowić, czy jest z dobrym partnerem (co wlasnie Dziki w tym punkcie zrobil)? Jakieś odgórne systemowe rozwiązanie do dogadywania sie ludzi? XD
Tak jak mówiłem, większość zarówno kobiet jak i mężczyzn chodzi do pracy. Problem pojawia się wtedy, gdy kobiety nie tylko chodzą do pracy, ale jeszcze zajmują się większością obowiązków domowych i na to wskazują badania. To, że wszystko jest kwestią dogadania się to jest postawa deklaratywna, ponownie praktyka wskazuje, że dogadać jednak się nie udaje.
Moze i masz książkowa wiedzę, ale wydaje mi się że Dziki w dość mocno uproszczony i humorystyczny sposób (każdy kto go ogląda ma świadomość że hiperbole są tu raczej dowcipem), ale przedkładanie badań psychologow moim zdaniem jest bez sensu. Zgadzam sie: na kilku płaszczyznach kobiety są traktowane nierowno i nie trzeba daleko szukać przykładów. W jego wypowiedzi chodzi o akcje feministek, a nie o ogół kobiet. Ciekawe dlaczego się nie odniosłeś do tego że ta akcja promuje kobiety na stanowiskach kierowniczych i w roli inżynierów itp. Faceci często gęsto, muszą przejść przez wszystkie szczeble w jakiejś firmie aby gdzieś awansować, nawet jeśli posiadają wiedzę i doświadczenie. Wszystko czaje, dyskusja światopoglądowa, nie hejtuje. Moim zdaniem cała akcja "nie czekam 107 lat" powinna wylądować w śmietniku.
Nie chodzi o to, żeby kobietę z najniższego stanowiska awansować od razu na kierownika, żeby była ładna, feministyczna statystyka. Problem jest taki, że kobiety w firmach awansują do pewnego momentu na równi z mężczyznami, na niższych stanowiskach tempo promocji i wysokość wynagrodzeń są mniej więcej równe. W pewnym momencie kobiety napotykają tzw. szklany sufit, kiedy to płeć zaczyna mieć większe znaczenie niż kompetencje i kobieta ma o wiele mniejsze szanse na awans niż mężczyzna nawet jeśli posiada te same lub wyższe kompetencje. Ponadto wynagrodzenia na równorzędnych stanowiskach kierowniczych dla kobiet są o wiele niższe. Chciałoby się skomentować, że skoro kobietom płaci się mniej za tę samą pracę, to pracodawcy powinni zatrudniać same kobiety. Jest to całkowicie logiczne, ale ludzie niestety częściej niż logiką posługują się utartymi schematami, stereotypami, odruchami i wzorcami myślenia, których logiczności zwykle nie weryfikują. Wybierając samych mężczyzn z potencjalnych kandydatów na wyższe stanowisko pracodawca zwykle nie myśli "nie wybiorę kobiety, bo nie lubię bab/baby są głupie/pewnie sobie nie poradzi bo to baba". Zwykle robi to odruchowo i bez głębszego przemyślenia, bo wybór mężczyzny wydaje się bardziej naturalny i to jest istota problemu.
@@kvannestorbjorn1316 Nie ma miejsca na parytety,jeśli jest szklany sufit to po prostu należy zmienić pracę. Normalni ludzie bardzo często napotykają na szklany sufit z jakiś głupich powodów i nikt rządu o wyróżnienie nie prosi (a jak prosi to jest zwykłym roszczeniowcem.
@@mateuszgorecki6848 nie wiem czy w akcji jest jakiś postulat wprowadzenia parytetów na stanowiskach kierowniczych w prywatnych firmach, jeśli jest to uważam, że nie tędy droga. Taka droga do likwidacji szklanego sufitu nie jest według mnie odpowiednia, ale zdecydowanie należy działać w celu uświadomienia społeczeństwu istnienia i sposobu działania takich mechanizmów i ich szkodliwości, a także wprowadzić transparentność wynagrodzeń, co zmniejszy problem nierówności płac. Co do zmiany pracy, jeśli większa część społeczeństwa, w tym osób decyzyjnych w firmach posługuje się takimi schematami, ciężko liczyć na zmianę sytuacji po zmianie pracy. Taka porada miałaby sens tylko gdyby takie podejście było mniejszością, ale niestety nie jest. Dlatego trzeba jakoś działać, żeby ten problem zniknął, a jak już zniknie, będzie można doradzać zmianę pracy.
Ech, Gonciarz 2.0. Jak zwykle wpadamy w biednokobietkizm: kobiety są biedne, ich problemy są najważniejsze, a równouprawnienie polega na równości efektów oraz identyczności płci. Misie pysie, kobiety i mężczyźni są różni - różnice między płciami w dużej mierze wynikają z biologii. Ten cały projekt ,,Nie czekam 107 lat" to zwykła manipulacja i szukanie problemów tam gdzie ich nie ma a także szukanie problemów u kobiet tak, gdzie dyskryminowani są mężczyźni jak choćby w edukacji. Mężczyźni dominują na prestiżowych stanowiskach? Być może, ale tak samo dominują w tych najmniej prestiżowych.
