Dodatkowa garść tricków: 1. Kiedy ktoś cię o coś pyta - nie odpowiadaj, wtedy ta osoba będzie jeszcze bardziej pragnęła twojej odpowiedzi 2. Kiedy wchodzisz do pokoju, popatrz każdemu w oczy, a potem stań na głowie, zwiększysz w ten sposób szacunek 3. Kiedy rozmawiasz z kimś, dotknij go w ramię, a potem w brzuch, w nos, w biodro, w stopę i dodatkowo spróbuj dotknąć go w migdałki poprzez gardło - taki dotyk skraca dystans i sprawia, że rozmówca dostanie obsesji na twoim punkcie
Dzięki za poruszenie tego tematu. Jako osoba autystyczna (która nie wygląda na stereotypowego autystę) jestem często ofiarą takich miszczów odczytywania mowy ciała po kursach z tiktoka, ponieważ wiele powszechnie autystycznych zachować (unikanie kontaktu wzrokowego, przeróżne formy stimowania jak zabawa włosami lub *dotykanie się po twarzy,* konkretne pozy, długie zastanawianie się przed odezwaniem się) są często podawane jako "1005 ta osoba kłamie! I niesie to ze sobą bardzo wiele ryzyka, od społecznego wykluczenia, bo nikt nigdy ci nie ufa, po bardziej bezpośrednie zagrożenie, jeśli takich filmów naogląda się ochrona sklepu oskarżająca cię o kradzież, nauczyciel, który nie pozwala ci zadbać o swoje zdrowie, bo przeszkadzasz w lekcji i pewnie tylko chcesz się wymigać, pracownik eventu odpowiedzialny, za udzielenie ci asysty jako osobie niepełnosprawnej, czy osiedlowy dresik, który zadał ci pytanie i nie spodobał mu się sposób w jakie na nie odpowiedziałeś
to jest zawsze to o czym myślę, oglądając takie materiały, sama jestem autystyczna i mając porównanie tego jak ja się zachowuję do tego co ci "eksperci" określają jako dane zachowanie przedstawiające coś tam, to zawsze jest taka rozbieżność i to jest aż zabawne, chociaż zawsze mam z tyłu głowy ten sam strach, co Ty
Nie mówiąc już jakie to sprawia problemy w relacjach z bliskimi, pracy lub nawet w sprawach sądowych. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu - takie 'odczytywanie mowy ciała' to jebany ableizm. Fin.
W ogóle, to ciekawe, bo często zachowania osób w spektrum są przedstawiana albo właśnie tak jak przedstawiłeś albo zachowanie "beta male'a". Jakby, to nie moja wina, że jak kogoś ledwo poznałem to nie potrafię mu spojrzeć w oczy czy to, że źle się czuję w dużym tłumie 😅
Rozpoznawanie mowy ciała polegana statystykach badania. Nikt tam nie mówi "ja jestem inny tak nie robie" albo "Mój sąsiad jak kłamie to nie pociera nosa" bo nie ma czegoś takiego jak "osoba statystyczna" "osoba średnia" jednak znając mechaniki i wzorce ludzi można jako tako przewidywać pewne zachowania rezultaty. I to że u ciebie to nie oznacza dach rzeczy nie oznacza że tak nie jest u większości. To że ludzie w wiekszosci to debile i nie rozumieją takich podstawoych pojęć jak statystyka/średnia i zamiast obserwować odrazu dają wniosek "potarł nos czyli kłamie" nie znaczy że mowa ciała nie istnieja. Jak najbardziej istnieje i na podstawie jej dokonuje sie np przesłuchań dlatego jak ktoś jest swiadom tych ruchó może manipulować swoim rozmówcą
Ja mam fobie społeczną, gdy mi się włączy to wchodzą potężne parestezje. Wtedy najczęściej chodzę sztywno jak robot, pewnie widać po mojej twarzy panikę, czasami mogę zrobić jakieś dziwne i nienaturalne ruchy. Czasem nie potrafię odpowiedzieć nawet na najprostsze pytania w normalny sposób. Kiedyś mnie nawet policja zatrzymała, bo założyli, że mam przy sobie narkotyki, pewnie założyli, że idę jak ćpun XD
Obserwowanie ludzi w ten sposób jest niebezpieczne. Mam syna z zaburzeniami lękowymi, często ma "dziwne" odruchy, spowodowane duzym napięciem, stresem, niemożnoscią. Dziękuję za ten film
Masz rację. Np ja mam różne tiki, ale nie takie jak sobie ludzie typowo wyobrażają; jednym z tików u mnie jest niekontrolowane ruszanie oczami i brwiami, wzdryganie się
Jeśli chodzi o ten "efekt Pinokia" to ja kłamę tylko na wiosnę i tak do mniej więcej października, potem już nie pocieram nosa jak lampy Alladyna, bo mi uczulenie schodzi. Uważajcie na alergików ludzie, jesteśmy kłamcami przez pół roku, ale potem to git. Szkoda, że tak późno się o tym dowiedziałem. Co do wchodzenia do pokoju to najlepiej jeszcze trzasnąć żeby każdy wiedział, że wlazło bydle xD
gosc co ma tylko od wiosny do pazdziernika 💀 niestety ja sie musze meczyc do najlepszej pory roku jaka jest zima XD katar moze se byc ale przynajmniej ten efekt otumanienia i swedzenia oczu i kichania itp znika
@@keNabruT wiem wiem XD ale mowie ze alergie masz trochee mniejsza przez co zazdroscic mozna , chyba nikomu bym nie zyczyl zeby zdobyl jakas alergie bo to przesrane na cale zycie i duzo piniezy na leki ktore oslaniaja od alergenow wiec no XD
Ja mam taki patent niezawodny na czytanie mowy ciała: Jeśli ktoś wchodząc do pokoju ma sylwetkę cały czas skierowaną do ludzi wewnątrz, nawiązuje krótkie kontakty wzrokowe poczym idzie do wybranego celu" Mamy do czynienia z osobą naiwną, prawdopodobne nieśmiałą próbującą rekompensować swoje leki poradnikami z tiktoka.
Śmieszki, śmieszkami, a ja poruszę problem z perspektywy osoby, która była ciągle poddawana analizie mowy ciała. Mój ojciec był bardzo zafiksowany na tym temacie i od dzieciństwa, odkąd tylko pamiętam przy konfliktach między nami (jestem charakterna i w wielu sferach się różniliśmy) na głos poddawał analizie moją mowę ciała, żeby osłabić moje argumenty, poddać moje stanowisko w wątpliwość. Po latach, jako dorosła już kobieta (32 lata) wciąż jeszcze zmagam się z efektami wychowania w takim środowisku. Praktycznie stale na poziomie podświadomym odruchowo analizuję własną postawę, ton glosu, więc ich naturalność jest przyblokowana. Nauczyłam się już luzować i w komfortowym środowisku hamować te odruchy, ale jak zaczyna się robić jakakolwiek niekomfortowa sytuacja, to nie dość, że musze sobie z nią poradzić, to w tle ciągle mi się włącza analizator mojej mowy ciała i każe przybierać takie, a nie inne pozy, określoną gestykulację itp. Nie polecam, nie wkręcajcie się w to.