@@simplemusic3579 wiesz co ja jako chłop mam działke do ogarnięcia z domem. Więc oprócz spawania robie całą mase innych rzeczy, których płeć piękna w moim domu raczej by nie zrobiła. Dziurawy dach = pape trzeba kłaść, elektryka, naprawa samochodu (nie stać mnie na mechanika), kucie kafelek bo trzeba zrobić renowacje łazienki itp. Ciężka praca to nie tylko spawanie. Ooo i ciekawi mnie kto mi wykopał rów na instalacje gazową, bo miasto mnie zmusiło do zmiany pieca. No nwm chyba ja sam.
@@kamilgruszczyk7514 nie rozumiem, pisząc codziennie miałem na myśli że zarówno typowo kobiece jak i typowo męskie zajęcia wykonuje się codziennie. Autor filmu pytał w 12:19.
Oho. Chyba właśnie obserwujemy ewolucję Gonciarza 2.0 :D Może jednak niech skorzysta z własnej rady z 17:30. Kolejny osobnik, który chce walczyć o przywileje dla kobiet, a nie o równość. #fanggonciarz
Wydaje mi sie ze 19 letnia osoba po maturze kieruje sie na studia ze wzgledu na swoje zainteresowania i umie myśleć za siebie, a nie idzie tam gdzie podswiadomie bedzie jej lepiej bo wpasuje sie w role danej plci.
Z perspektywy kobiety na kierunku technicznym, to większość osób myśli co chce robić w życiu, jaki ma pomysł na siebie i szczerze, słuchając koleżanek które były/są na kierunkach technicznych i jak np. cieżko jest dostać sie na praktyki budowalne (obowiązkowe) bo kierownik nie chce Cie przyjąć wyłącznie ze względu na płeć jest strasznie demotywujące. Po co iść na studia techniczne kiedy po studiach będzie bardzo ciężko o prace w zawodzie, albo bedzie się traktowanym nieprofesjonalnie
To ty tak myślisz. Ja też tak myślę. Dużo osób tak myśli. Ale feministki-aktywistki uważaj, że działa mityczny biały heteroseksualny facet, co każe podświadomie iść ludziom tam gdzie, on pan niewolników, będzie miał z tego zysk🤣
@@karolinakruk4753 Jakby, szef ma prawo robić co chce. Strasznie demotywujące jest robienie większości rzeczy, studiowanie większości kierunków, bo po znajomości ktoś coś dostanie, kiedy ty starając się tego nie dostaniesz. Świat nie jest i nie będzie sprawiedliwy, można walczyć o większą świadomość ludzi, ale zmuszanie kogoś do czegoś to chamstwo, bo wtedy stawiasz się wyżej, niż ta osoba. I to nie zadziała, a może wywołać odwrotny efekt.
@@MrAisha2003 Oczywiście że szef może robić co chce ale wybierając z dwóch osób ubiegających sie o jedno miejsce, zgłoszonych w tym samym czasie, o takim samym doświadczeniu mężczyzny, gdy spotyka Cie (kobietę) to kilka razy masz prawo uważać że ten "szef"/"szefowie" (w branży zdominowanej przez mężczyzn - jak budownictwo) kieruje się płcią osoby która ubiega sie o praktyki. Jeśli dobrze rozumiem, to właśnie takie sytuacje sprawiają argument o tym jak to równy jest dostęp do nauki niezależnie od płci jest słaby.
Kiedy wyskoczył mi ten film pomyślałem sobie: "Hej! Może autor zwróci moją uwagę na coś czego nie wiedziałem?" (zaznaczam, że podzielałem zdanie Dzikiego). I teraz po obejrzeniu tego filmiku doszedłem do wniosku, że... tym bardziej się z nim zgadzam. Bardzo fajnie opowiedziałeś o kwestiach kulturowych, socjalizacja itd itp. ALE w takim temacie CAŁKOWICIE olać kwestie budowy biologicznej obu płci jest co najmniej uwłaczające. Zwłaszcza kiedy dowody wskazują, że większym czynnikiem decydującym wybór zawodów jest uwarunkowanie biologiczne (polecam zapoznać się ze skutkami egalitarnej polityki społecznej w Skandynawii). PS. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-_qQK4aEJSs4.html&ab_channel=WojnaIdei
w jakim sposób koliduje to z tezą filmu, że powinniśmy się pozbyć kulturowych i społecznych nacisków? To jest oczywiste, że efektem koncowym zawsze będzie jakas nierówność mniejsza czy większa, najwazniejsze jest to, że bedzie wynikać z doborowolnych wyborów pozbawionych społecznej presji.
Pewnie, spróbujmy pozbyć się kulturowych i społecznych nacisków. Tylko co to da? Dałoby cokolwiek gdyby prawdą było, że człowiek jest konstruktem społecznym. Ale nim nie jest.