Kiedyś policjantka pod koniec przesłuchania osądziła mnie o kłamstwo tylko dlatego ze przewróciłam oczami mówiąc ze nie jestem użytkowniczka narkotyków. Mowilam wtedy całkowita prawdę. Dosłownie 90% czasu przed zapytaniem o narkotyki ściemniałam na temat wszystkich mozliwych rzeczy ale wtedy nie miała do mnie żadnych zarzutów 🤷♀️ takie tam nonverbal communication studies
Aż się prosiło żeby nawiązać do postaci Behawiorysty z książek Remigiusza Mroza. On w jakiejś rozmowie chyba z Rosą, poirytowaną domniemanymi próbami "przeczytania jej" syczy na Behawiorystę: - Wiem, mam zamkniętą pozę i to oznacza, że coś ukrywam! - Nie zawsze tak jest - spokojnym głosem odpowiada Edling - czasem tak jest zwyczajnie wygodniej
Moja depresja i inna choroba przewlekła skutecznie ułatwia mi budowanie relacji zgodnie z poradą pojawiającej się koło 5 minuty. Największy szacunek mieli do mnie nauczyciele w liceum, zwłaszcza pani z angielskiego, która zasugerowała ze unikam kartkówek z angielskiego kiedy w rzeczywistości umierałam z bólu, omdlewalam i wymiotowałam. To było bardzo miłe z jej strony i totalnie polecam ten sposób!!! Nigdy nie czuje się złe jak odwołuje spotkanie, zwłaszcza kiedy robie to 5 razy pod rząd przez irracjonalne lęki i chujowe samopoczucie! Wiem, ze mam duże szczęście bo jeszcze zanim znałam tę super poradę to już z niej korzystałam. Obecnie najbardziej z mojej nieobecności korzystam na tym gdy nie ma mnie na egzaminach na studiach. Nie boje się reakcji wykładowców bo wiem, że oni za mną tęsknią, w końcu jeśli długo nie piłeś wody to masz na nią większą ochotę:3
"uwielbiam" oglądać Rafała. To akurat moje guilty pleasure od początku posiadania konta na tik toku. Zawsze byłem pod swego rodzaju wrażeniem ile by normalna osoba musiała włożyć wysiłku w każdej konwersacji żeby "prawidłowo" odczytywać każdy głupi geścik i mrugnięcie XD
Fun fakt: Porady tych "ekspertów" są całkowicie na opak z psychologią xD Jestem osobą ze sporymi problemami z samooceną i pewnością siebie, a do tego mam podejrzenie bycia w spektrum autyzmu. Moim głównym problemem jest właśnie to, że przez brak pewności siebie cały czas skupiam się na swoim zachowaniu przy ludziach, jak wyglądam podczas rozmowy, czy nie za często dotykam swojej tworzy itp. Psychoterapeutka zaleciła mi, żebym starała się odwracać swoją uwagę od myślenia jak widzą mnie inni i żebym skupiała się na rozmówcach, a nie na swojej mówię ciała, bo to (paradoksalnie do tego co mówią eksperci z tiktoka xD) powoduje, że czuję się jeszcze mniej pewnie i ludzie mogą odbierać mnie gorzej.
Jako ktoś kto w miarę siedzi w temacie (psychologia psychologią ale karty też pomagają) z całą pewnością stwierdzam że większych bredni w życiu nie słyszałem. A mowa ciała owszem pomocna i może być wykorzystana w odpowiedniej okazji ale jest tylko dodatkiem który można czesto różnie lub błędnie zinterpretować. A jeśli już coś jest łatwe do ustalenia to to jak sztucznie i obłudnie wyglądają tego typu nienaturalne wyuczone ruchy. Koszmar
Kiedyś w coś takiego się bawiłem ,teraz już wiem, że bardziej to denerwuje innych i wcale nie sprawia że będziesz wiedział o wszystkich,wszystko ,każdy ma swoją mimikę ,pozycję lub uwarunkowania które sprawiają o wyjątkowosci danej osoby ,wniosek jest taki ,warto znać zachowania typowo ewolucyjne ale nie zagłębiać się w nie i dopisywać ideologi które takie osoby jak te "trenery póz ciała " nam wmawiają bo milion zachowań można podłożyć pod głupie podrapanie się po tyłku
@@boottlel2033 bo nie ogarnia podstaw jak "badania /statystyka / średnia " i bierze to dosłownie. Przez co wyciąga głupie wnioski i teraz pierdoli kocopoly "każdy jest inny" Znajomość mowy ciała działa na statystyce Jeżeli znasz mechanizm to nie dopasowujesz go do każdej osoby tylko obserwujesz ja by dopasować różne schematy do jej zachowań i na podstawie tego dowiedzieć się jakie ruchy jego ciała mówią o tym czy kłamie itd. Dlatego debil
Studiuję psychologię i ogólnie obserwowanie mowy ciała jest fajne, bo daje nam to sygnał o uczuciach osoby, która do nas przychodzi. Np. ten fragment z wchodzeniem do pomieszczenia - mogę się z tym zgodzić, ale w innym kontekście - osoba, która wchodzi przodem i "pewnie" do pomieszczenia to nie tyle jest pewna siebie, ale wchodzi do znanego jej otoczenia. Tak samo sposób siedzenia świadczy o poczuciu komfortu w pomieszczeniu czy danej sytuacji (głęboko vs na krawędzi krzesła). To, czy się czymś bawimy podczas rozmowy czy drapiemy po nosie, to tak samo nie kłamstwo, a może wysokie napięcie związane z tematem a drapanie jest sposobem rozładowania tego napięcia. I tak dalej i tak dalej. Także ogólnie mowa ciała jest ważna i ciekawa, ale koleś popłynął trochę w złą stronę xd
Od razu skojarzyło mi się z materiałem münecat i świetnie, że się tu pojawił. Pamiętam, że w czasach studiów (politologia ze specjalnością marketing polityczny i komunikacja medialna na UMK, tak z 15 lat temu) temat mowy ciała był bardzo popularny i poważnie traktowany (to też czasy popularności LIE TO ME), do tego wśród moich kolegów panowała podjarka programowaniem neurolingwistycznym (NLP). Z dzisiejszej perspektywy wali cringe'em (i dobrze), ale wtedy posiadanie jakiejkolwiek wiedzy w temacie dodawało +10 do charyzmy.
Kiedyś miałem w otoczeniu takiego ''eksperta'' od mowy ciała (self proclaimed socjopata swoją drogą xD) I absolutnie tak 7:11 strasznie meczące jest przebywanie z taką osobą, szczególnie kiedy inne osoby ją traktowały jako wyrocznię i stosowały te wszystkie ''jeśli ta osoba przełyka ślinę x razy rozmawiając z tobą, to znaczy, że jej się podobasz'' bzdury na mnie
Wiele bzdur jest w Internecie. Ja np.zawsze się denerwuje gdy idę coś załatwić- czy to oznacza, że mam coś na sumieniu? Wg.jakichśtam pseudo "coachów" pewnie tak 😅
Na 4 roku psychologii miałam jedne zajęcia z analizowaniem mowy ciała. Mieliśmy zadania na zaliczenie na podstawie wybranych filmów z internetu. To było takie irytujące.
Z tym efektem bliskości to akurat faktycznie prawda, tzn istnieją badania, które pokazują, że spędzanie razem czasu faktycznie wpływa na to, że postrzegamy danych ludzi cieplej/czujemy się bardziej przywiązani :) Ale jedno z tych badań pokazało, że wystarczy po prostu przebywać w swojej obecności, niekoniecznie rozmawiać czy budować jakieś więzi - stąd, można teoretyzować, np czujemy się bardziej przywiązani do swojej klasy w szkole po trzech latach niż po roku, nawet jeśli nie rozmawialiśmy regularnie z każdą z osób. I to niekoniecznie znaczy, że się do siebie upodabniamy. Z adrenaliną faktycznie wierzono, że to zwiększa poczucie "pociągania" do danej osoby. Chyba takie najbardziej znane badanie pokazywało to na przykładzie dwóch mostów - jeden był stabilny, drugi taki "chwiejący się", oba - jeśli się nie mylę - w niedalekiej odległości od siebie. I na obu z nich stała babka, która kazała mężczyznom wymyślić historię do jakiegoś obrazka w ramach jakiegoś wymyślonego badania, po czym dawała swój numer telefonu, żeby ci ludzie mogli mieć szansę na poznanie swoich (nieistniejących oczywiście) wyników. Generalnie wyszło na to, że mężczyźni na tym mniej stabilnym moście używali więcej "romantycznie/seksualnie nacechowanych" słów (z zastrzeżeniem, że badacze sami ustalili tę kategorię i słowa, które się do niej klasyfikują) i dzwonili do spotkanej babki częściej. No i badacze na tej podstawie stwierdzili, że na pewno ci faceci czuli większy pociąg do babki na niestabilnym moście przez adrenalinę, którą ta niestabilność wywoływała. Z tym, że całe to badanie miało wieeele nieprawidłowości metodologicznych - na tyle, że poświęciliśmy na nie cały jeden półtoragodzinny wykład ze statystyki i metodologii badawczej, żeby pokazać, jakich badań nie przeprowadzać :D Generalnie im dłużej studiuję psychologię, tym bardziej przekonuję się, że te popularne na wpół-psychologiczne treści czasem mają w sobie ziarno prawdy - to znaczy, wiele z tych efektów rzeczywiście w pewnym momencie zostało opisanych/zbadanych, ale bardzo często są to skomplikowane kwestie, które (nawet jeśli faktycznie mają miejsce) nie pojawią się zawsze i wszędzie. I przez to, że googlując sobie takie rzeczy jak na przykład ta adrenalina, rzeczywiście wyskakują jakieś wyniki, ludzie są bardziej skłonni w resztę tego typu farmazonów (które może nie mają już koniecznie uzasadnienia w badaniach) uwierzyć. Plus oczywiście w wielu przypadkach interpretacja istniejącego efektu woła o pomstę do nieba - ale to także trudno czasem zweryfikować na własną rękę. Ale z tym prawym uchem to nie wiem skąd wziął XD Tzn, istnieją przesłanki, że ośrodek mowy najczęściej jest w lewej półkuli, ale może być też (u mniejszej ilości ludzi) znaleziony w prawej. I to nie jest tak, że lewa półkula słyszy tylko (ani nawet lepiej) z prawego ucha xd
4:50 Gdyby mnie ktoś dotknął kiedy się tego nie spodziewam to zrobiło by się nieprzyjemnie. Znęcano się nade mną i mam teraz silny odruch kiedy ktoś mnie dotyka, a ja się tego nie spodziewam. Nie ma znaczenia czy to kolega, znajomy czy obcy. Odruch jest odruch. Kiedy spodziewam się tego dotyku to przynajmniej mogę spróbować zapanować nad tym odruchem.
kurrr najgorzej, zawsze na zdjęciach kładę ręce na biodrach bo inaczej mam wrażenie że moje łapy wyglądają jakoś idiotycznie i okazuje się że pozycjo mocowałem czały ten czas
wiekszosc neurotypowych ludzi uwielbia wysyłać jakieś tajne informacje zamiast powiedzieć wprost czego chcą - JAK MÓWIĘ, ŻE ROBIĘ GRILLA TO CIE ZAPRASZAM ALE MUSISZ SIĘ DOMYŚLIĆ, jest idealnym tematem dla tych właśnie alistyków
Jezu, TAK. To jest tak upierdliwe, że musisz się wszystkiego domyślać. A potem ludzie się dziwią, że ludzie w spektrum stresują się gadać z ludźmi. Bo skąd mamy wiedzieć, że np. zdanie "Pójdziesz z ze mną na kawę i ciatsko?" ma również podtekst "Chcę pójść z tobą na randkę" czy coś takiego.
Śmieszy mnie to, że przez moje OCD i kilka zwyczajów od dziecka bardzo często wykonuję gesty które tu są określane jako kłamstwa, podczas gdy ja autentycznie nie potrafię kłamać i się zacinam w połowie zdania gdy już mam powiedzieć coś co jest nieprawdą 😭 Ale wedle mistrzów mowy ciała z tik toka byłabym już uważana za patologicznego kłamcę
Jestem w spektrum autyzmu i nie trzymam zbyt długiego kontaktu wzrokowego jak z kimś rozmawiam, więc wg tych filmików o mowie ciała wychodzi że kłamię nawet mówiąc jak mam na imię :D
To ja chyba zawsze jak jadę pociągiem natrafiam na panów ćwiczących power poses.😅 Chcą wyjść na pewnych siebie zabierając mi miejsce na nogi❤ Ale nie winię ich za to, moje nogi nic nie znaczą w porównaniu z możliwością zawalczenia o ich poczucie własnej wartości ❤
Wydaje mi się, że oni po prostu próbują sprzedawać informacje, które podświadomie wszyscy znamy. Są ludzie, którzy słabo sobie radzą z wyrażaniem emocji, wtedy też gorzej odczytują je u innych i może takie filmy mogą im pomóc sobie z tym radzić. Natomiast przeciętna osoba podświadomie rozpoznaje np. "pewną siebie postawę ciała", więc widząc filmik, który potem taką postawę prezentuje utwierdza się, że to prawda.
Z tego typu twórców oglądałam trochę materiałów od The Behavioral Arts i bardzo szanuję, że Spidey często podkreśla, że bez dobrego poznania jak dana osoba zachowuje się na co dzień nie da się zrobić rzetelnej analizy czy ktoś kituje czy nie, bo każdy ma trochę inny zestaw zachowań bazowych i rzeczy typu "patrzenie pod kątem w lewo znaczy, że kłamiesz!" to totalna bzdura xD Bardzo ciekawe materiały, polecam jak ktoś chce zobaczyć jak to wygląda od gościa, który tematem zajmuje się profesjonalnie, potrafi uzasadnić czemu tak uważa i czemu nie warto myśleć w kategoriach 0-1 przy mowie ciała. Nie wiem jakie materiały ma w tej chwili, ale analizy procesu Amber vs Johnny miał świetne :P
Racja, ale nie znaczy to, że mowa ciała to jest totalny bullshit. Mowa ciała w głównej mierze decyduje jak jestesmy postrzegani, dlatego np. żaden prezydent na żadnym wystąpieniu nie skrzyżuje rąk. Nie znaczy to oczywiscie ze jest bardziej pewny siebie ale jest tak postrzegany
Kiedy masz fobie społeczną i cokolwiek byś nie powiedział, to wyglądasz jakbyś kłamał. Teraz do swoich lęków możesz dorzucić obawę przed tym, że ktoś uzna cię za kłamce xD
Jeśli chodzi o te power poses, to szczerze, ta jego ostatnia wbzudza respekt. Wygląda jak ten seba z ławki obok który chce Cie sklepać bo gumką która mu pożyczyłeś nie była nowa i to taka poza której ja bym się bał No bo kojarzy się z obitą mordą
3:37 4:18 Aż się zdziwiłem, że Adam nie rzucił tutaj żartu, że Karol i Włodek z Lekko Stronniczych też temu Rafałowi na patronicie rzucili piątkę, bo dosłownie w większości odcinków się tak klepią i łapią gdy się śmieją, a Adam musiał to widzieć miliard razy jak montował
Okej, outro filmiku mnie zaskoczyło. Dobry mem 💀 Oczywiście, że gość z TikToka po prostu _musiał_ dorzucić bzdurę o "sAmCaCH aLfA, bETa i SiGmA", która bazuje na wadliwym metodologicznie badaniu wilków (wadliwym, bo bazowało na obserwacji wilków w warunkach niewoli, zamiast wilków na wolności), i które to badanie sam autor po latach publicznie wycofał i skrytykował. A "eksperci" od mowy ciała przytaczają i powołują się na tą bzdrurę po dziś dzień.
Ja tylko zwrócę uwagę że przykładowo w kinematografii, odpowiednia pozycja osoby może dać całkiem inny wydźwięk postaci. Gdyby tak nie było, nie przykładaliby do tego takiej uwagi I guess...
Tictoc powinien być zbanowany ze względu na szkodliwe działanie na rozwijające się społeczeństwo polski. Zwłaszcza, że większość Polaków nie wie jaki mamy system prawny, ilu jest posłów w sejmie i senatorów w senacie oraz jakie są możliwe sposoby odwołania.
Ta analogia z wodą jest zaskakująco trafna tylko nie w taki sposób jaki się autorowi wydaje. Jeżeli odmawiasz jej sobie na siłę, wbrew własnej woli i w efekcie pijesz za mało to szkodzisz własnemu zdrowiu. W pewnym sensie podobnie jest z relacjami międzyludzkimi.
Matko kiedyś czytałem takie pierdoły. Kto normalny jest w stanie nawet się tak skupić na rozmówcy aby to wszystko "wykrywać" jeszcze dodatkowo mam probkemy obsesyjno-kompulsywne to i tak zbytnie analizowanie to mój chleb powszedni. Jeszcze depresja i lęki społeczne to ile się nasłuchałem że kłamie i mamipuluje.
Ja to generalnie kłamię cały czas, bo ciągle dotykam mojej twarzy i włosów, ponieważ inaczej mam wrażenie, że zaraz umrę Uważajcie na osoby z ocd, ciągle was okłamujemy
Cześć :) właśnie dostałem DM na ig i szukałem się w tym materiale pobieżnie, ale chyba mnie oszczędzono 😅, obejrzę później na spokojnie. Oczywiście w komentarzach jest wiele racji, ale też i nieprawdy. Możemy znaleźć wiele nadinterpretacji w sieci rozmaitych zachowań. Klucza ostatecznego do 100% poprawnej analizy danego zachowania nadal nie ma, ale pewne wzorca (uważam) można wyłapać! Trzymajcie się!
Jeśli ktoś nie zna, to polecam obejrzeć sobie serial "Magia Kłamstwa", ale niestety został anulowany po trzecim sezonie, to jednak i tak warto sprawdzić. PS Tak, wiem że "Mentalista" był pierwszy, ale jest to mega średnie, ponieważ prócz głównego bohatera i jego antagonisty, nie ma niczego, co wybijałoby się po nad przeciętność.
Fake zostaje z wielu porad próbujących spłycić skomplikowane, wieloczynnikowe zachowania ludzkie do prostych trików dla osiągnięcia ogromnych efektów psychologicznych. Jakiś czas temu widziałem filmik eksperta oceniającego mowę ciała polityków. Jak można było się domyślić, silniejsze i pewniejsze zachowania były przypisywane politykom, którzy mają opinie silniejszych i pewniejszych względem innych.
Na studiach zarządzania miałem zajęcia z psychologii. Prowadzący je doktor stwierdził żeby nie skupiać się jedynie na twarzy, czy ułożenu rąk a, jeśli rzeczywiście chcemy coś odczytać, patrzec na całą postać rozmówcy, biorąc pod uwagę jego zachowania także na stopie prywatnej, nie tylko zawodowej, biorąc pod uwagę temperaturę otoczenia, to gdzie się znajdujemy i tp. Na przykład w otoczeniu chłodnym lub wilgotnym, to że rozmówca ma ręce splecione na klatce piersiowej nie musi oznaczać że nas nie lubi a to że jest mu chłodno. Itd, itpd.
Ej ale czy przybieranie tych "power poses" samo w sobie nie jest świadectwem przeciwieństwa? Bo wiecie ktoś kto jest pewny siebie nie przywiązuje wagi do takich rzeczy, bo po prostu to wie.
